Skocz do zawartości

Wiara


Watislav

Rekomendowane odpowiedzi

W co wierzycie? Jakich Bogów czcicie? Może jesteście ateistami? Wypowiedzcie się!

 

Temat jest delikatny. Za wypowiedzi obraźliwe, drwiące, bądź też indoktrynujące, będą leciały ostrzeżenia, a nawet Bany!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W co wierzycie? Jakich Bogów czcicie? Może jesteście ateistami? Wypowiedzcie się!

 

Temat jest delikatny. Za wypowiedzi obraźliwe, drwiące, bądź też indoktrynujące, będą leciały ostrzeżenia, a nawet Bany!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że temat jest delikatny, to się zgodzę - ale to nie znaczy, że ma świecić pustkami ;)

Ja osobiście wyznaję wiarę chrześcijańską - jak podobno większość naszego państwa. Podobno.

W dzisiejszych czasach trudno jest wyznawać jakąś wiarę - bo (jak to ktoś powiedział) piwo czy papierosy każdy kupi w tłumie ludzi. Ale nie każdy będzie miał odwagę w tym tłumie się przeżegnać. Poza tym jest tak, że za swoje przekonania (nie tylko religijne) można zostaćwy szydzonym, a to do przyjemności nie należy... Mimo wszystko, ja się swojej wiary nie wstydzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że temat jest delikatny, to się zgodzę - ale to nie znaczy, że ma świecić pustkami ;)

Ja osobiście wyznaję wiarę chrześcijańską - jak podobno większość naszego państwa. Podobno.

W dzisiejszych czasach trudno jest wyznawać jakąś wiarę - bo (jak to ktoś powiedział) piwo czy papierosy każdy kupi w tłumie ludzi. Ale nie każdy będzie miał odwagę w tym tłumie się przeżegnać. Poza tym jest tak, że za swoje przekonania (nie tylko religijne) można zostaćwy szydzonym, a to do przyjemności nie należy... Mimo wszystko, ja się swojej wiary nie wstydzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nie ma się czego wstydzić. W końcu to jedno z największych i najpopularniejszych wyznań :) Chrześcijanizm jest dobrą wiarą. Szerzy miłość itp. itd. Dziwne jest więc dla mnie to, że ludzie zapytani o wiarę, wstydzą się przyznać, że są Chrześcijanami! Większosć "Chrześcijańskiego" społeczeństwa nie zna nawet swojej świętej księgi, co wydaje mi się wyjątkowo dziwne. W końcu ja ją czytałem, a nie jestem nawet Chrześcijaninem!

 

No właśnie. Jestem Satanistą i nie boje się do tego przyznać. Na początku tak było, ale teraz jest inaczej. Ludzie mnie rozpoznają w moim miescie. Pokazują mnie i moich kumpli palcami. Ale my jesteśmy z tego dumni. Wiecie dlaczego? Bo ludzie mówią: "O, to ci Sataniści, którzy mi pomogli!", "To ci DOBRZY Sataniści!". Kwestia, jest taka, że pomagamy ludziom, jak tylko możemy. Nawet dobrze nam idzie :D .

 

Niektórzy z was spojrza teraz sceptycznie. Dla tych własnie ludzi mam taki przekaz:

"Nie liczy się religia, ale ludzka dusza" (mniejsza o to, że nie wierze w dusze, tylko w połączenia między neuronami :D .)

 

Cieszę się, że żyję w tak tolerancyjnej i sympatycznej miejscowosci, w której na pentagram, nie patrzą się jak na znak wszelkiego zła, lecz jako symbol TYCH ludzi :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nie ma się czego wstydzić. W końcu to jedno z największych i najpopularniejszych wyznań :) Chrześcijanizm jest dobrą wiarą. Szerzy miłość itp. itd. Dziwne jest więc dla mnie to, że ludzie zapytani o wiarę, wstydzą się przyznać, że są Chrześcijanami! Większosć "Chrześcijańskiego" społeczeństwa nie zna nawet swojej świętej księgi, co wydaje mi się wyjątkowo dziwne. W końcu ja ją czytałem, a nie jestem nawet Chrześcijaninem!

 

No właśnie. Jestem Satanistą i nie boje się do tego przyznać. Na początku tak było, ale teraz jest inaczej. Ludzie mnie rozpoznają w moim miescie. Pokazują mnie i moich kumpli palcami. Ale my jesteśmy z tego dumni. Wiecie dlaczego? Bo ludzie mówią: "O, to ci Sataniści, którzy mi pomogli!", "To ci DOBRZY Sataniści!". Kwestia, jest taka, że pomagamy ludziom, jak tylko możemy. Nawet dobrze nam idzie :D .

 

Niektórzy z was spojrza teraz sceptycznie. Dla tych własnie ludzi mam taki przekaz:

"Nie liczy się religia, ale ludzka dusza" (mniejsza o to, że nie wierze w dusze, tylko w połączenia między neuronami :D .)

 

Cieszę się, że żyję w tak tolerancyjnej i sympatycznej miejscowosci, w której na pentagram, nie patrzą się jak na znak wszelkiego zła, lecz jako symbol TYCH ludzi :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taa, ja już widzę tolerancję w mojej miejscowości ("Łaaaa! Satanistka! A kysz, a kysz siło nieczysta!). Czytałam coś niecoś o Sataniźmie i wcale nie uważam go za zły. Po prostu trochę inny.

Tymczasem większość ludzi myśli, że satanizm to krwawe ofiary ze zwierząt i ludzi na czarnych mszach i "walka z dobrem". Jak słyszę podobne wywody na ten temat, to mam ochotę zrobić użytek ze swoich glanów. I zostawić komuś ładny odcisk podeszwy na siedzącej części ciała ;)

A'propos. Ludzie biorą mnie (i nie tylko mnie) za Satanistkę tylko dlatego (tak, tylko dlatego) że słucham metalu. I temu podobnej muzyki. I ubieram się tak, jak się ubieram. To jest bardzo krzywdzące.

 

Większosć "Chrześcijańskiego" społeczeństwa nie zna nawet swojej świętej księgi, co wydaje mi się wyjątkowo dziwne.

To jest nawet bardzo dziwne. Zwłaszcza, że wyznawcy innych religii znają Biblię lepiej od Chrześcijan. Ludzie w coś "wierzą", ale tak naprawdę nie wiedzą w co...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taa, ja już widzę tolerancję w mojej miejscowości ("Łaaaa! Satanistka! A kysz, a kysz siło nieczysta!). Czytałam coś niecoś o Sataniźmie i wcale nie uważam go za zły. Po prostu trochę inny.

Tymczasem większość ludzi myśli, że satanizm to krwawe ofiary ze zwierząt i ludzi na czarnych mszach i "walka z dobrem". Jak słyszę podobne wywody na ten temat, to mam ochotę zrobić użytek ze swoich glanów. I zostawić komuś ładny odcisk podeszwy na siedzącej części ciała ;)

A'propos. Ludzie biorą mnie (i nie tylko mnie) za Satanistkę tylko dlatego (tak, tylko dlatego) że słucham metalu. I temu podobnej muzyki. I ubieram się tak, jak się ubieram. To jest bardzo krzywdzące.

 

Większosć "Chrześcijańskiego" społeczeństwa nie zna nawet swojej świętej księgi, co wydaje mi się wyjątkowo dziwne.

To jest nawet bardzo dziwne. Zwłaszcza, że wyznawcy innych religii znają Biblię lepiej od Chrześcijan. Ludzie w coś "wierzą", ale tak naprawdę nie wiedzą w co...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak gwoli doinformowania innych czytających:

Żaden Satanista nie skrzywdziłby bezbronnego, milutkiego zwierzątka! Człowieka nigdy nie złozyłby w ofierze! Nie gwałcimy też dziewic - za trudno jest je znaleźć :mrgreen: . Jesteśmy też na swój sposób dobrzy (nie mówie tu oczywiście o pseudosatanistach, którzy niszczą nam imidż).

 

Taaak, z tym metalem, to też jest głupi problem :| . Ja słucham metalu, ale to nic nie zmienia. 90% "metali" których znam to Chrześcijanie, lub Wiccanie (pozdro dla Basisty z Misterii - Szatanka :mrgreen: ). Z długimi włosami jest tak samo :| . Masakra! Owszem, mie to nie przeszkadza, ale jakiemuś Chrześcijaninowi - na pewno.

 

 

Ludzie w coś "wierzą", ale tak naprawdę nie wiedzą w co...

Taaak, to jest, powiedzmy - irytujące :| . Jak człowiek (maniak, którego spotkałem kiedyś na targach ezoterycznych w Poznaniu), który nie wie co właściwie czci, może mówić mi co mam robic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak gwoli doinformowania innych czytających:

Żaden Satanista nie skrzywdziłby bezbronnego, milutkiego zwierzątka! Człowieka nigdy nie złozyłby w ofierze! Nie gwałcimy też dziewic - za trudno jest je znaleźć :mrgreen: . Jesteśmy też na swój sposób dobrzy (nie mówie tu oczywiście o pseudosatanistach, którzy niszczą nam imidż).

 

Taaak, z tym metalem, to też jest głupi problem :| . Ja słucham metalu, ale to nic nie zmienia. 90% "metali" których znam to Chrześcijanie, lub Wiccanie (pozdro dla Basisty z Misterii - Szatanka :mrgreen: ). Z długimi włosami jest tak samo :| . Masakra! Owszem, mie to nie przeszkadza, ale jakiemuś Chrześcijaninowi - na pewno.

 

 

Ludzie w coś "wierzą", ale tak naprawdę nie wiedzą w co...

Taaak, to jest, powiedzmy - irytujące :| . Jak człowiek (maniak, którego spotkałem kiedyś na targach ezoterycznych w Poznaniu), który nie wie co właściwie czci, może mówić mi co mam robic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z długimi włosami jest tak samo . Masakra! Owszem, mie to nie przeszkadza, ale jakiemuś Chrześcijaninowi - na pewno.

Stereotypy są bardzo głupie. I strasznie irytujące.

 

 

Jak człowiek (maniak, którego spotkałem kiedyś na targach ezoterycznych w Poznaniu), który nie wie co właściwie czci, może mówić mi co mam robic?

Ech, no właśnie - i z tym jest problem.

Poza tym jestem dość sceptycznie nastawiona do Kościoła. Co prawda trafiają się tacy księża z prawdziwego zdarzenia, z którymi można naprawdę świetnie pogadać, ale są też tacy, którzy za samo przyznanie się do słuchania metalu, ewentualnie za ubieranie się na czarno gotowi byliby posłać kogoś na stos. Albo przywrócić ¦więtą Inkwizycję.

Kiedyś próbowałam na katechezie podyskutować z księdzem (niestety to jest taki przygłup, że... dobra, daruję sobie) o sektach, to odpowiedział nieco wymijająco na pierwsze pytanie, po czym najzwyczajniej w świecie mnie spławił. Na odchodnym dodając, żebym napisała jakąś przynudnawą pracę domową. I upominając, że nie prowadzę zeszytu. I tak zachęca się młodzież do chodzenia do kościoła... :? Nie będę tu wspominać o nudnych kazaniach. I tak dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z długimi włosami jest tak samo . Masakra! Owszem, mie to nie przeszkadza, ale jakiemuś Chrześcijaninowi - na pewno.

Stereotypy są bardzo głupie. I strasznie irytujące.

 

 

Jak człowiek (maniak, którego spotkałem kiedyś na targach ezoterycznych w Poznaniu), który nie wie co właściwie czci, może mówić mi co mam robic?

Ech, no właśnie - i z tym jest problem.

Poza tym jestem dość sceptycznie nastawiona do Kościoła. Co prawda trafiają się tacy księża z prawdziwego zdarzenia, z którymi można naprawdę świetnie pogadać, ale są też tacy, którzy za samo przyznanie się do słuchania metalu, ewentualnie za ubieranie się na czarno gotowi byliby posłać kogoś na stos. Albo przywrócić ¦więtą Inkwizycję.

