Skocz do zawartości

jak znaleźć Boga


aiko001

Rekomendowane odpowiedzi

Bóg objawił się nam w Jezusie Chrystusie. Biblia wyraźnie zabrania wszelkich wróżb, czarów, kontaktów z innych duchami, diabłem, kabał itd. to wszystko jest złem i pochodzi od diabła. Bóg chce nam mówić Kim jest i co dla nas zaplanował. Trzeba Mu po prostu zaufać. Jezus przyszedł na ten świat 2000 lat temu, oddał swoje życie za każdego z nas na krzyżu i pojednał nas z Ojcem.

Każdy człowiek może poznać Boga. Bo On chce byśmy Go poznali. On nas wykupił z grzechu, śmierci i piekła. Jezus jest Panem i Bogiem i w NIM mamy życie wieczne i odkupienie.

Możesz stać się Bożym dzieckiem w jednej krótkiej chwili. Uwierz w Jezusa i w to co dla Ciebie uczynił na krzyżu 2000 lat temu i przyjmij Go jako swojego Pana i Zbawiciela w prostej modlitwie:

"Jezu, dziękuję Ci, że umarłeś zamiast mnie. Zbaw mnie. Przemień moje serce. wejdź do mojego życia i uczyń mnie tym kim chcesz bym był/a. Objaw mi Samego Siebie. Objaw mi Twoją wolę i Twój plan dla mojego życia. Mów do mnie. Uwolnij mnie ze wszystkiego co oddziela mnie od Ciebie. Dziękuję Ci, Jezu"

 

Tylko Jezus jest drogą, Prawdą i Życiem. nie ma prawdy jak tylko w Jezusie. wszystko inne to kłamstwo. Tylko Jezus jest Życiem. wszystko inne poza Nim, to śmierć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

po pierwsze, jeżeli już, nie 2000 lat temu a 1993 lata temu, (akceptując mniemanie że Jezus miał 21 lat gdy został ukrzyżowany) lub prawie 2000 lat temu...

 

Po drugie, skąd mamy pewność, 100% pewność, że Jezus faktycznie żył? W czasach w których Jezus podobno żył było wielu podobnych mu "proroków", kto wie czy Jezus nie był postacią fikcyjną opartą nawet na kilku różnych osobach z tamtego czasu?

 

Po trzecie, Biblia? A jak Biblia stała się Biblią? Może poszperanie w historii i tego jak Biblia stała się Biblią rozwiało by złudzenie o prawdziwości każdego twierdzenia w Biblii...

 

Po czwarte, wolna wola pozwala nam wybrać czy przyjmuje się Jego słowo na wiarę czy też człowiek kieruje się rozumem i dowodami, co więcej, wolna wola nam nadana nie ogranicza naszych decyzji, tak że możemy wybrać Boga, ateizm czy Diabła, i Bogu nic do tego co wybierzemy, inaczej wchodzimy w swojego rodzaju wewnętrzną niespójność... Bóg daje nam wolną wolę, ale jednocześnie wzbrania nas przed wróżbami, czarami czy kontaktami z duchami... Może od razu niech stwierdzi że głoszenie o wolnej woli to jedynie kampania reklamowa napędzająca wiernych i ich cash-flow?

 

Po piąte, ok, więc Jezus to "jedyne życie", a Jego Ojciec i Duch Święty? Co z nimi?

 

Po szóste, co z Hinduizmem i ich podejściem że Jezus jest ich wysłannikiem?

 

Po siódme, co z Mormonami i ich podejściem że Jezus po ukrzyżowaniu objawił się rdzennym amerykanom? Nawet więcej, co z tymi wszystkimi "sektami" jak Ś.J. czy Mormoni?

 

Po ósme, co z tymi wszystkimi zmianami wiary które nastąpiły przez te wszystkie stulecia? Człowiek który byłby przykładnym wyznawcą dziś to w czasach średniowiecza byłby skazany na piekło, podobnie człowiek ze średniowiecza według dzisiejszych standardów smażył by się w piekle po śmieci, czy to ma jakiś sens? Czy wiara zależy od Boga czy od tłumu ludzi którzy w tego Boga wierzą?

 

Po dziewiąte, co z innymi religiami które twierdzą symbolicznie, dokładnie to samo co twierdzi Jezus w Nowym Testamencie? Jeżeli twierdzenia są te same, to chyba ta sama jednostka organizacyjna stoi za obiema postaciami, a jeżeli tylko jednej należy wierzyć, odrzucając tą drugą, która ma dokładnie takie same twierdzenia co ta zaakceptowana, to w zasadzie jednocześnie się odrzuca i akceptuje te same twierdzenia bez krztyny zrozumienia w jak wielki błąd się popełnia. Kto na tym zyskuje? Wysoko postawieni jednej LUDZIE w jednostkach organizacyjnych...

