Skocz do zawartości

Raz-Dwa-Trzy dzis skopany będziesz Ty... marudnik


Boadicea

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem dlaczemu zniknął mi adekwatny temat Bahi...

Czy pisałam Wam już, ze nie lubię swojej pracy? W przerwach pomiędzy nielubieniem czasami jej nie znoszę, a czasami wręcz nienawidzę. Dzisiaj mam dzień na to ostatnie.

Do dupy z taką robotą :evil:

I tyle miałam do powiedzenia.

Edytowane przez truskawka
dopisane do tytułu marudnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

:n1 :n1 :n1 Ludzie sa beznadziejni... Zostałam skopana tak, że żałuje że sie urodziłam. Wiem, że to dziadowsko zabrzmi, ale jestem zła na wszystkich za wszystko o wszystko!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, Endriu, ale dzieki Tobie sie usmiechnelam teraz, nie, nie zawod milosny, heh :P

jak to jest, że jedna osoba musi być zawsze wyciulana?? :???: nienawidze, nienawidze, nienawidze! Brr.. Jest mi zle i tutaj sie mam zamiar wyżyć.. AAA... :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli tutaj wyładowujemy naszą wściekłość to chciałem powiedzieć że nienawidzę siebie za to że spieprzyłem mature z niemieckiego! :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lubie matematykę, mimo że na maturze rozszerzonej nie licze na wiecej niż 60% to nie zmienia to faktu że matma jest fajna. Jak mam coś policzyć to to policze więc te studia są dla mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz, duzo zalezy od nauczyciela, jaki Cie uczył. Z moim nauczycielem czuję, że nie napisałabym nawet podstawowej ;) Ale to dobrze, że wiesz, co chcesz w życiu robić. Znam ludzi, którzy myślą o sobie w wakacje po skończeniu liceum..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach jej, w Lublinie, na UMCS :) mie zawialo gdzie indziej niestety. A musze sie tu wypowiedziec, ze ekonimia w sensie ekonimiki, finansowosci, bankowosci nie jest nudna ani taka zla, ja tam lubilam :) nawet statystyke lubilam nawet, gorzej z takimmi rzeczami jak rachunkowosc, ksiegowosc, jakies ekonometrie i inne cuda... a no i prawo tez jest fajne, a podstawy prawa jakkos zazwyczaj sie lacza z ekonomia :) Co sie robi to zalezy od kierunku wlasnie, mozna sie gdzies fajnie wcisnac, mozna byc doradca finansowym, a dzis mozna niezle na tym zarobic, mozna byc maklerem, mozna ksiegowym.... bleh, mozna zostac na uczelni i wykladac - UMCS dobra uczelnia, mozna w cholere innych rzeczy, przy kierunkach o ktorych wiem nic. Moze wystarczy, nie?

Chociaz... stosunki miedzynarodowe i tak wole, np. Pomijajac juz takie bardziej artystyczne kieruneczki :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mie Sainsbury's odmowil pracowania u nich... napisali mi ze bardzo sie ciesza, ze moga mnie poinformowac, ze zdalam i przeszlam proces rekrutacyjny, ale niestety byli lepsi ode mnie... No tak, to ja juz nie wiem do jakiej pracy sie tu nadaje, bo juz wszelkich "dziedzin" probowalam, wysokie polki odpadly, posrednie odpadly i nawet na kase mnie nie chca przyjac? Ech... na co mie byla ta zagramanica :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

napisali mi ze bardzo sie ciesza,

co za obłuda,jacy oni muszą byc zakłamani. to tak,jakby się cieszyli,że Ciebie nie przyjeli :sad:

trzymam kciuki za Ciebie i za wszystkich,kiedyś się odkujemy :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nienawidzę dyskryminowania samotnych osób :evil: kto wymyślił,żeby zapraszać na wesela i śluby ludzi z osobami towarzyszącymi??!! mam chotę im przyłożyć :n1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nikt mi nie każe,ale byłam już na jednym weselu sama i dokładnie pamiętam jak ludzie patrzyli na mnie z litością w oczach,tak jakby mówili"jak ona jest biedna"

nie mam ochoty więcej tego przechodzić :evil: wiem,że nie powinnam się tym przejmować,ale narazie inaczej nie mogę.skoro tam bym musiała sama siedzieć przy stoliku,to wolę posiedziec w domu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mogę Wam powiedzieć,że chętnych paru było,ale tylko ze względu na darmowy alkohol.mnie takie cuś nie bawi,bo sama staram się nie pić. co do wesela,to ono już trwa od godziny 16.00.