Kiedyś próbowałam na katechezie podyskutować z księdzem (niestety to jest taki przygłup, że... dobra, daruję sobie) o sektach, to odpowiedział nieco wymijająco na pierwsze pytanie, po czym najzwyczajniej w świecie mnie spławił. Na odchodnym dodając, żebym napisała jakąś przynudnawą pracę domową. I upominając, że nie prowadzę zeszytu. I tak zachęca się młodzież do chodzenia do kościoła... :? Nie będę tu wspominać o nudnych kazaniach. I tak dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz je podesłać w paczce? Może lepiej poleconym? :mrgreen:

 

Jak już tu zajrzałaś to opowiedz o swojej wierze. W końcu nie będziemy sami z Raylą dyskutować :) .

 

[ Dodano: 2005-08-30, 18:21 ]

Ja też nie będe wspominać kazań (czasem chodze do kościoła. Strrraszne, prawda :shock: ?) Bo ich nie słucham zbyt dokładnie. Tutaj powiem ci, ze Kosciół Katolicki, odpycha równiez mnie. Ale w końcu w Chrześcijaństwie, nie są ważni "pośrednicy", tylko Bóg, ew. Jezus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz je podesłać w paczce? Może lepiej poleconym? :mrgreen:

 

Jak już tu zajrzałaś to opowiedz o swojej wierze. W końcu nie będziemy sami z Raylą dyskutować :) .

 

[ Dodano: 2005-08-30, 18:21 ]

Ja też nie będe wspominać kazań (czasem chodze do kościoła. Strrraszne, prawda :shock: ?) Bo ich nie słucham zbyt dokładnie. Tutaj powiem ci, ze Kosciół Katolicki, odpycha równiez mnie. Ale w końcu w Chrześcijaństwie, nie są ważni "pośrednicy", tylko Bóg, ew. Jezus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w końcu w Chrześcijaństwie, nie są ważni "pośrednicy", tylko Bóg, ew. Jezus.

Masz rację, bo niektórym ludziom wydaję się, że jeśli chodzą do kościoła to już są najlepsi .... A to nie wystarczy .... U mnie w mieście

jest wiele starych dewotek, które chodza na każdą mszę jaka tylko jest w ciągu dnia, a później wyganiaja małe dzieci bawiące się na podwórku albo siedzą na ławce i wszystkich obgadują ..... Ja osobiście wierze w Boga itd. ale uważam również, że właśnie ci posrednicy (mam tu na mysli księży przede wszystkim) nie są sługami Bożymi tak do końca z powołania ..... Ostatnio zapytałam pewnego księdza o to w jaki sposób na świecie barodziła się reszta ludzi skoro Adam i Ewa mieli tylko 2 synów ..... Powiedział , że doczyta - do dzisiaj mi nie odpowiedział ...... A najbardziej mnie irytuje jak księża zawsze potępiają ludzi , którzy podczas mszy stoją na zewnątrz kościoła tylko jak przychodzi czas składki to nigdy nie zapomną o "tych złych" na polu ........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w końcu w Chrześcijaństwie, nie są ważni "pośrednicy", tylko Bóg, ew. Jezus.

Masz rację, bo niektórym ludziom wydaję się, że jeśli chodzą do kościoła to już są najlepsi .... A to nie wystarczy .... U mnie w mieście

jest wiele starych dewotek, które chodza na każdą mszę jaka tylko jest w ciągu dnia, a później wyganiaja małe dzieci bawiące się na podwórku albo siedzą na ławce i wszystkich obgadują ..... Ja osobiście wierze w Boga itd. ale uważam również, że właśnie ci posrednicy (mam tu na mysli księży przede wszystkim) nie są sługami Bożymi tak do końca z powołania ..... Ostatnio zapytałam pewnego księdza o to w jaki sposób na świecie barodziła się reszta ludzi skoro Adam i Ewa mieli tylko 2 synów ..... Powiedział , że doczyta - do dzisiaj mi nie odpowiedział ...... A najbardziej mnie irytuje jak księża zawsze potępiają ludzi , którzy podczas mszy stoją na zewnątrz kościoła tylko jak przychodzi czas składki to nigdy nie zapomną o "tych złych" na polu ........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz z tego co wyczytałem w Księdze Rodzaju i kilku "niezbyt świetych tekstach", to ludzie dawniej żyli baaaardzo dłuuuugo, no i oczywiście nie mieli wiele rozrywek, poza seksem :D .

Czyli Adaś i Ewcia zrobili jeszcze dużo dzieci, które później "tego" miedzy sobą. Kain, zresztą też nie był całkiem sam :D . Poznał mianowicie Lilith, która kiedyś kręciła z jego starym :D . A więc, według "Biblii", jesteśmy potomkami kazirodców, mordercy i demonicy :twisted: . Zajebisty rodowód, nie ma co :mrgreen: .

 

[ Dodano: 2005-08-30, 18:48 ]

Sorry zapędziłem się :oops: . Według "Biblii" jesteśmy potomkami kazirodców. O mordercy i demonicy pisało gdzie indziej :mrgreen: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz z tego co wyczytałem w Księdze Rodzaju i kilku "niezbyt świetych tekstach", to ludzie dawniej żyli baaaardzo dłuuuugo, no i oczywiście nie mieli wiele rozrywek, poza seksem :D .

Czyli Adaś i Ewcia zrobili jeszcze dużo dzieci, które później "tego" miedzy sobą. Kain, zresztą też nie był całkiem sam :D . Poznał mianowicie Lilith, która kiedyś kręciła z jego starym :D . A więc, według "Biblii", jesteśmy potomkami kazirodców, mordercy i demonicy :twisted: . Zajebisty rodowód, nie ma co :mrgreen: .

 

[ Dodano: 2005-08-30, 18:48 ]

Sorry zapędziłem się :oops: . Według "Biblii" jesteśmy potomkami kazirodców. O mordercy i demonicy pisało gdzie indziej :mrgreen: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko jak przychodzi czas składki to nigdy nie zapomną o "tych złych" na polu ........

oo, nie zawsze! u nas był ksiądz, który nie zbierał "na tacę" poza kościołem. Miał swoje zasady - i za to go lubiłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko jak przychodzi czas składki to nigdy nie zapomną o "tych złych" na polu ........

oo, nie zawsze! u nas był ksiądz, który nie zbierał "na tacę" poza kościołem. Miał swoje zasady - i za to go lubiłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Ksiądz, tyż człowiek". Czasami trafia się na dobrych, z powołaniem, a czasami na totalnych psycholi. Ja mam takie szczęście, ze większosć, których spotykam, jest sympatyczna :D . Oczywiście nie wspomne tu o pewnym psychopatycznym egzorcyscie (głównie dlatego, że mi się nie chce) :( .

 

[ Dodano: 2005-09-02, 14:54 ]

Dobra, ponieważ nie ma nic nowego, a mi się nudzi, to jednak opowiem, o tym egzorcyście. Jeden z moich najbliższych przyjaciół, próbował popełnić samobójstwo, bo zmuszano go do Katolictwa. Kiedy powiedział rodzinie że jest satanistą, totalnie tym ludziom odpierdoliło. Zamknęli go w jego pokoju (dosłownie), wezwali po jakiegoś nienormalnego księdza/znachora/egzorcystę/inkwizytora. To czemu był poddawany można nazwać tylko praniem mózgu i torturą psychiczną. W końcu wziął i się pochlastał nożyczkami. Skończył w szpitalu, uratowano go. Myślisz, że to nauczyło czegoś jego popierdoloną rodzinę? Nie, powiedzieli że to sprawka Szatana. Na szczęście z kumplami od początku załatwialiśmy mu jakąś pomoc. Niestety organizacje w tym państwie zaczynają się ruszać dopiero jak coś się stanie :x . Zainteresowaliśmy ta sytuacją media (no dobra, lokalną televizję i gazety), policję i dalszą (na szczęścię normalną i tolerancyjną) rodzinę.

Niby wszystko skończyło się mniej więcej dobrze, ale przez 1 rok musiał się leczyć. Takich psycholi jak jego starzy to bym wział i zatłukł. Egzorcysta i oni trafili do paki. Oni na 6 miesięcy, za "zaniedbanie" (po prostu kocham te prawnicze nazwy :x ), a inkwizytor na 5 lat, za znęcanie się psychicznę.

 

No i to tyle. Inni Księża których spotykam są na tyle normalni, na ile jest przeciętny kapłan jakiejkolwiek religii :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Ksiądz, tyż człowiek". Czasami trafia się na dobrych, z powołaniem, a czasami na totalnych psycholi. Ja mam takie szczęście, ze większosć, których spotykam, jest sympatyczna :D . Oczywiście nie wspomne tu o pewnym psychopatycznym egzorcyscie (głównie dlatego, że mi się nie chce) :( .

 

[ Dodano: 2005-09-02, 14:54 ]

Dobra, ponieważ nie ma nic nowego, a mi się nudzi, to jednak opowiem, o tym egzorcyście. Jeden z moich najbliższych przyjaciół, próbował popełnić samobójstwo, bo zmuszano go do Katolictwa. Kiedy powiedział rodzinie że jest satanistą, totalnie tym ludziom odpierdoliło. Zamknęli go w jego pokoju (dosłownie), wezwali po jakiegoś nienormalnego księdza/znachora/egzorcystę/inkwizytora. To czemu był poddawany można nazwać tylko praniem mózgu i torturą psychiczną. W końcu wziął i się pochlastał nożyczkami. Skończył w szpitalu, uratowano go. Myślisz, że to nauczyło czegoś jego popierdoloną rodzinę? Nie, powiedzieli że to sprawka Szatana. Na szczęście z kumplami od początku załatwialiśmy mu jakąś pomoc. Niestety organizacje w tym państwie zaczynają się ruszać dopiero jak coś się stanie :x . Zainteresowaliśmy ta sytuacją media (no dobra, lokalną televizję i gazety), policję i dalszą (na szczęścię normalną i tolerancyjną) rodzinę.

Niby wszystko skończyło się mniej więcej dobrze, ale przez 1 rok musiał się leczyć. Takich psycholi jak jego starzy to bym wział i zatłukł. Egzorcysta i oni trafili do paki. Oni na 6 miesięcy, za "zaniedbanie" (po prostu kocham te prawnicze nazwy :x ), a inkwizytor na 5 lat, za znęcanie się psychicznę.

 

No i to tyle. Inni Księża których spotykam są na tyle normalni, na ile jest przeciętny kapłan jakiejkolwiek religii :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Buuuuu... Na temat Księży to mogę godzinami rozmawiać!! Po kasę to łapy wyciągają ale żeby pomóc to kupa...ja nie miałam szczęścia poznać normalnego księdza. W szkole na religi to miałam przejebane. chodziłam do klasy z samymi facetami i ksiądż centralnie pokazywał jak nienawidzi kobiet!!! :twisted: :evil: :twisted: :evil: :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buuuuu... Na temat Księży to mogę godzinami rozmawiać!! Po kasę to łapy wyciągają ale żeby pomóc to kupa...ja nie miałam szczęścia poznać normalnego księdza. W szkole na religi to miałam przejebane. chodziłam do klasy z samymi facetami i ksiądż centralnie pokazywał jak nienawidzi kobiet!!! :twisted: :evil: :twisted: :evil: :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie zawsze imoponowala wiara ludzi w Boga.

nie mamna mysli, tutajjakis babc, z radia maryja, tylko mlodych ludzi.

do niedawna bylem ateista(tzn, chrzescijanin, ale nie praktukujacy).

postanowilem sie zapisac do MAGIS`u. to taka przy koscielna organizacja mlodziezowa.

zrobilem to, nie ze wzgeldu na Boga, tylko z eby poznac nowych ludzi.

na msze nie chcialem chodzic.

poszedlem tylko na pierwsza.

zeby zobaczyc.

ubrali mnie w albe, co mnie lekko zszokowalo, ale jakos to przezylem.

wtedy cos we mnie drgenlo:D.

Poptem zagadalem sie z ejdym kolesiem. MEntalowiec, ktory ma zamiar pojsc na seminarium i zostac ksiedzem(dziwney koles). gdy tylko zaczolem z nim gadac, poczulem jego wiare.

zaimponowalo mi to. ejst w stanie powierzyc swoje zycie, komus, kogo nigdy nie widzial.

powoli sie nawracam, tzn moja wiara "rosnie" ale nadal mam pewne watpliwosci, co do Jego istnienia.

