Skocz do zawartości

Czy to normalne zachowanie chłopaka? O co może mu chodzić?


milena2618

Rekomendowane odpowiedzi

Od kilku lat śni mi się pewien chłopak, który mi się podoba. Chodziliśmy 3 lata do jednej klasy a teraz w Liceum nie chodzimy do jednej, ale za to do jednej szkoły.

Znamy się ok 11 lat i nie powiem ze nie, ale jakieś 2 lata temu coś nas do siebie przyciągało. Rok temu zachowywał się normalnie, prosił mnie o pomoc w pracach domowych, że ja niby taka mądra jestem :wstydnis: i w ogóle zagadywał no i dało się z nim pogadać i pożartować i pośmiać, ale także i pogadać zupełnie poważnie. Później ze 3 miesiące nie odzywał się, do dnia moich urodzin. Wysłał mi życzenia. Ale znowu się nie odzywał. W tym roku zaczął mnie zagadywać i cześć i w ogóle, ale to też jest dziwne, bo on ma takie dziwne napady. Raz potrafi powiedzieć cześć z 10 razy dziennie, a potem na drugi dzien milczy. I tak w kółko. To jest wkurzające bardzo. Wkurza mnie też to, że czasami krzyczy cześć z daleka, a innym razem może się ze mną minąć bez słowa i patrzy się gdzieś w dal jakby nie widział. To już jest wnerwiające. A najdziwniejsze jest też to, że jak on mnie widzi i ja jego też to on udaje że mnie nie widzi, a jak akurat ja go nie widzę i gadam z kimś to wtedy cześć i wcina się w naszą rozmowę, tak zupełnie z zaskoczenia. A potem znowu to samo. Czasami też i normalnie zagada. Albo jak ja gadam z koleżanką to w tym samym czasie zagaduje tę koleżankę, jakby mi chciał na nerwach zagrać. Albo też jak się gdzies na mieście przypadkiem spotkamy to gada ze wszystkimi dziewczynami wokół i udaje że mnie nie widzi. No udaje dosłownie. Ostatnio też byliśmy na jednej wycieczce i też kompletnie nie widział, ani nie zagadał i w ogóle jakiś taki przymulony i spokojny był. I do tej pory milczał, ale we wtorek uśmiechnął się i cześć powiedział, aż mnie zatkało normalnie. A teraz znowu udaje, że nie widzi. Ludzie, czy ktoś rozumie takie zachowanie? Czy da się to w jakiś logiczny sposób wyjaśnić? Co robić? I o co mu może chodzić? HELP!!! :bukiet:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mary_you
Od kilku lat śni mi się pewien chłopak, który mi się podoba. Chodziliśmy 3 lata do jednej klasy a teraz w Liceum nie chodzimy do jednej, ale za to do jednej szkoły.

Znamy się ok 11 lat i nie powiem ze nie, ale jakieś 2 lata temu coś nas do siebie przyciągało. Rok temu zachowywał się normalnie, prosił mnie o pomoc w pracach domowych, że ja niby taka mądra jestem :wstydnis: i w ogóle zagadywał no i dało się z nim pogadać i pożartować i pośmiać, ale także i pogadać zupełnie poważnie. Później ze 3 miesiące nie odzywał się, do dnia moich urodzin. Wysłał mi życzenia. Ale znowu się nie odzywał. W tym roku zaczął mnie zagadywać i cześć i w ogóle, ale to też jest dziwne, bo on ma takie dziwne napady. Raz potrafi powiedzieć cześć z 10 razy dziennie, a potem na drugi dzien milczy. I tak w kółko. To jest wkurzające bardzo. Wkurza mnie też to, że czasami krzyczy cześć z daleka, a innym razem może się ze mną minąć bez słowa i patrzy się gdzieś w dal jakby nie widział. To już jest wnerwiające. A najdziwniejsze jest też to, że jak on mnie widzi i ja jego też to on udaje że mnie nie widzi, a jak akurat ja go nie widzę i gadam z kimś to wtedy cześć i wcina się w naszą rozmowę, tak zupełnie z zaskoczenia. A potem znowu to samo. Czasami też i normalnie zagada. Albo jak ja gadam z koleżanką to w tym samym czasie zagaduje tę koleżankę, jakby mi chciał na nerwach zagrać. Albo też jak się gdzies na mieście przypadkiem spotkamy to gada ze wszystkimi dziewczynami wokół i udaje że mnie nie widzi. No udaje dosłownie. Ostatnio też byliśmy na jednej wycieczce i też kompletnie nie widział, ani nie zagadał i w ogóle jakiś taki przymulony i spokojny był. I do tej pory milczał, ale we wtorek uśmiechnął się i cześć powiedział, aż mnie zatkało normalnie. A teraz znowu udaje, że nie widzi. Ludzie, czy ktoś rozumie takie zachowanie? Czy da się to w jakiś logiczny sposób wyjaśnić? Co robić? I o co mu może chodzić? HELP!!! :bukiet:

