Skocz do zawartości

Od czego zacząć???


Nefertitte

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie,

Od jakiegoś czasu interesuję się runami, a raczej próbuje je poznać, przyswoić i wykorzystać w swoim życiu. Mam problem, ponieważ nie wiem od czego mam zacząć tą naukę run. Lubię mieć wszystko scharmonizowane i ułożone, wiedzieć od której strony mam się ,,za coś zabrać". W tym temacie jestem zieloniutka.

Proszę Was wię o to, abyście w miarę możliwości udzielili mi wskazówek, od czego zaczać, co przeczytać (książki), polecili fajne stronki, może coś od siebie.

Bardzo polubiłam runy (choć jeszcze ich nie znam), nie chciałabym się za nie brać nie od tej strony.

Wiem, że tu na forum jest sporo informacji na ten temat - nie ma jednak chronologii, której potrzebuje (chodzi mi o to że tematy są porozrzucane).

Dziękuję z góry za pomoc i wszystkie Wasze pościki :spoko: i Waszą pomoc w ,,wyznaczeniu" trasy w poznawaniu run :icon_smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, jednak chodzi mi o bardziej o to od czego powinnam zaczać poznawanie run - czy od uczenia się ich, czy od ich pochodzenia, itp. Temat o którym wspomniałaś przeglądałam i to kilka razy. Ale czy ktoś mi może napisać taki zarys chronologiczny: co przeczytać najpierw, co przyswoić, od czego zacząć w kolejności. Czytałam Wasze posty i powiem szczerze, że nie wszystkie pojęcia były mi znane i nie wszystko rozumiałam stąd moja prośba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość anatemka

a jesli o to chodzi, to opinii jest wiele.

Ja proponuje zacząć od poczatku, czyli: mitologii, Eddy, poematów, od zrobienia run.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja proppnuje nie powielac tematow

 

Nie chciałabym powielać tematu, w związku z tym wskaż mi jeden folder z postami, które będa opisywały od czego zacząć poznawanie run, gdzie będzie opisane wszystko po kolei :P

Nie zauważyłam takiego, ale jeśli jest to proszę link

 

Dzięki za wszystkie odp

Pozdrawiam i życzę miłego dzionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

i ja mam z tym problem ;) a szczególnie z "opinii jest wiele"

niektóre artykuły, które znalazłam w internecie sie wykluczają i wracam do punktu wyjscia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość anatemka

Zgadza się.

 

dlatego

Ja proponuje zacząć od poczatku, czyli: mitologii, Eddy, poematów, od zrobienia run.

 

wtedy będziesz mógł ocenić co ma sens a co nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ponieważ to mój pierwszy post, witam wszystkich serdecznie :)

 

Żeby nie tworzyć nowego postu o tej samej tematyce, postanowiłem się podłączyć.

Trochę już czytałem na temat run.

Postanowiłem, że się zagłębie w ich tajemnice.

Jednak zanim przystąpię do wykonania futharku mam parę pytań:

 

1 - Czytałem, że aby runy lepiej współpracowały, należy je stworzyć na materiale, który najlepiej do nas pasuje, który jest związany z naszym żywiołem. Jeśli tak jest, to jak rozpoznać "swój żywioł" ? Gdzieś znalazłem kalendarz, który dzieli jaki znak zodiaku jaki posiada żywioł, jednak wg mnie to nie do końca tak działa. Może ktoś mi doradzi w tym temacie...

2 - Żeby nie czekać, aż znajdę mój żywioł, następnie odpowiedni materiał, powiedzmy, że zrobie futkark z masy solnej, aby zacząć zgłębiać tajemnice run jak najszybciej. Później kiedy zrobię kolejny futhark (ten wymarzony :P), to czy ten pierwszy nie "obrazi" się na mnie ? Co zrobić ze starym futharkiem, kiedy już będę miał drugi ?

3 - Chętnie przeczytam inne rady, które starym "runiarzom" się nasuną ;)

 

pozdrawiam

Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem gdzieś, że kalendarze które przydzielają żywioły do znaków zodiaku to bzdura i nie oznacza to, że właśnie ten żywioł jest twój.

