Skocz do zawartości

Poradnik: Niższe Ja


Watislav

Rekomendowane odpowiedzi

Czym jest Niższe Ja (N. J. - tak na przyszłość)?

N. J. jest częścią nas. Jednoczesnie można powiedzieć ze jest osobną istotą duchową. Niektóre osoby mówią ze N. J. jest tylko wytworem wyobrazni. Jest to oczywiście bzdura :mrgreen: . Pozniej podam male cwiczenie dzieki ktoremu mozna dowiesc, ze co jak co, ale tych informacji ktore nam N. J. pokazuje nie ubzduralismy sobie (przydaje sie ono rowniez do umocnioania kontaktu z N. J. - trza mu je zaproponowac jako zabawe :D ).

 

Kontaktowac z N. J. można sie na kilka sposobow, ktore jednak mają rzecz wspolną - najpierw trza sie z N. J. dogadac :mrgreen: . Musicie zrozumiec ze N. J. potrafi sie zachowywac jak rozwydrzone dziecko (i zazwyczaj to robi :| ). Zeby z nim rozmawiac powinniscie podejsc do niego ze spokojem i cierpliwością. Nie mozecie na niego mentalnie "krzyczec", bo moze sie obrazic. Nie myśl tez o nim zle - w koncu to czesc ciebie i na pewno sie dowie :mrgreen: .

 

Ogólnie nie wiem jak to robią osoby związane z Huną, więc nie będe o tym pisał. Ja po prostu zagadałem w myślach tak jak to robie normalnie: "Jestes tam ziom?" - sie spytałem na początek (medytowałem wtedy). Cóż nie spodziewałem sie tego (to miała być tylko ciekawostka :mrgreen: ), ale N. J. odpowiedziało - pojawił sie obraz standardowego Metala (sie ucieszylem - moje N. J. ma podobne do moich gusta :mrgreen: ). Pozniej zaczalem normalnie gadac z N. J. - "Ziom chcesz browar czy Vódke?" (oczywiscie to ja piłem za niego :mrgreen: ). w odpowiedzi na moje pytania pojawiały sie obrazy.

 

Swojemu N. J. mozna nadac imie ktore mu pasuje (bo moze pasowac tobie, a jemu ni). Najczestsze to George, Wojtek itp. Ja do swojego mowie Ziom i jemu to pasuje. No i luz :mrgreen: .

 

Kiedy juz sie dogadasz z N. J. mozesz zacząć kierowac do niego prośby/pytania - "hej ziom, powiedz: jak wyjde teraz z domu to zarwe lasencje, czy tez moze pozniej sprobowac?"

Nalezy pamiętac ze N. J. najczesciej (prawie zawsze) bedzie ci odpowiadało obrazami.

 

Dobra, to tyla, na dobry początek. Jak będzie jakiś odzew to podam jakies dokladniejsze informacje na zyczenie, ew. cwiczenia przy porozumiewaniu sie z N. J. Pamiętajcie - podstawa to nie irytowac go. Nie traktujcie go tez jak kogos wazniejszego. Jestescie równi.

Amen :mrgreen: !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym jest Niższe Ja (N. J. - tak na przyszłość)?

N. J. jest częścią nas. Jednoczesnie można powiedzieć ze jest osobną istotą duchową. Niektóre osoby mówią ze N. J. jest tylko wytworem wyobrazni. Jest to oczywiście bzdura :mrgreen: . Pozniej podam male cwiczenie dzieki ktoremu mozna dowiesc, ze co jak co, ale tych informacji ktore nam N. J. pokazuje nie ubzduralismy sobie (przydaje sie ono rowniez do umocnioania kontaktu z N. J. - trza mu je zaproponowac jako zabawe :D ).

 

Kontaktowac z N. J. można sie na kilka sposobow, ktore jednak mają rzecz wspolną - najpierw trza sie z N. J. dogadac :mrgreen: . Musicie zrozumiec ze N. J. potrafi sie zachowywac jak rozwydrzone dziecko (i zazwyczaj to robi :| ). Zeby z nim rozmawiac powinniscie podejsc do niego ze spokojem i cierpliwością. Nie mozecie na niego mentalnie "krzyczec", bo moze sie obrazic. Nie myśl tez o nim zle - w koncu to czesc ciebie i na pewno sie dowie :mrgreen: .

 

Ogólnie nie wiem jak to robią osoby związane z Huną, więc nie będe o tym pisał. Ja po prostu zagadałem w myślach tak jak to robie normalnie: "Jestes tam ziom?" - sie spytałem na początek (medytowałem wtedy). Cóż nie spodziewałem sie tego (to miała być tylko ciekawostka :mrgreen: ), ale N. J. odpowiedziało - pojawił sie obraz standardowego Metala (sie ucieszylem - moje N. J. ma podobne do moich gusta :mrgreen: ). Pozniej zaczalem normalnie gadac z N. J. - "Ziom chcesz browar czy Vódke?" (oczywiscie to ja piłem za niego :mrgreen: ). w odpowiedzi na moje pytania pojawiały sie obrazy.

 

Swojemu N. J. mozna nadac imie ktore mu pasuje (bo moze pasowac tobie, a jemu ni). Najczestsze to George, Wojtek itp. Ja do swojego mowie Ziom i jemu to pasuje. No i luz :mrgreen: .

 

Kiedy juz sie dogadasz z N. J. mozesz zacząć kierowac do niego prośby/pytania - "hej ziom, powiedz: jak wyjde teraz z domu to zarwe lasencje, czy tez moze pozniej sprobowac?"

Nalezy pamiętac ze N. J. najczesciej (prawie zawsze) bedzie ci odpowiadało obrazami.

 

Dobra, to tyla, na dobry początek. Jak będzie jakiś odzew to podam jakies dokladniejsze informacje na zyczenie, ew. cwiczenia przy porozumiewaniu sie z N. J. Pamiętajcie - podstawa to nie irytowac go. Nie traktujcie go tez jak kogos wazniejszego. Jestescie równi.

Amen :mrgreen: !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc ćwiczonka :mrgreen: . Na razie dwa. Kiedys moze podam inne.

 

Pamiętajcie - nigdy nie zmuszajcie N. J. do robienia tych cwiczen. Probojcie je naklonic, ale nie przesadzajcie. Zawsze mozecie sprobowac kiedy indziej :D .

1) Tasujesz talie kart i formulujesz do N. J. pytanie jaki kolor albo figure ma karta. Oczywiście odpowiedzią beda obrazy.

2) Bierzesz kilka identycznych pudeleczek. Wkładasz do nich rozne male przedmioty. Tasujesz. Tera kładziesz palec na danym pudelku i pytasz sie co jest w srodku. Otrzymasz obraz tego co jest w pudełku, albo jakis związany z danym przedmiotem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc ćwiczonka :mrgreen: . Na razie dwa. Kiedys moze podam inne.

 

Pamiętajcie - nigdy nie zmuszajcie N. J. do robienia tych cwiczen. Probojcie je naklonic, ale nie przesadzajcie. Zawsze mozecie sprobowac kiedy indziej :D .

1) Tasujesz talie kart i formulujesz do N. J. pytanie jaki kolor albo figure ma karta. Oczywiście odpowiedzią beda obrazy.

