Skocz do zawartości

Cała prawda o bogu


Piotr_Uduchowieni

Rekomendowane odpowiedzi

Oto w jaki sposób Katolicyzm pojmuje zagadnienie istoty Boga:

 

-Bóg jest wszelką miłością

-Bóg jest miłosierny, dlatego miłuje każdego człowieka

-Bóg zawsze nam przebacza

-Bóg zawsze daje kolejną szansę

-Bóg kocha nas wszystkich jednakowo

-Bóg jest zaufaniem

-Bóg jest czystym sumieniem

 

...itd...itp.

 

Potwierdzi to każdy wierzący chrześcijanin, księża i inni duchowni czy

religijni ludzie wyznający Katolicyzm.

 

Skoro tak...

Dlaczego Bóg wygnał z Raju Adama i Ewe?

 

owoc01.jpg

 

Według Księgi Rodzaju:

 

"Adam i Ewa mieli mieszkać w Edenie; Bóg zakazał im jedynie

kosztowania owocu z drzewa poznania dobra i zła. Za namową

węża-kusiciela Ewa i Adam złamali zakaz. Za ten grzech Bóg ukarał ich

wygnaniem z ogrodu i przekleństwem"

 

Pierwsze pytanie jakie mnie nurtuje:

 

Co to znaczy Bóg zakazał ?

 

Zaraz chwileczkę... Jesteśmy przecież wolnymi istotami, posiadamy wolną

wolę i mamy prawo czynić wszystko co tylko zgodne z naszym upodobaniem. Skoro tak dlaczego "Bóg" zakazał coś Adamie i Ewie ?

Ile w tym prawdy, jeśli z góry została ona ograniczona i narzucona? Czy

macie takie wrażenie, że...

 

"brzmi to trochę jak manipulacja jak zniewolenie tego co wolne - człowieka, istoty ludzkiej?"

 

Pogódźmy się zatem z wersją, że faktycznie Adam i Ewa uczynili coś co mogło:

 

-Rozwścieczyć

-Zezłościć

-Rozgniewać

-Zbulwersować Boga ...itd...itp.

 

Bo przecież tak też się stało.

Kiedy Żydzi szli przez pustynię, wiele razy czytamy o tym, że „zapalił się gniew Pana przeciw ludowi” nieposłusznemu (Księga Liczb 11, 33, por. 11, 1; 12, 9).

 

Biblia wielokrotnie podaje wzmianki o tego typu nastawieniu "Boga" do Człowieka. Niektóre z nich brzmią taki w sposób jakby miał dać do zrozumienia, żeby się go "bać", żeby czynić nie to co zgodne z naszą wolą, a jego.

 

Natomiast, gdy Adam i Ewa uczynili coś wbrew jego wolnej woli, wtedy "Bóg" doznał gniewu i jak pisze powyżej:

 

"Za ten grzech Bóg ukarał ich

wygnaniem z ogrodu i przekleństwem"

 

Słucham?...

 

Miłosierny Bóg, który zawsze przebacza i daje kolejną szansę wygnał z raju własne Dzieci, karcąc je i przeklinając?

 

Dlaczego wszystko spadło na Adama i Ewe? Przecież to co uczynili stało się za namową (manipulacją) węża, zatem można powiedzieć, że to nie oni są winni tylko wąż, ponieważ wpłynął na ich wolę, a "Bóg" doskonale o tym wie... W końcu jest wszechwiedzący. Skoro Adam i Ewa otrzymali prawo do wolności, dlaczego "coś" im zakazał? Czy kiedy "Bóg" potępił Adama i Ewe i wygnał z raju nie miał tego na sumieniu? Czy wszystko jest od tak usprawiedliwione? czy cały gniew Boga jest usprawiedliwiony i przebaczony?

 

Pytam tak...

 

Skoro "Bóg" jest miłosierny, skoro przebacza wszystkie nasze grzechy, skoro tak nas miłuje i kocha...

 

Dlaczego nie przebaczył Adamowi i Ewe i nie dał im kolejnej szansy? Dlaczego to ich spotkało nieszczęście, a nie węża? Dlaczego wąż pozostał w Edenie, a oni nie?

 

Grzech pierworodny spoczywa na Bogu! I to jemu należy przebaczyć, ujawnić to kim jest sam człowiek. Udowodnić, że Adam i Ewa, żałują tego co uczynili...

 

Jak takie coś może uczynić istota, która jest czystą miłością...

Skąd tyle gniewu i nienawiści w istocie, która zaznaczam...

 

Jest Czystą Miłością???

 

adamiewa-z.jpg

 

Niby się mówi, że to wąż jest szatanem, że to on jest uosobieniem wszelkiego zła, wszelkiej nienawiści, strachu, złości, gniewu, ale bądźmy szczerzy...

LUDZIE OTWÓRZCIE OCZY

 

Czy gdyby tak podstawić "Boga" na miejsce "Szatana" (węża) czy pasują do siebie wręcz idealnie? niczym odbijająca się twarz w lustrze?

 

Przez to wydarzenie Adam i Ewa stracili do siebie zaufanie. Przestali się kochać... poczuli się oszukani... znienawidzeni... odepchnięci... zranieni...

 

To co uczynił "Bóg" jest aktem czysto destrukcyjnym. Wygląda to jakby "Bóg" i "Szatan" wręcz współpracowali ze sobą...

 

Pytam:

 

A gdzie się podział wąż i co się z nim stało, gdy Adam i Ewa opuścili Raj?

 

satan.jpg

 

Mówi się, że "Szatan" jest najmądrzejszym z aniołów, czyżby jego potęga podeszła samego Boga? Czyżby udało mu się pojednać jego samego? A może to "Szatan" stworzył "Boga" i tak na prawdę on sam nim jest. Uczynił to, by ten na jego usługi niszczył świat i ludzi ? Może wąż to tylko zasłona, A "Bóg i Szatan" pod płaszczykiem "Gadziej Skóry" zniewolił człowieka i wygnał z "Raju".

Przybrał taką samą postać "Boga" podobnie jak "Węża" oto jego przebiegły podstęp.

Ludzie...Otwórzcie umysł i serca

 

Wierzycie, kochacie i ufacie Bogu, który wami manipuluje! który blokuje waszą wolną wolę i rozwój duchowy, który odebrał nam wolność i prawo do istnienia!

 

Biblia jest pismem precyzyjnie zmanipulowanym... ona nie wyjawia prawdy, a ukrywa ją. Ona nie mówi Prawdy, a kłamie. Została zaprojektowana w taki sposób byśmy w imię Boga czynili to samo co on.

 

Nie ma żadnego Boga ani Szatana!!!

 

Jesteśmy tylko my ludzie! Wolnymi istotami mającymi prawo kochać, dzielić się, marzyć, uśmiechać się... miłować się. Tak na prawdę...

 

To my jesteśmy tym co nazywa się Bogiem i Szatanem!

 

Jesteśmy czystą świadomością i miłością i mamy prawo czynić to co zgodne z nią. Jakim prawem jest nam odbierane to co należy do nas! Gdzie nasza wolna wola, dlaczego żyjemy w takim świecie? Dlaczego ludzie w imię miłości...

 

Zaczęli się zabijać ?

 

Biblia jest naciąganą iluzją, która nie naucza miłości, o tym jak kochać i przebaczać, lecz ukazuje miłość, która nienawidzi. My w to wierzymy i wchłaniamy to... wchłaniając to sami się tym stajemy, a to dlatego, że nasza wiara odzwierciedla się. Pokierujcie wiarą inaczej zgodnie z sumieniem. Pragniecie lepszego życia, raju na Ziemi?

 

Uczyńcie to sami!!!

 

niebo3.jpg

Rzymian 1:18 "Albowiem gniew Boży z nieba objawia się przeciwko wszelkiej bezbożności i nieprawości ludzi, którzy przez nieprawość tłumią prawdę."

 

A Bóg co uczynił?

 

"Gdyż Bóg nie przeznaczył nas na gniew, lecz na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa," (1 Tes 5:9).

 

To dlaczego sam się gniewa? Czy w taki sposób manifestuje się Miłość?

 

fezjan 5:5-6 „Gdyż to wiedzcie na pewno, iż żaden rozpustnik albo nieczysty, lub chciwiec, to znaczy bałwochwalca, nie ma udziału w Królestwie Chrystusowym i Bożym. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowy, z powodu nich bowiem spada gniew Boży na nieposłusznych synów."

 

Wybacz Boże... jeśli potrafisz, jeśli ich kochasz. Ci ludzie zostali stworzeni przez Ciebie, ale i przez Ciebie stali się tacy jak Ty, ponieważ to Ty jako pierwszy... odczułeś gniew, a my jesteśmy tacy jak Ty, dlatego i my czujemy co Ty.

 

Objawienie św. Jana (Apokalipsa) 6:16-17 „I mówili do gór i skał: Padnijcie na nas i zakryjcie nas przed obliczem tego, który siedzi na tronie, i przed gniewem Baranka, albowiem nastał ów wielki dzień ich gniewu, i któż się może ostać?"

 

Zatem pokaż jak kochać, a nie jak żywić strach do siebie... Przebacz Boże, tak jak My Tobie, ponieważ przez to tylko cierpimy...

 

o9b913f2d7d02b5cbc9b1604137dd96e0.jpg

 

Jesteśmy kim jesteśmy... prawdziwym Bogiem

 

Przebaczajcie zamiast krzywdzić...

Kochajcie zamiast nienawidzić...

Miłujcie zamiast nękać...

Wspierajcie zamiast poniżać...

Ufajcie zamiast lękać...

 

Chcecie zakazanego owocu? - Biblia nim jest.

Grzech pierworodny spoczywa na Bogu.

Edytowane przez Piotr_Uduchowieni
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki bogu TY znasz PRAWDĘ ABSOLUTNĄ! Jestes alfą i omegą ! I chojnie chcesz nas, maluczkich, tą wiedzą hojnie obdarzyć - niewątpliwie powinniśmy Cie czcić prawda ? LOL :lol::lol::lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze,dobry post ,dzięki że uświadamiasz ludzi ,ale żeby człowiek mógł zrozumieć Sens nie Słowo dlatego Jezus podkreślał w każdej wypowiedzi "Kto Ma Uszy Do Słuchania Niechaj Słucha i Kto Ma Oczy Do Patrzenia Niechaj Patrzy " ponieważ aby zrozumieć sens tego co się widzi i słyszy potrzebna jest mądrość serca którą zdobywa się przez lata doświadczając przeciwności losu ,potrzebuje nie słowa pisanego tylko , aby przekonać się na własnej skórze ,na sobie osobiście .

Tak jak ja doświadczając przeciwności losu pojąłem kim i czym Bóg jest ,przedtem tylko opierałem się na wierze ,Teraz Wiem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"ŚCIEŻKA SPRAWIEDLIWYCH WIEDZIE PRZEZ NIEPRAWOŚĆ SAMOLUBNYCH I TYRANIĘ ZŁYCH LUDZI. BŁOGOSŁAWIONY TEN, CO W IMIĘ MIŁOSIERDZIA I DOBREJ WOLI PROWADZI SŁABYCH DOLINĄ CIEMNOŚCI, BO ON JEST STRÓŻEM BRATA SWEGO I ZNALAZCĄ ZAGUBIONYCH DZIECI. I DOKONAM NA TOBIE SROGIEJ POMSTY W ZAPALCZYWYM GNIEWIE, I NA TYCH, KTÓRZY CHCĄ ZATRUĆ I ZNISZCZYĆ MOICH BRACI, I POZNASZ, ŻE JA JESTEM PAN, KIEDY WYWRĘ NA TOBIE SWOJĄ ZEMSTE!"

 

Księga Ezechiela rozdz.25, wers 17.

 

To nie cytat z biblii tylko z Pulp Fiction xD Jak to zobaczyłem to parsknąłem śmiechem i uznałem, że jeśli podajesz cytaty z biblii nie sprawdzając, czy są prawdziwe, to nie warto czytać reszty.

 

(Ale zadałem sobie odrobinę trudu, poszedłem po biblię i upewniłem się, że w księdze Ezechiela ten fragment nie występuje.)

 

@asztoret jemu zapewne chodziło o to, że ten pierwszy post napisałaś z jawną pogardą. I że go wyśmiałaś. To takie potworne dla człowieka, który nie przyzwyczaił się do internetu...

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to znaczy Bóg zakazał ?

 

Zaraz chwileczkę... Jesteśmy przecież wolnymi istotami, posiadamy wolną

wolę i mamy prawo czynić wszystko co tylko zgodne z naszym upodobaniem. Skoro tak dlaczego "Bóg" zakazał coś Adamie i Ewie ?

Ile w tym prawdy, jeśli z góry została ona ograniczona i narzucona? Czy

macie takie wrażenie, że...

 

"brzmi to trochę jak manipulacja jak zniewolenie tego co wolne - człowieka, istoty ludzkiej?"

 

Wolna wola to nie samowolka.

 

Żeby wolno było totalnie wszystko, to nie byłoby dobra i zła.

Masz prawo wybrać zło, czyli przeciwstawić się temu co dobre.

 

Pytam tak...

 

Skoro "Bóg" jest miłosierny, skoro przebacza wszystkie nasze grzechy, skoro tak nas miłuje i kocha...

 

Dlaczego nie przebaczył Adamowi i Ewe i nie dał im kolejnej szansy? Dlaczego to ich spotkało nieszczęście, a nie węża? Dlaczego wąż pozostał w Edenie, a oni nie?

 

Jeśli grzech jest popełniony z pełną świadomością, dobrowolnie i w sprawie ważnej (=naruszenie przykazania) to jest grzechem "ciężkim".

Jeśli popełniony z zamysłem, zuchwałością i bez chęci poprawy - grzechem najcięższym, który teologia nazywa grzechem przeciw Duchowi Świetemu, nie odpuszczanym co do winy. Jest świadomym, trwałym i dobrowolnym odwróceniem serca od Boga. A więc - sprawa nie leży w gniewie i nieprzejednaniu Bożym - ale w tym że człowiek sam zamknął przed Bogiem serce. Sam zamknął się na Jego miłosierdzie.

 

Mówi się, że "Szatan" jest najmądrzejszym z aniołów, czyżby jego potęga podeszła samego Boga? Czyżby udało mu się pojednać jego samego? A może to "Szatan" stworzył "Boga" i tak na prawdę on sam nim jest. Uczynił to, by ten na jego usługi niszczył świat i ludzi ? Może wąż to tylko zasłona, A "Bóg i Szatan" pod płaszczykiem "Gadziej Skóry" zniewolił człowieka i wygnał z "Raju".

 

Przybrał taką samą postać "Boga" podobnie jak "Węża" oto jego przebiegły podstęp.

 

(...)

 

Biblia jest pismem precyzyjnie zmanipulowanym... ona nie wyjawia prawdy, a ukrywa ją. Ona nie mówi Prawdy, a kłamie. Została zaprojektowana w taki sposób byśmy w imię Boga czynili to samo co on.

 

Nie ma żadnego Boga ani Szatana!!!

 

To się nazywa ze skrajności w skrajność. :D

Człowiek jest istotą wszechświata!

Rany, nie mogę z tego njuejdzu. Ech...

 

Piotrze,dobry post ,dzięki że uświadamiasz ludzi ,ale żeby człowiek mógł zrozumieć Sens nie Słowo dlatego Jezus podkreślał w każdej wypowiedzi "Kto Ma Uszy Do Słuchania Niechaj Słucha i Kto Ma Oczy Do Patrzenia Niechaj Patrzy "

 

"Będziecie słuchać, a nie zrozumiecie,

będziecie patrzeć, a nie zobaczycie,

bo skamieniało serce tego ludu;

z trudem słyszeli

i przymknęli oczy,

aby nie zobaczyli

i nie usłyszeli,

i nie zrozumieli,

i nie nawrócili się,

i abym ich nie uleczył"

 

[iz 6,9-10; Mt 13, 14-15]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie cytat z biblii tylko z Pulp Fiction xD Jak to zobaczyłem to parsknąłem śmiechem i uznałem, że jeśli podajesz cytaty z biblii nie sprawdzając, czy są prawdziwe, to nie warto czytać reszty.