Runiści używają czasem po parę talii runicznych i nie słyszałem nigdy żeby się obraziły. ;) A stary futhark zostaw sobie na pamiątkę albo zakop w ziemi. Ja na pewno bym się go nie pozbył ze względu na sentyment.

Pamiętaj, że runy są narzędziem w twoich rękach, a nie jakąś świętą relikwią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość anatemka
1 - Czytałem, że aby runy lepiej współpracowały, należy je stworzyć na materiale, który najlepiej do nas pasuje, który jest związany z naszym żywiołem.

 

Runy robisz na czym chcesz. Oczywiście, materiał sam wybierasz, ale z zywiołem nie ma on nic wspólnego.

 

2 - Żeby nie czekać, aż znajdę mój żywioł, następnie odpowiedni materiał, powiedzmy, że zrobie futkark z masy solnej, aby zacząć zgłębiać tajemnice run jak najszybciej.

 

czyli 'na odwal'? to sobie daruj.

 

Później kiedy zrobię kolejny futhark (ten wymarzony :P), to czy ten pierwszy nie "obrazi" się na mnie ?

 

najgorzej jak sie fochnie i bluzgami zacznie rzucać.

 

Co zrobić ze starym futharkiem, kiedy już będę miał drugi ?

 

Co chcesz. Możesz spalić, mozesz schowac do szuflady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 4 miesiące temu...

Witam mam podobny problem, może problem to złe słowo. Jednak ja przeczczytałam kilka książek i właśnie mam kolejną pt.Swiat Run, niestety narazie runy mam na kolorowych kartach,jak znajdę ładne kamienie to zrobię z kamieni. Nie znam run boję się ich ale interesują mnie. Kolejnym problemem jest też zapamiętanie nazw iznaczenia run. Bardzo chciałabym nauczyć się jak najwięcej i nie tylko o runach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zaczęła od poczytania Havamal i sag. A potem, przynajmniej podstawowa nauka staronordyckiego, ewentualnie ujdzie współczesny islandzki, różniący się od niego głównie wymową i kilkoma zasadami gramatycznymi. I kiedy przynajmniej w podstawowym zakresie będziesz w stanie przeczytać i o tyle o ile zrozumieć na przykład napis na takim artefakcie, jak ten na obrazku:

 

http://catview.historiska.se/catview/CatViewServlet/?action=getImage&noforward=true&qualityLevel=3&upptagningsId=59463&fitMethod=FIT_WIN&width=800&height=600&forceVisability=0

 

i przy okazji znając to, co o posługiwaniu się runami napisali używający ich przodkowie - możesz pokusić się o stwierdzenie, że:

"wiesz jak pisać i wiesz jak czytać,

wiesz też jak barwić i jak testować

wiesz jak poprosić i wiesz jak dać

wiesz jak je wysłać i jak uświęcić".

 

Wiele zależy też od tego, do czego chcesz runy stosować. Bo jeśli głównie w celach dywinacyjnych, nie naginając Wyrd przy ich użyciu, to wystarczą... ezofuthartki. O których można poczytać wszędzie na sieci i napisano o nich mnóstwo książek. Nie ma czego się bać - to tylko alfabet(y) - czy ezofuthark starszy, czy ezofuthark młodszy, czy w końcu futhark arymański, który sam w sobie jest ezo i takiego przedrostka już nie potrzebuje - z przypisanymi przez użytkujących każdej literze symbolicznymi znaczeniami. Można sobie takie narzędzie dywinacyjne zrobić i ze zwykłego łacińskiego alfabetu (klocki dla dzieci z literkami mogłyby się świetnie sprawdzić), jeśli przypisze się, lub nawet żywcem z ezofutharku przeniesie, odpowiednie znaczenia dla każdej litery. Ba... można nawet spierać się z "tradycjonalistami" dywinacji alfabetem łacińskim czy można w dywinacji przy jego użyciu używać polskich znaków, czy nie.

 

W takim wypadku do wróżenia proszę bardzo, natomiast przy ezoterycznym podejściu starałabym się być możliwie ostrożna jeśli chodzi o stosowanie run w kształtowaniu rzeczywistości (o wiele silniej w źródłach potwierdzonego, niż nikła wzmianka Tacyta o zastosowaniu dywinacyjnym), a nawet raczej go unikała - bo:

 

Skalat maðr rúnar rísta, nema ráða vel kunni,

þat verðr mörgum manni, es of myrkvan staf villisk.

