Skocz do zawartości

Egregor religii


Hrefna

Rekomendowane odpowiedzi

Jakbym słyszała samą siebie. Poddali się bytowi stworzonemu przez ich przodków, a co najmniej przekształconemu, a gdy karmiony kultem i czcią nabrał mocy i częściowej zdolności samodzielnego istnienia, stali się jego pokarmem. Biedactwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że jedna z. Ale biorąc pod uwagę ewolucję chrześcijańskiego, a wcześniej judajskiego bóstwa - bardzo wiele wskazuje na to, że nie jest ono niczym więcej, niż wytworem zbiorowego umysłu jego wyznawców, ewoluującym w taki sposób, w jaki ewoluowała świadomość (bez ezoterycznego podtekstu) jego wyznawców. Bóstwo będące istotą od ludzi niezależną, w taki sposób by nie ewoluowało.

 

Inna rzecz, że można to odwrócić i uznać, że ewoluowało ludzkie postrzeganie tego Jedynego i Niewypowiedzianego, Absolutu, czy jak to zwał. Kwestia dyskusyjna, z poziomu wiary, a więc w gruncie rzeczy dyskusja tu jest niemożliwa do przeprowadzenia, bo argument wiary jest niestety niezbijalny i nie podlega dyskusji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
Oczywiście, że jedna z. Ale biorąc pod uwagę ewolucję chrześcijańskiego, a wcześniej judajskiego bóstwa - bardzo wiele wskazuje na to, że nie jest ono niczym więcej, niż wytworem zbiorowego umysłu jego wyznawców, ewoluującym w taki sposób, w jaki ewoluowała świadomość (bez ezoterycznego podtekstu) jego wyznawców. Bóstwo będące istotą od ludzi niezależną, w taki sposób by nie ewoluowało.

Jedno, drobne pytanie - a czy istnieje współcześnie religia, która przetrwała więcej niż 200 lat, a której bóstwo (nauki filozoficzne, interpretacje) nie dostosowały się do obecnych czasów? :) Kwestia tego, czy bóstwo istnieje czy też nie (a może pod inną nazwą?) jest rzeczą wiary. I niczym więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno, drobne pytanie - a czy istnieje współcześnie religia, która przetrwała więcej niż 200 lat, a której bóstwo (nauki filozoficzne, interpretacje) nie dostosowały się do obecnych czasów? :) Kwestia tego, czy bóstwo istnieje czy też nie (a może pod inną nazwą?) jest rzeczą wiary. I niczym więcej.

 

hmm religia przetrwała bo była na te czasy uniwersalna i łatwa pozatym w modzie ale przetrwała tak długo z jednego głównego powodu tego co sie dzieje z naszymi myslami. Przez lata ludzie kreowali myslokształty Chrześcijańskie cały czas takie same. Tyle milionów ludzi naraz co niedziele uczestniczy we Mszy sw ze mysloksztalty nabraly takiej mocy ze staly sie jednym wielkim tworem elementalem. Ktory w swiecie astralnej istnieje. Bo zostal stworzony 2000 lat temu i dotej pory podsycany nasza energia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co - ja myślę że cała ta teoria myślokształtów jest jednym z najlepszych wyjaśnień... to rzeczywiście może być prawda:) Ale mam takie pytanie - czy te myślokształty bóstw religii(godformy) mogą kontaktować się z ludźmi tutaj na ziemi, w tym wymiarze rzeczywistym? Bo głupstwa wypowiadane przez wszelkie "Maryje" w cudach i objawieniach pasowałyby do tego, o co się modlą i w co wierzą ludzie. Bo gdy Matka Boska objawia się komuś, dajmy na to w jakimś lesie i mówi, że będzie apokalipsa dlatego masz np. zbudować tu kapliczkę i odmawiać różaniec, to to bardzo pasuje do dogmatów i wiary ludzi. Tak jakby te godformy powtarzały to, w co ludzie wierzą - czy takie coś zakłada ta teoria myślokształtów? Pytam bo nie wiem do końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogą. Moim zdaniem mogą i wszystko ładnie trzyma się kupy. Im lepiej nakarmiony kultem/wiarą myślokształt, tym większą ma samodzielność, która sprowadza się przede wszystkim do znajdowania kolejnego pokarmu - a więc wzmacniania kultu/wiary. Nie dziwne zatem, że te objawiające się tu i ówdzie "Maryjki" oczekują odmawiania różańca - to je karmi...

