Skocz do zawartości

Naukowe podstawy Radiestezji


sosnowiczanin

Rekomendowane odpowiedzi

Mimo, że sama stara się za taką uchodzić, a osoby zajmujące się nią zawodowo ewidentnie chcą by ludzie ją tak postrzegały.

 

to raczej projekcja jakiś kompleksów. Oczywiście dotyczy to cześci osób

(na te ohy i ahy łączące fyzkę kwantową z duchowością jest przecież mocno za wcześnie), ale generalnie to nauka wyrasta z magii, vide Alchemia, Teurgia Newtona, prace Goethego... naprawdę znaczna część naukowców bez problemu łączyła i dalej łączy nauki magiczne z ezoteryką.

Magia nie jest naukowa, ale jest w twórczym trójkącie ze Sztuką i Nauką.

Sama Twoja obecność dowodzi tego że jest miedzy tymi dziedzinami flirt.

 

Według mnie radiestezja ma pewne problemy. Ale też sam byłem świadkiem jak namierzono przy pomocy badań energii prastare grody gdzie dopiero później doczytaliśmy są prowadzone ciekawe wykopaliska. Takie rzeczy nie są łatwe ale próby np. odszukania czyjejś osoby na mapie uważam za możliwe (pod pewnymi warunkami). Radiestezja ma wiele sukcesów. Było nawet współcześnie państwo które zainwestowało w lokalizację budynków rządowych z pomocą radiestezji i się nie zawiodło. To oczywiście Wilczy Szaniec na Mazurach, nigdy nie był zbombardowany.

 

____

Offtop przeniesiony z tematu Co to są miejsca mocy/ error

Edytowane przez Kobalt60
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Określiłbym krótko pojęcie magii, tam gdzie kończy się twoja wiedza zaczyna się magia. Wiedza, nauka ulega cały czas rozwojowi obalając przykłady magii, zabiera argumenty urzędnikom religijnym. Radiestezja jest w Polsce uznana ustawowo za zawód, korzysta z niej wojsko, milicja i część świadomych lekarzy oraz niektórzy księża, wbrew encyklice PiusaXII.

Armia UAS posiada na etatach radiestetów i wykorzystywała ich wiedzę w Iraku, czyżby nie wierzyła satelitom i cały sprzęt elektroniczny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej

 

tam gdzie kończy się twoja wiedza zaczyna się magia.

 

NOPE

 

Radiestezja jest w Polsce uznana ustawowo za zawód, korzysta z niej wojsko, milicja i część świadomych lekarzy

 

Kiedyś pewien emerytowany policjant spróbował sprawdzić ile spraw udało się rozwiązać za pomocą różnych sztuczek ezoterycznych. Wyszło mu totalne 0. Raczej ten argument nie przemawia za owym zastosowaniem w milicji. Może i stosują i za to płacą, bo jako zawód zostało uznane, to i tak z mizernym rezultatem.

 

Armia UAS posiada na etatach radiestetów i wykorzystywała ich wiedzę w Iraku, czyżby nie wierzyła satelitom i cały sprzęt elektroniczny?

 

Projekty armii USA nawiązujące do parapsychologii zostały zamknięte :) Poza tym skąd te nowości? Nie mam jakoś ochoty dyskutować na temat teorii spiskowych

 

Sosna

 

to nauka wyrasta z magii, vide Alchemia, Teurgia Newtona, prace Goethego

 

Owszem, to się zdarza. Lecz przy odpowiednim prowadzeniu zapisu i możliwości wyjaśnienia i doskonalenia. Nie znam żadnej teorii radiestezyjnej, która mimo otoczki naukowej nie byłaby sprzeczna z prawami fizyki przy dalszej analizie.

 

 

to raczej projekcja jakiś kompleksów. Oczywiście dotyczy to cześci osób

(na te ohy i ahy łączące fyzkę kwantową z duchowością jest przecież mocno za wcześnie)

 

No fakt, niektórzy nie bawią się w takie rzeczy, ale wtedy nie ma tej całej dyskusji, bo głównie pseudonaukowości opisu się doczepiłem, a nie samego różdżkarstwa jako takiego. Jeśli można wróżyć z kart, to czemu negować i radiestezję na poziomie ezoterycznym. Mimo ta odrobinka uczciwości odbiorcom się nadaje. Nie jest to cudowne remedium, które w podwójnej ślepej próbie wychodzi zwycięsko. Były duże eksperymenty naukowe w których radiestezja poległa. Nie mają też dobrej naukowej podstawy do samego zjawiska. Nie sprzedawajmy więc ezoteryki jako naukę, a nauki jako ezoterykę.

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radiestezja jest w Polsce uznana ustawowo za zawód, korzysta z niej wojsko, milicja i część świadomych lekarzy oraz niektórzy księża, wbrew encyklice PiusaXII.

 

Najbardziej znanym księdzem radiestetą jest bodajże abp Pylak - sprawdzanie tableteczek przy pomocy wahadła średnio wyszło mu na zdrowie.

 

Nie mają też dobrej naukowej podstawy do samego zjawiska.

 

Trudno, żeby radiestezja miała naukowe podstawy skoro z punktu widzenia hydrogeologii coś takiego jak żyła wodna de facto nie istnieje. Pomijam już kwestie promieniowania owych żył, bo to jeszcze inna historia.

 

W Polsce prowadzono nawet badania nt. radiestezji - kierownikiem badań był prof. Szydłowski z UAM. Nie udało się niestety, mimo wieloletnich badań, obronić hipotezy roboczej i znaleźć naukowych podstaw dla radiestezji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce prowadzono nawet badania nt. radiestezji - kierownikiem badań był prof. Szydłowski z UAM. Nie udało się niestety, mimo wieloletnich badań, obronić hipotezy roboczej i znaleźć naukowych podstaw dla radiestezji.

