Skocz do zawartości

Efekty jakie osiągnęliście dzięki Magii ? - Konkretnie i na temat.


Light in the Dark

Rekomendowane odpowiedzi

Spokojnie, poza rozmową z umarłymi nie ma nic zadziwiającego, czego przeciętni ludzie nie osiągają bez magii. Dobra praca, udany związek, zdrowie etc. Po prostu osiągasz te rzeczy łatwiej niż ludzie niestosujący magii - lub też osiągasz je mimo teoretycznie skomplikowanej sytuacji i nikłych szans na osiągnięcie.

 

No i oprócz tego wiedza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bierz pod uwagę fakt, że ludzie stosują magię w różnych celach - a cele przyziemne są jednymi z mniej istotnych w sumie. Magowie dążą do zrozumienia Wszechświata, osiągnięcia unii z boskością. Choć wiem, że dla wielu innych magów są to tylko zwykłe banały nic nie znaczące. Ale dla reszty jest istotny owy rozwój osobisty - który niestety współcześnie stał się dla ezoteryków wszystkim i niczym.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bierz pod uwagę fakt, że ludzie stosują magię w różnych celach - a cele przyziemne są jednymi z mniej istotnych w sumie. Magowie dążą do zrozumienia Wszechświata, osiągnięcia unii z boskością. Choć wiem, że dla wielu innych magów są to tylko zwykłe banały nic nie znaczące. Ale dla reszty jest istotny owy rozwój osobisty - który niestety współcześnie stał się dla ezoteryków wszystkim i niczym.

 

Cele przyziemne wabią zazwyczaj tych, którzy o magii nie mają zielonego pojęcia. Sama kiedyś "napalona" na coś użyłam magii nie wierząc w jej siłę. To co wróciło do mnie dało mi taką lekcję , że więcej się w to nie zabawię. Smutne jest to, że ludzie (zazwyczaj ci młodsi) próbują magii do czynienia zła. Sama też inteligencją nie zabłysłam rzucając urok, ale życie mnie nauczyło szacunku do tego typu zabaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak łatwo tą zasadą "powrotu" tłumaczyć sobie wszelkie życiowe niepowodzenia. A przecież takiej zasady nie ma i nie działa, trzeba tylko przy dowolnym "przyziemnym" działaniu magicznym policzyć stosunek "koszt-korzyść" - bo bezkosztowo nic się w świecie nie odbywa - tudzież z góry zaplanować, co tym kosztem będzie i w tym kierunku poprowadzić działanie.

 

Powiedz, Skorpionko, co rozumiesz przez "zło" i czynienie go? Bo w magii w zasadzie nie ma zła czy dobra...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak , wiem.

Dość duża rzesza dosłownie dzieciaków, nie znająca się zupełnie na tym, bawi się magią. Nie są świadomi właśnie wspomnianego przez Cb stosunku "koszt-korzyść", nie zdają sobie sprawy, że w chwili "zabawy" mogą z własnej niewiedzy zrobić komuś krzywdę, ze sobą włącznie. Przykład ? nawet tu na forum często czytam jak nowi użytkownicy proszą o rady do różnych "systemów" magicznych. Całe szczęście, że wiedza jaką doświadczeni forumowicze mają w małym palcu jest mądrze strzeżona, aczkolwiek internet jest tak naładowany wiedzą, że dziecko 10 letnie jak chce coś znaleźć to znajdzie. Przykład głupiego użycia magii? Mam sąsiadkę, nazwijmy ją Panią X, kilka lat temu zabiegała o męża Pana Y, który przez lata nawet nie spojrzał na nią, poiła go wiadomo czym. Uzyskała efekt. Po roku od ślubu zrozumiała, że to był błąd. Nie wolno nikogo do niczego zmuszać! Teraz jest wrakiem człowieka, Pan Y jest chorobliwie zazdrosny, ślepo zakochany. Są dzieci , a Pani X żałuje i cierpi.