 

To nie jest do końca to samo, co godforma. Godformy zwykle są powoływane do istnienia w konkretnym celu - są pseudobóstwami o funkcji służebnej... o o wiele słabszymi - w takich wypadkach jak JHWH (moim zdaniem oczywiście) mamy do czynienia albo z godformą powołaną daaawno temu, która została tak wzmocniona kultem, że właściwie kompletnie wyrwała się spod kontroli wyznawców, albo w ogóle z górsko-pustynnym małoazjatyckim demonem, który na pewnym etapie swojej hm... ewolucji zaczął wymagać kultu wyłącznego i został nim do tego stopnia wzmocniony, że jest obecnie jednym z najsilniejszych tworów uważanych przez ludzi za bóstwa. W końcu religia, a właściwie religie, trzy wielkie i parę pomniejszych, ze świadkami Jehowy włącznie, opracowały dość rozbudowane mechanizmy dostarczania mu kolejnego pokarmu w postaci wyznawców, lub - w wypadku islamu - również martwych "niewiernych"...

 

Natomiast jeśli chodzi o "Maryjki" i tym podobne objawienia - moim zdaniem ewidentnie owa postać jest tworem zbiorowej wyobraźni, głównie katolickiej zresztą - bo jakoś tak się dziwnie składa, że ani prawosławne ikony np. nie płaczą, ani protestantom ta pani się nie objawia - to czysto katolicka specyfika i czysto katolicki myślokształt.

 

Oczywiście to takie luźne dywagacje - ale taki ciąg ewolucji Niewymawialnego i takie wyjaśnienie maryjnych objawień, a zwłaszcza ich treści mocno mi się trzymają logicznej kupy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pewnością nie wszyscy Chrześcijanie modlą się do autentycznych Bozi.
Otóż to. Badania przeprowadzone przez KUL wykazują, że sporo polaków to nieświadomi heretycy. Ponadto zazwyczaj wizja bóstwa czczonego przez daną osobę / społeczność a wizja bóstwa danej religii to dwie różne sprawy. Bardziej uformowane jest to w hinduizmie, gdzie np. Śiwa przybiera różne formy.

Jeden z profesorów opowiadał nam kiedyś o pewnym eksperymencie. Wprowadzono w trans osoby o trzech różnych wyznaniach (nie powiem jakie, bo nie pamiętam...). Następnie przed ich oczami puszczano bardzo mocne światło. Po całym zdarzeniu miały opisać co widziały w trakcie trwania transu - jedna osoba widziała anioła, inna sądziła, że umarła, a ostatnia nic nie pamięta. Wniosek? Większość doświadczeń mistycznych to po prostu nasze skojarzenia... I tak też pewnie jest przy przynajmniej niektórych "objawieniach". Polecam kilka książek na ten temat, chociażby "doświadczenia religijne" Jamesa (stare, ale niezłe). A co do religii i jej wymogów to oczywiście nieśmiertelny Rudolf Otto "świętość".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodze się, że świat astralny jest swiatem niższym od świata " Duchowego" przecież astral jest światem duchowym tym czterowymiarowym światem gdzie ludzie idą po smierci, potem ida do niebios ale muszą swoje w astralu przejść ten świat utożsamia się z Chrześcijańskim czyśćcem.

Z kąd wiesz czy bardziej rozwienietę istoty nie zamieszkują świata astralnego istoty typu dewy, człowiek sensytywny zobaczywszy taką istotę kobietę lub mężczyznę może myśleć że widzi Boga.

Pozatym astral zamieszkuja też duszki przyrody, ale najwięcej jest tam naszych myślokształtów, które sami sobie wyhodowaliśmy i czasem nie potrafimi się od nich uwolnić nawet po śmierci fizycznej nas prześladują

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż to. Badania przeprowadzone przez KUL wykazują, że sporo polaków to nieświadomi heretycy. Ponadto zazwyczaj wizja bóstwa czczonego przez daną osobę / społeczność a wizja bóstwa danej religii to dwie różne sprawy. Bardziej uformowane jest to w hinduizmie, gdzie np. Śiwa przybiera różne formy.