NIby jest taki milosierny i wogule, ale jak go o cos prosze, to prawie wogule, mi sie to nie sprawdza(tzn nie spelnia).

powoli, bo powoli zaczym sie nawracac.

na zabawniejsze w tym wszystkim jest to, ze inteesuje sie ezoteryka, wierze w astral i.t.p.

 

ciekawy ze mnie przpadek....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie zawsze imoponowala wiara ludzi w Boga.

nie mamna mysli, tutajjakis babc, z radia maryja, tylko mlodych ludzi.

do niedawna bylem ateista(tzn, chrzescijanin, ale nie praktukujacy).

postanowilem sie zapisac do MAGIS`u. to taka przy koscielna organizacja mlodziezowa.

zrobilem to, nie ze wzgeldu na Boga, tylko z eby poznac nowych ludzi.

na msze nie chcialem chodzic.

poszedlem tylko na pierwsza.

zeby zobaczyc.

ubrali mnie w albe, co mnie lekko zszokowalo, ale jakos to przezylem.

wtedy cos we mnie drgenlo:D.

Poptem zagadalem sie z ejdym kolesiem. MEntalowiec, ktory ma zamiar pojsc na seminarium i zostac ksiedzem(dziwney koles). gdy tylko zaczolem z nim gadac, poczulem jego wiare.

zaimponowalo mi to. ejst w stanie powierzyc swoje zycie, komus, kogo nigdy nie widzial.

powoli sie nawracam, tzn moja wiara "rosnie" ale nadal mam pewne watpliwosci, co do Jego istnienia.

NIby jest taki milosierny i wogule, ale jak go o cos prosze, to prawie wogule, mi sie to nie sprawdza(tzn nie spelnia).

powoli, bo powoli zaczym sie nawracac.

na zabawniejsze w tym wszystkim jest to, ze inteesuje sie ezoteryka, wierze w astral i.t.p.

 

ciekawy ze mnie przpadek....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Czemu ja dopiero teraz zobaczyłam ten temat? No cóż...czas nadrobić zaległości :)

Na sam początek określę moją wiarę....no napewno nie zgadniecie.....jestem..... Chrześcijanką :D

 

JuStySiA: "Ostatnio zapytałam pewnego księdza o to w jaki sposób na świecie barodziła się reszta ludzi skoro Adam i Ewa mieli tylko 2 synów"

 

Z tego co mi wiadomo Księga Rodzaju jest jedną wielką metaforą (trudne słowo.. :P ). Co do „pierwszych rodziców” to są oni tylko swoistym przykładem, a ludzi w tamtych czasach było znacznie więcej…

 

Mesyj: " "życie po życiu" przedstawiane przez np. chrześcijan musi być cholernie nudne. Siedzisz w raju w nieskończoność i nic nie robisz."

 

Wg teologów życie po śmierci nie jest nudne, ponieważ dusze będą trwały w uwielbieniu Boga, oraz będą starały się wgłębić w Jego tajemnice.

 

Co do duszy, to ostatnio zadręczałam „mojego” ojca (tego z zakonu oczywiście) na ten temat i powiem, że solidnie się przygotowywał do dyskusji, z której jednak niewiele wyszło, ponieważ widać, że oboje jesteśmy zbyt uparci :D Zresztą muszę przyznać, że braciszek nie ma ze mną łatwego życia ;) Księża….rzeczywiście niektórzy rzeczywiście wyróżniają się prawdziwą wiarą, a inni sami chyba nie dokońca wierzą w swoją religie…

 

Zwierzęta…jestem tu po stronie Mesyja. W dyskusji z w/w bratem podjęłam właśnie temat „Czy zwierzęta mają duszę?”. Ksiądz oczywiście utwierdzony jest w zdaniu, że nie mają. Ja tam tymczasem wysunęłam swoją tezę. Wydaje mi się, że człowiek ma duszę bardziej rozwiniętą od zwierząt, a zwierzęta również ją posiadają, ale mniej rozwiniętą (nie chodzi mi tu o wyróżnienie człowieka, bo jestem też zagorzałym obrońcą zwierzaków).

 

Czytanie całej Biblii wydaje mi się rzeczą wielce błędną (jedynie ze ktoś chce się zająć jej badaniem), ponieważ po kilku rozdziałach zaczynamy ją traktowaj jak pospolitą książkę, a przecież nie o to tu chodzi. Ja osobiście wole losowo wybierać fragmenty i je próbować interpretować.

 

P.S. Satanizm jak każda religia powinna być traktowana z dużą tolerancją, a tak nie jest…a to tylko przez wine tych pseudosatanistów, którzy jedynie psują jej wizerunek. Czas to zmienić, ale pewnie jeszcze hektolitry wody w Wiśle upłyną zanim cokolwiek się zmieni…

 

No i na razie tyle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu ja dopiero teraz zobaczyłam ten temat? No cóż...czas nadrobić zaległości :)

Na sam początek określę moją wiarę....no napewno nie zgadniecie.....jestem..... Chrześcijanką :D

 

JuStySiA: "Ostatnio zapytałam pewnego księdza o to w jaki sposób na świecie barodziła się reszta ludzi skoro Adam i Ewa mieli tylko 2 synów"

 

Z tego co mi wiadomo Księga Rodzaju jest jedną wielką metaforą (trudne słowo.. :P ). Co do „pierwszych rodziców” to są oni tylko swoistym przykładem, a ludzi w tamtych czasach było znacznie więcej…

 

Mesyj: " "życie po życiu" przedstawiane przez np. chrześcijan musi być cholernie nudne. Siedzisz w raju w nieskończoność i nic nie robisz."

 

Wg teologów życie po śmierci nie jest nudne, ponieważ dusze będą trwały w uwielbieniu Boga, oraz będą starały się wgłębić w Jego tajemnice.

 

Co do duszy, to ostatnio zadręczałam „mojego” ojca (tego z zakonu oczywiście) na ten temat i powiem, że solidnie się przygotowywał do dyskusji, z której jednak niewiele wyszło, ponieważ widać, że oboje jesteśmy zbyt uparci :D Zresztą muszę przyznać, że braciszek nie ma ze mną łatwego życia ;) Księża….rzeczywiście niektórzy rzeczywiście wyróżniają się prawdziwą wiarą, a inni sami chyba nie dokońca wierzą w swoją religie…

 

Zwierzęta…jestem tu po stronie Mesyja. W dyskusji z w/w bratem podjęłam właśnie temat „Czy zwierzęta mają duszę?”. Ksiądz oczywiście utwierdzony jest w zdaniu, że nie mają. Ja tam tymczasem wysunęłam swoją tezę. Wydaje mi się, że człowiek ma duszę bardziej rozwiniętą od zwierząt, a zwierzęta również ją posiadają, ale mniej rozwiniętą (nie chodzi mi tu o wyróżnienie człowieka, bo jestem też zagorzałym obrońcą zwierzaków).

 

Czytanie całej Biblii wydaje mi się rzeczą wielce błędną (jedynie ze ktoś chce się zająć jej badaniem), ponieważ po kilku rozdziałach zaczynamy ją traktowaj jak pospolitą książkę, a przecież nie o to tu chodzi. Ja osobiście wole losowo wybierać fragmenty i je próbować interpretować.

 

P.S. Satanizm jak każda religia powinna być traktowana z dużą tolerancją, a tak nie jest…a to tylko przez wine tych pseudosatanistów, którzy jedynie psują jej wizerunek. Czas to zmienić, ale pewnie jeszcze hektolitry wody w Wiśle upłyną zanim cokolwiek się zmieni…

 

No i na razie tyle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwierzęta…jestem tu po stronie Mesyja.

Tu nie było stron, bo ja myśle tak samo :mrgreen: .

 

P.S. Satanizm jak każda religia powinna być traktowana z dużą tolerancją, a tak nie jest…a to tylko przez wine tych pseudosatanistów, którzy jedynie psują jej wizerunek. Czas to zmienić, ale pewnie jeszcze hektolitry wody w Wiśle upłyną zanim cokolwiek się zmieni…

Owszem. Ale samo powiedzenie "czas to zmienic" nic tu nie da. Co z tego ze tacy jak ja próbuja zmienic wizerunek Satanisty? Co z tego ze niektorzy ludzie to rozumieja? Przeciez i tak w wiekszosci ludz slowo "satanista" kojarzy sie z rytualnym zabojstwem :| . Ludzie! Zacznijcie zmieniac to! Kiedy ktoś powie ze satanisci sa zli, to nie mowcie: "a i owszem", Ale powiedzcie ze to nieprawda, ze idioci i mordercy znajda sie w kazdej religii!

 

Wg teologów życie po śmierci nie jest nudne, ponieważ dusze będą trwały w uwielbieniu Boga, oraz będą starały się wgłębić w Jego tajemnice.

Ale teolodzy sa zywi i nie wiedza czy tam bedzie nudno czy nie. Ja uwazam ze bedzie :wink: .

 

Czytanie całej Biblii wydaje mi się rzeczą wielce błędną (jedynie ze ktoś chce się zająć jej badaniem), ponieważ po kilku rozdziałach zaczynamy ją traktowaj jak pospolitą książkę, a przecież nie o to tu chodzi. Ja osobiście wole losowo wybierać fragmenty i je próbować interpretować.

Cóż, dla mnie Biblia jest zwykłą książką. A kto ci powiedział ze takie podejscie jest zle? Nie było cie iles tam tysięcy lat temu i nie wiesz czy to swiety tekst czy zbiór legend :| . I dlaczego przeczytanie całej Bibli miałoby byc zle dla kogos?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwierzęta…jestem tu po stronie Mesyja.

Tu nie było stron, bo ja myśle tak samo :mrgreen: .

 

P.S. Satanizm jak każda religia powinna być traktowana z dużą tolerancją, a tak nie jest…a to tylko przez wine tych pseudosatanistów, którzy jedynie psują jej wizerunek. Czas to zmienić, ale pewnie jeszcze hektolitry wody w Wiśle upłyną zanim cokolwiek się zmieni…

Owszem. Ale samo powiedzenie "czas to zmienic" nic tu nie da. Co z tego ze tacy jak ja próbuja zmienic wizerunek Satanisty? Co z tego ze niektorzy ludzie to rozumieja? Przeciez i tak w wiekszosci ludz slowo "satanista" kojarzy sie z rytualnym zabojstwem :| . Ludzie! Zacznijcie zmieniac to! Kiedy ktoś powie ze satanisci sa zli, to nie mowcie: "a i owszem", Ale powiedzcie ze to nieprawda, ze idioci i mordercy znajda sie w kazdej religii!

 

Wg teologów życie po śmierci nie jest nudne, ponieważ dusze będą trwały w uwielbieniu Boga, oraz będą starały się wgłębić w Jego tajemnice.

Ale teolodzy sa zywi i nie wiedza czy tam bedzie nudno czy nie. Ja uwazam ze bedzie :wink: .

 

Czytanie całej Biblii wydaje mi się rzeczą wielce błędną (jedynie ze ktoś chce się zająć jej badaniem), ponieważ po kilku rozdziałach zaczynamy ją traktowaj jak pospolitą książkę, a przecież nie o to tu chodzi. Ja osobiście wole losowo wybierać fragmenty i je próbować interpretować.

Cóż, dla mnie Biblia jest zwykłą książką. A kto ci powiedział ze takie podejscie jest zle? Nie było cie iles tam tysięcy lat temu i nie wiesz czy to swiety tekst czy zbiór legend :| . I dlaczego przeczytanie całej Bibli miałoby byc zle dla kogos?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale samo powiedzenie "czas to zmienic" nic tu nie da.

 

Wiem, że nic nie da. Ja próbuje w ludziach, z którymi rozmawiam o sprawach związanych z religiami wyrobić tą tolerancje, jesli jej nie posiadają. I tyle co moge w tej sprawie zrobić...

 

Ale teolodzy sa zywi i nie wiedza czy tam bedzie nudno czy nie. Ja uwazam ze bedzie

 

Dlatego pomimo, że jestem Chrześcijanką, to teologiczne teorie są dla mnie mało ważne, ponieważ są oparte tylko na domysłach...i dlatego napisałam, że "wg teologów", bo jak bym napisała, co o tym myśle to by mnie o herezje posądzono ;)

 

A kto ci powiedział ze takie podejscie jest zle? Nie było cie iles tam tysięcy lat temu i nie wiesz czy to swiety tekst czy zbiór legend . I dlaczego przeczytanie całej Bibli miałoby byc zle dla kogos?

