Skocz do zawartości

Czym jest Jedność?


AmonCzarny

Rekomendowane odpowiedzi

Czym ona jest? Czy Jedność to Bóg? Duchy wszystkich zatopione w Bogu? Duchy tylko zatopione w Bogu bez tych wcielonych? Duchy same w sobie zjednane ze sobą w...? :) Czym jest Jedność i na jakiej podstawie ją określać?! To powinno być najważniejsze pytanie człowieka a więc ducha wcielonego w ciało odnotowującego się na planecie materii zagęszczonej! który krzyczy z rozpaczy bo czuje, że wśród innych tak samo zagubionych jest sam a jednocześnie nie jest sam bo czuje choć nagle ma z tym problem, że jednak nie jest sam choć inni też tu są (ale nie ich ma na myśli!).

Więc drodzy "inni" wcieleni w tym momencie w ciało tu i teraz - czym jest Jedność?! Odczuwacie to co ja? Że duchy wcielone w ciało i te u Boga to suma summarum? :) Czy jednak jak większość nic nie odczuwacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ja mam takie informacje - a pochodzą one z przekazu (a przekaz można zakłócić) więc nie jest to w 100 procentach pewnik! Oto one: "nie rozwarstwiaj, nie rozróżniaj, nie dziel ! Wszyscy zostali stworzeni równocześnie. Na planach kreacji Bożej, na planie wszyscy szukają Boga na inny sposób. Nie potrzebowali tego bo to po co poszli szukać w doświadczeniu swym już mieli (w teorii swego poznania) ale chcieli to doświadczyć w inny sposób. U Boga masz to czego idziesz szukać. Będąc u Boga w doskonałości/jedności nie rozumieli dlaczego duchy które zaszły w materię postąpiły w określony sposób? Będąc tam wiedzieli, że w każdej chwili zwrócą się do Jedności i otrzymają wszystko ale oddzielając się od Jedności zapomnieli o tym po co się wcielili/przyszli. Ci co pozostali w jedności nie rozumiejąc swych braci zapragnęli doświadczyć tegoż co spowodowało zapomnienie u ich pierwszych braci w Bobu i zapragnęli pójścia za nimi....(tego jest więcej ale ja już nie mogę - więc przerywam przekaz sorry).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amon, Ameryki nie odkryłeś. Taki "przekaz" stanowi podstawę różnych religii, aczkolwiek każda z nich innymi słowy go naucza. Po drodze obrastając w przeróżne głupoty, będące wymysłem "kapłanów" mających na celu podporządkowanie sobie wyznawców, by uzyskać władzę nad nimi. Ale sam trzon jest jeden i niezmienny. Czytam Twe wypowiedzi w odgrzewanych wątkach i tak się zastanawiam, czy chcesz być prorokiem, czy uważasz się za przewodnika ciemnych userów, czy po prostu ogarnia Cię euforia z powodu odkrywania odwiecznej prawdy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcielenie w tym świecie wybrało rozłąkę od woli bożej. Z tego powodu jedność się degeneruje. Bez pomocy boga nie ma mocy by naprawić szkody zbierane przez czas. Czyli jedność to standard nie osiągalny na ten moment z powodu wyboru dokonanego przez przodków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amon, Ameryki nie odkryłeś. Taki "przekaz" stanowi podstawę różnych religii, aczkolwiek każda z nich innymi słowy go naucza. Po drodze obrastając w przeróżne głupoty, będące wymysłem "kapłanów" mających na celu podporządkowanie sobie wyznawców, by uzyskać władzę nad nimi. Ale sam trzon jest jeden i niezmienny. Czytam Twe wypowiedzi w odgrzewanych wątkach i tak się zastanawiam, czy chcesz być prorokiem, czy uważasz się za przewodnika ciemnych userów, czy po prostu ogarnia Cię euforia z powodu odkrywania odwiecznej prawdy?

 

Ogarnia mnie w pewnym sensie euforia bo powiedziano mi to we śnie :) Jak we śnie polazłem (dawno temu) do pewnych drzwi i je otworzyłem z kopa a za nimi z piąchy przywaliłem gnomowi który tam siedział to, to był po prostu senny majak. I tak powiedziałem gościowi rano który twierdził że jako medium odebrał w ryj ponoć ode mnie :) Ja mu powiedziałem to co Ty do mnie teraz piszesz i jeszcze żeby się leczył :) Ale on dalej twierdzi że ja u niego w nocy byłem i mu wlałem - cóż widzisz wariatów jest pełno wokół nas (być może sam jestem jednym z nich :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcielenie w tym świecie wybrało rozłąkę od woli bożej. Z tego powodu jedność się degeneruje. Bez pomocy boga nie ma mocy by naprawić szkody zbierane przez czas. Czyli jedność to standard nie osiągalny na ten moment z powodu wyboru dokonanego przez przodków.

