Skocz do zawartości

Kupno tarota


cabby

Rekomendowane odpowiedzi

Od jakiegoś czasu rozważam kupno tarota. Kilka lat temu miałam okazję, ale uznałam, że jestem na zbyt młoda. Dzisiaj zadzwoniłam do znajomej, która takowe posiada, powiedziałam o swoim zamiarze i zaczęła mi je odradzać. Trochę tego nie rozumiem, ponieważ co prawda jestem osobą emocjonalną i co w sercu to na języku. Użyła też argumentu, że mam małe dziecko. Ale czy to naprawdę są przeciwwskazania ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ThePhoenix

Rob jak czujesz, ale faktycznie jesli jestes emocjonalna to powinnas do tego podchodzic z duza rezerwa, szczegolnie na poczatku a wszystko bedzie ok. Nie mam dzieci ale nie uwazam by byly one jakims przeciwskazaniem. Wazne by nie pochlanialy one zbyt duzo twojej enrgii i prowadzila dom tak jak do tej pory. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz 25 lat, nie rozumiem w czym miałoby to przeszkadzać w poznawaniu Tarota. Może miałoby to znaczenie, gdybyś chciała za ich pomoca doradzać życiowo 60-letnim ludziom po przejściach, ale jeśli masz ochotę na razie się tymi kartami bawić, czasami powróżyć sobie albo jakiejś przyjaciółce, to nie widzę żadnych przeciwskazań. Kup sobie te karty, poznawaj ich znaczenia, wróż na razie sobie i zobacz, czy Ci to w ogóle wychodzi i czy to lubisz. Albo Ci się znudzi po miesiącu albo odkryjesz nową pasję.

 

Co do emocji, to też jestem skrajnie emocjonalna i wrażliwa, ale wróżby raczej nie robią na mnie wrażenia, wbrew pozorom nie przejmuję się nimi szczególnie, mimo, że karty mam już od wielu lat. Schody zaczynają się, kiedy wróżysz innym i masz taki pogląd, że naturalną konsekwencją posiadania kart jest kariera wróżki - niestety, ale tutaj trzeba się nauczyć po prostu przekazywania informacji innym, nie straszyć ich na dzień dobry i jeśli ktoś przychodzi osobiście, to być przygotowanym na czasami ciężkie historie, którymi ta osoba ma potrzebę się podzielić.

 

A dziecko problemem może być tylko pod takim względem, że może Ci te karty rozrzucić po pokoju albo zabrudzić czekoladą. Nie wiem, co miała na myśli koleżanka, ale karty w domu nie będą miały na nie magicznego wpływu. Dla mnie to jakiś zabobon.

Edytowane przez Reina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie planuję być w przyszłości wróżką, bynajmniej gdyby tak było nie szłabym na drugi kierunek na politologię tylko na ezoterykę. Do wróżb też nie podchodzę jakoś emocjonalnie, przejmuję się innymi rzeczami, tylko, że wygląda tak, że poklnę przez godzinę i mi mija. Natomiast może też chodzi o samo podejście mojej koleżanki do kart. Sama ich rzadko używa, bo nigdy nie ma nastroju, i czuje "złą energię". Często miewa niestety zły nastrój i niestety wieloma rzeczami się przejmuje. Ostatnio można to określić, że bawię się w numerologię, natomiast uważam to jako wskazówki, i nawet jeśli komuś coś liczę mogę ewentualnie powiedzieć nad czym powinien popracować, albo na co zwrócić uwagę, celem opanowania tej umiejętności. Tym bardziej, że przekazując negatywne informacje przez "autosugestie" można sprowadzić na kogoś samospełniającą się przepowiednię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz :) To znaczy, że nie ma żadnego problemu, jak dla mnie możesz sobie śmiało próbować z kartami. Kup sobie jakąś ładną talię, która Ci się spodoba i testuj. Zawsze też jest cała masa innych systemów: karty klasyczne, Lenormand, Anielskie, różnego rodzaju karciane wyrocznie itp.

 

Życzę powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To kolezanka ma problem z kartami.

Moze tak byc, nie wszystko jest dla kazdego.