 

Czy ja powiedziałam, że miałoby być złe? Przecież nikomu się nic nie stanie jak przeczyta sobie Biblię od deski do deski. Ot to było tylko moje zdanie. Jak kto traktuje Biblie to tylko jego sprawa :) Co do ST (bo chyba mówiąc "ileś tam tysięcy lat temu" o niego Ci chodzi) to ja mam rzeczywiście pewne wątpliwości, co do jego wiarygodności, bo powstawał przez długi okres czasu, w przeciweinstwie do NT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale samo powiedzenie "czas to zmienic" nic tu nie da.

 

Wiem, że nic nie da. Ja próbuje w ludziach, z którymi rozmawiam o sprawach związanych z religiami wyrobić tą tolerancje, jesli jej nie posiadają. I tyle co moge w tej sprawie zrobić...

 

Ale teolodzy sa zywi i nie wiedza czy tam bedzie nudno czy nie. Ja uwazam ze bedzie

 

Dlatego pomimo, że jestem Chrześcijanką, to teologiczne teorie są dla mnie mało ważne, ponieważ są oparte tylko na domysłach...i dlatego napisałam, że "wg teologów", bo jak bym napisała, co o tym myśle to by mnie o herezje posądzono ;)

 

A kto ci powiedział ze takie podejscie jest zle? Nie było cie iles tam tysięcy lat temu i nie wiesz czy to swiety tekst czy zbiór legend . I dlaczego przeczytanie całej Bibli miałoby byc zle dla kogos?

 

Czy ja powiedziałam, że miałoby być złe? Przecież nikomu się nic nie stanie jak przeczyta sobie Biblię od deski do deski. Ot to było tylko moje zdanie. Jak kto traktuje Biblie to tylko jego sprawa :) Co do ST (bo chyba mówiąc "ileś tam tysięcy lat temu" o niego Ci chodzi) to ja mam rzeczywiście pewne wątpliwości, co do jego wiarygodności, bo powstawał przez długi okres czasu, w przeciweinstwie do NT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NT tez był napisany kilka tysiecy lat temu. Do tego przez stronniczych ludzi.

 

bo jak bym napisała, co o tym myśle to by mnie o herezje posądzono

Heh, witaj w klubie :mrgreen: .(Tzn. mnie juz posadzono :mrgreen: )

 

Wiem, że nic nie da. Ja próbuje w ludziach, z którymi rozmawiam o sprawach związanych z religiami wyrobić tą tolerancje, jesli jej nie posiadają. I tyle co moge w tej sprawie zrobić...

Życze szczescia, bedziesz go potrzebowac. I uwazaj na "młodziez wszechpolska". Ja się ostatnio na bojówki Rydzyka nadziałem :| . Boziu, jak to dobrze ze szybkie uciekanie mi tak dobrze "idzie" :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NT tez był napisany kilka tysiecy lat temu. Do tego przez stronniczych ludzi.

 

bo jak bym napisała, co o tym myśle to by mnie o herezje posądzono

Heh, witaj w klubie :mrgreen: .(Tzn. mnie juz posadzono :mrgreen: )

 

Wiem, że nic nie da. Ja próbuje w ludziach, z którymi rozmawiam o sprawach związanych z religiami wyrobić tą tolerancje, jesli jej nie posiadają. I tyle co moge w tej sprawie zrobić...

Życze szczescia, bedziesz go potrzebowac. I uwazaj na "młodziez wszechpolska". Ja się ostatnio na bojówki Rydzyka nadziałem :| . Boziu, jak to dobrze ze szybkie uciekanie mi tak dobrze "idzie" :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taa... a Lotheri mogła byś się zapytać swego bratka zakonnego ,dlaczego Jahwe ze ST jest gniewnym ,surowym i sprawiedliwym Bogiem ,a w NT jest miłosierny ,wszystko przebacza ,nakazuje miłować innych bardziej niż siebie - skąd ta nagła zmiana?

 

 

I uwazaj na "młodziez wszechpolska". Ja się ostatnio na bojówki Rydzyka nadziałem . Boziu, jak to dobrze ze szybkie uciekanie mi tak dobrze "idzie"

Młodzież wszechpolska - słyszałem o nich ,ale się nigdy nie spotkałem. Za co Cię gonili? Za wygląd ,czy znają Twoje poglądy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taa... a Lotheri mogła byś się zapytać swego bratka zakonnego ,dlaczego Jahwe ze ST jest gniewnym ,surowym i sprawiedliwym Bogiem ,a w NT jest miłosierny ,wszystko przebacza ,nakazuje miłować innych bardziej niż siebie - skąd ta nagła zmiana?

 

 

I uwazaj na "młodziez wszechpolska". Ja się ostatnio na bojówki Rydzyka nadziałem . Boziu, jak to dobrze ze szybkie uciekanie mi tak dobrze "idzie"

Młodzież wszechpolska - słyszałem o nich ,ale się nigdy nie spotkałem. Za co Cię gonili? Za wygląd ,czy znają Twoje poglądy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za wygląd. Byłem zbyt pewny siebie (ludzie u mnie mnie znają) i nosiłem pentagram po miescie. Az sie boje co by bylo gdyby znali moje poglądy :| .

A tak w ogole to tacy kibice (spoko ziomki tak przy okazji, pozdrawiam Miarke. ZAGŁEBIE SOSNOWIEC! :mrgreen: ), dorwali ich i wpieprzyli. Jak to dobrze jest byc popularna osobą :mrgreen: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za wygląd. Byłem zbyt pewny siebie (ludzie u mnie mnie znają) i nosiłem pentagram po miescie. Az sie boje co by bylo gdyby znali moje poglądy :| .

A tak w ogole to tacy kibice (spoko ziomki tak przy okazji, pozdrawiam Miarke. ZAGŁEBIE SOSNOWIEC! :mrgreen: ), dorwali ich i wpieprzyli. Jak to dobrze jest byc popularna osobą :mrgreen: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a Lotheri mogła byś się zapytać swego bratka zakonnego ,dlaczego Jahwe ze ST jest gniewnym ,surowym i sprawiedliwym Bogiem ,a w NT jest miłosierny ,wszystko przebacza ,nakazuje miłować innych bardziej niż siebie - skąd ta nagła zmiana?

 

Z tego co mi wiadomo, to w kwestii postrzegania Boga ST od NT diametralnie się różni, a to dlatego, że i inne są nakazy w NT niż w ST, no np. w NT główną wartością jest miłość, a w ST bojaźń boża. ST był pisany na miare ludzi tamtych czasów, więc jest o wiele bardziej "agresywniejszy" od NT, pisanego, można by rzec, w czasach o wiele bardziej nam współczesnych. Zresztą pewnie widzisz tą zmiane czytając fragment ST i NT....

 

Dobra, mamy tu w temacie Sataniste, dwóch niefanatycznych Chrześcijan (mam nadzieje Mesyju, że Cie nie uraziłam :) ), a gdzie reszta? Przecież masa ludzi jest zapisana na forum :) Może jakieś inne wyznanie nam tu sie pojawi? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a Lotheri mogła byś się zapytać swego bratka zakonnego ,dlaczego Jahwe ze ST jest gniewnym ,surowym i sprawiedliwym Bogiem ,a w NT jest miłosierny ,wszystko przebacza ,nakazuje miłować innych bardziej niż siebie - skąd ta nagła zmiana?

 

Z tego co mi wiadomo, to w kwestii postrzegania Boga ST od NT diametralnie się różni, a to dlatego, że i inne są nakazy w NT niż w ST, no np. w NT główną wartością jest miłość, a w ST bojaźń boża. ST był pisany na miare ludzi tamtych czasów, więc jest o wiele bardziej "agresywniejszy" od NT, pisanego, można by rzec, w czasach o wiele bardziej nam współczesnych. Zresztą pewnie widzisz tą zmiane czytając fragment ST i NT....

 

Dobra, mamy tu w temacie Sataniste, dwóch niefanatycznych Chrześcijan (mam nadzieje Mesyju, że Cie nie uraziłam :) ), a gdzie reszta? Przecież masa ludzi jest zapisana na forum :) Może jakieś inne wyznanie nam tu sie pojawi? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi osobiscie blizej do satanistów niz do chrzescijan, chociaż wierze w boga. Mam podobne przekonania co oni aczkolwiek nie do końca ;] ogólnie wydaje mi sie ze o wiele wiecej pstchopatów i morderców jest w chrzescijanstwie niż w ochydnym niedobrym i złym satanizmie :] Koscioła nie trawie, w 90% przez nich włąsnie inne religie sa potepiane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi osobiscie blizej do satanistów niz do chrzescijan, chociaż wierze w boga. Mam podobne przekonania co oni aczkolwiek nie do końca ;] ogólnie wydaje mi sie ze o wiele wiecej pstchopatów i morderców jest w chrzescijanstwie niż w ochydnym niedobrym i złym satanizmie :] Koscioła nie trawie, w 90% przez nich włąsnie inne religie sa potepiane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ogólnie wydaje mi sie ze o wiele wiecej pstchopatów i morderców jest w chrzescijanstwie niż w ochydnym niedobrym i złym satanizmie :]

Bo chrzescijan jest wiecej :mrgreen: .

 

A jakie to przekonania masz podobne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ogólnie wydaje mi sie ze o wiele wiecej pstchopatów i morderców jest w chrzescijanstwie niż w ochydnym niedobrym i złym satanizmie :]

Bo chrzescijan jest wiecej :mrgreen: .

 

A jakie to przekonania masz podobne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

czytam sobie te wasze wypowiedzi i się dziwie...jak sataniści mogą mówić, że wierzą w Boga? Sama nazwa wskazuje na to że wielbicie szatana. Nazywasz się sataniestą tylko dla tego,że ubierasz się na czarno i nosisz glany przeciesz to absurdalne. A jeśli nie dla tego to po po co się ta nazywasz? Oni nie pomagają ludzią tylko szatanowi zbierać dusze. :evil:

 

[ Dodano: 2006-01-23, 00:14 ]

powoli sie nawracam, tzn moja wiara "rosnie" ale nadal mam pewne watpliwosci, co do Jego istnienia.

 

Mentor to miło słyszeć jak niewierzący się nawraca, trwaj dalej w tym przekonaniu a zobaczysz, że pomału będziesz czuł jego obecność w sobie. Wątpliwości co do istnienia masz jak św Tomasz a Jezus powiedział" Błogosławieni .którzy nie widzieli a uwierzyli" Dusza nie ma oczu ,żeby widzieć ona musi czuć i wierzyć i tak ciało zgnije w ziemi :) Wcześniej poczujesz to ciepło miłosierdzia jak zaczniesz praktykować a wiesz, że tak jest bo masz przykład swojego kolegi metalowca :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh.

ostatnio sie solidnie "nawrocilem".

jezem ministarntem i we wspolnocire młodzieżowej MAGIS.

Fajnie jest.

tylko ze nadal mam maly problem.

z Tym Jego "milosierdziem".

od praiwe roku nie bylem u spowiedzi i jakso mi z tym dobrze.

spowiedz nigdy niedawala mi takiego duhcowego "oczyszczenia". Nigdy.

wiec po co isc, jezeli to i tak nic nieda?

a pozatym, ja jestem wyznawca reinkarnacji wiec....

owszem keidys napewno nie "przejde" do innego ciala, bo sie cykl skonczy i w ogole.

ale teraz to si eytym nie martwie...:]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytam sobie te wasze wypowiedzi i się dziwie...jak sataniści mogą mówić, że wierzą w Boga? Sama nazwa wskazuje na to że wielbicie szatana. Nazywasz się sataniestą tylko dla tego,że ubierasz się na czarno i nosisz glany przeciesz to absurdalne. A jeśli nie dla tego to po po co się ta nazywasz? Oni nie pomagają ludzią tylko szatanowi zbierać dusze.