 

(Ale zadałem sobie odrobinę trudu, poszedłem po biblię i upewniłem się, że w księdze Ezechiela ten fragment nie występuje.)

 

@asztoret jemu zapewne chodziło o to, że ten pierwszy post napisałaś z jawną pogardą. I że go wyśmiałaś. To takie potworne dla człowieka, który nie przyzwyczaił się do internetu...

 

Troche ironii jeszcze nikomu nie zaszkodziło : )

Zwłaszcza ktos kto nagle oglasza ,że zna "prawde o bogu" powinien być przygotowany na krytyke, nieprawdaż? Ale widze ze w tym temacie obowiazuje zasada nie zadawania pytan ; )

 

PS. mi rowniez od razu skojarzylo sie z pulp fiction - czy jestes pewien na 100%, ze nie wystepuje to w Biblii ? To by dopiero byla beczka smiechu : D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możecie się śmiać, krytykować mnie, zarzucać cokolwiek lub obwiniać o cokolwiek... możecie mnie osądzać, kpić ze mnie...

 

Czyńcie tak dalej zobaczy co z tego wyjdzie :) - Są jednak ludzie tolerancyjni i rozumni, są tacy, którzy mądrze słuchają innych, którzy stawiają pytania i myślą samodzielnie, którzy zamiast oceniać wolą obserwować, którzy zamiast brać wszystko za dobrą monetę do końca... pozostają bezinteresowni. Możliwe, że cytat o którym mówicie jest trochę przeinaczony, natomiast na jego miejsce znajdzie się jeszcze wiele innych podobnych, które potwierdzą tezę o jakiej mowa w tym artykule.

 

Pozdrawiam was wszystkich......

 

 

to się wam przyda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt sie z Ciebie nie smieje ani nie krytykuje poprostu sam zaczales temat a forum jest do dyskusji, ale z tego artykułu narzuca mi się jeden cytat z filmu Egzorcysta poczatek "Boga tu niema księżulku".

Każdy ma swoje zdanie i prawo do jego wypowiadania dopóki nie rani to innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście dlatego akceptuję do końca wszystko co spadnie w tym miejscu :) I w moją stroną i ze strony wszystkich użytkowników.Tak właśnie wywiera prawda na ludzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już od wczesnego dzieciństwa jest nam narzucony wzorzec myślowy, polegający na iluzorycznej wierze. Rodząc się jako dzieci, jesteśmy chrzczeni czym samym przyjmując wiarę katolicką. Dokonuje się to bez naszej wolnej woli, naszego wolnego wyboru jest to nam narzucone. Program polega na tym, aby utwierdzić nas w takiej wierze do jakiej tak naprawdę przymuszono nas od bardzo wczesnego dzieciństwa.

 

Mamy prawo dokonać wyboru i samemu pokierować własną wiarą i wolną wolą. Nie dajcie sobie wmówić, że jesteśmy katolikami więc wypada wierzyć w takiego Boga, jakiego nam narysowano - nie dajcie sobie wmówić, że czyniąc inaczej popełniacie jakikolwiek grzech. Mamy prawo zadawać pytania i myśleć samodzielnie! Jeśli "Bóg" kocha nas prawdziwie przebaczy nam za wszystko. Nie obwini i ukarze, lecz przebaczy każdy nasz grzech...

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tego, że Bóg jest miłosierny też mam pewne zastrzeżenia. Np. zsyłanie grzeszników do piekła. Co o tym sądzicie? Oczywiście zakładając, że ono istnieje. Bo czy człowiek naprawdę może tyle nagrzeszyć w ciągu jednego ziemskiego żywota, żeby później cierpieć CAŁĄ WIECZNOŚĆ? Zastanówcie się dobrze. To nie jest tysiąc lat ani milion. Ani nawet miliard czy każda liczba jaką tylko potraficie nazwać. To jest wieczna kara. Ona nigdy się nie skończy. Nie będzie można siedzieć w piekle z nadzieją, że chociaż dostaliśmy bardzo długą karę, to jednak w końcu wyjdziemy. Nie. Nie wyjdziemy. Już nigdy. Oczywiście jakaś kara za ciężkie grzechy się należy, ale wieczne cierpienie? Według mnie nie istnieje zbrodnia tak wielka żeby być potępionym na zawsze. Jeśli piekło istnieje, to Bóg raczej nie jest miłosierny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przebacza wszystkie nasze grzechy i zawsze jest dla nas jakaś szansa :)

 

skoro tak...

 

Dlaczego Bóg wygnał z Raju Adama i Ewe?

 

Dlaczego doznał gniewu i ukarał ich? Czy w ten sposób sam również zgrzeszył? Czy uczynił to z miłości do nich?

Bóg "obwinił" ich... a źródło gniewu wypływa z czysto nienawistnych uczuć. Czy gniew to uczucie bardzo dobrze znane szatanowi?

 

 

Te pytania pozostawiam już czytelnikom do przemyślenia...

Edytowane przez Piotr_Uduchowieni
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przebacza wszystkie nasze grzechy i zawsze jest dla nas jakaś szansa :)

 

skoro tak...

 

Dlaczego Bóg wygnał z Raju Adama i Ewe?

 

Dlaczego doznał gniewu i ukarał ich? Czy w ten sposób sam również zgrzeszył? Czy uczynił to z miłości do nich?

Bóg "obwinił" ich... a źródło gniewu wypływa z czysto nienawistnych uczuć. Czy gniew to uczucie bardzo dobrze znane szatanowi?

 

 

Te pytania pozostawiam już czytelnikom do przemyślenia...

 

Mysle ze jestesmy zbyt malutcy aby odpowiedziec na te pytania.

 

To tak jakby zamknąć cie w okręgu i kazać znaleźć z niego wyjście, będziesz błądził do śmierci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego Bóg wygnał z Raju Adama i Ewe?

- Myślę ze jesteśmy zbyt malutcy aby odpowiedzieć na te pytania...

- To tak jakby zamknąć cie w okręgu i kazać znaleźć z niego wyjście, będziesz błądził do śmierci.

 

hmm... noo O.K. może i jesteśmy zbyt malutcy... ale każdy z Nas swój rozum ma... ;)

- wiec i na pewno... ma i własne zdanie... :P

- wiec ja bardzo chętnie zapoznałbym się ze zdaniem Tego... który to pytanie postawił... :P

- bo dlaczego stawia to pytanie Nam ?...

- przecież z postów Piotra Uduchowieni wynika że posiada niezwykle dociekliwy umysł (co wg. mnie jest wielką zaletą) wiec te Jego dociekania powinny dać Jemu odpowiedź...

- i coś mi się wydaje, że pewnikiem dały... a z nami się tylko bawi w "kotka i myszkę"... ;)

- skoro tak to słuchamy... Piotrze... :)

- przedstaw swój punkt widzenia... codo którego masz SWP (Swoje Własne Prawo)... ;)

- a wtedy i my postaramy się przedstawić swój punkt widzenia... co do którego też mamy nasze SWP. :)

- dodam tylko że bardzo lubię... zapoznawać się z "innymi punktami widzenia" i to bez żadnej złośliwości...

- gdyż wiem z "własnej drogi"... że inne punkty widzenia wpływają na rozwój Naszej Świadomości...

- a to dlatego iż ma ONA o jeden punkt widzenia... do wyboru więcej :P

- a z tego co udało mi się rozpoznać na mojej drodze wynika że "prawda" zależy właśnie TYLKO od punktu widzenia... i im ich więcej tym dogłębniej możemy w nią wniknąć i zbliżyć się do prawdy tej prawdziwej... ;)

- a niezwykle ciężko jest wyjść poza "swoje własne" punkty widzenia trzymające się "stereotypów EGO"...

- wiec punkty widzenia innych traktuje jako... impuls do tego by móc spojrzeć na sprawę z innej niekonwencjonalnej strony...

- co w konsekwencji... może i dać nawet "przebudzenie"... pod warunkiem że to My sami się "przebudzimy"... a nie ktoś będzie nam chciał to narzucić... ;)

 

--- pozdrawiam...infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to wszystko wydaje się dziwne. Wiele rzeczy które ksiądz mówi z ambony troche gryzie się z Bilbią. Dlaczego w Starym Testamencie wyrżnęli pół Jerozolimy a w Nowym Bóg mówi do Jezusa: Synu! Idź i cierp na krzyżu za grzechy tych wszystkich ludzi! Moim zdaniem to wszystko gryzie się ze sobą i jest ściemą. Ale to TYLKO I WYŁĄCZNIE moja opinia więc prosze się nie czepiać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat z tego co wiem i to od księdza (!) - akurat w tym momencie mam nadzieję, że wypowie się na ten temat Caliah - to Nowy Testament jest uważany dla katolików za ten "najważniejszy". Ponieważ jest w nim Jezus, który sam był Bogiem i kto jak nie on, mógł lepiej opowiedzieć o Ojcu? Zauważcie, że jest przedstawiany w NT inaczej. Stary Testament natomiast zawiera historie i relacje proroków - ludzi jednym słowem.

 

To tyle, jeśli chodzi o moją wiedzę na temat chrześcijaństwa, natomiast jeśli chodzi o moje prywatne stanowisko, to jest bliższe właśnie temu, co chce przekazać Piotr. Chrześcijaństwo dla mnie jest kompletnie nielogiczne. Jeśli Bóg jest wszechmocny, to dlaczego nie zniszczy zła? To oznacza, że albo nie jest wszechmocny albo miłosierny. Obie wersje oznaczają moim zdaniem, że Bóg nie zasługuje na czczenie i nazywanie go Bogiem.

 

Z artykułem Piotr się wyłożył, to prawda, ale mimo wszystko pojawienie się tego tematu powinno skłaniać do przemyśleń.

 

Dla mnie to wszystko wydaje się dziwne. Wiele rzeczy które ksiądz mówi z ambony troche gryzie się z Bilbią. Dlaczego w Starym Testamencie wyrżnęli pół Jerozolimy a w Nowym Bóg mówi do Jezusa: Synu! Idź i cierp na krzyżu za grzechy tych wszystkich ludzi! Moim zdaniem to wszystko gryzie się ze sobą i jest ściemą. Ale to TYLKO I WYŁĄCZNIE moja opinia więc prosze się nie czepiać :)

Podobno - ponieważ nie ja przeczytałam Biblię, tylko mój szwagier, który też jest ateistą - cytuję "po przeczytaniu jej można stracić wiarę". Właśnie z powodu tych nielogiczności, które ponoć tam są.

Edytowane przez Reina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tego, że Bóg jest miłosierny też mam pewne zastrzeżenia. Np. zsyłanie grzeszników do piekła. Co o tym sądzicie? Oczywiście zakładając, że ono istnieje. Bo czy człowiek naprawdę może tyle nagrzeszyć w ciągu jednego ziemskiego żywota, żeby później cierpieć CAŁĄ WIECZNOŚĆ? Zastanówcie się dobrze. To nie jest tysiąc lat ani milion. Ani nawet miliard czy każda liczba jaką tylko potraficie nazwać. To jest wieczna kara. Ona nigdy się nie skończy. Nie będzie można siedzieć w piekle z nadzieją, że chociaż dostaliśmy bardzo długą karę, to jednak w końcu wyjdziemy. Nie. Nie wyjdziemy. Już nigdy. Oczywiście jakaś kara za ciężkie grzechy się należy, ale wieczne cierpienie? Według mnie nie istnieje zbrodnia tak wielka żeby być potępionym na zawsze. Jeśli piekło istnieje, to Bóg raczej nie jest miłosierny.

 

Nie wydaje Ci się że że określenie "wieczne" potępienie jest czysto metaforyczne ??

 

Czy biblia odnosi się do faktycznie zaistniałych faktów ? Czy może ma to poprostu nieść jakiś przekaz w naszą strone ?

Czy zadając sobie takie pytanie na temat biblii mamy odpowiedź ? A jeśli mamy to czy nie możemy tego odnieść do określenia "Wieczne Potępienie" ? I do wielu innych zagadnień...

 

Śnił wam się kiedyś koszmar ? Nie wydawało wam się że trwa wieki ? A w fizycznej praktyce spaliście faktycznie wieczność czy dwie minuty ?

 

Myślenie analityczne. Zachęcam

 

Peace for all

 

Mysle ze jestesmy zbyt malutcy aby odpowiedziec na te pytania.

 

To tak jakby zamknąć cie w okręgu i kazać znaleźć z niego wyjście, będziesz błądził do śmierci.

 

Myśle że nie jesteśmy zbyt malutcy aby szukać odpowiedzi.

 

Temat Jezusa.

Jezus swoim uczniom zawsze wpajał aby nie traktowali go jak boga. Zapierał się że jest tylko człowiekiem jak i reszta apostołów, okolicznych i cała reszta niezrzeszonych. Nazywał się synem boga, jak i mówił że wszyscy nimi jesteśmy. Jezus był bardzo mądrym człowiekiem i dokonał czegoś niewiarygonego... Wiecie czego ? No własnie. Wszystkie religie mają swoją drogę do zbawienia. Rozwinięci duchowo ludzie sami sobie wybierają drogę do boga. Swoją własną. Mają także wiedzę dzięki której wiedzą jak dążyć, jak się odnaleść. Znają prawa którym się włada wszechświat. Więc mają podstawe do tego aby szukać boga po swojemu. Ale oni to wiedzą. A większość ludzi ? Zdecydowana większość ? No właśnie. Ludzie nie mają wiedzy, nie znają tajników, nie potrafią mysleć na tematy abstrakcyjne. No nie czarujmy sie, ludzie są tępi w tym temacie. A dwa tysiące lat temu za Jezusa to już wogóle. I co teraz ? No właśnie. 3eba znaleźć sposób aby wymuśić na ludziach zachowania które pomogą ich wznieść na wyższy lvl bez przekazywania jakiejkolwiek wiedzy tajemnej na ten temat. Bo ludzie są tępi przecież i nie zrozumieją. Tak też zrobił Jezus. Wzbudził w ludziach uczucia które w jaką religie się nie zagłębisz, są konieczne do zbawienia. Uczucia altruistyczne, miłość, oddanie, chęć pomocy, bezinteresownosć. Udało mu się ? Tak :) Dokonał tego... Pokazał ludzią którzy nie wiedzieli jak żyć, czym się mają kierować. A co jest niezwykłe ? Ominoł w tym wszystkim całą swą modrość którą się kierował. Nie nauczał ludzi jak działa człowiek i wszystko wokół. Nie używał trudnych tematów których ludzie by i tak nie zrozumieli. I dopionł swego. Pół świata poszło za jego naukami.

 

Kumpel mi ostatnio powiedział " Ja tam wole być głupim katolikiem " - Proste zdanie ale wiele się za nim kryje.

 

Czy ktoś powiedział że głupi katolik nie zostanie zbawiony ?

 

Bóg wygnał Adama i Ewe z raju bo zgrzeszyli, Dawid pokonał Goliata 1000 razy większego od niego...

 

Czy biblia jest po to by ją traktować tak ściśle ? Nic dziwnego że ludzie się odwracają bo jest zbyt wiele irracjonalnych wątków. Ale czy to biblia jest nierealna czy to my ją sami taką tworzymy.

Elastyczne podejście do sprawy, otwartość na wiedze i odwaga do interpretacji. Księgi spisują ludzie. A ludzie są tylko ludźmi. I aż za razem.

 

:P

Edytowane przez Reina
połączenie dwóch następujących po sobie postów - prosiłabym o używanie opcji "edytuj" następnym razem, zamiast pisania kilku postów pod rząd :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje Ci się że że określenie "wieczne" potępienie jest czysto metaforyczne ??

 

Czy biblia odnosi się do faktycznie zaistniałych faktów ? Czy może ma to poprostu nieść jakiś przekaz w naszą strone ?