 

Czy ktos zrozumie jego zachowanie...ehhh...A czy ktos zrozumie Twoje?Jak mozesz sobie zasmiecac glowe takimi torturami mysleniowymi?Jak mozesz pozwolic sobie na taka zabawe w kotka i myszke?Ehhh...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem po prostu mu się podobasz i w ten sposób chce zwrócić na siebie Twoją uwagę.

A ponieważ Ty się nim nie interesujesz, to od czasu do czasu brak mu już sił na ciągłe krążenie wokół Ciebie i wtedy nastaje czas ciszy.

Coś Was do siebie ciągnęło...

Wygląda na to, że jego nadal ciągnie do Ciebie.

Trochę się dziwię, że tego nie rozumiesz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może zamiast się dąsać uśmiechnęłabyś się do niego z własnej inicjatywy?:)

 

No właśnie... . Jeśli on ewidentnie zwraca na siebie Twoją uwagę (choć nie powiem w dość niekonwencjonalny sposób, ale czego się spodziewać po mlodym chlopaku :) ) to najprawdopodobnie brak mu odwagi. Zwlaszcza, że Ty sama z siebie nie robisz nic i on tylko myśli "jak ona olewa, że ja ją olewam tzn, że jej nie zależy". Po za tym mamy XXI wiek, łamiemy stereotypy, ja ten mówiący o tym, że mężczyzna powinien pierwszy wyjść z inicjatywą zlamałam w tym roku i przyznam, że NIE ŻAŁUJE :D

Powodzenia !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale chodzi o to, że on mi się też podoba i to już od dłuższego czasu. Tylko, że na początku to ja próbowałam go zagadywać i w ogóle, ale on właśnie tak się dziwnie zachowywał, że raz widział a raz nie, że sobie odpuściłam i doszłam do wniosku, że jestem dziewczyną i nie będę pierwsza zaczynać gadki, bo to on powinien, w końcu jest chłopakiem. Czyli co, znaczy że to ja powinnam go zagadywać? Przecież próbowałam to pogadał chwilę a potem znowu widział i nie widział albo się uśmiechał :) I wygląda to tak jakby mi tylko chciał na nerwach grać.

Poprosiłam go też pod koniec roku, czy nie poszedłby ze mną jako osoba towarzysząca na wesele, to zatkało go ale, się zgodził od razu. Z tym że potem wypadł mu nagły wyjazd a mi żałoba i niestety wspólny wypad się nie udał. Ale na początku tego roku szk to w ogóle mnie ignorował i traktował jak powietrze, a na drugi dzień jak się spotkaliśmy to gadka się nie kończyła i taki uśmiechnięty był :))) A czy to możliwe, że może się o to gniewać, albo mieć pretensje? A może powinnam go za tą niezręczną sytuację przeprosić? bo już nie wiem co o tym wszystkim myśleć

Edytowane przez milena2618
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie tyle, że powinnaś, ale jeżeli chcesz, to możesz.

Wygląda na to, że on się bardzo krępuje i nie jest to nic dziwnego.

Dziewczynom się wydaje, że chłopakowi to łatwiej.

A tak napradę, to niektórzy z nich mają z tym całkiem spory problem.

 

Wybierasz się na jakiś nowy film do kina?

Masz z kim pójść?

Jeżeli nie, to może poproś go o dotrzymanie Tobie towarzystwa?