 

Pozdrawiam,

Auegamma

 

Edit: szlifowanie tekstu.

Edytowane przez Auegamma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za offtop ale:

(akceptując mniemanie że Jezus miał 21 lat gdy został ukrzyżowany)

Został ukrzyżowany mając 33 lata - stąd mniemanie o liczbie mistrzowskiej.

 

Po drugie, skąd mamy pewność, 100% pewność, że Jezus faktycznie żył? W czasach w których Jezus podobno żył było wielu podobnych mu "proroków", kto wie czy Jezus nie był postacią fikcyjną opartą nawet na kilku różnych osobach z tamtego czasu?

Całun Turyński, 'Biblia' (ktoś spisał żywot czlowieczka), a że było mu wielu podobnych to bardzo możliwe, ale jak widać - tylko On zrobił karierę.

 

Zadajesz bardzo dużo pytań. Zastanawiające czy sam masz jakaś odpowiedź na to wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

faktycznie, folklor podaje że Jezus miał 33 lata kiedy został ukrzyżowany, o ile ta osoba w ogóle żyła...

 

Wiek można nadawać postaciom fikcyjnym jak się komu podoba, Mojżesz podobno miał 100 lat, a w innych przekazach niby 400 lat, jak jesteśmy w stanie wyłuskać co jest prawdą a co jest fikcją gdy za nami jest blisko dwa tysiące lat reform, przemian oraz różnego rodzaju korekt aby pasowały do wymogów chwili?

 

Pewnie nie wiesz, Dekart wykorzystał termin systematycznego zwątpienia, wątp w to w co nie jest jasne, dzięki temu oczywiste mity zostaną obalone. Powody według których mamy wierzyć w prezentowane przez KK dowody są niewystarczające bo częstokroć można znaleźć niespójności, odpowiedź w stylu "bo tak" jak w przypadku poczęcia Jezusa i dziewicy Marii jako prosty przykład, arka Noego jako drugi, różnice i podobieństwa w ewangeliach jako trzeci, sprawa Judasza jako czwarty, można tak wymieniać i wymieniać, ale... wiara to jedynie teza bez dowodów, nie akceptuję takiego ograniczonego podejścia, bo kto jak kto, ale kto sprzeciwiał się tezie że ziemia jest okrągła? Kto wstrzymywał postęp medycyny? Komu zależy na przyjmowaniu przez ludzi tez bez śladu wątpliwości?

 

Co do Całunu Turyńskiego... wiesz że przeprowadzili badania i nie jest on tak stary jak by tego wymagała historia, prawda?

 

Co do odpowiedzi, zazwyczaj wątpliwości w wiarę w Boga są wynikiem wiedzy i zrozumienia kontr przykładów, takich jak Szymon Mag... Skąd takie informacje? Istnieje cykl filmów National Geographic o tym skąd wzięły się dogmaty wiary, są badania o tzw. błędzie pozytywnym czy potrzebie mózgu do zachowania wewnętrznej spójności, samemu można poszperać, ale czy preferujesz znaleźć dowody zaprzeczające sensowi wiary, czy też wybierzesz konformizm i zachowanie wewnętrznej integralności... Nie każdy jest na tyle odważny by wątpić czy wytrwałości i zdolności by zrozumieć...

 

Pozdrawiam,

Auegamma

Edytowane przez Auegamma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

po pierwsze, jeżeli już, nie 2000 lat temu a 1993 lata temu, (akceptując mniemanie że Jezus miał 21 lat gdy został ukrzyżowany) lub prawie 2000 lat temu...

Totalnie bezużyteczna wypowiedź.

 

Po drugie, skąd mamy pewność, 100% pewność, że Jezus faktycznie żył? W czasach w których Jezus podobno żył było wielu podobnych mu "proroków", kto wie czy Jezus nie był postacią fikcyjną opartą nawet na kilku różnych osobach z tamtego czasu?

Nie mamy pewności 100%, że jakakolwiek postać historyczna żyła. W ogóle nigdy nie ma 100% pewności.

 

Po czwarte, wolna wola pozwala nam wybrać czy przyjmuje się Jego słowo na wiarę czy też człowiek kieruje się rozumem i dowodami, co więcej, wolna wola nam nadana nie ogranicza naszych decyzji, tak że możemy wybrać Boga, ateizm czy Diabła, i Bogu nic do tego co wybierzemy, inaczej wchodzimy w swojego rodzaju wewnętrzną niespójność... Bóg daje nam wolną wolę, ale jednocześnie wzbrania nas przed wróżbami, czarami czy kontaktami z duchami... Może od razu niech stwierdzi że głoszenie o wolnej woli to jedynie kampania reklamowa napędzająca wiernych i ich cash-flow?