Czy zadając sobie takie pytanie na temat biblii mamy odpowiedź ? A jeśli mamy to czy nie możemy tego odnieść do określenia "Wieczne Potępienie" ? I do wielu innych zagadnień...

 

Śnił wam się kiedyś koszmar ? Nie wydawało wam się że trwa wieki ? A w fizycznej praktyce spaliście faktycznie wieczność czy dwie minuty ?

 

Myślenie analityczne. Zachęcam

 

Peace for all

Moje myślenie analityczne mówi mi, że tą wypowiedzią nieco pogrążyłeś sens chrześcijaństwa - jeśli Biblia nie odnosi się do faktów, to właściwie nadaje się ona tylko na śmietnik, razem z całą swoją mitologią.

Przesłania i przekazy, które za sobą niesie radzą sobie bez niej i nie są od niej zależne - jak miłość, współczucie i tak dalej.

Edytowane przez Reina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje myślenie analityczne mówi mi, że tą wypowiedzią nieco pogrążyłeś sens chrześcijaństwa - jeśli Biblia nie odnosi się do faktów, to właściwie nadaje się ona tylko na śmietnik, razem z całą swoją mitologią.

Przesłania i przekazy, które za sobą niesie radzą sobie bez niej i nie są od niej zależne - jak miłość, współczucie i tak dalej.

 

Może... Ale to nadal nie zmienia faktu że mity, ploty i fakty tworzą ludzie.

Z ideologii jaką zapoczątkował Jezus, Kościół no chwile obecną zrobił instytucją. Myśle że ważne jest zadać sobie pytanie w co Ty chcesz wierzyć i co w Ciebie trafia. Ja wiem że czytając słowa Jezusa widze przekaz i mądrość zarazem. Pewnie temu że te zostały niewiele zmienione przez ludzi. Ja traktuje biblii stricto jak prase z najnowszej chwili. Czemu ? Bo jest bez sensu... A szukając ukrytych wersów, dopiero widze sens.

 

Każdy bezsens ma swój sens :)

Edytowane przez Sinksu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie wydaje Ci się że określenie "wieczne" potępienie jest czysto metaforyczne?"

Czysto metaforyczne? W takim razie jak mamy to rozumieć? Potępienie pięciominutowe? A może w ogóle go nie będzie? Zauważ także, że wszyscy księża (a przynajmniej zdecydowana większość) głoszą dokładnie tak, jak jest napisane w Biblii, czyli wieczne. I nie doszukują się w tym jakichś metafor. Ja słowo "wieczne" interpretuję jednoznacznie. Że będzie trwać bez końca. Jeśli znasz jakieś drugie dno tego wyrażenia, to proszę podziel się swoją wiedzą.

 

"Czy biblia odnosi się do faktycznie zaistniałych faktów ?"

A więc jest tylko stekiem bzdur ukształtowanym na umoralniającą opowiastkę?

 

"Dawid pokonał Goliata 1000 razy większego od niego..."

Bez przesady ;) Nie walczył przecież z Sejsmozaurem.

 

"Czy biblia jest po to by ją traktować tak ściśle ?"

A więc jak mamy ją traktować? Przecież każdy interpretując Biblię na swój sposób może dojść do całkowicie odmiennych wniosków. Taki przykład. Mogę sobie tak zinterpretować "Harrego Pottera", że uznam go za świętą księgę, a podręcznik do matematyki do 3 klasy liceum, za herezję, wytwór wypaczonego umysłu jakiegoś szarlatana. Interpretując Biblię na swój sposób można nawet dojść do wniosku, że Cesarstwo Rzymskie było rządzone przez najeźdźców z kosmosu, a Maryja zaszła w ciążę przez in vitro. To dopiero analityczne myślenie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehehe To grubo :)

Ja nikomu nic nie narzucam :P

 

 

Ok temat potępienia wiecznego jak i śmierci zarazem.

Podłączmy to pod tematyke snów czy obee. We śnie, mniej lub bardziej realnym ukazują Ci się twoje pragnienia, obawy, ukryte pragnienia i ukryte obawy. W skrucie.

Jeśli przyjmiemy że istnieje życie pozagrobowe to jak ono działa. Moim zdaniem dusza przechodzi poprzez świat astralny, po czym mentalny aby się oczyścić i wrócić do obiegu życia. Jeśli uznamy to za właściwe twierdzenie

to na czym polega piekło... Umieramy i z tą chwilą mamy jakieś zdanie wyrobione o sobie. Wiemy jacy byliśmy. Pojawiają się obawy... Obawy budzą do życia inne emocje i co za tym idzie wytwory naszej wyobraźni... Ukazuje nam się to czego się obawiamy ponieważ mamy w głowie że nie byliśmy w życiu nieskazitelni. W zasadzie to każdy ma coś na sumieniu i każdy musi przeżyć swoje piekło, tylko zależy jak długo ono będzie trwać.To oczywiście tylko hipoteza :) Z tąd relacje ludzi co przeżyli śmierć kliniczną i widzieli diabła np. Czas trwania. Ja podrużując kiedyś tam w obee miałem wrażenie że w pewnym miejscu jestem z jakąś dobe. Gdy wróciłem okazało się że spałem 40 min... Wieczność... to ile może trwać taka wieczność zakładając że już nie żyjemy i nie możemy się obudzić. 6 godz , miesiąc, 5 lat ? Tak bym wytłumaczył zjawisko wieczności... Oczywiście to tylko hipoteza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tutaj w tym poście o Bogu i Szatanie jest ciut prawdy. Bowiem według kabały najwyższa emanacja Boga w sefirze Kether czyli Archanioł Metatron odpowiada najwyższej emanacji Szatana w klifocie Tahumiel - Satan - Moloch. Z tym, że siły duchowe mające siedzibę w Thaumiel, a ukrywajace sie pod płasszczykiem Satan-Moloch, to Samael+Lilith+Cain = piekielna trójca odpowiadajaca trójcy przenajświętszej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do biblii wydaje mi się że jest potrzebne troche elastyczności. Ale to jest tylko moje zdanie

 

Na temat kabały i demonologii niestety nie mam zbyt wielkiej wiedzy. Kontynuuj :)

Edytowane przez Reina
połączenie dwóch następujących po sobie postów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najpierw powinno sie przeanalizować sferę sefitoth aby wiedzieć o co chodzi. Ale naturalnym jest jak drzewo życia zawiera trzy światy przed kether, tak klipoth zawiera trzy piekła przed Thaumiel a są to Tohu - przemoc, Bohu - Pustkowie i Chasek - ciemność,, po nich następuje pierwsza klifota Thaumiel i reszta. Drzewo śmierci zwane dalej drzewem nocy jest lustrzanym odbiciem drzewa życia.

 

Na przykład Tahaumiel nosi nazwę:" Zaprzeczenie każdemu bogu"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Księgi spisują ludzie. A ludzie są tylko ludźmi. I aż za razem.

 

Ale podobno Biblia została napisana przez Autorów Natchnionych Duchem Świętym by nie popełnili żadnych błędów i napisali o Bogu i reszcie całą prawdę. Dlaczego w takim razie jest to tak nielogiczne? Od kościoła odchodzi co raz więcej osób. Dlaczego? Z kilku powodów, ale wg mnie najważniejsze z nich to po pierwsze Właśnie mówienie tych 'bezsensów' z Bilblii, a po drugie zmuszanie ludzi do wiary - znajomy uważa całe chrześcijaństwo za jedną wielką sektę, ale w tym temacie ja się nie wypowiadam bo to jego zdanie. Jednak przypomniało mi się coś co powiedział ksiądz na religii za czasów Gimnazjum: "Musicie dawać na składkę, ponieważ tylko przez jałmużnę można dostąpić zbawienia'. Miałem powiedzieć księdzu prosto w twarz co myśle, ale powstrzymałem się. Skoro ludzie mają wolną wiare to nie muszą być chrześcijanami a po drugie to nie wiedziałem że tak naprawdę zbawienie można 'kupić' bo tak to wygląda w moich oczach. Ja otworzyłem oczy, dla mnie po prostu to wszystko jest nie takie jak trzeba, podejrzewam że księża żerują tylko na pieniądzach ludzi i za nie kupują sobie samochody czy inne rzeczy, może i dają pieniądze do Kurii ale co to za sens? Każdy może sobie coś zwinąć a Kuria nie musi o tym wiedzieć i NIKT jej tego nie udowodni. Taka jest prawda i należy się z tym pogodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehehe To grubo :)

Ja nikomu nic nie narzucam :P

 

A czy ja mówię, że narzucasz? :) Ciekawa hipoteza z tą wiecznością. Tylko skoro nie można sprecyzować hm, czasu jej trwania, to czy automatycznie ona się nie kończy, a jeśli tylko nam się wydaje, że to wieczność, to czy naprawdę kiedyś się skończy chociaż się tego nie spodziewamy? Czy będzie ona wiecznością tylko w naszym umyśle/duszy, a dookoła czas będzie biegł zupełnie innym nurtem? A skoro jesteśmy już w temacie wieczności, to czy ona miała swój początek? A jeżeli nie miała, to nasuwa się pytanie, że skoro jesteśmy skazani na potępienie, to możliwe, że ten nazwijmy to "proces" już trwa, chociaż nie zdajemy sobie z tego sprawy? Wiem, że trochę to chaotyczne, ale może ktoś się domyśli o co chodzi :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę, że nadal posiadanie samochodu uchodzi u nas za straszliwy zbytek ;)

 

Nie mam na mysli tutaj jakiejś zazdrości czy coś, sam samochód mam i jakoś jest to dla mnie rzecz normalna. Po prostu chodzi mi o to, że księża nie dysponują pieniędzmi we właściwy sposób np. nie przeznaczają ich na jakieś ważniejsze cele (np. remonty kościołów jeśli trzeba lub coś podobnego), chociaż zdarzają się wyjątki, niestety bardzo rzadko.

 

ale to nie wyklucza np. hipotezy źródeł.

Czy aby napewno?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa... Taca, taca i taca :) Masz racje. Ale ludzie są różni. Księża też są różni. Połowa z nich pewnie wogóle nie wie ocb tak na prawde. Idea ST i NT dawno zabłądziła. Ludzie to zrobili i kościół. Trudno teraz 3eba samemu szukać prawdy ;)

 

Przeleciałem na szybkiego temat Sefitoth i jakoś śtrasznie mi się łączy z tematem czakr i kundalini. Ale to chyba nie w tym poście :D Wracajmy do tematu.

 

"Ale podobno Biblia została napisana przez Autorów Natchnionych Duchem Świętym by nie popełnili żadnych błędów i napisali o Bogu i reszcie całą prawdę" - Kto tak twierdzi ;) Też nie wykluczam tego żeby nie było :)

Ale... Nawet najprawdziwsza prawde przefiltrowana przez ludzki umysł nie jest w stanie się odzwierciedlić w słowach człowieka bo jest niedoopisania... Dlatego też człowiek szuka sposobów, żeby w jakiś odczytywalny sposób przekazać misje.

Zakładając że człowiek ma wizje, objawienie. I zakładając że doświadcza tego ze strony swojego wyższego ja, czyli cząstki boskiej w człowieku, już wtedy jest wysokie prawdopodobieństwo przeinaczenia faktów. Ponieważ przekaz również jest dostosowany w sposób prosty i odczytywalny dla człowieka bo dajmy że szerszej wiedzy nie jest w stanie przyjąć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to zupełnie dwie różne rzeczy i inny krąg kulturowy.

 

Wiem ale jak mówie przeleciałem pobierznie drzewo życia i 3 kolumny i jakoś na pierwszy rzut oka mi się pokrywa. Tym tematem dopiero się zajme także puki co bez żadnych rewelacji

chociaż w sumie powiem Ci:

Czakr wcale nie jest siedem. Jest ich wiele. Odrużniane jest siedem głównych wiadomo których. Ale jest jeszcze pare innych tej samej rangi które nie są opisywane ponieważ mało osób wie do czego służą i nie wszyscy wiedzą że wogóle są.

Sefir w drzewie życia jest dziesięć.10 emanacji boskiego światła.Podobnie jak i tych czakramów naszych które są ośrodkami siły.

Człowiek posiada także dwa rodzaje energii. Męskiej i żeńskiej.I jest także kundalinii. Energia życia płynąca z niebios. Człowiek dostępuje zaszczytu doznania kundalini raz na kilka wcieleń. Kilka lub wiecej, w zależności od poziomu rozwoju.

 

Kolumny Drzewa Życia

Drzewo Życia posiada trzy równoległe kolumny:

prawą - męską, odpowiadającą zasadzie Rachamim (miłosierdzia);

lewą - żeńską, odpowiadającą zasadzie Din (sądu);

środkową, która jest ścieżką równowagi i harmonii, połączenia lewej i prawej linii.

 

Symbolizują one drogę prowadzenia Wyższego Światła od Keter, który oznacza obecność Boga w świecie, do Malchut, będącą symbolem stworzenia, a z drugiej strony - symbolizują one kolejne etapy wzrostu duszy od Malchut (stanu zepsucia) do stanu Keter (stanu świętości). Drzewo Życia jest mistycznym organizmem, który odpowiada całości bytu. Według kabały kolejne sefiry stanowią kolejne stopnie wyższej boskiej emanacji i przesyłają je niżej za pomocą dwudziestu dwóch ścieżek spinających całe Drzewo. Najniższa z nich odbija blask i zawraca go z powrotem do sfiry Keter.

 

Dlaczego porównuje te różne na pozór tematy?

Otóż:

 

Poznać człowieka to poznać Boga.

Poznać Boga to poznać człowieka.

Badać wszechświat to poznawać zarówno

Boga, jak człowieka, gdyż wszechświat

jest wyrazem Boskiej Myśli, a także

wszechświat odzwierciedla się w człowieku.

Poznanie jest konieczne, jeśli Jaźń

ma się wyzwolić i poznać siebie

jako tylko Siebie.

Annie Besan

 

 

=a jakaż była ta idea ;)?

 

No dobra z ST troche się wystrzeliłem :D

Ale Jezus nauczając wydaje mi się że inny miał cel niż ma harakter w tej chwili

Edytowane przez Sinksu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Męskiej i żeńskiej.I jest także kundalinii. Energia życia płynąca z niebios.

 

kundalini żeńska

z niebios męska.

 

kundalini nie jest z niebios

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to wszystko wydaje się dziwne. Wiele rzeczy które ksiądz mówi z ambony troche gryzie się z Bilbią. Dlaczego w Starym Testamencie wyrżnęli pół Jerozolimy a w Nowym Bóg mówi do Jezusa: Synu! Idź i cierp na krzyżu za grzechy tych wszystkich ludzi! Moim zdaniem to wszystko gryzie się ze sobą i jest ściemą. Ale to TYLKO I WYŁĄCZNIE moja opinia więc prosze się nie czepiać :)

 

I kolejny werset do kolekcji - w imieniu Boga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kundalini żeńska

z niebios męska.

 

kundalini nie jest z niebios

 

Jakoś mi się wydaje że jest. Troche mam zamazane informacje bo dawno w tym nie siedziałem ale poszukam sobie materiałów.

Oczywiście ja niczego nie narzucam tylko se gdybam Seid :) Ale ja mam niezłą intuicje więc troche jeszcze pogrzebam w tym temacie.

Aha i nie chodzi mi o to że tutaj dziesięc i tutaj dziesięć ;]

 

So one more :

 

Poznać człowieka to poznać Boga.

Poznać Boga to poznać człowieka.

Badać wszechświat to poznawać zarówno

Boga, jak człowieka, gdyż wszechświat

jest wyrazem Boskiej Myśli, a także

wszechświat odzwierciedla się w człowieku.

Poznanie jest konieczne, jeśli Jaźń

ma się wyzwolić i poznać siebie

jako tylko Siebie.

