gala.tea Napisano 10 Września 2014 Udostępnij Napisano 10 Września 2014 EAN 9788364278174 ISBN 978-83-64278-17-4 Numer wydania1 Rok wydania 2014 Format14,5 x 20,5 cm Ilość stron 256 Oprawa miękka Miałam niewątpliwą przyjemność otrzymania od Studia Astropsychologii książkę “Cukrowa mafia. Jak cukrowe lobby niszczy Twoje zdrowie”, której autorem jest dr Hans – Urlich Grimm. Muszę powiedzieć, że jestem przyjemnie zaskoczona opracowaniem tematu. Od dłuższego czasu powiedzenie „biała śmierć” chodziło mi po głowie. Zupełnie straciłam orientację, czy w pierwszym zetknięciu z tym terminem chodziło o sól, czy o cukier, ale profilaktycznie unikałam od zawsze obu substancji, na ile to było możliwe. Po powyższej lekturze sięgnęłam do Wikisłownika i okazało się, że jest więcej takich substancji. Należą do nich: kokaina, cukier, sól i śnieg grożący lawiną. O ile możliwe jest unikanie kokainy i lawiny o tyle soli i cukru unikać zwyczajnie się nie da. Cukier jest wszędzie. Trudno też zdobyć informacje o maksymalnej dawce, bezpiecznej dla zdrowia. Takie dane są zwyczajnie ukrywane. Według statystyk Niemcy zjadają 36 kg. cukru rocznie, Szwajcarzy 59 kg., a Brazylijczycy 63 kg. Jak to jest możliwe, przecież to ponad 3 kg miesięcznie i nikt tak mocno nie słodzi kawy, czy herbaty? Sekret tkwi w pompowaniu białego proszku do produktów spożywczych. Czołowe miejsca w zawartości cukru zajmuje Coca Cola, która na 0,33 litrową butelkę płynu zawiera 36 gr., czy nutella, gdzie w 100 gr. mamy aż 55,9 gr. Słodkie napoje są pod tym względem bardzo zdradliwe. Wystarczy tylko raz dziennie zjeść czekoladkę, batonik albo wafelek (nawet lekką Kinder kanapkę ) i wypić napój gazowany, aby w ciągu roku stać się cięższym o kilka do kilkunastu kilogramów. Jednak nie nadwaga jest głównym problemem. Problem tkwi w trudności pozbywania się cukru przez organizm ludzki. Naturalne jest dla człowieka spożywanie małych ilości słodyczy, które występują w przyrodzie. Ponieważ cukier bezpośrednio zamienić można na energię organizm ludzki ma naturalne łaknienie słodyczy w jak największych ilościach i nie istnieje żaden hamulec, który by zapotrzebowanie to regulował. Skondensowanie słodkości stało się przekleństwem. Cukier zamieniany jest błyskawicznie w tłuszcz, ponieważ spożywany jest ustawicznie w nadmiarze. Pojawia się problem z próchnicą, cukrzycą, chorobą Alzheimera a nawet nowotworem. Właściwie konsument nie ma wyboru, a dziecko jest zupełnie bezradne. Żywienie w żłobku, przedszkolu, czy szkole jest mocno przesłodzone. Każdy kiosk i sklep zawiera produkty dalekie od naszych potrzeb. Spróbujmy sami zakupić śniadanie do pracy. Nie ma w czym wybierać. Wszędzie chemia i cukier. Jeśli nie masz własnych kanapek możesz kupić ciastka, zupkę w proszku, bułeczki, pączki i tysiąc rodzajów batonów, ale owoców, czy warzyw w przyszkolnym, czy przyzakładowym kiosku nie znajdziesz. O chlebie razowym można zapomnieć. Żywimy się nieprawidłowo nie z własnego wyboru, ale z braku alternatywy. W dodatku ciągle jesteśmy zasypywani reklamami. Luksusowe bombonierki daje się z miłości, w podzięce, na urodziny, z okazji i bez okazji. Do małego dziecka nie idzie się z pustą ręką, więc może Kinder niespodzianka a może Milka? Cukier mamy w produktach, w których się nawet go nie spodziewamy. To używka, która silnie uzależnia i nie ma od niej ucieczki. W książce bardzo jasno przedstawiony jest mechanizm funkcjonowania „mafii cukrowej” od wyzysku pracowników, po korupcję osób stojących u władzy i naukowców wspierających ten przemysł, poprzez fałszowanie wyników badań. O tej pozycji można napisać bardzo wiele. W mojej opinii to doskonała lektura. Oceniam ją na 5/5. Polecam każdemu. Żyjmy świadomie. Jeśli nie możemy czegoś zwalczyć, przynajmniej ograniczmy skutki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.