Z zaproszenia na wesele podobno się ucieszył :)

 

I nie myśl za dużo, nie komplikuj.

Podejdź do tego pozytywnie i zobacz, jak się sprawy ułożą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Milenko, a ile Ty i ten chłopak macie lat? Pytam bo w pewnym wieku pewne zachowania są niemal normą.

Na pewno widzę, że to on robi na Tobie wrażenie, do tego stopnia, ze pojawia się w Twoich snach. pzoa tym jego zachowanie, nie koniecznie musi być dziwe czy niezrozumiałe. Moze czasem po prostu jest zamyślony albo w pobliżu sa osoby, przy których nie chce się "afiszować" sympatią do Ciebie. Natomiast ty zauwazasz takie zrcezy, co wiecej wywołują one u Ciebie dość duze reakcje emocjonalne.

To zaden wstyd rzyznac się pzred sobą, ze ktoś Ci się pdoba. Jeśli znacie sie z nim od tylu lat, posłuchaj rady Szamana_Wiejskiego. To nic nie kosztuje, a czasem działą cuda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oboje mamy po 17 lat. :))))) dziękuję za pomoc :D ale wyrażajcie swoje opinie na ten temat, z góry dziękuję xxDDD

Edytowane przez milena2618
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Milenko :)Mniej wiecej w Twoim wieku miałam podobne przezycia i dzis z perspektywy czasu mogę Ci powiedziec jak wyglądaja te sprawy całkiem patrza c na to z boku ,ale tak jakbym to była Ty.Wiem co czyjesz...i wiem jakie emocje Toba targają jesli chodzi o tego chłopaka.....tez tak czułam......więc na początek to postaraj sie za duzo o nim nie mysleć .....i noramlnie w stosunku do niego sie zachowywać...chłopak bowiem może nadal cos do Ciebie czuje a Ty zbyt szybko odpusciłaś...wyczuł to i..teraz zupełnie nie wie jak do Ciebie podejść.....I radze Ci jak moja poprzedniczka byś zrobiła choc mały krok w jego strone...może jakies kino,impreza kawa czy zaproszenie na wystawę....Bo naprawdę ...moze Cie cos miłego w zyciu ominąć....to nic nie kosztuje nie czekaj....nie ma na co....Wiem rady ,ale dzis wiem,ze trzeba tak działac mając dystans...nie rzucac sie na każdego,ale warto dac jakis znak zainteresowania tym na których nam zależy .Ja i ten chłopak ,który tyle emocji we mnie wzbudzał .mamy dziś po 30 lat ....i jakies 5 lat temu powiedziałm mu,ze cos do niego czułam kiedyś tam..i wiesz .był bardzo tym zdziwiony i powiedział tylko tyle :szkoda,ze o tym nie wiedziałem..:).gdybym wtedy wiedział mi tez sie wtedy podobałaś :).Duzo dało mi to do myslenia i dzis jestem odwazniejsza............zdecydowanie bardziej....bo nigdy nic nie wiadomo a zaproponowanie wyjścia do kina to nie zaraz oświadczyny czy wyznanie wielkiej miłości....zrobisz jak chcesz...to moja rada:)

powodzenia:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy powinnam z nim szczerze o tym porozmawiać? Bo z jednej strony chcę wszystko wyjaśnić, wytłumaczyć, powiedzieć żeby zachowywał się już normalnie, bo takie zachowanie mnie wkurza i z równowagi wyprowadza (bo jakiś miesiąc temu siedzieliśmy obok siebie i tak mi powiedział takim zalotnym spojrzeniem i taki uśmiechnięty, że wręcz uwielbia mnie wkurzać, na co ja taka zmieszana odpowiedziałam: ja Ciebie też, a on taki zawstydzony odpowiedział Aha, posiedział chwilę, pomyślał i stwierdził z uśmiechem, że musi kolegów z klasy poszukać, bo pewnie się za nim stęsknili, a ja do niego: no leć leć :))....ale...z drugiej strony boję się jego reakcji, bo on jest nieprzewidywalny i nigdy nie wiadomo jak się zachowa (np. jak prosiłam go na te wesele to w ogóle mnie zaskoczył, bo nie spodziewałam się takiej reakcji, żeby zgodzić się od razu; szczerze mówiąc to myślałam że mnie wyśmieje i uzna to za formę żartu) I nie chce żeby pomyślał sobie o mnie coś głupiego, bo może jest już za późno, żeby o tym rozmawiać i może właśnie to on sobie odpuścił..... a ja nie chcę zrobić z siebie kretynki ani idiotki.