Więc powiedz mi gdzie było wspomniane, że sataniści wierzą w JHWH? Czy jakiegoś innego boga? :|

 

bo masz przykład swojego kolegi metalowca

O którego kolegę chodzi? :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ogolnie satanisci wierza w Boga ale nie oddaja mu czci to jak wierzyc w prawo graiwtacji ale nikt nie bedzie go holbil (chyba ze milosnicy newton'a ;) ), ale ogolnie sam satanizm polega na czym innym niz skladaniu krawych ofiar wieszaniu krzyzy do gory nogami czy pisaniu po murach 666... satanizm to bardziej filozofia zycia, samo slowo szatan oznacza 'oszczerca' a czlowiek z nim sie identyfikujacy poddaje do watpliwosc ogolnie przyjete reguly i zyje wg wlasnych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ogolnie satanisci wierza w Boga ale nie oddaja mu czci

Hm... to by było dziwne. Raczej w ogóle w nic nie wierzą, ale dużo jest satanistów, i takich już też spotykałem.

szatan oznacza 'oszczerca'

Z tego co wiem, to Satan=przeciwnik.

 

Jak się chcesz zapoznać wstępnie z niektórymi filozofiami satanistów, to poczytaj posty Watislava w topicu "Absolut i Nicość" :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sataniści słowo pochodzące od satan jak pisałeś oznacza przeciwnik czyli nie wieży w Boga tylko w jego przeciwnika szatana władcy piekieł. Ludzie go czczący nie robią dobrze. Często nie zdają sobie z tego sprawy bo diabeł tak się dobrze w tych czasach kamufluje. Nie wiem co się mi pytacz o innych bogach bo ja wiem, że jest tylko jeden Bóg!

O którego kolegę chodzi? :>
Nie znam tego kolegi opowiadał o nim Mentor.

 

satanizm polega na czym innym niz skladaniu krawych ofiar wieszaniu krzyzy do gory nogami czy pisaniu po murach 666...

może w twoim środowisku tak sie nie robi. W śród katolików też tak jest są tacy którzy są tzw niepraktykujący a mówią, że wierzą.

 

[ Dodano: 2006-01-31, 11:22 ]

od praiwe roku nie bylem u spowiedzi i jakso mi z tym dobrze.

spowiedz nigdy niedawala mi takiego duhcowego "oczyszczenia". Nigdy.

Mentorkunajbardziej potrzebny i ważny jest rachunek sumienia odnoszący się do chwili obecnej, który nosi nazwę czujności. Powinniśmy doprowadzić nasze sumienie do takiej czujności, żeby ono nas ostrzedoło zawczasu, a jeśli jednak upadniemy, aby nas tak długo niepokoiło, aż przyjmiemy od Boga łaskę żalu i pokuty czyli zaraz po upadku oczyścimy się. Wiadomo, że za grzechy jest kara jeśli oddasz się Panu Bogu tzn, że oddasz swoją przyszłość wieć i kare za swoje grzechy. Ale to nie wszystko są też inne skutki grzechu oprócz kary, np zniechęcenie=jest to stan niechcenia. Grzech to akt niechcenia, a jeśli nie użyje sięswej woli, tego aktu nie odwołai grzechu nie leczyto pozostaje w duszy jako stan. Podobnie rana, która albo się zabilźni, gdy jest leczona, albo nieleczona-trwa. Zniechecenie łączy się z poczuciemoddalenia się od Boga

 

[ Dodano: 2006-01-31, 11:43 ]

skutki zniechęcenia : pokusy trudniej oddalać, mącą one spokój, zabierają one radość. Cel życia oddalony, Boga nie widać. Po co się więc starać, po co się wysilać i ponosić tyle trudu? Po co spełniać dobre uczynki? Wydaje się, że Bóg nie uzna tych wysiłków. - Ludzie, żyjący po świecku odwracają się wtedy od swojego wnętrza, a zwracają do radości światowych, niekoniecznie grzesznych, szukają zadowolenia gdzieindziej i nieraz znajdują pozory szczęścia. Uznajesz radości świata za mało wartościowe i jesteś w gorszym położeniu, bo nie masz ani zadowolenia w Bogu, od którego się odwróciłeś, ani nie szukasz go w świecie, bo wiesz, ż miewiele warte.Chętnie podyskutuje na ten temat jeśli ktoś będzie chciał :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sataniści słowo pochodzące od satan jak pisałeś oznacza przeciwnik czyli nie wieży w Boga tylko w jego przeciwnika szatana władcy piekieł. Ludzie go czczący nie robią dobrze. Często nie zdają sobie z tego sprawy bo diabeł tak się dobrze w tych czasach kamufluje. Nie wiem co się mi pytacz o innych bogach bo ja wiem, że jest tylko jeden Bóg!

Tylko musisz wiedzieć, że to nie jest "wiara". Sataniści nie czczą szatana. To jest filozofia. Szatan może być najwyżej wzorcem wyzwolenia, i podążania własną drogą, a nie drogą wyznaczoną i nakazaną przez innych. To używanie życia tak, żeby było się z niego zadowolonym gdy nadejdzie śmierć.

I zazwyczaj nie wierzą w istnienie JHWH, ani innych bogów. W szatana też nie wierzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reasumując: satanizm to prymitywna i mało konkretna ideologia podatna na zniekształcenia, szczególnie w wykonaniu prymitywnych osobowości, którzy nie potrafią poradzić sobie z nadmiarem agresji. Dla nich taka ideologia jest szczególnie atrakcyjna. W praktyce podpierając się taką niespójną ideologią można usprawiedliwić KAŻDY swój czyn, nawet najbardziej ohydny. Sataniści nie oddają żadnemu 'bóstwu' czy też szatanowi 'czci', żyją własnym niezrozumiałym dla nas życiem a czy można to nazwać życiem? napewno nie w pełnym wymiarze tego słowa znaczeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HEHEHE...

Sataniści nie oddają żadnemu 'bóstwu' czy też szatanowi 'czci', żyją własnym niezrozumiałym dla nas życiem a czy można to nazwać życiem?

A czy można nazwać życiem kierowanie się zasadami ustalanymi przez księży(bo to oni je ustalają, a nie Bóg.), i skończyć jako "moherowy beret"? Albo(tych jest nawet więcej) uważać się za chrześcijanina, a w ogóle nie kierować się zasadami przez to ustalanymi?

Czy uważasz, że życie w cieniu jest czymś co można nazwać "życiem"?

A satanista właśnie ma za zadanie doskonalenie się, do dążenia do prawdy, do odkrycia jej na własną ręke, a nie do słuchania tego co ktoś wymyślił i zgnicia w nieświadomości.

 

satanizm to prymitywna i mało konkretna ideologia podatna na zniekształcenia, szczególnie w wykonaniu prymitywnych osobowości, którzy nie potrafią poradzić sobie z nadmiarem agresji

To prawda, jest zniekształcana, ale wtedy jest już inną odmianą.

A za to chrześcijanizm był bardzo zniekształcony przez ludzi, bo oni "wybrali" sobie to co im pasowało, a to co było sprzeczne z myśleniem ludzi to odrzucali. Ale o tym nikt nie mówi, że chrześcijanizm jest podatny na zniekształcenia.

Poza tym nie spotkałem jeszcze "prymitywnego" satanisty.

Ale za to spotkałem wielu dresiarzy - wiesz jakiego są wyznania? :mrgreen:

 

W praktyce podpierając się taką niespójną ideologią można usprawiedliwić KAŻDY swój czyn, nawet najbardziej ohydny

Chrześcijanizmem też - w końcu od czego jest spowiedź, nie? :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje, że satanizm dla każdego jest czymś trochę innym dla jednych to uśmiercanie kotów, dla innych cyrografy, jeszcze inni uważają, że współczesny satanizm to nic innego jak podejście do życia opierające się na stwierdzeniu, że wolno mi robić wszystko aby żyło mi się pięknie i wygodnie. Ja raczej mam negatywne nastawienie, ponieważ spotykam się głównie z takimi opiniami i trudno jest mnie przekonać, że jest inaczej. Sataista sataniście nierówny chrześcijanin chrześcijaninowi też :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogowie! Uśmiercanie kotów(oczywiście czarnych i mhrrrrocznych) i picie krwi to mity rozgłaszane przez katolickie telewizje, czy Rydzyka. No, może gdzieś idzie spotkać takich, ale to nie sataniści, tylko pseudoszatanowce które mają napad szatańskości i true mroczności po przesłuchaniu pierwszej w życiu płyty black metalowej.

Cyrografy - to już raczej starsza odmiana demonologii - co wcale nie znaczy, że ktoś jest satanistą. Według starych ksiąg powinien być głębokiej wiary (judaizm albo chrześcijanizm).

A prawdziwy satanizm jest drogą życia. I nawet nazwanie go "ideologią" jest błędem, bo nie dokładnie ma wytyczonej ideologii. To indywidualność, wolność, odłączenie się od stada gnanego przez innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vladimir!-bez takich emocji!

OK. napisałeś swoją opinię i postaram się ją uszanować. Tak satanizm to indywidualność, wolność..itp. Każdy medal ma dwie strony i właśnie jaką jest ta druga? czy to jest normalnie- życie buntownika, który ma swoje zasady i według nich żyje. Może rzeczywiście nie zgłębiłam dostatecznie wiedzy (jaką Ty posiadasz) o satanizmie.. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to nie jest normalne. Ale ja nie uważam rzeczy nienormalnych za złe, a wynoszę je nad inne, bo one są wyróżnione. Bo czy można zasłynąć, wybić się ponad innych, zajść daleko dzięki normalności i przeciętności?

Cieszę się, że postarasz się ją uszanować. Watislav był satanistą i dobrym człowiekiem, dlatego nie chcę tutaj nieprawdziwych wiadomości o satanistach. Z resztą wystarczy poczytać jego posty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vladimir imponuja mi towje wypowiedzi, naprawde, bardzo dobrze bronisz i opowiadasz swojej "filozofii".

Mam jeszcze pytanka:

Co z tym wszystkim co zosalo ujete w "Biblie szatana" przez Antona Szandora LeVeya,

to tez jeden z tych pseudosaanistow?

zgadza sie, w jej twierdzeniach jest nieskalana madrosc, pelnia zycia itd

ale jest tam i magia, czarna msza, satanistyczny sex, zniszczenie, rytualy ze swiecami, oltarzem itd...

Cyrografy - to już raczej starsza odmiana demonologii - co wcale nie znaczy, że ktoś jest satanistą.

Chcialbym poczytac o tej demonologii wiecej... moze wiesz gdzie jakies materialy mozna znalezc?

Według starych ksiąg powinien być głębokiej wiary (judaizm albo chrześcijanizm).

o jakie ksiegi konkretnie chodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy można nazwać życiem kierowanie się zasadami ustalanymi przez księży

jakich księży???Przeciesz to nie oni wymyślili dekalog. W tamtych czasach nie było księży tylko prorocy, którzy zostali natchnięci Duchem Św. I Jesus Chrystus nauczał ludzi jak modlić sie do Ojca w niebie.

"wybrali" sobie to co im pasowało, a to co było sprzeczne z myśleniem ludzi to odrzucali.
Mogą sobie wybierać człowiek został obdarzony własną wolą.
w końcu od czego jest spowiedź
Od tego,żeby przeprosić Boga za popełniony swój zły czyn za który się serdecznie żałuje i prosi o pokutę aby naprawić to i starać się nie popełnić tego więcej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, będe się streszczał, bo piszę z gór, z jakiegoś starego kompa, który nie czyta polskich znaków.

 

Vladimir imponuja mi towje wypowiedzi, naprawde, bardzo dobrze bronisz i opowiadasz swojej "filozofii".

To nie moja filozofia. O mojej jest więcej w temacie "Absolut i Nicość" gdzie gadaliśmy tylko Watislav i ja.

 

Co z tym wszystkim co zosalo ujete w "Biblie szatana" przez Antona Szandora LeVeya,

to tez jeden z tych pseudosaanistow?

zgadza sie, w jej twierdzeniach jest nieskalana madrosc, pelnia zycia itd

ale jest tam i magia, czarna msza, satanistyczny sex, zniszczenie, rytualy ze swiecami, oltarzem itd...

Gdy sataniści używają magii, to jest to satanizm okultystyczny, czyli trochę inny od tego który miałem na myśli. Ale z tego co wiem, to czarna msza ma być tylko typem "wyśmiania" i utwierdzenia w niewiarze, a nie jakimś rytuałem magicznym.