 

W archiwum Wiedzy i Życie można znaleźć publikacje, która jest streszczeniem z pracy badawczej prof. Szydłowskiego, na temat radiestezji. Bardzo ciekawie napisane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówienie o radiestezji bez kontekstu fizjologii człowieka jest bezsensowne. Nasuwa się pytanie podstawowe, czy poznaliśmy fizjologię człowieka? Dokładnie nie znamy pracy wszystkich narządów organizmu, szyszynka czy chociaż śledziona są organami nie do końca poznanymi, nie wspominając już o pracy mózgu. W radiestezji człowiek pracuje całym organizmem, ruchy wahadła, różdżki są wywoływane nie kontrolowanymi przez świadomość skurczami mięśni. Nasuwa się następne pytanie, co wywołuje skurcze mięśni?

 

Posiadamy zmysły fizyczne takie jak wzrok, słuch, powonienie, poczucie smaku, temperatury. Zapominamy o zmyśle podświadomości, którą każdy człowiek posiada, ce****e ją wrażliwość na promieniowanie otoczenia i jest u każdego rozwinięta w różnym stopniu. Akceptujemy muzyków o wyczulonym słuchu, drudzy mają rozwinięty zmysł powonienia wykorzystując go w tworzeniu kompozycji zapachowych, mamy kiperów określających walory wina. Każda z cech fizycznych człowieka mimo dużych predyspozycji jednostki wymaga treningu i wiedzy tematycznej. W radiestezji mamy podobny schemat zaistnienia osobowości. Śmieszne jest, gdy ktoś mający wiedzę ambonową próbuje analizować pracę radiestety, to tak jakby piwoszowi spod kiosku z piwem dać do oceny koniak, zero wiedzy i w dodatku przepity organizm. Radiesteta żeby być wiarygodny musi cały czas poszerzać wiedzę i trenować, trenować, trenować.

 

Możliwości działania radiestety są na wielu płaszczyznach, w geologii, medycynie, wszędzie gdzie występuje promieniowanie akceptowane przez wiedzę akademicką jak i to, które jeszcze nie określono, ale ich nie wykluczono. Badania i wnioski jakie wysuwa radiestezja pokrywają się często z pracami uznanych autorytetów w nauce jak chociażby przez Sigmunda Freuda (psychologia), czy profesora KUL-u Włodzimierza Sedlaka (bioelektronika, fizyka kwantowa).

Używanie określenia pseudonauka jest nadużywaniem tego pojęcia, bo przy takich kryteriach można śmiało zastosować je przy nauczaniu religii w szkołach, nauka religii nie ma żadnych podstaw wiedzy akademickiej popartej powtarzalnymi doświadczeniami, czego nie można powiedzieć o radiestezji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szyszynka czy chociaż śledziona są organami nie do końca poznanymi, nie wspominając już o pracy mózgu.

 

szyszynkę i śledzionę znamy całkiem dobrze. Prace mózgu też znamy całkiem nieźle, problem się dopiero zaczyna jak próbujemy w sztucznym układzie powtórzyć jego zgranie. Jednakże fizjologię poznaliśmy całkiem całkiem. Patofizjologię też. Możemy za to spierać się czy dobrze poznano relację umysł<->ciało. Jednak to inna opowieść.

 

Co do wywoływania skurczu mięśnia. Jak dalej nie wiesz co wywołuje skurcz mięśnia, to chwyć po podręcznik anatomii, odszukaj w kończynie nerw i potraktuj go prądem (elektroneurografia) i wtedy zauważysz co wywołuje skurcz mięśnia.

 

Zapominamy o zmyśle podświadomości

 

Czyli dokładnie o jakim zmyśle? W psychologii wszystkie zmysły mają swoje nazwy, nawet jeśli jest ich więcej niż 5 podstawowych, to każdy z nich został nazwany i ma określoną funkcję. Konkretami sypnij, a nie wymyślonym czymś. Poza tym po co podświadomości inne zmysły niż te, które używamy na co dzień? Odbierają i one tak ogromną ilość bodźców, że większość z nich jest odcinana z obszaru świadomego.

 

Śmieszne jest, gdy ktoś mający wiedzę ambonową próbuje analizować pracę radiestety, to tak jakby piwoszowi spod kiosku z piwem dać do oceny koniak, zero wiedzy i w dodatku przepity organizm

 

Czyli równie śmiesznym jest, że radiesteci nie potrafią przekonać nauki w eksperymentach do swoich racji. Tak jakby byli odpytywanymi dziećmi, które nagle się zestresowały. Może wahadełka się zwyczajnie wstydzą? :) Może radiesteci zachowują się jak foton w słynnym eksperymencie? Jak nie są obserwowani to są fotonem, a jak się ich obserwuje to zachowują się jak fala?

 

Radiesteta żeby być wiarygodny musi cały czas poszerzać wiedzę i trenować, trenować, trenować.

 

To można powiedzieć o niemal każdym zawodzie, który wymaga choć trochę zaangażowania intelektualnego.

 

Możliwości działania radiestety są na wielu płaszczyznach, w geologii, medycynie, wszędzie gdzie występuje promieniowanie akceptowane przez wiedzę akademicką jak i to, które jeszcze nie określono, ale ich nie wykluczono.

 

a) wiedza z zakresu geologii kłóci się z radiestezją

B) wypowiedź o medycynie zostawię Seidowi :)

 

I mój kwiatek z fizyki

 

c) jakie promieniowanie potwierdzone przez naukę, a które rejestrują ludzie? Tylko nie wyskakuj mi z czymś w stylu "bo niepoznane". Skoro mówisz, że jesteś w stanie wykryć jakieś promieniowanie EM spoza zakresu światła widzialnego i promieniowania cieplnego, to można bez problemu ułożyć eksperyment, który to potwierdza lub obala. Przedstaw wyniki takich eksperymentów w których radiesteta np wykrywa falę radiową, albo promieniowanie gamma.

