Skocz do zawartości

Którą drogę wybrać?


Sajho

Rekomendowane odpowiedzi

Zapewne wątek pojawiał się tutaj nie raz i nie dwa. Nawet nie jestem pewna, czy umieściłam go w odpowiednim dziale, tak więc z góry przepraszam.

 

Postaram się też nie rozpisywać i przejść do sedna sprawy. Swoje lata mam, więc wiem, że z magią bawić się nie należy. Ostatnio zaczęłam szukać swojej drogi, bo wiem... źle... czuję... też źle... mam taki wewnętrzny głos, który mówi, że właśnie w magii, w ezoteryce znajdę swoją ścieżkę. Problem w tym, że nie umiem jej określić. To jest tak jak, gdy wiesz, że np. ktoś Cię okłamuje, mimo że teoretycznie nie daje ku temu powodów. A jednak intuicja daje swoje sygnały. Potem się okazuje, że przeczucie było dobre. Czuję taki wewnętrzny "pociąg" w tę stronę. Tylko pozostaje pytanie, którą drogą iść?

 

Jest tak wiele książek, tak wiele różnych rodzai magii, że naprawdę nie wiem :( Najbliższe temu, co by mi odpowiadało jest Wicca, ale to też nie do końca jest to.

 

Długo zwlekałam też z kupieniem swoich kart Tarota. W końcu się zebrałam w sobie i znalazłam talię, która mi odpowiada i której ja pasuję (o ile mogę posłużyć się tym sformułowaniem). Tylko, że mam wrażenie, że dalej jakiegoś elementu układanki mi brakuje.

 

Czy moglibyście mi polecić jakieś publikacje, książki, cokolwiek, co mogłoby mnie naprowadzić na właściwy tor?

 

Albo fiksuję przez moją dobrą przyjaciółkę, która zagłębia tajniki magii chaosu. Czasem chciałoby się z kimś podobnym do siebie pogadać o wielu rzeczach. Czy np. talizman, który w dość nieudolnym rytuale się poświęciło może dajmy na to piec, palić czy ciążyć na szyi? Czy gdy się czyta nawet o jakimś rytuale to można czuć tę moc, to, co ma się dziać podczas jego odprawiania?

 

Ot odbiegłam od tematu. Ale czuję się trochę zagubiona w tym wszystkim.

 

Pozdrawiam i życzę Szczęśliwego 2013 Roku! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten pociąg, który czujesz to mowa pewnych Twoich emocja, którą się kierujesz\która Tobą steruje. Nabawiłaś się tychże emocji gdzieś na drodze życiowej. Żeby Ci przybliżyć cały mechanizm działania psychiki ludzkiej w tej kwestii posłużę się symboliką: każda taka emocja to taki Twój wewnętrzny demon. Te podszepty intuicji to jego mowa. Chęć do takich pogaduszek to także jego ataki. Jego celem we wszystkim co robi jest stawanie się jak najsilniejszym w Tobie, to, by jak najbardziej nad Tobą zawładnąć.

Możesz za głosem tych emocji pójść, naturalnie - będzie to poniekąd po prostu ulegnięcie tej emocji, przegranie z nimi, jeśli się temu tak obiektywnie przyjrzeć.

Możesz także tę emocję pokonać - będzie to krok w rozwoju duchowym. Staniesz się silniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrkun, wewnętrzne demony ;>? Idąc tym tokiem myślenia, to każde pragnienie nim jest ^^

 

Sajho, wiele osób tak ma na początku;] Ja proponuje Ci abyś nie próbowała odrazu obrać jakąś "droge", tylko po prostu "liznęła" każdego tematu po trochę i zobaczysz który zasmakuje Ci najbardziej ;) Ukierunkowanie się w takich rzeczach nie trwa dzień, tydzień czy miesiąc, lecz często lata! Dlatego powoli, miej otwarte oczy i umysł na nowe rzeczy, doświadczaj, poznawaj, a "droga" sama się zbuduje :) Oczywiście wszystko z głową i pamiętając o bezpieczeństwie :P

Powodzenia!

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak trochę zastanawiałam się nad tymi wewnętrznymi demonami i nawet pomyślałam, że chyba ze mną coś jest nie tak.

 

LordCadaveris cały czas próbuję znaleźć swoją ścieżkę, ale coś ciężko mi idzie. Wiem, że po prostu czegoś brakuje i pomyślałam, że może ktoś by mógł coś podpowiedzieć. Ewentualnie jakoś naprowadzić. Czasem ten brak owego "czegoś" jest wyjątkowo niepokojący. Cóż, będę szukać dalej. A nóż w końcu trafię na jakimś rozstaju na odpowiedni drogowskaz. :)

dziękuję:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LordCadaveris - naturalne potrzeby człowieka czy np. rzeczy. tj. mądrość, czyli to, co pozostaje po "oddemonizowaniu się" takimi nie są. Natomiast wszystko, co jest w człowieku (jeśli patrzyć w sposób jaki tu opisuje) jest jakimś wewnętrznym duchem. Tak działa psychika, a postrzeganie umysłu człowieka w ten sposób (przyjmując ten system) otwiera przed człowiekiem bardzo duże możliwości. Starczy pomyśleć chwilę.

