Skocz do zawartości

Pokonaj swoje Ego


Pit

Rekomendowane odpowiedzi

ego -(cień)-(podświadomość )-(ciemna strona naszej psychiki) ,nie daj się swojej ciemnej stronie ,musimy się nauczyć patrzenia na rzeczy i wydarzenia tego świata w taki sposób, by nasze ego nie wciągało nas natychmiast w niechęć do nich lub sympatię; musimy się nauczyć patrzenia na wielorakie gry iluzji, umysłem pełnym spokoju. Najmniejsze wyobrażenie dobra i zła pogrąża naszego ducha w chaosie. Każda ocena wiąże nas ze światem form i pogrąża w bezruchu.

 

Dopóki tkwimy w bezruchu, dopóty nie potrafimy wyzwolić się z cierpienia, dopóty jesteśmy grzeszni, nieszczęśliwi, chorzy. Dopóty trwa także nasza tęsknota za lepszym światem i nie ustają próby jego poprawiania.

I znów człowiek zaplątuje się w iluzji lustrzanego odbicia, wierzy w niedoskonałość świata i nie zauważa, że niedoskonałe jest jedynie jego spojrzenie, które uniemożliwia mu ogląd całości.

Dlatego musimy się uczyć rozpoznawania we wszystkim siebie samych i ćwiczyć spokój ducha. Spokój ducha oznacza wejście w środek biegunowości i zyskanie wejrzenia na pulsowanie biegunów.

Spokój ducha jest jedyną postawą, która pozwala na oglądanie form występowania zjawisk bez ich jednoczesnego oceniania, bez namiętnego “tak”, bez “nie”, bez . utożsamiania się.

 

Tego spokoju nie wolno pomylić z inną postawą, którą zazwyczaj nazywa się obojętnością, z owym indeferentyzmem jako mieszanką nieuczestnictwa i braku zainteresowania, którą zapewne miał na myśli Jezus, gdy mówił o ludziach “letnich”. Nigdy nie wchodzą oni w żadne konflikty i sądzą, że przez wyparcie ich ze świadomości i ucieczkę przed nimi można osiągnąć ten zdrowy świat, który prawdziwie poszukujący człowiek twardo sobie wypracowuje, rozpoznając konfliktowość swej egzystencji i nie cofając się przed świadomym przekraczaniem jego biegunowości w celu zapanowania nad nią.

 

Wie on bowiem, że kiedyś będzie musiał połączyć w jedno te przeciwieństwa, które stworzyło jego własne „ja”. Nie lęka się podejmowania niezbędnych decyzji, także wtedy, kiedy wie, że z ich powodu zawsze będzie winny ale będzie dokładał starań, by w nich nie utknąć.

 

Najpierw musisz doznać przeciwieństwa, nim odnajdziesz jedność

Przeciwieństwa nie jednoczą się same – musimy je przeżyć w działaniu, by w ogóle wejść w ich posiadanie. Gdy już zintegrujemy oba bieguny, znajdziemy się w sytuacji umożliwiającej znalezienie środka i wychodząc od tego środka jako podstawy, możemy zacząć dzieło jednoczenia przeciwieństw. Ucieczka od spraw świata i asceza nie są najwłaściwszymi sposobami, by osiągnąć ten cel.

 

Potrzeba raczej odwagi, by świadomie i nieustraszenie stanąć wobec wyzwań, jakie stawia życie. Decydujące słowo w tym zdaniu to słowo „świadomie” gdyż jedynie świadomość pozwala nam obserwować się podczas wszelkich czynności, tylko ona może nie dopuścić do tego, byśmy się w działaniu zatracili.

 

Wcale nie jest tak ważne, co człowiek czyni, lecz jak to czyni.

Ocena, co „dobre”, a co „złe”, zawsze bierze pod uwagę to, co człowiek czyni.

 

My zastępujemy ten sposób patrzenia pytaniem: „Jak ktoś czyni to, co czyni?” Czy działa świadomie? Czy współdziała w tym jego ego? Czy czyni to bez udziału swego „ja”? Od odpowiedzi na te pytania zależy, czy poprzez działanie człowiek się wiąże, czy czyni siebie wolnym.

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawdziwie poszukujący człowiek twardo sobie wypracowuje, rozpoznając konfliktowość swej egzystencji i nie cofając się przed świadomym przekraczaniem jego biegunowości w celu zapanowania nad nią.

 

 

podoba mi sie ten cytat:bukiet:

 

a jak np użyje ego świadomie do "dobrych" celów :)

 

 

ciekawa jestem Twojego zdania :D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podoba mi sie ten cytat:bukiet:

 

a jak np użyje ego świadomie do "dobrych" celów :)

 

 

Dzięki za bukiet ,możesz urzyć świadomie ego , do dobrych celów ,jeśli masz dobry kontakt ze swoim "Ja" ,ja tak myślę ,chociaż małe" ego" ,czyli swój cień powinno się przemienić ,podczas świadomego rozwoju na Super "Ego" czyli swoją nadświadomość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za bukiet ,możesz urzyć świadomie ego , do dobrych celów ,jeśli masz dobry kontakt ze swoim "Ja" ,ja tak myślę ,chociaż małe" ego" ,czyli swój cień powinno się przemienić ,podczas świadomego rozwoju na Super "Ego" czyli swoją nadświadomość.

 

Witaj Pit. Wydaje mi się, że bardzo mieszasz pojęcia. ego jako cień, ego jako podświadomość, ego które należy przemienić w nadświadomość. Coś tu jest nie tak... Jeszcze jedno. Korzystając ze zwrotów: ego, podświadomość i nadświadomość, co masz na myśli w związku z każdym z pojęć, a jeśli opierasz się na nie swoich wywodach, to na czyich?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Pit. Wydaje mi się, że bardzo mieszasz pojęcia. ego jako cień, ego jako podświadomość, ego które należy przemienić w nadświadomość. Coś tu jest nie tak... Jeszcze jedno. Korzystając ze zwrotów: ego, podświadomość i nadświadomość, co masz na myśli w związku z każdym z pojęć, a jeśli opierasz się na nie swoich wywodach, to na czyich?

 

JakubS ,już wyjaśniam ,a korzystam z własnego doświadczenia ,które zdobyłem przez lata samodoskonalenia i z rzetelnej wiedzy psychologicznej :

małe "ego" to ,to samo co "cień", "podświadomość " i człowiek powinien dążyć by poprzez swój ,świadomy rozwój duchowy,samodoskonaląc się ,przemienił swoje małe "ego" na swoje duże "EGO" czyli swoje prawdziwe "JA" swoją "JAŻŃ" lub swoją nadświadomą część umysłu.