 

czy profesora KUL-u Włodzimierza Sedlaka (bioelektronika, fizyka kwantowa).

 

Jak to mawiają papier przyjmie wszystko. Fale EM pojawiające się w organizmie, to głównie robota układu nerwowego. Jako osoba z biofizycznym wykształceniem nie raz pracowałem z białkami. Niestety światła się tam nie obserwuje. W niektórych kompleksach występuje przeniesienie ładunku, a elektron można potraktować jako fale EM, ale i tak nie pasuje do twierdzenia, ze fale EM są podstawą życia. Niestety w świetle współczesnej nauki teorie pana Sedlaka, to pomyłka.

 

Co do Freuda, to też trochę kicha bo świat poszedł mocno do przodu, zostawiając Freuda głównie jako osobę, która położyła fundament, a nie jako cały dom.

 

Używanie określenia pseudonauka jest nadużywaniem tego pojęcia, bo przy takich kryteriach można śmiało zastosować je przy nauczaniu religii w szkołach, nauka religii nie ma żadnych podstaw wiedzy akademickiej popartej powtarzalnymi doświadczeniami, czego nie można powiedzieć o radiestezji.

 

Radiestezja też ich nie ma. W kontakcie z fizyką doświadczalną odparowały. (co do teoretycznej to jak mówię, papier przyjmie wszystko, ale teorie trzeba testować)

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Język podświadomości w radiestezji

 

Tekst ten popełniłem dzięki cudzej ignorancji i niewiedzy.

 

Wahadło wykonuje różne ruchy, kręci się w prawo w lewo, raz jest to elipsa a innym razem regularne koło, waha się pod różnymi kątami a czasem staje w miejscu, podobnie zachowuje się różdżka.

Co to znaczy? Skąd ta różnorodność ruchów?

Pismo jest graficznym zapisem obrazów i odczuć człowieka i będzie zrozumiałe dla każdego, kto zapozna się ze znaczeniem poszczególnych symboli. Alfabet Braillea jest zbiorem symboli posiadających wypukłości, które dla osób pozbawionych wzroku daje wyobrażenia o otoczeniu i emocjach innych ludzi. W języku migowym mamy układ gestów rąk i palców służących do komunikacji osobom mającym problemy z mową. Posiadamy zatem różne formy przekazu informacji, do nich dołożyłbym jeszcze drgania sprzętów radiestezyjnych w rękach radiestetów.

 

Drgania, ruchy wahadeł bądź różdżki są językiem podświadomości, sposobem przekazania informacji zrozumiałej dla świadomego umysłu po odpowiednim treningu (nauce) i obopólnej chęci współpracy. Świadomy umysł radiestety bazuje na uzyskanych informacjach od podświadomości, będą one tak precyzyjne jak postawione jej zadania. Precyzja sformułowania zadań oraz szacunek dla podświadomości daje wiarygodne odpowiedzi.

Ludzie mają różny poziom wrażliwości na bodźce fizyczne otoczenia i w różnym stopniu umiejętność ich zapamiętywania, to samo dotyczy podświadomości , mówimy wtedy o wrażliwości radiestezyjnej.

Podświadomość posiada umiejętność rozróżniania energii i działa jak radar, przenika przeszkody w drodze do celu. Radiesteta wchodząc na określony teren ma kontakt z różnymi rodzajami promieniowania, jednak precyzyjne nastawienie mentalne spowoduje reakcję sprzętu radiestezyjnego tylko nad określonym tematem.

Podświadomość jest bardzo wrażliwa na energie otoczenia, pokazy publiczne możliwości radiestezyjnych są często niewypałami, gdyż na jej wskazania mogą mieć wpływ obrazy (sugestie) przekazane przez widownię. Przystępując do badań należy umysł świadomy wyczyścić ze wszystkich informacji związanych z tematem pracy, być głuchym i ślepym na otoczenie, wydaje mi się to najtrudniejszym elementem działania.

Jeżeli umiemy obserwować nasze ciało to zauważymy również język podświadomości w postaci niezrozumiałych zmian fizjologicznych organizmu, nagły opór przesuwanej ręki nad przedmiotem, nieuzasadniony chłód bądź ciepło, dreszcze na ciele „gęsia skórka”, gwałtowna chęć opuszczenia jakiegoś miejsca bądź grona osób. Radiestetę powinien cechować spokój, życzliwość dla siebie i otoczenia, otwartość umysłu, to zadecyduje o trafności wniosków.

Andrzej Pietrzak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać, że nie zrozumiałeś problemu zagadnienia i wrzuciłeś ten tekst na chybił trafić. Nie odciągniesz tym uwagi od zadanego wcześniej pytania. Przypomnę pytanie

 

c) jakie promieniowanie potwierdzone przez naukę, a które rejestrują ludzie? Tylko nie wyskakuj mi z czymś w stylu "bo niepoznane". Skoro mówisz, że jesteś w stanie wykryć jakieś promieniowanie EM spoza zakresu światła widzialnego i promieniowania cieplnego, to można bez problemu ułożyć eksperyment, który to potwierdza lub obala. Przedstaw wyniki takich eksperymentów w których radiesteta np wykrywa falę radiową, albo promieniowanie gamma.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Wszystkim niedowiarkom którzy uważają, że radiestezja to jakaś magia a wahadełkiem rusza diabeł polecam poczytać prace noblistów, doktorów, ludzi wykształconych takich jak profesor Zbigniew Królicki z Politechniki wrocławskiej. Nieco zebranych badań można znaleźć na stronie poświęconej radiestezji.