2) Bierzesz kilka identycznych pudeleczek. Wkładasz do nich rozne male przedmioty. Tasujesz. Tera kładziesz palec na danym pudelku i pytasz sie co jest w srodku. Otrzymasz obraz tego co jest w pudełku, albo jakis związany z danym przedmiotem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś próbowałem tego w Hunie z wachadełkiem ,ale przestałem bo np. do żeby przesłać energię trzeba było prosić o to N.J. A przecież pracę z energią wykonywałem wcześniej bez rozmów w N.J. i też było dobrze. I stwierdziłem że tak Ja i Niższe Ja jesteśmy jednością i nie muszę z nim rozmawiać żeby coś takiego zrobić. Ale nie wiem ,może się myliłem (w końcu byłem młodszy i głupszy :wink: ).

Niedługo spróbuję do niego zagadać według twoich metod i zobaczę co wtedy będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś próbowałem tego w Hunie z wachadełkiem ,ale przestałem bo np. do żeby przesłać energię trzeba było prosić o to N.J. A przecież pracę z energią wykonywałem wcześniej bez rozmów w N.J. i też było dobrze. I stwierdziłem że tak Ja i Niższe Ja jesteśmy jednością i nie muszę z nim rozmawiać żeby coś takiego zrobić. Ale nie wiem ,może się myliłem (w końcu byłem młodszy i głupszy :wink: ).

Niedługo spróbuję do niego zagadać według twoich metod i zobaczę co wtedy będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Huna moze jest lekko irytującym, ale pewnym systemem. Zresztą nie bede sie wypowiadac, bo znam tylko fragmenty technik kahunow. Jakoś nigdy mnie to nie pociągało - wole się "pobawić" bardziej bezposrednio z "magia", tak jak ty :mrgreen: .

Jednak rozmowy z N. J. przydają sie. Jakoś wygodniej jest się spytac "samego siebie" o coś niż przywołac demona :mrgreen: .

 

Nie jestescie jednością z N. J. Przynajmniej nie w tym sensie o ktorym myslales. N. J. (podobne jak Wyższe Ja) są osobnymi istotami duchowymi. "Wiedzą" więcej niz twoja swiadomosc, umią więcej. Chociaz są czescia ciebie to na wiele rzeczy mają inne poglądy.

 

Ano, zagadaj. W koncu zapodałem ten mini-poradniczek tylko po to zeby ktos go wykorzystał :mrgreen: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Huna moze jest lekko irytującym, ale pewnym systemem. Zresztą nie bede sie wypowiadac, bo znam tylko fragmenty technik kahunow. Jakoś nigdy mnie to nie pociągało - wole się "pobawić" bardziej bezposrednio z "magia", tak jak ty :mrgreen: .

Jednak rozmowy z N. J. przydają sie. Jakoś wygodniej jest się spytac "samego siebie" o coś niż przywołac demona :mrgreen: .

 

Nie jestescie jednością z N. J. Przynajmniej nie w tym sensie o ktorym myslales. N. J. (podobne jak Wyższe Ja) są osobnymi istotami duchowymi. "Wiedzą" więcej niz twoja swiadomosc, umią więcej. Chociaz są czescia ciebie to na wiele rzeczy mają inne poglądy.

 

Ano, zagadaj. W koncu zapodałem ten mini-poradniczek tylko po to zeby ktos go wykorzystał :mrgreen: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hihi ja to mam dopiero z moim N.J- tem :mrgreen:

 

 

Gosc jest irytujący, po pierwsze niemoge sie z nimporozumiec, w koncu wrzasnałem to zobaczyłem tylko jakies swiatełko, a po chwili jak poprosiłęm zeby mi sie pokazał to zoabczyłem....drabine :lol:

 

Najgorsze ze potem w nocy mnie to,swiatełko we snie goniło i biło tą drabiną wrzeszczac ze jak chciałem zoabczyc to teraz mam i zebym nastepnym razem był milszy. :?

 

Miło nie? z tym skurczybykiem okropnie trudno się dogadać :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hihi ja to mam dopiero z moim N.J- tem :mrgreen:

 

 

Gosc jest irytujący, po pierwsze niemoge sie z nimporozumiec, w koncu wrzasnałem to zobaczyłem tylko jakies swiatełko, a po chwili jak poprosiłęm zeby mi sie pokazał to zoabczyłem....drabine :lol:

 

Najgorsze ze potem w nocy mnie to,swiatełko we snie goniło i biło tą drabiną wrzeszczac ze jak chciałem zoabczyc to teraz mam i zebym nastepnym razem był milszy. :?

 

Miło nie? z tym skurczybykiem okropnie trudno się dogadać :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe ale jak sie jest sympatycznym to N.J. tez jest całkiem ql;)

Moje Niższe Ja pokazuje obrazki no i na pytanie dotyczące dreczonego mnie snu, pokazało mi drzewo genealogiczne mojej rodziny i nóż był jakby pniem drzewa tzn sztylet... Nie wiem czy tym sie martwic czy jak to odebrac...Bo wiecej nie chcała ogólnie rozmawiać na ten temat..ogólnie woli sie ze mną bawić niż mi doradzać czy rozmawiać...Ale nie jest źle..luzz:D

Smierć w rodzinie? Nieszczęście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe ale jak sie jest sympatycznym to N.J. tez jest całkiem ql;)

Moje Niższe Ja pokazuje obrazki no i na pytanie dotyczące dreczonego mnie snu, pokazało mi drzewo genealogiczne mojej rodziny i nóż był jakby pniem drzewa tzn sztylet... Nie wiem czy tym sie martwic czy jak to odebrac...Bo wiecej nie chcała ogólnie rozmawiać na ten temat..ogólnie woli sie ze mną bawić niż mi doradzać czy rozmawiać...Ale nie jest źle..luzz:D

Smierć w rodzinie? Nieszczęście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... To juz ty musisz sie zastanowic nad tym nozem. Postaram sie pomoc, ale to raczej bedzie mało :) .

Wiesz, powinnas pogadac z N. J., opowiedziec ze to jest wazne i poprosic o wiecej informacji :mrgreen: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... To juz ty musisz sie zastanowic nad tym nozem. Postaram sie pomoc, ale to raczej bedzie mało :) .

Wiesz, powinnas pogadac z N. J., opowiedziec ze to jest wazne i poprosic o wiecej informacji :mrgreen: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widac ze nigdy nie skontaktowalas sie z N. J. Jak juz sie to zrobi i kilka przekazow od niego odbierze, to jest sie pewnym jego istnienia :) . A tak w ogole to przychodzily mi takie myśli do głowy. Głównie na początku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widac ze nigdy nie skontaktowalas sie z N. J. Jak juz sie to zrobi i kilka przekazow od niego odbierze, to jest sie pewnym jego istnienia :) . A tak w ogole to przychodzily mi takie myśli do głowy. Głównie na początku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadświadomość, Świadomość, Podświadomość-czyli Niższe Ja. Czasem sięgam do książek, w których dużo pisze na ten temat, potrafię bez trudu "wchodzić "w stan Alfa, a jest to konieczne na wpłynięcie na podświadomość. Korzystałam z książek takich jak: "Potęga podświadomości"Josepha Murphiego, "Tajemnicza moc umysłu" Leszka Żądło, również posługuję się metodami Silvy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadświadomość, Świadomość, Podświadomość-czyli Niższe Ja. Czasem sięgam do książek, w których dużo pisze na ten temat, potrafię bez trudu "wchodzić "w stan Alfa, a jest to konieczne na wpłynięcie na podświadomość. Korzystałam z książek takich jak: "Potęga podświadomości"Josepha Murphiego, "Tajemnicza moc umysłu" Leszka Żądło, również posługuję się metodami Silvy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... chyba już wiem co oznacza mój sen..

