Skocz do zawartości

3 nad ranem


inona

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mogę sobie z tym poradzić ,od jakiegoś czasu budzę się o trzeciej nad ranem,i nie mogę już usnąć,męczę się bardzo bo mam pracę wymagającą ogromnego skupienia,a jestem coraz bardziej nieprzytomna w dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...

Ci którzy obudzą się o godzine 3 w nocy mogą czuc się bardzo szczęśliwi,ponieważ o tej godzinie umarł Jezus i podobno prośby każdego wierzącego zostają wysłuchane. Może budzisz się o tej godzinie,bo chcesz porozmawiac z Bogiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

proponuje usnac poprzez gleboki relaks. dobrze byloby tez ostatni posilek jesc o 18, bo jednak jedzenie po 18 bardzo niekorzystnie wplywa na jakosc snu. przed snem prosze napic sie melisy, wylaczyc telefony, zaslonic okna i dac sobie czas na wyciszenie (ok. 15 min, zalezy od zmeczenia) przy muzyce relaksacyjnej.

zycze powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zrewiduj swoj jadlospis, o 3 nad ranem swoja prace zaczyna watroba zgodnie z zegarem biologicznym, to moze byc przyczyna 'ciezkiego snu' z przebudzeniami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sądzę, że budzenie się w nocy jest spowodowane nadmiernym stresem i Jezusa nie należy w to mieszać. Proponuje jakąś muzykę relaksacyjną typu redukcja stresu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie jedna z teorii mówi o tym,że Jezus zmarał o tej godzinie ,ale pamiętajmy że była to godzina 15.00 po południu wiec to jednak inna historia. Najlepiej nie skupiać się na śnie,on przyjdzie sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

ja też od kilku lat się budzę o tej porze. jeszcze nie znając żadnego filmu pt "egzorcyzmy kogoś tam". w swych początkach było nagminne, nieprzyjemne - odczucia z pogranicza paraliżu sennego, czyjaś obecność, czasem zapachy. zaczęłam sypiać przy zapalonym świetle. wszystko na nic. w końcu zrozpaczona zwierzyłam się znajomemu ojcu zakonnemu, pomodlił się ze mną, potem kazał za każdym razem przed snem się krótko choćby pomodlić, kiedy się będę budzić o tej porze. pomogło po jakimś czasie. nie wiem, czy to efekt placebo, bo wierzyłam, że pomoże, czy naprawdę coś dało. po tamtym czasie zdarzają mi się co jakiś czas takie epizody, najbardziej nie lubię tych z intensywnym paraliżem. ale, że tak nazwę, przyzwyczaiłam się i powtarzam ten samy rytuał, co zawsze. przy łóżku trzymam też obrazek z modlitwą św. Michała Archanioła. przechodzi.

gorzej jest, jak śpię w obcym miejscu. wtedy potrafią się przyczepić zmory albo subkuby, ale na szczęście rzadko. i nie cierpię, jak ktoś się ze mnie nabija, że śpię przy włączonym świetle, choćby lampka na komary. takie moje poczucie bezpieczeństwa chyba - światło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...