I nie wiem czy starczy mi odwagi żeby z nim o tym porozmawiać, bo on mi nigdy wprost nie powiedział ze coś do mnie czuje. W ogóle niby taki odważny i z poczuciem humoru, a wewnątrz jest bardzo wrażliwy i zamknięty w sobie. I jak nie raz jakiś kolega zauważy, że on się dziwnie w stosunku do mnie zachowuje i się go pyta czy on ze mną kręci, to on od razu zaprzecza - słyszałam na własne uszy. Więc o co chodzi.....?

Edytowane przez milena2618
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, tylko że to wszystko nie jest takie proste. Mam pewne obawy, co do tej rozmowy. A zresztą on też nigdy mi tego wprost nie powiedział czy coś do mnie czuje, czy nie. Owszem , potrafił się czasem kiedyś otworzyć i pogadać o sobie itd. , ale "tego" nigdy mi nie powiedział. Może on jeszcze nie jest na to gotowy, a ja nie chcę go wystraszyć takimi deklaracjami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym ci proponowała na razie sie do niego troche zblizyc i postarac sie o spokojne normale relacje kolezenskie.....spotkac sie ..porozmawiac...wtedy bedziesz wiedziała na czym stoisz i albo zdecydujesz sie mu powiedzieć co czujesz ,albo nie...Nie działaj pochopnie bo jeśli on cos nawet czuje może sie wystraszyć......:)ale nie zostawiaj tego ...zrób coś....małe kroki....ale rób..w jego strone .moze to potrwać jeszcze trochę...:)ale dzieki temu zaznasz spokój w sobie bo w koncu sie przekonasz jaka jest prawda:)powodzenia:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Otóż teraz powiem tak:

Zaprosiłam tego chłopaka do mnie na osiemnastkę:icon_wink:, bo się znamy przecież tyle lat, a on zgodził się natychmiast i powiedział mi, że będzie na 100% . Potwierdzał przybycie ze 3 razy I był. Przyjechał pierwszy, punktualnie, złożył piękne życzenia, dał super perfumy, buzi buzi i było fajnie. Było wesoło, śmiesznie i w ogóle impreza była super! Pogadaliśmy trochę i zachowywał się zupełnie normalnie, nawet mnie za coś tam mnie przeprosił,ja jego tez, a on stwierdził, ze nie ma pojęcia za co, :D wypiliśmy parę toastów ;D na zgodę :D , wpadł na pomysł żeby mnie upic, bo niby oszukiwałam, ale to mu się nie udało :))))) Robił słodkie minki, żartował, zaczepiał mnie, było fajnie Była extra impreza. Potem pisaliśmy jeszcze tydzień temu na NK. Moja przyjaciółka mówiła, że on się strasznie na mnie gapił wtedy, ale musiał to robic bardzo dyskretnie skoro ja tego nie zauważyłam. Zazwyczaj się patrzył podobno jak ja tego nie widziałam i albo coś robiłam , albo tańczyłam , w każdym bądź razie ja tego nie zauważyłam.

Myślałam, że po tej imprezie wszystko już będzie normalnie. Ale teraz widzę, że tak nie jest. On zachowuje się tak jakbym w ogóle go nie prosiła. Znowu udaje że nie widzi i patrzy się owszem , w moją stronę , ale się peszy i patrzy całkiem za mnie. Znowu udaje że nie widzi. Mam ochotę go czasem zaczepic, ale jak widzę , ze on mnie ignoruje to mi się odechciewa i tracę pewnośc siebie i też go ignoruję. Specjalnie chodzę uśmiechnięta i go ignoruję, skoro on tak robi. Tylko czemu noo, nie mogę tego zrozumiec czemu on tak się zachowuje? przecież było tak fajnie. Może ktoś to wyjaśnic w jakiś logiczny sposób? HELP :P:_bezradny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Trina7