Edytowane przez Hrefna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak zwykle różnica zdań nie ma ezofutharku jest futhark Mysle ze znacznie bardziej użyteczne będzie nauczenie sie angielskiego i korzystanie z tych źródeł, bardzo mnie zaciekawił futhark arymanski zawsze myślałem ze armeński.jak jestes taka tradycjonalistka to polec jako jedyna słuszna ksiazke Tomasza Misterki a nie pal dziewczynie z grubej rury prosto w twarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Książka Szerszenia jak najbardziej - i jego strona - Runy | Runy. Magia runiczna i mitologia z runami związana. Runy i ich zastosowanie. Bogowie nordyccy i germańscy.

Ale z drugiej strony o wiele ciekawiej jest mozolnie zdobywać wiedzę samemu, a nie opierać się na tym, do czego doszedł ktoś inny - pan Misterka - czyli znany nam Szerszeń właśnie tak zaczynał. I zebrał efekty swoich poszukiwań - i w książce i na stronie - za co szacun nieustający - ale to droga, którą każdy może przejść, jeśli nie brakuje mu samozaparcia.

 

Zresztą jedna książka = jedno źródło. Znajomość języków, również tych martwych, znajomość sag i związanej z runami tradycji, kultury itp. = dostęp do wszystkich istniejących źródeł...

 

Jeśli zaś chodzi o artefakt ze zdjęcia - zawiera bardzo ciekawą klątwę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź, z tego co mi wiadomo to nikt z mich znajomych nie ma podobnych zainteresowań więc nie mam z kim porozmawiać na te tematy. To prawda, że trochę się boję, ponieważ czytałam jak ktoś wypowiadał się coś tego typu : runy dają i w zamian zabierają coś - chyba że źle zrozumiałam. Jednak chciałabym je poznać i nauczyć sięnimi pracować. A przy okazji co to są cele dywinacyjne, Wyrdy, i co to znaczy stosowanie run w kształtowaniu rzeczywistości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz? To Ty się może rzeczywiście do run nie dotykaj... jeśli nie rozumiesz pojęć tak podstawowych jak dywinacja czy magiczne kształtowanie rzeczywistości...

 

Cel dywinacyjny - powiedzmy że służący poznaniu przyszłości - w największym możliwym uproszczeniu.

Wyrd - Sieć Życia, w którą wplecione są losy wszystkich ludzi, bogów, wszystkich żyjących istot (też w największym możliwym uproszczeniu). Nie jakieś tam "Wyrdy" - tylko jedna z najistotniejszych dla osoby używającej run cech rzeczywistości.

Stosowanie run w kształtowaniu rzeczywistości - zastosowanie magiczne run, używanie ich do osiągania zamierzonych celów.

 

Nie do końca runy dają i zabierają - runy to nie żywe istoty, to tylko alfabet - zwykle stosuje się 24-znakowy Futhark starszy. Natomiast każde działanie zatrącające o magię (również wróżebne) ma swoją cenę, której nie da się w żaden sposób uniknąć. Same runy nic nie dają, nie mogą też zabrać. I tutaj masz odpowiedź - każda akcja powoduje reakcję, każde działanie ma swój koszt - dlatego niezbędna jest odpowiedzialność za każde własne działanie i gotowość poniesienia jego konsekwencji, jakimikolwiek by nie były. Moim - i innych rekonstrukcjonistów zdaniem stosowanie tego alfabetu z pominięciem znajomości kultury, która go wytworzyła i języka (przynajmniej jednego z języków), w którym powstawały runiczne zapisy jest jedną wielką pomyłką. Ale istnieje też podejście ezoteryczne - tyle, że futhark w nim stosowany moim (i innych rekonstrukcjonistów) zdaniem nie ma nic wspólnego z tym historycznym, a i sposób użycia i wykorzystania nie ma nic wspólnego z tym, jak run używali przodkowie.