 

Tylko, że "przodkowie nasi" to my wcześniej. Każdy z nas już kiedyś żył i wybierał wedle swego. Były błędy - są następstwa...sam nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że "przodkowie nasi" to my wcześniej. Każdy z nas już kiedyś żył i wybierał wedle swego. Były błędy - są następstwa...sam nie wiem.

 

Więc zacznij trenować, po paru latach powinieneś być wstanie skontaktować z kimś, który ci pokaże ci prawdę zawartą w tobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc zacznij trenować, po paru latach powinieneś być wstanie skontaktować z kimś, który ci pokaże ci prawdę zawartą w tobie.

 

Pokazano mi człowieka już teraz przeciw któremu szykowałem "działa" jak go w początkach 19 wieku w USA zniszczyłem finansowo - i teraz odpuściłem :) Zwariowałem być może, ale odpuściłem "żarcie się" o majątki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokazano mi człowieka już teraz przeciw któremu szykowałem "działa" jak go w początkach 19 wieku w USA zniszczyłem finansowo - i teraz odpuściłem :) Zwariowałem być może, ale odpuściłem "żarcie się" o majątki!

 

To wszystko tłumaczy. Wybrałeś przebaczenie... Taki twój wybór

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko tłumaczy. Wybrałeś przebaczenie... Taki twój wybór
W tym przypadku odebrałem "przebaczenie" czyli to co piszesz - tylko w innych przypadkach wcześniejszych do tego po prostu odbieram obraz - czemu tylko ja odbieram obrazy w oparciu o to co proszę?! W koło mnie przecież żyją inni - i ci inni nic nie odbierają kiedy ja mówię: "Wybieram temat i miejsce np. Europa 17 wiek i mówię że poprzez świadomość chcę by mi pokazano czy żyłem tam i kim byłem i gdy się budzę pamiętam, że byłem kobietą która żyła nieco rozwiąźle w północnej Europie w portowym mieście pełnym zacumowanych trójmasztowców. Śniło mi się, że szukam dobrego ojca dla dziecka które noszę pod sercem :lol: I znalazłem....gościa któremu ta wredna baba (czyli ja w 17 wieku :evil: wmówiła ojcostwo.

Następnej nocy mówię sobie, że tym razem chcę zobaczyć życie na stepie i czy tam żyłem? a jeśli tak to kim byłem i co tam robiłem? i mi się śni jurta mongolska a tam gość któremu kobieta chyba żona przygotowuje rumaka i broń bo szykuje się bitwa i właśnie ogłoszono iż dowództwo w końcu zadecydowało o celu. Widzę jak w pośpiechu faceci krępej budowy pakują się i żegnają ze swymi rodzinami przy jednoczesnym odczuciu iż z tej eskapady już nie powrócę (czuję niemalże namacalny ból, że facet z którym odczuwam więź i którego myśli znam w tej chwili nie wie tego co w tym momencie już ja wiem. I tak dalej Arabia i piaski pustyni, Stany Zjednoczone i pogoń za zyskiem..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość SooYoung
Czym ona jest?

Spokojem.

Odczuciem spokoju i równowagi w życiu. Poczuciem że wszystko płynie zgodnie z Twoimi oczekiwaniami, a raczej że życie układa się tak że prowadzi Cię tam gdzie masz właśnie być. Odczuciem płynięcia s prądem losu, a nawet jak Ci coś nie wyjdzie czy trzeba na coś cierpliwie czekać to i tak jest to udany czas. Jedność ze sobą, z otoczeniem, z otaczającą Cię naturą, brak niepokoju, zadowolenie.

 