Z tego co piszesz, wynika, że ten twój adorator jest nieśmiały na tle, aby cokolwiek Ci zaproponować. Moja sugestia: jeśli wiesz i widzisz intuicyjnie, że was coś do siebie ciągnie, to ty zrób ten pierwszy krok, umów się z nim w jakimś lokalu, porozmawiajcie sobie na neutralnym gruncie, o Was. Bądź tą stroną inicjującą! Twoje podejście: "Mam ochotę go czasem zaczepic, ale jak widzę , ze on mnie ignoruje to mi się odechciewa i tracę pewnośc siebie i też go ignoruję. Specjalnie chodzę uśmiechnięta i go ignoruję, skoro on tak robi", do niczego konstruktywnego nie doprowadzi, i będziecie chodzić tak koło siebie i zwodzić się jeszcze spory kawał czasu, aż w końcu skończycie szkołę i każde z was pójdzie w inną stronę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja już zrobiłam kilka pierwszych kroków. A ostatnim był ten jak go zaprosiłam do siebie na imprezkę. Mam już dośc bycia ciągle to pierwszą, co robi jakiś krok do przodu. Trochę się teraz zmienilo , bo nawet zagadywac zaczął, ale tak delikatnie :P Mam nadzieję, że na tym nie koniec :):soczek_na::icon_question:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

teraz troszkę się zmieniło ;P raz szłam z koleżankami a on od razu przyszedł taki uśmiechnięty i usiadł z nami, chociaż nikt go nie zapraszał. Sam zaczął rozmowę :P oczywiście o mojej 18 :) W ogóle strasznie miły był i emanowało z niego ciepło. I to jego spojrzenie, tak słodko patrzył mi w oczy ;P A jak musiałyśmy już iśc , bo autobus akurat przyjechał to powiedział: kurcze, szkoda ;)

A potem moje koleżanki się śmiały do mnie, że tylko patrzec ślubu ;P Jedna stwierdziła, ze strasznie nas do siebie ciągnie, druga, że strasznie przyjemny był i to jeszcze bardziej niż na 18-nastce :) Ehhh....sama nie wiem co o tym wszystkim myslec :P ale długo po tym spotkaniu nie mogłam dojśc do siebie :DD i co Wy na to? jakieś wnioski? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Może bawi go przyciąganie i odpychanie. Jeśli moge coś doradzić to szkoda na niego twojego czasu. Lepiej poszukać kogoś, kto Cię doceni i nie będzie w nic grał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj dziewczyny, ja miałam taki sam przypadek i powiem, że zupełnie nie rozumiałam- dalej nie rozumiem- takiego zachowania :oczy: Chłopak rzeczywiście musi być nieśmiały. No nie wiem... ja nie potrafię tego rozgryźć...

Ale nie poddawaj się :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam teraz podobną sytuację i muszę przyznać, że to bardzo męczące... nigdy chyba tego nie zrozumiem, no ale cóż - takie życie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... ale długo po tym spotkaniu nie mogłam dojśc do siebie :DD i co Wy na to? jakieś wnioski? ;)

Co my na to? :)

Co Ty sama o tym myślisz, co czujesz...to jest najważniejsze.

Nie szukaj odpowiedzi w internecie, ale w świecie realnym :)

 

Twój znajomy należy do osób, które potrzebują czasu, aby się do kogoś zbliżyć.

To wbrew pozorom to bardzo dobra cecha, bo nie skaczą z kwiatka na kwiatek :)

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chłopak robi zwykłe podchody i bada teren ;D musisz zrobić niestety pierwszy krok bo chłopy w wieku 17 lat raczej nieco obawiają się swoich rówieśniczek, tym bardziej, że znacie się już 11 to pewnie nie jest pewny czy traktujesz go jak kumpla, mówię ci zagadaj jak znam życie to będzie ok ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

o nie! ja już zrobiłam kilka kroków! mam dośc! trudno, ale chyba się poddam :( nie mam już siły :( pogubiłam się już w tym wszystkim :(:P mam nadzieję, że ten jeden rok jeszcze wytrzymam, a potem.....może się już nigdy nie spotkamy :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Kobiety, kobiety nam mężczyznom to trzeba kredą na kominie napisać i jeszcze odwrócić nam głowe w odpowiednim kierunku a nie jakieś tam podchody. Wam się wydaje że wysyłacie jasne i proste sygnały odnosnie danej sytuacji a my oczytujemy to tak :

"O co chodzi, bo się pogubiłem"

Gry miłosne w wykonaniu płci brzydszej wyglądają mniej więcej jak jazda buldożerem - oby do przodu, a że po różach trudno jest wojna są ofiary.