Annie Besan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tego, że Bóg jest miłosierny też mam pewne zastrzeżenia. Np. zsyłanie grzeszników do piekła. Co o tym sądzicie? Oczywiście zakładając, że ono istnieje. Bo czy człowiek naprawdę może tyle nagrzeszyć w ciągu jednego ziemskiego żywota, żeby później cierpieć CAŁĄ WIECZNOŚĆ? Zastanówcie się dobrze. To nie jest tysiąc lat ani milion. Ani nawet miliard czy każda liczba jaką tylko potraficie nazwać. To jest wieczna kara. Ona nigdy się nie skończy. Nie będzie można siedzieć w piekle z nadzieją, że chociaż dostaliśmy bardzo długą karę, to jednak w końcu wyjdziemy. Nie. Nie wyjdziemy. Już nigdy. Oczywiście jakaś kara za ciężkie grzechy się należy, ale wieczne cierpienie? Według mnie nie istnieje zbrodnia tak wielka żeby być potępionym na zawsze. Jeśli piekło istnieje, to Bóg raczej nie jest miłosierny.

 

I Bóg jest miłosierny, i piekło istnieje.

Miłosierdzie Boże jest tak nieskończone jak wieczność, tak nieskończone jak sam Bóg, który wybacza ludziom ich największe przewiny. Oczywiście wybaczenie to jedno, a konieczność zadośćuczynienia, odpokutowanie, to sprawa następna, która wynika ze sprawiedliwości sądu Bożego.

 

A piekło...?

Bóg dał nam wolność i tę wolność szanuje. To, dokąd trafimy zależy wyłącznie od nas. Od tego co ze swoim życiem (nie tylko cielesnym, ale przede wszystkim duchowym) zrobimy.

Jeżeli zatem ktoś ostatecznie zaprze się Boga, odwróci się od Niego, to tym samym wybierze "miejsce", w którym Boga nie ma, czyli piekło. I paradoksalnie Bóg, pomimo iż będzie w miłości cierpiał z powodu takiego wyboru, to będzie szanował wybór tej osoby, jej wolność.

 

Ktoś na innym forum zadał pytanie: Ale jak może patrzeć i nic nie zrobić?

Ależ Bóg bardzo chciałby coś zrobić, problem w tym, że istoty, które wybrały piekło tego nie chcą.

To tak jakbyś miał do czynienia ze wściekłym zwierzęciem, które musiałeś spętać. Widzisz, że cierpi, że więzy to cierpienie potęgują, ale jeżeli tylko spróbujesz go rozwiązać, to ono zacznie Ciebie gryźć, a jego stan, samopoczucie tak naprawdę się nie zmieni.

Tak samo jest/będzie z tymi, co ostatecznie zaparli się Boga. Oni odrzucili Miłość, wyrzekli się Jej. A skoro wyrzekli się Miłości i tego, co jest z Nią związane, to pozostało im tylko jej przeciwieństwo, czyli gniew, nienawiść, itp.

I gdyby Bóg w swym miłosierdziu, nota bene, wbrew ich woli zabrał ich z tego piekła do siebie, to jaka była by ich reakcja? Analogiczna, jak w wyżej przytoczonym przykładzie ze zwierzęciem, czyli agresja, nienawiść i odrzucenie Boga. I kółko się zamyka, wracają do miejsca, które sobie wybrali.

Nie da się nikogo na siłę uszczęśliwić.

 

 

 

Dlaczego Bóg wygnał z Raju Adama i Ewe?

 

Dlaczego doznał gniewu i ukarał ich? Czy w ten sposób sam również zgrzeszył? Czy uczynił to z miłości do nich?

Bóg "obwinił" ich... a źródło gniewu wypływa z czysto nienawistnych uczuć. Czy gniew to uczucie bardzo dobrze znane szatanowi?

Piotr, jeżeli chcesz dyskutować nt Biblii, to może najpierw ją przeczytaj?

To zagadnienie pozostawiam Tobie przemyślenia...

 

Żeby odpowiedzieć na pierwsze pytanie, należałoby najpierw określić czym dla pierwszych ludzi był Raj i jaka była istota grzechu, którego się dopuścił.

Istnieje przypuszczenie, że człowiek z natury był śmiertelny, natomiast umieszczenie go w Raju zapewniało mu nieśmiertelność dzięki przebywaniu w bliskości „drzewa życia”.

Grzech ludzki natomiast polegał na zakłóceniu harmonii w świecie poprzez próbę samostanowienia na temat dobra i zła, na próbie dorównania Bogu.

Skutek niestety był dokładnie odwrotny od zamierzonego: „A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy;...” Rdz 3, 7

Później pojawił się wstyd, strach i cała reszta problemów.

Nie ma jednak w Księdze Rodzaju żadnej wzmianki o tym jakoby Bóg się na nich gniewał, a tym bardziej okazał jakąkolwiek nienawiść.

Ukarał ich, to fakt, gdyż zawinili, ale nie pozostawił ich bez opieki.

 

Dlaczego musieli opuścić Raj?

Czyż nie był to skutek ich wyboru? Czyż to nie oni chcieli poznać dobro i zło?

 

 

 

Dla mnie to wszystko wydaje się dziwne. Wiele rzeczy które ksiądz mówi z ambony troche gryzie się z Bilbią. Dlaczego w Starym Testamencie wyrżnęli pół Jerozolimy a w Nowym Bóg mówi do Jezusa: Synu! Idź i cierp na krzyżu za grzechy tych wszystkich ludzi! Moim zdaniem to wszystko gryzie się ze sobą i jest ściemą. Ale to TYLKO I WYŁĄCZNIE moja opinia więc prosze się nie czepiać :)

Jerozolima była w ST najeżdżana kilka razy i przez różne nacje.

Rzeczą normalną w historycznych czasach ST były wojny międzyplemienne, w trakcie których starano się wyplenić ludność, której terytorium było zajmowane. W najlepszym przypadku ludność ta brana była w niewolę. Najeźdźcami byli zarówno Izraelici, jak i Ammonici czy Filistyni, a także inni.

Wojny opisywane w ST ukazują historię Izraela w odniesieniu do Boga przedstawiając zarówno czasy, w których Izrael żył zgodnie z Prawem i doświadczał licznych łask, jak również czasy, w których od tego Prawa odchodził i doświadczał skutków odwrócenia się od Boga.

Istotą przedstawienia wojen prowadzonych przez Izraelitów w ziemi Kanaan jest podkreślenie znaczenia łaski Bożej w działaniach podejmowanych przez człowieka.

 

Nie wyklucza to i nie „gryzie się” w żaden sposób z nowym przymierzem, jakie zawarł z ludźmi Bóg poprzez ofiarę Jezusa.

 

 

 

Jeśli Bóg jest wszechmocny, to dlaczego nie zniszczy zła? To oznacza, że albo nie jest wszechmocny albo miłosierny. Obie wersje oznaczają moim zdaniem, że Bóg nie zasługuje na czczenie i nazywanie go Bogiem.

Żeby zniszczyć zło Bóg musiałby zniszczyć jedno ze swoich stworzeń: Szatana, a to dopiero solidnie kłóciłoby się z miłosierdziem i miłością doskonałą.

Inna sprawa, że zło jako takie i skutki jego działania nie wynikają same z siebie, ale z ludzkiego przyzwolenia na ich istnienie.

Tu znowu wracamy do posiadanej przez człowieka wolności i znaczenia dokonywanych przez niego wyborów.

 

 

 

Podobno - ponieważ nie ja przeczytałam Biblię, tylko mój szwagier, który też jest ateistą - cytuję "po przeczytaniu jej można stracić wiarę". Właśnie z powodu tych nielogiczności, które ponoć tam są.

W takiej dyskusji dobrze by było, gdyby szwagier przytoczył konkretne przykłady, do których można by się było odnieść.

Nie znając zupełnie zasad nurkowania, ktoś może powiedzieć, że wydychanie powietrza w trakcie wynurzania też jest zupełnie bez sensu, ponieważ ono powinno pomóc nam wypłynąć na powierzchnię...

A jednak takie zachowanie wręcz ratuje nam życie.

Gdyby wszystko było proste, „podane na tacy”, to nie musielibyśmy się uczyć, pracować nad sobą.

Pytanie czy ktoś chce znaleźć, czy tylko się zżyma, że nie dostał tego w prezencie?

 

 

 

Od kościoła odchodzi co raz więcej osób. Dlaczego? Z kilku powodów, ale wg mnie najważniejsze z nich to po pierwsze Właśnie mówienie tych 'bezsensów' z Bilblii, a po drugie zmuszanie ludzi do wiary ...Jednak przypomniało mi się coś co powiedział ksiądz na religii za czasów Gimnazjum: "Musicie dawać na składkę, ponieważ tylko przez jałmużnę można dostąpić zbawienia'. Miałem powiedzieć księdzu prosto w twarz co myśle, ale powstrzymałem się. Skoro ludzie mają wolną wiare to nie muszą być chrześcijanami a po drugie to nie wiedziałem że tak naprawdę zbawienie można 'kupić' bo tak to wygląda w moich oczach. Ja otworzyłem oczy, dla mnie po prostu to wszystko jest nie takie jak trzeba...

Do wiary zmusić się nie da, wiara co najwyżej może dojrzeć, można ją pogłębiać lub otrzymać jako łaskę. Wraz ze wzrostem, dojrzewaniem wiary postępuje również zrozumienie Biblii.

Natomiast zmuszanie do bezmyślnej religijności, bez pokazania, czym jest wiara, jest błędem niedoskonałości nauczających.

Zacytowaną przez Ciebie wypowiedź księdza mogłabym przyjąć jedynie jako parafrazę, źle zrozumiany żart.

Jeżeli natomiast mówił to z pełnym przekonaniem i powagą tego stwierdzenia, to co najmniej wybrał złą argumentację. Czym innym są datki, składki na określony cel, a czym innym jałmużna.

Zbawienia nie można kupić, zbawienie można wybrać i do niego dążyć.

 

I masz rację, to nie jest takie jak trzeba.

Tak jak wspomniany wyżej ksiądz, tak samo inni kapłani, czy osoby określające się chrześcijanami popełniają błędy, nie żyją Prawem, które powinno kształtować i określać ich życie.

Osoby, które powinny być świadectwem wiary, często stają się jej zaprzeczeniem.

 

Ważną rzeczą w tym całym zamieszaniu jest oddzielenie wiary od religijności w sensie znaczeniowym oraz zrozumienie, że istotą drogi nie jest nagłe i cudowne osiągnięcie doskonałości, ale ciągłe i konsekwentne dążenie do niej poprzez pracę i ciągłe korygowanie swoich niedoskonałości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to zastanawiam się Cali, skąd wiesz, co myśli Bóg i co właściwie może a czego nie.

 

Żeby zniszczyć zło Bóg musiałby zniszczyć jedno ze swoich stworzeń: Szatana, a to dopiero solidnie kłóciłoby się z miłosierdziem i miłością doskonałą.

Inna sprawa, że zło jako takie i skutki jego działania nie wynikają same z siebie, ale z ludzkiego przyzwolenia na ich istnienie.

Tu znowu wracamy do posiadanej przez człowieka wolności i znaczenia dokonywanych przez niego wyborów.

Toż to zaiste miłosierny Bóg, skoro nie chce zniszczyć tego, co krzywdzi Jego dzieci ;) Mnie by było wstyd za taki twór jak Szatan, oczywiście gdyby istniał ;)

Edytowane przez Reina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to zastanawiam się Cali, skąd wiesz, co myśli Bóg i co właściwie może a czego nie.

 

Wnioskuje na podstawie "śfientej ksiengy". I można niby przyznać jej rację jeśli chodzi o bóstwo katolickie, gnostyk nigdy nie pokusiłby się o przewidywanie motywacji bóstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toż to zaiste miłosierny Bóg, skoro nie chce zniszczyć tego, co krzywdzi Jego dzieci ;) Mnie by było wstyd za taki twór jak Szatan, oczywiście gdyby istniał ;)

 

Ja to sobie tłumaczę trochę inaczej :] Wg mnie, jeśli istniało by tylko dobro, bo zło Bóg by zniszczył, nie byłoby najmniejszego sensu w istnieniu wolnej woli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ja odpowiem za wszystkich ,jeżeli można,skoro Ja i Bóg jedno jesteśmy ,a przestudiowałem z pieczołowitą starannością wszystkie religie świata ,oraz Bóg niejednokrotnie dał mi poznać osobiście czym jest jego -Boga wszechmoc i wszechwiedza ,a muszę wam powiedzieć ,że jak ktoś osobiście sam na sobie ,na własnej skórze nie przekona się jaką mądrością kieruje się Bóg ,to będzie sobie go tylko wyobrażał i nazywał go na swój ograniczony ludzki sposób ,Ponieważ żyjąc w pełni świadomie ,Bóg kieruje naszymi gestami,słowami ,jest w naszych myślach ,czynach we wszystkim co robimy ,oczywiście ,tak może powiedzieć o sobie ktoś ,kto żyje według woli Bożej na codzień ,a nie tylko od czasu do czasu ,demonstrować i pokazywać wszem i wobec jacy to jesteśmy pobożni ,a w tzw. zwykłe dni - kraść,kłamać,oszukiwać,zabijać ,drwić i demonstrować swoją wyższość nad drugim człowiekiem ,ponieważ w innym przypadku rolę Boga w naszym życiu przejmuje Diabeł ,ale Bóg w końcu ma nad nim władzę ,ponieważ Bóg jest w sercu naszym i z Bogiem odeprzemy każde zło ,Kierując się jego wolą by w końcu doświadczyć Mistycznej Unii z Bogiem i wtedy nie kierujemy się wiarą,tylko mamy pewność że Bóg i Ja ,to jedno ,jak powiedział Jezus "Bóg i Ja ,jedno jesteśmy ".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ja odpowiem za wszystkich ,jeżeli można,skoro Ja i Bóg jedno jesteśmy ,a przestudiowałem z pieczołowitą starannością wszystkie religie świata ,oraz Bóg niejednokrotnie dał mi poznać osobiście czym jest jego -Boga wszechmoc i wszechwiedza ,a muszę wam powiedzieć ,że jak ktoś osobiście sam na sobie ,na własnej skórze nie przekona się jaką mądrością kieruje się Bóg ,to będzie sobie go tylko wyobrażał i nazywał go na swój ograniczony ludzki sposób ,Ponieważ żyjąc w pełni świadomie ,Bóg kieruje naszymi gestami,słowami ,jest w naszych myślach ,czynach we wszystkim co robimy ,oczywiście ,tak może powiedzieć o sobie ktoś ,kto żyje według woli Bożej na codzień ,a nie tylko od czasu do czasu ,demonstrować i pokazywać wszem i wobec jacy to jesteśmy pobożni ,a w tzw. zwykłe dni - kraść,kłamać,oszukiwać,zabijać ,drwić i demonstrować swoją wyższość nad drugim człowiekiem ,ponieważ w innym przypadku rolę Boga w naszym życiu przejmuje Diabeł ,ale Bóg w końcu ma nad nim władzę ,ponieważ Bóg jest w sercu naszym i z Bogiem odeprzemy każde zło ,Kierując się jego wolą by w końcu doświadczyć Mistycznej Unii z Bogiem i wtedy nie kierujemy się wiarą,tylko mamy pewność że Bóg i Ja ,to jedno ,jak powiedział Jezus "Bóg i Ja ,jedno jesteśmy ".

 

 

Zgadzam się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to zastanawiam się Cali, skąd wiesz, co myśli Bóg i co właściwie może a czego nie.

Dlaczego uważasz, że wiem co myśli Bóg?

Przypuszczam, że tego nie wie nikt, nawet Aniołowie.

Aby jakaś istota pojęła Boga musiałaby być jemu równa, czyli nieskończona, nieograniczona, a niestety wszystkie stworzenia ograniczone są choćby samym aktem stworzenia.

Co może?

Jako Absolut może wszystko.

 

Przypuszczam, że raczej chciałaś spytać o naturę Boga, skąd takie informacje i przekonanie o ich prawdziwości.

Poza Biblią, o której wspomniał Kaos, są jeszcze inne źródła poznania Boga.