Myślę że wyjaśniłem to względnie jasno ,mnie też zajeło to lata zanim zrozumiałem ,że wiele terminó w różnych książkach jest w istocie tym samym.

Ileż pomyłek popełni rozum, nim dojdzie do prawdy.

A jeśli chcesz się upewnić że "ego" i "EGO" nie są tym samym ,to proponuje ci poczytaj - http://www.xorceria.com/slownik/ego.html

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko fajnie ale porównując Twoje wywody z linkiem jaki podesłałeś nadal są nieścisłości:) Ale to nie jest ważne. Powiedzmy, że wiem o co Ci chodzi. Nie chce wchodzić w polemikę, bo samą terminologią możemy się poróżnić choć podejście i całość może być podobna. "lata samodoskonalenia" - to bardzo mądrze brzmi. Możesz mi podać jakieś przykłady owego rozwoju? Może być na privie, będzie bezpieczniej i przyjaźniej, poza tym nie będziemy pisań "nie na temat" w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JakubS ,wysłałem ci na priv ,a obrazić mnie nie obrazisz ani się nie poróżnimy dobrze znam siebie ,też niejednokrotnie kiedyś zmagałem się ze swoim małym ego , napisz mi swój punkt widzenia ,będę wiedział z czym się nie zgadzasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
A ja uwazam ze ego powinno sie równoważyc a nie zwalczac. Pisałam o tym w temacie: w pułapce ego.

 

- a ja uważam, że Ego się powinno "omijać", czyli świadomie nie słuchać jEGO podszeptu... :)

- tylko trzeba "wiedzieć co jest tym podszeptem... ;)

- aaa... poza tym Ty masz "wypaczone" Freudem pojecie EGO... bo uważasz je za Siebie czyli swoją Świadomość,,, ;);)

- dla mnie Ego to... jest tylko cień naszej Świadomości, który podszywa się pod nasze prawdziwe JA (i tylko w tym momencie owszem jest Nami... czyli naszą Świadomością...;) o czym też już wielokrotnie pisałem... (ale kto jest zapatrzony w Freuda... to niestety nie widzi innych możliwości... ;)

- ale kiedy nad Ego zapanujemy... i nie dopuścimy by nami "manipulowało" (ale nie walcząc tylko akceptując, ze jest po to by mogła zaistnieć nasza WWWola czyli właśnie Nasz wybór... Nas jako Istoty ) to znajdziemy sie na dobrej drodze by sie od niEGO wyzwolić i odzyskać nasze prawdziwe JA czyli LJA (lub WJA)... :)))))))

 

--- pozdrawiam moją Szacowną Koleżankę... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

- Infedro, mówisz, że większość problemów, jakie ma człowiek, większość cierpień, bólu, żalu, złości, buntu to sprawka naszego EGO.

- Czyli to niejako my sami siebie niszczymy, czyż tak?

- owszem niejako Sami... ;)

Ok, to w takim razie powiedz mi czym my jesteśmy, my sami? Bo z Twoich wypowiedzi wynika, że EGO jest czymś złym, czymś co człowieka niszczy, buntuje, popycha do złych czynów. A co jest jego przeciwwagą?

Aha, i czy EGO jest wyłącznie złe?

- to "wszystko" zależy od tego po jakiej "szkole" będziesz lub jesteś... (czyli co będziesz uważał za EGO) ;) ...

- czyli tak ogólnie mówiąc "świeckiej" czy "duchowej"... bo w każdej rozumienie pojęcia Ego jest trochę inne... ;)

- ale to... dłużej by mówić, wiec odpowiem Tobie już w innym temacie... :)

 

--- pozdrawiam... infe7 :)

 

Galaxy… przedstawię Ci mój punkt widzenia… choć wiem, że pewnie i wielu się z nim nie zgodzi… więc i Tobie nie chce go narzucać a tylko traktuj jako… do własnego rozważenia i tylko przez Ciebie samego… ;)

****Rdzeń ego | AJNA

****Moje własne Ja - ego - cz.1 • Droga Światła, Rozwój Duchowy

 

Ego… to część naszej Świadomości

- która ogólnie rzecz biorąc składa się z podświadomość – świadomość - nadświadomość:)

- i teraz są różne szkoły… które posługują się terminem EGO ale niestety w różnych miejscach czyli pod różnymi znaczeniami…

- i tu tkwi niby problem… bo ;

- „szkoły duchowe” umiejscawiają EGO… jako „cień” naszej Świadomości czyli… podświadomość = Ego … (i ja tego się trzymam)…

- a „szkoły świeckie” (np. Freud… itp.) uważają że Ego to „JA”… czyli nasza Świadomość… ( i w pewnym sensie też maja racje ale wg. mnie tylko w pewnym, czyli tak nie do końca…)… ;)

****http://www.ezoforum.pl/umysl/32299-czym-jest-swiadomoscz-4.html

 

Bo wszystko zależy niejako od „punktu Startu” czyli „punktu odniesienia”… z którego będziemy To rozpatrywać… ;

- wiec jeżeli za punkt odniesienia będziemy uważać stan obecny przeciętnego(zwykłego) człowieka i jego Świadomości … to faktycznie, tym stanem jest „Świadomość Ego”… czyli taka która stawia Siebie na pierwszym miejscu… jako efekt „cienia”, czyli idąc niejako „po trupach” innych… :(

- ale mimo ze jest to prawda… to jednak złudna bo jest tylko prawdą chwilową czyli „na teraz”… dopóki człowiek znajduje się w tej Świadomości… ;)

- wiec jeśli Człowiek zacznie zrywać te kolejne „Maski EGO” swej Świadomości, co musi być związane z Duchowym przewartościowaniem i rozwojem… to okaże się, że To co człowiek w „Świadomości Ego” uznawał za Siebie Samego, to nie było jego prawdziwe „JA” tylko Maska Ego podszywająca się pod „JA”- to prawdziwe… :))

- oczywiście żeby „dokopać się” do prawdziwego „JA” naszej ISTOTY… to musimy zerwać bardzo wiele tych Masek… [pomocne KIN DNIA Majów, nauki Chrystusa te wczesne (przed Soborem który je zdeformował) czyli Prachrześcijan, Buddyzm, reinkarnacja, Oświecenie itp. Itd…] …bazujących na naszych błędnych przekonaniach i stereotypach, które albo sami Sobie(czyli Ego) „wymyśliliśmy”, albo przejęliśmy od innych… a które uznaliśmy za „dogmat”… czyli nienaruszalna prawdę… urastającą tylko do stereotypu.

