świeczki, włosy, krzyż, nieżyjąca Mama

To były dwa sny, a raczej dwa zlepki snów, które nastąpiły noc po nocy, jest tam kilka symboli, które nie dają mi spokoju.

Nie pamiętam całości, więc opiszę to, co zapamiętałam.

Najpierw byłam na podwórku znajomych z dzieciństwa, w zasadzie stałam przy furtce. Ktoś mówił mi, że powinnam palić świeczki zapachowe (chyba to była kobieta), odpowiedziałam, że mam takie w domu, m.in. niebieską i czerwoną, otrzymałam je jako upominki (faktycznie tak było).

Potem ta kobieta układała mi włosy, wcześniej musiała je przyciąć, wycieniować. We śnie miałam dłuższe włosy niż w rzeczywistości, jasny blond (z natury jestem blondynką, ale nie jasną, teraz zresztą siwieje xD). Pamiętam, że bardzo podobała mi się fryzura, była twarzowa. Poprosiła o wycieniowanie grzywki.

W kolejnym dniu znów sen przepełniony symbolami. Najpierw byłam na jakimś dworcu z moją 11-letnią sąsiadką, wsiadłam do pociągu, sąsiadka została. Mówiłam do kogoś, że zajmuję tylko jedno miejsce, były dwa pojedyncze fotele, usytuowane na przeciw siebie. Za nimi kolejny fotel, usiadła tam jakaś kobieta (chyba kobiet).

Potem zajmowałam pokój, był dość mały, ale stwierdziłam, że dla mnie wystarczy. Miałam gdzieś dzwonić, że chcę ten sam pokój do końca mojego pobytu, nie chcę innego.

Ostatni moment - wyjątkowo utkwił mi w pamięci - szłam z Mamą, w pewnym momencie zauważyłam na niebie duży krzyż, jakby narysowany z sześcianów (raczej to były obrysy sześcianów). Krzyż był duży i bardzo wyraźny, w pewnym momencie pojawiły się jakieś drzewa, powiedziałam do Mamy, że za chwilę zobaczy ten krzyż wyraźnie, bo teraz zasłaniają go drzewa - faktycznie tak było.

Mama nie mówiła nic, szła w milczeniu. Dodam, że moja Mama zmarła w lutym 2016.... Zawsze, gdy mi się śni (rzadko), przekazuje jakąś wiadomość, zazwyczaj za pomocą symboli, zastanawiam się, co może oznaczać ten krzyż....

Będę wdzięczna za pomoc.

Z góry wielkie dzięki, pozdrawiam

Witam!

Mam wobec ciebie dług bo pamiętam twój sen o sprzątaniu przez mamę garażu - nie zinterpretowałem go bo zbrakło mi odwagi mimo że wiedziałem co oznacza więc poniekąd jest to dług również wobec twojej mamy.

Jedno wyjaśnienie mamy pełnię księżyca a to potrafi zagmatwać sny ale również pobudza bardzo naszą intuicję.

Sen pierwszy moim zdaniem to jest twój powrót do jakichś wspomnień lub do jakiejś sytuacji z przed lat (to symbolizuje zaglądanie przez furtkę na podwórko z dzieciństwa). Świeca to symbol rozmyślań ale takich wzniosłych jak połączymy to ze wspomnieniami z dzieciństwa to tak jakbyś schodziła w głąb siebie aby odnaleźć coś wzniosłego - koloryt życia (niebieski kolor duchowości) czerwień kolor energii - ognia. Płynnie przechodzimy do drugiego snu o włosach- włosy to w snach nasze myśli w twoim śnie ktoś ci je przycina i układa jesteś zadowolona z rezultatów tak jakbyś coś sobie w głowie układała znajdowała powoli sens wszystkich wydarzeń ich powiązanie z twoim życiem i jak wrócimy do pierwszego snu to moim zdaniem coś zaczynasz łączyć przeszłość i jej wpływem na teraźniejszość. i ten cały proces myślowy spowodował jakąś decyzję z którą walczysz od 11 lat - to właśnie ta dziewczynka i pociąg jako symbol wprowadzenia w życie zmian i to dość dynamicznie. Dodatkowo ktoś w tych zmianach ma uczestniczyć to symbolizują wolne miejsca na kogoś czekasz aż i on dojrzeje do tej decyzji. Pokój to symbol twojego wnętrza tak jakbyś odnalazła w sobie coś co pomaga ci w życiu taką wielce skrywana tajemnica nie wiem jak to opisać ale jest to taka myśl, przeżycie, wspomnienie które w momencie gdy się w nim zagłębisz daje ci poczucie spełnienia i spokoju.

Sen trzeci nie ukrywam jest zakręcony jak ruski słoik i postawię tu pewną tezę która może być dla ciebie dziwna ale tak widzę ten sen.

Znowu jesteś w drodze czyli sen tyczy się jakiejś zmiany w twoim życiu może chodzi o pogodzenie się ze śmiercią mamy? Nie wiem, sama po przeczytaniu moich wypocin znajdziesz sens tego przekazu.

Krzyż to symbol naszej wiary - symbol odkupienia za nasze grzechy, ale widzisz go tylko ty, zaś twoja mama krzyż ma zasłonięty drzewami i zabrzmi to przewrotnie ale drzewa w snach to symbol modlitwy tak jakby twojej mamie przeszkadzały twoje modlitwy, tak jakby dawała ci do zrozumienia że to jest jej krzyż i nie zasłaniaj mi go bo ja sama muszę pojąć jego znaczenie w moim byłym życiu. Wiem że to brzmi dziwnie ale czasem nasi zmarli dają nam do zrozumienia że już nie potrzebują naszych modlitw tak samo było z moim ojcem dobitnie mi wskazał że są osoby które bardziej potrzebują modlitwy niż on i od tamtej pory w każdej intencji mszalnej zawarte było zdanie że jest to modlitwa również za innych potrzebujących, może tak samo jest to w przypadku twojej mamy.

Pozdrawiam:

Sławomir

Dziękuję Sławku, uspokoiłeś mnie i - jak zwykle - naprowadziłeś na wlaściwy trop. Wiele zrozumiałam, naprawdę dziękuję. Nie chcę pisać o szczegółach, to sprawy osobiste

Fakt, często mnodlę się za Mamę i bardzo pragnę, aby było Jej tam dobrze (chociaż dała już mi tak wyraźne znaki, że nie powinnam mieć wątpliwości). 24 listopada będę miała mszę za Mamę, Ciocią (moją Matkę Chrzestną), jej męża i syna (mój kuzyn pochowany po świecku, ale sakramenty katolickie przyjął, śnił mi się wcześniej w dziwnych okolicznościach, rok temu dołączyłam go do mszy i sny z jego udziałem zniknęły) i "przyszywaną" Ciocię. Tak sobie postanowiłam, że co roku będę zamawiać mszę imieninową (ciocie mają imieniny 22 listopada, Mama 8 grudnia). Potem mam mszę za Mamę w rocznicę śmierci, sześć dni po rocznicy, ale to tylko dlatego, że chciałam, aby to była niedziela - wtedy dodałam Dziadków i zmarłych z rodziny, o innych nie pomyślałam... Mama zawsze myślała o wszystkich, tylko nie o sobie, może faktycznie Mama prosi, abym pomyślała o innych... Drzewa były zielone, krzyż bardzo wyraźny i duży....

Dziękuję za poświęcony czas i pomoc, pozdrawiam ciepło