I im bardziej człowiek Go szuka, tym bardziej Bóg pozwala się znaleźć, a tym samym zrozumieć swoją Istotę.

Oczywiście absolutnie nie mogę powiedzieć, że znam Boga, mogę natomiast powiedzieć, że stopniowo poznaję. Poznaję na tyle na ile mój ludzki umysł jest w stanie przetworzyć to, co do niego dociera.

Poza tym, to co napisałam w poniższym poscie nie jest tylko wynikiem moich prywatnych przemyśleń.

Takie postrzeganie Boga surowego, sprawiedliwego ale przede wszystkim kochającego jest spotykane w relacjach osób, które w sposób mistyczny doświadczyły Jego działania w ich życiu i co ciekawe, często osób, które wcześniej nie miały w sumie nic wspólnego z wiarą czy choćby religią.

 

 

Toż to zaiste miłosierny Bóg, skoro nie chce zniszczyć tego, co krzywdzi Jego dzieci ;) Mnie by było wstyd za taki twór jak Szatan, oczywiście gdyby istniał ;)

Problem w tym, że ten twór, który krzywdzi Jego dzieci również jest Jego dzieckiem i tu wracamy do zrozumienia istoty Miłości Doskonałej.

Z drugiej strony, tak jak już wcześniej napisałam, Szatan sam z siebie nie krzywdzi, do tego potrzebne jest nasze przyzwolenie, nasz akt woli lub jak kto woli nasza głupota, wrodzona chęć sprawdzania wszystkiego na własnej skórze.

Z trzeciej strony, tak jak napisała Fay.Attlee:

... jeśli istniało by tylko dobro, bo zło Bóg by zniszczył, nie byłoby najmniejszego sensu w istnieniu wolnej woli.

Nie było by także możliwości rozwoju, bo nie byłoby odniesienia.

I bylibyśmy jako te marchewki, które bezmyślne tkwią tam gdzie je posiano.

Plany Boże nie są nam znane, ale szukając Boga możemy po jakimś czasie zacząć dostrzegać ich misterne powiązania, często bardzo zaskakujące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I bylibyśmy jako te marchewki, które bezmyślne tkwią tam gdzie je posiano.

 

Marchewki nie tkwią bezmyślnie tam gdzie je posiano. Marchwki wiedzą jak mają rosnąć, jak puszczać korzenie, jak łapać promienie słońca.

Mają swoją inteligencje, i mają cel do osiągnięcia.

 

Plany Boże nie są nam znane, ale szukając Boga możemy po jakimś czasie zacząć dostrzegać ich misterne powiązania, często bardzo zaskakujące.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje Ci się że że określenie "wieczne" potępienie jest czysto metaforyczne ??

Czy biblia odnosi się do faktycznie zaistniałych faktów ? Czy może ma to poprostu nieść jakiś przekaz w naszą strone ?

Czy zadając sobie takie pytanie na temat biblii mamy odpowiedź ? A jeśli mamy to czy nie możemy tego odnieść do określenia "Wieczne Potępienie" ? I do wielu innych zagadnień...

Śnił wam się kiedyś koszmar ? Nie wydawało wam się że trwa wieki ? A w fizycznej praktyce spaliście faktycznie wieczność czy dwie minuty ?

Myślenie analityczne. Zachęcam

Peace for all

Myśle że nie jesteśmy zbyt malutcy aby szukać odpowiedzi.

Temat Jezusa.

- Jezus swoim uczniom zawsze wpajał aby nie traktowali go jak boga.

- Zapierał się że jest tylko człowiekiem jak i reszta apostołów, okolicznych i cała reszta niezrzeszonych.

- Nazywał się synem boga, jak i mówił że wszyscy nimi jesteśmy.

Jezus był bardzo mądrym człowiekiem i dokonał czegoś niewiarygodnego... Wiecie czego ? No właśnie. Wszystkie religie mają swoją drogę do zbawienia.

- Rozwinięci duchowo ludzie sami sobie wybierają drogę do boga... Swoją własną.

- Mają także wiedzę dzięki której wiedzą jak dążyć, jak się odnaleźć. Znają prawa którym się włada wszechświat.

- Więc mają podstawę do tego aby szukać boga po swojemu... Ale oni to wiedzą.

 

A większość ludzi ? Zdecydowana większość ? No właśnie. Ludzie nie mają wiedzy, nie znają tajników, nie potrafią mysleć na tematy abstrakcyjne. No nie czarujmy sie, ludzie są tępi w tym temacie. A dwa tysiące lat temu za Jezusa to już wogóle. I co teraz ? No właśnie. 3eba znaleźć sposób aby wymuśić na ludziach zachowania które pomogą ich wznieść na wyższy lvl bez przekazywania jakiejkolwiek wiedzy tajemnej na ten temat. Bo ludzie są tępi przecież i nie zrozumieją. Tak też zrobił Jezus. Wzbudził w ludziach uczucia które w jaką religie się nie zagłębisz, są konieczne do zbawienia. Uczucia altruistyczne, miłość, oddanie, chęć pomocy, bezinteresownosć. Udało mu się ? Tak :) Dokonał tego... Pokazał ludzią którzy nie wiedzieli jak żyć, czym się mają kierować. A co jest niezwykłe ? Ominoł w tym wszystkim całą swą modrość którą się kierował. Nie nauczał ludzi jak działa człowiek i wszystko wokół. Nie używał trudnych tematów których ludzie by i tak nie zrozumieli. I dopionł swego. Pół świata poszło za jego naukami.

 

Kumpel mi ostatnio powiedział " Ja tam wole być głupim katolikiem " - Proste zdanie ale wiele się za nim kryje.

 

Czy ktoś powiedział że głupi katolik nie zostanie zbawiony ?

Bóg wygnał Adama i Ewe z raju bo zgrzeszyli, Dawid pokonał Goliata 1000 razy większego od niego...

Czy biblia jest po to by ją traktować tak ściśle ? Nic dziwnego że ludzie się odwracają bo jest zbyt wiele irracjonalnych wątków. Ale czy to biblia jest nierealna czy to my ją sami taką tworzymy.

Elastyczne podejście do sprawy, otwartość na wiedze i odwaga do interpretacji. Księgi spisują ludzie. A ludzie są tylko ludźmi. I aż za razem.:P

 

- świetny post Sin... widać że masz "otwarty umysł" (tzn.nie zakompleksiony i wolny od stereotypów którymi karmi się EGO)... :)

- widać że nie tylko "potrafisz myśleć" ale i "chcesz"... co jest bardzo ważne dla Nas jako ISTOTY, gdyż tylko tak możemy się wspiąć po drabinie "Naszego rozwoju"... własnego rozwoju Nas Samych...

- innym "się nie chce" myśleć... i dlatego wolą "pozostać głupim katolikiem" w sensie tym że "nie myślącym samodzielnie" bo zdającym się na "dogmaty innych"... bez żadnej ich weryfikacji... z własnej strony...

- i TO jest ich błąd...gdyż myślą że "dojadą" do własnego rozwoju na "cudzych plecach"... bo "nie chce" im się myśleć czyli przejąć własnej inicjatywy tej która jest podstawowym czynnikiem że to MY Sami dążymy do rozwoju Nas w Sobie... dążymy do Samopoznania... by odkryć że to jest prawdziwym celem naszego życia, NASZEGO... wiec i tylko MY SAMI musimy "chcieć" tego dokonać... a więc weryfikując wszystko co jest na naszej drodze nie pod kątem MY- ONI(punkt widzenia EGO), lecz pod kątem Potrzeby Własnego Serca... potrzeby NAS jako ISTOTY... bo tylko ta potrzeba jest TĄ o którą chodzi...

- bo tylko tak mamy szansę zacząć być SOBĄ, a nie "owieczkami trzymanymi w zagrodzie"...

- a bez Własnych dociekań i rozmyślań nie "zburzymy zagrody"... co wcale nie znaczy że mamy negować wszystko co napotkamy... bo to właśnie znaczy że mamy własny rozum po to, by SAMEMU... znaleźć nawet Własną Drogę, skoro w innych drogach widzimy dysonans wyraźnie nie współgrający z Naszym Sercem... więc czasami trzeba pójść nawet na kompromis i być otwartym na przyjęcie "Nowych prawd" ale zgodnych z naszą Istotą...

- nawet takich które zburzą "prawdy stare"... ale właśnie po to by narodził się Postęp... bo tylko Nove może zruszyć marazm Starego... więc tylko tak zbudujemy w Nas novego człowieka, nowe WyższeJa... kierujące się "wewnętrzną silą serca" której siedzibą jest Nasza Dusza...

Temat Jezusa.

- Jezus swoim uczniom zawsze wpajał aby nie traktowali go jak boga.

- Zapierał się że jest tylko człowiekiem jak i reszta apostołów, okolicznych i cała reszta niezrzeszonych.

- Nazywał się synem boga, jak i mówił że wszyscy nimi jesteśmy.

Pisałem o tym i ja tutaj (post 26)... http://www.ezoforum.pl/filozofie-i-religie/31858-jestem-ktory-jestem-jak-sobie-go-wyobrazacie-3.html...

- właściwie ten Twój post... pasowałby również i tam... namawiam więc by i tam go wkleić... :)

 

---pozdrawiam ciepło... infedro... :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

ale bóg wciąż jest ten sam i o tym samym bogu mowa niezależnie od tego czy było to kiedyś czy jeszcze dawniej. Co się stało to się nie odstanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale bóg wciąż jest ten sam i o tym samym bogu mowa niezależnie od tego czy było to kiedyś czy jeszcze dawniej. Co się stało to się nie odstanie

Tak ale trzeba pamietac ze te ksiegi spisywane byly nie przez boga a ludzi dawno dawno temu. Nie mozna powiedziec ze pod natchnieniem ducha świętego bo go jeszcze wtedy "nie bylo" dopiero przy pojawieniu sie Jezusa pojawiła się Trójca św.

Poza tym bibli nie traktuje się dosłownie jak jest napisane ze np zabijano ludzi autorowi ,mogło chodzić o zupełnie coś innego choćby o wyrywanie chwastów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fragmenty biblijne jednoznacznie brzmią: Człowiek, Zabij, Bóg, Gniew

 

Są to cytaty nie zmyślone, a wyczytane z samej Biblii - księgi na której opiera się działalność instytucji kościelnej. Na tym bazuje cała ich wiara, wiedza nawet w wikipedii możesz o tym przeczytać. Skoro Kościół bazuje na przesłankach z Biblii bazuje również na kłamstwie jakie tam widnieje - ponieważ twierdzenie, że Bóg jest miłosierny i litościwy jak tutaj:

 

Bóg miłosierny i łagodny, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność

(Psalm 86, 15).

 

Albo:

 

,,Pan jest dobry dla wszystkich i Jego miłosierdzie ogarnia wszystkie

Jego dzieła"

(w. 5 – 9). Psalm 145, 9

 

A za chwilę:

 

"Zazdrosnym i niszczącym Bogiem jest Pan; mścicielem i władcą gniewu;

Pan się mści nad swoimi wrogami i gniewa się na swoich nieprzyjaciół"

(Na 1,2-3)

 

i:

 

Księga Liczb 31. 7

"Według rozkazu, jaki otrzymał Mojżesz od Pana, wyruszyli przeciw Madianitom i pozabijali wszystkich mężczyzn.

 

Księga Liczb 31. 17

„Zabijecie więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną. Jedynie wszystkie dziewczęta, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, zostawicie dla siebie przy życiu."

 

W tym znaczeniu "Pan" to oczywiście "Bóg". I gdzie litościwość i miłosierdzie Boga jak głosi Biblia skoro za chwilę dokonuje czynu, który zaprzecza temu. Czemu nie przebacza skoro jest miłosierny bo na tym opiera się miłosierdzie... na przebaczaniu.

 

Bóg mówi do Jezusa: Synu! Idź i cierp na krzyżu za grzechy tych

wszystkich ludzi!

 

I tutaj sprowadza człowieka na pewną śmierć... nakazuje cierpieć zamiast nauczać jak przebaczać i kochać siebie nawzajem. Skąd grzechy tych ludzi wszystkich ludzi? A powiedz skąd grzechy Boga, skoro to on jako pierwszy jak pisze Biblia:

 

"Za ten grzech Bóg ukarał ich

wygnaniem z ogrodu i przekleństwem"

 

Podobno grzechy się przebacza nie? i podobno Bóg wie o tym najlepiej. Dlaczego czyni inaczej? Zabija ludzi i przeklina ich - zsyła cierpienie i zgubę. Jego czyny przejawiają się pod postacią gniewu i złości, odczuć które nie powinny iskrzyć w sercu miłosiernym. Zaprzecza to temu twierdzeniu, a tym samym udowadnia, że są to kłamstwa mające na celu zamaskować jego prawdziwą twarz. Tak oto Bóg zsyła Potop na ludzi gdzie giną niewinne stworzenia, wszechmogący Bóg nie umiejący za pomocą miłości poradzić sobie z problemem, który sam stworzył.

 

Rozumiemy się ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,Pan jest dobry dla wszystkich i Jego miłosierdzie ogarnia wszystkie

Jego dzieła"

(w. 5 – 9). Psalm 145, 9

 

Nie prawda bo:

 

Izajasz 13, 9,15-16

Oto dzień Pański nadchodzi okrutny, najwyższe wzburzenie i straszny gniew, żeby ziemię uczynić pustkowiem i wygładzić z niej grzeszników. (...)Każdy odszukany będzie przebity, każdy złapany polegnie od miecza. Dzieci ich będą roztrzaskane w ich oczach, ich domy będą splądrowane, a żony - zgwałcone

 

,,Pan jest dobry dla wszystkich i Jego miłosierdzie ogarnia wszystkie

Jego dzieła"

(w. 5 – 9). Psalm 145, 9

 

Gdyby ogarniało wszystkie dzieła to również i człowieka, ponieważ wedle Biblii jest jego dziełem, a z powyższych wersetów jasno widać, że nie wszystkie bo nie wszystko skoro zabija ludzi i sam napuszcza do krzywdy i uśmiercania bliźniego swego. Czyli w tym przypadku twierdzenie, że "wszystkie dzieła" to kłamstwo, a skoro kłamstwo to już wiadomo, że nie prawdą, a skoro nie prawdą to czemu jeszcze istnieje Kościół.

 

Piąte przykazanie z dekalogu brzmi: Nie zabijaj, a teraz patrz co Bóg sam czyni:

 

Księga Ezechiela 9.5

Do innych zaś rzekł, tak iż słyszałem: Idźcie za nim po mieście i zabijajcie! Niech oczy wasze nie znają współczucia ni litości! 6 Starca, młodzieńca, pannę, niemowlę i kobietę wybijajcie do szczętu! Nie dotykajcie jednak żadnego męża, na którym będzie ów znak. Zacznijcie od mojej świątyni! I tak zaczęli od owych starców, którzy stali przed świątynią. Następnie rzekł do nich: Zbezcześćcie również świątynię, dziedzińce napełnijcie trupami! Wyszli oni i zabijali w mieście.

 

 

 

Czy jeszcze brak jakichś dowodów?

 

Gdyby ta sprawa rozstrzygła by się w sądzie - myślę, że ten wygra kto udowodni prawdę i posiada na to przekonujące argumenty.

Edytowane przez Piotr_Uduchowieni
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konsekwencja zła

 

Stare Przymierze ukazywało wielokrotnie Boga jako sędziego, w którego mocy jest karać i to bezwzględnie! W Dekalogu czytamy: „Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań” (Wj 20,5-6).