 

Ale trzeba też podkreślić, że jest mało satanistów którzy by trzymali się "Biblii Szatana" LaVeya. Oni wybierają własną drogę.

 

Chcialbym poczytac o tej demonologii wiecej... moze wiesz gdzie jakies materialy mozna znalezc?

Odpowiem na to w temacie o demonologii.

 

 

jakich księży???Przeciesz to nie oni wymyślili dekalog. W tamtych czasach nie było księży tylko prorocy, którzy zostali natchnięci Duchem Św. I Jesus Chrystus nauczał ludzi jak modlić sie do Ojca w niebie.

Dajesz na przykład jeden dekalog, a księża wymyślają wiele innych "prawd wiary" na poczekaniu, żeby sterować parafianami.

Bo gdyby chrześcijaństwo trzymało się dekalogu i tego czego nauczał Jezus, to była by to wspaniała religia. Ale niestety chrześcijanie sami sobie ją zmieniają, a w tym właśnie księża.

To oni nakłaniali tysiące razy do zabijania "niewiernych", do zajmowania państw pod pretekstem "szerzenia chrześcijaństwa", to oni ustalili "jałmużnę" którą płacili biedni chłopi, chociaż księża i tak byli bogaci.

 

Masz klasyczny przykład księdza o którym mówię w Rydzyku - jeździ limuzynami, ma pełno kasy i opływa w dostatkach, a biedni starzy ludzie oddadzą swój ostatni grosz na niego.

 

Mogą sobie wybierać człowiek został obdarzony własną wolą.

No właśnie, ale jak postępuje według "własnej woli", a nie "woli bożej", to czy wtedy może nazywać się chrześcijaninem?

 

Od tego,żeby przeprosić Boga za popełniony swój zły czyn za który się serdecznie żałuje i prosi o pokutę aby naprawić to i starać się nie popełnić tego więcej.

Tylko, że przez ten wymysł chrześcijanie nie przestrzegają zasad wiary, bo mogą się wyspowiadać i czują bezkarni. A gdyby spowiedzi nie było, to wszyscy bali by się konsekwencji swojego grzechu i wtedy naprawde by żałowali i nie popełnili go nigdy więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Od tego,żeby przeprosić Boga za popełniony swój zły czyn za który się serdecznie żałuje i prosi o pokutę aby naprawić to i starać się nie popełnić tego więcej.

Tylko, że przez ten wymysł chrześcijanie nie przestrzegają zasad wiary, bo mogą się wyspowiadać i czują bezkarni. A gdyby spowiedzi nie było, to wszyscy bali by się konsekwencji swojego grzechu i wtedy naprawde by żałowali i nie popełnili go nigdy więcej.

ale nie nalezy zapominac, ze taka spowiedz o ktorej piszesz [ktos zaklada sobie z gory ze zgrzeszy i potem sie wyspowiada] nie jest juz prawdziwa spowiedzia, przeciez w spowiedzi jest najwazniejszy wlasnie ten zal, obietnica porpawy, nawet wstyd - dzieki ktoremu czuc ta niezwyklosc spowiedzi. Przynajmniej ja tak uwazam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I co z tego? Żałuje przez krótką chwilę, a potem znowu robi swoje.

Widziałeś co się działo gdy ktoś narysował karykaturę Mahometa. A u katolików jest pełno żartów o Jezusie, Bogu, świętych.

Tak samo u buddystów - wszyscy boją się przeznaczenia i każdy ma poszanowanie dla życia. A szczególnie podziwiam mnichów, bo niczego nie zabiją i ze wszystkim żyją w zgodzie, a gdy komary go tną, to ten im jeszcze życzy "smacznego".

A niestety nie widać takiej wiary ogólnie w Europie. Pewnie już o tym pisałem, ale Ghandi też chciał się nawrócić na chrześcijanizm - i co? Gdy przyjechał do Europy i zobaczył chrześcijan, to stwierdził: "Kocham Jezusa, ale nienawidzę chrześcijan". I sam mogę się do tego przychylić, bo Jezus był wielki i mądre było to co głosił, a chrześcijanie którzy tak bardzo nie przestrzegają swoich praw po prostu nie są godni tej religii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chrześcijanie którzy tak bardzo nie przestrzegają swoich praw po prostu nie są godni tej religii.

Ty to wiesz, ja to wiem i chyba każdy trzezwo myslacy, i jestem pewny ze takze wiesz ze SA ludzie godni tej religii [nie chesz sie tylko do tego przyznac ;] a jesli nie znasz takich to powinienes ;]

Dalej sadze ze przesadzasz z tym grzeszeniem i spowiedzia "na kreske", bowiem wiekszosc "chrzescijan" w ogole sie nie spowiada, 2 czesc [mniej liczna] Chrzescijan podchodzi do spowiedzi skruszona i spowiada sie szczerze, odczuwajac zal, nie ukrywajac gdzies gleboko w sumieniu tego, ze "zrobil cos kiedys czujac sie bezkarnie: bo przeciez sie wyspowiadam! i bedzie wszystko cacy", no i jest oczywiscie niezaprzeczalnie czesc o ktorej piszesz wyzej;

Ale jak czytalem tutaj, w kazdej wierze mozna znalezc roznorakich ludzi i nie mozna sadzic calosci po czesci...

Czyz nie?

 

[ Dodano: 2006-03-17, 03:34 ]

Żałuje przez krótką chwilę, a potem znowu robi swoje.

No i tu trafiasz w 10, to jest wlasnie najtrudniejsza czesc, obietnica poprawy, to wymaga ogromnego wysilku i ten kto go podejmuje i ten komu sie udaje - [nie napisze ze staje sie prawdziwym Chrzescijaninem, bo do tego trzeba troche wiecej wedlug mnie ;) ] ale na pewno "stoi blizej" kolo niego...

Sorki za drugi post ale poprzedni powiedzial do mnie CZEP sie i nie dal sie zedytowac, Sorry

 

[ Dodano: 2006-03-17, 03:35 ]

lol :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i jestem pewny ze takze wiesz ze SA ludzie godni tej religii [nie chesz sie tylko do tego przyznac ;] a jesli nie znasz takich to powinienes ;]

Pewnie, że są. I szanuje ich, w przeciwieństwie do tych którzy nazywają się chrześcijanami, a wybierają tylko to co im w danej chwili odpowiada. Ale jaki jest ich odsetek na tle wszystkich? 5%?

 

Ale jak czytalem tutaj, w kazdej wierze mozna znalezc roznorakich ludzi i nie mozna sadzic calosci po czesci...

Czyz nie?

Sądze całość, według ogółu, co nie oznacza że osądzam pojedyńczych ludzi po religii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam i pozdrawiam wszystkich. Moze i ja dorzucę coś od siebie.

Choc tyle zostało powiedziane, ze może i lepiej umilknąć.

 

W kwestii satanizmu: faktycznie satanizm satanizmowi nierówny, wszelkie próby klasyfikacji i tak prędzej czy później się sypną. Sataniści LaVeya-gloryfikujący poniekad racjonalizm, doczesność, ale jednocześnie w odmianie okultystycznej odwołujący się do czarnej magii. Kwestia sporna-w owej "Biblii Szatana" z jednej strony Szatan jest traktowany jak oczywisty symbol i metafora-z drugiej-podczas rytuałów są do niego odwołania i odniesienia. Jak sądzicie, ile jest w tym zalążków Spaerowej teorii chaosu i poniekad przekonywania swojej świadomości co do istnienia bytu chętnego nam pomocą choć na "chwilę potrzeby".? Jestem ciekaw opinii.

 

 

Sama Biblia Szatana to moim zdaniem rodzaj szkieletu i konceptu. Moze wyznacznika? Skoro LaVey popiera indywidualizm i własna drogę, to przecież nie czyniłby ze swojej publikacji rodzaju sztywnego dekalogu? Jak uważacie?

 

Pozdrawiam.

 

PS> jezeli jakis watek był juz poruszany i rozpatrywany, to przepraszam-czytałem dosć powierzchownie i w pośpiechu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Chrzescijanstwo jest rozne. Nie rozwinelo sie tak, jak tego chcial czcigodny Jezus. Byl fajnym gosciem, ale dzisiejsze chrzescijanstwo i kosciol nie odpowiadaja jego planom. Jesli ksieza sa jego nastepcami i maja tak jak on nauczac ludzi, to powinni chodzic w szmatach, sandalach, na piechote i zyc skromnie, a pokazcie mi takiego kleche. Sam, papiez oplywa w luksusy, jedwabie, zloto i purpure kiedy jego owieczki klepia biede, i gdzie tu logika? O czym oni ucza? O grzechu? Sami popelniaja ich najwiecej.

 

Jako nie-chrzescijanka nigdy nie mialam komunii, a co za tym idzie - spowiedzi. Nigdy zaden ksiadz nie wysluchal moich strasznych grzechow, nie powiedzial mi ile zdrowasiek mam odklepac zeby mi zostalo wybaczone, i jakos nie czuje sie specjalnie grzeszna. Nie potrzebuje zadnego na czarno ubranego goscia, zeby zalowac za to co zrobiam glupiego. Jesli zdazy mi sie cos takiego, zaluje, pojmuje blad i wiem ze go juz nie popelnie. Wtedy przestaje to miec znaczenie. Na bledach mozna sie tylko uczyc, tak sie rozwijamy.

 

Zawsze podobal mi sie buddyzm. Rowni goscie, skromni, szanujacy wszelakie zyjace istoty. Chcialam nawet zostac buddystka. Tylko ze cos mi nie pasowalo. Stwierdzilam ze nie potrafie byc buddystka. Co prawda kieruje sie wieloma buddyjskimi madrosciami w zyciu, szanuje zycie tak bardzo ze przestalam jesc mieso, ale nie czulam sie w buddyzmie jak w "domu". Bylo mi nawet zal, czasem mysle sobie ze nie jestem dostatecznie dobra zeby byc stuprocentowa buddystka.

 

Dlugo zastanawialam sie nad tym jaka wiare chce wyznawac. W koncu postanowilam pozostac przy korzeniach przodkow, wierzeniach, w ktorych rodzily sie i umieraly pierwotne pokolenia naszych rodakow. Czyli wiara Slowianska, ze wszystkimi jej bogami, istotami, zwyczajami. Czuje sie bardzo dobrze w tej wierze, rownie dobrze w nordyckiej, maja ze soba wiele wspolnego. Wiele w nich jest magii, ktora param sie od lat, i do ktorej czulam przyciaganie jako mala dziewczynka. Tak mi do niej zawsze teskno bylo, moze jestem urodzona czarownica :D

 

Do satanizmu nic nie mam. Filozofia troche egoistyczna, ale z gruntu niegrozna, szkoda ze jej obraz zostal tak zszargany przez durnych malolatow i fanatyczne dewotki, o duchownych nie wspominajac...

 

Kazda religia jest dobra, tylko ludzie musza byc tacy sami. Jesli ludzie sa zli, chciwi, zadni wladzy i krwi, religia przeistacza sie w instytucje, krwawa instytucje ktorej zalezy tylko na wladaniu ludzkimi umyslami, a co najwazniejsze - ich portfelami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powinni chodzic w szmatach, sandalach, na piechote i zyc skromnie, a pokazcie mi takiego kleche.

 

Ha !!!! Znam takiego !!!! Nawet nie tylko jednego, a aż całych dwóch !!!

 

 

Czyli wiara Slowianska, ze wszystkimi jej bogami, istotami, zwyczajami. Czuje sie bardzo dobrze w tej wierze, rownie dobrze w nordyckiej, maja ze soba wiele wspolnego. Wiele w nich jest magii, ktora param sie od lat, i do ktorej czulam przyciaganie jako mala dziewczynka. Tak mi do niej zawsze teskno bylo, moze jestem urodzona czarownica :D .

 

Wszystkie wierzenia pogańskie, oparte na siłach natury są podobne do siebie. Szczególnie w zbliżonych rejonów geograficznych :D Ale wszystkie te bliskie nam, Słowianom mają w sobie jakąś moc. Nie czułam jej aż tak wyraźnie w miejsach kultu Greków czy Rzymian. Może nasze korzenie warunkują nas na odbiór? Może moc ma inną częstotliwość w zależności od odbiorcy? Jestem rdzenną Słowianką, ale na przestrzeni wieków wpłyneła też domieszka krwi Mongolskiej, czy to programuje mnie na odbiór energii wytworzonej jedynie w miejscach kultu moich przodków? Bo w miejscach religii wschodu odczuwam ją równie intensywnie jak słowiańskich. Voo-doo, judaizm, kulty afrykańskie tak na mnie nie działają.

