Skocz do zawartości

Zycie po śmierci.


Adaa__xd

Rekomendowane odpowiedzi

Czytaliście książkę 'Zycie po śmierci' ? Jak nie , to polecam ; )) jest bardzo ciekawa a czy wierzycie ze istnieje zycie po smierci ? Bo np. moi znajomi w to nie wierzą i się z tego smieją dla mnie nie ma w tym nic smiesznego bo moim zdaniem żyjemy tyle razy na tym świecie zeby naprawić swoje błędy zyciowe itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ksiazki nie czytalam, tylko fragmenty,ale zamierzam.

Wierze w zycie po smierci i smiem sie wyrazic, ze ci co twierdza, ze nie wierza, oszukuja samych siebie. Bo to sie intuicyjnie wie, ze cos jest potem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Nie ma czegoś takiego jak życie po śmierci. To paradoks sam w sobie. resztą po jakiej śmierci? Umiera ciało fizyczne, po nim stopniowo ciała eteryczne ulegają rozkładowi i zanikają, a zostaje sam astral i boski pierwiastek dokładnie w środku. Astral nie jest ani żywy, ani martwy (też paradoks). On zwyczajnie jest To jakby nasz magazyn informacji, bo tam są zapisy z poprzednich wcieleń, On też pzrechowuje boski pierwiastek naszego życia. Niekórzy zwą go dusza inni iskrą bożą. Jak zwał tak zwał wiadomo czym jest.

W czasie kolejnej inkarnacji powstaje nowe zycie, nowa osobowość, nowe ciala eteryczne. To one własnie otrzymują dar widzenia i wybrania wcielenia, one uwrażliwiają nas na materie subtelne i są też zasoami naszej energii. One w końcu sa nasza aurą. Ale to nowe ciało fizyczne ze swą świadomoscią i ze swym umysłem to już nowa osoba, nowy ktoś kto zdobywa nowe doswiadczenia. Kto pracuje na swoj boski pierwiastek, bo tak naprawdę tylko ta nasza iskra boża jest ważna, ona doświadcza popzrez swoje fizyczne wcieleia, ona jest najszystszą świadomością siebie samej. nie nas, choć w zasadzie po części nas. Bo kiedy jesteśmy tu i teraz ta iskra boza jest z nami. W nas. Najprościej pwiedzieć, ze ona jest naszą świadomością. Naszym właściwym JAM JEST. Reszta to fizyczność i świadomość doświadzczania popzrez taką a nie inną fizyczość.

 

Nie ma czegoś takiego jak : ja w popzrednim wcieleniu. To było wcielenie naszego JAM JEST, naszego boskiego pierwiastka, które ma wpływ na kolejne jego doświadczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość dyskusji bierze się z innego rozumienia słów.

To co napisała Vivien, nie trafiłoby do przeciętnego człowieka, bo nie wie czym są ciała eteryczne ani wiele innych pojęć, które użyła.

Tylko grupa ludzi dobrze znających Germaina, domyśli się o czym mówisz rozróżniając "ja" od "JAM JEST". Innym to nic nie powie, nawet ezoterykom.

Dlatego odpowiadając na pytanie zwykłego człowieka o życie po śmierci, odpowiadam po prostu "tak". Bo jemu w domyśle chodzi o to czy po śmierci coś jest czy nie ma nic.

 

Nie ma czegoś takiego jak : ja w popzrednim wcieleniu.
Tu widać jakie znaczenie mają pojedyncze słowa. Jeśli przez "ja" rozumiem osobę, którą widzę w lustrze, to stwierdzenie jest prawdą.

Jeśli przez "ja" rozumiem świadomość trwającą niezależnie od tego czy mam ciało czy nie, wtedy stwierdzenie nie będzie prawdą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ Nereido :) chodzi mi o zwykłe słowa. Powiedz komuś na ulicy "JAM JEST", to zrobi wielkie oczy. Żeby znać to pojęcie, TRZEBA znać Germaina.

Tak w ogóle, chodziło mi o to, że gdy coś wyjaśniamy, należy unikać słów niezrozumiałych dla pytającego. Jak już musimy ich użyć, to trzeba je wyjaśnić albo wskazać źródło.

 

Germain był takim samym mistrzem jakim są wszyscy.
Tutaj nie rozumiem co miałaś na myśli. Przecież nie wszyscy są mistrzami i nie wszyscy mistrzowie są tacy sami, nie wszyscy osiągnęli identyczny poziom.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze wiem o co Ci chodziło.