 

To nie jest kampania reklamowa, albo udawanie, że istnieje wolna wola. Rodzice zazwyczaj są mądrzejsi od swoich dzieci, m.in. dlatego, że sami sprawdzili empirycznie pewne aspekty życia, dlatego dają dzieciom zakazy, rady i porady. Nie po to, żeby coś reklamować, ale po to, żeby strzec ich przed niebezpieczeństwem. Możesz robić co chcesz i jak chcesz, ale miej świadomość, że niektóre rzeczy mogą Cię skrzywdzić. Lepiej jest więc ich unikać.

 

Albo życiową energię Bogu daje ludzka wiara w niego. Nie może więc on sobie pozwolić, że ludzie zaczną widzieć coś poza nim - magię, wróżbiarstwo i inne rzeczy. Udaje więc, że to są rzeczy niebezpieczne dla ludzi, żeby ciągle wierzyli w Niego.

 

Po szóste, co z Hinduizmem i ich podejściem że Jezus jest ich wysłannikiem?

Za dużo srok za ogon chwytasz. Nie bez powodu wypowiedzi na forum dzieli się na wątki, wątki na poddziały, poddziały na działy itd. Nie widzę powiązania tego pytania z tematem.

 

Po siódme, co z Mormonami i ich podejściem że Jezus po ukrzyżowaniu objawił się rdzennym amerykanom? Nawet więcej, co z tymi wszystkimi "sektami" jak Ś.J. czy Mormoni?

To samo.

 

Po ósme, co z tymi wszystkimi zmianami wiary które nastąpiły przez te wszystkie stulecia? Człowiek który byłby przykładnym wyznawcą dziś to w czasach średniowiecza byłby skazany na piekło, podobnie człowiek ze średniowiecza według dzisiejszych standardów smażył by się w piekle po śmieci, czy to ma jakiś sens? Czy wiara zależy od Boga czy od tłumu ludzi którzy w tego Boga wierzą?

Nie orientuję się w standardach średniowiecza, ale w dzisiejszych czasach nie ma czegoś takiego jak "skazanie na piekło". Ludzie nie mogą nikogo skazać na Piekło i nie ważne jak złym był człowiekiem i co robił, nie dowiemy się gdzie znalazł się po śmierci aż do Sądu Ostatecznego.

 

Po dziewiąte, co z innymi religiami które twierdzą symbolicznie, dokładnie to samo co twierdzi Jezus w Nowym Testamencie? Jeżeli twierdzenia są te same, to chyba ta sama jednostka organizacyjna stoi za obiema postaciami, a jeżeli tylko jednej należy wierzyć, odrzucając tą drugą, która ma dokładnie takie same twierdzenia co ta zaakceptowana, to w zasadzie jednocześnie się odrzuca i akceptuje te same twierdzenia bez krztyny zrozumienia w jak wielki błąd się popełnia. Kto na tym zyskuje? Wysoko postawieni jednej LUDZIE w jednostkach organizacyjnych...

Religia to nie jest jedno twierdzenie, ale zespół wielu różnych twierdzeń. Jeżeli jakaś religia odrzuca inną religię, to niekoniecznie jej wszystkie twierdzenia. Naturalnie, nie odrzuca twierdzeń, które są wspólne dla religii. W ogóle powyższa wypowiedź wydaje mi się wypowiadana bez krztyny zrozumienia tego, co się mówi.

 

Te Twoje super mądre, racjonalne i wątpiące "pytania" przypominają mi mnie, kiedy miałem 13 lat. Od tego czasu nie stałem się ani trochę mądrzejszy, więc nie popełnij mojego błędu: przeczytaj Biblię, oficjalne nauki KK, poznaj swojego wroga wielokrotnie, żebyś w końcu wiedział o czym mówisz. Oglądanie filmów na discovery i poznawanie zdania tylko jednej strony sprawia, że wpadasz w pułapkę inteligencji. Widzisz tylko "racjonalizm" i "logikę". Sęk w tym, że ludzie nie myślą logicznie i racjonalnie. Inaczej nie powstałyby religie, sztuka i wojny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po drugie, skąd mamy pewność, 100% pewność, że Jezus faktycznie żył? W czasach w których Jezus podobno żył było wielu podobnych mu "proroków", kto wie czy Jezus nie był postacią fikcyjną opartą nawet na kilku różnych osobach z tamtego czasu?