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan Królicki nie zalicza się do noblistów. Pokaż jakiegoś co chwali radiestezję ;>

 

Naukowe badania, ale czego? Wykrywania cieków wodnych, które wg geologii nie istnieją? :D

Edytowane przez Kobalt60
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widziałem przekrój ziemi i sączącą się wodę na wykopaliskach. To jest właśnie podziemna żyła wodna. Jeżeli by nie istniała czy od tylu wieków i lat nadal uczyliby radiestezji?

 

"Amerykański noblista, Melvin Calvwin odkrył, że rakotwórcze komórki wszczepione w skórę chomików rozmnażają się jedynie wtedy, gdy klatki chomików przebywają w miejscach promieniowań geopatycznych."

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W geologii w większości miejsc znajdziesz pod ziemią wodę, wystarczy odpowiednio głęboko kopać. Np w obszarach wielkopolski masz pod ziemią wszędzie wodę, która rozlewa się po piaskach wodonośnych. To oznaczałoby, że Wielkopolska jest jedną wielką żyłą wodną i nie powinno być tutaj życia ;p

 

A co do Twoich badań...

 

Amerykański noblista, Melvin Calvwin (na zdjęciu z prawej strony) odkrył, że rakotwórcze komórki wszczepione w skórę chomików rozmnażają się jedynie wtedy, gdy klatki chomików przebywają w miejscach promieniowań geopatycznych.

 

Nie wiem skąd to wyczarowaliście, ale niestety jest wierutną bzdurą pod względem biologii i podziału komórkowego.

 

Drugą dziwną sprawą jest tzw promieniowanie geopatyczne. Rzekomo jest badane, czasem twierdzą że to promieniowanie elektromagnetyczne ale nikt nie potrafi powiedzieć jakie to konkretne promieniowanie elektromagnetyczne, ani nie wskazali metody jego wykrycia w sposób stricte fizyczny, bez udziału radiestezji, bo skoro to promieniowanie ma mieć charakter fizyczny, to można je w fizyczny sposób wykryć.

 

Niestety mimo różnych "starań" radiestezja nie doczekała się naukowych dowodów. Badania polaków też owe "naukowe podstawy" miażdży :) Wiesz siedzę na forum ezoterycznym i w pewnym stopniu dopuszczam, że ktoś może mieć dobre efekty pracy z wahadłem, ale niestety naukowych podstaw nie ma, a próba ich dorobienia to przeważnie pseudonaukowy żargon, który wytwarza jedynie iluzje naukowej podstawy. (zresztą często oparte na teoriach naukowych z XIX w)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie negowałbym wszystkiego w co nie wierzysz. Życzę powodzenia w odkrywaniu prawd i badaniu rzeczywistości takiej jaka jest naprawdę.

 

ps. usunięto linki z postu nie wiem czemu i teraz wygląda to idiotycznie bo nie wiadomo do czego kieruję. brawo! Czyli jak czegoś nie ma na forum - to nie ma sensu pokazywać innym? nie rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie neguje, jestem agnostycznie nastawiony ;p

 

Link został usunięty w ramach regulaminu Ezoforum, co zresztą napisałem Ci w upomnieniu. Umieszczanie stron komercyjnych jest możliwe dopiero po spełnieniu pewnych warunków w regulaminie. Aczkolwiek nie wiąże się to z tematem tej dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie negowałbym wszystkiego w co nie wierzysz. Życzę powodzenia w odkrywaniu prawd i badaniu rzeczywistości takiej jaka jest naprawdę..

Każdy człowiek ma jakiś filtr postrzegania i rozumienia otoczenia, filtr taki zakłada jemu doświadczenie życiowe, religia i kontakty środowiskowe.

Brak akceptacji zjawiska wcale nie świadczy, że ono nie występuje.

Najczęstszymi argumentami są stwierdzenia, że mamy doczynienia z oszustwem lub siłami demonicznymi. Są prawa natury, których człowiek nie jest wstanie zmienić ale może je wykorzystać dla własnego i innych dobra, robią to radiesteci posiadający predyspozycje uzyskane od natury

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Dzień dobry

Chciałem wziąć udział w dyskusji na temat naukowych podstaw radiestezji.

Zapomnijmy na chwilę o "promieniowaniu radiestezyjnym", o "żyłach wodnych", o podświadomości - bo to są podstawowe tabu Radiestezji.

W dyskusji przywołane zostały badania Panów Kiszkowskiego i Szydłowskiego. Stwierdzili oni tylko to, że w sposób naukowy nie udowodnili podstawowych tez radiestezji - nie wykryli "promieniowania radiestezyjnego" ani "żył wodnych". To wystarczyło tym Panom na bezwzględne ośmieszanie radiestezji.

Zacznijmy z innej strony. Pomimo braku sukcesu w ww badaniach naukowych lub tez wszystkich innych, zjawisko różdżkarstwa i wahadlarstwa istnieje i nie można jemu zaprzeczyć. Z tego wniosek, że nauka bada nie to co trzeba. Przyjmijmy, że rzeczywiście nie ma "promieniowania radiestezyjnego", a różdżka i wahadło podlega ruchom. Wyjaśnienie jest takie, że związki przyczynowo skutkowe w różdżkarstwie i wahadlarstwie może są zupełnie inne niż podaje to teoria Radiestezji. To wcale nie musi być "promieniowanie", może być oddziaływanie na ciało człowieka innych sił, np. pola elektrycznego, magnetycznego.

