Choroby psychiczne

Czy znacie przypadki wyleczenia z chorób psychicznych przy pomocy

praktyk ezoterycznych, szamańskich, magicznych ?

czy znacie przypadki kiedy komuś się pogorszyło bo je źle stosował ?

tak, medytacja

najprostsza i najstarsza ludzie zapomnieli o swoim połączeniu z naturą nie wspominając o wszechświecie. można zakotwiczyć w sobie (w podświadomości) dzięki wizualizacji pełnego zdrowia, zdrowie. podświadomość reaguje i jeżeli chodzi o mnie nie choruję już od kilku lat, żadna grypa, angina czy cokolwiek innego. wizualizacja pełnego zdrowia która staje się nawykiem. zdrowie staje się nawykiem. układ immunologiczny działa sprawniej niż kiedykolwiek... ważne tu też jest to co się je. zjadam dużo owoców, warzyw bogatych w witaminy i minerały, warzywa gdy gotuję to tylko chwilę, są ciepłe a nie rozgotowane pozbawione swej energii.

okej choroby psychiczne? interesowałem się kiedyś schizofrenią, szczególnie rozczepieniem jaźni, szkoda, że psychologia zachodu jest tak ograniczona w swych działaniach, wschód podaje lek w postaci medytacji która scala pękniętą kulę, zachód natomiast tylko skleja, a pęknięcie wciąż zostaje... na zachodzie piętnowane jest to zjawisko, "myślenie" jest schizofreniczne samo w sobie w swej naturalnej postaci i jest ono w pełni zdrowe w swej postaci energetycznej i 10% rozbudzonej świadomości. choroba zwana schizofrenią polega na tym, iż osoba przejawiająca takie objawy przeżywa myślenie bardziej wybujałe, ale w strachu. jeżeli tak się dzieje jest przestraszona sama sobą i coraz głębiej popada w tarapaty myśląc coraz mocniej, iż coś z nią nie tak, i mamy to sztucznie wyhodowane zjawisko w sobie, jak mówi księga hioba (czy jakoś tak) "czego się bałem, spotkało mnie" i beka. myślenie jest schizofreniczne, to naturalne zjawisko piętnowane przez zachód przez co ludzie ze strachu o te "naturalne zjawisko" wpadają w coraz większe tarapaty. zaakceptuj wszystko co jest w tobie, a odklei się to od ciebie, walcząc ze zjawiskami w sobie nadajesz im tylko większej mocy, gdy zaczniesz je w sobie akceptować wszystkie, a są w tobie, wyzdrowiejesz. bowiem stracą one swoją moc, odpadną...

złe rozumienie choroby, nie pomaga, oj nie.

no cóż trudno,

tematyka widzę traktowana po macoszemu, nic to.

znam - chodziło o leczenie depresji. Zadziałało tak jak psychoterapia.

 

Znam też kilka osób, które po takim "leczeniu" wylądowało w szpitalu psychiatrycznym.

 

 

 

hyhyhy

uh, odebrałeś moją telepatyczną zahetę by ktoś poważny odpowiedział.

A powiedz, co było stosowane w 1 przypadku,

i dlaczego w drugim przypadku się nie udało ?

jak możesz to więcj napisz - jakie zioła, jakie energie do czyszczenia czakr. z góry dzięki

a, i ile im to zajęło, możesz się rozpisać.

a w tym drugim, to znacyz co, lekceważyły sygnały chorego tak ?

głównie odpowiednio naenergetyzowana szałwia ze względu na jej magiczne i lecznicze właściwości oczyszczające. Do tego dodatek bylicy. Dobrze jest skontaktować się z rośliną i wyjaśnić jej w czym rzecz.

O czakrach się nie rozpiszę, bo sie na tym nie znam.

chodzi o szałwię szamańską?

Nie.

Lekarska w zupełnosci wystarczy.

bylica mnie zdziwiła bardziej. choć czytałem o jej właściwości, zazwyczaj jest palona a wtedy jak była używana ?

pytanie inne- czy wszystkie choroby są do wyleczenia w ten sposób ?