Edytowane przez Cata Rina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno powiedzieć, żeby internet był naładowany wiedzą w sprawach magicznych. jest naładowany "wiedzą" - opisami technik i rytuałów, które bez znajomości i dogłębnego zrozumienia zasady ich działania nie mają prawa zadziałać. A jeśli ktoś bezmyślnie używając magii robi sobie krzywdę, sam jest sobie winien i bardzo dobrze, że sobie ją zrobił, może nie będzie więcej dotykać tego, o czym nie ma zielonego pojęcia. Było nie było ludzie najskuteczniej uczą się na bólu własnego tyłka.

 

Przykład pani X i pana Y jest wręcz podręcznikowy. W gruncie rzeczy jak najbardziej, jeśli ma się ochotę, można kogoś zmuszać do tego, do czego się chce. Jeśli się to potrafi. Trzeba tylko umieć przewidzieć konsekwencje. I jeśli rzuca się"uroki miłosne" trzeba być świadomym tego, że wywołają patologiczne, chore przywiązanie ofiary do rzucającego, nawet jeśli ta ofiara dawno się rzucającemu znudzi.

 

To nie kwestia stosowania magii do "właściwych" lub "niewłaściwych" celów, ale raczej umiejętności przewidywania konsekwencji podejmowanych działań. Która powinna być cechą konstytutywną dla każdego dojrzałego człowieka, jej brak świadczy o niedojrzałości. Nie tylko w magii, po prostu w życiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuje wrócić konkretnie na temat, i mówić o tym co konkretnie osiągnęliście dzięki Magii. Przecież o to w tym wszystkim chodzi. Dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mało kto będzie chciał przyznać się do konkretnych osiągnięć, to tak jakby mówić o intymnych doznaniach w czasie seksu.

Moim największym osiągnięciem jest gigantyczna meteopatia związana z ujednoliceniem się z rozmaitymi rytmami i cyklami Natury. A poza tym znalazłoby się trochę, ale nie widzę powodu, żeby o tym opowiadać na publicznym forum. Co to jest? Gimnazjum i konkurs na wielkość pytonga?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się pod postem Bylicy - większość osób ma 'swoje' przeżycia.

I powiedzmy - napisze, ze osiągnęłam pewnymi działaniami wielkie szczęście - zaraz zaczną się pytanie - a jak, a dlaczego, a pochwal się, a podziel się, a dlaczego użyłaś szałwii zamiast jemioły etc etc.

A wybacz - do pewnych rzeczy dochodzi się metodą prób i błędów i dlaczego mamy ułatwiać drogę 'leniwym' ?

 

Ja osiągnęłam wiele - chociażby spokój i większe zrozumienie pewnych rzeczy. I jak mam teraz wytłumaczyć komuś, jak osiągnąć Zen? Mogłabym napisać - medytuj, afirmuj to i to ale to trzeba SAMEMU zrozumieć.

To jest bardzo indywidualne.

 

I tutaj zastanawiam się - pytasz się o efekt - typu właśnie spokój czy pytasz się o to, czy kontaktowaliśmy się np z duchami etc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli "posypią się pytania" to nic nie stoi na przeszkodzie żeby je przenieść do innego wątku.

To jest całkowicie dobrowolne, czy ktoś zechce odpowiedzieć na to pytanie, lub nie.

Chodzi o pokazanie tego co człowiek osiąga, lub może osiągnąć, używając magii, lub nie może.

 

+ Mam dużo lepszy kontakt ze sobą, w takim znaczeniu, że lepiej rozumiem swoje życie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc po wielości wymijających odpowiedzi, o rzeczy, które da się zrobić przy pomocy magii, dochodzę do wniosku, że się nic nie da i stąd powściągliwość w odpowiedziach ;-)

 

Z wymiernych efektów mi się zdarzało wyczuwać na odległość, obecność w okolicy wyjątkowo nie lubianej osoby. Zdarzały mi się przebłyski intuicji, że czegoś po co idę nie ma w sklepie itd. Ale nie jest to coś kontrolowanego bynajmniej.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc po wielości wymijających odpowiedzi, o rzeczy, które da się zrobić przy pomocy magii, dochodzę do wniosku, że się nic nie da i stąd powściągliwość w odpowiedziach ;-)

