Skocz do zawartości

Potrzebuje Pomocy?


Eemka

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,

 

Zacznę od tego, że jestem osobą o silnej energii, bardzo dobrej samoświadomości, łącze się czasem z osobami energetycznie i myślami, ochraniam niektóre osoby przed złymi mocami, odganiam je od nich albo przejmuje na siebie..., Piszę to dlatego że jednej osobie nie udało mi się pomóc i chciałabym dowiedzieć się czy moje przeczucia mogą okazać się słuszne, zawszę idę za moimi przeczuciami i nie kłucę się z nimi aczkolwiek teraz to sprawa bardziej złożona i potrzebuje wyjaśnienia.

 

Jest człowiek, człowiek który ma założoną blokadę na szczęście. Gdy tylko zbliża się do tego żeby żyć tak jakby chciał za chwile wraca "zły JA " (w ja wstawia swoje imie -.-) który mu na to nie pozwala na początku się tym nie przejmowałam stwierdziłam ok. Pomyślałam nad tym długo i długo i jeszcze dłużej i zaczęły mi sie same pojawiać dziwne odpowiedzi, ogólnie pojawiła mi się wizja tego że coś "złego" się do niego przyczepiło i na siłe blokuje, zabrania, odciąga go od bycia normalnym i szczęśliwym, zawsze kiedy z nim rozmawiałam i widziałam że chce się otworzyć (naprawdę mocno to było widać ) widziałam że z czymś jednak zawsze walczy i efektem końcowym przegrywał albo dawał mi naprawdę szczątkowe informacje które zdołały się przedostać przez ten mur. Rozwijałam go bardzo mocno i zaczynał odczuwać że w końcu może być szczęśliwy, kiedy pewnego dnia wrócił i powiedział że wrócił "on" i znowu jest jak było a nawet gorzej, zachowywał tak mocny dydtans do mnie, nie zbliżał się bliżej niż 1.5 m, a kiedy ja robiłam krok w jego stronę to jeszcze bardziej sie chował... konsekwencją było to że teraz jak mnie widzi nie podejdzie na więcej niż 5 m nie kontaktuje się ze mną kompletnie wygląda to tak jakby "ten zły" zablokował również go na moją energię bo zaczynał walczyć o swoje szczęście. Dodam że wykluczyłam wszystkie traumy i złe życiowe zdarzenia które mogły by wywołać jakieś dziwne reakcje ponieważ ten człowiek miał dobre życie i nie przeżył jakoś nic specjalnie złego żeby mogło to zostawić jakiś ślad mimo tego wyczuwam w nim takie cierpienie i taką złość jakby conajmniej przezył pare wojen i widział bardzo okrutne rzeczy. Czy moja teoria na temat tego że został zawładnięty jakąś złą siłą może być prawdopodobna ? Jak mogę to jaśniej zobaczyć... ? Pomimo tej złej energi wyczuwałam w nim wiele ciepła i wrażliwości, które są regularnie zamykane gdzieś za jakąś barierą... Dlatego tak bardzo zaciekawił mnie ten przypadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może po prostu w tym rozwoju przeprowadzonym przez Ciebie coś poszło nie tak i zaszkodziłaś człowiekowi.

A jego reakcja na Ciebie wynika po prostu ze strachu, zwyczajnie się Ciebie boi.

 

Jest też druga opcja: "kiedy duch nieczysty wyjdzie z człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych szukając odpoczynku.

A gdy go nie znajduje, powiada: wrócę do mego domu, który opuściłem. A przyszedłszy zastaje go zamiecionym i upiększonym.

Wtedy idzie i bierze siedmiu innych duchów gorszych od siebie i wchodzą tam, i zamieszkują.

I koniec tego człowieka staje się gorszy od początku".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ja................ jak można rozwijać kogoś bez niego? :D Co za bełkot pełen bzdur. Robiłaś na nim jakieś ezoteryczne czary-smary i wyszedł większy obornik niż był. Ty już lepiej nic nie rób, zostaw go w spokoju. Może trafi do kogoś kto się zna, sam. Ewentualnie zmądrzeje i zaliczy jakąś psychoterapie i się poskłada sam. Ty zwyczajnie się schowaj i nawet nie próbuj pogarszać sprawy ;] Już wystarczająco popsułaś sprawę.

 

Brakuje wysyłania aniołkuf i robienia złotych bańkuf ochronnych. Co za porażka -.-

 

Luna

 

"kiedy duch nieczysty wyjdzie z człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych szukając odpoczynku.

A gdy go nie znajduje, powiada: wrócę do mego domu, który opuściłem. A przyszedłszy zastaje go zamiecionym i upiększonym.

Wtedy idzie i bierze siedmiu innych duchów gorszych od siebie i wchodzą tam, i zamieszkują.

I koniec tego człowieka staje się gorszy od początku".

 

Skąd czerpiesz tego typu rewelacje? ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie Łk 11:24-26

 

Ten fragment jest jeszcze u Mateusza: 12, 43-45 i mówi on o recydywie w grzechu.

 

Dodam że wykluczyłam wszystkie traumy i złe życiowe zdarzenia które mogły by wywołać jakieś dziwne reakcje ponieważ ten człowiek miał dobre życie i nie przeżył jakoś nic specjalnie złego żeby mogło to zostawić jakiś ślad mimo tego wyczuwam w nim takie cierpienie i taką złość jakby conajmniej przezył pare wojen i widział bardzo okrutne rzeczy.