 

Kara, jaką Bóg nakładał na ludzi, była nieuniknioną konsekwencją popełnionego zła. Wynikała ona z prostej zasady odpowiedzialności za siebie i swoje postępowanie. Często kara Boża utożsamiana była z poważnymi doświadczeniami, jakim poddany był człowiek. Karą mogły być zjawiska przyrodnicze, agresja ze strony ludzi albo po prostu życiowe niepowodzenie. „Nieszczęścia, potop, rozproszenie, nieprzyjaciele, piekło, wojna, śmierć, cierpienie — wszystkie te kary ukazują człowiekowi trzy rzeczy: stan, w którym znajduje się grzesznik; logikę koniecznego przejścia od grzechu do kary; osobowe oblicze Boga, który sądzi i zbawia” (X. Leon-Dufour, „Słownik teologii biblijnej”).

 

Sędzia, który nakładał karę, nie przestawał być zarazem zatroskanym o człowieka Stwórcą. Już samo „Imię Boże «Ja Jestem» lub «On Jest» wyraża wierność Boga, który mimo niewierności ludzkiego grzechu i kary, na jaką człowiek zasługuje, zachowuje «swą łaskę w tysiączne pokolenie» (Wj 34, 7). Bóg objawia, że jest «bogaty w miłosierdzie» (Ef 2, 4)” (KKK 211). Kara nie miała więc być wyrazem Bożego odwetu, ale środkiem prowadzącym do przemiany. Katechizm naucza, że „Bóg w swoim miłosierdziu nie opuścił grzesznego człowieka. Kary będące następstwem grzechu, «bóle rodzenia dzieci» (Rdz 3,16), praca «w pocie oblicza» (Rdz 3,19) stanowią także lekarstwo, które ogranicza szkody spowodowane przez grzech” (KKK 1609).

Kara a miłosierdzie

 

Nauczanie Jezusa wielokrotnie nawiązywało do starotestamentalnej nauki o karze za grzech. Przypowieść o sądzie zapisana przez św. Mateusza przypomina, że każdy indywidualnie będzie musiał zdać sprawę ze swego życia i ponieść konsekwencje swego postępowania (zob. Mt 25, 31-46). Także św. Paweł napominał chrześcijańską gminę w Koryncie, pisząc, że „wszyscy musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre” (2Kor 5,10). Kara za grzech nie jest więc jedynie starotestamentalnym przesądem. Chrystus Pan przyjdzie jako sędzia!

 

Wobec szerzącego się dziś na gruncie relatywizmu obrazu Jezusa jako dobrodusznego Przyjaciela, który „przymyka oko” na ludzkie słabości i nie daje się sprowokować do karania, trzeba może przypominać o odpowiedzialności przed Bogiem za dokonywane wybory i czyny. Słynne zdanie z Listu św. Jakuba: „Miłosierdzie odnosi triumf nad sądem” (Jk 2,13), nie przeczy istnieniu możliwości poniesienia odpowiedzialności za grzechy.

 

Gdy wczytamy się w notatki św. Faustyny Kowalskiej, zwanej z uwagi na swe mistyczne doświadczenia Sekretarką Bożego Miłosierdzia, nie znajdziemy w nich zaprzeczenia prawdzie o Bożym sądzie i ewentualnej karze. Wręcz przeciwnie, Jezus mówił do Świętej: „nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia” (Dzienniczek, I, 35). Podobnie jak inni mistycy, także św. Faustyna miała wizję piekła, będącego ostateczną karą za popełnione zło. Szerzone przez nią apostolstwo miłosierdzia miało ratować ludzi przed piekłem poprzez nawrócenie z miłości do Boga, a nie ze strachu przed karą.

Kara wieczna

 

Polityczne zawirowania wokół sądownictwa wykrzywiają w nas także obraz Bożej kary. Idąc za wskazaniem św. Pawła, by nie brać wzoru z tego świata (por. Rz 12,22), należy swoje przekonania o sądzie Bożym budować na Ewangelii.

 

Człowiek sądzi sam siebie. Gdy nie odnajduje swych czynów w Bogu, gdy przed Bogiem wstyd go ogarnia z powodu swego postępowania, dokonuje sądu nad samym sobą. Stawiając pytanie o kryterium orzekanej kary, odnajdujemy słowa św. Jana od Krzyża, który głosił, iż „pod wieczór życia będą cię sądzić z miłości” (Słowa światła i miłości, 59).

 

Przywołana już powyżej wizja sądu z Ewangelii wg św. Mateusza ukazuje jednoznacznie, że sędzią jest Bóg. Wydawany wyrok dotyczy popełnionego zła i niespełnionego dobra. Sąd ten nie jest ani stronniczy, ani przekupny, ani też arbitralny. Jest to sąd sprawiedliwy, prawdziwy i z tego względu nieodwołalny. Kara orzeczona zaś właśnie z tego względu ma charakter wieczny: jest nią zbawienie lub potępienie, życie wieczne lub wieczna zatrata (por. Dn 12,2). Kara wykluczenia z Królestwa Bożego jest jednak ostatecznością (por. Mt 8,12; Łk 13, 27-28). Z tego właśnie względu nie można spieszyć się z ferowaniem wyroków na grzeszników. Bóg, będąc cierpliwym, daje czas na nawrócenie i nie szanuje wolność człowieka.

To nie kara!

 

Podczas gdy z jednej strony relatywizuje się dziś ocenę postępowania człowieka lub wcale jej się nie dokonuje, stosując zaczerpniętą z piosenki zasadę: „Don't worry, be happy” („Nie martw się, bądź szczęśliwy”), z drugiej strony czasem zbyt łatwo interpretuje się pewne wydarzenia jako wyraz Bożej kary. Nie mogę się nadziwić pewności siebie tych, którzy po klęskach żywiołowych i kataklizmach cywilizacyjnych orzekają od razu, że to kara Boża. Sam Jezus przestrzegał swych słuchaczy przed takim wąskim myśleniem, gdy na wieść o rzezi dokonanej przez Piłata w Galilei i o katastrofie budowanej w Jerozolimie, napominał, by nie osądzać zabitych (por. Łk 13, 1-5).

 

 

 

Wierzę, że Bóg w swej wszechmocy może posługiwać się wszelkimi sposobami i środkami dla zbawienia człowieka. Wiem jednak, że najbardziej radykalnym sposobem osiągnięcia tego celu było posłanie Syna (por. J 3,16). Jakże aktualne w tym kontekście pozostają Pawłowe pytania: „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? (...) Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej — zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?” (Rz 8, 31-34).

 

Chciałoby się rzec, że zsyłanie na ludzkość klęsk doczesnych w celu ukarania grzeszników nie jest w stylu naszego Boga. On bowiem jest miłością (por. 1 J 4, 8). W moim przekonaniu doszukiwanie się kary Bożej w wydarzeniach życia doczesnego jest zwyczajnym nadużyciem, wyrazem pychy, pozostającej z dala od ewangelicznej drogi miłości i wyniosłości w duchu faryzeusza modlącego się „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie” (Łk 18,11). Sąd nad światem dokonał się przecież z wysokości krzyża Pana (por. J 12, 32).

 

caly artykuł : Kara boska?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W starym testamencie,mamy do czynienia z Mściwym ,Pogańskim Bóstwem Jehową ,A Bóg który jest Miłością ,to Istota Transcendentna ,która obdarza ludzkość swoją Miłością ,a znaleźć tego Boga ,może każdy Człowiek w Sercu Swoim , Gdyż ten Wewnętrzny Bóg jest niewyczerpanym źródłem z którego ,zawsze możemy czerpać ,gdy mu zaufamy i kiedy wydaje nam się,że za dużo tych problemów i nie udźwigniemy ich.

Wspomnijcie sobie Przypowieść o Hiobie z Biblii -utracił wiele w życiu ,lecz ufając Bogu (temu w sercu) ,zyskał po wielokroć.

Jezus ,jak i św. Paweł mieli na myśli tego właśnie Boga Który Jest Miłością ,a mieszka w każdym sercu Człowieka.

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie usprawiedliwiona niewinność Boga twierdząc, że po to zsyłał na człowieka karę pod postacią bólu i śmierci, aby w ten sposób mógł odpokutować za swoje grzechy, aby mógł zrozumieć jakie popełnia błędy. W taki sam sposób równie dobrze można usprawiedliwić czyny człowieka, które wynikają z tych samych błędów, które popełnia również i on bo taka jest prawda. Pierwszą istotą, która podniosła rękę na człowieka jest Bóg. Uważam, że błędy jakie na przykład popełniają nasze dzieci równie dobrze można naprawić za pomocą wyciągnięcia ręki, a nie stosowania kar, nacisków psychicznych, zastraszania, wzbudzania grozy, ponieważ to tylko potęguje ogień, ogień który Bóg sam podpala w ludziach, a który również i w nim iskrzy. cytat: "niewierności ludzkiego grzechu i kary, na jaką człowiek zasługuje,".

 

Złodziej, który kradnie... należy zrozumieć dlaczego kradnie i co motywuje go do takich czynów. Morderca, który zabija należy zrozumieć skąd wypływa źródło jego nienawiści i dlaczego to czyni, jaki ból spoczywa w jego psychice i na sumieniu, jakie wspomnienia potęgują jego żal, strach i nienawiść. Czy taki człowiek czyni to z miłości do Boga?

 

Czy Bóg faktycznie daje powody do zaufania?

 

Każdy człowiek jednakowo zasługuję na to co w Bogu nazywa się miłosierdziem, a przede wszystkim zrozumieniem...

Stosowanie kary na ludziach nie wpływa zdrowo na ich duszę to raczej przebaczenie jest lekarstwem, okazanie zrozumieniem i pomocą takiego człowieka, wysłuchanie go.

 

Faktycznie stosowanie kary pomaga, kiedy dziecko nie słucha się rodziców - wtedy bijemy je pasem i stosujemy karę, aby zrozumiało błąd jaki popełnia. Stosujemy naciski psychiczne i przemoc jednak tym samym wzbudzamy do siebie strach, a co za tym stoi... umiera zaufanie do nas, a na jego miejsce pojawia się strach.

 

Dziecko postanawia zmienić swoje zachowanie ale tylko z powodu strachu jednak w ten sposób traci zaufanie do własnych rodziców już wie, że nie może na nich polegać i co stanie się jeśli jeszcze raz popełni to samo.

 

Okazać człowieka miłosierdziem, przebaczeniem, cierpliwością i pokorą to o wiele trudniejszy wysiłek do wykonania co łatwiejsze jest (czemu na ogół ulegamy)... poddać się gniewu, złości i agresji. Wybór należy do nas czy idziemy na łatwiznę czy pragniemy życia w pełni szczęśliwym i spełnionym.

 

W ten sam sposób zachwiała się dobroduszność Boga i załamała jego cierpliwość i tak oto postanawia zesłać karę, zamiast samemu podążyć ścieżką miłości i dokonać wyboru o wiele słuszniejszego jeśli faktycznie zależy mu na nas, na naszym szczęściu i radości, życia w miłości.

 

Wzbudza się strach przed Bogiem, a tym samym posłuszeństwo wobec niego - jednak tym samym znika szczery uśmiech na twarzy i zaufanie do siebie, a strach i posłuszeństwo przejawia się tylko dlatego, bo musimy... nie czynimy tego z naszej dobrej woli, a pod naciskiem czyjegoś naporu.

 

Jezus chrystus niby umierał w słusznej sprawie na krzyżu za ludzi, a jakoś opłakiwała go jego własna matka, dlaczego nie cieszyła się z tego powodu, że czyni to dla dobra innych, a smuciła się i cierpiała tak samo jak on? Ponieważ z miłości do niego wiedziała co czuje... a mianowicie żal. Jezus Chrystus umierał czując żal i rozpacz nie umierał z uśmiechem na twarzy w poczuciu szczęścia i radości, uczynił to ponieważ uległ wpływu Boga tego, który wielokrotnie stosuje swoje rzezie na "niewinnych ludziach" Ci którzy pragną lepiej, a najbardziej cierpią. Potop, który zesłał na ludzi nie wszystkich oszczędził... a mógł tych, którzy zasługują na miano Noe... dlaczego nie? Czy w czymś są od niego gorsi?

 

Na początku było życie w raju, Adam i Ewa złamali zakaz Boga niby otrzymali wolną wolę, ale gdzie tu wolna wola skoro z góry została ona ograniczona? Twierdzenie w tym przypadku, że otrzymali wolną wolę jest tak samo ułudnym kłamstwem jak miłosierdzie Boga, ponieważ posmakowali owocu do którego praktycznie skusił ich wąż (zastosował nacisk - wpłynął na wolę) przed, którym Bóg ich nie ostrzegł. Z drugiej jednak strony jeśli Bóg jest miłosierny przebacza to i upomina przed dokonanym błędem i tak oto niewinny Adam i Ewa zostali wyrolowali z obydwu stron, gdzie Bóg postanawia ukarać ich i wygnać z raju. Jednak oni są niewinni, ponieważ dali się skusić wężu, który zastosował nacisk na psychikę i wpływ na ich wolę ulegając mu tak samo jak Bogu, który stosuje te same manewry. Wszystko kończy się opałami Adama i Ewy, a wąż wychodzi jako ten niczemu niewinny. Nie on popełnił grzech bo to nie jemu Bóg ograniczył wolną wolę, a Adamowi i Ewie. Wszystkie uczynki tak zwanego "szatana" są w pełni akceptowane i tolerowane przez Boga bo jak głoszą przeróżne strony: Bóg nie zniszczy szatana, ponieważ i jego kocha tyle, że na ludzi jakoś mógł zesłać lawinę śmierci i cierpienia. Adam i Ewa zostali zmanipulowani z obydwu stron... jednej przez Boga z drugiej przez Szatana, gdzie w tym przypadku twierdzę, że jest to jedna i ta sama postać. Bóg to Szatan, ponieważ oszukuje miłosierdziem, a czyni nienawiść, ponieważ przejawiają się w nim odczucia czysto szatańskie chociaż to tak zwanemu "Diabłu" zarzuca się wszystko co najgorsze. Diabeł nic praktycznie nie musi robić, ponieważ całą brudną robotę za niego odwala Bóg, który zastrasza ludzi, zabija, podpuszcza do nienawiści i robi to umiejętnie sprytnie i mądrze nie zauważalnie dla przeciętnego oka.

 

Także ta niewinność Boga bardziej pasuje na miejsce Adama i Ewy, bo Bóg wcale nie jest taki niewinny skoro dopuszcza się czynów mogących zaszkodzić jego własnemu sumieniu, a jeśli ma jakiekolwiek... to lituje się i przebacza, a nie zamienia się w Szatana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W starym testamencie,mamy do czynienia z Mściwym ,Pogańskim Bóstwem Jehową ,A Bóg który jest Miłością ,to Istota Transcendentna ,która obdarza ludzkość swoją Miłością ,a znaleźć tego Boga ,może każdy Człowiek w Sercu Swoim , Gdyż ten Wewnętrzny Bóg jest niewyczerpanym źródłem z którego ,zawsze możemy czerpać ,gdy mu zaufamy i kiedy wydaje nam się,że za dużo tych problemów i nie udźwigniemy ich.

Wspomnijcie sobie Przypowieść o Hiobie z Biblii -utracił wiele w życiu ,lecz ufając Bogu (temu w sercu) ,zyskał po wielokroć.

Jezus ,jak i św. Paweł mieli na myśli tego właśnie Boga Który Jest Miłością ,a mieszka w każdym sercu Człowieka.

 

Tak wiem o tym, że najprawdziwsza miłość jest w nas, w naszym sercu (środkowy punkt klatki piersiowej w którym odczuwamy emocje - nie mylić pojęcie "serce" z jego dosłownym znaczeniem) natomiast serce Biblii, którym jest Bóg - nie jest miłosierne. I to należy zauważyć i zrozumieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie chodzi ,nie o materialnie pojmowane serce jako pąpka,jako nasz emocjonalny organ ,tylko jako ośrodek Mistyczny -Duchowy -tam gdzie mieszka naprawdę Bóg ,a nie ten wyobrażony gdzieś w kosmosie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie usprawiedliwiona niewinność Boga twierdząc, że po to zsyłał na człowieka karę pod postacią bólu i śmierci, aby w ten sposób mógł odpokutować za swoje grzechy, aby mógł zrozumieć jakie popełnia błędy. W taki sam sposób równie dobrze można usprawiedliwić czyny człowieka, które wynikają z tych samych błędów, które popełnia również i on bo taka jest prawda. Pierwszą istotą, która podniosła rękę na człowieka jest Bóg. Uważam, że błędy jakie na przykład popełniają nasze dzieci równie dobrze można naprawić za pomocą wyciągnięcia ręki, a nie stosowania kar, nacisków psychicznych, zastraszania, wzbudzania grozy, ponieważ to tylko potęguje ogień, ogień który Bóg sam podpala w ludziach, a który również i w nim iskrzy. cytat: "niewierności ludzkiego grzechu i kary, na jaką człowiek zasługuje,".