Jeden z profesorów opowiadał nam kiedyś o pewnym eksperymencie. Wprowadzono w trans osoby o trzech różnych wyznaniach (nie powiem jakie, bo nie pamiętam...). Następnie przed ich oczami puszczano bardzo mocne światło. Po całym zdarzeniu miały opisać co widziały w trakcie trwania transu - jedna osoba widziała anioła, inna sądziła, że umarła, a ostatnia nic nie pamięta. Wniosek? Większość doświadczeń mistycznych to po prostu nasze skojarzenia... I tak też pewnie jest przy przynajmniej niektórych "objawieniach". Polecam kilka książek na ten temat, chociażby "doświadczenia religijne" Jamesa (stare, ale niezłe). A co do religii i jej wymogów to oczywiście nieśmiertelny Rudolf Otto "świętość".

 

Tak ale postaw 3 osoby które widziały to samo zdarzenie i karz im opisac pojedynczo co widziały kazda opisze co innego zwróci uwagę na zupełnie coś innego na rzecz dla niej w tej chwili najważniejsza, tak działa nasza świadomość, odrzuca to co dla naszego ego wydaje się nie warzne w tej chwili.

Zupełnie inaczej jest gdy osoba opisuje rzecz której doświadczyła ale inni nigdy nie doświadczyli jej i zapomocą znanych jej słów musi wmiarę dokładnie opisać to co widziała, np anioła, z tym ze widzenie mogło byc na poziomie mentalnym astralnym przez np teleskop astralny ktora ta osoba wytworzyła cały widok był zamazany a oczekuje się od niej tak wiele.

Wiec nawet gdyby widziała postać z kolczykiem w nosie nie powiedziała by tego nawet gdyby ow anioł mial tatuaz tez by tego nie powiedziała chociaż dokładnie by o tym wiedziała.

Podsumowując wielu ludzi widuje świętych Maryje czase mówi, że widziało Boga bo nie potrafi nam znanym językiem opisac czego tak naprawdę doświadczyło.

Być może osoba sensytywna rzeczywiście widziała kogoś, zmarłego, dewa, nawet swój stworzony myślokształt który do niej powraca i sie materializuje bo jest np osobą głęboko wierzacą i przez całe życie myśli rzeby zobaczyc boga, jej serce się otwarło zmysły też przez co pootwierała się na tamten świat i ten myslokształt którego sobie wyhodowała nagle ją dopada?