 

100% pewności nie mamy, bo w tamtych czasach podejście do historii było odmienne niż obecnie. Poza Ewangeliami (które de facto nie są źródłem historycznym) są jeszcze świadectwa niechrześcijańskie, ale z nimi też jest pewien problem, bo np. obie wzmianki z Flawiusza budzą wątpliwości, a świadectwo Tacyta nie musi wskazywać na to, że ów Chrestos w rzeczywistości żył.

 

Z drugiej strony teorie oparte o mit Jezusa i próbujące wywieść początki chrześcijaństwa pomijając jego osobę po prostu się nie obroniły i obecnie większość naukowców wychodzi z założenia, że Jezus jednak żył. Oczywiście to, że Jezus z Nazaretu żył i nawet nauczał czegoś tam (czego dokładnie - tak naprawdę nie wiemy) nie oznacza, że to co napisano w Ewangeliach to prawda :>

 

Ewangelie to tak naprawdę katecheza tworzącego się Kościoła - ciężko powiedzieć na 100%, które fragmenty to rzeczywiste wypowiedzi Jezusa (które miały stanowić tzw. źródło Q), a które "rozwiązania" powstały już później i po prostu włożono je Jezusowi w usta. Źródło Q nie zachowało się jak wiemy, można je zrekonstruować na podstawie ewangelii kanonicznych i apokryfów (głównie ewangelii Tomasza). Taką próbę podjął m.in. Geza Vermes, który w jednej ze swoich książek stara się ustalić co konkretnie mówił Jezus, a co stanowi już katechezę pierwotnego Kościoła. Jego zdaniem Jezus uważał się za posłanego do Żydów, poganie byli na dalszym planie i dopiero pierwotny kościół w swoich Ewangeliach rozszerzył to posłannictwo.

 

Kwestia zmian i fałszerstw Ewangelii to też ciekawa sprawa - wielu ezoteryków o tym trąbi, a nie potrafią wymienić podstawowych zmian w tekście (najczęściej opisywane są 4, dodam dla ułatwienia). Zmiany owszem były, wynikały z różnych przyczyn, ale mamy na tyle dużo zachowanych rękopisów z różnych okresów, że można przesledzić ich pojawianie się na przestrzeni czasów. Obecnie zresztą drukuje się wydania ST i NT, które zawierają bardzo różne warianty tekstowe, które znaleziono w różnych rękopisach. Najlepszym przykładem takiego wydawnictwa jest Novum Testamentum Graece zwany popularnie Nestle-Alandem.

 

Co do Całunu Turyńskiego... wiesz że przeprowadzili badania i nie jest on tak stary jak by tego wymagała historia, prawda?

 

Na temat badania Riggiego z lat 80tych napisano już sporo i nakręcono nawet film ;) Wiele późniejszych prac kwestionowało to datowanie, najnowsze, wykonane w 2008 wskazuje, że część włókien datuje się na Iw pne - I w ne, a część jest znacznie późniejsza. Poza tym inne metody (np. badanie techniki tkackiej) też wskazują na I-I.

 

Tak swoją drogą albo dyskutujemy poważnie albo bawimy się w oglądanie filmów na NG ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Hysterus, czytając Twoje wypowiedzi mam wrażenie jak byś po części sam wiedział że masz wątpliwości co do wiary, zdajesz sobie sprawę z niepoznawalności rzeczy i ograniczonego postrzegania, aczkolwiek wypełniasz luki tekstami które nie były nawet Twoje, inaczej nie wierzył być w Boga...

 

Co do pytań, zadawałem je by ci co nie potrafią ich zadać przynajmniej sobie zdali sprawę że można zadać takie pytania, jednak najwidoczniej zdajesz sobie sprawę z tych pytań, dlatego w Twoim przypadku są one zbyteczne.

 

Seid, dziękuję że zapewniasz mi wsparcie dowodowe, możesz sam wymienić różnice w ewangelii i uzasadnienie dlaczego mimo różnic, czy to zapewnionych przez ezoteryków czy ateistów, nadal wierzysz w Boga i w jakiej formie w Niego wierzysz, o ile w niego w ogóle wierzysz.

 

Jednak podobnie jak przy czytaniu wypowiedzi Hysterusa, znasz za i przeciw, a mimo to wiara jest silna, no cóż, mogę jedynie przyznać rację Hysterusowi...

 

Sęk w tym, że ludzie nie myślą logicznie i racjonalnie. Inaczej nie powstałyby religie, sztuka i wojny.