- otóż mogę podpowiedzieć, że Niema nienaruszalnych prawd w „świadomości Ego”… gdyż to EGO właśnie trzyma się „tych prawd” by mieć na czym budować swój MATRIX bazujący na Ego-myślach owładniających Nas jak ośmiornica swymi Ego-mackami…

- wiec musimy postąpić ze Sobą jak z komputerem… który ma w Sobie wirusa „Ego”… (jako cień)… wiec ;

1 – albo stopniowe leczenie… czyli antywirus… :) …( nova wiedza duchowa, medytacje, energie itp… )

2 - albo całkowity reset… złych programów… ;)

- co w rezultacie stworzy „pustkę” czyli miejsce na wprowadzenie Nowych „programów” opartych na zdrowych zasadach, bo czystych wartościach dążących i kierujących Nas na „Drogę Światła”… :)

- wszystkie „złe myśli” to programy oparte na „negatywie” czyli EGO budującego „cień” naszej Świadomości… :(

- oczywiście Nam Ludziom pozostaje tylko ten „1” punkt, bo całkowity reset na raz… pewnie byśmy nie zdzierżyli… ;)

 

- choć ?... zastanawiam się czy sięgniecie dna matrixu „SwiataEGO”… w chwili gdy wywołuje „szok emocjonalny” (coś w rodzaju „mam już tego wszystkiego dość” wywołujące refleksje nad przyczynami) czy czasami nie może być i takim „resetem”… czyli odcięciem się od negatywów świadomie rozpoznanych… z WWWoli, ale to wymaga faktycznie zejścia na samo dno naszej Duszy…

Hmm… noo owszem mogą się tym stać tylko, że musimy szukać przyczyn w Nas , a nie w Innych… gdyż jeśli tylko zaczniemy obwiniać innych, to automatycznie zaczniemy realizować „program” Świadomości Ego…. czyli zamiast się jej wyzbywać to zaczniemy ją wzmacniać… pogrążając się coraz bardziej w „cieniu”, aż dojdziemy do kolejnego progu „dna” już kresu wytrzymałości, który jest kolejnym „sprawdzianem”… czy zmądrzeliśmy już na tyle aby Winę poszukać w Sobie (bo jest nią przecież Ego) którego Maski traktujemy jako Siebie Samych… Oczywiście tym którzy nie czuja Ego jest to trudne do uchwycenia bo wydaję się że „Negujemy samemu Sobie”… tym czasem nie negujemy Sobie czyli prawdziwemu„JA” tylko Ego które wisi na naszym „JA” jak „maski” które przejmują role naszego „JA”(czyli Świadomości)… wiec aby się pozbyć tych masek na naszej twarzy „JA”… to musimy je zrywać po kolei jak „kartki z kalendarza”… by ujrzeć to co pod spodem, aż dokopiemy się do naszej prawdziwej Twarzy, Świadomości „JA”… oczywiście tych „masek” czyli tapet na naszej Twarzy (JA) jest wiele, i wcale nie jest łatwo je zdemaskować, wiec Zycie po to stawia Nas przed ludźmi których interpretujemy, a w zasadzie nasza świadomość EGO… jako „wrogów” by ukazali nam to co Nas zakrywa, czyli kolejną Maskę która nas dotyka…

- wiec … walka z EGO wcale nie polega na typowej„walce”… tylko jEGO demaskowaniu, gdyż po zdemaskowaniu przyczyn w Nas (maski) wiemy już co nią jest, wiec i możemy ją „omijać”… czyli świadomie dokonywać Wyboru słuchania jej podszeptu lub nie…

- więc jeśli wybierzemy „nie słuchanie” (ale nie na zasadzie ja Ci tu pokaże… bo wpadniemy w kolejny „negatyw” czyli kolejną maskę)…

- to „nie słuchanie” musi wynikać ze „zrozumienia”… czyli naszych „pozytywnych intencji”… które nie będą budowały kolejnych Masek…

- i tak samo jest ze słuchaniem „innych” Ludzi… słuchamy ich z pozycji Miłości czyli „pozytywu”, gdyż jeśli zobaczą w Nas „pozytyw” to i nie będą mogli być dla Nas „Lustrem Negatywu”… a wiec patrząc już tak z innej strony, To w zasadzie nasze Nastawienie do kogoś kreuje nasz „Obraz w Nim samym” jako „lustrze naszego nastawienia” … a wiec to my Sami niejako „zniewalamy” Kogoś swym nastawieniem… a wiec tak naprawdę Sami jesteśmy jego przyczyną… zgodnie z Prawem… „co posiejesz, to i zbierzesz” albo „co wysyłasz to odbierasz”… :)

- ale oczywiście są i relacje w drugą stronę… tzn. ten Ktoś może nie być świadomym tego, że Sam generuje nastawienie jego rozmówców.. gdyż podszyty Maską EGO… jest przekonany tylko o Swojej Prawdzie, co inni odbierają przeważnie jako atak na Nich Samych czyli ich Własna Wolną Wolę….

- wiec mamy problem… ? Jak ukazać prawdę… by nie zostać posądzonym o atak na przekonania innej Osoby ???

- i Tu jest największy „ból” wszystkich relacji międzyludzkich… :((((((

- a może Ktoś z Was… domyśla się lub wie jak to rozwiązać… ?

- cdn… :)

 

Ps.

- mam nadzieje ze i Pit włączy sie do naszej dyskusji i napisze jak widzi to od swojej strony... :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ave Szami padam do Twoich stóp o mistrzu nad mistrzami;P całuję rączki przynoszę pączki;P Ave:P

Teraz pokonaj Alter Ego, a ,,wybudujemy Ci pomnik trwalszy niż ze spiżu'';)

Edytowane przez Indhi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potem jeszcze zostanie pokonać Id i Superego i dostanę bonusa:D

 

A kiedy to już się stanie zostaniesz naszym guru;P Ave;)

I będziemy Cię czcić po wsze czasy haha

Edytowane przez Indhi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ps.

- mam nadzieje ze i Pit włączy sie do naszej dyskusji i napisze jak widzi to od swojej strony... :)

 

Dzięki Infedro za zaproszenie,wobec czego ,muszę napisać parę linijek od siebie .

EGO/ego to ,Metaforycznie "Diabeł w Nas" .

Miłość to ,metaforycznie "Bóg w Nas" .

Więc zawsze , w każdej chwili mamy wybór ,komu damy posłuch ,czyjego głosu posłuchamy , czyj głos będzie dla nas ważniejszy."Boga który jest Miłością czy Diabła nasze "Ego" czyli Zło W Nas.