A wszyscy cud bo Bóg się objawił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej, ej - dosyć!:D Czyli mam rozumieć, że dana postać może mieć wiele egregorów(np. polski egregor Jezusa i jakiś inny egregor Jezusa mogą istnieć niezależnie i równocześnie)? A czy to nie jest może tak, że nie ma wielkich egregorów tylko malutkie dla każdej osoby(np. chrześcijanina)? Hmmm.. Aha i jeszcze jedno pytanie - wy uważacie, że oprócz egregorów są/jest jakieś prawdziwe bóstwa/bóstwo? Jeśli tak, to jakie ma ono cechy według was? Może głupio się pytam, ale chcę sobie wszystko poukładać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jesteś pewien że jakieś Boskie byty istnieją, bo tam byłeś? A co jeśli to jakiś twój myślokształt? Niby mówicie, że myślokształty są tylko w astralu,a świat duchowy to co innego - ale może tak jednak nie jest? Może ty widzisz(czy jak to tam nazwać) bogów bo w nich wierzysz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Mała uwaga. Islam to nie zabijanie niewiernych. To elementy wojny, która trwa -są aspektem innego nieco rodzaju. Sam islam jest religią pokoju." Nie poznacie prawdy, jeśli nie poznacie wszelkich fundamentów stron". A wszelkie religie chłoną ofiary w każdym okresie w różny sposób, nawet będąc tylko i przede wszystkim narzędziem w rekach władz różnego rodzaju. Czyli to zostawmy. Ogólnie kulty, religie, guru itp to hierarchiczne budowanie piramid zniewolenia. Dodatkowo słabość czynników ludzkich i opętań różnego typu, w tym tendencja do wpuszczania różnych inteligencji i bytów to dodatkowa mieszanka. Pieczęć krk to specyficzna sprawa. Kultywowana statystykami, grabiąca wszystko co da się wykorzystać pod swoją restrykcję - od rytuałów pogańskich do zagrabienia Astrologii i konkretnego zakazu używania nauk poza definiowalne nauki formalne w obszarach aparatu państwowego, czy innych narzędzi pod groźbą kolejnego zniewolenia wiernych i niewiernych piekłem, rajem i co, jak tylko można. Baranki zapieczętowane, będą uciekać do swych oprawców subtelnych wystraszone zapachem wilka. Cała otoczka klimatu tępych i zaimpregnowanych w kanony religijne tradycji, świąt i rytuałów. Kto jest prawdziwym apostatą, kto jest naprawdę wolny, będzie walczył z hipokryzją religijną. Walkę tę zacznie od siebie. Wiem to boli. Każde wychodzenie z uzależnienia boli. Ale co powiedzą sąsiedzi, rodzina, jak mogłem nie być na pogrzebie ukochanej babci? A kto do cholery Cie zmusza? Skoro kochałeś babcię to czy nie będzie lepiej, jak zapalisz kadzidło i sam/sama pożegnasz Ją bez pośredników i rytuałów obcych? Już zostawiam inne aspekty tradycji, z którymi niektórym ciężko zerwać. Pewnie, bo ładne lampki na choince, bo spotkania z Rodziną. A czemu by nie spotykać się w inne dni i czynić święto 365 dni w roku, albo raz w miesiącu? Ale to właśnie zakodowanie, strach przed tym co powiedzą inni, a już jak nie zrozumieją i nie dostaniesz kieszonkowego od cioci – koniec świata! Chcą bym był tolerancyjny? To niech „zatolerują” moją niechęć do ich religii i tradycji...moje zdeklarowane „nie” w pełnym tego słowa znaczeniu. Miłość do człowieka, owszem może być, ale nie z jego bagażem i wierzeniami. Czy nie masz prawa kochać jego samego bez jego systemu wierzeń i zgromadzeń? Bez komunii, ślubów kościelnych czy pogrzebów? Tak na prawdę kto jest wolny? Wielce „nawróceni”, przestraszeni i poparzeni ogniem piekielnym bo nie właściwie się nim posłużyli, skomlą i powracają do swych systemów wierzeń, bo tam wszystko „wyjaśnione” w modlitwach, świątyniach, książkach czczonych jako biblie bezwzględnym pismem „świętym” nazwane? Czy Ci, którzy nie tylko zachowując wszelkie miano wolności nie podpiszą byle paktu, nie wpuszczą i nie zniewolą się przez żaden egregor, byt, demon, ni uzależnienie, ale i religiom podziękują z daleka machając kufiją wolności. Mam ochotę na medytację to czynie, mam sprecyzowany plan rozwoju na wybranych płaszczyznach to robię to, zdobywam wiedzę , czy choćby przebudzam się karmicznie i nikt mi zabronić nie może. Wybierając narzędzia różnego rodzaju, poznaje ich możliwości, zasady bezpieczeństwa i używam ich, bo po to znalazły się na mojej drodze wolności....

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ich religii ,waszej religii ,kiedy skończą się te fantasmagorie ?,jeśli ktoś nie doświadczył Boga Osobiście ,to bierze swoje iluzje Umysłowe za pewną rzeczywistość.