Sam decyduj o sobie, nie oddawaj decyzji w ręce innych bytów, choć możesz je szanować, nie wkręcaj się w jakieś wcielanie się "innych" w Ciebie, czy że koniecznie muszą być obecni w Twoim życiu. Jedność to człowiek świadomy swojej sytuacji tutaj, swojego losu i spokojny, zadowolony z tu i teraz, opanowany, świadomy konsekwencji swoich czynów, świadomy siebie i swoich oczekiwań. Obudzony z iluzji swojego przekonania w to że inni za niego zadecydują, zrobią. Takie jest moje zdanie w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jedność duchów i Bóg to chyba tożsame? Bo jak zwracam się dwadzieścia razy z pytaniem swym np. "Dlaczego mnie to spotkało?! Dlaczego zdradził mnie przyjaciel?! Dlaczego mnie okradł z życia w mym mniemaniu obecnym, w luksusie? czyli w posiadaniu domu z wielką posiadłością tak na cyknięcie palców bo się wżeniłem w konkretną rodzinę" to po kilku dniach przychodzi odpowiedź w postaci snu gdzie widzę się jako młody (ale już nie taki młody) księgowy/ekonom który poprzez małżeństwo z najstarszą córką fabrykanta w USA w latach na początku 19 wieku zarządza ze swym przyjacielem (który też się wżenił poprzez małżeństwo z drugą córką tego fabrykanta w majątek jak ja :) - a on jest młodszym ode mnie menagerem który obok mnie na równych prawach do mnie zarządza tym co ja! Ale ja widzę we śnie - jak ja grzebię w księgach rachunkowych i ja tam znajduję nieprawidłowość - o Boże ja tam znajduję dowód no "kradzież" - tylko że ja w tym momencie czuję, że ja też kradnę (alem ja ekonom - ja to kamufluję!) - i ja podczas przyjęcia które organizują siostry wskazuję palcem mojego przyjaciela i jednocześnie w tym momencie rywala - "że on kradnie w taki a taki sposób" - i odbieram w tym momencie we śnie aplauz! Ja triumfuję! Ja to Ja! (nagle - owacje na stojąco i te sprawy dotyczące ambicji i chwilowy triumf / jednocześnie odbieram pouczenie, że mogłem to przemilczeć zatykając usta a po fakcie mu to powiedzieć i go przestrzec - bo w końcu Ja ekonom / Ja księgowy !!! Ale nie zrobiłem tego tak! Zrobiłem to po swojemu :( I "on" zawył)! On wyleciał z majątku - żona zabrała mu wszystko i się odcięła a na majątku ojca zaistniał jeden Pan - "Ja" - o Boże! Ja! I majątek nie podupadł ale ja błagałem Boga Ojca o przebaczenie i siły na to by to co nieprawe przedstawić rodzinie - I Bóg mi to dał - ten moment! I mi nie starczyło odwagi! Jam tchórz!

A kiedym się budził z tego snu - Jam zobaczył jak na twarz tamtego (przyjaciela któregom widział teraz jak w melinie kończy żywot) nakłada się twarz mojego obecnego przyjaciela który mnie w chwili obecnej "okradł" z majątku poprzez wżenienie ! i przez 7 lat biłem się z tym - z tym by mojej żonie ze snu a w chwili obecnej mojej żonie z reala powiedzieć - wybacz ale to co w 19 wieku miało miejsce to...jest moja niemoc przyznania się do....pozbawiłem go wtedy majątku dla...lansu....,przepraszam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojem.

Odczuciem spokoju i równowagi w życiu. Poczuciem że wszystko płynie zgodnie z Twoimi oczekiwaniami, a raczej że życie układa się tak że prowadzi Cię tam gdzie masz właśnie być. Odczuciem płynięcia s prądem losu, a nawet jak Ci coś nie wyjdzie czy trzeba na coś cierpliwie czekać to i tak jest to udany czas. Jedność ze sobą, z otoczeniem, z otaczającą Cię naturą, brak niepokoju, zadowolenie.

 

Sam decyduj o sobie, nie oddawaj decyzji w ręce innych bytów, choć możesz je szanować, nie wkręcaj się w jakieś wcielanie się "innych" w Ciebie, czy że koniecznie muszą być obecni w Twoim życiu. Jedność to człowiek świadomy swojej sytuacji tutaj, swojego losu i spokojny, zadowolony z tu i teraz, opanowany, świadomy konsekwencji swoich czynów, świadomy siebie i swoich oczekiwań. Obudzony z iluzji swojego przekonania w to że inni za niego zadecydują, zrobią. Takie jest moje zdanie w tym temacie.

 

Ale wiesz jakie te czyny nas samych są - są różne! Opanowuje mnie gniew nagle na danego człowieka (to furia!) i....jest coś co rzutuje nagle na mnie / na moje względne opanowanie. Tego Ja nie potrafię obejść! Z jednej strony ja wiem (ja tak uważam, że wiem), że żyłem już wcześniej (są na to dowody które dla mnie są bezwzględne) i, że spotkałem tam np. obecnego świętego który już podczas tamtego spotkania choć był kimś innym dał mi naukę (ale ja byłem wtedy niczym "tytan") i nie zrozumiałem Jego nauki / przekazu! I teraz jestem tu gdzie jestem! - Każdy z nas może zapytać Jedność jak i ja pytam o wszystko - i każdy z nas odbierze w siebie prawdę (która gdy mu zostanie dostarczona ją przyjmie w siebie - bo zostanie mu ona dostarczona!). Ale czasami po prostu real / materializm nasz będzie odbiegał od tej prawdy. Prawda ta mówi, że skoro jesteś na Planecie Ziemia to coś odrabiasz! I nie wystarcza w tym momencie zachowanie równowagi! Bo gdy Ty jesteś taki "zrównoważony" na siłę to ty stoisz w miejscu w tym momencie! Bo masz przeszłość! A skoro nadal tu się rodzisz - to znaczy, że jeszcze nie rozgryzłeś do końca czemu tu się narodziłeś! Masz w tle doświadczenia które rzutują na fakt narodzenia do oczyszczenia na Ziemi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...