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Infedro, Pit, przeczytałem Wasze wypowiedzi, dzięki zwłaszcza Tobie infedro za pomoc w "rozgryzieniu" tematu :)

Ja sam aktualnie mam duże problemy z samym sobą, z uczuciem odrzucenia i zazdrości, ego nie daje mi spokoju i są momenty, że już mam dość wszystkiego, wpadłem w jakieś dziwne zapętlenie (dosłownie), które wynika z braku sukcesów w życiu na wszystkich polach. I nie wiem jak sobie z tym poradzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Grałem w grę EGO i przeszedłem wszystkie levele.

- Można powiedzieć, że pokonałem Ego.

- Teraz oddajcie mi boską cześć:D

 

hmm... przypuszczam, ze ten post miał być śmieszny... :)

- noo (?).... i udało Ci się, Jest śmieszny... ;)

- a to z tej prostej przyczyny iż zawiera sprzeczność... ;)

- noo cóż(?)... są i tacy, których "sprzeczności" bawią... i co najśmieszniejsze mają do tEGO prawo... :)))

 

--- pozdrawiam... infedro :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To iluzja,że możesz pozbyć się Ego lub go wyrzucić ,z Ego jest jak z bumerangiem,zawsze wróci by w odpowiedniej chwili,myśląc że mamy z nim spokój powrócić,powiem tak Ego to stała część naszej osobowości ,to nasza ciemna,słabsza połowa ,nasza stłumiona mroczna połowa,oglądaliście np. film Dr.Jeckyl to nasze Ja ,to nasza świadoma natura ,i Mr. Hayd to nasze Ego ,nasza zła,której nie akceptujemy ,ciemna strona,i tylko poznając swoje lęki,obawy i inne stłumienia,możemy pozbyć się i pokonać swoje Ego ,innej drogi nie ma,wiem bo długo zmagałem się ze swoim Ego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To iluzja,że możesz pozbyć się Ego lub go wyrzucić ,z Ego jest jak z bumerangiem,zawsze wróci by w odpowiedniej chwili,myśląc że mamy z nim spokój powrócić,powiem tak Ego to stała część naszej osobowości ,to nasza ciemna,słabsza połowa ,nasza stłumiona mroczna połowa,oglądaliście np. film Dr.Jeckyl to nasze Ja ,to nasza świadoma natura ,i Mr. Hayd to nasze Ego ,nasza zła,której nie akceptujemy ,ciemna strona,i tylko poznając swoje lęki,obawy i inne stłumienia,możemy pozbyć się i pokonać swoje Ego ,innej drogi nie ma,wiem bo długo zmagałem się ze swoim Ego.

 

No cóż, w takim razie zachowaj je sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, w takim razie zachowaj je sobie.

 

ha ,ha ,a ty myślisz że nie posiadasz podświadomości,słabszej strony ,głębi psychiki ,ooo ,to jesteś chyba jedyny na świecie,zaraz po mnie.

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie nie, źle mnie zrozumiałeś przyjacielu. Nie chcę za nic stawiać siebie nad innymi. Wręcz przeciwnie, uważam się za najnędzniejszego robaka. Ale po cóż mamy usprawiedliwiać własną słabość podświadomością i głębiami? W to, jak to nazywacie, Ego, trzeba wjechać jak taran, jak szarża husarii, i żeby mi się to nie pozbierało, tak będzie dla niego najlepiej. Zawiłości i niestworzone mankamenty umysłu nie są prawdziwe, gdyż jego prawdziwą naturą jest światłość i mądrość. Reszta to tylko kurz, który można wytrzeć. To tylko fale, które znikają, gdy znika ich pierwotna przyczyna. Takie są moje przekonania w tej sprawie

Edytowane przez Macknull
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem więc, bracie, czemu służy całe to rozwodzenie się nad naturą naszej słabości. Ale szanuję wielce twoją pracę, gdyż ktoś może uznać ją za bardziej pomocną od tej prostej prawdy. Poza tym nie mam właściwie podstaw, by cię krytykować, gdyż podczas gdy ty robiłeś coś i czyniłeś starania, by poprowadzić innych ku oświeceniu, ja co najwyżej siedziałem na tyłku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- ale oczywiście są i relacje w drugą stronę… tzn. ten Ktoś może nie być świadomym tego, że Sam generuje nastawienie jego rozmówców.. gdyż podszyty Maską EGO… jest przekonany tylko o Swojej Prawdzie, co inni odbierają przeważnie jako atak na Nich Samych czyli ich Własna Wolną Wolę….

-wiec mamy problem… ? Jak ukazać prawdę… by nie zostać posądzonym o atak na przekonania innej Osoby ???

- i Tu jest największy „ból” wszystkich relacji międzyludzkich… :((((((

- a może Ktoś z Was… domyśla się lub wie jak to rozwiązać… ?

 

- cdn:)

 

- Hmm… sytuacja jest trochę „patowa”… ponieważ jeżeli ktoś nie jest Świadomy odbicia swego zachowania w Nas jako rozmówcy (czyli nie stosuje bo nie zna „zasady Lustra” i „prawa siewu i zbioru”)… to w zasadzie ciągle będzie Nas „atakował” ale tak naprawdę nie będzie zdawał sobie sprawy z tego ze Nas atakuje (czyli ocenia). Bo dla niego to będzie tylko wyłożenie jedynie słusznych racji… które z jego dobrej woli (bo tak mu powie Ego) chce nam tylko wyłożyć… czyli Nas zapoznać… !!!

- Hmm… jeśli dyskusja tyczy się spraw merytorycznych, to pół biedy gdyż niejako nie dotyka to Nas osobiście (choć Ego i tu może znaleźć haczyk)… najgorzej jak w grę zaczynają wchodzić sprawy Osobowe, Ego bazuje wtedy na „ocenianiu Innych”… a tym samym stwarza konflikt… ale przecież osoba będąca w świadomości Ego, przeważnie nie jest tego świadoma… wiec i nie ma co liczyć na jej opamiętanie !!!... ;):(

- trzeba zatem spojrzeć na sprawę z drugiej strony…. To znaczy, czy tylko ten który przedstawia „prawdę” musi być winien ???

- bo przecież może być i tak… że nasze Nastawienie do sprawy jest tym „pryzmatem” który deformuje przekaz „innych” co w naszym odczuciu może wydawać się „atakiem” na Nas samych…

- a wiec ważne jest nie tylko to co sami wysyłamy, ale i to jak odbieramy innych… !!!