Przecierz Bóg Stwórca był zawsze jeden od wieków ,i mieszka on w każdym ludzkim sercu ,lecz poprzez pokolenia nadawano tej Duchowej Sile wiele nazw i wyobrażano go sobie na swój sposób na całym świecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie możesz decydować, ani definiować osobistego postrzegania boga innych.Skąd możesz wiedzieć, jak inni "doświadczają boga" - Często posługujesz się wyrazem "iluzje" aż tak wiele ich masz? Musisz być niespełnionym artystą, który może powinien swe "iluzje" właśnie dobrze wykorzystać przykładowo w twórczości jakiejkolwiek, może dla dzieci. Czy jakiś bóg mieszka w moim sercu, czy pierwiastek boga jest we mnie, czy ja jestem częścią boga - tego nie wiesz. Bóg to nie jest dla mnie "dziadek z brodą w niebie" - dla wielu tak. I to są iluzje na temat boga. A stwórca? Duchowa siła Twórcza bardziej logiczne, niż stwórca kogokolwiek.

Edytowane przez trismegistus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie możesz decydować, ani definiować osobistego postrzegania boga innych.Skąd możesz wiedzieć, jak inni "doświadczają boga" - Często posługujesz się wyrazem "iluzje" aż tak wiele ich masz? Musisz być niespełnionym artystą, który może powinien swe "iluzje" właśnie dobrze wykorzystać przykładowo w twórczości jakiejkolwiek, może dla dzieci. Czy jakiś bóg mieszka w moim sercu, czy pierwiastek boga jest we mnie, czy ja jestem częścią boga - tego nie wiesz. Bóg to nie jest dla mnie "dziadek z brodą w niebie" - dla wielu tak. I to są iluzje na temat boga. A stwórca? Duchowa siła Twórcza bardziej logiczne, niż stwórca kogokolwiek.

 

Czemu ty mi wciskazsz ,jak niekturzy na forum i w moim otoczeniu ,swoje iluzje ,myślokrztałty ,Memy - Wirusy Umysłu,czy też osobiste egregorki ,nazwij to jak chcesz .

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy źli, wszyscy ci coś wciskają, a ty biedny osaczony masz wszelkie racje. Biedny z ciebie człowiek, a szkoda bo mnóstwo lat za tobą, młodszy się nie robisz. Tak z ciekawości - na co masz rentę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna dyskusja, fajne zjeżdżanie się. Super. Dojrzałość prezentujecie obaj jak cholera. Trismegistus przez szydercze nastawienie (które i mi się często zdarza:]), a Pit przez wkładanie innym do głowy swoich prawd niby-objawionych.

 

Pit, skoro na początku był jeden bóg, to skąd się bierze dualizm, skąd się bierze rozłam, dlaczego wszystko się raczej rozpada niż jednoczy?

Czemu nawet w Biblii są dwie wizje bóstwa zwanego Jahwe?

Dlaczego bóstwo, które uważa się za jedyne przyszło dopiero po bogach sumeryjskich, mezopotamskich, egipskich? Dlaczego jego kult ma znamiona kultów pogańskich? Czy ów rzekomo jedyny bóg nie powinien z łatwością poradzić sobie z rzekomo słabymi pogańskimi bóstwami (mówi o nich, że są kłamstwem, wymysłem itp. Wszechpotężny nie potrafi pokonać wymysłów?)? Czemu Kościół głoszący rzekomo wiarę propagowaną przez bóstwo, które według Ciebie, jak rozumiem, ma całkowitą rację, czemu ten Kościół jest wyszydzony, opluty, czemu jest podły, czemu jego przedstawiciele zamiast zrozumieniem, ce****ą się tępotą i ograniczeniem?

Pytań jest wiele, można je na siłę próbować tłumaczyć, ale tłumaczenia same się nasuwają. Żyjąc w rzeczywistym świecie, widząc go, nie jesteś w stanie rozumieć go cały czas na opak. Zasłaniać rękami oczy i uszy - da się. Ale nie wiecznie.

 

A trismegistus, medytacje, karmy, kadzidełka i inne dalekowschodnie zapożyczenia, jeśli chcesz wiedzieć, nie są tym, z czego startowaliśmy, co robili nasi przodkowie. No chyba, że w duszy gra ci wiatr z zauralskich stepów i półpustyń, chyba że Shinto szepczą Ci wiele do ucha, chyba że rzeczywiście jesteś przeświadczony, że byłeś już wielokrotnie przed sobą i że żyjąc, tylko cierpisz, chyba że płynie w Tobie wschodnia krew. Nie wiem.