Pozdrawiam:

Sławomir

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Kobiety, kobiety nam mężczyznom to trzeba kredą na kominie napisać i jeszcze odwrócić nam głowe w odpowiednim kierunku a nie jakieś tam podchody. Wam się wydaje że wysyłacie jasne i proste sygnały odnosnie danej sytuacji a my oczytujemy to tak :

"O co chodzi, bo się pogubiłem"

Gry miłosne w wykonaniu płci brzydszej wyglądają mniej więcej jak jazda buldożerem - oby do przodu, a że po różach trudno jest wojna są ofiary.

Pozdrawiam:

Sławomir

Wyjąłeś mi to z ust :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, że ten chłopak krąży przynajmniej raz w tygodniu koło mojego domu, bo sobie kupił nie dawno nowy motor :P i wypytuje się moich najlepszych koleżanek co tam u mnie :) A one mi to rzecz jasna mówią :P:P:P i jak to rozumiec?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak zapytał się mojej najlepszej koleżanki czemu się tak ze mną przyjaźni i czy ma ona odmienną orientację , to może to świadczyc o tym, że wkurzył się tym , że zaczęłam go olewac? Czy chodzi o coś innego? Bo ta koleżanka wszystko mi mówi i to też mi powiedziała. Czy on to specjalnie powiedział żebym wiedziala, ze się wkurzył? to jest może jakiś znak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Ja pisałem o jeździe buldożerem, a on wyciągnął motor z garażu ( pewnie nie miał pod ręką buldożera)- teraz chyba zrozumiałaś!!!!!!!!!!!!!!!!

Jagby miał posturę Pudziana preżyłby muskuły a tak puszcza durnowate teksty do twoich koleżanek - znaki to wszysko są znaki proste i czytelne- "jestem tobą zainteresowany patrz jaki jestem fajny"!!!!!!!!!!!!!!!!

Zaś prawidłowa odpowiedź kobiety do takiego mężczyzny tak żeby ją zrozumiał i dobrze ziterpretował brzmi: "Fajny masz motor mam nadzieje że kiedyś zabierzesz mnie nim na wypad za miasto"

Dalsze instrukcje w trakcie rozwoju sytuacji.

Pozdrawiam:

Sławomir

Edytowane przez Slawomir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki :) wiem, że to taki dośc nietypowy typ człowieka

 

Wiem, że to głupie co teraz napiszę, ale:

raz była taka sytuacja, że siedzę z dziewczynami, on przyszedł, zaczął gadkę :P

i dziewczyny gadały ze sobą a on ze mną. Potem one się poprztykały i jedna rzuciła focha :P a druga do niej z takim tekstem "Też Cię kocham" - bo ona ma taki tekst po prostu, że jak ktoś udaje, że się gniewa to ona to mówi. A on to usłyszał i mówi do niej: " a mnie też?" a ona tak w żartach no pewnie :) a on na to: "no... chociaż jedna" i zapadła cisza. Powiedział to cicho, ale usłyszałam, a dziewczyny zamurowało, dziwnie się na mnie spojrzały i stwierdziły, że to chodzi o mnie, ale ja nie jestem pewna :P :P :P :P

Myślicie, że to może był jakiś znak?

Edytowane przez milena2618
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znak Pokoju Dody.... Jak dla mnie to była celówka(celowe wykonanie) albo chłopaczek nie potrafi trzymać języczka za ząbkami- niskich lotów przytyk do ciebie(80%) albo taka sobie drwina(20%), in my opinion. Powiedz mu że dziewczyn sie tak nie podrywa:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...