- a to przecież zależy od tego czy mamy „otwarty umysł” czyli czy jesteśmy otwarci na „szukanie” nowych punktów widzenia…

- ale przecież żeby być otwartym… to nie można tkwić w „dogmatach” urastających do roli stereotypów… zabijających kreatywne myślenie… gdyż podstawą dyskusji jest (powinna być) obopólna wymiana poglądów… na zasadzie tolerancji i szacunku !!! dla innych poglądów również… gdyż inaczej będzie to jatka a nie dyskusja. Przychodząc na Forum musimy być świadomi tego że wszyscy ludzie mają choćby trochę inne poglądy niż my, wiec przychodzimy Tu aby się z nimi zapoznać a nie zwalczać… Jeśli będę Sam świadom że przyszedłem się tylko zapoznać… to i sam nie będę Nikomu niczego narzucał, gdyż ten drugi również przyszedł się tylko zapoznać… a To czy ktoś zmieni swe poglądy czy nie, to już NIE Nasza Sprawa… bo sprawa tylko danej Jednostki jako Osoby i Istoty Ludzkiej… i to zalezna tylko od Jej WWWoli.

 

Musimy wiec uzmysłowić sobie 3 podstawowe rzeczy… a wiec ;

- 1 rzecz to nastawienie A… czyli odbiór na „pozytyw” (sam chcę pozytywnie… czyli inni tez tak chcą) i jest to do zrealizowania gdy wszyscy zaczną chcieć „być tym samym nastawieniem” … czyli pozytywem :)

- 2 rzecz to nastawienie B… czyli wysyłanie na „pozytyw”… wiec wypowiadamy się tak jak byśmy chcieli by i do Nas się wypowiadano a wiec także na „pozytyw” czyli z szacunkiem i tolerancją…

- 3 rzecz to nastawienie na C… czyli świadomość, że złamanie któregokolwiek nastawienia skutkuje „wojną” a nie dyskusją…

- a dlaczego skutkuje wojną ?.... bo w momencie „zagrożenia” naszej WWWoli (czyli naszego zdania)… zapala się „czerwona lampka” i do akcji wkracza Świadomość EGO, mająca za zadanie chronić Nas przed utratą jedynego Prawa jakie mamy do dyspozycji w naszym arsenale a które dał nam sam Stwórca a mianowicie naszej Własnej Wolnej Woli… (WWW).

- wiec tak naprawdę EGO wcale Nie broni naszych „poglądów” tylko naszej WWWoli… co MY jako odbiorca mylnie interpretujemy jako atak na Nas Samych… czyli naszych poglądów, bo z nimi się utożsamiamy…

- wiec skoro TAK ??!!! … to można stwierdzić ze Wojny toczą się nie o poglądy … a o WWWole… wiec ?

- aby Ego nie wkraczało, to wystarczy tylko nie utożsamiać się z „poglądami” czyli mieć niejako „otwarty umysł”… co to znaczy ?

 

- umysł zamknięty… to umysł identyfikujący się z tym co wie czyli ma zapisane… a wiec obrazowo można przedstawić to jako „1 książka” obejmująca całość…w której wydaje się nam ze wszystko co jest w niej zapisane jest „prawdziwe i jedyne” … czego wynikiem jest „brak wyboru”, czyli jest widzeniem Świadomości Ego… prowadzącym do stagnacji…:(

- umysł otwarty to nie 1ksiażka… tylko Szafa z książkami… taki umysł nie identyfikuje się tylko z jedną „książką”… On ma w bazie danych „szafie” wiele „książek”… a wiec ma wybór co do ich identyfikacji, taki umysł jest umysłem poszukującym i ce****e się tym, że dopuszcza do siebie możliwości „innego punktu widzenia”… gdyż wie, że z takich możliwości może wyłapać czyli „rozważyć” nową wiedzę która może wpłynąć na poszerzenie kolekcji „książek w szafie” ale już na innej półce… a co nam daje inna półka ?

- daje nam większy wybór nie tylko w obrębie jednego zagadnienia… (jedna półka w szafie) ale zwiększa nasze spojrzenie z innej strony(druga półka) czyli poszerza nasze „horyzonty myślowe”… coś takiego jakby porównać odbiór z 1oka… do odbioru z 2oczu gdzie widać że zakres widzenia nam się poszerza…. Czyli powiększa ;)

 

Ale to nie wszystko… bo wtedy widzimy nie tylko więcej ale i lepiej , gdyż uzyskujemy efekt „głębi” czyli dogłębniejszego widzenia a wiec rozumienia rzeczywistości z innej perspektywy… ( cos jakby porównać… oglądanie Ziemi z jej poziomu zerowego, do widzenia Ziemi z Orbity czyli większego horyzontu)… podobnie jest i ze zdolnością myślenia, które opiera się właśnie na Horyzontach myślowych., bo im większe tym większa zdolność pojmowania… :)

- ale to wszystko to jest tylko Rozum, bo Świadomość to jest zupełnie co innego… i pozostaje u większości Ludzi jako ta najniższa forma czyli Ego… z trzech możliwych (Ego/JA/WJA)

- dlatego dążeniem Ludzkości Teraz jest wzrost Świadomości… i dlatego coraz więcej ludzi poszukuje, widząc że to co jest nie daje zamierzonych efektów… czyli ich wzrostu…

- gdyż tak naprawdę Nikt z nas nie może być pewnym na 100% tego co wyczytał tylko w książkach… gdyż to wszystko to „tylko słowa” które jako „same tylko słowa” nie wystarczą aby Coś w Nas zmienić, bo wyznacznikiem zmiany jest Doświadczenie , a nie tylko sama Wiedza … ;)

 

Wrócę jeszcze Galaxy do Twego problemu z tą dziewczyną… z tematu ****http://www.ezoforum.pl/drogi-zycia/5464-droga-zycia-33-a-28.html#post274892

- otóż zauważ, ze jeżeli będziesz (twoje Ego) rozwijał w Sobie negatywne „programy myślowe” to tylko pogłębisz destrukcje Waszych relacji… wiec tak na „zdrowy rozum” to jest dokładnie zaprzeczeniem tego o co Ci chodzi czyli tego co chciałbyś osiągnąć … a wiec Egomyśli prowadzą Cię ku zgubie… której Ty nie widzisz, zaślepiony tylko własną „niby krzywdą”…

- natomiast jeśli Wybaczysz… nie będziesz przejawiał w sobie „złych emocji” a zatem i intencji, wiec Ona(ta dziewczyna) odbierze to jako pozytyw więc i pozytyw w niej Samej pewnie wzbudzi… bo „podobne przyciąga podobne”…

- więc najlepiej „wybaczając” stosować „pozytywne myślenie” to znaczy nie obwiniać Innych, tylko szukać przyczyny w Sobie a wiec i swoich „cieni”…

- i tu jest kolejna pułapka… by z kolei sie w tym obwinianiu „nie zatracić” uznając, że Sami „jesteśmy do niczego”… to jest kolejna „macka” Ego wykorzystująca naszą „chwilę słabości”, do tego by budować kolejne „obwiniające siebie z kolei” myśli pogrążające nas w dół… po co?... ano po to byśmy mogli zajrzeć na samo Dno naszej Duszy… bo właśnie Tam tkwi przyczyna… którą trzeba uzdrowić… :)