Jest to przestroga przed dzieckiem...Nie brałam takiej interpretacji pod uwagę no ale cóż:) Dziwnie to wszystko wygląda..Moje N.J. mi "powiedziało", że mam uważać bo moge zajść w ciąże i że procz mojego ewentualnego dziecka pojawia sie jeszcze dwa niemowlaki w rodzinie..

Wiec spytałam dlaczego ten sztylet? Co on ma wspolnego z narodzinami dziecka!!? no wiec ma byc jekies wielkie swieto - szczescie..czy jakos tak...

Sny mnie coraz bardziej zadziwiaja...

 

[ Dodano: 2005-10-21, 14:58 ]

aa i co najdziwniejsze sen sie urwał! Od tygodnia mi sie nie śni! No ale to w sumie dobrze:-) Bo moge sie zajac innymi rzeczami :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... chyba już wiem co oznacza mój sen..

Jest to przestroga przed dzieckiem...Nie brałam takiej interpretacji pod uwagę no ale cóż:) Dziwnie to wszystko wygląda..Moje N.J. mi "powiedziało", że mam uważać bo moge zajść w ciąże i że procz mojego ewentualnego dziecka pojawia sie jeszcze dwa niemowlaki w rodzinie..

Wiec spytałam dlaczego ten sztylet? Co on ma wspolnego z narodzinami dziecka!!? no wiec ma byc jekies wielkie swieto - szczescie..czy jakos tak...

Sny mnie coraz bardziej zadziwiaja...

 

[ Dodano: 2005-10-21, 14:58 ]

aa i co najdziwniejsze sen sie urwał! Od tygodnia mi sie nie śni! No ale to w sumie dobrze:-) Bo moge sie zajac innymi rzeczami :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Mnie również N.J. kojarzy się z intuicją. A podpowiada, kiedy wyłączamy umysł. Kiedyś na zajęciach z radiestezji po godzinie chodzenia z różdżką, byłam tak już zmęczona, że przestałam kombinować gdzie może być ten ciek i wreszcie.........zobaczyłam gooooooo.

Podobnie podczas zgadywania jakie figury geom. znajdują się w poszczególnych kopertach. I znowu....jakby wzrok mój prześwietlił kopertę i zobaczyłam wyrażnie czerwone koło :D To coś jakby olśnienie i nie wiem czy nazwać je intuicją, czy N.J.

A lepszy kontakt z NIM można wypracować sobie systematycznymi ćwiczeniami, to już wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... mogła byś opisać swoje metody i ćwiczenia?(bo widzę że mamy kolejnego "zawodowca" :mrgreen: )

Ja mam tak dziwnie, że właśnie widzę dobrze co jest w środku pudełka(ćwiczyłem z pudełkami po zapałkach) tylko około sekundy na samym początku skupiania się. Mam takie "mignięcie" w którym trafnie widzę to co jest w środku, a potem mam już tylko wyobrażenia tego co może być w środku.

 

Btw: może się zarejestrujesz? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vladimir

Hmmmm......co do "zawodowca" to jestem trochę "zawodowiec-weteran" :D

Szkołę skończyłam z 8 lat temu i niestety, ale wpadłam w wir życia codziennego, dziecko, obowiązki itp. Pourywały się dobre, dawne znajomości. A tęsknię za tamtym, ciekawym metafizycznym światkiem. :wink:

Jak już wspomniałam, ćwiszenia z podświadomością zależą w znacznym stopniu od systematysznej pracy, a ja już dłuższy czas, jak zapauzowałam. Jednym z ciekawszych ćwiczeń jak dla mnie było odczytywanie z myśli drugiej osoby, o kim w danym momencie intensywnie myśli. Naprawdę, czuje się tą osobę. Można dużo powiedzieć o jej charakterze i poczuć się nią. Zależy też czy mamy zdolności bardziej do"widzenia", czy do odbierania, odczuwania wibracji. Na początku jeszcze miesza się to i raz widzimy, a raz czujemy wibracę kształtów, kolorów, czy myśli. Póżniej bywa, że przechyla się to na jedną ze stron. Super szło mi też z opisywaniem nieznajomej mi osoby mając tylko jej zdjęcie. Potrafiłam opisać jakie ma problemy zdrowotne, jaki ma charakter. To jest coś jak wejście w czyjąś skórę i poczucie się tą osobą......

Jest też coś takiego, że na wejściu do nowego pomieszczenia potrafię powiedzieć gdzie jest ciek. Ważne jest to pierwsze odczucie. Dla większości tych "prawdziwych" radiestetów sprzęt jest tylko atrybutem, wpływającym na wiarygodność wykonywanego badania. Osobiście wolę nawet bardziej teleradiestezję(czytanie z mapy, projektu), może dlatego, że nie wyczerpuję się tak energetycznie, nie mając bezpośredniego kontaktu z ciekiem.

Ćwiczyliśmy też np. trzymając dłoń nad przedmiotami(kształtami, barwami), aby poczuć jakią energią emanują. Póżniej łatwiej było je "odgadnąć" z zamkniętymi oczami. Czasami przychodziło to"widzenie", nie wiadomo skąd, a samej trudno było by mi je wywołać świadomie. Pojawiało się w momencie, kiedy, albo jeszcze nie zdążyłam się"skupić"-na początku, albo, kiedy już nie miałam sił na koncentrację-na koniec. Ważne są też medytacje. Celem ich było "złapanie siebie", poznawanie się od wewnątrz i ogólne wyciszenie. Można o tym pisać i pisać. A jakby nie było z trzech lat nauki trudno sklecić coś w kilku zdaniach. :D

Cieszę się bardzo, że przez przypadek, choć ponoć przypadków nie ma, trafiłam na tą ciekawą stronę. Chętnie piszę się na współpracę.

Co do rejestracji to mam skontaktować się z Marcinem na GG. Mam pewne problemy z pocztą. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

...no po przeczytaniu tej ksizki potega podswiadomosci mojemu znjomemu niezle odbilo... wiec j nigdy tej ksizki do konca nie przeczytalam :D ale moze kiedys sproboje...a co do N.J. to musze to wyprobowac:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To jest dość ciekawe ale czy my czasami nie mamy mętliku w głowie i te obrazy nie są przypadkowe, z kartami nie zawsze się zgadza, nie wydaje mi się aby Ci Watislav zawsze się udawało? :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Armas

To nie mętlik. Co do obrazów, a raczej pewności, że widzę co jest ukryte, zawsze się sprawdza. Oczywiście nie jest to zwykłe wyobrażenie sobie tego przedmiotu. To naprawdę widzi się inaczej, jest takie mignięcie, albo wewnętrznie czuję 100% pewność, że to właśnie to i nie ma najmniejszego zawahania. Ale nie zawsze przychodzi to coś. Jak kiedyś sam tego doświadczysz wtedy będziesz wiedział o czym pisałam.