w czasiekiedy ślub się rozpoczynał,ja szalałam z siekierą w ręku :mrgreen: potem przesuwałam meble i już jest oki :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

calipso - grozna z Cię kobita

cza być taką,jak ma się takich przodków :grin:

Nashira,ptoki będę jeszcze nie raz :wink: wtedy tak dam czadu że mnie ludziki nie poznają :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ach, nie ma to jak brazylijska telenowela na zywo... :evil:

U mnie niestety to powtorka z rozrywki... Dwoje ludzi sie rozstaje, chociaz sie bardzo kochaja, co za kaszana! Tym razem o tyle trudniej, ze mieszkaja razem... i ona ma miec operacje, wiec on chce pomoc, wiec maja jeszcze tak zyc przez pare miesiecy, tylko pytanie jak to zdzierzyc...?

Ona siedzi w komputerze, on oglada mecz, przychodzi sasiadka, wszystko wyglada slicznie i normalnie... a w srodku sie gotuje, dwa tornadka sie rozbijaja po energetycznej przestrzeni mieszkania...

A najgorsze, ze wysnilam ta dzisiejsza rozmowe z tydzien temu, myslalam o tym i myslalam, ze jestem "przygotowana", a tu dupa, nie da sie przygotowac boli jak cholera i jeszcze bardziej zlosci... (ale nie wolno sie przeciez zloscic) :n1

Twardym trzeba byc nie mietkim.... :???:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

życie umie skopać. I to niespodziewanie. Dziś godz. 15:30 pogrzeb wujka mojego męża, godz. 16:30 na tymże pogrzebie telefon - dowiadujemy się, że drugi jego wujek nie żyje. Godz. 22:15 telefon - koleżanka mojej mamy zmarła o 20:30. Po prostu w to nie wierzę. Chyba dziś nie usnę

 

[ Dodano: 2008-07-01, 22:44 ]

o widzicie nawet nie mogę się skupić.Już piszę brednie. Nie koleżanka mojej mamy zmarła. Tylko zmarła mama mojej koleżanki :sad: :sad: :sad: :sad: :sad: :sad: :sad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Wam za wsparcie słowem. Dzisiejszy dzień zszedł mi pod znakiem błądzenia myślami gdzieś nie wiadomo gdzie i myślenia o wszystkim. Dalej nie mogę zrozumieć dlaczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od jakiegoś czasu miewałam wątpliwości wszelkiego rodzaju. Zastanawiałam się nad tym co niesie życie. Co niesie dla mnie. Była w dużym dołku, ale jakoś się podniosłam i myślałam, że będzie o.k. Już nawet miałam wykasować niebieskie słowa spod mojego opisu, bo myślałam, że Ona mnie znalazła a Jej płaszcz mam na wyciągnięcie ręki i już, już prawie go dotykam. Niestety rozpłynęła się całkowicie z dniem wczorajszym.

SZCZĘŚCIE GDZIE JESTEŚ!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Vanilia22
SZCZĘŚCIE GDZIE JESTEŚ!!!!

 

Wiesz Ryfko napewno jest gdzieś to szczęście. Nigdy nie wiemy kiedy nas dosięgnie tak samo jak.... jak wiesz co. Dlatego człowiek sie często zastanawia po czemu jest, do czego dązyć ma i co jest najwazniejsze.

Ja nie przezyłam az takiego ogromu tragedii ale pamiętam jak zmarła moja ukochana babcia, która wazniejsza była nawet od mej mamy. Myślałam, że świat mi się zawalił....

Ryfko nie wiem jakie słowa Cię pocieszą ale wiedz, że SZCZĘŚĆIE jest gdzies obok i napewno je poczujesz.

Ja w to wierzę z całego serca:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryfko, dobrze dziewczyny prawia, ja wiem, ze latwo sie mowi, ja teraz przechodze przez dni i zdarzeia przez, ktore wcale nie chce przechodzic i modle sie kazdego dnia zeby w koncu bylo lepiej i mimo to, ze czasem trace nadzieje i popadam w dolek, placze i w ogole, to jednak tak na prawde wiem, ze bedzie, ze sa etapy, przez ktore musimy przejsc, choc nie rozumiemy dlaczego i odbieramy to jako okrutne i niesprawiedliwe...

