Skocz do zawartości

Moje wiersze


ToosT

Rekomendowane odpowiedzi

Dziwnie się złożyło że piszę od kilku lat

co kto pomyśli

załaduję kilka - moim zdaniem - lepszych, bo mam tego setki i to dosłownie.

 

<przeładowanie>

 

jeszcze sobie przypominam wspomnienia

wypisywane prądem

i lekką ezoterykę towarzyszącą nam dwojgu

twarzy naszych nie widziały nigdy lustra

sami sobie jesteśmy pamięcią

sami sobie jesteśmy prowiantem na życie

sycącym się głodem

w nadmiarze żyjącym

 

ty kopiesz życie a ja przeplatam wersy

nie jesteśmy już tak płytcy jak przez wszystkie lata

sami sobie jesteśmy grupą społeczną

która rąk nie straci gdy jej nogi odetną

sami sobie jesteśmy

rozwierzganymi ustami

które potrafią się cieszyć

że dano im żyć

 

 

<Bliżej Nieokreślone>

 

Wypaczając dobrą chęcią krew na tapecie

chowam nóż myśląc sobie " co mi los przyniesie?"

Bordowa jak klaun zgrabnie leżysz na podłodze

umywając ręce choć stopami we krwi brodzę

 

Pozostanę tutaj, zadzwonię do sąsiadki

powiem co się stało, potem zerwę gdzieś bratki

wręczę jej to w prezencie za dobrą opiekę

rozmawiając o tobie jednak trochę zwlekę

 

Niech krew się dobrze wsiąknie w tego domu deski

A gdy policja narysuje białe kreski

ja powiem przyjaciółce, że ona nie żyje

że więcej nie uderzy, zapali, wypije

 

<Valarie [10]>

 

była zbyt piękna by pamiętać o miłości

zamyślona przez chwilę, leciała wciąż dalej

dotykanie nieba było tak nostalgiczne

tak niezrozumiałe,

ohydne i

niedbałe

 

zarysowywała w chmurach własne paznokcie

wprost uroczo malowała się na tle morza

zawsze trzymała asa za przykrótkie nogi

i chowała zasady pomiędzy

łany

zboża

 

rzeki pamiętają delikatne pieszczoty

w ramiona magię schwytała, niby nosiciel

obtulała sentymentalnie łzy wyronione

by uczucia pamiętały

damę w

błękicie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kombinuję z nową formą

 

<bezsłowie>

 

wylewność dała ostatnio

na wstrzymanie

a deszcz znowu

szyby głaszcze

nikt się nie troszczy

o naszą sypką przeszłość

przecież tak nie było

zawsze

 

tylko cisza

pamięta co bolało

przynosi

wyronione deszcze

i subtelna głuchota

co ściany zdziera

wie co może boleć

jeszcze

 

ten parapet jak artefakt

co świętość nosi

widział co było

pierwsze

i tynk głowy sypiący

wie czemu ślepi tak bardzo

chcą pisać

wiersze

 

dzieci potrafią

widzieć smutek

poza okiem

i dostrzegać te mniejsze

ślady powojenne

nóż w tapecie krew na czole

czy problemy

lżejsze

 

i tą delikatność

której brakuje

leku

przeciw nienawiści

brudne mając ręce

haczymy o realność

czy wciąż jesteśmy

czyści

 

wylewność dała

na wstrzymanie

a deszcz znowu

szyby głaszcze

tona smutku w głowie

robi mętlik z myśli

sny są wiele

twardsze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...

Białe skrzydła...

 

Zbłądziłam w otchłani,

cudownego RAJU,

pamiętam jak dziś...to było w maju.

Nad krawędzią jego przepaści stanęłam,

i czarne skrzydła sobie przypięłam.

Zaprowadził mnie tam Anioł,lecz był bardzo Czarny,

potem mój los już był inny, się stał marny...

 

Zgniewałam Cię Panie,straszliwie,ogromnie!

A Ty przywołałeś Swym gniewem,

potężny ogień do mnie.

Spłonęły me skrzydła czarne,

spłonęła ma nieposłuszna dusza,

na Ziemię mój szary popiół zrzuciłeś,

by się odrodzić i żyć tak jak muszę...

 

Z popiołu powstałam,tak jak tego Chciałeś,

moją nową duszę w białe skrzydła i ciało ubrałeś,

Wyznaczyłeś drogi,wyzwania i cele,

by być Tu szczęśliwą i zaznać miłości Twej wiele.

By móc uczyć się wszystkiego od nowa,

abym na spotkanie z Tobą była zupełnie gotowa.

I tak teraz czynię,tak jak Chciałeś,

uczę się ,kocham...bo tak mi Kazałeś...

Dałeś mi Życie i nowe piękne ogrody,

a ja w nich odnajduję harmonię

i Cud Twej pięknej przyrody...

I ja też innym nowe życie, Tutaj na Ziemi dałam,

rozdaję im pióra ze skrzydeł ,co od Ciebie dostałam.

Kocham wszystko swym maleńkim sercem

i błędu pragnę nie popełnić więcej...

I tęsknię spoglądam do Góry czasami,

aby wrócić do Ciebie z białymi skrzydłami

i wejść ponownie do cudownego Raju,

lecz nie wiem kiedy to będzie...

,,,czy w grudniu...czy w maju...

Ale jedno wiem na pewno...wrócę!

I nigdy więcej swych białych skrzydeł

w otchłań nie wrzucę ! (OG)-Koral

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...