Proszę zapoznać się z teorią francuskiego profesora fizyki Yves Rocarda, uważanego za twórcę francuskiej bomby atomowej. Tan poważny naukowiec dziwnym trafem zajmował się też "radiestezją". Uważał on że podstawą ruchów różdżki i wahadła jest minimalny gradient naturalnego pola magnetycznego. A więc można myśleć inaczej ! Problemem jest tylko to, że zaprzeczamy podstawowym tezom Radiestezji, to jest istnieniu nieodkrytego jeszcze promieniowania radiestezyjnego !

Tak więc może nie ma żadnej radiestezji ( to jest odczuwania promieniowania którego nie ma), ale na pewno jest różdżkarstwo i wahadlarstwo. Tezy Rocarda stały się punktem wyjścia dla mnie przy poszukiwaniu przyczyn odruchu różdżkarskiego. Ułożyłem taka teorię i opisałem ją w dwóch e-bookach umieszczonych na mojej stronie internetowej: http://www.radiestezjatomaszsitkowski.pl . W skrócie teoria ta polega na tym, że pod wpływem zmian ziemskiego pola magnetycznego nad pasmami zadrażnień, w organizmie człowieka dochodzi do indukcji dodatkowego prądu elektrycznego, który oddziałuje na mięśnie ręki i tym samym powoduje ruch wahadła i różdżki. W publikacjach dokładniej opisany jest cały ten proces. Poza tym w jednej publikacji podaję praktyczny Kurs wahadlarstwa.

"Radiestezją" zajmuje się już około 25 lat. Teksty o których piszę powstały na skutek własnej praktyki i lektury radiestezyjnej. Przez ten długi czas uległem pewnej metamorfozie z typowego radiestety na człowieka, który wieży w różdżkarstwo i wahadlarstwo, ale odmawia istnienie pojęciu "radiestezji". Jeśli ktoś zechce zapoznać się z moimi pracami, to proszę bardzo, wtedy będziemy mogli sobie podyskutować.

Podstawowy wniosek o niepowodzeniu dotychczasowych badan naukowych jest taki, że nauka nie mogła niczego wykryć, bo szukała nie tam gdzie trzeba, a mianowicie w fałszywych tezach radiestezji.

Z pozdrowieniami Tomasz Sitkowski

Edytowane przez TomekS
poprawa tekstu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odrzucasz działanie podświadomości, no to się pobaw. Wyznaczasz ciek wodny a potem określasz przebieg siatki szwajcarskiej. Ciekawe, że szukając cieku różdżka tylko zmieniała położenie na cieku a nie drgnęła na siatce szwajcarskiej i odwrotnie. Czym to wytłumaczysz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Kolego, nic na chybił trafił tu nie wrzuciłem.

Nie rozumiem, czemu zarzucasz mi brak zrozumienia tematu. Właśnie odpowiadam jak najdokładniej, a chyba Ty nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. Chyba nie przeczytałeś dokładnie o czym pisałem. Myślałem, że chodzi nam o naukowe podstawy radiestezji. Tak, że moja wypowiedz jest jak najbardziej na miejscu. Piszę właśnie o naukowych podstawach. To problem postawiony w tym wątku jest po prostu źle postawiony.

Jeżeli mamy pisać o radiestezji, opartej na rzekomym "promieniowaniu" to trzeba dochodzić jej przyczyn. Odpowiadam, a co jeśli nie ma żadnego "promieniowania" w radiestezji ??? Napisałem, że nauka błądzi, bo bada nie to co trzeba. Jest to właśnie odpowiedź na postawiony problem zagadnienia. Ludzie po prostu nie rejestrują żadnego "promieniowania" a rejestrują zmiany naturalnego pola magnetycznego Ziemi.

To trochę trudna do zrozumienia prawda oraz mało wyobrażalna dla zwolenników Radiestezji. Od ponad 90 lat wmawia się nam, na podstawie hipotezy ułożonej przez francuskich różdżkarzy na początku XX wieku, że mamy do czynienia z "promieniowaniem". Ale trzeba zrozumieć, że nie jest to prawda nie do podważenia, a jest tylko hipotezą jak każda inna z wielu hipotez, opracowana już dość dawno, a jak każda hipoteza musi być dowiedziona. Skoro przez tak długi czas nikt jej nie udowodnił, to może jest ona po prostu nie prawdziwa.

Powiedzmy tak, nie ma żadnego "promieniowania", które rejestrują ludzie i które porusza przyrządy, jest natomiast niepodważalne zjawisko istnienia różdżkarstwa i wahadlarstwa. O takiej hipotezie chcę powiadomić czytelników EzoForum. Podaje przykład nowej hipotezy, jest to prawda z którązczytelnicy EzoForum maja prawo się zapoznać.

Jeśli w otwarty sposób zechcesz zaznajomić się z tym o czym chcę powiadomić czytelników, to wtedy możemy porozmawiać o być może w ogóle nie istniejącym "promieniowaniu".

Pozdrowienia TS

 

Odpowiedź dla Kandydata

Ja dostatecznie długo "bawię" się w "Radiestezję" i termin podświadomości omijam, jako jedną z nie trafionych hipotez "Radiestezji". Jest za mało miejsca aby ten temat prawidłowo omówić, możemy się tylko przekonywać o tym w co wierzymy jako podstawy "Radiestezji". Dokładnie omówiłem problem "podświadomości" w Radiestezji w moim opracowaniu "Moje Radiestezja. Studium ruchu wahadła".

Pozdrowienia TS

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forum zawiadomiło mnie o odpowiedzi Andrzeja Pietrzaka na moją ostatnia odpowiedź, ale nie ma tej informacji.

Na EzoForum zapisałem się aby wziąć udział w dyskusji w wątku: Naukowe podstawy radiestezji. Chciałem zapoznać czytelników z nowym spojrzeniem na Radiestezję i "promieniowanie".

