Eemka Napisano 26 Października 2014 Udostępnij Napisano 26 Października 2014 Dzień dobry, Zacznę od tego, że jestem osobą o silnej energii, bardzo dobrej samoświadomości, łącze się czasem z osobami energetycznie i myślami, ochraniam niektóre osoby przed złymi mocami, odganiam je od nich albo przejmuje na siebie..., Piszę to dlatego że jednej osobie nie udało mi się pomóc i chciałabym dowiedzieć się czy moje przeczucia mogą okazać się słuszne, zawszę idę za moimi przeczuciami i nie kłucę się z nimi aczkolwiek teraz to sprawa bardziej złożona i potrzebuje wyjaśnienia. Jest człowiek, człowiek który ma założoną blokadę na szczęście. Gdy tylko zbliża się do tego żeby żyć tak jakby chciał za chwile wraca "zły JA " (w ja wstawia swoje imie -.-) który mu na to nie pozwala na początku się tym nie przejmowałam stwierdziłam ok. Pomyślałam nad tym długo i długo i jeszcze dłużej i zaczęły mi sie same pojawiać dziwne odpowiedzi, ogólnie pojawiła mi się wizja tego że coś "złego" się do niego przyczepiło i na siłe blokuje, zabrania, odciąga go od bycia normalnym i szczęśliwym, zawsze kiedy z nim rozmawiałam i widziałam że chce się otworzyć (naprawdę mocno to było widać ) widziałam że z czymś jednak zawsze walczy i efektem końcowym przegrywał albo dawał mi naprawdę szczątkowe informacje które zdołały się przedostać przez ten mur. Rozwijałam go bardzo mocno i zaczynał odczuwać że w końcu może być szczęśliwy, kiedy pewnego dnia wrócił i powiedział że wrócił "on" i znowu jest jak było a nawet gorzej, zachowywał tak mocny dydtans do mnie, nie zbliżał się bliżej niż 1.5 m, a kiedy ja robiłam krok w jego stronę to jeszcze bardziej sie chował... konsekwencją było to że teraz jak mnie widzi nie podejdzie na więcej niż 5 m nie kontaktuje się ze mną kompletnie wygląda to tak jakby "ten zły" zablokował również go na moją energię bo zaczynał walczyć o swoje szczęście. Dodam że wykluczyłam wszystkie traumy i złe życiowe zdarzenia które mogły by wywołać jakieś dziwne reakcje ponieważ ten człowiek miał dobre życie i nie przeżył jakoś nic specjalnie złego żeby mogło to zostawić jakiś ślad mimo tego wyczuwam w nim takie cierpienie i taką złość jakby conajmniej przezył pare wojen i widział bardzo okrutne rzeczy. Czy moja teoria na temat tego że został zawładnięty jakąś złą siłą może być prawdopodobna ? Jak mogę to jaśniej zobaczyć... ? Pomimo tej złej energi wyczuwałam w nim wiele ciepła i wrażliwości, które są regularnie zamykane gdzieś za jakąś barierą... Dlatego tak bardzo zaciekawił mnie ten przypadek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nazwa użytkownika1 Napisano 27 Października 2014 Udostępnij Napisano 27 Października 2014 nie rozumiem co masz na mysli piszac o blokadach barierach itp ale z tego co piszesz to koles ma problemy z glowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Noa20 Napisano 27 Października 2014 Udostępnij Napisano 27 Października 2014 A może po prostu w tym rozwoju przeprowadzonym przez Ciebie coś poszło nie tak i zaszkodziłaś człowiekowi. A jego reakcja na Ciebie wynika po prostu ze strachu, zwyczajnie się Ciebie boi. Jest też druga opcja: "kiedy duch nieczysty wyjdzie z człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych szukając odpoczynku. A gdy go nie znajduje, powiada: wrócę do mego domu, który opuściłem. A przyszedłszy zastaje go zamiecionym i upiększonym. Wtedy idzie i bierze siedmiu innych duchów gorszych od siebie i wchodzą tam, i zamieszkują. I koniec tego człowieka staje się gorszy od początku". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kobalt60 Napisano 27 Października 2014 Udostępnij Napisano 27 Października 2014 O ja................ jak można rozwijać kogoś bez niego? Co za bełkot pełen bzdur. Robiłaś na nim jakieś ezoteryczne czary-smary i wyszedł większy obornik niż był. Ty już lepiej nic nie rób, zostaw go w spokoju. Może trafi do kogoś kto się zna, sam. Ewentualnie zmądrzeje i zaliczy jakąś psychoterapie i się poskłada sam. Ty zwyczajnie się schowaj i nawet nie próbuj pogarszać sprawy ;] Już wystarczająco popsułaś sprawę. Brakuje wysyłania aniołkuf i robienia złotych bańkuf ochronnych. Co za porażka -.- Luna "kiedy duch nieczysty wyjdzie z człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych szukając odpoczynku.A gdy go nie znajduje, powiada: wrócę do mego domu, który opuściłem. A przyszedłszy zastaje go zamiecionym i upiększonym. Wtedy idzie i bierze siedmiu innych duchów gorszych od siebie i wchodzą tam, i zamieszkują. I koniec tego człowieka staje się gorszy od początku". Skąd czerpiesz tego typu rewelacje? ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiedźmin Napisano 27 Października 2014 Udostępnij Napisano 27 Października 2014 Error. Przecież to cytat z Nowego Testamentu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Noa20 Napisano 27 Października 2014 Udostępnij Napisano 27 Października 2014 Dokładnie Łk 11:24-26 A co? ;P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Seid Napisano 27 Października 2014 Udostępnij Napisano 27 Października 2014 Dokładnie Łk 11:24-26 Ten fragment jest jeszcze u Mateusza: 12, 43-45 i mówi on o recydywie w grzechu. Dodam że wykluczyłam wszystkie traumy i złe życiowe zdarzenia które mogły by wywołać jakieś dziwne reakcje ponieważ ten człowiek miał dobre życie i nie przeżył jakoś nic specjalnie złego żeby mogło to zostawić jakiś ślad mimo tego wyczuwam w nim takie cierpienie i taką złość jakby conajmniej przezył pare wojen i widział bardzo okrutne rzeczy. To, że Twoim zdaniem ten człowiek "miał dobre życie" i tak dalej nie oznacza, że on też tak to ocenia :> Ludzie zatają różne rzeczy, części po prostu nie pamiętają albo nie chcą pamiętać wypierając je ze świadomości. Nie wiem na jakiej zasadzie dokonałaś takiego wykluczenia i to może być najsłabszym elementem w tej historii, ale nie musi. Ty już lepiej nic nie rób, zostaw go w spokoju. Może trafi do kogoś kto się zna, sam. W sumie jeżeli Eemka go zepsuła to powinna zapłacić za jego dalszą ewentualną terapię u kogoś innego, ale jak wiadomo nie można wymagać od ludzi cudów :> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kobalt60 Napisano 27 Października 2014 Udostępnij Napisano 27 Października 2014 Fakt, mój błąd ;p nie skojarzyłem. Nie zmienia to faktu, że praktycznie to bajka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Noa20 Napisano 27 Października 2014 Udostępnij Napisano 27 Października 2014 Ten fragment jest jeszcze u Mateusza: 12, 43-45 i mówi on o recydywie w grzechu. U Mateusza tak. Natomiast Łukasz okroił tę przypowieść w związku z czym tu można podpiąć znaczenie egzorcyzmowania przez niewłaściwe osoby i konsekwencji z tego płynących. Bo w takich też okolicznościach miały miejsce te słowa. Ale jak każdej przypowieści można przypiąć szereg innych znaczeń. Dlatego ta sama przypowieść u dwóch różnych apostołów ma też różne znaczenie. Eemko, a wracając jeszcze do tego dystansu to chłop po tym wszystkim i tak ma niesamowita odwagę. Ja