 

Oazko wiele razy już miałam sytuację, ze powiedziałam to i owo, co osiągnęłam i później się odczepić od pytających nie mogłam wiec stąd moja powściągliwość ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oazo jeżeli już :) skończyłam już lata dziecięce. Rozumiem twoje wyjaśnienie, ale na pewno też zaobserwowałaś zjawisko, że mamy forum, które jako żywo służy do wymiany doświadczeń, a każdego kto zapyta bezlitośnie u...uziemiamy, wyśmiewamy lub odsyłamy do lektury :) Osobiście jestem bardziej śniąca niż magiczna, ale odnoszę wrażenie, że większość naszych odpowiadających stosuje strategię unikowo-imponującą przy zerowym przepływie informacji. Znaczy "nic nie powiem, ale powiem ci w sekrecie, że jestem super". I forum, w związku z tym robi się bezproduktywne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ok, rozumiem, że fałszywa skromność jest w Polsce w cenie. Ale mimo wszystko sama jakoś nie widzę potrzeby chwalenia się przeniesieniem przyjaciela z końcowych miejsc listy rezerwowej na listę przyjętych na studia w mieście, w którym chciał studiować, choć na ten sam kierunek dostał się w innym. Albo - to było działanie zlecone - takiego przywiązania delikwenta do delikwentki, że po latach żadne "spierdalaj" nie pomaga, i wciąż jest od niej uzależniony i na niej uwieszony. Albo spowodowania u sąsiadki z przeciwka, konfliktowej, gdzie nawet droga sądowa była w pacyfikacji nieskuteczna, niezłośliwego acz upierdliwego guza mózgu. I nie zamierzam odpowiadać na pytania o sposób skutecznego przeprowadzania takich działań.

 

Chcieli konkrety - proszę uprzejmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam osoby, które osiągnęły znacznie bardziej spektakularne rezultaty - to tylko przykład, że można osiągnąć rzeczy jak najbardziej namacalne, trzeba tylko wiedzieć jak. I mieć ku temu motywację, bo w zasadzie im głębsze zrozumienie funkcjonowania rzeczywistości przez wgłębianie się w wybrany system magiczny się zyskuje, tym mniejszą odczuwa się potrzebę i chęć ingerowania w tę rzeczywistość sposobami nieanalogowymi - używa się ich tylko po wyczerpaniu wszystkich metod analogowych i stwierdzeniu ich nieskuteczności.

Edytowane przez bylica
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszak jedna z zasad magii przyjetych w zachodnich srodowiskach jest milczenie. Jeśli ktos woli, to moze użyc okreslenia "nie rzucanaj perel przed wieprze". Z wiadomych powodow opisywanie rezultatow moze być tak odebrane, wiec kazdy bedzie milczal. Inni boja się odebrania w sposob krytyczny.

 

Mozna uciec w jezyk mistycyzmu i powiedziec, że magia dala mi lepsze rozumienie swiata. Na oczym owo rozumienie jest oparte? Tutaj cokolwiek bym napisal, to bez wlasnej praktyki i tak nikomu to nic nie da, wiec w taki sposob ucinam temat.

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo kazde szanujace się forum ezoteryczne owy posiada :D choc w sumie w wielu miejscach, to bardziej wlasnie uwspolczesniona ezoteryczna wizja magii, a nie dyskusja stricte o magii.

 

Przyklady efektow z poczatkowych i troche pozniejszych eksperymentow opisalem na blogu, zarowno tych milych jak i tych nie milych. Polecam rzucic okiem, niestety po wejsciu przez moja sygnaturke, musiscie poszukac sami, bo urzadzenia mobilne maja limity, co do rozmiarow otwartych stron :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z efektami przyziemnymi jest wszak tak, że zawsze każdy może rzec: toż to przypadek, a nie magia!