 

To, że Twoim zdaniem ten człowiek "miał dobre życie" i tak dalej nie oznacza, że on też tak to ocenia :> Ludzie zatają różne rzeczy, części po prostu nie pamiętają albo nie chcą pamiętać wypierając je ze świadomości. Nie wiem na jakiej zasadzie dokonałaś takiego wykluczenia i to może być najsłabszym elementem w tej historii, ale nie musi.

 

Ty już lepiej nic nie rób, zostaw go w spokoju. Może trafi do kogoś kto się zna, sam.

 

W sumie jeżeli Eemka go zepsuła to powinna zapłacić za jego dalszą ewentualną terapię u kogoś innego, ale jak wiadomo nie można wymagać od ludzi cudów :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten fragment jest jeszcze u Mateusza: 12, 43-45 i mówi on o recydywie w grzechu.

 

 

U Mateusza tak.

Natomiast Łukasz okroił tę przypowieść w związku z czym tu można podpiąć znaczenie egzorcyzmowania przez niewłaściwe osoby i konsekwencji z tego płynących. Bo w takich też okolicznościach miały miejsce te słowa.

 

Ale jak każdej przypowieści można przypiąć szereg innych znaczeń. Dlatego ta sama przypowieść u dwóch różnych apostołów ma też różne znaczenie.

 

Eemko, a wracając jeszcze do tego dystansu to chłop po tym wszystkim i tak ma niesamowita odwagę.

Ja bym się nie zbliżyła przynajmniej na 30 m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry,

 

Zacznę od tego, że jestem osobą o silnej energii, bardzo dobrej samoświadomości, łącze się czasem z osobami energetycznie i myślami, ochraniam niektóre osoby przed złymi mocami, odganiam je od nich albo przejmuje na siebie..., Piszę to dlatego że jednej osobie nie udało mi się pomóc i chciałabym dowiedzieć się czy moje przeczucia mogą okazać się słuszne, zawszę idę za moimi przeczuciami i nie kłucę się z nimi aczkolwiek teraz to sprawa bardziej złożona i potrzebuje wyjaśnienia..

 

Cześć.

Napiszesz ile macie lat.

 

Jest człowiek, człowiek który ma założoną blokadę na szczęście.

Jak to sprawdziłaś ? Kto mu ją założył ?

 

Kierując się rozsądkiem, to opisana przez Ciebie sytuacja pasuje na standardowe -> zakochałaś się w nim, a że nie reagował to stwierdziłaś że ma założoną blokadę na szczęście i stad pomysł żeby go otworzyć, "pomóc mu" , ale on znowu nie reaguje i teraz Ty potrzebujesz pomocy.

 

Czy moja teoria na temat tego że został zawładnięty jakąś złą siłą może być prawdopodobna ?

Dla mnie nie. Po prostu kiedy chciał pogadać to gadał, a jak mu się znudziło to zaczął Cie unikać.

Może dorabiać do tego teorię że to z powodu złych bytów, bo nie chce się przyznać że ma dość wałkowania tematu.

 

Ale niektórzy lubią marudzić, wtedy cały świat się nad nimi pochyla i czują się wyjątkowi, a jak jeszcze jakaś panna ma dla niego tyle czasu to super, dlaczego ma nie skorzystać. Dlatego też pytałam ile macie lat.

 

Rozwijałam go bardzo mocno i zaczynał odczuwać że w końcu może być szczęśliwy, kiedy pewnego dnia wrócił i powiedział że wrócił "on" i znowu jest jak było a nawet gorzej, zachowywał tak mocny dydtans do mnie, nie zbliżał się bliżej niż 1.5 m, a kiedy ja robiłam krok w jego stronę to jeszcze bardziej sie chował.

Może inna koleżanka zaczęła go "rozwijać" i "zdejmować blokadę" i stąd dystans.

Edytowane przez SooYoung
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast Łukasz okroił tę przypowieść w związku z czym tu można podpiąć znaczenie egzorcyzmowania przez niewłaściwe osoby i konsekwencji z tego płynących. Bo w takich też okolicznościach miały miejsce te słowa.

 

W tym konkretnym zacytowanym fragmencie nie ma w ogóle mowy o osobie dokonującej egzorcyzmu, co więcej okoliczności w jakich Jezus powiedział co powiedział są bliżej nieznane (bo rozdział 11 to takie różne opowieści zebrane do kupy). Ciężko zresztą mówić o okrojeniu, bo u Łukasza brakuje jedynie "Tak będzie i z tym przewrotnym plemieniemť" i trudno powiedzieć, żeby znacząco zmieniało to wydźwięk fragmentu.

 

Ale jak każdej przypowieści można przypiąć szereg innych znaczeń. Dlatego ta sama przypowieść u dwóch różnych apostołów ma też różne znaczenie.

 

U synoptyków nie bardzo, biorąc pod uwagę, że czerpali z tego samego źródła. Przypiąć rzeczywiście można bardzo różne wyjaśnienia - niektóre są naprawdę bardzo karkołomne (np. to, że Jezus był grzybem), ale na ogół sa one sprzeczne z naukowymi metodami badania Biblii, gdzie jedną z podstawowych zasad jest zasada ekonomii myślenia. Taki argument zresztą kiepsko się broni w sytuacji, gdy trzeba udowodnić na podstawie fragmentu taką rozszerzającą interpretację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...