Kazde doswiadczenie i przezycie jest droga, wazne zeby ja przejsc najlepiej jak mozemy, bo wazne jest nie tylko jak ja zniesiemy, ale tez ze tam cos jest, na koncu tej drogi, choc ciezko to dostrzec kiedy kiedy konca jeszcze nie widac :)

Pozdrawiam najserdeczniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak tak bylo raz dwa i trzy :( w poniedzialek ,sami wiecie ze miałam doła....najpierw w pracy szef sie czepil o korekte kontraktu... ktorego na oczy nie widzial ,twierdzac ze jest nie do przyjecia przez nasza skromna firme....wracajac do domu bylam naocznym swiadkiem gdy jakis chlopak....moze mial 15 lat....wyrypał sie na skuterze tak dotkliwie ze przez moment myslalam o najgorszym....oczywiscie sie zatrzymalam ,udzielic pomocy....co tez okazalo sie ????... nadeszla jakas starsza Pani i do mnie - jak tak mozna jezdzic omalo pani go nie zabila....dobrze ze chlopak wstal i wyjasnil cala sytuacje ze mu pomagam.... a nie ze go potracilam....kumulacja nadeszla wieczorem kiedy to Moj , obwiescil mi ze nie wraca ze zlotu samochodowego tylko jedzie z kumplami na cztery dni nad morze..... to juz mnie dobilo- wiecie czlowiek gdyby byl ze stali to go i tak czasem zycie powali... :(

 

to bylo....i oby sie nie powtorzylo :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

doty, wrednym szefem się nie przejmuj! Co do wypadku, to spójrz na to z pozytywnej strony, chłopakowi nic poważnego się nie stało, a tamta babka tylko się wygłupiła! A może mały odpoczynek od mężczyzny też Ci dobrze zrobi??

Pozdrawiam cieplusio!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

doty, wrednym szefem się nie przejmuj! Co do wypadku, to spójrz na to z pozytywnej strony, chłopakowi nic poważnego się nie stało, a tamta babka tylko się wygłupiła! A może mały odpoczynek od mężczyzny też Ci dobrze zrobi??

Pozdrawiam cieplusio!

 

Sephirko.... wiesz w pierwszej chwili mnie to zabolalo ,ale potem gdy chlopak wrecz krzyknal na te babe.... ze ja mu pomagam , to juz mnie mniej bolalo....a szefowi wczraj troche wygarnelam....co do mojego , to Ci powiem wlasnie odpoczywam od tego gada ;)

 

ja gorąco sciskam :) u mnie dzis w cieniu 30 stopni :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryfko, dobrze dziewczyny prawia, ja wiem, ze latwo sie mowi, ja teraz przechodze przez dni i zdarzeia przez, ktore wcale nie chce przechodzic i modle sie kazdego dnia zeby w koncu bylo lepiej i mimo to, ze czasem trace nadzieje i popadam w dolek, placze i w ogole, to jednak tak na prawde wiem, ze bedzie, ze sa etapy, przez ktore musimy przejsc, choc nie rozumiemy dlaczego i odbieramy to jako okrutne i niesprawiedliwe...

Kazde doswiadczenie i przezycie jest droga, wazne zeby ja przejsc najlepiej jak mozemy, bo wazne jest nie tylko jak ja zniesiemy, ale tez ze tam cos jest, na koncu tej drogi, choc ciezko to dostrzec kiedy kiedy konca jeszcze nie widac :)

Pozdrawiam najserdeczniej

 

ach Szylo tak chyba musi być.

Ja teraz zacznę szukać sił, aby zmierzyć się z tym wszystkim. I Tobie życzę tego samego. Nie ma chyba złotego środka na problemy, które nas spotykają i każdy z nas potrzebuje innego "lekarstwa", aby uzdrowić swą cierpiącą duszę.

 

Pozdrawiam również serdecznie

 

i dziękuję Wam wszystkim raz jeszcze za wsparcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomógł, pomógł... Zbieram się do kupy. Tylko tak jak widzisz ubiegły wtorek mnie znów porozklejał. No, ale muszę się trzymać. Widocznie kopniaki od życia są po coś. Po co? Zobaczymy. Może będę umiała bardziej docenić to, co później dostanę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Znów nadszedł czas,abym się tutaj wpisała:( wkurza mnie to,że nie umię obsługiwać progamów do oglądania filmów! jak w jednym moge ustawić kolory i jasność,to nie ma napisów,tak w innym są napisy,ale mogę się tylko domyslać jakie są sceny!:(wrrrr!