Nie chcę dlatego dyskutować z Kolegą Andrzejem Pietrzakiem na temat podświadomości, ponieważ:

1) nie jest to na temat wątku,

2) Na forum jest za mało miejsca na taką dyskusję, zapraszam na prywatnego e-maila, wymienialiśmy już informacje na temat skali Bovisa i ekspresyjnego autoportretu, nieprawdaż ?

Kolego chętnie podejmę się dyskusji, ale aby ja skrócić, proszę zapoznaj się z moimi poglądami ze strony internetowej:

1) Wstęp. Wahadlarstwo zamiast radiestezji, str. 4 - 7, z opracowania "Wahadlarstwo zamiast radiestezji. Kurs wahadlarstwa,

2) Mój krytyczny stosunek do radiestezji mentalnej, str. 59 - 62, z opracowania: "Moja radiestezja. Studium ruchów wahadła radiestezyjnego".

Zapraszam do dyskusji

Pozdrowienia Tomek Sitkowski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wcale nie musi być "promieniowanie", może być oddziaływanie na ciało człowieka innych sił, np. pola elektrycznego, magnetycznego.

 

Promieniowanie to ciągłe fluktuacje pola magnetycznego i elektrycznego, więc to stwierdzenie nie specjalnie jest trafne :)

 

to jest istnieniu nieodkrytego jeszcze promieniowania radiestezyjnego !

 

W takim razie jaki ma charakter to promieniowanie i jak je obserwować fizycznie? ;> Ja też jestem fizykiem i zajmuje się magią ^^ To w żaden sposób nie dowodzi, że magie można udowodnić fizyką. Więc nie mieszałbym w taki sposób. Wielu uczonych było też głęboko wierzącymi osobami. Czy nauka udowodniła istnienie boga/Boga/bogów?

 

Otóż nie :) To że naukowiec przyjął jakiś zabobon nie oznacza, że ten zabobon wynika jakoś z jego profesji :)

Winna jest jedynie niedoskonałość i szufladkowość ludzkiego umysłu.

 

Współczesne badania dość dosadnie pokazują jakie są mierzalne efekty radiestezji.

 

PS: Zapoznaj się z regulaminem odnośnie umieszczania linków i dostosuj się do niego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

Nie chcę dlatego dyskutować z Kolegą Andrzejem Pietrzakiem na temat podświadomości,

 

Fizyk Genadyj Iwanowicz Szypow jest autorem teorii próżni, teorii która przekłada się na praktyczne rozwiązania w konstrukcjach. Przytaczam Szypowa gdyż w swoich wywodach zahacza o radiestezję i bioenergoterapię, wywiad z nim można przeczytać w miesięczniku „Czwarty wymiar” z 2004r. lub na paranormalne.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zupełnie nie rozumiem o co chodzi mojemu przedmówcy. Napisałem, wydaje mi się wyraźnie, że nie chodzi tu o żadne "promieniowanie" w domyśle elektromagnetyczne, bo o takiego szukają wszyscy badacze i odkrywcy. Chodzi o oddziaływanie naturalnego pola magnetycznego Ziemi, a dokładniej o anomalię poziomej składowej pola, która występuje nad pasmami zadrażnień. Ta zmiana powoduje cały szereg dalszych zmian w organizmie człowieka. Zaproponowałem, aby chętni poczytali sobie trochę moją pracę na mojej stronie internetowej, a jak to będzie za mało, to w pracy są odnośniki literaturowe, za którymi można, jeśli ktoś chce podążyć dalej. Chodzi o pozycje Rocarda, Karpowicz, Sikory, Urbaniak, Ziętek itp. Nie tak prosto, jak chcesz dyskutować, i zgłoeszenie, że jesteś fizykiem, który zajmuje się magią, niczego nie dowodzi. To nie żadna magia !!!. To rzeczywistość naukowa, ale trochę inna niż to przedstawiali naukowcy pokroju Panów Kiszkowskiego i Szydłowskiego. Napisałem wyraźnie, że nauka szukała nie tam gdzie trzeba.

Trochę wolniej z wnioskami, nie strzelaj bez prochu.

Pozdrowienia Tomek

 

Moja poprzednia wypowiedź odnosi się oczywiście do wypowiedzi Kobalta60. O czym Ty Kolego piszesz, co ma do tego Bóg, albo magia !!!. To nie ten etap. Chcę przedstawić to, co kiedyś nazywało się radiestezją fizyczną, a nie bajdurałki o podświadomości lub jakieś pytania do wahadełka, albo udziału jakichś bytów duchowych!

To inne propozycja rzeczywistości, oparta o inne spostrzeżenia naukowe, a nie te, które do tej pory zostały przedstawiane na podstawie mylnych założeń radiestezji. Dlatego właśnie zabrałem głos w wątku o naukowych podstawach radiestezji. Karmiono nas około 90 lat hipotezą o promieniowaniu, którego nie może w ogóle ma, pisałem wyraźnie, że niektórzy nie umieją sobie wyobrazić tej nowej rzeczywistości bez "promieniowania", bo presja teorii radiestezji jest tak duża, że różdżkarstwo i wahadlarstwo jest dziś niewyobrażalne bez hipotezy, która powstała w 20-tych latach XX wieku. Jak chcesz dyskutować jako fizyk (magiczny), to najpierw zapoznaj się z nawą propozycją nowej hipotezy. Ja nie uzurpuję sobie, że odkrywam Amerykę, ale chcę wydostać zjawisko różdżkarstwa i wahadlarstwa z pułapki Radiestezji. Trzeba sobie trochę poczytać na temat różnych teorii radiestezji, których jest niestety bez liku oraz na temat tej propozycji, którą przedstawiam w swoich opracowaniach. Jest ona zupełnie nie podobna do typowych teorii o radiestezji, które do tej pory wygłaszano. Dyskusja jest możliwa dopiero wtedy, jeśli znajda się naprawdę chętni do zaznajomienia sie z przedstawianymi przeze mnie materiałami. Bez tego, będzie to strzelanina bez prochu i bez sensu.

