Frida_Kahlo Napisano 17 Maja 2009 Udostępnij Napisano 17 Maja 2009 Oto ten wiersz w przekładzie Jerzego Litwiniuka. KOTY Kochankowie namiętni i oschli uczeni, Ten i tamten w dojrzałych leciech swych polubi Sprężyste, miękkie koty; dom nimi się chlubi, W którym kot, jak pan, ciepło i przytulność ceni. To dla nich są mądrości i rozkoszy państwa, One stąpają w cichość i nocne majaki: Ereb uczyniłby z nich żałobne rumaki, Gdyby mogły swą dumę zniżyć do poddaństwa. Zamyślone, szlachetną przybierają postać Długich sfinksów, by w głębi samotności zostać I drzemać, nieskończonym oddane marzeniom; Ich lędźwie płodne iskrzą się zaklętym blaskiem, A źrenice jak gwiazdy tajemnie się mienią Cząstkami złota, z drobnym zmieszanymi piaskiem. Mam prośbę. Powiedzcie mi jaki obraz kotów jawi Wam się po przeczytaniu tego wiersza. Jest mi potrzebne jakieś świeże spojrzenie na ten sonet. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.