To on ponoc stworzył ten świat wszystkie prawa, i Ciebie też więc ma prawo robic co chce a ty i tak tego nie zrozumiesz, bo nie jestes na takim poziomie intelektualnym jak ON.

To tak jak by dżdżownice przechodzące przez ulice zostały przejechane przez samochód - człowieka . Dla nich jestes bogiem.

Inne dżdżownice myslą, że bóg kara je za nic a życie toczy się własnymi prawami, dla jednych zrozumiałymi dla innych nie, Jesli Bóg człowieka w jakiś sposób uraził to nie robi tego specjalnie jest to wynikiem większego planu. W twoim przypadku np powrotu samochodem z pracy do domu i przejechaniem dżdżownic, chociaz nie chciales tego zrobic nawet ich nie zauwazyles.

 

Mam nadzieje że zrozumiałeś.

 

Bóg jest w porównaniu do nas tak potężny, że jeśli nas zahacza to robi to wybiegając w planach o dziesiątki lat w przód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To on ponoc stworzył ten świat wszystkie prawa, i Ciebie też więc ma prawo robic co chce a ty i tak tego nie zrozumiesz, bo nie jestes na takim poziomie intelektualnym jak ON.

To tak jak by dżdżownice przechodzące przez ulice zostały przejechane przez samochód - człowieka . Dla nich jestes bogiem.

Inne dżdżownice myslą, że bóg kara je za nic a życie toczy się własnymi prawami, dla jednych zrozumiałymi dla innych nie, Jesli Bóg człowieka w jakiś sposób uraził to nie robi tego specjalnie jest to wynikiem większego planu. W twoim przypadku np powrotu samochodem z pracy do domu i przejechaniem dżdżownic, chociaz nie chciales tego zrobic nawet ich nie zauwazyles.

 

Mam nadzieje że zrozumiałeś.

 

Bóg jest w porównaniu do nas tak potężny, że jeśli nas zahacza to robi to wybiegając w planach o dziesiątki lat w przód.

jak przyjemnie poczuć się małym i bezsilnym w rękach "wielkiego boga"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To on ponoc stworzył ten świat wszystkie prawa, i Ciebie też więc ma prawo robic co chce a ty i tak tego nie zrozumiesz, bo nie jestes na takim poziomie intelektualnym jak ON.

To tak jak by dżdżownice przechodzące przez ulice zostały przejechane przez samochód - człowieka . Dla nich jestes bogiem.

Inne dżdżownice myslą, że bóg kara je za nic a życie toczy się własnymi prawami, dla jednych zrozumiałymi dla innych nie, Jesli Bóg człowieka w jakiś sposób uraził to nie robi tego specjalnie jest to wynikiem większego planu. W twoim przypadku np powrotu samochodem z pracy do domu i przejechaniem dżdżownic, chociaz nie chciales tego zrobic nawet ich nie zauwazyles.

 

Mam nadzieje że zrozumiałeś.

 

Bóg jest w porównaniu do nas tak potężny, że jeśli nas zahacza to robi to wybiegając w planach o dziesiątki lat w przód.

 

W tym momencie przewyższasz jego możliwości i ustawiasz go w świetle kogoś lepszego, idealniejszego od nas ludzi - jeśli nawet to czemu zachowuje się identycznie jak my, jakimi ideałami świeci przy człowieku, wobec człowieka? Co sobą prezentuje skoro jest tak daleko od nas? Jaka w tym mądrość?

 

Ja też mam nadzieję, że zrozumiałeś i przeczytałeś wersety, które tutaj ujawniłem tylko na ich podstawie stwierdzam niedoskonałości Boga, jego wpadki i błędy, czego równie dobrze może nauczyć się od człowieka tego małego, prostego, bezsilnego.... jak je nie popełniać.

Edytowane przez Piotr_Uduchowieni
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy mi kiedyś powiedział ,że słowo Bóg znaczy tak naprawdę Tytuł ,i brzmi to sensownie ,jak popatrzę na moje wieloletnie samodoskonalenie duchowe,a komu ,czemu nadamy nazwę Bóg to ma najmniejsze znaczenie.

Bóg to Moc/Energia Miłości Która Spaja Ludzi Na Ziemi .

I proszę bez cytowania biblii ,i demonstrowania ,kto lepszym fanatykiem religijnym jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed wiekami ,było wielu Bogów ,dla prostych ludzi ,a wyobraźnia ludzka zrobiła resztę poprzez następne pokolenia , tak naprawdę byli to Tytani czyli wielcy ludzie i mieszkańcy z odległych galaktyk ,skąd pochodzimy i pewnego dnia powrócimy ,Bowiem planeta Ziemia jest tylko przejściowym miejscem nauki ,dla dusz wcielonych .

 

Polecam każdemu tę książkę,mieć u siebie w domu na półce ,kto chce być szczęśliwy,lecz kto chce żyć starymi wzorcami myślenia ,to powiem za Van Helsingiem -RĘCE PRECZ OD TEJ KSIĄŻKI .

 

Jest tam cała BIO GEN EZA Życia (np. 1 , 2 , 3 Wojna Światowa,Superdzieci z Hin o Zdolnościach Paranormalnych,Uri Geller ,Jak Pracuje Medium,Świat Duchowy itd. ,Chrabia De Saint Germain,Tajemnice Himalajów,Tybetu ,Jogini i inni ,Kontynenty - MU ,LEMURIA,ATLANTYDA ,Bogowie z kosmosu ,i wiele innych fascynujących rzeczy :

 

RĘCE PRECZ OD TEJ KSIĄŻKI Jan van Helsing

 

Ta książka ,to jak wzięcie pastylki w filmie "Matrix " Decydujesz się na przeczytanie i zmianę myślenia ,na pozytywny ,oraz krztałtowanie swojego losu zgodnie ze swoją wolą . lub

Nie podejmujesz się czytania tej książki i jesteś marionetką w rękach losu .

 

Książka jest również przeplatana fotografiami ,wraz z tekstem.

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To on ponoc stworzył ten świat wszystkie prawa, i Ciebie też więc ma prawo robic co chce a ty i tak tego nie zrozumiesz, bo nie jestes na takim poziomie intelektualnym jak ON.

To tak jak by dżdżownice przechodzące przez ulice zostały przejechane przez samochód - człowieka . Dla nich jestes bogiem.

Inne dżdżownice myslą, że bóg kara je za nic a życie toczy się własnymi prawami, dla jednych zrozumiałymi dla innych nie, Jesli Bóg człowieka w jakiś sposób uraził to nie robi tego specjalnie jest to wynikiem większego planu. W twoim przypadku np powrotu samochodem z pracy do domu i przejechaniem dżdżownic, chociaz nie chciales tego zrobic nawet ich nie zauwazyles.

 

Mam nadzieje że zrozumiałeś.

 

Bóg jest w porównaniu do nas tak potężny, że jeśli nas zahacza to robi to wybiegając w planach o dziesiątki lat w przód.

 

Ciekawa koncepcja, ale nie do obronienia.

 

Buddyzm :: Buddyjski Serwis Internetowy :: Cyber Sangha - Buddyzm w Polsce

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To on ponoc stworzył ten świat wszystkie prawa, i Ciebie też więc ma prawo robic co chce a ty i tak tego nie zrozumiesz, bo nie jestes na takim poziomie intelektualnym jak ON.

To tak jak by dżdżownice przechodzące przez ulice zostały przejechane przez samochód - człowieka . Dla nich jestes bogiem.

Inne dżdżownice myslą, że bóg kara je za nic a życie toczy się własnymi prawami, dla jednych zrozumiałymi dla innych nie, Jesli Bóg człowieka w jakiś sposób uraził to nie robi tego specjalnie jest to wynikiem większego planu. W twoim przypadku np powrotu samochodem z pracy do domu i przejechaniem dżdżownic, chociaz nie chciales tego zrobic nawet ich nie zauwazyles.

 

Mam nadzieje że zrozumiałeś.

 

Bóg jest w porównaniu do nas tak potężny, że jeśli nas zahacza to robi to wybiegając w planach o dziesiątki lat w przód.

to bardzo ciekawa koncepcja - jeśli wyciągniesz z niej logiczne konsekwencje dla życia - jęli Bóg tak robi - to nie ma żadnego powodu żeby go czcić, nim się przejmować czy w niego wierzyć - bo raz że i tak go nie zrozumiemy, i tak nawet jeśli coś obieca nie będzie musiał dotrzymać, do tego może sobie z nas żartować itd. Zdecydowanie należy sobie z takim bogiem dać spokój. Po prostu.

 

Chociaż faktycznie jest to bardziej prawdopodobne niż chrześcijański Bóg - bo ten rzekomo ma być związany swoim własnym Słowem, dobry miły i w ogóle cacy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tak ale trzeba pamietac ze te ksiegi spisywane byly nie przez boga a ludzi dawno dawno temu...

- Nie można powiedzieć ze pod natchnieniem ducha świętego bo go jeszcze wtedy "nie bylo" dopiero przy pojawieniu sie Jezusa pojawiła się Trójca św.

- Poza tym bibli nie traktuje się dosłownie jak jest napisane ze np zabijano ludzi autorowi ,mogło chodzić o zupełnie coś innego choćby o wyrywanie chwastów.

 

Hmm... myślę że takie rozumowanie jest błędne ;)

- wg. mnie Duch Św. był i jest od Zawsze, gdyż On jest Kreacją Istnienia (a My Ludzie... także jesteśmy Istnieniem) ;)

- wiec nie można mówić że Go wcześniej nie było ;)... można tylko mówić, że od Jezusa Chrystusa został nam Ukazany... :;)

- i podobnie z Trójcą... była i Jest od Zawsze, a od Jezusa Chrystusa została tylko "Objawiona"... :);)

- ale to jest tylko oczywiście "moje zdanie"... ;)

 

--- pozdrawiam... infedro :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat tego autora bym nie polecał. Van Helsing (a właściwie Jan Udo Holey) musiał pare lat temu wycofać swoją ezoteryczną książkę ze sprzedaży w związku z wyrokiem o szerzenie nienawiści do Żydów na tle rasowym:D

Te wszystkie teorie o kosmitach brzmią dość bezsensownie. Tak samo jak teorie o Mu i Lemurii. Historie o Lemurii jako pierwsza zaczęła głosić Helena Bławatska. Po prostu koncepcja zaginionego kontynentu pasowała do jej teorii o istnieniu wyższej "aryjskiej rasy", o której pisała w "Wiedzy Tajemnej". Przedstawiciele tej rasy mieli żyć na superkontynencie i stworzyc tam super-uber-aryjską cywilizację.Bławatska i jej teozofia to początek tworzenia sie okultystycznych i filozoficznych podstaw faszyzmu niemieckiego, rozwiniętych przez m.in. Guido von Lista. Nie wiem więc skąd w New Age takie zamiłowanie do historii o Lemurii, bo to po prostu legenda stworzona przez wielbicieli idei wyższości rasy aryjskiej.

 

Może i legenda,też tak myślałem na począrku,lektóry ,ale z czasem praktyki,samodoskonalenia i samodyscypliny,oraz ,wielu zmian świadomości i przemian ,które zachodziły u mnie wewnętrznie ,stwierdziłem ,że czytając tę książkę ,to za każdym razem ,już nie była dla mnie taką fantazją ,i treścią tam zawartą ,to nie wszystko było już dla mnie tylko kwestią wiary .

Ale trzeba ją czytać i odnosić do własnego rozwoju,bowiem wiele rzeczy jest tam godnych przestudiowania .

A Aryjczycy ,jak już to było pierwotne plemię w Indiach ,gdzie Hitler pobłądził w naukach okultystycznych ,żle je zinterpretował,i myślał że Aryjczycy to jakaś wyższa rasa :

 

Aryjczycy - WIEM, darmowa encyklopedia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Szamanie ,niech ci będzie ,nie będziemy zjażdżać na Hitlera itd. :) ,ale wiem, jedno prezydent J.f.Kennedy ,wygłosił takie przemówienie w historii ,że rząd i armia ,buntowali się i nie chcieli go dopuścić do przemówienia ,ponieważ wywołałoby to 3 dniowe zamieszki ,co on sam przewidział ,i tak było,przecież nawet zamach na niego był śmiertelny,gdzie zginął w samochodzie ,i tak było z książką Jana van Helsinga ,zawsze znajdowali sięw historii przeciwnicy otwartego słowa ,wolnego od wszelkich przesądów ideologicznych i religijnych ,którzy chcieli zgładzić lub nie dopuścić do słowa lub przekazać prawdy w książkach ,wiem co mówię,bo wiem jaką ja mam swobodę wypowiedzi ,lub Nostradamus ,miał szczęście że potrafił tak zaszyfrowaćć swoje przepowiednie ,przecież jakby Niemcom udało się odszyfrować jego przepowiednie np. o przegranej przez Niemców wojny ,to co by z nim było ? .

Zresztą pisałem ci o starożytnym zakonie Templariuszy ,którzy inkarnują ,poprzez kolejne żywoty,a ich obowiązkiem jest pilnować by prawdziwa wiedza nie ulagała przeinaczeniom ,wypaczeniu,złej interpretacjii tych słów,tak by prawda w końcu przetrwała i wygrała .

 

A co do książki Jana van Helsinga,to dlatego została wycofana ,ponieważ opisał całą prawdę o Bogu ,oraz jak zmienia ona świadomość człowieka i jego poglądy na świat ,ale ją trzeba przeczytać ,a nie uwypuklać ,jaka to ona nieprawdziwa,przecież kto chce niech poczyta i sam oceni .

Czytałem ją nieraz ,zmienia światopogląd i świadomość ,pożyczyłem ,powiedzieli że świetna książka .

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fiflipie :) ,tylko że ludzie nieraz mylą tego Prawdziwego Boga Stwórcę ,który Stworzył Wszechświat Przed Wiekami ,z Bogiem ze swoich wyobrażeń .

Pozdrawiam :)

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fiflipie :) ,tylko że ludzie nieraz mylą tego Prawdziwego Boga Stwórcę ,który Stworzył Wszechświat Przed Wiekami ,z Bogiem ze swoich wyobrażeń .

Pozdrawiam :)

 

 

Dlaczego uważasz że świat kiedyś nie istniał?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem ,Wszechświat,a nie Świat ,a to Wielka Różnica ,Stwórca Stworzył przed wiekami jeden Wszechświat, potem Drugi a potem kolejno ,następowały inne po sobie Światy , także nie zliczę ile ich było ,ale z pewnością wiele.

Damianie ,teraz to ja opieram się na Wewnętrznej ,Pewnej Wedzy ,Mistycznej ,Odwiecznej ,która pochodzi z mej duszy ,zebranej na przestrzeni wielu Wcieleń i Żywotów i to co piszę to pochodzi wprost z mojego Serca .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tyle że brzytwa Ockhama nakazuje nie mnożyć bytów bez potrzeby - wystarczająca jest teoria że nikt niczego nie stwarzał i że wszystko było - i wszystko podlega rozpadowi i organizacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem ,Wszechświat,a nie Świat ,a to Wielka Różnica ,Stwórca Stworzył przed wiekami jeden Wszechświat, potem Drugi a potem kolejno ,następowały inne po sobie Światy , także nie zliczę ile ich było ,ale z pewnością wiele.