Każdy jednak rozwija się w inny sposób, krocząc różnymi ścieżkami. Aby rozumieć różnicę między 'Ja' i 'JAM JEST' trzeba rozwijać poczucie własnej świadomości(czyli poczucie 'JAM JEST').

To, że jeden człowiek nazywa drugiego mistrzem znaczy to, że dla tego człowieka ten drugi tym mistrzem jest.

Sam widzisz, że to ludzie nadają znaczenie słowom, a raczej ich interpretacje.

 

Wg mnie wszyscy są mistrzami. Dlaczego? Ponieważ to, co czyni Cię mistrzem, jest świadomość JAM JEST. JAM JEST jest tym mistrzem w Tobie, w Zosi czy Frani. Ty zaś manifestujesz jego świadomość we wszystkim, co robisz, w tym, jak żyjesz.

Jest tylko kwestia tego, że większość nie zdaje sobie sprawy z tego, kim jest w istocie. W głębi każdego jest Najwyższa Mądrość, ten swoisty Mistrz - JAM JEST.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie wszyscy są mistrzami.

To jest prawdą, o ile jesteś uczniem gotowym i zdolnym uczyć się od każdego. Wtedy każdy jest mistrzem. I niebo i zieleń i cała przyroda są mistrzami.

W Twoim przypadku tak jest, ale lepiej nie mówić tak do każdego ucznia. Bo nie będzie wiedział co ma robić.

Może nawet dojść do wniosku, że on też jest mistrzem i nie musi już nic robić :)

Uczeń musi już być na odpowiednim poziomie, by zrozumieć, że każdy jest mistrzem.

Zgadzasz się?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To kwestia przebudzenia świadomości. Po prostu. Tylko i aż tyle.

Poza tym, nie twierdzę, że wszyscy mogą zrozumieć to, co mówię.

Każdy jest na innym poziomie rozwoju, ale można dostroić się do wibracji drugiej osoby.

Pewna wiedza jest wskazana owszem.. i jest dla każdego, ale niekoniecznie w tym samym czasie.

Edytowane przez Nereida
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma czegoś takiego jak życie po śmierci. To paradoks sam w sobie. resztą po jakiej śmierci?

Zakładając życie fizyczne i duchowe, przypuszczam, że chodzi o śmierć ciała fizycznego.

A duch lub jak kto woli dusza?

Myślę, że większość osób spotkało się z pojęciem życia duchowego, ba nawet jego rozwoju i kształcenia.

Mało tego istnieje również pojęcie śmierci duchowej, ale raczej w jako przenośnia.

 

Jak zwał tak zwał wiadomo czym jest.

A ja nie jestem tak do końca pewna czy ktokolwiek z żyjących na ziemi wie to dokładnie.

Wszystkie tego typu dyskusje opierają się na domniemaniach.

Czy ktokolwiek z nas widział, był i wie?

Ma 100% pewność, a nie opiera się na tym co ktoś gdzieś powiedział, napisał i w dodatku nie wiadomo na jakiej podstawie.

Owszem mówi się o różnego rodzaju doświadczaniu, wizjach, itp., ale czy są one właściwie interpretowane?

 

"Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi,

ale jeszcze się nie ujawniło,

czym będziemy.

Wiemy, że gdy się objawi,

będziemy do Niego podobni,

bo ujrzymy Go takim, jakim jest."

1J 3, 2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Caliah dla mnie to kwestia, że nie tylko wierzę, ale też wiem, ze tak jest. Nie pytaj skąd, ale tak jest. Wiedza jest w nas, kwetia wydobycia jej na zewnątrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w ogole gdzies wyczytalam, ze po smierci jest to, co chcemy, zeby bylo. Czyli katolicy ida do nieba, niewierzacy umieraja, buddysci sie inkarnuja i kazdemu sie przytrafi to, co chce, zeby mu sie przytrafilo. To by bylo nawet logiczne :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w ogole gdzies wyczytalam, ze po smierci jest to, co chcemy, zeby bylo. Czyli katolicy ida do nieba, niewierzacy umieraja, buddysci sie inkarnuja i kazdemu sie przytrafi to, co chce, zeby mu sie przytrafilo. To by bylo nawet logiczne :).

