topielec ze złamaną ręką, zielony staw

Dzisiejsza noc była nietypowa - nie mogłam spać, co i rusz się budziłam, a gdy zasnęłam, przyśniło mi się coś dziwnego. Sen przesycony symbolami, dlatego też zdecydowałam się o nim napisać.

Głównie chodzi o to, że jest w nim woda, a woda w moich snach zazwyczaj ma istotne znaczenie.

Niestety, ni w ząb nie mogę rozgryźć tego snu.

Do rzeczy.

Śniło mi się, że jadę znaną mi drogą powiatową, nie pamiętam, czy jechałam na rowerze czy było to auto, nie pamiętam też, kto podróżował razem ze mną, ale wydaje mi się, że to jest najmniej istotne.

Przede mną, po mojej prawej stronie pojawił się staw. Woda była zielona, pokryta rzęsą lub zielonym szlamem, raczej stawiam na rzęsę wodną, kolor był jasnozielony. W pewnym momencie mówię do osoby, która była ze mną "patrz, co on robi" - zauważyłam, że raczej młody mężczyzna wskoczył do stawu i zanurkował, w pierwszym momencie miałam wrażenie, że faktycznie nurkuje, ale on nie wypływał. Wtedy wiedziałam, że chce się utopić.

Osoba, która była ze mną postanowiła pomóc topielcowi, wyciągnęła go na brzeg (bodajże za szyję lub bark). W tym momencie zauważyłam, że topielec ma rękę w gipsie, gips przede wszystkim obejmował łokieć, był biały - nie było na nim szlamu.

Niestety, nie mogę przypomnieć sobie, która to była ręka, coś mi się kojarzy, że gips był na lewej, ale równie dobrze mogła to być prawa.

Na koniec topielec powiedział "dlaczego mnie ratujecie, moje życie nie ma sensu, chcę umrzeć).

Będę wdzięczna za pomoc w rozgryzieniu tego snu.

Pozdrawiam serdecznie M.

Zielony staw może oznaczać w tym śnie uzdrawiającą kąpiel, zranionego emocjonalnie człowieka, woda to uczucia. Topielec ma trudności w kontaktach między ludźmi, nie radzi sobie z przyjmowaniem pomocy. Kolor biały; oczyszcza, chroni, uzdrawia. W tym przypadku biały gips na ręce, to wskazówka, aby nauczyć się przyjmować pomocną dłoń

Witam!

Patrząc na symbolikę twojego snu moim zdaniem tyczy się ona spraw zawodowych lub związanych z tym co wykonujesz jako źródło dochodów.

Wyjaśniam:

- Podróżujesz drogą - to symbol podjętych działań. To że poróżujesz środkiem lokomocji bez znaczenia jakim symbolizuje to ze spodziewałaś się bardziej energicznego obrotu sprawy

ale ( zawsze jest jakieś ale)

- woda po prawej stronie - podkreśla że tyczy się to spraw zawodowych j.w. i tu pojawia się trudność - woda jest czymś pokryta czyli brudna - symbolizuje to zakłócenia z przepływem energii czyli cos poszło nie tak - jest jakieś opóźnienie.

- mężczyzna próbujący popełnić samobójstwo - moim zdaniem to symbol tego opóźnienia - przyczyną opóźnienia jest błąd ludzki lub ludzka opieszałość

- osoba która ratuje samobójcę - to osoba która coś z tym próbuje zrobić coś naprawić albo po prostu udaje zaangażowanie

- ręka w gipsie - ręce to narzędzia pracy czyli niemożność załatwienia sprawy wynika jakiś 'skostniałych procedur" i nic nie da się przyśpieszyć co symbolizuje pretensja topielca.

Pozdrawiam:

Sławomir

Witam!

Patrząc na symbolikę twojego snu moim zdaniem tyczy się ona spraw zawodowych lub związanych z tym co wykonujesz jako źródło dochodów.

Wyjaśniam:

- Podróżujesz drogą - to symbol podjętych działań. To że poróżujesz środkiem lokomocji bez znaczenia jakim symbolizuje to ze spodziewałaś się bardziej energicznego obrotu sprawy

ale ( zawsze jest jakieś ale)

- woda po prawej stronie - podkreśla że tyczy się to spraw zawodowych j.w. i tu pojawia się trudność - woda jest czymś pokryta czyli brudna - symbolizuje to zakłócenia z przepływem energii czyli cos poszło nie tak - jest jakieś opóźnienie.

- mężczyzna próbujący popełnić samobójstwo - moim zdaniem to symbol tego opóźnienia - przyczyną opóźnienia jest błąd ludzki lub ludzka opieszałość

- osoba która ratuje samobójcę - to osoba która coś z tym próbuje zrobić coś naprawić albo po prostu udaje zaangażowanie

- ręka w gipsie - ręce to narzędzia pracy czyli niemożność załatwienia sprawy wynika jakiś 'skostniałych procedur" i nic nie da się przyśpieszyć co symbolizuje pretensja topielca.

Pozdrawiam:

Sławomir

Znowu trafiłeś. Rzecz może dotyczyć pracy dodatkowej/sezonowej, właśnie zakończonej. Przed samym finałem pojawił się konflikt na płaszczyźnie przełożony-podwładny, chciałam dobrze, wyszło inaczej (choć częściowo cel osiągnęłam, ale odbiło się to na mnie). Faktycznie zbyt długo ociągałam się, aby to naprawić, obawiam się, że już nie da się tego odkręcić....

Dziękuję.