Powinnas postapic jak czujesz, jesli chcesz kupic karty to kupuj, jesli czujesz ze jestes za mloda, to widocznie ....jestes ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość befimaka

A jeżeli zaczęłaś o nich myśleć, to znaczy, że musisz spróbować. Najważniejszy teraz jest wybór talii. Nie kupuj na siłę, tylko wybierz taką, która Cię "przywoła". Jest wątek o taliach tarota:

 

http://www.ezoforum.pl/ogolnie-o-tarocie/3524-talie-kart-tarota.html

 

Polecam, bo właśnie w tym wątku trafiłam na talię, która podbiła moje serce i z którą dobrze się dogaduję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znajomej, która takowe posiada, powiedziałam o swoim zamiarze i zaczęła mi je odradzać. [...] Użyła też argumentu, że mam małe dziecko

 

Chciałbym się nieco więcej dowiedzieć o argumentach tej osoby, które wpływają na to, że Ona ci odradza tarota, a także byś rozszerzyła czemu z powodu posiadania dziecka ci też ten tarot odradza?

 

jeżeli zaczęłaś o nich myśleć, to znaczy, że musisz spróbować

 

Nie mogę się z tą tezą zgodzić, a przynajmniej nie w całości.

 

Zgodzę się, iż to zaczęła o tym myśleć na pewnym poziomie duchowym może oznaczać, iż jest gotowa by poznać tą drogę, lecz jednocześnie myślenie o tym nie oznacza, iż musi tą ścieżką koniecznie podążyć.

Edytowane przez User2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość befimaka
Zgodzę się, iż to zaczęła o tym myśleć na pewnym poziomie duchowym może oznaczać, iż jest gotowa by poznać tą drogę, lecz jednocześnie myślenie o tym nie oznacza, iż musi tą ścieżką koniecznie podążyć.

 

Jeżeli myśl o kartach już zakiełkowała w głowie, to potrzebne są karty, żeby się przekonać, czy jest to droga, którą Cabby chce dążyć. Bez swoich kart nigdy się tego nie dowie.

Kiedy kupowałam swoje karty, też nie wiedziałam, czy będą ze mną rozmawiały, czy się polubimy. Bez nich nigdy bym się tego nie dowiedziała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeżeli zaczęłaś o nich myśleć, to znaczy, że musisz spróbować. Najważniejszy teraz jest wybór talii. Nie kupuj na siłę, tylko wybierz taką, która Cię "przywoła". Jest wątek o taliach tarota:

 

http://www.ezoforum.pl/ogolnie-o-tarocie/3524-talie-kart-tarota.html

 

Polecam, bo właśnie w tym wątku trafiłam na talię, która podbiła moje serce i z którą dobrze się dogaduję.

 

Przeglądam namiętnie, tak jak często też zaglądam na inne wątki związane z tarotem :) tak wiem z kartami musi być miłość od "pierwszego wejrzenia" i chemia więc tylko zakup na "żywo" wchodzi w grę ;)

 

 

Chciałbym się nieco więcej dowiedzieć o argumentach tej osoby, które wpływają na to, że Ona ci odradza tarota, a także byś rozszerzyła czemu z powodu posiadania dziecka ci też ten tarot odradza?

 

Hmm, argumenty ich trochę brakowało, bo "masz małe dziecko" "nie kupuj kart", "nie powinnaś ich kupować", "zobacz jak ja mam". Po przemyśleniach i analizie rozmowy z nią, wydaje mi się, że ona częściowo za swoje niepowodzenia obarcza karty. Jak by ich energia wpływała negatywnie na jej życie.

 

 

Nie mogę się z tą tezą zgodzić, a przynajmniej nie w całości.

 

Zgodzę się, iż to zaczęła o tym myśleć na pewnym poziomie duchowym może oznaczać, iż jest gotowa by poznać tą drogę, lecz jednocześnie myślenie o tym nie oznacza, iż musi tą ścieżką koniecznie podążyć.

 

 

 

Może tak, fascynują mnie to na pewno. Jako małolata jeździłam na pewne targi, gdzie zawsze stoiska z kartami mnie przyciągały, i w tym roku gdy te targi będą się odbywać chciałabym zweryfikować czy nadal jest to przyciąganie. Na pewno nie chciałabym działać pochopnie, na chwilę obecną czytam i się dokształcam, w ramach wolnego czasu. Bo też nie każdemu jest dane czytać z kart. Tym bardziej, że obecnie moja sytuacja nie jest zbyt stabilna, więc planuję się wstrzymać do momentu, aż to wyprowadzę.