 

Mogę jedynie przytaknąć, obrócić się na pięcie, i zająć się bardziej produktywnymi rzeczami niż przekonywać zatwardziałych i zaprawionych w boju... statystycznych anomalii.

 

Pozdrawiam,

Auegamma

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

po pierwsze, jeżeli już, nie 2000 lat temu a 1993 lata temu, (akceptując mniemanie że Jezus miał 21 lat gdy został ukrzyżowany) lub prawie 2000 lat temu...

 

Po drugie, skąd mamy pewność, 100% pewność, że Jezus faktycznie żył? W czasach w których Jezus podobno żył było wielu podobnych mu "proroków", kto wie czy Jezus nie był postacią fikcyjną opartą nawet na kilku różnych osobach z tamtego czasu?

 

Po trzecie, Biblia? A jak Biblia stała się Biblią? Może poszperanie w historii i tego jak Biblia stała się Biblią rozwiało by złudzenie o prawdziwości każdego twierdzenia w Biblii...

 

Po czwarte, wolna wola pozwala nam wybrać czy przyjmuje się Jego słowo na wiarę czy też człowiek kieruje się rozumem i dowodami, co więcej, wolna wola nam nadana nie ogranicza naszych decyzji, tak że możemy wybrać Boga, ateizm czy Diabła, i Bogu nic do tego co wybierzemy, inaczej wchodzimy w swojego rodzaju wewnętrzną niespójność... Bóg daje nam wolną wolę, ale jednocześnie wzbrania nas przed wróżbami, czarami czy kontaktami z duchami... Może od razu niech stwierdzi że głoszenie o wolnej woli to jedynie kampania reklamowa napędzająca wiernych i ich cash-flow?

 

Po piąte, ok, więc Jezus to "jedyne życie", a Jego Ojciec i Duch Święty? Co z nimi?

 

Po szóste, co z Hinduizmem i ich podejściem że Jezus jest ich wysłannikiem?

 

Po siódme, co z Mormonami i ich podejściem że Jezus po ukrzyżowaniu objawił się rdzennym amerykanom? Nawet więcej, co z tymi wszystkimi "sektami" jak Ś.J. czy Mormoni?

 

Po ósme, co z tymi wszystkimi zmianami wiary które nastąpiły przez te wszystkie stulecia? Człowiek który byłby przykładnym wyznawcą dziś to w czasach średniowiecza byłby skazany na piekło, podobnie człowiek ze średniowiecza według dzisiejszych standardów smażył by się w piekle po śmieci, czy to ma jakiś sens? Czy wiara zależy od Boga czy od tłumu ludzi którzy w tego Boga wierzą?

 

Po dziewiąte, co z innymi religiami które twierdzą symbolicznie, dokładnie to samo co twierdzi Jezus w Nowym Testamencie? Jeżeli twierdzenia są te same, to chyba ta sama jednostka organizacyjna stoi za obiema postaciami, a jeżeli tylko jednej należy wierzyć, odrzucając tą drugą, która ma dokładnie takie same twierdzenia co ta zaakceptowana, to w zasadzie jednocześnie się odrzuca i akceptuje te same twierdzenia bez krztyny zrozumienia w jak wielki błąd się popełnia. Kto na tym zyskuje? Wysoko postawieni jednej LUDZIE w jednostkach organizacyjnych...

 

Pozdrawiam,

Auegamma

 

Edit: szlifowanie tekstu.

 

 

Oczywiście 2000 lat to jest liczba zaokrąglona, nie historyczna. Jezus jednak jest postacią HISTORYCZNĄ. Mowa o Nim jest nie tylko w zapiskach historii ale jest najważniejszą Postacią historyczną. Najważniejszą. Od Jego istnienia zaczęto na nowo datować historię świata. Dlatego też mamy daty w których notuję się BC (przed Chrystusem) i AC (Po Chrystusie). Nie było nigdy żadnego innego Jezusa, który chodził po wodzie, czynił cuda, uzdrawiał ludzi, uwalniał ich z opresji demonicznej i który umarł na krzyżu 2000 lat temu. Ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa to FAKT historyczny. NIEPODWAŻALNY! Chodziłam do normalnej świeckiej szkoły i uczyli nas tego na lekcji historii. Jest więcej dowodów na życie i służbę Jezusa niż na, nie budzące żadnych sprzeciwów, istnienie znanych królów, cezarów czy innych postaci znanych z historii.

Trzecie, Biblia jest najbardziej udowodnioną księgą ze wszystkich. Poprzez wypełnienie proroctw w niej zawartych, poprzez dowody historyczne, archeologiczne oraz naukowe. Nawet w TV jest sporo programów dowodzących to co Biblia mówi od wieków.