Dla przykładu: Dziś dzięki wspomaganiu się magią, za pierwszym podejściem zdałem test oraz interview do nowej pracy. I każdy może powiedzieć, że zrobiłem to wyłącznie dzięki moim zdolnością językowym, pewności siebie etc etc, ja jednak jestem przekonany, że użycie magii - o ile nie było niezbędne - to ułatwiło ten proces. W sumie to już trzecia karierowa sytuacja kiedy używałem magii by się "wspomóc". Raz załatwiłem sobie pracę, a później kumplowi - no i teraz znów sobie.

 

Z efektami mistycznymi jest z kolei tak, że nie ma co się rozprawiać, bo ich subiektywizm jest tak głęboki, że wymaga do zrozumienia podobnej jakości, podobnego poziomu "rozwoju" - podobnego stopnia doświadczania. Co z tego, że powiem iż główną zasadą Wszechświata jest Miłość - jeśli każdy będzie rozumiał to na swój wypaczony przez filozofię i religię sposób. Nie w tak czysty i klarowny sposób jak ja to robię.

 

I ponadto faktycznie - magia pozostaje elitarna, a to oznacza, że Cztery Moce Sfinksa są aktualne wśród prawdziwych praktyków magii.

Trzeba wiedzieć, żeby się odważyć,

odważyć się, żeby zechcieć,

chcieć, żeby osiągnąć Królestwo,

a żeby panować, trzeba milczeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym bardziej, że kto inny powie, że miłość jest czysto ludzką emocją i z zasadami funkcjonowania Wszechświata nie ma nic wspólnego, a główną zasadą jego działania jest równowaga.

Nie chodzi tu chyba o "stopień rozwoju" czy "stopień doświadczania", ale sposób rozumienia tego doświadczania, który zawsze będzie subiektywny. I do pewnego etapu można osiągnąć intersubiektywizm, ale dalej ani rusz. Dlatego w kwestiach magicznych najlepiej szukać towarzystwa i dyskusji z takimi ludźmi, z którymi stopień intersubiektywności jest naprawdę wysoki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Visel

Im więcej zagłębiam się w magię tym więcej osiągam. Całkowicie zmienił się punkt widzenia, rozwija się myślenie abstrakcyjne, skupienie, koncentracja, spokój, intuicja oraz umiejętności niedostępne dla niewtajemniczonych :) Co będzie dalej - zobaczymy. Ale wszystko idzie w dobrym kierunku, a najważniejsze to widzieć efekty i przeć naprzód!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bierz pod uwagę fakt, że ludzie stosują magię w różnych celach - a cele przyziemne są jednymi z mniej istotnych w sumie.

 

To kwestia względna. Dla gałęzi, którą reprezentuję (mniejsza o to czy nazwiemy ją czarownictwem, dwojewierijem, trojewierijem czy jeszcze inaczej) cele przyziemne są jednymi z ważniejszych. Od tego wszystko się zaczęło - skupienie na komunii z bóstwami i samorozwój przyszły później. Oczywiście są to ważne elementy, ale samorozwój jest de facto skutkiem ubocznym praktyk. Unia z boskością to już nieco inna para kaloszy - ciężko uznać przebóstwienie za standard, bo nie wszyscy do niego dążą.

 

Trudno powiedzieć, żeby internet był naładowany wiedzą w sprawach magicznych. jest naładowany "wiedzą" - opisami technik i rytuałów, które bez znajomości i dogłębnego zrozumienia zasady ich działania nie mają prawa zadziałać.

 

Internet naładowany jest tym na co jest po prostu popyt. Ludzie chcą zaklęć i to dostają - wystarczy przejrzeć działy "magia" na forach ezoterycznych i zobaczyć jakie książki mamy na polskim rynku. Ma być szybko, łatwo i przyjemnie, bo ludzie chcą efektu, a nie długich lat szkoleń.

 

Rozumiem twoje wyjaśnienie, ale na pewno też zaobserwowałaś zjawisko, że mamy forum, które jako żywo służy do wymiany doświadczeń, a każdego kto zapyta bezlitośnie u...uziemiamy, wyśmiewamy lub odsyłamy do lektury :)

 

O to właśnie chodzi - dział ma być miejscem do wymiany doświadczeń, a nie odpowiadaniem setny raz na to samo pytanie, na które odpowiedź można znaleźć w książce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...