A nareszcie mam taki świetny serial...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio miałam duzo energii, byłam szczęśliwa, miałam ochotę dbać o siebie, robić wiele rzeczy... Za dobrze mi z tym było chyba, bo dziś czuje się paskudnie. Jestem zła na mojego ktosia, tak strasznie zła! Siły mnie opuściły i nie mam na nic ochoty. Zaraz sie nażrę i wczorajszy wycisk na siłowni i basenie pójdzie na marne! We mnie się gotuje, a on uważa, że przesadzam...To jest w tym wszystkim najlepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doro :przytul: jeśli się najesz ze złości,to zrobisz na złość tylko sobie samej.Potem będziesz tego żałować,że zmarnowałaś zajęcia na siłowni.Dobrze Ciebie rozumię,ale wierzę,że wszystko się ułoży.Głowa do góry :_kwiatek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość truskawka

Doty to prawda pewnych słów nie da się cofnąć, ale ja uważam, że zawsze jest szansa na naprawienie tego - jeżeli osoba ta jest wyrozumiała to zrozumie, że nie chciałaś jej/jemu tego powiedzieć i przymnie przeprosiny. Powodzenia i trzymam mocno kciuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:uscisk: nie lam sie kochana, sprobuj postawic sprawe na glowie i pomyslec o niej zupelnie odwrotnie. Nie znam szczegolow, wiec niewiele moge powiedziec, ale moze tak mialo byc? A moze to byl test? Czasami ciezko nam zobaczyc pelny obraz. Najgorsze co mozna zrobic, to sie obwiniac i zamartwiac. Trzeba szczerze preprosic, jesli ktos przyjmmie - to super, jesli nie - to juz nic nie mozemy zrobic i nie ma sie za co czuc winnym (moze z czasem ten ktos nauczy sie wybaczac, moze to czesc i jego lekcji?) pozdrawiam najserdeczniej Edytowane przez Szyla
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce przebaczyć? Może po czasie zrozumie i wybaczy...Nie wiem co takiego powiedziałaś, jakimi słowami skrzywdziłaś, ale wiem że różne rzeczy sobie ludzie wybaczają. Trzeba na to czasu. Jeżeli zrobiłaś wszystko co mogłaś, to nie mysl już o tym, wszystko się okaże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

No to pani z ezosklepu odpisala - nie ma na razie wolnych posad :( dodala, ze bedzie o mnie pamietac jak cos sie zwolni (oby)

No to teraz trzeba sie modlic, zeby sie szybko zwolilo i zeby pamietala ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szyla,czarowałam,ale jak widać nic z tego nie wyszło.Zresztą nie masz po co rozpaczać.Ty już masz pracę,ja nadal nie( to już 5 miesiąc).Jednak nie tracę nadziei,że już wkrótce to się zmieni,Ty też musisz wierzyć że będzie dobrze.Niech moc będzie z Tobą jedi.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Boli mnie głowa.

Mam bałagan w domu, ale nie mam chęci na sprzątanie.

Nikt mnie nie kocha miłością romantyczną, a wiosna już jest i poszłoby się na jakąś tajną randkę bo nietajne to nuda.

Słońce świeci z prawej strony a ja bym chciała, żeby było po lewej i dlaczego mam robić półobrót, skoro to wymaga tak dużego wysiłku.

Dlaczego On się do mnie tak powściągliwie odnosi skoro wie, że dla niego to nawet czereśnie powieszę na uszach.

Nie nauczyłam się angielskiego tak dobrze, żeby móc sobie poczytać o znaczeniu Eris w I domu i w Wodniku, w zasadzie to mogę poczytać, ale nie wiele z tego rozumiem.

Sarny znowu mi zjadły jagodę kamczacką i znowu nie będę mogła ja ich zjeść.

Pies sąsiada szczeka, jakby nie mógł dyskretnie miauczeć.

A kot sąsiadki drze się jakby go ze skóry obdzierali, i to mają być zaloty?!

I kto umieścił mi w głowie tego słowika co tak ciągle śpiewa?!

Kiedyś zatłukę drania!

Ooo... lepiej... lepiej mi... :chytry_na:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość sheina

....a gdyby tak miec skrzydla bez spozycia Red bulla? I dlaczego lozko, na ktorym spie jest takei krtokie, albo nogi..czy one nie moga byc krotsz, albo automatycznie jedno do drugiego neich sie dostosowuje.... ;/ czemu nie jestem taka zwiewna w chodzeniu jak M. G i tak samo kobieca jak Agata M. ? dlaczego nei mam tyle intelektu ile bym chciala, a przeszlosc wciaz kluje ostra szpilka po kostkach... podkakuje, podskakuje, ale nie moge przeskoczyc...i dlaczego w " w mojej głowie wojna, wieczna wojna, msli neispokojnych" o to i o to... dlaczego chce, ale sie boje, dlaczego nie chcę, ale chcę...?