A od Watislava, niestety, już nic się dowiesz :(

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Armas - obrazy nie są przypadkowe, już samo to, że akurat taki a nie inny symbol pojawił się w Twojej głowie - jest dobrym argumentem, aby głębiej się nad sprawą zastanowić... dla mnie wystarczającym. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek składa się z Niższego Ja (wg psychologii podświadomość), Średniego Ja (świadomość) i Wyższego Ja (nadświadomość). Niższe Ja i Średnie Ja zamieszkują w obrębie ciała fizycznego, ale są istotami duchowymi. Niższe Ja zawiaduje ciałem fizycznym, zapamiętuje nasze doświadczenia, myśli i emocje, jest źródłem emocji, kieruje się zasadą unikania bólu i szukania przyjemności, rozumuje na zasadzie przyczyna - skutek, podobnie jak zwierzęta, i dlatego często porównywane jest do zwierzęcia, ale nigdy nie powinno być uważane za istotę "gorszą". Mam problem z dokładnym zobaczeniem obrazu mojego N.J. Nie wiem czy moje medytacje są za płytkie? Jak mam się wprowadzić poprawnie w ten stan?

 

[ Dodano: 2006-02-18, 23:49 ]

Na pewno nie chodzi o to, że jakiś ksiądz nagadał, że to jest złe dlatego sie blokuje. Osobiście nie lubie nazywać się katoliczką tylko chrześcijanką dla mnie to różnica(katoliccy księża kojarzą mi się z barbarzyńcami: wojny, łupy, bogactwa itd.) Chrześcijan cechuje miłość zresztą miłość jest maną w Hunie a podobno Jezus Chrystus nauczał tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Gość emimada

spróje medytacji zaciekawily mnie posty zwiazane z nizszym ja chcialabym sie z nim skontaktowac ciekawa jestem jakie ono jest, nie mam pojecia jak zaczac medytacje

czy moge sobie lezec i skupiac sie na czyms? ale na czym? na sobie?

kazdy kiedys byl poczatkujacy i chetnie przeczytam dobra rade.

czekam z niecierpliwoscia.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Ja też się dorzucam do tej prośby o rady do medytacji. Bardzo mnie zaciekawił ten temat N.J. Może on potrafi odpowiedzieć mi na pytania które mnie gnębią, więc czemu niby mialbym nie spróbować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli sie myle poprawcie mnie. Według mnie medytacja polega na dokładnym oczyszczeniu usmysłu z napływających mysli tak zwane wyciszenie dopiero po osiągnięciu tego stanu nalezy skupic sie na jednej z rzeczy która Cie gnębi. Pamiętajmy ze medytacja to oczyszczanie umysłu lub jak to niektórzy nazywają wewnętrzny spokój.

 

Nathia moge wiedziec jak wyglądają twoje medytacje? Wtedy postaram sie pomóc :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. To bardzo ciekawe. :smile: Niższe Ja. Nie słyszałam o tym jeszcze. Może spróbuje z nim porozmawiać. Długo trzeba trenować, żeby osiągnąć jakieś rezultaty? Hmm, to Niższe Ja potrafi pomóc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie jak zacząc kontakt z N.J mówicie o wspólnym języku itp. ale ja nie wiem wogóle jak zacząc porozumiewać sie z N.J mógłby ktos rozwinąć mi sam początek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Endriu, niższe Ja to Twoja podświadomość, a jak wiemy ciężko jest się wyzbyć z niej głęboko zakorzenionych negatywnych myśli, przekonań. Najlepiej do niej dotrzeć właśnie podczas medytacji, osiągnąć stan alfa - gdzie jest możliwość na wpłynięcie na NJ zakotwiczając w niej pozytywne wzorce, zmiany jakie chcemy zaprowadzić w naszym myśleniu, by móc coś osiągnąć w życiu codziennym, by nie było tak, że czegoś pragniemy i dążąc do urzeczywistnienia tego, nie było po drodze żadnych blokat w postaci negatywizmu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jak tu czytam to zastanawiam się nad jedną kwestią; czy NJ nie ma może charakteru samych nas z dzieciństwa? Jeśli tak to z moim czekają mnie trudne chwile... :)

Spróboję dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tu czytam to zastanawiam się nad jedną kwestią; czy NJ nie ma może charakteru samych nas z dzieciństwa?

 

...często podświadomość określa się jako nasze wewnętrzne dziecko :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy używane tu sformułowanie Niższe Ja dotyczy podziału wg S. Freud'a osobowości człowieka na:

1) Ego

2) Superego

3) Id

?

Czy chodzi po prostu o świadomość, podświadomość i nadświadomość?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jakby tego nie ująć, wszystko odpowiada trzem Jaźniom umysłu.

Te trzy poziomy świadomości, w pewien sposób oddziaływują na siebie

i dlatego więc, czasami tak trudno nam jest coś osiągnąć, zrealizować.

Najtrudniej jest przekonać do zmian naszą podświadomość (niższe Ja)

ponieważ najwięcej występuje w niej sprzeczności. I tu zaczyna się droga,

którą podzieliłabym na trzy etapy. Pierwszym etapem oczywiście jest obranie

sobie celu, podjęcie decyzji - co właściwie średnie Ja, czyli my, chce przekazać

niższemu Ja, a więc do czego świadomość pragnie skłonić podświadomość.

Przy czym najlepiej jest poddać się pełnej relaksacji, powstrzymać bieg myśli

(a więc jak pisałam wcześniej- uzyskać stan alfa) i kiedy niższe Ja jest już w ten

sposób przygotowane do przyjęcia sugestii, możemy przejść do trzeciego etapu - wprowadzenia treści sugestii, głośno lub w milczeniu.

Chciałam jeszcze dodać, że niekoniecznie musimy aż tak się męczyć 'liczeniem do stu', by osiągnąć stan alfa, równie dobry efekt daje czytanie np.książki, bo chodzi tu głównie o nieznaczne zmęczenie wzroku, co powoduje u nas znużenie, senność i wtedy już nie trudno o przyjęcie jakiejkolwiek sugestii...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jakby tego nie ująć, wszystko odpowiada trzem Jaźniom umysłu.
- no właśnie, niby tutaj trzy i tutaj trzy, niestety one się nie pokrywają..., nie w rozumieniu Freuda.

Zresztą podobnie jest w przypadku Junga - on dzieli osobowość na jaźń i cień (czyli przeciwjaźń), a jednocześnie przecież wyróżnia: świadomość i nieświadomość, tyle że również nie używa tych pojęć zamiennie.

Zwracam uwagę, że zarówno u Freuda jak i Junga - id czy cień to sformułowania o zabarwieniu negatywnym.

POzdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

przeczytałam cały wątek i stwierdziłam, że dość ciekawe to niższe ja.

Tylko zastanawia mnie jedno: skąd mam wiedzieć, czy obraz jaki zobaczyłam to sygnał od NJ czy tylko wytwór mojej wyobraźni.

 

Przeczytałam ten wątek już jakiś czas temu, no i postanowiłam wypróbować.

Siedzę sobie siedzę, bezskutecznie próbując nawiązać z NJ jakikolwiek kontakt, no i przypomniał mi się post Watislava, w którym pisał, że można nadać swojemu NJ imię.

Pierwsze imię jakie przyszło mi do głowy niemalże od razu, to imię Klara. Nie wiem w ogóle dlaczego akurat te, bo nie znam żadnej osoby o takim imieniu, po za tym nie zbyt mi się ono podoba (oczywiście nie obrażając osób o tym imieniu :wink: ).

Ale właśnie czy to nie było właśnie to NJ?