A może działa potęga podswiadomości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byc moze tak wlasnie jest. Zawsze silnie reagowalam na wszystko co slowianskie i germanskie, czulam taka wewnetrzna radosc. A kiedy mialam do czynienia z wierzeniami bardziej na poludnie wschod lub zachod czulam tylko zainteresowanie i respekt, ale zadnej radosci. Najbardziej znam sie jednak na wierze greckiej, bo jako dziecko duzo o niej czytalam, z powodu mojego imienia ktory wywodzi sie z jednego z mitow, a wiare slowian zaczelam zglebiac dopiero rok temu, i wtedy uswiadomilam sobie ze to jest to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mity greckie i rzymskie wyssłam z mlekiem matki :D Od dziecka uwielbiam bajki, podania, legendy. Od ukończenia 4 roku życia nie rozstawałam sie z Kopalińskim. Do tej pory jest moją biblią :D

Stąd też mity greckie, rzymskie, hebrajskie (do których zaliczam Biblię) znam niemal jak siebie :D Towarzyszą mi od dziecka.

Ale muszę przyznać, że legendy polskie, świat słowiański towarzyszy mi od dnia narodzin (mam niezwykle rzadkie starosłowiańskie imię :D) i może dlatego intensywniej odczuwam słowiańskie korzenie. Ale przyznam, że dużo mocniej niż np nordycki świat wierzeń, "czuję" świat wierzeń Celtów. Będąc w celtyckich miejscach kultu odczuwałam ten sam dreszcz, ten sam prąd przebiegający po ciele (od uszu, przez kark po koniuszki palców u stóp) jak w miejscach słowiańskich. Ale przyznam szczerze, że toria Normana Daviesa o celtyckich korzeniach Słowian trafia do mnie i przekonuje mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
W co wierzycie? Jakich Bogów czcicie? Może jesteście ateistami? Wypowiedzcie się!

 

Temat jest delikatny. Za wypowiedzi obraźliwe, drwiące, bądź też indoktrynujące, będą leciały ostrzeżenia, a nawet Bany!

 

Może wyda Wam się to dziwne, ale ja nie rozgraniczam wiary na poszczególne religie.

Dla mnie Wiara to Wiara i nie ma znaczenia jak nazywasz Boga w którego wierzysz.

Pewne jest tylko to, że jest Jeden Bóg - ja nazywam Stwórcą to on stworzył świat i człowieka na swoje podobieństwo!

Wierzę w dobro, miłość którą Stwórca nakazał nam się dzielić

"Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego"

Ale nie wierzę w bożków

" Nie będziesz miał bogów przede mną"

I to wcale nie oznacza, że jestem jakąś fanatyczką religijną. Wierzę w Kościól jako we wspólnotę , a nie w budynek.

Mam nadzieję, że nie uraziłam nikogo.:_okok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może wyda Wam się to dziwne, ale ja nie rozgraniczam wiary na poszczególne religie.

Dla mnie Wiara to Wiara i nie ma znaczenia jak nazywasz Boga w którego wierzysz.

Pewne jest tylko to, że jest Jeden Bóg - ja nazywam Stwórcą to on stworzył świat i człowieka na swoje podobieństwo!

Wierzę w dobro, miłość którą Stwórca nakazał nam się dzielić

"Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego"

Ale nie wierzę w bożków

" Nie będziesz miał bogów przede mną"

I to wcale nie oznacza, że jestem jakąś fanatyczką religijną. Wierzę w Kościól jako we wspólnotę , a nie w budynek.

Mam nadzieję, że nie uraziłam nikogo.:_okok:

Mnie to nie dziwi :)

Też nie rozgraniczam religii.

U podstawy wszystkich leżą te same założenia.

A bożki...

Być może w ten sposó niektórzy pojmują Anioły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to nie dziwi :)

A bożki...

Być może w ten sposó niektórzy pojmują Anioły.

 

Anioły to co innego, a bożki też co innego np. w mitologiach - od razu zaznaczam, że nie bardzo się oriętuję w mitologiach tylko tyle o ile.

Ale dla mnie Bogowie z Olimpu i tym podobne to bożki.

Sorki, ale tak to widzę:_okok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anioły to co innego, a bożki też co innego np. w mitologiach - od razu zaznaczam, że nie bardzo się oriętuję w mitologiach tylko tyle o ile.

Ale dla mnie Bogowie z Olimpu i tym podobne to bożki.

Sorki, ale tak to widzę:_okok:

Zupełnie nie o to mi chodziło.

Bogowie mityczni, to wizja bogów jaką mieli starożytni.

 

Ja miałam na myśli istoty, które wpływają na nasze życie, a którym niektórzy przypisują boskość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba się nie rozumiemy ;)

 

Ja nie uznaję bożków, Ty również nie.

 

Przypuszczam jedynie, że osoby, które oprócz jednego Boga uznają również istnienie pomniejszych bóstw mogą przypisywać boskość Aniołom, istotom, które wpływają na nasze życie, których obecność można wyczuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba się nie rozumiemy ;)

Przypuszczam jedynie, że osoby, które oprócz jednego Boga uznają również istnienie pomniejszych bóstw mogą przypisywać boskość Aniołom, istotom, które wpływają na nasze życie, których obecność można wyczuć.

 

Ze Anioły istnieją to jest dla mnie pewne, ale po to mają swą nazwę Anioły by nie mylić ich z bożkami.

O to mi idzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi o to, że być może jest to także kwestia nazwy.

 

Różne religie różne imiona nadają Bogu.

 

Może również Aniołom nadają inną wartość, nazywają inaczej, przypisując funkcję ducha, opiekuna odpowiedzialnego za jakąś dziedzinę?

 

Ale co do hołdowania bożkom, masz rację, to rzeczywiście inna historia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście mam wielki kłopot z własną wiarą. Chrześcijaństwo mnie ani trochę nie pociąga, wręcz odrzuca mnie. To trochę z powodu księży, z którymi lubiłam dyskutować, a tak mówiąc szczerze - denerwować niewygodnymi pytaniami. Ot, na przykład kapłan, który nic nie wiedział (nie chciał?) o Lilith, upierał się, że Biblia nigdy nie była zmieniana ani jej fragmenty nie były wycinane... Albo inny, który zapytany "a co ksiądz osobiście myśli na temat cudów" odpowiedział "...w Biblii napisano...".

Sama wierzę w różne rzeczy, ale właściwie to sama nie wiem w co... Mój światopogląd to taki zlepek wszystkiego. Wiara w Jednego Boga? Fajnie, może być. A kilku? Jasne, też może być. Reinkarnacja? Brzmi prawdopodobnie. Magia? Jakaś pewnie istnieje.

Skłaniam się ku Taoizmowi, to bardzo pozytywnie nastrajająca do świata filozofia i wyjątkowo wyciszająca. Ale z drugiej strony tak mi ciężko odrzucić to, czego się nauczyłam. Kiedy się boję, odmawiam Ojcze Nasz (tak... Jak trwoga, to do Boga...). Przyznaję, że w kwestii własnej wiary czuję się wyjątkowo niepewnie i zapytana o to nie mam pojęcia co odpowiadać :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Reina,

 

Ja osobiście mam wielki kłopot z własną wiarą. Chrześcijaństwo mnie ani trochę nie pociąga,...

Moim zdaniem wiara nie polega na wierzeniu w "religię".

Religie są jedynie sposobem przekazania prawdy o nas.

U podstaw każdej leżą te same wartości.

Sens naszej wiary polega na odkryciu tych wartości, zrozumieniu ich i kształtowaniu na ich podstawie naszej świadomości istnienia.

 

...z powodu księży, z którymi lubiłam dyskutować, a tak mówiąc szczerze - denerwować niewygodnymi pytaniami. Ot, na przykład kapłan, który nic nie wiedział (nie chciał?) o Lilith, upierał się, że Biblia nigdy nie była zmieniana ani jej fragmenty nie były wycinane... Albo inny, który zapytany "a co ksiądz osobiście myśli na temat cudów" odpowiedział "...w Biblii napisano...".

Nie wierzymy w księży, rabinów, mułłów, popów, pastorów itd.

Oni z racji pełnionej funkcji przedstawiają aspekty danej religii w dogmatach, jakie ich obowiązują.

Biblia nie została zmieniona.

Po prostu nie wszystkie treści zawarte w materiałach pierwotnych zostały do niej włączone.

To taka mała kwestia interpretacji.

Ale nie chodzi o formularz do wypełnienia, ale o myśli, te głębsze, czasem nie widoczne na pierwszy rzut oka.

 

... Wiara w Jednego Boga? Fajnie, może być. A kilku? Jasne, też może być.

A może wiara w jedną siłę, jednego Stwórcę, którego jesteśmy częścią?

Każdy z nas istnieje oddzielnie, ale wszyscy jesteśmy połączeni.

Wiele osób zastanawia się nad istnieniem wspólnej świadomości.

 

Reinkarnacja? Brzmi prawdopodobnie.

Dlaczego by nie. W poszczególnych wcieleniach stopniowo się doskonalimy, zbliżamy do Boga. Odrabiamy zadane lekcje.

 

Magia? Jakaś pewnie istnieje.

Nawet kościół katolicki nie może zaprzeczyć jej istnienia, np. egzorcyzmy. Może jedynie jej zakazać, z różnych powodów.

 

Skłaniam się ku Taoizmowi, to bardzo pozytywnie nastrajająca do świata filozofia i wyjątkowo wyciszająca. Ale z drugiej strony tak mi ciężko odrzucić to, czego się nauczyłam.

Więc nie odrzucaj.

Szukaj, porównuj, sumuj i odnajduj elementy wspólne.

Wsłuchaj się w siebie, zajrzyj do środka, poznaj siebie.

Nie bój się, ale staraj się zrozumieć przyczynę lęku.

Uporządkuj wartości i staraj się postępować zgodnie z nimi.

 

Kiedy się boję, odmawiam Ojcze Nasz

Udajesz się do swojego wnętrza. Przybierasz swoją prawdziwą postać.

Pragniesz w swojej świątyni połączyć się z Bogiem.

Lub jeśli wolisz z bytem absolutnym i energią wszechświata...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Ja jestem katoliczką (?), tzn. zostałam ochrzczona, bierzmowana, miałam ślub kościelny.

Mialam różne kryzysy wiary (szczególnie ciągnie mnie do buddyzmu), ale jak mi powiedizala kiedyś mądra kobieta, że różne wiary są obrazem tego samego Boga (całkowicie się z tym zgadzam) i że nie wolno zmieniać wiary, bo to jest grzech ciężki i niestety jesteśmy "skazani" na wiarę w jakiej urodziliśmy się i wychowaliśmy.

Zachęciła mnie też do przeczytania Biblii, co do tej pory mi isę nie udało, bo chciałam pożyczyć, ale NIKT z moich znajomych nie ma ST, NT czytałam juz kilka razy.

Chodiz mi o ST ze względu na rytuały, zabobony (?), przesądy, które ponoć Biblia akceptuje w ST (np., że nie powinno się zbierać kamieni).

Ale postanowiłam, ze zrobię sobie prezent pod choinkę i kupie sobie ją.

Poza tym jak większośc "chrześcijan" odwróciłam się od kościoła (nie od Boga) ze wzgledu na to, co kościół (nie zamierzam pisać "kościół" z dużej litery, ważniejsza dla mnie jest Rodzina, a nakaz pisania słowa "kościół" z dużej litery ma utrwalać w ludziach uczucie mniejszości, małości w stosunku do tej instytucji) sobą reprezentuje.

Postanowiłam też zgłębić 10 Przykazań, ale tych starych z Przykazaniem Drugim włącznie "nie będziesz sobie czynić obrazu Mojego..." głównie z przekory i mam wielki dylemat z obrazami, chociaż coraz częsciej traktuję je jako ładne obrazki, niż jako próbe przedstawienia Boga.