 

- i pod tym kątem patrząc to Ego w sumie spełnia dla Nas „pozytywną role”, bo poprzez „dołki” zmusza Nas do refleksji nad własnym postępowaniem czyli życiem… właśnie po to , abyśmy to życie (i zachowanie) mogli „ujrzeć” w „odbiciach innych” które są dla nas Lustrem (gdyż „dotykają Nas w nich Nasze własne „pobudki”) i po rozpoznaniu korygować na drogę „światła”… ;

- mamy wiec znaleźć błąd (czyli naszą słabość) bo właśnie po to nas Ego dołowało, by ten błąd znaleźć… czyli wykryli, rozpoznali i wyrazili „skruchę” po czym zadeklarowali(naszej Duszy, cząstki Boga w nas samych)) że więcej to się nie powtórzy ( czyli takiego błędu nie popełnimy)… bo tylko wtedy nie będziemy musieli przerabiać danej „lekcji” ponownie… :)

- oczywiście… jeżeli nie dotrzymamy „słowa”… to znów popełnimy dany błąd, gdzie Ego ponownie zacznie budować swoje negatywne „programy”… i dotąd Nas „dołować”, dopóki nie „zmądrzejemy”… ;)

- ktoś pewnie sobie naiwnie pomyśli… „ To ja wybaczę i będę dalej robił to co chce”… otóż NIE… bo jeśli dalej będziesz robił to co „chcesz” to znaczy, że tak naprawdę nie rozpoznałeś „przyczyny do końca” czyli z WWWoli wybrałeś kontynuację „drogi cienia”… tak więc i ta droga będzie kontynuowana… dotąd aż z niej Sam i dobrowolnie zejdziesz.!

- bo skoro nie rozpoznałeś "cienia"... to, to niby Twoje "chcę" wcale nie będzie Twoje, tylko twojej maski EGO która za ciebie sie podszywa gdyż Sam traktujesz jej myśli za Siebie Samego... a wiec tak naprawdę wcale nie dokonujesz Własnego wyboru WWWoli... tylko poddajesz się "cieniowiEGO"... ;)

- wiec tak naprawdę to… jest to „próba” naszego charakteru, czyli „głębokich intencji” naszej Duszy, a wiec prawdziwego stosunku Nas Samych do Innych… ;)

 

Bo tak naprawdę Wybaczyć to znaczy zupełnie bezinteresownie !!!... czyli bez żadnych oczekiwań z Naszej strony…

- a wiec tak po prostu… „co będzie to będzie” bo od tej chwili się zmieniam (gdyż to co było się nie sprawdziło)… ;)

- bo każde Nasze „oczekiwanie” czyli tak jakby „Coś za Coś”… nasze Ego wykorzysta do budowania kolejnych Egomyśli budując swój Matrix staczający Nas w dół dotąd, aż rozpoznamy Nasz błąd czyli właśnie to egoistyczne „Coś za coś” będące myśleniem negatywu czyli drogi „cienia”…

A wiec ?... najlepsza dewiza to … „Żyję i daję Żyć Innym” (czyli nie Oceniam… i nie wtrącam się do czyjegoś Życia poprzez moje oceny i nakazy… gdyż To właśnie jest największym Grzechem Nas Samych… bo deptającym WWWolę Innej Istoty, która jest tak samo „Boska” jak i my Sami, a wiec będąc przeciw Niej jesteśmy przeciw Bogu , a wiec i Sobie, bo co za tym idzie i cząstce Boga w Nas Samych… ;)

 

- pewnie zapytacie… to w jaki sposób budować relacje miedzy ludźmi… ?

- odpowiedz jest jasna i prosta … w taki aby nie deptać Godności drugiego człowieka, bo przecież już sam Jezus Chrystus mówił… "Nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe"… i to pod KAŻDYM pozorem... ;)

- wiec najlepsza metodą jest zwracanie się z Szacunkiem… a wiec nie Nakazujemy tylko Pytamy… i to z Miłością…

- tak wiec zamiast rozkazu … „Idź wynieś śmieci”, sugerujemy wykonanie danej czynności pytając „Olku czy możesz wynieść śmieci?”… Osoba która słyszy takie „pytanie”… z miejsca wyczuwa „Szacunek do Niej Samej”… bo czuje, że jej zdanie się liczy… i czuje, że jest komuś potrzebna nie do „pomiatania” Nim Samym (sugerowanym przez własne EGO)… tylko do Partnerskiego Życia, gdzie nie ma miejsca na Dominację… Jednego Istnienia, nad Drugim Istnieniem… bo Tym Istnieniem jest każdy z Nas, tak samo jak i my Sami…

- dlatego trzeba zrozumieć, że jesteśmy ISTNIENIEM czego dowodem jest Nasza ISTOTA jako my Sami, a nie tylko Życiem… nie mającym większego znaczenia… ;)

- bo „co posiejemy to zbierzemy”… a „co wysyłasz to odbierasz” takie jest Prawo… wiec traktuj innych Tak jakbyś Sam chciał aby i Ciebie traktowano… ;):)… gdyz... powiedział Chrystus "To co czynisz innym maluczkim... to tak jakbyś i Mnie Samemu czynił"... a wiec?

- kopiesz "dołki" Samemu Sobie, nawet jeśli myślisz ze tylko innym... :( dlaczego?

- bo do takiego myślenia skłania Cie właśnie EGO... czyli "maska"... "cień" któremu sie poddałeś do tego stopnia, że przestałeś być Sobą, a więc zacząłeś realizować Wolę "cienia"... a nie Własną...

--- pozdrawiam wszystkich szukających... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
Bez sensu jest walczyć z ego, to jak walka z waitrakami. Lepiej je poznać i pokochać.

 

Polecam: Wszystko o realizacji marzeń

 

- poznać i pokochać to tez swego rodzaju "walka"... ;)

- o czym pisałem juz wczesniej...

- i pod tym kątem patrząc to Ego w sumie spełnia dla Nas „pozytywną role”, bo poprzez „dołki” zmusza Nas do refleksji nad własnym postępowaniem czyli życiem… właśnie po to , abyśmy to życie (i zachowanie) mogli „ujrzeć” w „odbiciach innych” które są dla nas Lustrem (gdyż „dotykają Nas w nich Nasze własne „pobudki”) i po rozpoznaniu korygować na drogę „światła”… ;

- wszystko wiec zależy od tego kto jak rozumie słowo Walka... bo walka może być zarówno Konstruktywna jak i Negatywna... wszystko zależy od której strony podejdziemy do sprawy...