 

Odnoszę się do fragmentu

czy nie będzie lepiej, jak zapalisz kadzidło i sam/sama pożegnasz Ją bez pośredników i rytuałów obcych?
Edytowane przez Tireno
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tireno na początku Bóg był niepodzielną istotą ,był jedną Wielką Miłością Na Ziemi ,potem dopiero poprzez pokolenia zrodził się dualizm Boga w ludzkich głowach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bóg nie był żadną miłością, bo w ogóle nie był i nie jest żadnym uczuciem i nie może być przez nie opisany. Bóg nie posiada ŻADNEJ formy, w tym także formy "kosmicznej energii" czy "wiecznej mądrości". Bóg jest abstrakcją. Konkluzja: ja mam zupełnie inny pogląd na te sprawy niż ty, dlatego nie zdołasz mnie - podobnie jak wielu innych - przekonać o słuszności swych kosmicznych teorii. Dlatego przestań wpierać własne wierzenia innym, bo wystarczy, że uważasz się za "proroka" i "jednię z Bogiem". Co za megalomania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś tu się z postem ponawyprawiało, chciałem skasować wpis ale nie idzie...

Edytowane przez trismegistus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tireno. Fetysz, to naturalny i przydatny szczegół na płaszczyźnie fizycznej, ukojenie psyche, radość - nie smutek z odejścia,transformacji bliskich . Jednak pozwalamy sobie na namiętności i życie serca, więc kochając boli, gdy ktoś odchodzi na długo, czyli do końca wcielenia. Potem może być różnie. Możemy się spotkać z tymi, z którymi już się spotkaliśmy. A jeśli Tobie powiem, że i kadzidła, karma, medytacje, nie były wytworem dalekiego wschodu, wykluczyć jesteś w stanie? Pewnie ja Ci tego nie potwierdzę, Ty tego wykluczyć nie możesz. na zagadnienie cierpienia, raczej koje każdy ból, który powstaje różnymi metodami, priorytetem równoważnia. Gdy coś pachnie cierpieniem, równoważę np przyjemnością, np spełnionymi pragnieniami ( z tymi też uważać należy).

Co to do przeświadczenia, przyjmij godzenie paradoksu, ponieważ ja nie mam w sobie wiary, jedynie gdy coś wiem, mogę odpowiedzieć za siebie. Ktoś ocenił ( jak zwykle te ocenianie, skąd oni biorą punkt odniesienia)że moja wiara jest po prostu tak mocna, że wydaje się być wiedzą. Ja się z tym nie zgodzę, ze względu na zdefiniowanie przedziału granicznego jednak, miedzy innymi. Co do grania mej duszy, po części masz racje i dobrze wyczułeś wschodni ( nie rosyjski) aspekt pierwiastka. No i to granie, oczywiście że gra! La Papesse - właśnie o to chodzi, by każdy mógł bez narzucania i przekręcania fraz mentalnych chociażby,sam decydować o tym jak będzie postrzegał boga, bogów, czy niczego."Bo kto nie odzyskuje swej wolności, godzi się z tym, z czym się nie może pogodzić..." - nie pamiętam kto to napisał, ale jest to napisane, niech będzie tutaj....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Pit

na początku Bóg był niepodzielną istotą ,był jedną Wielką Miłością Na Ziemi ,potem dopiero poprzez pokolenia zrodził się dualizm Boga w ludzkich głowach.

 

Pit, czemu przed każdym zdaniem opisującym Twoją opinie zapominasz o wprowadzeniu typu: ''Moim zdaniem...'', ''Uważam, że...'', ''Myślę, że...'', ''Według mnie...'' ? Uniknąłbyś sporej części krytyki dzięki temu - to taka dobra rade ode mnie. Nie ma za co. No chyba, że masz przekonujące dowody, popierające tezę i jakoby zmieniający ją w powszechny fakt, byłoby miło gdybyś był uprzejmy się nimi podzielić.

 

 

@ Le Papesse

Bóg nie był żadną miłością, bo w ogóle nie był i nie jest żadnym uczuciem i nie może być przez nie opisany. Bóg nie posiada ŻADNEJ formy, w tym także formy "kosmicznej energii" czy "wiecznej mądrości". Bóg jest abstrakcją.