 

@Gullfaxi - bo dopiero teraz zauważyłam wzmiankę o futharku arymańskim - wynalazek pana von Lista zdecydowanie nisi nazwę futharku ARYMAŃSKIEGO. Gdzie mu do Armenii czy Ormian, na co wskazywałaby popularnie używana nazwa "ARMEŃSKI", wynikająca wyłącznie z niedouczenia tych, którzy jej używają.

A jeśli chodzi o tabliczkę z klątwą, została rozszyfrowana i istnieje nawet tłumaczenie widniejącego na niej zapisu na polski. W kilku wersjach.

Edytowane przez Hrefna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Cię uraziłam to przepraszam, ale myśle, że sama też nie nauczyłaś się wszystkiego w kilka dni. Jednocześnie dziękuję za wyjaśnienia i cierpliwość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się dopiero uczę i bardzo, bardzo długa droga przede mną - więc nie uraziłąś mnie i ja też przepraszam, jeśli uraziłam.

Natomiast podstawowe pojęcia używane w magii i praktyce dywinacyjnej powinny być znane każdemu, kto za jedno lub drugie chce się zabierać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast podstawowe pojęcia używane w magii i praktyce dywinacyjnej powinny być znane każdemu, kto za jedno lub drugie chce się zabierać ;)

 

Wybacz, ale nie mogę się do końca z tym zgodzić.

 

"Czy gdyby róża, różą się nie zwała, czyż nie wyglądałaby równie pięknie?"

 

Jeśli chodzi o runy, to jestem samoukiem. Poznałem tylko głównie znaczenia run, nazwy itp. Następnie przystąpiłem do tworzenia. Poszedłem do lasu, nad strumyk. kilka godzin siedziałem wybierając odpowiednie kamienie, potem kilka razy więcej siedziałem w tym samym lesie, używając zwykłego gwoździa, ryłem w kamieniach odpowiednie znaki. Dopóki nie przeczytałem postów powyżej, nie zdawałem sobie sprawy, że tak to może się nazywać - a mimo wszystko runy działały. Posługuję się nimi coraz lepiej, efekty są coraz bardziej widoczne i szybsze.

 

Posługiwałem się nimi przy rytuale przyzwania, przy wróżeniu, przy ochronie. ( jeśli chodzi o wróżenie to ciągle pracuje nad tym ). Działają, bardzo dobrze. Stwierdzam to nie tylko ja, ale też inni, którzy mają ze mną częstą styczność.

 

Dlatego piszę tutaj - wiedza, na temat pojęć nie jest konieczna do niczego. Jedynie do tego, aby z innymi się porozumieć i wyjaśnić w czym rzecz, ale nic poza tym. To są tylko nazwy.

 

Jeśli zaś mogę się wypowiedzieć, od czego zacząć, to posłużę się moim doświadczeniem z tym: Zrobić sobie runy i poznać ich ogólne znaczenia. Później, jeśli w jakiś sposób chcesz ich użyć, to używaj i obserwuj jak one działają. Obserwacja to podstawa, gdyż na każdego człowieka może to działać nieco inaczej. Wróżby interpretuje osoba rzucająca, nie osoba obok, gdyż to nie tylko znaki, ale również to co nam się w głowie kłębi podczas wróżby, tworzy całą wróżbę.

 

Jest jeszcze jedna rzecz, o której słyszałem i której w 99% się trzymam - nie dawać innym dotykać i bawić się Twoimi runami ( sam też się nimi nie baw, lecz z szacunkiem wykorzystuj ). Osobiście używać moich run pozwoliłem mojej dziewczynie, tylko i wyłącznie jej, i jak do tej pory nic złego się nie stało - chociaż inaczej zachowywały się runy, gdy używała ich ona, a inaczej gdy ja ich używałem - minimalnie, ale jednak.

 

Do trzymania run, najlepiej jest wyrobić sobie woreczek - nie kupować, wyrobić. Samemu. Im więcej pracy włoży się w przygotowanie, tym lepiej.