Bo na początku w ogóle nie zwróciłam uwagi na to, że to imię jako pierwsze przyszło mi do głowy i może powinnam się nad tym zastanowić, tylko zaczęłam "na chama" wymyślać mu jakieś imię, które mi się podoba. I potem próbowałam się zwrócić do NJ imieniem wymyślonym przeze mnie ale nie dało rady... :neutral:

 

[ Dodano: 2006-12-26, 13:49 ]

no cóż, nadal nie dostałam odpowiedzi więc nadal średnio wiem na czym to całe NJ polega...

 

Ale ostatnio siedzę sobie w kościele na kazaniu, trochę nudne było, więc pogrążyłam się we własnych myślach i nie słyszałam już co ksiądz mówi. Akurat wcześniej zauważyłam, że na mszy jest też taki pewien chłopak który mi się podoba. No i chyba wiadomo na jaki temat się tak rozmyśliłam (:mrgreen: ).

No i zastanawiam się czy mam jakiekolwiek szanse u niego, i tak się złożyło, że akurat znów zaczęły do mnie docierać głosy z zewnątrz(czyli gadanie księdza). I słyszę: "Jest szansa". Dla wszystkich to były normalne słowa księdza z kazania, ale ja zdziwiłam się i to jak!

Zbieg okoliczności czy co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

czy świadomość i nadświadomość ( czy jak to inaczej nazywacie) mozemy przedstawic jako dobre i złe nawyki człowieka? np ze dobra to sumienie które podpowiada co zrobiło się źle itp. ale co do złego?... chyba ze źle to rozumiem. wyczytałem gdzies z N.J jest odpowiedzialne za nasze sny co uważacie o takim stwierdzeniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy świadomość i nadświadomość ( czy jak to inaczej nazywacie) mozemy przedstawic jako dobre i złe nawyki człowieka? np ze dobra to sumienie które podpowiada co zrobiło się źle itp. ale co do złego?... chyba ze źle to rozumiem. wyczytałem gdzies z N.J jest odpowiedzialne za nasze sny co uważacie o takim stwierdzeniu?
- troszkę nie rozumiem pierwszej części Twojego pytania, ale temat jest interesujący i chętnie o tym porozmawiam. Wg mnie w podświadomość można wpisać sumienie, bo generalnie chodzi tutaj o zasadę - nie wiem do końca dlaczego, ale uważam/czuję, że robię dobrze. Tyle, że zakres podświadomości jest dużo szerszy. Wszystko, z czym spotykamy się świadomie pozostawia większy, czy mniejszy ślad w podświadomości. To, jak ona będzie pracowała i dokąd nas ostatecznie zaprowadzi, zależy w dużej mierze od rodzaju przeżytych doświadczeń. Nasze sumienie w takim ujęciu sprawy jest "nasze", więc trudno oczekiwać, że każdy człowiek widzi sprawy podobnie. Jeżeli więc za sumienie przyjmiemy dla uproszczenia -dobre jest to, co wg mnie jest dobre i złe jest to, co wg mnie jest złe, wówczas będzie ono podlegało pod podświadomość, która charakteryzuje się niestety "ślepotą". Oczywiście, karmiona odpowiednio - jest niesamowitą siłą pozytywną. Natomiast o prawdziwym sumieniu możemy rozmawiać na bazie nadświadomości dopiero. Tutaj chodzi o czystą, niczym nie zmąconą wiedzę, której nie uzyskujemy drogą własnych "przygód".

 

[ Dodano: 2007-01-24, 22:12 ]

Za nasze sny odpowiedzialna jest zarówno podświadomość, jak i nadświadomość... chociaż u różnych ludzi w innych proporcjach. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyliłem pojęcia wiec jeszcze raz :razz: . Uważam ze podświadomosc to nasze sumienie pokazuje nam w pewnym stopniu dobro i zło. Mozna wiec powiedziec ze sumienie jest dobre. Ale występuje cos też u człowieka takiego jak odruch walki cos takiego: albo ty albo ja, i za to też cos jest odpowiedzialne tylko teraz kwestia tego co to jest. Wracając do podświadomości to warto sie jej słuchac. Dlaczego ? Prosty i śmieszny przykład. Siedze wieczorem w domu dziwnie sie czuje troche boje się następnego dnia niby proste lekcje ale jednak dziwnie sie boje. nie ide więc na zajęcia. Jak sie okazało profesor zrobili dość trudny niezapowiedziany sprawdzian. A ślad w podświadomości zostawiają tylko dość niezwykłe przeżycia , wyjątkowe i najczęsciej przykre. Zapisuje sie to tak że odruchowo juz wiesz czego Ci nie wolno i czego lepiej nie robic to chyba tyle :razz: :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ślad w podświadomości zostawiają tylko dość niezwykłe przeżycia , wyjątkowe i najczęsciej przykre. Zapisuje sie to tak że odruchowo juz wiesz czego Ci nie wolno i czego lepiej nie robic to chyba tyle
- spróbuję jeszcze inaczej Ci to wytłumaczyć: jeżeli istnieje podświadomość, świadomość oraz nadświadomość i zakładając iż podświadomość kontaktuje się ze świadomością w sposób bezpośredni, natomiast nadświadomość ze świadomością w pośredni (bo przez podświadomość), to czy jeszcze nadążasz? :lol: . Żartuję. Zmierzam do tego:

Odczuwasz wieczorem strach, skąd?

a) jeśli zidentyfikowany, pochodzi ze świadomości,

B) jeżeli nieokreślony, pochodzi z pod- lub nadświadomości.

I teraz tak:

a) jeśli do tej pory zdarzały się sytuacje, w których nauczyciel robił takie sprawdziany bez zapowiedzi, nawet jeśli akurat nie Twojej klasie, jednak "obiło Ci się o uszy", że tak jest - obawa pochodzi z podświadomości;

B) jeżeli sytuacja była jednorazowa i nauczyciel nigdy wcześniej tak nie postępował, a więc nie mogłeś tego wiedzieć - obawa pochodzi z nadświadomości, jednak abyś mógł ją "odebrać", musiała przejść przez podświadomość.

Oczywiście, można powiedzieć, że w obu przypadkach informacja pochodzi z podświadomości, tutaj jednak ważne jest jej źródło.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mefisto:

 

Czytałem (chyba nawet na tym forum) że nadświadomość to jakby anioł stróż czy coś w tym stylu.

 

Rito:

 

to był taki strach nieokreślony czasem mi sie to zdarza i nie wiem wtedy o co chodzi. Ale bardzo często coś sie potem dzieje mam na mysli cos w stylu nieprzyjemnych zdarzeń. Sprawdzian nie był zapowiedziany a temu nauczycielowi pierwszy raz sie to zdarzyło i nie mogłem tego wiedziec. A więc jednak nadświadomośc czuwa? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym jest nadświadomośc?
- napiszę Ci, jak ja to rozumiem, bez posiłkowania się podręcznikowymi pojęciami. To stan wiedzy, niczym nie ograniczonej, do której jednak nie mamy swobodnego dostępu z poziomu świadomości, natomiast ona ma dostęp do nas... Nie wszyscy ludzie są otwarci na sygnały od niej pochodzące, bo po przede wszystkim trzeba wierzyć i zaakceptować fakt jej istnienia. Taaak, należy mieć odpowiednie uwarunkowania i zdolności, aby potrafić uchwycić przekaz. Osoby, które to umieją są nazywane jasnowidzami :). Oczywiście, w mniejszym stopniu udaje się to też zwykłym "zjadaczom chleba", natomiast musi istnieć rzeczywiście duża energia (czyli bliskość czasowa wydarzenia i jego wielka siła, czy to pozytywna, czy negatywna), aby byli w stanie to poczuć.