 

No nie wiem czy to takie logiczne. Katolicy idą do nieba, a niewierzący umierają i co dalej? Nic? Pustka? Zostaje po nich tylko ciało (które kiedyś i tak zmieni się w proch) i nic więcej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma
Ja w ogole gdzies wyczytalam, ze po smierci jest to, co chcemy, zeby bylo. Czyli katolicy ida do nieba, niewierzacy umieraja, buddysci sie inkarnuja i kazdemu sie przytrafi to, co chce, zeby mu sie przytrafilo. To by bylo nawet logiczne :).

 

Tak, masz rację. Stiven King i Masterton o tym pisali :jezyk2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"No nie wiem czy to takie logiczne. Katolicy idą do nieba, a niewierzący umierają i co dalej? Nic? Pustka? Zostaje po nich tylko ciało (które kiedyś i tak zmieni się w proch) i nic więcej?"

 

Nie wiem, ale w sensie, ze kazdy dostaje to, co chce. Jak kiedys znajde o tym artykul, to tu wkleje, ale to by potwierdzalo teze, ze zarowno prawda, jak i dobro i zlo jest subiektywne.

Ale tak naprawde to nie wie nikt na tym swiecie, co jest potem i wszystko to, co tutaj piszemy sa tylko przypuszczenia, albo wierzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie prawda. Nereida wie. Ja tez wiem i tysiace ludzi też wiedzą. Nie wszystko tzreba dotknąc aby wiedzieć. "

 

A miliony innych ludzi tez wiedza, ze pojda do nieba lub do piekla :P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Caliah, jakbym Ci powiedziała, że wiem lub widziałam to, w co Ty albo wierzysz, albo nie, to czy to by coś zmieniło?

Nereido ja też mogę odpowiedzieć Ci w ten sam sposób :)

Ale czy to, o czym ktoś twierdzi, że widział było rzeczywiście tym, co chciano mu pokazać?

 

Chodzi mi konkretnie o różnicę między pojmowaniem duszy i koncepcją jednego życia, a teorią reinkarnacji.

 

Osobiście spotkałam się z teorią, że to co niektórzy uważają za wspomnienia z poprzedniego wcielenia jest zapisanym gdzieś doświadczeniem, przeżyciami jego przodków, a nie jego w poprzedniej inkarnacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wierzę ze istnieje życie po śmierci i nikt mi tego zdania nie zmieni ponieważ po przeczytaniu tej książki zmieniły się moje poglądy na różne sprawy i inaczej zaczęłam myśleć - lepiej.

 

Pozdrawiam wszystkich ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adaa__xd, do takiego samego wniosku można dojść przyjmując nauki Jezusa :)

Dlaczego łatwiej uwierzyć Ci w życie przyszłe na podstawie tego typu książki, niż np. w oparciu o słowa Biblii?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nereido ja też mogę odpowiedzieć Ci w ten sam sposób :)

Ale czy to, o czym ktoś twierdzi, że widział było rzeczywiście tym, co chciano mu pokazać?

 

Chodzi mi konkretnie o różnicę między pojmowaniem duszy i koncepcją jednego życia, a teorią reinkarnacji.

 

Osobiście spotkałam się z teorią, że to co niektórzy uważają za wspomnienia z poprzedniego wcielenia jest zapisanym gdzieś doświadczeniem, przeżyciami jego przodków, a nie jego w poprzedniej inkarnacji.

 

 

Nawiązałam do tego, co napisałaś wcześniej, mianowicie:

 

A ja nie jestem tak do końca pewna czy ktokolwiek z żyjących na ziemi wie to dokładnie.

Wszystkie tego typu dyskusje opierają się na domniemaniach.

 

 

Domniemaniami są również tezy ludzi, jakoby nikt 'tak naprawdę' nie wiedział.

 

Widzi się tylko tyle, ile chce się widzieć. Chce się widzieć tylko tyle, na ile jest się gotowym.

 

Mogłabym mówić dużo tym, co wiem i o tym, co mi się może wydawać, że wiem. Mogłabym używać, w moim przekonaniu, świetnych argumentów, a ta druga osoba dalej obstawiałaby za tym, że nie wiem nic.

 

Chcę tylko dodać, że pewna wiedza nie jest kwestią wiary. Pewna wiedza jest poza wiarą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat Adda__xd Bo np. moi znajomi w to nie wierzą i się z tego smieją dla mnie nie ma w tym nic smiesznego bo moim zdaniem żyjemy tyle razy na tym świecie zeby naprawić swoje błędy zyciowe itp.