 

--- pozdrawiam... infedro :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pewnych przeżyciach związanych ściśle z moimi tylko doświadczeniami wiem już , że ego jest potrzebne człowiekowi po to żeby mu zależało.

Chodzi o to żeby mu zależało na różnych rzeczach , które maja mu uprzyjemnic "czas" pobytu w tym życiu i co z tym związane podoświadczać i spełnic zadaną rolę do odegrania z innymi. To , że mówi sie tyle o pozbawieniu się ego przez oświeconych jest związane z tym , że kiedy taka osoba dostąpi poznania tego co dla innych jest niedostępne, to przestaje jej tak naprawdę zależeć na życiu doczesnym i na różnych dobrach materialnych. Jest to dość niebezpieczne z punktu widzenia ludzi "normalnych" ponieważ jeśli chcą się oni uduchawiać i rozwijać to udają że są tacy unoszący się nad własnym siedzeniem. A medytują , a rozwijaja swoje 3 oko...huhuhu, a joge trenują codziennie i poszczą czasami ( w piątki ;). Tyle że jak co do czego dojdzie to w głębi ducha nie potrafili by zrezygnąwać z najbardziej podstawowych dóbr egzystencjonalnych i z całym zapałem 6latka rzucają się na ksiązki typu "sekret" albo " potęga podświadomości" i uważaja , że im to otworzy drogę do nie wiadomo jakiego szcześcia i spełnienia.

Tak powracając do mojej pierwszej myśli związanej z ego, uważam że aby istnieć w świecie materii jaką jest ten świat...i to gęstej materii i dość niemiło pachnącej trzeba to ego trzymać i zrozumieć, że jeśli ktoś z niego chce zrezygnować to lepiej niech od razu sie położy i czeka na odejście w inny wymiar no...albo niech siedzi pod baobabem i medytuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ,niezły post ,ja dodam z własnych obserwacji i doświadczenia że Ego funkcjonuje u człowieka całe życie i raczej pozbyć się ego ,to pozbyć się "Wewnętrznego Realisty ", dzięki której to Wewnętrznej subosobowości w nas ,możemy krytycznie i realistycznie ocenić pewne sprawy ,na pewne rzeczy spojrzeć z dystansu. Ego to według psychologii nasze "Wewnętrzne Dziecko" -Które pragnie zabawy i spontaniczności ,niczym nieograniczonej kreatywności -odnajdź w sobie dziecko mówił Jezus, i to, to " Wewnętrzne Dziecko"Jezus miał na myśli ,lub inaczej Ego to jest jak taki nasz "Wewnętrzy Krytyk" który dochodzi do głosu ,kiedy nasza osobowość zaczyna się rozpadać ,ponieważ nasza część psychiczna za bardzo ulatuje w świat fantazji i wyobrażeń. .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

eeee.....a może cała ta kmina z poszukiwaniem ego, jego demaskowaniem, rozgryzaniem kolejnych sztuczek jest właśnie negatywnym elementem w tym wszystkim? Spójrzcie na prostaczka, który nawet nad tym się nie zastanawia tylko poprostu sobie jest, nie szuka ego, nie walczy z ego, poprostu jest. Czy jest ignorantem? Może? A być może jest poprostu wolny od tej całej wewnętrznej batalii? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to jest z tym naszym ego ,najpierw jest ono : małe,pełne pychy,agresji ,zawiści ,zazdrości,lenistwa itp.(jest uśpione i jesteśmy go nieświadomi) ,lecz w miarę jak pracujemy nad sobą -samodoskonalimy się duchowo -przepracowujemy swoje emocje nasze ego staję się coraz większe ,

 

Pamiętajmy ! Nasze Ego/ego to Równocześnie Nasze Wewnętrzne Dziecko I Pragnie Zabawy ,Spontaniczności,Kreatywności i Naszej Radości ,Tłumiąc Nasze ego/Ego tłumimy tym siebie ,i tworzą się choroby fizyczne i Psychiczne),

poprostu nadyma się jak balon ,i powiększa nasze negatywne cechy ,wtedy w miarę czasu potrzebna jest nam coraz większa izolacja od ludzi ,ponieważ nasze zachowanie i mowa będzie coraz mnie zrozumiała dla otoczenia,otoczenie będzie pewne że jesteśmy chorzy umysłowo ,lecz tak naprawdę, naprawdę dojrzewamy i rośnie nasza Boska ,Prawdziwa Natura/Osobowość .

I tak pracujemy -samodoskonalimy się,rozwijamy się duchowo ,nasze ego rośnie egO ,eGO,EGO ,aż do całkowitego przebudzenia go/nas lub Oświecenia Bożego Iluminacjonizmu .

,Osiągamy Coraz Wyższą Świadomość ,nasza osobowość staje się coraz bardziej królewska,Boska Czysta,Święta .

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tak jak piszesz i znam to z własnego doświadczenia, nie wstydze się do tego przyznać, bo człowiek ma prawo robić błędy, i jest po to żeby nad nimi się zastanawiał i je przepracowywał. Im większa świadomość ich tym większa odpowiedzialność za swoje czyny i zachowanie. Czasami tak przytłaczająca , że trudno z tym sobie poradzić.

Dla niektórych moze byc tak duża że nie potrafią z tym sobie dać rady i czasami posuwają się do najgorszego. Nie są mi obce takie stany i dlatego jedynym sposobem jest odwoływanie się do Wyższego Ja, mieć z nim kontakt aby dawało Moc do przetrwania i pokonania tych negatywnych cech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pit, punkcik reputacji za Twojego posta, poniewac opisales dokladnie sytuacje, w jakiej ja sie teraz znajduje.

 

Stalam sie takim pustelnikiem, ktory wiekszosc czasu spedza w domu szukajac prawdy o samej sobie. Najpierw ten putelnik byl wsiekla na caly swiat istotka pytajajaca, dlaczego wlasnie ja?

Dlaczego ja wychowywalam sie bez ojca, dlaczego moj chlopak mnie porzucil, dlaczego nie mam az tylu pieniedzy jak inni maja. Dlatego wydaje mi sie, ze moje Ego bylo obudzone, ale to Ego, ktore wczesniej posiadalam, a ktore sie zmienia niszczylo mnie sama. Bylo pelne nienawisci, pychy, zlosci...Zalu, a to wszystko wyniszczalo mnie sama.

 

Teraz zaczynam rozumiec, ze nic nie dzieje sie bez przyczyny, ze zadne moje lzy nie pojda na marne. A dlatego, ze ja staje sie lepszym czlowiekiem, ktore bedzie dostrzegal wiecej rzeczy, ktory narodzi sie na nowo o wiele silniejszy. A tamci, ktorzy mnie skrzywdzili nadal zostana w tym samym pukncie, w pukncie w zasadzie bez wyjscia.