P.S. Można pracować nad ulepszeniem tego kontaktu poprzez medytacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie do pierwszego posta. jak mam sie ,,polaczyc" z nisze ja... to moze dziwnie zabrzmiec ale chyba juz to mialam... czulam sie jak nie ja tak dziwnie i jakbym rozmawiala sama z soba ale nie ze mna az wkoncu powrocilam do swojego stanu i juz nie rozmawialam z ,,soba" :neutral:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam tego niestety nie doświadczyłem ale to jest tak że gdy medytujesz i osiągasz stan alfa mozesz skontaktowac sie z N.J. Jesli zrobisz to dobrze N.J powinno odpowiadać Ci obrazami. Więcej dowiedziec sie mozesz od osób które tego doświadczyły. :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Piszecie tutaj o swoich NJ i z tego co widzę przeważnie są to "postacie" które są przedstawione za pomocą wizerunków, że tak to ujmę "luzaków" w porównaniu do mojego NJ... Mój to staruszek z wiecznie spuszczonym nosem na kwintę, który o dziwo umie sie posługiwać słowami... Nie wiem czy to moja wyobraźnia ale na początku jak zaczynałem sie z nim porozumiewać używał w odpowiedziach właśnie obrazów, czasem dźwięków a już zupełnie rzadko zapachów... Teraz rozmawiam sobie z nim jak ze starym bardzo małomównym znajomym... Często pomaga mi w "projekcjach" zdarzeń które mogą nastąpić dodając od siebie jakieś zaskakujące elementy o których by mi do głowy nie przyszło :). I właśnie po przeczytaniu tego wątku zacząłem mieć wątpliwości co do prawdziwości tych rozmów... skoro NJ nie umie mówić... To czemu mój potrafi? Fakt faktem z wieloma słowami przesyła jeszcze skojarzenia w postaci obrazów stąd wiem dokładnie o czym mówi. Np: Jak powie "krzesło" to zawsze poda obraz czy to krzesła zdobionego, czy też zwykłego kuchennego taboretu, przeważnie jak jest spróchniałe to przysyła zapach który kojarzy mi sie z leśną kłodą obrośniętą mchem... Jedzie na moich skojarzeniach? Co o tym sądzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Endriu, szczerze mówiąc to też sie kiedyś nad tym zastanawiałem ale stwierdziłem że On za mądrze mówi żeby mieć coś wspólnego ze mną :smile:. Stwierdzam że NJ to nie jest chyba coś co da sie zakwalifikować... dla mnie po prostu jest i staram się tego nie kwestionować w żaden sposób, przyjmuje to do wiadomości i nie zadaje pytań. Co jest raczej dziwne pomimo mojej dociekliwej natury :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie nie to nie jest tak że NJ jest nieomylne albo mądrzejsze od Ciebie. Z tego co czytałem to: nie wolno dac sobą rządzic przez NJ jezeli z nim "dyskutujesz" to na zasadzie współpracy ( zresztą przeczytaj caluteńki temat od początku tam cos o tym było) a pozatym NJ bazuje na twoicho doświadczeniach zyciowych. W ksiązce o tytule "potęga snów" została opisana podświadomosc w sposób zrozumiały i dość jasny. Przeczytałem tam że podświadomosc pomaga pokonywac fobie, koszmary senne tylko trzeba umiejętnie oczytac przesyłane przez nią obrazy. Wszystko bazowało na przezyciach człowieka które zakorzeniały sie w nim samym, mimo ze ty zapomniałes o jakims zdarzeniu to w twojej podświadomosci to utkwiło na dłuuugi czas.:) ciekawe prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem całość :). Nie chodziło mi tutaj o to że ma większą wiedzę czy coś takiego, bo przecież nie jest bytem z zewnątrz. Chodziło mi o to że mamy bardzo odmienny sposób myślenia i to właśnie on posługuje się najrozsądniejszymi argumentami. W żaden sposób nie pozwalam mu sobą manipulować. Może wcześniej źle sie wyraziłem. Chodziło mi bardziej o to, że on stanowczo szybciej myśli, łączy faktu i wysuwa wnioski do których ja w ramach weryfikacji jego podpowiedzi dochodzę dużo później :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze nie wiem czy jest czego zazdrościć... Bo jak już pisałem nie wiem na ile to wszystko jest prawdziwe. Czasami czuje się jakby z byt mocno się wy autonomizował. Nie wiem naprawdę jak to wszystko odbierać. Jak już mówiłem jest i jak do tej pory pomaga... nie interesuje mnie więcej w tym momencie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Czytając o systemie huna i 3 jaźniach w jednym, przypomniało mi się o Bogu i 3 osoba w jednej, później tekst, że jesteśmy stworzeni na podobieństwo Boga.

Tak sobie myślę, że świadomość to ta część człowieka, która zajmuję się odbiorem świata zewnętrznego, czyli tylko doznaniami empirycznymi, podświadomość to logika, same procesy myślenia, które tą wiedzą empiryczną operują. Dlatego odczuwa się, że coś ma głębszy sens, kiedy jedna rzecz prowadzi do dwojakiego sposobu myślenia, dwa sposoby układania tych samych doznań empirycznych. Już Samo myślenie dzieje się "gdzieś głęboko" wewnątrz. Czyli tak jakby świat procesów myślowych(logiki) i świat empiryczny czyli doznać zmysłowych(słych, węch, smak, wzrok). No i do tego potrzebna jest jakaś matryca, która pozwoli ponownie temu wszystkiemu zaistnieć na dłuższą chwilę w innym "miejscu" czyli pamięć, która w sumie łączy podświadomość(logikę) i świadomość (doznania empiryczne). I świadomość i podświadomość działają jednocześnie i łączą się w pamięci tylko ta podświadomość jest mniej zauważalna bo nie można jej poczuć w świecie fizycznym no chyba, że przez emocje i takie dziwne odczucia wewnętrzne. Procesy myślenia wytwarzają hormony ekscytacji, smutku itd., doznania fizyczne odbijają obraz czegoś. Pewnie dlatego trzeba wejść w stan alfa czyli odciąć się od rzeczywistości w jak największym stopniu i jednocześnie zachować minimalną świadomość, żeby odciąć się od świata fizycznego, który jednocześnie przestanie zagłuszać logikę myślenia, na której można się wtedy bardziej skupić.

Kiedyś wziąłem takie narkotyki, które odcinają cię zarówno od myślenia i od pamięci i pozostawiają ci tylko świadomość w moim znaczeniu, czyli czułem, że nigdy się nie urodziłem, nie miałem przeszłości, nie miałem żadnego stosunku, ani negatywnego ani pozytywnego ani neutralnego(to znaczy tego uczucia, że w sumie jest mi obojętne), nie miałem świadomości przyszłości. Nie miałem żądnych myśli, ani uczuć, odczuć, poczuć, nie czułem ciała. Wdziałem tylko to co przede mną, ale do tego też w żaden sposób się nie utożsamiałem, kompletnie straciłem tożsamość. Teraz już wiem na pewno, że pamięć i myślenie to tylko procesy biologiczne. W sumie byłem, ale mnie nie było, tego się nie da opisać.

