Górski las, rwąca rzeka, sosna

Śniło mi się, że byłam w górach wraz z grupą nieznanych mi ludzi. Byliśmy w sosnowym lesie. Wiał bardzo silny wiatr, przed którym próbowaliśmy się schronić. Zauważyłam, że jedna sosna zaczyna się walić. Odskoczyliśmy, a sosna runęła na ziemię. Potem wiatr porwał mnie i rzucił do rzeki, która płynęła rwącym potokiem pod skalną ścianą. Nie byłam przerażona, bardziej zła, że muszę się wygramolić z rzeki i wracać na piechotę do naszego obozu, a w dodatku zaczął padać śnieg. Gdy dotarlismy do miasta, przypominało ono starożytną cywilizację. W mieście tym rządził młody król, który próbował uporać się z zarazą. Pod pałacem piętrzyły się sterty ludzkich zwłok, które król kazał palić. Co taki sen moze oznaczać?

Perturbacje uczuciowe, w związku albo w grupie znajomych. Uczucia mogą też dotyczyć uczuć, emocji jakie żywisz do koleżanek czy kolegów, np. kwestia zaufania, albo sympatii, nie oznacza to zaraz miłości. Natomiast sosny to dobry znak, sosna jest uznawana za zdrowe drzewo, spacer wśród tych drzew pomaga na choroby związane z płucami, Wiatr ma tu związek z sosną jako symbol niszczących, silnych słów które psują zdrową relację. Czyli uważać na to co się mówi a też na to co inni mówią, nie dać się emocjom bo powstanie lawina wydarzeń które ciężko może być zatrzymać. Ostatnia scena snu mówi o oczyszczającej roli ognia, pewne relacje przejdą ją - zostaną oczyszczone i przetrwają inne się skończą.