 

Tu mam podobną prośbę jak wyżej.

Chcę tylko, myślę, że to dobry pomysł, żeby przenieść ten dyskurs z ''wzajemnego ucierania nosa'' i utarczek słownych na wyższy poziom. W końcu jest to forum dyskusyjne. Czy nie lepiej byłoby po prostu przedstawiać swoją teze, po czym popierać ją jakimiś argumentami? Walka na argumenty, nie na uszczypliwości, moi drodzy...

Narzucanie siłą innym swoich teorii i opinii jako ''prawd objawionych'' lub co najmniej faktów jest co najmniej dziecinne, nie uważacie?

 

 

 

Jeśli chodzi o sam temat czyli ''egregory'' to dość ciekawa teoria. Według mnie jest coś takiego jak świadomość zbiorowa i że ma się dobrze. Jeśli założymy, że Astral jest to miejsce w którym poruszamy się ''z prędkością myśli'' to możliwe, że nasze przekonania i świadoma w nich wiara w jakiś sposób ''materializuje'' się w Planie Astralnym. Myślę, że na naszym świecie nic nie dzieje się nam przypadkiem. Wszystko tak naprawdę sprowadzamy na siebie nieświadomie, a skutki naszych nieświadomych decyzji ujawniają się, w przeciwieństwie do Astralnej prędkości myśli, w jakimś odstępie czasowym, co wytwarza iluzję, że wszystko nam się ''przytrafia''.

Jednak skłaniałbym się do opinii, że po opuszczeniu przez naszego ducha tego ziemskiego padołku trafiamy właśnie w takie miejsce, które wyobrażaliśmy sobie za fizycznej egzystencji, ale jest to tylko stacja przejściowa pozwalająca oswoić się z nowym środowiskiem. Po przyzwyczajeniu się do naszej nowej formy możemy wyruszyć w dalszą ''wędrówkę''.

 

Pozdrawiam,

Mati

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sejkus a słyszałeś o prorokach - Eliaszu,Mojżeszu ,Jezusie itp. ja nie mam swojego zdania,piszę w imieniu wszystkich co byli w historii ,są i będą potem ,ze mną jest jak z Jezusem ,przypomnij sobie scenę gdzie ludzie na ukrzyżowanie chcą Jezusa choć tak jak ja chciał dobrze nie zrozumieli go wcale ,a zamiast tego prosty naród chce Barabasza -mordercę ,ja mieszkam z ludźmi psychicznie chorymi ,a wiesz może co to jest splątanie cząstek z fizyki kwantowej -to jest tak że kilka obiektów ,cząstek , ściśle się do siebie upodabniają -splątują ,można by to odnieść do ludzi gdzie każda komórka w ciele człowieka ściśle się do siebie upodabnia ,splątuje,dopasowuje itp.

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sejkus a słyszałeś o prorokach - Eliaszu,Mojżeszu ,Jezusie itp. ja nie mam swojego zdania,piszę w imieniu wszystkich co byli w historii ,są i będą potem ,ze mną jest jak z Jezusem ,przypomnij sobie scenę gdzie ludzie na ukrzyżowanie chcą Jezusa choć tak jak ja chciał dobrze nie zrozumieli go wcale ,a zamiast tego prosty naród chce Barabasza -mordercę ,ja mieszkam z ludźmi psychicznie chorymi ,a wiesz może co to jest splątanie cząstek z fizyki kwantowej -to jest tak że kilka obiektów ,cząstek , ściśle się do siebie upodabniają -splątują ,można by to odnieść do ludzi gdzie każda komórka w ciele człowieka ściśle się do siebie upodabnia ,splątuje,dopasowuje itp.

 

 

Proponuję zaglądnąć jeszcze raz do Biblii, bo mylisz niestety pojęcia. Jezus nie był żadnym prorokiem dla chrześcijan (był dla muzułmanów, tak jest napisane w Koranie) tylko Synem Bożym. No ale skoro TY uważasz, że jesteś jednym z proroków to pewnie nie zaprzątasz sobie głowy takimi szczegółami jak rozróżnianie religii czy chociażby polska gramatyka( składnia, ortografia, interpunkcja!). Nie odbierz tego źle, ale martwię się o Ciebie. Powinieneś to wszystko przemyśleć i się obudzić. Szkoda Twoich wypocin.