Edytowane przez cabby
dodawanie cytatów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karty są narzędziem do pracy. I będą dobrze się sprawdzały, jeżeli zajmował się nimi będzie ktoś odpowiedni. Widocznie twoja koleżanka taką osobą nie jest, choć nie uważam, żeby w kartach leżała wina jej jakichś problemów... I po co w takim razie je ma, skoro uważa, że źle działają?

 

Ja przed kupnem pierwszych kart, nie zastanawiałem się nie wiadomo ile czasu, czy je kupować czy nie, tylko kupiłem po prostu i nic mi się nie stało. I zacząłem z nich korzystać w wieku nastu lat, co nie wpłynęło na mnie źle. Nie jestem zwolennikiem takiego podchodzenia do kart, że jak je dotknę, to się oparzę, bo zieją ogniem i siedzi w nich diabeł...mimo, że jest w nich karta Diabła ;p To są zwykłe kartoniki z obrazkami i dopiero człowiek napełnia je energią, oczywiście nie może to być każdy i byle kto...

 

Pełno wróżek ma dzieci i nic im się nie dzieje, więc ten argument z dzieckiem bardzo ciekawy. To zabobonne myślenie na temat kart, które zwłaszcza kiedyś było modne...

Edytowane przez adivino
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karty są narzędziem do pracy. I będą dobrze się sprawdzały, jeżeli zajmował się nimi będzie ktoś odpowiedni. Widocznie twoja koleżanka taką osobą nie jest, choć nie uważam, żeby w kartach leżała wina jej jakichś problemów... I po co w takim razie je ma, skoro uważa, że źle działają?

 

Ja przed kupnem pierwszych kart, nie zastanawiałem się nie wiadomo ile czasu, czy je kupować czy nie, tylko kupiłem po prostu i nic mi się nie stało. I zacząłem z nich korzystać w wieku nastu lat, co nie wpłynęło na mnie źle. Nie jestem zwolennikiem takiego podchodzenia do kart, że jak je dotknę, to się oparzę, bo zieją ogniem i siedzi w nich diabeł...mimo, że jest w nich karta Diabła ;p To są zwykłe kartoniki z obrazkami i dopiero człowiek napełnia je energią, oczywiście nie może to być każdy i byle kto...

 

Pełno wróżek ma dzieci i nic im się nie dzieje, więc ten argument z dzieckiem bardzo ciekawy. To zabobonne myślenie na temat kart, które zwłaszcza kiedyś było modne...

 

Może tak, jeśli chodzi o rozkłady to podobno jej wychodzą karty, ale rzadko ich używa ze względu na złą energię. Natomiast bardzo często je oczyszcza. Czytając o różnych za i przeciw, tak się zastanawiam czy ona ma dobrze dobraną talię. Bo jednak z daną talią też trzeba się zaprzyjaźnić.

Z tego co wiem, to mówiła że ma zdolności i predyspozycje. Ale właśnie często czuje tą złą energię, może to kwestia odporności psychicznej, już wyżej wspomnianej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczęłam pracować z Tarotem jak miałam 15 lat i wcale nie uważam, że było to za wcześnie. Coś mnie do niego przyciągnęło i jakoś nawet się nie zastanawiałam, że mogę być na to za młoda ;) Wydaje mi się, że nie trzeba się przejmować tym, że ktoś Ci odradza pracę z Tarotem, bo tak naprawdę to tylko Ty sama możesz stwierdzić, czy to jest coś dla Ciebie, czy nie. Możliwe, że kupisz talię i stwierdzisz, że to nie to i jakoś Ci to nie idzie - schowasz ją, sprzedasz, oddasz - i tyle, nic strasznego się nie stanie. Dla mnie za to, wtedy, w wieku 15 lat rozpoczęła się niesamowita droga rozwoju osobistego i samopoznania właśnie dzięki temu narzędziu :) Spróbuj, może też się to okaże czymś właściwym dla Ciebie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja też jestem osobą emocjonalną ale akurat mi to w niczym nie przeszkadza, nawet uważam że jest mi czasami pewne rzeczy lepiej przekazać. Moim zdaniem każdy powinien patrzeć tylko na siebie, czy jest w stanie to robić i czy jest w stanie pomagać innym, jeżeli myślisz o stawianiu karty innym a nie tylko sobie. Posiadanie dziecka w niczym nie przeszkadza, takie jest moje zdanie :) Myślę, że jak się dojrzeje do takiej myśli, to warto się samemu sprawdzić, czy to rzeczywiście odpowiedni dla nas czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...