Pozdrowienia Tomek Sitkowski

Pozdrowienia Tomek Sitkowski

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o brak pewnej spójności w Twojej wypowiedzi. Ale mniejsza z tym.

 

Zagłębiam się powoli w Twoją teorię.

Tak zapytam jeszcze przed dokończeniem czytania. Czy masz pomysł na eksperyment naukowy dowodzący istnienia owych zaburzeń pola magnetycznego Ziemi przy jednoczesnej możliwości skorelowania tego z pracą wahadełka? Może sposób na sztuczne wywołanie takich zaburzeń?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobalt60 !

To nie jest takie proste. Jak bym miał taki pomysł dawno bym jego przeprowadził. Co innego jest wysnuć teorię, a co innego ją udowodnić. Weź na przykład teorię o "promieniowaniu" radiestezyjnym. Szereg osób jest zadnia, że jest to pewnik. A tym czasem jest to tylko hipoteza francuskich różdżkarzy, którzy chcieli coś udowodnić. Do dzisiaj tej hipotezy nikt nie udowodnił. Dlatego bądźmy uczciwi w chęciach dowodzenia teorii. Ja sam niestety nie mam szans udowodnienia tej hipotezy, bo do tego trzeba instytutów naukowych o odpowiednim wyposażeniu i chęci. Moja teoria powstała na skutek długich studiów literatury i wyławianiu różnych informacji oraz konfrontacji z moja praktyka posługiwania się wahadłem. Jet to powiązanie teorii Rocarda na temat zmian gradientu pola magnetycznego, zapisów na temat, że powstają anomalie składowej poziomej (propozycja obserwacji zmian nad ciekiem za pomocą listewki z przyczepionymi co najmniej dwoma magnesami, pracy doktorskie Pani Karpowicz i innych prac naukowo badawczych na temat wpływu pola magnetycznego na organizm człowieka, prac własnych z pomiarem pola magnetycznego Ziemi za pomocą magnetometru (częściowo opisanych w moich opracowaniach). Tak bardzo chcielibyśmy, aby tak prosto wyznaczyć program badań i samemu ich przeprowadzić, ale tak się nie da. mam nadzieję, że to zrozumiesz. Nie jest to takie proste, jak by się chciało. Inaczej tajemnica zjawiska nazywanego radiestezja zostałoby od razu i to od dawna rozwiązana. Ale myślę, że zawsze warto myśleć o rozwiązaniu problemu w sposób inny niż podaje to oficjalna teoria radiestezji, skoro nikt do tek pory nie może jej udowodnić. Nie chcę przedstawiać się za jakiegoś prekursora, ale człowieka, który myśli i chce szukać innego rozwiązania tematu. Co ciekawe, opisuję, że moja teoria sprawdza się z praktycznym doświadczeniem pracy wahadłem. Tą pracę będą mogli ocenić ludzie, którzy pracują inaczej wahadłem, niż za pomocą radiestezji mentalnej, to znaczy kodowania ruchów wahadła za pomocą pytań. Trzeba próbować również czegoś innego, niż popularna radiestezja mentalna. Swoje zdania na temat radiestezji mentalnej opisałem w swojej pracy i podałem gdzie konkretnie szukać tego materiału.

Konbalt 60, tak, że nie tak szybko,nie tak siup do przodu. To jest bardzo poważna sprawa, której nie można udowodnić samymi chęciami na tym forum, ot tak za szybko. Trochę spokojniej, z zastanowieniem się, czy mogą być inne koncepcje teorii różdżkarstwa i wahadlarstwa. Ja uważam, że są takie szanse.

Pozdrowienia Tomek Sitkowski

 

Wybaczcie Formuowicze, ale jeszcze coś muszę dopowiedzieć Kobaltowi 60.

Skoro domagasz się zaplanowanie eksperymentu badawczego chciałbym cos dopowiedzieć.

Jestem człowiekiem, który 20 lat był pracownikiem naukowym w instytucie. Mam w dorobku 55 autorskich (własnych) prac naukowo badawczych. W związku z czym teoria i praktyka układnie eksperymentu badawczego oraz metody dochodzenia do wyników są mi bardzo dobrze znane. Własnie może dlatego nie mogę porwać się na ułożenie takiego eksperymentu bez środków do jego przeprowadzenia. W radiestezji słowo "badania" jest bardzo popularne. Każdy radiesteta wykonuje swoje badania, ale za pomocą czego ? - wahadełka i różdżki. W tym przypadku taki sprzęt niestety nie wystarczy. Miałem jednak nadzieję, że może uda mi się coś zrobić. Kupiłem Geo-Magnetometr niemieckiej firmy Bio Phisik technologie Weis & Partner. Ten sprzęt jest omawiany przez Pana Matelę, jako służący niemieckim radiestetom do badań. Jestem może jedynym radiestetą w kraju mającym taki sprzęt (a może są też inni). Niestety pomimo zaplanowania i wykonania szeregu eksperymentów nie udało mi się udowodnić tej tezy. Świadczy to tym, że sprzęt powinien być inny, albo eksperyment powinien być też inaczej poprowadzony.

Tak więc Kobalt60, piszę to dlatego, bo skoro wymagasz od innych zaplanowania eksperymentu, to abyś wiedział, że to nie takie proste. Na pewno nie można mieć takich wymagań wobec formuowiczow, bo mają do dyspozycji co najwyżej wahadełka i różdżki i za pomocą żadnych zaklęć nie będą mogli sprostać zadaniu. Taka jest prawda. Nie oznacza to, abyśmy nie dążyli do wyjaśnienia zjawiska. Tak więc, w tym kierunku odważyłem się na opracowania hipotezy, jakiej do tek pory nikt przede mną nie opracował. Myślę, że jest to pewien postęp w dochodzeniu do prawdy. Nie oznacza też, że moja hipoteza jest w 100% trafna, ale daje szansę na rozważenie innego sposobu dotarcia do prawdy.