 

Tak swoją drogą to świadomość przyszłość to chyba nic innego jak logika, doznanie empiryczne i pamięć w jednym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo interesujący punkt widzenia. Pytanie. Czemu łączysz logikę z podświadomością? Czy to nie jest właśnie tak że logika to rzeczy nabyta? Spójrz na zachowania małych dzieci... Są zupełnie alogiczne. Dopiero później w procesie socjalizacji nabywamy ją żeby funkcjonować w społeczeństwie. Podświadomość albo NJ to "rzecz", którą posiadamy od dziecka. Możliwe że jest z nami od pierwszych wcieleń jako odłam zbiorowej podświadomości. Ona właśnie jest tą alogiczną w swoim działaniu stroną nas samych... Gdzie jest miejsce na impresjonizm i surrealizm? Wydaje mi się, że logika i podświadomość to dwie rzeczy, które wzajemnie się wykluczają. Ale to tylko moje zdanie. Dalej co do pamięci to całkowicie się z Tobą zgadzam.

Tak swoją drogą to świadomość przyszłość to chyba nic innego jak logika, doznanie empiryczne i pamięć w jednym.

Nie do końca Cię tutaj rozumiem. Mógłbyś rozwinąć tę myśl??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podświadomość, czyli u mnie logika może się mylić jeśli posiada błędną wiedzę. Jeśli ktoś powie Ci, że 2+2=5 to możesz wyliczyć tą zasadą wszystkie zadania zgodnie z prawami logiki, ale wynik nie będzie prawidłowy bo posiadasz złą wiedzę. Albo myśliwy, który idzie na polowanie i posiada wiedzę, że kiedy założy amulet szuje to żadne dzikie zwierze go nie zaatakuje. Logicznym myśleniem w tym drugim przypadku będzie założenie amuletu, bo działa wtedy na swoją korzyść na bazie wiedzy którą posiada.

Małe dzieci dopiero zbierają wiedzę, ale myślę, że później postępują logicznie. Tak samo jak ktoś nie rozumie zagadki i później usłyszy odpowiedz zaczyna ją rozumieć. Nie wykluczam, że myślenie logiczne my współcześni posiadamy od dziecka i to już jest zapisane w genach.

Impresjonizm to chyba nie najlepszy przykład na abstrakcyjne myślenie;-)

Surrealizm powstaje na bazie zdobytej wiedzy, np. łączenia dwóch rodzajów kształtów koła i kwadratu daje nowy inny.

Świadomość przyszłości to połączenie zasady(wzoru myślenia) doznań empirycznych(czyli rzeczywistości, wiedzy) i pamięci, w której wszystko powstanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

wg mnie logika nie musi iść w parze z N.J . Podświadomość zachowuje dawne wydarzenia które miały jakiś wpływ na twoje życie. Wzoruje się w tej wypowiedzi na książce o snach i poświadomosci. uzupełnię wam tytuł może jutro bo nie posiadam jej aktualnie przy sobie a wypadałoby swoją wypowiedz czymś uzasadnić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Hmmm, pierwszy raz w zyciu sprobowalem medytowac.

Nie wiem czy wyszlo mi to dobrze, caly czas slyszalem jakies szepty ktorych nie moglem zrozumiec :P (jakos tak dziwnie wpadlo mi w sluch "Siema ziom" watislava :P) Powiedzialem wlasnie "siema ziom" do moejgo nizszego ja. Po chwili zobaczylem postac ubrana w czarna szate z kosa i z biala maska jak z obrazu jakiegos tam fowisty "krzyk", ktora zaraz zniknela. Zaczalem ja wolac i dopiero po dluzszym czasie sie ukazala. Nie za bardzo widzialem obrazy, bardziej glos :P "Ja" powiedzialo mi ze jest smutne, bo kloce sie z bratem... heheh...

A w ogole to nizsze ja bylo strasznie ciche no i wlasnie smutne :P

 

p.s.

Sie zastanawiam czy mi ta rozmowa wyszla, no ale przeciez te slowa pochodzily z mojej podswiadomosci, ja ich nie wymyslalem wiec pewnie wyszla, ale jakos dziwnie w to watpie ;p

 

p.s.2

Czytalem na tym forum, ze po medytacji niektore osoby dziwnie sie czuja. No wlasnie skonczylem "medytowac", otworzylem, ktore zaczely mnie piec i natychmiast przestaly, ale czulem dziwne krecenie w konczynach ;p

Wiec moze jednak wyszla mi ta medytacja? xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Bardzo ciekawa ta Wasza dyskusja o Niższym Ja. Chcę je poznać bliżej. Ale przy okazji mam jedno pytanie. Niektórzy z Was opisują że ich Niższe Ja z nimi rozmawia. Zastanawiam się czy w moim wypadku nie mamy do czynienia z tym. Choć nie jestem o tym przekonany, zaznaczam. Otóż często jakbym rozmawiał ze sobą w myślach. Ale nie na zasadzie wyobraźni, wymyślania sobie słów czy tematów. Przykład. Postanowiłem go nawet zapisać na kartce żeby mi nie umknął w pamięci. Czytając ten temat, byłem wtedy w miejscu w którym pisaliście o medytowaniu. I moja świadoma, własna myśl odezwała się: "- Ciekawy temat, pomedytuję sobie chyba jutro." A na to ten głos w mojej głowie, który nie jest dla mnie czymś autonomicznym, nie ma innej barwy głosu niż ta którą odzywam się w myślach, powiedział: " - A dlaczego już nie dzisiaj, nie teraz [sobie pomedytujesz - mój przypis] ?"

 

Czy to nie ma związku z moim Niższym Ja.

 

Może opiszę więcej podobnych sytuacji. Ogólnie lubię myśleć, rozmyślać i analizować. I często w mojej głowie jakby był ktoś jeszcze. Nie ktoś obcy, nawet nie wydaje mi się że ktoś inny jak ja. Ktoś inny mógłby rzec, że to ja, moja wyobraźnia. Ale nawet jako człowiek, którego nie tak łatwo przekonać to np. zjawisk paranormalnych, wierzę że to nie ja. Dla przykładu: rozmyślam sobie nad ucieczką z lekcji mojej koleżanki. Moje stanowisko jest takie że nie powinna uciekać, bo robi sobie w ten sposób problem u wychowawcy czy rodziców. Ale jakby automatycznie, bez zapowiedzi czy zaproszenia odzywa się we mnie głos stojący w subtelnej opozycji do mojego zdania (choć nie zawsze). I jego zdanie wygląda tak, że mimo iż robi ta koleżanka robi sobie problemy uciekając z lekcji, ma prawo to zrobić, ma prawo do wyrażania swoich uczuć itp.

Ahhh, nie wiem czy to dobry przykład, bo wymyślony z głowy, ale ukazujący mniej więcej postać sprawy.

Chodzi o to że czasami jakby coś potrafi stanąć w opozycji do mojego myślenia i podsunąć mi inny punkt widzenia. Czasami potrafi mnie skarcić za jakieś zachowanie czy podpowiedzieć - gdy analizuję jakiś problem, lub też pochwalić żę dobrze myślę - ale nie chodzi o to że on mnie chwali lub karci, to odbywa się raczej na wspomnianej zasadzie podsuwania mi innego punktu widzenia, nowych rozwiązań.