 

To są moje poglądy i opinie, oparte na moich własnych doświadczeniach. Nad niektórymi runami pracowałem więcej, toteż mogę na ich temat o wiele więcej powiedzieć, nad innymi mniej, więc nie wypowiem się za bardzo na ich temat. Jeśli jakieś pytania są to pisać, jak ktoś się nie zgadza - pisać. Bo jak każdy - mogę się mylić;)

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda o czym piszesz, ale jest oczywista i możliwa do wykorzystania tylko przez ludzi, którzy mają głęboką więź ze swoją wyższą jaźnią/podświadomością. Pozwala to czerpać wiedzę i wiarę z prastarych esencji istnienia - Wyrd, Orlog i Hamingja.

Ja bym na początek popracowała z własną podświadomością i nie bała się korzystać z własnej, wrodzonej mądrości - tak jak zrobił to TheSlave tworząc własne runy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O - i oto świetny przykład ezoterycznego podejścia i dowód, ze tak traktowane runy też działają. Tylko inaczej niż dla Przodków. Nie mówiłam nigdy, co zarzuca mi Gullfaxi, że jest to podejście gorsze czy mniej skuteczne - to podejście nietradycyjne - zwyczajnie inne.

 

Ja nie mam problemu z tym, żeby ktokolwiek dotykał mojego zestawu run. Mam problem natomiast, jeśli wyryję runy w jakimś celu - tych nikt nie powinien dotykać. Ale też ja bardzo rzadko stosuje runy dywinacyjnie i raczej w ogóle nie pytam o przyszlość, ale czytam je po to, żeby spytać o radę dotyczącą konkretnego działania w konkretnej sytuacji. Dużo częściej używam ich do wplywania na rzeczywistość i zmieniania jej.

 

brz - masz dwa podejścia do wyboru - podejrzewam, że jak większość ludzi zajmujących się runami - wybierzesz to łatwiejsze :) - nic w tym złego, wiedz tylko, że z tradycją nie ma to nic wspólnego, a wyznawcy Północnej Ścieżki zaczynają się burzyć przeciwko wykorzystaniu przez ezoteryków znaków będących częścią ich religii. Ja się im wcale nie dziwię...

Edytowane przez Hrefna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest :)

 

Tym bardziej jest, że ja się tego dopiero uczę, choć znam osoby bardzo w takich działaniach zaawansowane. Więc informacja ode mnie mogłaby na przykład być nic nie warta.

Odpowiednio wysłana runa, odpowiednio stworzona bindruna, są w stanie zdziałać naprawdę wiele. Ale nie mnie o tym mówić, jako na tej drodze początkującej, poza tym są rzeczy, o których nie mówi się publicznie, a i prywatnie nie mówi się o nich z ludźmi, których się nie zna. A niekiedy nie mówi się o nich też z takimi, których się zna - po prostu się o nich nie mówi. Z nikim.

 

Poczytaj sagi - choćby sagę o Egilu - znajdziesz częściową odpowiedź.

 

I częściowa odpowiedź znajduje się też w Havamal - strofa 143 w tłumaczeniu Załuskiej-Stromberg:

Czy wiesz, jak rytować trzeba? Wiesz, jak badać trzeba?

Czy wiesz, jak rysować trzeba? Wiesz, jak obrabiać trzeba?

Czy wiesz, jak modlić się trzeba? Wiesz, jak ofiary składać trzeba?

Czy wiesz, jak przekazać trzeba? Wiesz, jak na ofiarę zabić trzeba?

Kiedy to wiesz - wiesz też, jak wpływać na rzeczywistość i naginać Wyrd. Tak, jak robili to nasi poprzednicy. Ale tego po prostu musisz się nauczyć, nikt Ci tego nie powie, a już na pewno nie na sieci.

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za te informacje, wszystkie będą mi przydatne. Ostatnio w jednej z książek przeczytałam, że wielokrotnie można podknąć się o jakiś kamień. A pewnego dnia jak będziemy gotowi zobaczymy - tam runy, które nas przyciągły do siebie. Jestem pewna, że kiedyś moja wiedza będzie większa. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Runy to alfabet, a nie świadome byty. One nie mają mocy przyciągania i nikogo nie przyciągną.

Co najwyżej może być przeciwnie - to nas coś do nich podświadomie ciągnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Runy są dla mnie fascynujące chcę z nimi pracować,niewiem co z tego wyjdzie. Jeśli nawet na początku zacznę odłatwiejszych wiadomości, napewno jeśli je opanuję będę uczyć ipoznawać je nadal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...