 

Rowniez odsunelam duzo ludzi od siebie przez moje egoistyczne zachowania, ale to sie zmienia, a moje Ego w krotce, wierze, ze stanie sie moim przyjacielem, a nie wrogiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Mam pytanie, co się dzieje z człowiekiem kiedy sie zatraca ego... ? Dla mnie ego jest płynne , jak przestajemy " padałowac' poprzez czynniki zewnętrzne , czy też z braku własnej woli .Czy ktos z was doświadzył takiego stanu?

Jak je odnależc ? Bo czuję się jak bym przeżyła 1000 lat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

- Mam pytanie, co się dzieje z człowiekiem kiedy sie zatraca ego... ?

- moim zdaniem realizowanie „podszeptów EGO” (jako cień naszej osobowości, a nie jako czyste JA) prowadzi do całkowitego uzależnienia naszego JA właśnie od EGO, czego skutkiem jest całkowite identyfikowanie się z EGO (cieniem) które nakłada się na nasze prawdziwe wolne JA jak Maska, przez co myślimy że „nasze” EGOmyśli to my Sami…

 

Dla mnie ego jest płynne , jak przestajemy " padałowac' poprzez czynniki zewnętrzne , czy też z braku własnej woli .

- owszem Ego jest płynne… bo rozwój jest dążeniem, a wiec ruchem tak jak całe nasze życie, bez niego/ruchu/ właściwie nie moglibyśmy niczego doświadczać bo „stalibyśmy w miejscu”… a więc nie moglibyśmy dawać Sobie szansy aby się rozwijać…

 

Czy ktos z was doświadzył takiego stanu?

- troszkę nie łapie tak do końca o co pytasz?... czy o stan „zatracenia” czy o stan „wolności”… ;)

- doświadczyłem niejeden stan w EGO… tak jak większość ludzi, rzecz w tym aby znaleźć do niEGO dystans i nauczyć się czyli chcieć mieć nad nim kontrolę, lecz nie może ona być niejako narzucona a wynikająca bardziej ze zrozumienia niż nakazu… bo zrozumienie i akceptacja jest „światłem” , natomiast nakaz jest „cieniem” który jeszcze bardziej EGO podbuduje… :)

 

Jak je odnależc ?

- jeśli chodzi o nasze Prawdziwe JA - to praca nad Sobą… retrospekcja Wnętrza… bazując na mądrości Serca i rozwoju Duchowym… /oczywiście Chrystus i inni mistrzowie Duchowi…/ też pomocny temat „KIN Dnia” i realizowanie każdego z 260 KINów… ;)

http://www.ezoforum.pl/horoskop-majow/8714-kin-dnia-30.html macki EGO

 

Bo czuję się jak bym przeżyła 1000 lat...

Hmm… skoro tak się czujesz, to znaczy że już dawno musiałaś wpaść w jEGO sidła… :(

- człowiek żyjący w EGO… jest w zasadzie jEGO marionetką zaprzęgniętą do Kieratu Życia… a wszystko co „wypracuje” jest niejako pożerane przez EGO czyli właściwie jest tylko jEGO żywicielem, stąd nigdy nie ma „dość” bo ciągle mu czegoś brak i dlatego czuje się jak wypluty…

- ograniczając EGO przestajesz pędzić , przestajesz wciąż za czymś gonić, stajesz się „rozważny i ostrożny w swym działaniu” co wynika z faktu ze zaczynasz dostrzegać w Sobie inna Istotę, która preferuje inne wartości niż EGO. bo bazujące bardziej na Duchowości a nie na materii… /i tu raczej chodzi o prawdziwą Duchowość a nie tylko chodzenie do kościoła od parady/

- prawdziwa Duchowość właściwie może obyć się i bez Kościoła… bo To co szukasz w Kościele, to tak naprawdę masz odnaleźć w Sobie…

- Bo czuję się jak bym przeżyła 1000 lat... te słowa najlepiej mówią co znaczy zatracić się w Ego, bo znaczy to że żyjemy nie na Własny rachunek, a tylko na rachunek czegoś co nami zawładnęło /czyli nasze „ciemne’ myśli/… do tego stopnia że staliśmy się tylko wykonawcą tego /czyli takich myśli / jakie Ego nam podsunie… ja nazwałem to Avatarem Nas Samych, ale można tez użyć słowa Maska które nawet ukazuje to niejako bardziej obrazowo… bo maski Ego są niejako ponakładane na naszą „twarz” czyli nasze prawdziwe JA… jeśli człowiek nie rozróżnia Siebie od „podszeptu EGO” to tym samym staje się jEGO niewolnikiem i do tego zupełnie nieświadomym tego stanu rzeczy… a wiec zupełnie automatycznie /bezmyślnie/ realizuje „programy Ego” bazujące na swoich „stereotypach i dogmatach” w które jesteśmy święcie przekonani…

 

- nie trudno się domyśleć… że realizując tylko to co podsunie nam Ego/podszept myśli/, staniemy się jEGO marionetką, czyli coraz bardziej zatracimy kontakt z naszym prawdziwym JA, na rzecz identyfikowania się z EGO… a wiec tak naprawdę to staniemy się tylko pożywką dla tEGO rodzaju Świadomości… co spowoduje niejako „wyssanie” /bądź wypalenie/ z Nas wszelkich pozytywnych emocji i uczuć… ale oczywiście nie następuje to Nagle a stopniowo, tak ze z perspektywy czasu nawet nie zauważymy że już realizujemy te „negatywne” czyli destrukcyjne dla nas programy… /podsuwane nam przez Ego-myśli jak "Avatar"/.

 

---pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Infedro :bukiet_na: czemu ja wcześniej czegoś takiego nie przeczytałam i o tym nie wiedziałam :mysli: nic ważne że teraz wiem

 

- prawdziwa Duchowość właściwie może obyć się i bez Kościoła… bo To co szukasz w Kościele, to tak naprawdę masz odnaleźć w Sobie…
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszac ze czuje sie jakbym przezyla 100o lat mialam na mysli wlasnie kompletny brak ego , w jednej chwili doznalam uczucia jak jestem mala w stosunku do otaczajacej mnie rzeczywistosci .... Gdzies pedzilam do przodu zapominajac ze mam serce , nie czulam , niewiedzialam co to jest zycie z roznymi jego odcieniami a nie tylko bialo czarne.... Ale potem powolutku pozbieralam sie .... Dziekuje ci infredo serdecznie . To co napisalas jest prawda i ja mialam to szcz€scie ze odkrylam to w sobie .. A dzis jestem bardzo pokorna .... I patrze na ludzi sercem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...