 

 

ja mieszkam z ludźmi psychicznie chorymi

O co tu chodzi?

 

 

a wiesz może co to jest splątanie cząstek z fizyki kwantowej -to jest tak że kilka obiektów ,cząstek , ściśle się do siebie upodabniają -splątują ,można by to odnieść do ludzi gdzie każda komórka w ciele człowieka ściśle się do siebie upodabnia ,splątuje,dopasowuje itp

 

Wiem co to jest splątanie cząstek (właściwie 'stan splątany'), ale to Twoje odniesienie do komórek w ciele człowieka nie ma żadnego sensu. Co chciałeś przez to osiągnąć? Lepiej odróżniać świat mechaniki kwantowej od bardzo złożonych struktur jaką bez wątpienia jest ludzka komórka ciała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast proponuję Ci popracować nad Twoją gramatyką i ortografią, zapewne "niekturzy" jak to ująłeś, będą Cię mogli wtedy lepiej zrozumieć. Dołączam się do pytania Sejkusa, o co Ci chodziło w tym zdaniu: "ja mieszkam z ludźmi psychicznie chorymi" ? Jesteś pracownikiem szpitala dla umysłowo chorych? Mam nadzieję, że nie pacjentem...

 

Co do tych egregorów, to skąd wzięło się to pojęcie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja leczę ludzi Psychicznie Chorych i Przejmuję ich dolegliwośc .

Dokładnie do mnie zawsze ściąga ktoś z zaburzeniami .

Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja leczę ludzi Psychicznie Chorych i Przejmuję ich dolegliwośc .

 

To wszystko wyjaśnia. Mam nadzieję, że tym miłym akcentem można zakończyć tego offtopa.

 

Pozdrawiam,

Mati

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Le Papesse

Tu mam podobną prośbę jak wyżej.

Chcę tylko, myślę, że to dobry pomysł, żeby przenieść ten dyskurs z ''wzajemnego ucierania nosa'' i utarczek słownych na wyższy poziom. W końcu jest to forum dyskusyjne. Czy nie lepiej byłoby po prostu przedstawiać swoją teze, po czym popierać ją jakimiś argumentami? Walka na argumenty, nie na uszczypliwości, moi drodzy...

Narzucanie siłą innym swoich teorii i opinii jako ''prawd objawionych'' lub co najmniej faktów jest co najmniej dziecinne, nie uważacie?

Chyba nie załapałeś troszkę... mojej ironii. Właśnie o to mi chodziło, aby skonstruować moją wypowiedź jako wykładnię mojej "jedyniesłusznej" racji. I właśnie takie skutki są pisania w ten sposób jak Pit. Wystarczyło, ze zastosowałem tę samą taktykę i już jest odzew. dokładnie o to mi chodziło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko wyjaśnia. Mam nadzieję, że tym miłym akcentem można zakończyć tego offtopa.

 

Pozdrawiam,

Mati

 

Widzę że sarkazm jest w tych czasach w modzie:lol: to ja poważnie piszę jak to u mnie przebiega ,ponieważ wielokrotnie to porównywałem i sprawdzałem z 20 lat ,a nieraz takie głupie prowokacje na niskim poziomie ,a potem mi dokładnie kto inny przytknie te słowa ,dobra napiszę najdokładniej jak umię jak to u mnie przebiega .

Pisząc z kimś na forum ,przeglądając forum lub osobiście rozmawiając czy tylko będąc w jakimś otoczeniu ,następuje u mie tzw. wzajemne Przenikanie Się Komórek Organizmu lub Biopola ,takie Biologiczne Sprzężenie Zwrotne (Z Angielskiego Biofeedback ) ,lub Też Przenikanie się mojej Aury z Aurami Otoczenia - Aura - Niematerialna Otoczka Duchowa Wokoło Każdego Człowieka I Organizmów Żywych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...