Oczywiście, że wolna wola pozwala gwałcić, mordować, molestować dzieci, zdradzać mężów czy żony, kłamać czy wróżyć, czy wywoływać duchy albo czcić szatana, ale Bóg wyraźnie powiedział, że to są rzeczy ZŁE i ostrzegł nas przed tymi rzeczami nie dlatego, by pozbawić nas fun-u, zabawy ale dlatego, ze nas kocha i chce nas ochronić przed złymi, szkodliwymi konsekwencjami tych rzeczy. Bo jak mówi Biblia: cokolwiek siejesz będziesz zbierać.

Jeśli człowiek otwiera się na wróżby i inne formy magii wchodzi na terytorium szatana, zła, z którym w konsekwencji, nie będzie potrafił sobie poradzić gdyż tylko w Jezusie, jako Boże dzieci, mamy autorytet nad diabłem i w Imieniu Jezusa możemy przeciwstawić się diabłu, który (jak Jezus nas ostrzegał) - przyszedł by kraść, zabijać i wytracać...

Zatem wchodząc w zabawę z diabłem człowiek może zostać opętany i stracić kontrolę nad własnym życiem, myśleniem i postępowaniem. A Bóg, który jest MIŁOŚCIĄ - chce nas przed tym ochronić i dlatego nas ostrzega...proste. choć człowiekowi się wydaje że Boże nakazy to dla niego ograniczenia i są po to by je łamać....postępuje jak dziecko, które na złość mamie chce odmrozić sobie uszy....

 

po piąte: Jezus to jedyne życie. co to oznacza? to oznacza, że poza Jezusem nie ma życia ale jest tylko śmierć. jeśli więc, nie uczyniłeś/łaś Jezusa swoim Panem i Zbawicielem, nie powierzyłeś/łaś mu swojego życia to nie jesteś w stanie doświadczyć, poznać czym jest prawdziwe życie.

 

po szóste: hinduizm jak i wszystkie inne religie to tylko religie (islam, buddyzm, cokolwiek innego, niektóre są bardziej szkodliwe a inne mniej ale to wszystko tylko religie). Bóg to nie jest religia. Bóg to Osoba, to Rzeczywistość, On stworzył nas dla relacji z Nim, nie dla mantry, czy powielania jakichś rytuałów czy ceremonii. Religia wchodzi tam gdzie nie ma Boga...religia to zastępnik Boga....Bóg i religia to 2 przeciwstawne rzeczy, które się WYKLUCZAJĄ...

 

Mormonie przyszyli grubo po Jezusie (pan Smith otrzymał ponoć złote okulary od anioła, które pozwalały mu odczytać księgę daną mu od anioła...trzeba się na głowę z kapustą zamienić by w to uwierzyć, zważywszy, że mormonizm to głownie poligamia i nie ma tam nic innego, tylko jakiś zdemoralizowany człowiek, o wątłej moralności, stał się łatwym celem diabła poprzez własne słabości...tyle) , tak samo z islamem, którego tzw. prorok Mahomet- człowiek który gwałcił kobiety, zamordował kilkaset ludzi, po 50 -tce wziął sobie za żonę 6 letnie dziecko mając już wiele żon, człowiek moralności hitlera, nienawidzący żydów i chrześcijan, który jest teraz wzorem do naśladowania (co widać po owocach islamu) przyszedł 600 lat PO Chrystusie, po tym jak Jezus się objawił ludzkości i powiedział kim jest i po co przyszedł, a potem 600 lat później przychodzi Mahomet, człowiek o niezwykłym okrucieństwie i niemoralności i zaprzecza temu co powiedział Jezus....islam się pomnaża głownie ze względu na degradację i ubezwłasnowolnienie kobiet w islamie których jedyną rola i zaszczytem w życiu jest posiadanie dzieci i służenie mężom, dlatego też przeciętna amerykanka, europejka posiada statystycznie 1,5 dzieci natomiast w islamie statystycznie rodzi się 8 dzieci na rodzinę...islam zalewa świat poprzez rozwój demograficzny....

 

nikt nigdy nie był skazany na piekło jeśli przyjął Jezusa Jako Pana i Zbawiciela. nawet jeśli było wielu którzy wykorzystywali niewiedze i ignorancje ludzi, to jednak nie mieli władzy nad życiem i wiecznością, ich władza to było kłamstwo i zastraszanie ale Bóg miał i wtedy dojście i możliwość dotarcia do ludzi by im się objawić....