 

Co o tym sądzicie???? Bo chciałbym w końcu to jakoś sobie wytłumaczyć, ale absolutnie nie na zasadzie prostego przyjmowania czyjejś opinii jako prawdy bezwzględnej - że tak się wyrażę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Blue man nadawcy tych myśli mogą być różni. :arrow:

1. Twoja 'świadomość tutaj i teraz' to czytająca, czyli ty sam tutaj i teraz, analizuje -mogą to być różne toki myślenia, które opierają się na doświadczeniach przechowywanych w 'ciałach-komputerach' do tego stworzonych - i tak jak wcześniej nazwałem 'świadomość tutaj i teraz' korzysta z "dysku twardego", tzw. Niższego Ja, na którym to, zapisane są doświadczenia ziemskie i na ich podstawie prowadzi rozważania. Doświadczenia mogą dochodzić z innych ciał przechowujących doświadczenia (nieświadomych, podświadomych - tyle, że już z coraz wyższych płaszczyzn duchowych), ale raczej w odpowiednich, hmm ekstremalnych (czasem na siłę wymuszonych), sytuacjach, normalnie nie spotykanych w życiu

 

2. Myśli te mogą być też wynikiem, kontaktów (a raczej prób, to zależy od połączenia) z "Górą". Zazwyczaj jest to Opiekun, może być bezpośrednio Wyższe Ja. Sam Bóg, jako ciało CAŁOŚĆ, JEDNOŚĆ raczej nie podsuwa myśli "osobiście", ponieważ Jego szybkość myśli wynosi nieskończoność. Dlatego też nawet jakby próbował się z nami skontaktować, z tamtego poziomu, to by się Mu nie powiodło, bo Jego myśl nie zostałaby nawet przez ułamek sekundy zauważona, wychwycona przez nasze wolne umysły (mówię tu o 99,99999% ludziach). Ale jeśli nie tą drogą to inną - i tak Jego myśl schodzi powoli ze szczytu drabiny na niższe poziomy-spowalnia swoją prędkość, i tak już np. od Wyższego Ja niektórzy są w stanie wyłapać myśl, od Opiekuna chyba większość, jeśli otworzy 'uszy'...

 

3. Mogą to być też byty, krótko ujmując, "przyklejone", zarówno "negatywnie" jak i "pozytywnie" spolaryzowane ("moc jedyna" - "moc przeciwna") jeśli takie są LUB ataki/zniewolenia energetyczne.

 

Teraz możesz zapytać, no dobrze, ale w końcu od kogo jest TA myśl?

Hm. Można by odpowiedzieć:

A co Ci to da, jak będziesz wiedział od kogo? Po co Ci to wiedzieć?

:razz:

No ale pomyślmy :cool: Jeśli myśl jest mądra, szczera, nacechowana wysokimi wibracjami to po prostu od "Góry". Jeśli jednak koniecznie chcesz się dowiedzieć od kogo, to zwróć uwagę na prędkość z jaką się pojawiła i z jaką uciekła z umysłu, a także ile informacji w tym czasie zdołałeś ODCZUĆ. Im szybsza myśl i im więcej informacji, to tym wyższa "Wyżyna Duchowa", z której to myśl została wysłana. Jeśli natomiast te myśli są nisko wibracyjne, puste, "złe", jakby nienasze, itp. to radziłbym zastanowić się nad sobą i nad punktem 3 (jeśli często się zdarzają)...

Hm.. pobieżnie rzecz przedstawiając, OBECNIE tak to wygląda z mojego punktu widzenia i OBECNEGO zrozumienia :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję Ci za te wyjaśnienia ... są bardzo przydatne.

Co do ich szybkości ... hmm ... tak są raczej one szybkie, najczęściej wręcz następują momentalnie po mojej wypowiedzi (w myślach). Ale z drugiej strony nie powiedziałbym że są one czyste. Czasami są one złe, a czasami dobre. Czasami np. komentują coś negatywnie a czasami jakby wskazują mi lepszy punkt widzenia od mojego. I tak jest na co dzień. I nie wiąże się to znacząco z jakimiś niecodziennymi sytuacjami. Ale znowuż na przykład gdy jadę gdzieś np. autobusem do znajomego i nie mam przy sobie mp3 player'a (nie słucham muzyki) to ten Głos(y) jakby mi wypełniał pustkę "nic nie robienia" (tzn. zastępuję ciszę i brak towarzystwa).

I tak sobie myślę, że chyba wygląda to tak, że gdy ten Głos mówi coś złego (choć pamiętajmy że nie czuję się jakby to ktoś inny powiedział w mojej głowie) to polega to przeważnie na komentowaniu. A gdy mówi coś pozytywnego, to wygląda to często na udzielanie wskazówek, podsuwania lepszego punktu widzenia.

 

A co do tego po co mi to wiedzieć - to odpowiedź jest prosta: bo chcę wiedzieć co to jest. Chę lepiej siebie poznać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarku to co napisałeś poniekąd jest prawdą ale co do konkretnego przypadku to tylko pierwsze wchodzi w gre. Nikt mi jeszcze nie podał konkretnego objawu kontaktu z jak to nazwałeś "Górą". Uważam ze to było jego sumienie / wyobraźnia / NJ. Nie jestem w stanie powiedzieć co to bo nie jestem nim i nie wiem co czuł.

 

Co do ich szybkości ... hmm ... tak są raczej one szybkie, najczęściej wręcz następują momentalnie po mojej wypowiedzi (w myślach). Ale z drugiej strony nie powiedziałbym że są one czyste. Czasami są one złe, a czasami dobre. Czasami np. komentują coś negatywnie a czasami jakby wskazują mi lepszy punkt widzenia od mojego. I tak jest na co dzień. I nie wiąże się to znacząco z jakimiś niecodziennymi sytuacjami. Ale znowuż na przykład gdy jadę gdzieś np. autobusem do znajomego i nie mam przy sobie mp3 player'a (nie słucham muzyki) to ten Głos(y) jakby mi wypełniał pustkę "nic nie robienia" (tzn. zastępuję ciszę i brak towarzystwa).

 

Myśle że to tylko wyobraźnia ale moge sie liczyc:) może niedługo przeczyta to Bartek to sie wypowie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarku to co napisałeś poniekąd jest prawdą ale co do konkretnego przypadku to tylko pierwsze wchodzi w gre. Nikt mi jeszcze nie podał konkretnego objawu kontaktu z jak to nazwałeś "Górą". Uważam ze to było jego sumienie / wyobraźnia / NJ. Nie jestem w stanie powiedzieć co to bo nie jestem nim i nie wiem co czuł.

 

Ja tez nie jestem w stanie powiedzieć "co to" bo nie jestem Nim i dlatego wypisalem chyba wszystkich możliwych nadawców, żeby Mu pomóc znaleźć odpowiedz. :roll:

 

Endriu napisałem jak Góra może się z nami kontaktować :razz: Ale Ty chyba chciałeś żeby to były jakieś 'fajerwerki' i dlatego nie przekonuje Cie to :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dobrze znam teorie niższego i wyższego Ja. Mnie tego uczyć nie trzeba ;] niektórzy mówią ze to nie Bóg a Anioł stróż podsuwający życiowe przydatne rady. Nie wiadomo do końca. Fajerwerkiem dla mnie jest nawet kontakt z NJ a nie mówiąc juz o WJ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...