 

Ok, dlaczego zatem uważasz że Wszechświat miał kiedyś nie istnieć?

 

Damianie ,teraz to ja opieram się na Wewnętrznej ,Pewnej Wedzy ,Mistycznej ,Odwiecznej ,która pochodzi z mej duszy ,zebranej na przestrzeni wielu Wcieleń i Żywotów i to co piszę to pochodzi wprost z mojego Serca .

 

Katoliccy mistycy twierdzą podobnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem gdzie indziej ,że nie można mylić ludzkich ograniczonych wyobrażeń ,ż prawdziwą i odwieczną istotą duchową , transcendentną i Człowiek musiał by osiągnąć Transcendentny stan umysłu ,żeby pojąć coś co jest i co było Transcendentne,przed wiekami ,przekroczyć mentalnie zinstytualizowane religie ,a nic to nie ma wspólnego z żadnymi bytami,poprostu ,do pojęcia pewnych żeczy potrzebna jest dojrzałość tak psychiczna jak i duchowa , lecz żeby Człowiek dojrzewał Czysty i z Silną Wolą,nie zatruty umysłowo ,nie skażony przez odmienne poglądy ,przez otoczenie (ludzka otoczka niematerialna -Aura ,przenosi Człowieka-Emocje,Myśli-Przekonania-Doświadczenia -Poglądy ,także ludzie podświadomie wiedzą i czująsiebie i o sobie na wzajem ) ,musiał by przebywać samotnie przez długi czas (np. Doskonali Duchowo ,Żyjący Samotnie w Górach w Tybecie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka żety osiągasz pewien ,Wyższy Stan Umysłu,jesteś Na Wyższym Poziomie Świadomości,ale nie nabyłeś tego poprzez teorię,owszem teoria jest ważna ,ale to tylko będzie połowiczna wiedza ,zdobywasz taką wiedzę i doświadczenie ,jeszcze z poprzednich Żywotów -Wcieleń ,równie ważna jest Praktyka w obecnym Życiu .

 

Wiesz Damianie wszystko to było dla mnie ciekawe z początku mojej fascynacji duchowymi naukami ,ten mistycyzm,medytacja,joga ,okultyzm,ezoteryka,magia i inne,

odkąd Teorię zacząłem równoważyć z Praktyką (bardzo ważna jast samotność-czas dla siebie - izolacji od otoczenia ) ,ponieważ jak pisałem gdzie indziej ludzka Aura - niematerialna otoczka wokoło każdej żywej istoty -zawiera i miesza się z innymi ludżmi -ludzie to przejmują i podświadomie czują ,odbierają - Emoce,Myśli,Światopogląd,Wierzenia,Doświadczenia itp.) .

 

A poznając wszystko praktycznie,praktykując wiele (18 lat medytacji zen ,ćwicząć Jogę 11 lat ,Tai Qi i inne ćwiczenia energetyczne czy duchowe oraz magiczne itp.) i czytając nie mało na tematy wszystkich religii świata i duchowości ,oraz samemu przechodząć wiele przeciwności losu w codziennym życiu ,pokonując śmiertelną/nieuleczalną chorobę (Zanik Rdzenia kręgowego ) oraz Ciężkie Zaburzenie Nerwu Błędnego -Odpowiedzialny za równowagę organ w uchu środkowym ,to było 18 lat temu teraz nie ma śladu po tamtym, dla mnie to jak film ,wszystko się wypaliło ,,w Buddyżmie nazywa się to Nirwana ,i w ten sposób oczyszczałem swoją karmę ,a że miałem przebłyski Z poprzednich wcieleń -Jogina w Tybecie,Anubisa -Boga Egiptu -Mieszkańca Syriusza i innych planet ,i inne doznania których nie pamiętam .

 

Obecnie wypalenie się mojej karmy ,i wyjście z koła Samsary -wyjście z cyklu reinkarnacyjnego czyli z umierania i odradzania się ,wykroczyłem ponad zjawiskowy ,dualny świat ,poza wszelkie iluzje umysłowe .

 

A tak apropo ,Buddzie Osiągnięcie Oświecenia zajęło Wiele Wcieleń ,Żywotów ,a w Ostatnim Życiu-Wcieleniu ,musiał poświęcić 6 lat na Ostateczne Oświecenie .

Tak więc widzisz Damianie ,to jakie doświadczenia i ile ich masz zgromadzonych w poprzednich Wcieleniach /Życiach ,czyli jaką bądż jakie Przyczyny stworzyłeś ,takie odniesiesz skutki w tym Życiu , czyli czeka cię "Kara" lub "Nagroda" , " Piekło " lub "Niebo" .

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego uważasz że świat kiedyś nie istniał?

 

Wszechświat jest wyrazem boskiej myśli. Kolejne łańcuchy były z

kolei.Czyli teoretycznie można by przyjąć że na początku wszechświata

nie Było bo powstał w skutek myśli. Ale z drugiej strony patrząc,

coś tą myśl mysiało thnąć i w czymś ta myśl musiała powstać.

Śliski temat ludzie ;) Odpowiedzi trzeba szukać w pojęciu szerszym

niż galaktyka i uznać ją jako jedną nie znaczną komórkę całości

a boga trzeba objąć bezkresem ;)

 

PODTRZYMUJE kazde slowo ktore napisalem oraz kazda negatywna Emocje zawarta w tych wierszach DO CIEBIE!!!!

 

Nie widze tu miłości o której tyle prawisz...

 

MEMENTO MORI!!!
Edytowane przez Sinksu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszechświat jest wyrazem boskiej myśli. Kolejne łańcuchy były z

kolei.Czyli teoretycznie można by przyjąć że na początku wszechświata

nie Było bo powstał w skutek myśli.

 

Mnie to nie przekonuje, ponieważ nie wierzę w osobowego stwórcę, musisz się postarać o podanie czegoś lepszego:chytry_na:

 

po pierwsze,uzywajac tak drwiacych slow w kierunku PISMA SWIETEGO obrazasz Osobe ktora cie bezgranicznie kocha!!!

 

Ściąganie na ludzi chorób, wrodzonego kalectwa oraz katastrof nazywasz "milością"?

Edytowane przez Damian907
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to nie przekonuje, ponieważ nie wierzę w osobowego stwórcę, musisz się postarać o podanie czegoś lepszego:chytry_na:

 

 

A dla czego myślisz że ja wierzę w stwórcę osobowego ?

Jeśli by przyjąć że ten stwórca osobowy o którym wszyscy

tak gorliwie piszą, jest jedynie jednym z iluś tam :chytry_na:

To co wtedy dla nas będzie bogiem ? Ja wiem co jest dla mnie

bogiem i na pewno nie jest to starzec z koroną, berłem i brodą

po same stopy ^^

 

Organizmów jest wiele i na różne skale :) Ale porządek i prawo

wszechświata jest jedno. Ja bogiem nazywam ten mechanizm

a nie jedno ze stworzeń

 

Chociaż słowo Bóg do tego nie pasuje wcale :D

Edytowane przez Sinksu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choroby, katastrofy, insekty i inne niedoskonałości tej planety są wynikiem ludzkich błędów, a nie inicjatywy Boga.

 

Tzn. jakie "ludzkie błędy" odpowiadają za rodzenie się kalekich dzieci? Jak również chorób?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn. jakie "ludzkie błędy" odpowiadają za rodzenie się kalekich dzieci? Jak również chorób?

 

Hmm... myślę, że brakuje Ci podstawowej wiedzy na temat Samego Siebie czyli ogólnie mówiąc Człowieka... ;)

- to dobrze że szukasz... bo dążysz do własnego rozwoju... :)

- ale mimo ze znam odpowiedź, to nie odpowiem Ci... i to nie przez złośliwość tylko dla Twojego dobra... :)

- bo wcale nie o to chodzi żebym Ci odpowiedział "czyli podał rybę na talerzu"... ale o to, byś Sam nauczył się je łowić... ;):)

- wiec i zamiast "ryby" podam Ci "wędkę"... bo żeby "złowić" to trzeba Zrozumieć, a tego się nie da zrobić niejako na "czyichś plecach"... bo to ma być Twoje zrozumienie a nie Kogoś... ;)

- aaa zrozumienie jest częścią wiedzy... wiec trudno by było przepisywać Tu całe Książki... ;)

- a więc podam Ci tylko link do Książek które omawiają... trapiące cię kwestie, w sposób logiczny i "odkrywczy" bo zupełnie z innego punktu widzenia niż jest w stanie sądzić przeciętny człowiek...

- książki te jednak wcale nie namawiają do praktyk (i bardzo dobrze)... dlatego traktuj je Tylko jako Elementarz do poznania Novej Wiedzy, która jest w stanie poszerzyć nie tylko Horyzonty Myślowe człowieka, ale i "zrozumieć" czyli dojrzeć coś więcej... ;)

- oczywiście To są tylko "wędki"... a już tylko od Samego Ciebie zależy, ile czasu poświecisz na "złowienie ryby"... ;)

- mogę Cie tylko zapewnić że na pewno znajdziesz Tam odpowiedzi nie tylko na To o co pytasz... ale i na dużo więcej, i to w Logicznym i Sensownym aspekcie... :)

- wiec ... powodzenia :)*** http://www.ezoforum.pl/szamanizm/33018-reinkarnacja-jest-fikcja-8.html ... (post 80 / 8 str.)

 

--- pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale fajna moda się zrobiła. "Nie wierzę w osobowego, Boga, ten Bóg, w którego wierzę jest bezosobowy!". Nie rozumiem tego. Czy osoby, które to tak powtarzają wyjaśnią mi, co oznacza "osobowy Bóg", a co "nieosobowy Bóg"? Dla mnie to jest bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn. jakie "ludzkie błędy" odpowiadają za rodzenie się kalekich dzieci? Jak również chorób?

 

Jakich ludzkich błędów? Człowiek jest istotą, która posiada wolną wolę, dlatego nie zawsze z niej dobrze korzysta. Odbija się to najbardziej w podświadomości. Gromadzi sobie ona wszelkie zło i "brudy" a potem wydaje plony zgodnie z założeniem, co zasiejesz to zbierzesz. Także to podświadomość jest winna za wszelkie anomalie na tym świecie. Ludzka ułomność doprowadziła do kalectw i chorób. Gdyby ludzie od początku kierowali się miłością, na pewno zaoszczędziliby sobie mnóstwo cierpienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem co jest dla mnie

bogiem i na pewno nie jest to starzec z koroną, berłem i brodą

po same stopy ^^

 

Organizmów jest wiele i na różne skale :) Ale porządek i prawo

wszechświata jest jedno. Ja bogiem nazywam ten mechanizm

a nie jedno ze stworzeń

 

Jak Bóg może być bezosobowy? Tzn co? Jest energią, która stworzyła wszechświat, całe bogactwo przyrody, człowieka, a w ostateczności nie jest Kimś? Czyli wg Ciebie Bóg jest tylko mechanizmem, a człowiek ( stworzony przez mechanizm jak z tego wynika) już nie? Starzec z brodą i berłem jest tylko alegorią Boga, żeby dzieciom łatwiej było zrozumieć pojęcie boga w ogóle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Chrześcijanie raczej nie wierzą w karmę i reinkarnacje.

Jak Bóg może być bezosobowy? Tzn co? Jest energią, która stworzyła wszechświat, całe bogactwo przyrody, człowieka, a w ostateczności nie jest Kimś? Czyli wg Ciebie Bóg jest tylko mechanizmem, a człowiek ( stworzony przez mechanizm jak z tego wynika) już nie? Starzec z brodą i berłem jest tylko alegorią Boga, żeby dzieciom łatwiej było zrozumieć pojęcie boga w ogóle.

Dokładnie, kurcze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze,uzywajac tak drwiacych slow w kierunku PISMA SWIETEGO obrazasz Osobe ktora cie bezgranicznie kocha!!!

Ty widzisz obrażanie, ja widzę zdrowy dystans. Co widzi osoba, która go bezgranicznie kocha?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty widzisz obrażanie, ja widzę zdrowy dystans. Co widzi osoba, która go bezgranicznie kocha?

Taka osoba ,która jego - Boga bezgranicznie kocha ,widzi wokoło siebie ,i odczuwa tylko głęboką radość ,ufność,Miłość do kazdej istoty na Ziemi i pewność tego że wszelkie przeszkody stojące mu na drodze życia ,znikną i cel ,do którego go Bóg powołał ,zostanie osiągnięty,to tylko kwestia czasu .

 

Ponieważ jeżeli Bóg nie uczestniczy w życiu Człowieka ,wszelkie modlitwy i zabiegi ,gdzie Człowiek liczy tylko na własne sily i możliwości ,oraz wierząc tylko w swój rozum ,to żadna prośba do Boga skierowana w czasie kiedy mamy gorsze dni zawiedzie i Bóg wcale go nie usłyszy .

Boga trzeba czcić na co dzień, a nie tylko w niedzielę czy od czasu do czasu .

Bóg tak jak dla mnie ,musi stać się człowieka najlepszym przyjacielem ,wtedy gdy mamy problemy nie do pokonania ,on -Bóg nas wspomoże ,pamiętajmy jak ty Bogu ,tak on tobie.

A jest on - W Każdej Mojej Myśli,Każdym Moim Geście ,Każdym Moim Uczynku i Każdym Moim Słowie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pamiętajmy jak ty Bogu ,tak on tobie.

To nie brzmi miłosiernie.

edit:

Dodatkowo brzmi bardzo dziecinnie i niedojrzale. "Oko za oko, ząb za ząb" Pamiętam w podstawówce - jedyna zasada którą wszyscy chcieli przestrzegać. Walnąłeś mnie to muszę ci oddać!

/edit

Bóg tak jak dla mnie ,musi stać się człowieka najlepszym przyjacielem

To niech będzie dla mnie jak przyjaciel, przyjaźń to obustronny związek.

Boga trzeba czcić na co dzień, a nie tylko w niedzielę czy od czasu do czasu .

Po co?

Człowiek liczy tylko na własne sily i możliwości ,oraz wierząc tylko w swój rozum ,to żadna prośba do Boga skierowana w czasie kiedy mamy gorsze dni zawiedzie i Bóg wcale go nie usłyszy .

Taki człowiek pewnie do Boga prośby nie skieruje, więc ten nie będzie miał co spełniać. Z drugiej strony, dlaczego on jej nie spełni? Ważniejsze jest to, żeby ten go czcił, składał mu ofiary, czy był mądrym, dobrym człowiekiem, czyniącym dobre uczynki dla innych ludzi których ten Bóg też kocha?

Edytowane przez koteł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie brzmi miłosiernie.

edit:

Dodatkowo brzmi bardzo dziecinnie i niedojrzale. "Oko za oko, ząb za ząb" Pamiętam w podstawówce - jedyna zasada którą wszyscy chcieli przestrzegać. Walnąłeś mnie to muszę ci oddać!

/edit

 

To niech będzie dla mnie jak przyjaciel, przyjaźń to obustronny związek.

 

Po co?

 

Taki człowiek pewnie do Boga prośby nie skieruje, więc ten nie będzie miał co spełniać. Z drugiej strony, dlaczego on jej nie spełni? Ważniejsze jest to, żeby ten go czcił, składał mu ofiary, czy był mądrym, dobrym człowiekiem, czyniącym dobre uczynki dla innych ludzi których ten Bóg też kocha?

 

Bóg to nie kolega z podstawówki ,i jak będzie chciał tak zrobi ,to właśnie ,wielu ludzi niedojrzałych duchowo,ma spaczone pojęcie o dobroci i sprawiedliwości Bożej ,gdzie ich dziecinanna i niedojrzała wiedza ,wyobraża sobie Boga na krztał ludzki,a tak naprawdę Bóg jest tak potężną istotą duchową,że większością ludzi ,jest on niedostępny dla ich 5 zmysłów.

A zarazem jest tak blisko ,że zmieści się w ludzkim Sercu ,jeśli zadamy sobie trud ,izolując się od otoczenia ,przez chwilę i zagłębimy się w siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...