 

Ja naprzylad wiem że dusza żyje po śmierci ,ciała .

 

Tak choćby za pomocą wiedzy subiektywnej ,nie da się ,logicznie wytłumaczyć pewnych spraw , POlecam fajny artykuł do poczytania.

Wieczność, recepta na życie wieczne... - Adonai.pl

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma
A ja wierzę ze istnieje życie po śmierci i nikt mi tego zdania nie zmieni ponieważ po przeczytaniu tej książki zmieniły się moje poglądy na różne sprawy i inaczej zaczęłam myśleć - lepiej.

 

Pozdrawiam wszystkich ;p

 

A jak przeczytasz Necronomikon to poiewsz, że też wierzysz i to co tam napisane to prawda?

A jak ja napisze książkę typu "Co przekazał mi archanioł Gabriel" to uznasz to za prawdę i uwierzysz? A gwarantuję Ci ze jestem w stanie napisac taką ksiażke i ją wydać.

Po śmierci nie ma życia, jest swiadomość. Albo się żyje albo sie nie żyje. Więc w tym ujęcie zadaj pytanie: umieramy czy nie umieramy? A może jesteśmy nieśmiertelni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Tak,to wszystko ,kwestia interpretacji ,czy to będzie dusza czy świadomość ,czy energia.Ale racja wiele zależy od czyjegoś punktu widzenia .

 

Powtórzyłeś się 3 razy-dusza jest zarówno świadomością jak i energią. Jak oddzielisz się od ciała, to dalej będziesz miał świadomość i dalej będzie formą energetyczną tylko nieco bardziej rozrzedzoną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak przeczytasz Necronomikon to poiewsz, że też wierzysz i to co tam napisane to prawda?

A jak ja napisze książkę typu "Co przekazał mi archanioł Gabriel" to uznasz to za prawdę i uwierzysz? A gwarantuję Ci ze jestem w stanie napisac taką ksiażke i ją wydać.

Po śmierci nie ma życia, jest swiadomość. Albo się żyje albo sie nie żyje. Więc w tym ujęcie zadaj pytanie: umieramy czy nie umieramy? A może jesteśmy nieśmiertelni?

 

Przepraszam, a czym się różni życie od świadomości, bo dla mnie nie można żyć bez świadomości. Jedyna różnica jest taka, że teraz masz ciało fizyczne a po śmierci już nie. Umiera ciało, reszta jest wieczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtórzyłeś się 3 razy-dusza jest zarówno świadomością jak i energią. Jak oddzielisz się od ciała, to dalej będziesz miał świadomość i dalej będzie formą energetyczną tylko nieco bardziej rozrzedzoną.

 

Widzisz Janjensen ,celowo tak napisałem ,a nie że powtórzyłem się 3 razy ,mówiłem o interpretacji ,a ty poprostu inaczej mnie zinterpretowałeś ,każdy rozumie czyjeś słowa inaczej ,a mnie nie musisz oświecać ja wiem jak jest ,DUSZA -podświadomość ,,psyche,sumienie ,ŚWIADOMOŚĆ-umysł ,nadświadomość ,Energia-emocje,uczucia.tak wygląda moja interpretacja a ty piszesz jak byś wiedział że jak się oddzielę od ciała to dalej będę formą energetyczną tylko nieco bardziej rozrzedzoną ,to pewne ,to tylko twoja interpretacja ,a mówisz jakbyś był pewny .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Wiara w zycie po smierci nie musi byc tylko wiara. Moze byc wiedza. Nawet taka wiedza wynikajaca z doswiadczenia tego, co sie wie. Tzn., ze jesli ktos doswiadczyl wyjscia poza cialo(i to pamieta), to ma wlasnie taka wiedze "doswiadczalna". Bo jest dowod na to, ze nie jestesmy tylko cialem. A przy smierci umiera tylko cialo, wiec logiczne, ze to nasza swiadomosc przetrwa :)

 

2. pit, JanJensen o wszystkim mowi tak jakby byl tego pewny. Dosc "ciekawe" podejscie :) JanJensen, nie zebym mial cos przeciwko tobie, wrecz przeciwnie - wiele z tego co mowisz brzmi sensownie i mnie przekonuje, ale juz ta absolutna pewnosc prawdziwosci swojej wiedzy mnie nieco dziwi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...