 

A co do szukania swojej drogi - popieram przedmówcę. Przeczytaj parę książek choćby o tej magii chaosu (gorąco nie polecam natomiast forów o tej tematyce) i innych magicznych ścieżkach.. Może też być, że finalnie coś innego okaże się dla Ciebie właściwsze. Może zgłębisz się w rzeczy tj. uzdrawianie praniczne chociażby.

 

Edit1:

co do tego o wewnętrznych demonach - to że coś w człowieku działa tak, że można to opisać symbolicznie jako demona, nie znaczy że jest to jakoś z tego powodu bardziej groźne czy coś. Jest tym samym, czym jest, jeśli to rozkminiać jako coś innego (brud energetyczny chociażby?). Przeżywanie tego typu emocji jest w życiu człowieka jak najbardziej czymś normalnym. Emocje przychodzą, później odchodzą i człowiek jest silniejszy, bogatszy o doświadczenie, wiedzę itd.

Edytowane przez Piotrkun
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do magii chaosu to jestem trochę zrażona przez tą właśnie moją koleżankę. Czasem jak jej słucham to mam wrażenie, że zatarły się jej pewne granice. Choć może w końcu się przełamię i poczytam coś. Nie sądzę jednak, że akurat to byłoby ową ścieżką.

 

Może macie tytuły jakichś książek, które można by polecić do przeczytania. Nie mówię tu o żadnych Bibliach Szatana, czy innych poradnikach czarnej magii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm. Moralność człowieka, a to, czy zajmuje się magią chaosu to raczej dwie różne sprawy.. tzn. to, że ktoś się nią zajmuje nie znaczy, że ma być taki, a taki. Jeśli na ten temat za bardzo nic nie chcesz.. to może o hermetyźmie np. poczytaj. Może być też tak, że jakaś religia pogańska okaże Ci się bliska.

Na początek proponuje poczytać trochę na tym forum czy gdziekolwiek na temat uzdrawianie pranicznego, reiki i\lub wyżej wymienionych ścieżek .. Z czasem się określisz sama, czego chcesz się uczyć i wtedy nie będzie problemów z materiałami.

No i praktykę medytacji przy okazji polecam. W jakąkolwiek stronę nie pójdziesz, będzie dla Ciebie tylko plusem ćwiczenie tejże już teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz tu nie chodzi o samą moralność a o rozdzielanie tych dwóch światów. Bo o ile łączenie ich chyba złem nie jest, co pozwolenie na pochłonięcie przez ten drugi może być niebezpieczne.

Dziękuję za polecenia. Na pewno z nich skorzystam. Gdzieś pośród tego wszystkiego jest ścieżka dla mnie. Może to zabrzmi głupio, ale czuję się jakby to było gdzieś zaraz za przysłowiowym zakrętem. O tym uzdrowieniu pranicznym aż muszę od razu poczytać. Pierwszy raz spotkałam się z tym pojęciem. Uhh! jeszcze tyle przede mną.

A medytację ćwiczę, tak jak wizualizację. O ile z drugim wielkich problemów raczej nie mam to z pierwszym mimo wszystko bywa różnie. Zbyt wiele myśli mnie rozprasza. Ale ćwiczyć mam zamiar!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Sajho przeczytałem cały wątek i aż cisną mi się słowa "Nie ma żadnej drogi, jest tylko życie" nie wiem czy coś Ci to mówi, czy nie, ale musiałem to napisać.

 

Może zanim zaczniesz szukać drogi, znajdź samą siebie. Trochę zagubiona Jesteś i nic w tym złego, ale nikt Ci nie powie co masz zrobić, jaką książkę przeczytać, bo nikt nie zna Ciebie lepiej niż TY sama ;)

 

Jak odnajdziesz siebie to odnajdziesz też swoją drogę, samo to w jaki sposób będziesz odkrywać swoje wnętrze, będzie kawałkiem Twojej drogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że Ty (piszę do Sajho) robisz to co robisz właściwie i tak jak trzeba.

Wyczuwam to co piszesz, tę ideę którą przekazujesz i chciałbym z całego serca zwrócić Twoją uwagę, że nie możesz wybrać drogi niewłaściwej bo taka nie istnieje.

 

Ja zacząłem swoją przygodę z ezoteryką 5 albo 6 lat temu i przez ten czas nie wybrałem ani jednej niewłaściwej dla mnie rzeczy. Po prostu wybierałem kolejne jakie się przede mną odkrywały i tyle. Żadna nie była lepsza czy gorsza.

 

Jakąkolwiek technikę, metodę, książkę wybierzesz, uważam, że będzie dla Ciebie dobra bo to Ty ją wybrałaś. Nie możesz się zatrzymać i nie będzie nigdy takiego momentu, że powiesz sobie " ok już wystarczy, wiem, umiem, potrafię, odtąd przestaje się rozwijać". To nigdy nie nastąpi.

 

Popatrz na Wszechświat, rozwija się już od 13,5 miliarda lat. Galaktyki się od siebie oddalają, powstają nowe gwiazdy, stare giną. Nigdy nie słyszałem by Wszechświat skarżył się, że wybrał złą drogę. On po prostu się rozwija. Jak wszystko tu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...