OBE, LD, świadome śnienie nie istnieje - mam na to dowody!

W zasadzie czy to było LD, czy OBE to kwestia dyskusyjna. Różne są doświadczenia, o często różnej mocy. Większość z nich to fantazje kreowane przez całą tą chemię w ludzkim mózgu. Pewne inne zjawiska mogą być efektem ingerencji obcych! Lecz by opuszczać ciało i gdzieś tam wędrować? NIE! Tyle lat straciłem na poszukiwaniach OBE i próbie udowodnienia tego zjawiska. Poległem. Tak więc z całą stanowczością uważam je za fikcję. Jedynym dowodem na OBE może być wyjście kogoś z ciała i stanięcie np. przy mnie i opowiedzenie później co takiego np. robiłem. Inaczej to nie ma sensu! Palił ktoś z was kiedy zioło? Ja paliłem, dawno to było i krótko. Lecz wiem jakich stanów się po nim doświadcza i to było naprawdę głębokie i odkrywcze, lecz nie było w tym nic prawdziwego, skutek chemicznej przemiany, taka przygoda odbywająca się w otoczeniu swoich własnych zmysłów. A przecież ludzie biorą o wiele mocniejsze substancje!

Sam niekiedy mam takie sny, że są prawdziwsze niż jawa! Nawet po zbudzeniu czasem widzę obiekty swojego snu, który się już skończył. Naprawdę wcale nie trzeba szukać odpowiedzi w jakiejś duchowości, wystarczy spojrzeć do naszej biologii. Kilka razy byłem porwany przez kosmitów, skąd to wiem? Widziałem ich! To były jedyne doświadczenia, które można by nazwać OBE jeśli by ktoś się uparł! Ale nimi nie były! Była to tylko ingerencja z zewnątrz, co też całkowicie dyskwalifikuje te doświadczenia jako OBE! Wierzcie mi, możecie wierzyć w różne rzeczy, możecie mieć te swoje przekonania, lecz nie bierzecie tego za wiarę, sprawdźcie to, niech ktoś z zewnątrz wam pomoże w tym! Jakiś drugi człowiek, który będzie w stanie potwierdzić to, przez co przeszliście! A póki się to nie stanie, poczekajcie z ostateczną oceną.

Na OBE poświęciłem najwięcej czasu swego życia! Gdyby coś takiego istniało - odkryłbym to!

Wierzcie mi! OBE to ingerencja obcych, lub choroba umysłowa... Nic więcej.