 

po dziewiąte: jak już powyżej pisałam, religie to tylko religie i Bóg nienawidzi religii bo są erzacem Prawdy. Jezus powiedział : JA JESTEM PRAWDĄ! Drogą i ŻYCIEM...Zbawienie, wolność, prawda, dobro, miłość są tylko w Jezusie, dlatego jest tyle fałszywek, bo diabeł robi wszystko by ludzi okraść z tego co prawdziwe. i zabrać im zbawienie które jedynie jest w JEZUSIE!

Poza tym, co to znaczy że inne religie dają symbolicznie to samo co Jezus...symbolicznie można kogoś uwolnić z nałogów albo uzdrowić jego ciało a może zbawić? nonsens po prostu... albo raczej gadanie ludzi, którzy chowają się za wymówkami bo pójście za Bogiem nie jest dla nich wygodne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bóg jest miłością. więc miłość jest Bogiem...więc każda rzecz która nie jest z miłości jest wbrew Bogu, bo wszystko co Bóg robi jest z powodu Jego miłości do nas ale Bóg nie tylko jest miłością ale jest również Mądry, sprawiedliwy, święty itd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. Różnica między tym jest ogromna i to nie tylko zmiana kolejności wyrazów. Skoro mówisz że Bóg jest Miłością, znaczy to że Miłość jest jednym z przykładowych atrybutów Boga. Tak samo jak to że jest przebaczeniem, mądrością, współczuciem, może być wszystkim prócz Miłości, bo Miłość to tylko jeden z jego atrybutów. Jeśli Bóg jest miłością, nie może być "sprawiedliwy", jeśli Bóg jest miłością to nie może być tak okrutny by wrzucać grzeszników do piekła.

 

"Pozostanę po prostu sobą. Nie zamierzam zwracać uwagi na kapłanów i modły, bo wierzę że miłość Boga jest przeogromna; nie mogę popełnić grzechu, który byłby większy niż jego miłość. Więc po co się martwić? - nasze dłonie są małe i nasze grzechy są małe. Małe są nasze możliwości; jakże moglibyśmy popełnić grzechy, których Bóg w swej miłości nie byłby w sanie nam przebaczyć? Jeśli Bóg jest Miłością, to nie może być obecny na Sądzie Ostatecznym jako ten, który wybierze świętych, a pozostałe miliony ludzi wtrąci do piekła na całą wieczność" - Omar Hajjam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biblia wyraźnie zabrania wszelkich wróżb, czarów, kontaktów z innych duchami, diabłem, kabał itd. to wszystko jest złem i pochodzi od diabła.

 

A rozwiniesz o ktorego z diablow ci chodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Religia wchodzi tam gdzie nie ma Boga...religia to zastępnik Boga....Bóg i religia to 2 przeciwstawne rzeczy, które się WYKLUCZAJĄ...

Zaiste ciekawe stwierdzenie spod klawiatury osoby, która sygnuje się do bycia w pełni zadeklarowaną chrześcijanką prowadzącą intelektualną krucjatę na forum ezoterycznym.

 

A może chrześcijaństwo, to według Ciebie już nie religia?

 

 

PS:

On stworzył nas dla relacji z Nim, nie dla mantry, czy powielania jakichś rytuałów czy ceremonii.

Mogłabyś mnie oświecić, w jakiej to religii/filozofii wschodu (bo do nich tu się odniosłaś) Bóg stworzył ludzi dla mantry, czy powielania jakiś rytuałów lub ceremonii?

Zazwyczaj jeśli wypowiadasz się na temat czegoś, to dobrze byłoby mieć chociaż PODSTAWOWĄ wiedzę na ten temat. Taka rada - tym bardziej, że coś tam sama wcześniej o ignorancji i niewiedzy wspominałaś.

Edytowane przez arkenas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. Różnica między tym jest ogromna i to nie tylko zmiana kolejności wyrazów. Skoro mówisz że Bóg jest Miłością, znaczy to że Miłość jest jednym z przykładowych atrybutów Boga. Tak samo jak to że jest przebaczeniem, mądrością, współczuciem, może być wszystkim prócz Miłości, bo Miłość to tylko jeden z jego atrybutów. Jeśli Bóg jest miłością, nie może być "sprawiedliwy", jeśli Bóg jest miłością to nie może być tak okrutny by wrzucać grzeszników do piekła.