Pozdrowienia Tomek Sitkowski

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz zrozumieć radiestezję a bez urządzeń mechanicznych uważasz to za nieosiągalne. Sądzę, że należy zrozumieć funkcjonowanie organizmu ludzkiego gdyż on jest głównym tematem w radiestezji a nie zjawiska występujące wkoło.

 

Mimo wielkich osiągnięć w badaniach kosmosu i mikrokosmosu nadal mało znamy stronę psychofizyczną człowieka. Organizm ludzki jest tworem, w którym zachodzą reakcje chemiczne, energetyczne, nad którymi w zasadzie mamy ograniczoną kontrolę. Wytrenowany organizm radiestety to duża wrażliwość na energie otoczenia i możliwość wpływania na nie.

Współczesna nauka nie posiada urządzeń do określenia subtelnych energii odbieranych przez radiestetów, których notabene nie potrafi określić, a że one występują to mamy dowody fizyczne w postaci trafnych wniosków.

 

Organizm ludzki zachowuje się jak komputer (nie brzmi to humanitarnie), który posiada określony program i realizuje go poprzez wydane odpowiednio polecenie. Patrz na człowieka a nie na narzędzia (wahadła, różdżki), które trzyma w ręku, są tylko wskaźnikiem służącym do interpretacji otoczenia. Radiestezja nie tylko zajmuje się ciekami wodnymi, potrafi wskazać na anomalia w organach człowieka, określić wpływ budowli na zachowanie człowieka (promieniowanie kształtów), wykazać zależności rozwoju roślin wspólnie występujących.

Wiedza encyklopedyczna ułatwia nam poruszanie się w tematach jednak ulega ona cały czas modyfikacji, to co dziś uważamy za pewnik jutra okaże się absurdem w wyniku nowych doświadczeń i odkryć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie. Niczego nie wymagam póki co, jedynie pytam.

 

Mam wrażenie, że podchodzisz bardzo emocjonalnie do swojej teorii. Jako naukowiec powinieneś być świadom sceptycyzmu wymaganego do własnych teorii, jak to jest zawarte w etyce badań naukowych :)

Ja swój osąd co do Twojej teorii wydam jak dopiero skończę czytać. Aczkolwiek dzięki za wyjaśnienia odnośnie eksperymentu.

 

Zadam tylko jeszcze jedno pytanie. Jak radiesteci reagują na silne pole magnetyczne takich urządzeń jak MRI. Jak wtedy zachowuje się wahadełko? Wykluczając oczywiście sam wpływ pola magnetycznego na materiał z którego jest wahadło.

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedz dla Andrzeja Pietrzaka

Trochę różnimy się poglądami na radiestezję. Ja ostatnio po prostu uciekam od wszelkich metod, których się do tej pory nauczyłem oraz od tzw. radiestezji mentalnej i innych, jak np. od promieniowania kształtów, doboru lekarstw, które dawniej oczywiście praktykowałem. Dobrze twierdzisz, że w radiestezji mentalnej wkładamy do naszego mózgu program komputerowy, który później nasz mózg realizuje. Jednak wyciągam z tego inne wnioski. Myślę, że poddanie reakcji radiestezyjnych po oddziaływania psychiczne, realizowane przez nasz mózg stanowią proste zaproszenie do sprowadzenia autosugestii, nawet gdybyśmy jak najbardziej się starali żeby tak nie było i byli przekonani o odgrodzeniu się od autosugestii. A skąd ta pewność, że mózg nie okłamuje nas i nie bawi się z nami w ciciubabkę ? Ostatecznym czynnikiem, który zraża mnie do takiej praktyki jest bezgraniczne zaufanie do 100% trafnych ocen, np. w doborze lekarstw. Dlatego już napisałem, że nie chcę dyskutować na ten temat, bo nie starczyło by miejsca na forum dla rzetelnej dyskusji. Wyraźnie napisałem gdzie szukać opisu moich poglądów na radiestezję mentalną oraz podświadomość, z określeniem nr strony, jeśli ktoś będzie ciekawy, to zapraszam, wtedy będą podstawy do dalszej dyskusji. Na tym skończę. A nazwę "badania" radiestezyjne, szczególnie w zakresie czynników psychicznych oraz na podstawie tylko pytań i odpowiedzi uważam za zupełne nieporozumienie. Nie będę na te tematy dyskutować.

Odpowiedź dla Kobalt60

Myślę, że może to może mylne wrażenie o emocjonalności co do własnej teorii. Ja wiem, że jet to moja teoria i nikogo na siłę do niej nie namówię. Radiesteci będą zapewne dalej jak zwykle wyznawać swoje teorie, każdy po trochu wspólna teorię oraz swoje własne, bo teorii radiestezyjnych jest bez liku.

Na pytania o reakcję radiestety na silne pola magnetyczne jest tak, że nie ma żadnej reakcji. Nie pytaj mnie jednak dlaczego, bo nie odpowiem. Rocard uważał, że reakcja ta następuje na naturalne pole, a w przypadku pola o większym natężeniu twierdził, że w organizmie dochodzi do czegoś takiego jak efekt wysycenia, powyżej którego brak jest reakcji różdżkarskiej. Niestety nie ma jeszcze odpowiedzi na wszystkie pytania. Przykro mi, że nie udzielę wiążącej odpowiedzi na to pytanie.

TomekS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...