bym się nie zbliżyła przynajmniej na 30 m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość SooYoung Napisano 27 Października 2014 Udostępnij Napisano 27 Października 2014 (edytowane) Dzień dobry, Zacznę od tego, że jestem osobą o silnej energii, bardzo dobrej samoświadomości, łącze się czasem z osobami energetycznie i myślami, ochraniam niektóre osoby przed złymi mocami, odganiam je od nich albo przejmuje na siebie..., Piszę to dlatego że jednej osobie nie udało mi się pomóc i chciałabym dowiedzieć się czy moje przeczucia mogą okazać się słuszne, zawszę idę za moimi przeczuciami i nie kłucę się z nimi aczkolwiek teraz to sprawa bardziej złożona i potrzebuje wyjaśnienia.. Cześć. Napiszesz ile macie lat. Jest człowiek, człowiek który ma założoną blokadę na szczęście. Jak to sprawdziłaś ? Kto mu ją założył ? Kierując się rozsądkiem, to opisana przez Ciebie sytuacja pasuje na standardowe -> zakochałaś się w nim, a że nie reagował to stwierdziłaś że ma założoną blokadę na szczęście i stad pomysł żeby go otworzyć, "pomóc mu" , ale on znowu nie reaguje i teraz Ty potrzebujesz pomocy. Czy moja teoria na temat tego że został zawładnięty jakąś złą siłą może być prawdopodobna ? Dla mnie nie. Po prostu kiedy chciał pogadać to gadał, a jak mu się znudziło to zaczął Cie unikać. Może dorabiać do tego teorię że to z powodu złych bytów, bo nie chce się przyznać że ma dość wałkowania tematu. Ale niektórzy lubią marudzić, wtedy cały świat się nad nimi pochyla i czują się wyjątkowi, a jak jeszcze jakaś panna ma dla niego tyle czasu to super, dlaczego ma nie skorzystać. Dlatego też pytałam ile macie lat. Rozwijałam go bardzo mocno i zaczynał odczuwać że w końcu może być szczęśliwy, kiedy pewnego dnia wrócił i powiedział że wrócił "on" i znowu jest jak było a nawet gorzej, zachowywał tak mocny dydtans do mnie, nie zbliżał się bliżej niż 1.5 m, a kiedy ja robiłam krok w jego stronę to jeszcze bardziej sie chował. Może inna koleżanka zaczęła go "rozwijać" i "zdejmować blokadę" i stąd dystans. Edytowane 28 Października 2014 przez SooYoung Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Seid Napisano 28 Października 2014 Udostępnij Napisano 28 Października 2014 Natomiast Łukasz okroił tę przypowieść w związku z czym tu można podpiąć znaczenie egzorcyzmowania przez niewłaściwe osoby i konsekwencji z tego płynących. Bo w takich też okolicznościach miały miejsce te słowa. W tym konkretnym zacytowanym fragmencie nie ma w ogóle mowy o osobie dokonującej egzorcyzmu, co więcej okoliczności w jakich Jezus powiedział co powiedział są bliżej nieznane (bo rozdział 11 to takie różne opowieści zebrane do kupy). Ciężko zresztą mówić o okrojeniu, bo u Łukasza brakuje jedynie "Tak będzie i z tym przewrotnym plemieniemť" i trudno powiedzieć, żeby znacząco zmieniało to wydźwięk fragmentu. Ale jak każdej przypowieści można przypiąć szereg innych znaczeń. Dlatego ta sama przypowieść u dwóch różnych apostołów ma też różne znaczenie. U synoptyków nie bardzo, biorąc pod uwagę, że czerpali z tego samego źródła. Przypiąć rzeczywiście można bardzo różne wyjaśnienia - niektóre są naprawdę bardzo karkołomne (np. to, że Jezus był grzybem), ale na ogół sa one sprzeczne z naukowymi metodami badania Biblii, gdzie jedną z podstawowych zasad jest zasada ekonomii myślenia. Taki argument zresztą kiepsko się broni w sytuacji, gdy trzeba udowodnić na podstawie fragmentu taką rozszerzającą interpretację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.