 

"Pozostanę po prostu sobą. Nie zamierzam zwracać uwagi na kapłanów i modły, bo wierzę że miłość Boga jest przeogromna; nie mogę popełnić grzechu, który byłby większy niż jego miłość. Więc po co się martwić? - nasze dłonie są małe i nasze grzechy są małe. Małe są nasze możliwości; jakże moglibyśmy popełnić grzechy, których Bóg w swej miłości nie byłby w sanie nam przebaczyć? Jeśli Bóg jest Miłością, to nie może być obecny na Sądzie Ostatecznym jako ten, który wybierze świętych, a pozostałe miliony ludzi wtrąci do piekła na całą wieczność" - Omar Hajjam

 

Bóg jest miłością. Miłość to Jego charakter. To Jego natura. miłość ma wiele twarzy... w języku greckim istnieją 4 słowa oznaczające miłość. Jest miłość fileo -przyjacielska (nazwa mówi sama za siebie). Miłość eros (miłość seksualna) . Miłość storge (rodzinna, np. rodziców do dzieci) oraz miłość agape: miłość Boża, doskonała. Miłość agape to miłość którą ma dla nas Bóg. Definicję miłości możemy przeczytać w sławnym hymnie o Miłości: "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje"

Człowiek sam z siebie nie posiada takiej miłości i nie potrafi tak kochać. Bóg potrafi. On JEST miłością.

Jest mądrość Boża i mądrość ludzka, mądrość demoniczna, zmysłowa. To samo jest z miłością.

Bóg wszystko co robi robi z miłości do człowieka. Wszystko. Baaaa, On NIE MOŻE czegoś nie zrobić w miłości bo miłość to to kim On jest, to jego natura, jestestwo.

Miłość rodzicielska nie wyklucza dyscypliny. Np. kiedy rodzic kocha dziecko uczy je w dyscyplinie wielu rzeczy. Kara za złe postępowanie jest częścią niepodzielną miłości rodziców do dziecka. W swojej miłości rodzic skarci dziecko za wkładanie palca do kontaktu lub wiele innych rzeczy. Robi to dla dobra dziecka. Podobnie jest z miłością Boga. Tylko On widzi całą sytuację i perspektywę, w której żyje i znajduje się dany człowiek i tylko On jest w stanie ocenić co jest dobre a co nie jest dobre dla człowieka... człowiek doświadcza wielu konsekwencji swojego postępowania. Niektóre z nich ocenia jako bolesne a niektóre jako pozytywne ale nie zna całej prawdy o sobie i okolicznościach. Bóg zna. Jego osąd jest zawsze dobry i doskonały. dla dobra człowieka.

Bóg jest miłością. Miłość jest jednak jednym z Jego atrybutów. Miłość jest sprawiedliwa, dlatego miłość i sprawiedliwość Boga się nie wykluczają. Miłość jest święta. jest czysta. Itd...To wszystko się ze sobą łączy, zazębia. w Bogu nie ma żadnej sprzeczności.

Co do wrzucania grzeszników do piekła. to nie Bóg to zrobi. On już zdecydował by ZBAWIĆ każdego człowieka, każdego grzesznika. Dlatego Pan Jezus umarł w nasze miejsce. 2000 lat temu, zanim ktokolwiek z nas zrobił coś złego czy dobrego. Zbawienie jest DAREM dla nas. Z łaski. Teraz każdy człowiek samodzielnie decyduje czy ten dar PRZYJMIE czy odrzuci. Jeśli przyjmie - spędzi z Bogiem który za niego umarł całą wieczność w niebie. Jeśli odrzuci - spędzi całą wieczność w piekle. To człowiek zdecyduje o tym.

 

Oczywiście, że Jego miłość jest większa niż nasze grzechy. Dlatego nas od nich zbawił... Nie jest jednak prawdą, że grzech jest czymś małym. Grzech jest w Bożych oczach wstrętny i ohydny i oddzielał nas od Boga. Bóg tę przepaść sam zniwelował, poprzez własną śmierć na krzyżu. Oto jak bardzo wielką cenę za niego zapłacił. Teraz woła: pójdź za Mną...Teraz TY decydujesz....

Sąd ostateczny jest faktem. Będzie taki dzień. Ci, którzy przyjęli zbawienie nie muszą się bać sądu. W miłości nie ma strachu. Ale ci, co z powodu własnych teorii, wygodnictwa czy czego tam jeszcze, odrzucą zbawienie dane nam przez Jezusa, ci spędzą całą wieczność w piekle....

W miłości do Ciebie mówię prawdę. Prawdę, która boli, może jest trudna, ale tylko prawda może przynieść wolność. Jezus powiedział : JA JESTEM PRAWDĄ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Ja uważam że wychowujemy sie na wierzących(wpływ rodziny) lub niewierzących. jeśli wyrośliśmy w niewierzącej rodzinie to trudno potem zaczać wierzyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...