Moze i tak...

Witam wszystkich serdecznie..

Moze nie jest idealny, lecz zycie moje było dramatyczne tak więc powstało to....

Idę do Ciebie -uczyc sie jak znosic ból, smierc, samotnosc.

Idę do Ciebie - uczyc sie jak cenic ludzi odróznic dobro od zła

Idę do Ciebie -uczyc się jak wybaczac i lepszym byc ,bo trudno mi w sercu z grzechem zyc.

Idę do Ciebie mój Panie kochany po miłośc ,wskazówki i rady

jak mam życ i nie miec do innych urazy.

Naucz mnie kochac ,wybaczac zyc godnie i kroczyc drogą miłości ,

by w twym sercu na zawsze zagoscic--naucz mnie prosze.

:cry:

Od razu wyczuwa się że napisałaś to wprost z serca, gdyż słowa te niosą energię wprost z niego, próbując się uwolnić...

Czasem rzeczy nie są takie, jakimi wydają się być. Żadne cierpienie nie idzie na marne..

:smile:

bardzo dziekuje

to jest prosto z serca , :grin:

Bardzo mi sie podoba. Chcialam sie przy okazji podzielic moim doswiadczeniem. W zyciu nauczylam sie ze z czasem bol sie zmiejsza i nic nie dzieje sie bez przyczyny chociaz nie odrazu mozna ja dostrzec.

"Człowiek jest uczniem, cierpienie jego nauczycielem." Alfred Musset

Ja sie wiele nauczylam - naprawde.

Ladunek emocjonalny jest, owszem

PS: to dobrze, ze idziesz - w dobrym kierunku...

Pozdrawiam najserdeczniej