 

I dlaczego "tym " sie przejmuje chociaz moze faktycznie jest inaczej ....?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jutro muszę wracać do biura, które nie ma najmniejszego otwieranego okienka, samą klimatyzację i mój alergiczny, zasmarkany nos musi wdychać kotłujące się w powietrzu kurze, grzyby i pleśnie.

- Dostaję spazmów na myśl o konieczności zakupienia spodni, bo nigdzie nie sprzedają ich z rozszerzanymi nogawkami, same "modne" rurki, a ja w nich bym wyglądała jak morświn z odstającym tyłkiem - zawsze muszę pytać się o największy rozmiar (zależny od sklepu), bo biodra mi nie wchodzą, za to w bluzkę S (zależy od sklepu, czasem jest to M) wbijam się bez problemu, mimo stanika (też ciężkiego do kupienia) 70D (a może E? Też zależy od sklepu). Jak to możliwe? Nie mam pojęcia i denerwuje mnie to niezmiernie, a zakupy zwykle kończą się łzami

- Widziałam Kolekcję Tarot wydawnictwa Deagostini i wyrośnie teraz setki "wróżek" studiujących pisemko z kiosku

- Ludzie nie czytają regulaminu wklejanego co dwa posty

- Mam siostrzeńca, który wykańcza mnie wydawanymi przez siebie dźwiękami. Kakofonia, od której mam ochotę walić głową w wystający gwóźdź.

- Na nic nie mam czasu

- Żeby mieć go, muszę chodzić późno do łóżka, a ja bardzo lubię spać

- Mam kilka ciekawych książek do czytania, a coś wolno mi z nimi idzie

- Za opakowanie moich antykonceptów zapłaciłam 45 złotych

- Śmierdzi mi przez otwarte okno czymś palonym z ogrodka siąsiada, a nie chcę go zamykać, bo ja ostatnio lubię powietrze

- Musze narysować koleżance portret ze zdjęcia, a mi się tak nieeeee chceee...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczta przed świętami chodzi tak kiepsko, że zakupione przeze mnie karty tarota oraz ksiązka o I-Ching oczywiście jeszcze nie dotarły (a parę dni już minęło).

Z resztą poczta polska zawsze chodzi kiepsko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jutro muszę wracać do biura, które nie ma najmniejszego otwieranego okienka, samą klimatyzację i mój alergiczny, zasmarkany nos musi wdychać kotłujące się w powietrzu kurze, grzyby i pleśnie.

- Dostaję spazmów na myśl o konieczności zakupienia spodni, bo nigdzie nie sprzedają ich z rozszerzanymi nogawkami, same "modne" rurki, a ja w nich bym wyglądała jak morświn z odstającym tyłkiem - zawsze muszę pytać się o największy rozmiar (zależny od sklepu), bo biodra mi nie wchodzą, za to w bluzkę S (zależy od sklepu, czasem jest to M) wbijam się bez problemu, mimo stanika (też ciężkiego do kupienia) 70D (a może E? Też zależy od sklepu). Jak to możliwe? Nie mam pojęcia i denerwuje mnie to niezmiernie, a zakupy zwykle kończą się łzami

- Widziałam Kolekcję Tarot wydawnictwa Deagostini i wyrośnie teraz setki "wróżek" studiujących pisemko z kiosku

- Ludzie nie czytają regulaminu wklejanego co dwa posty

- Mam siostrzeńca, który wykańcza mnie wydawanymi przez siebie dźwiękami. Kakofonia, od której mam ochotę walić głową w wystający gwóźdź.

- Na nic nie mam czasu

- Żeby mieć go, muszę chodzić późno do łóżka, a ja bardzo lubię spać

- Mam kilka ciekawych książek do czytania, a coś wolno mi z nimi idzie

- Za opakowanie moich antykonceptów zapłaciłam 45 złotych

- Śmierdzi mi przez otwarte okno czymś palonym z ogrodka siąsiada, a nie chcę go zamykać, bo ja ostatnio lubię powietrze

- Musze narysować koleżance portret ze zdjęcia, a mi się tak nieeeee chceee...

 

Reina!!

a ja Ciebie kocham, przytulam mocno i wysyłam do Ciebie światełko... na spokojność, cierpliwość i miłość ponad tym!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zwątpiłam -ponieważ by dostać się na tą stronę musiałam czekać 6minut .Na takim teraz necie siedzę że lepiej nie pytać ,ale wołam "chce do domu'' a to dopiero wieczorkiem. Z tego czekania straciłam wątek......ech

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...