Modlę się formułkami, jakich nauczyłam się w dzieciństwie, chociaż mam dylemat np. w stosunku do Anioła Stróża (jest do Niego modlitwa, kazdy ją zna, a nie wolno czcić nikogo więcej poza Bogiem), przestałam wymawiać te modlitwę, coś mnie odrzuca, staram się rozmawiać z moim (albo moich dzieci) Aniołem, prosić Go, ale nie modlić się do Niego (nie wiem dlaczego, ale od jakiegoś czasu tak się dzieje).

 

Pozdrawiam :)

P.S. przepraszam za troche pokręcony post, ale bredzę w gorączce. :tongue:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Favor,

 

Modlę się formułkami, jakich nauczyłam się w dzieciństwie, chociaż mam dylemat np. w stosunku do Anioła Stróża (jest do Niego modlitwa, kazdy ją zna, a nie wolno czcić nikogo więcej poza Bogiem), przestałam wymawiać te modlitwę, coś mnie odrzuca, staram się rozmawiać z moim (albo moich dzieci) Aniołem, prosić Go, ale nie modlić się do Niego (nie wiem dlaczego, ale od jakiegoś czasu tak się dzieje).

Aniele Boży, stróżu mój....

To nie jest forma oddawania czci, lecz modlitwa, prośba o pomoc, opiekę.

Anioły są istotami z wyższych bytów, są stworzeniami bożymi, ale nie są równe Bogu.

Bóg stworzył Anioły do różnych zadań.

Rola niektórych z Nich polega na pomaganiu duszom ludzkim w drodze na Ziemi.

Jeżeli poprosisz o pomoc istotę materialną, człowieka, to czy uważasz to za formę oddawania czci?

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wierzę w Stwórcę, dobro, miłość i moje ukochane Anioły.:serduszka:

 

Dziewczyny, ja równierz nie wierzę w "kościół - budynek", a co do aniołów

słusznie mówi caliah anioły " są stworzeniami bożymi, ale nie są równe Bogu" i wcale nie chcą się Mu równać, są ambasadorami zesłanymi przez Stwórcę by nieść nam pomoc i otuchę.

Ja romawiam ze swym Aniołem Stróżem, którego dla lepszego kontaktu nazwałam z imienia.

Nie wymawiam żadnych oklepanych regółek tylko rozmawiam jak z przyjacielem.

Nigdy nie zostałam pozbawiona ich pomocy i napewno nie zostanę.

 

Kiedyś zapytałam księdza czy ja wogóle się modlę?

Stwierdziłam, że rozmawiam z Bogiem, proszę go , przepraszam i dziękuję za wiele rzeczy, ale czy mogę to nazwać modlitwą?

Wtedy usłyszałam, że tak bo modlitwa to rozmowa z Bogiem więc się modlę.:serduszka:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś dużo prowadziłam "rozmów" z Bogiem. Kładłam się w łóżku i prowadziłam coś w rodzaju wewnętrznego dialogu. Ile ja przy tym potrafiłam bluźnić! A pod koniec przepraszałam i zasypiałam. Teraz już tego nie robię, trochę o tym zapomniałam.

 

Zazdroszczę trochę upartości, Favor. Mi też przychodziło wiele razy do głowy przeczytanie Biblii, a jednak nigdy nie zrobiłam niczego w tym kroku. Przyznajmy szczerze - to wydaje się strasznie nudne, mimo wbijania sobie do głowy, że skoro się nie próbowało, to nie ma sie prawa wypowiedzieć na temat zawartości tej księgi.

 

I dzięki za odpowiedź Caliah, ja myślę, że w moim przypadku najlepszy jest czas i w sumie całkiem prawdopodobne, że zrobię obrót o 360 stopni tylko po to, by w dalszym życiu stać się zadowoloną katoliczką. Bleh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja calej Biblii nie przeczytalam, ale kawalkami poczytuje raz na ruski rok. Nie powiem zeby byla nudna, raczej czasochlonna bo nieraz daje do rozmyslania.

Co do "skazania" na jednareligie, to sie zgadzam kiedys mi tak wyszlo wlasnie, ze o to chodzi, w takiej sie rodzimy i rozumiejac, ze kazda czci i tak tego samego Boga taka nalezy podazac, to jedno z zadan naszych duszyczek :)

pozdrawiam najserdeczniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie też nie udało się przeczytać Biblii w całości.

Kiedyś się zawzięłam, że to zrobię, ale nie dałam rady.

 

Przyczyna była bardzo prosta.

Chciałam ją przeczytać tak, jak każdą inną książkę.

Niestety historie w niej zawarte nijak mnie nie wciągały.

Dlaczego?

Bo to, co było napisane, czytałam w sposób dosłowny.

 

A Biblia to księga ukryta.

Tak, jak napisała Szyla wymaga refleksji.

Zrozumienie jej przekazu wymaga znalezienia głębszych, uniwersalnych znaczeń przypowieści w niej zawartych.

Musimy zatem szukać.

 

Cóż, na tym chyba polega nasze dorastanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

moim zdaniem coś takiego jak ateizm wogóle nie istnieje... sam "nasz" (pisze ze nasz bo w każdym człowieku jest jego częśc chyba że nikt nie jest bez winy...)szatan jest istotą głęboko wierzącą wypełnia go głęboka nienawiść do człowieka on już ponieważ wie że ten słaby człowiek jego wkrótce wyprzedzi ...jego ... prawą rękę samego Boga a on sam zostanie ponizony człowiek zaś wywyższony...i to ten mały brudny człowiek który się tak na jego zawołanie poniża...to grzeszne stworzenie które potrafi to czego on sam niepotrafi ...prawdziwie żałować za swoje grzechy...przeniosę teraz myśl na inny temat mianowicie internet bo moim zdaniem to bardzo dobrze że jest...że istnieje w sieci całe to zło kązdy może z łatwością je wybrać że mozna je zobaczyć i się z nim zapoznać bo własciwie to jest to niezwykle istotny krok...ten krok to powiązanie całego świata które działa w obie strony...w 1 mysl...my jako cywilizacja dopiero 2 generacji przyszłości musimy przejść przez to i przejrzeć się sami w lustrze bo cała nauka poglądy polityka historia..systemy....ulegną świadomej degradacji to niewłaściwy kierunek!wszyscy spotkamy się ze swoim sumieniem... będziemy żałować i przejrzymy bo jesteśmy jeszcze ślepi ale dostaniemy szansę bo jesteśmy tak naprawdę fajni;)zmienni nieprzewidywalni...my głupie maszyny biologiczne posiadające sumienie i wolność wyboru...ale nie martwcie się bo przejdziemy przez to i nasza świadomość wspnie się w górę do wyższej świadomości ale uwaga mamy zajebiście dużo do zrobienia!!!! wiecie ile mamy planet do odkrycia? a wiecie że swoimi rakietami to możemy sięsami tylko wystrzelać?przecież żadna z nich nie poleci wystarczająco daleko bo są bnapędzane paliwem którego nie ma w nadmiarze w kosmosie?;)a tak naprawdęnasz świat czy jest bezpieczny dzięki naszym rakietom i systemom zabezpieczenia/.... ;)ile osób wypatruje na świecie trajektorni "komet"?...czy można je wszystkie wypatrzeć?pamiętacie dinozaury?niewielka "kometa" może zagrozić calej planecie... na chu . nam czołgi samoloty statki? czy nie powinnismu sięsami ze sobą uporać uspokoić zjednoczyć?...co 2 głowy to nie 1 aco 6 mld głów?...a na co na nasze nauki w szkole historia geografia polityka polski angielski itp?...podobno z góry lepiej widać więc KAZDY CZŁOWIEK POWINIEN OBOWIĄZKOWO ODBYC PODRÓŻ NP NA KSIĘŻYĆ WTEDY MOŻE BY ZROZUMIAŁ CO JEST ISTOTNE JAK JEST GŁUPI I NA CHU mu to wszystko/;)))))

wkrótce pokonamy pewien schodek na drodze do doskonałości taka jest nasza przyszłośc a naszym celem jest rozwój i samoświadomośc naszym celem jest ODKRYWAĆ I PODĄZAĆ ZA MYŚLAMI BOGA ...tego chce żebyśmy się sami doskonalili bo Bóg ciągle się rozwija w przeciwieńasstwie do nas i ciągle martwi go to że to co robi dla nas dobrze jest przez nas źle rozumiane!!!!!zabobony i ciemne zaułki niech pójdą w zaqpomnienie pomiedzy bajki ;) a wracając do tematu religi zawsze będą różne tak jak rózni są ludzie kązdy z nas inaczej postzrga istotę jaką jest sam Bóg dlatego sąrózne religi dla różnych świadomości ale religie wymyślili sami ludzie więc jesli komus sie nie podoba religia której sie uczy to niech ma pretensje do systemu a nie do Boga...istota zdolna mysląca odkryje Boga chodzby żadnej religi nigdy się nie uczyła...nikt z nas nie wie co jest po drugiej stronie lustra a na kazdego z nas za niedługi czas czeka podróż w ten...kosmosss zapnijcie pasy ja się nie boję jeśli polecę pierwszy wskaże Wam drogę hihi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo Krzyś jak ładnie to napisałeś tym swoim "trollowskim" językiem, ale muszę się z tobą zgodzić co do ateizmu nie ma czegoś takiego, bo ateista też wierzy w to, że nic nie ma, że Stwórca nieistnieje, a więc tak naprawdę wierzy.

A tu mnie zaskoczyłeś swą spostrzegawczością

"a wracając do tematu religi zawsze będą różne tak jak rózni są ludzie kązdy z nas inaczej postzrga istotę jaką jest sam Bóg dlatego sąrózne religi dla różnych świadomości ale religie wymyślili sami ludzie więc jesli komus sie nie podoba religia której sie uczy to niech ma pretensje do systemu a nie do Boga...istota zdolna mysląca odkryje Boga chodzby żadnej religi nigdy się nie uczyła"

Nie ważne jakim imieniem nazwiesz Boga on jest w każdym z nas tylko my jako ułomne istoty często zapominamy go odszukać w nas samych, a pozwalamy by przykrył go kurz codzienności.

P.S Krzysiu jestem pod wrażeniem twych przemyśleń.:uscisk:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej Aura mamy do pogadania...i nawet nie wiesz i nie spodziewasz się o co Cięzapytam....to co napisałem to jak zwykłe rodzaj kodu...wiecie że słowa są kodem? jak programy....te moje to prowokacja ale zawierają trojana... twierdzenie jest plastyczne moge ję zarówno obronic jak również zgodzic sięz inną ciekawą myślą chodzi mi o pobudzenie do myślenia...w tym przypadku chodzi mi o podważenie głupiej teorii ...jeśli mozna nie wierzyć w Boga to również można nie wierzyć w istnienie ateizmu wszystko można z łatością podważyć samo trzymacie sięuparcier jakiejś teorii to głupota... ja niestety jestem przeciwko schematom idępod prąd .. sorry ;) wybaczcie mi za to pisanie tutaj ale czasem potrzebuje znaleźć smietnik na swoje odrzucone mysli i podzielic sie z nimi bo moze nie wszystko to smieci.? sam nie potrafiętego posegrgowac procesor czasem tak sie nagrzewa że ni spię 2 doby...nie potrafie go wyłączyć jeśli inspiracyjna mys lprzewodnia trafi na wrsztat..... nie zgadniecie o czym dzis myślę.. to rewolucja...na razie myśl jest w budowie w fazie produkcji to nowa toeria... ;)ale tak się to zaczyna ktoś wpada na genialny pomysł zbiera zespół badawczy sponsora a póxniej jak projekt jest rozwinięty nagłaśnia się go i podaje do mediom jak papkę...więc procesor mam na razie zajęty.... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o rety jakie czasem głupstwa plecie mój syjamski braciszek tyle różnych mysli w tym małym łepku się zapętla wiecie on za szybko myśli a za wolno pisze ...i później tak trudno uchwycic w tym jakis sens

 

muszę chyba pójśc na operacje i sie rozdzielić bo jest nieznośny przez te myslenie jest tylko później kłopot niektórych procesów myślowych nie udaje sie wyłączyć nawet na noc wiec chodzi rozdrażniony jedyna rada to się zmęczyć sie albo dolać mu do butelki z mlekiem jakiejś wody ognistej to zawsze pomaga sie zrestartować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...