Skocz do zawartości

Opuszczenie procesu reikarnacyjnego


graba999

Rekomendowane odpowiedzi

Opuszczenie procesu reikarnacyjnego

 

 

"Wszyscy słyszeliśmy o tunelu światła, do któregonasza dusza podąża po opuszczeniu ciała fizycznego, ale jakie jest prawdziwe jego znaczenie? Dlaczego przegląd życiaprawie zawsze zniewala nas z powrotem do ciągłej pętli tej 3W rzeczywistości i co możemy zrobić, aby powstrzymać te cykle reinkarnacji?

Podobieństwa w doświadczeniach śmierci klinicznej

 

Prawie każda osoba, która przeszła śmierć kliniczną powie, że nie chciała wracaćna Ziemię ,że po drugiej stronie zasłony czuła się jak „w domu”. Więc, jeśli ktośczuje się tak bardzo zadowolony po drugiej stronie zasłony, to dlaczego ciągle wracamy do tej piekielnej dziury?

Jak wynika z tysięcy doświadczeń śmierci klinicznej, istnieje wspólny wątek, jakiludzie przechodzą po opuszczeniu ciała fizycznego:

Początkowa „śmierć”

Tunel i białe światło

Druga strona tunelu

Spotkanie „istot„, w tym aniołów, przewodników, przyjaciół i rodziny

Twój przegląd życia

Wysłanie z powrotem na Ziemię

Lekcje z drugiej strony

Tunel światła jest tak bardzo atrakcyjny, ponieważ daje nam możliwość spotkania się z bliskimi, którzy umarli wcześniej. Uczucie miłości jest opisane jako o wiele bardziej powiększone, jakiego nie możemy po ludzku doświadczyć w tym 3W. Wrzeczywistości ten tunel światła jest zbieraczem dusz, który wciąż powodujerecykling twojej duszy wraz z energią twojego ciała fizycznego w momenciereinkarnacji.

 

Przegląd życia

Częścią tego procesu jest przegląd życia, gdzie możesz zobaczyć swoje życie w panoramicznym widoku tego wszystkiego, co robiłeś w ostatnim wcieleniu. Następnie widzisz swoje życie z perspektywy wszystkich osób, które spotkałeś. Możesz zobaczyć, jak zraniłeś czyjeś uczucia, widząc swoje życie z ich perspektywy i możesz zobaczyć, jak wiele szczęścia przyniosłeś komuś innemudobrym uczynkiem, nie oczekując niczego w zamian.

 

Wielokrotnie, będziesz z istotą przypominającą Źródło, która wydaje się byćwszechkochająca i będzie się z tobą śmiać podczas przeglądu życia, ale ta samaistota po przeglądzie wyśle ​​cię z powrotem do rzeczywistości 3W, bez względu na to jak bardzo czujesz się szczęśliwy po drugiej stronie zasłony.

 

Duchowi przewodnicy

Mamy wszyscy przypisanych przewodników duchowych, ale kim oni są, i ostatecznie, co jest ich głównym zadaniem? Czy to możliwe, że są oni jedyniereprezentantami tych, którzy utrzymują nas uwięzionych w tych wiecznychcyklach wcieleń?

Według artykułów Wes Penre’a:

„Niezbyt jestem przychylny „duchowym przewodnikom„, którzy przychodzą izabierają cię po opuszczeniu ciała w chwili śmierci; większość z nich to syriańscypomocnicy, tacy jak nie-fizyczni Weganie i Szarzy. Miej się szczególnie na baczności, jeśli mówią ci, abyś poszedł z nimi „do światła” lub „do tunelu„, czyposzedł zobaczyć swoich krewnych. Jeśli zdecydujesz się iść z nimi, skończysz wsyrianskim systemie inkarnacyjnego recyklingu, ponownie z pełną amnezją, spuszczony w dół do nowego ciała na Ziemi.”

 

 

Miałem kiedyś sen, w którym miałem wcielić się do 3. wymiarowej rzeczywistości.Umieszczono mnie w pokoju podobnego do windy, który reprezentował proceszejścia na Ziemię. Pamiętam, że bylem w tym miejscu wiele razy wcześniej, ale nie mogłem sobie przypomnieć co mam dalej robić. Byłem na ostatnim piętrze(14-tym piętrze, co oznaczało 14-ty wymiar?). Moja pamięć była tak bardzowymazana, że nie mogłem sobie przypomnieć, jak zejść na Ziemię. To jest test, jaki otrzymujemy po drugiej stronie, aby zobaczyć, czy jeszcze pamiętamy jakieśwspomnienia. A jeśli tak, to musimy wrócić i je znowu wymazać. Były też innetesty, aby sprawdzić co jeszcze pamiętałem, ale nie mogę sobie przypomnieć co to było.

Były to ostatnie fragmentaryczne wspomnienia z drugiej strony, zanim się urodziłem.

Jest możliwe, że jest takie miejsce, podobne do windy przeznaczone do usunięciacałej twojej pamięci z poprzednich wcieleń i z drugiej strony zasłony.

Przyznaję, ze są pewni przewodnicy, którzy zgłosili się na ochotnika, aby tu być, i naprawdę cię z tego cyklu reinkarnacji wyprowadzić i prawdopodobnie, jeśli to czytasz, to twój duchowy przewodnik jest jednym z nich.

Rezonans Schumanna

Możesz pomyśleć: „Jak to możliwe, aby Szary okazywał miłość będąc duchowymprzewodnikiem?„ Proszę pamiętaj, że oni używają technologii poza naszymzrozumieniem, aby wymazać pamięć z naszego poprzedniego życia. RezonansSchumanna na Ziemi był 7.83hz, jak wiele osób uważa, przez tysiące lat.Ostatnio rezonans stale wzrasta nawet aż do 8,15 cykli na sekundę.

Można znaleźć tu codzienny Rezonans Schumanna. To jest na rosyjskiej stronie internetowej i jest przetłumaczony na język angielski. Wystarczy kliknąć naodnośnik „Frequency” po lewej stronie.

Może tunel światła jest w stanie stworzyć rezonans 1.000, 10.000 lub nawetmilion cykli na sekundę? Może Szarzy są odporni na Rezonans Schumanna, albo zostali zaprogramowani tak, aby pojawiać się jako duchowi przewodnicy w momencie śmierci ciała fizycznego i przekonywać nas do wejścia do tuneluświatła. W tym momencie poczułbyś ogromną miłość i naturalnie byś im zaufałna podstawie zaprojektowanego sztucznego programu, aby uwięzić nas w systemie recyklingu reinkarnacji. Ostatecznie, to nie jest miłość, jaką się odczuwa, to tylko kolejny sztuczny system kontroli, aby utrzymać naszamkniętych w obecnym systemie tej negatywnej energii.

Regresja przeszłych żyć i grupy dusz

Poprzez regresję poprzednich żyć, wiemy, że wszystkie nasze poprzednie wcieleniaalbo są przechowywane w naszym komórkowym DNA i/lub w naszej duszy, a pomimo tego nie jesteśmy w stanie natychmiast odzyskać tę pamięć. Podczashipnozy możesz pamiętać najdrobniejsze szczegóły z poprzedniego życia, ale gdywyjdziesz z hipnozy, jest ci trudno przypomnieć sobie, co wczoraj jadłeś na obiad ikto do ciebie ostatnio zadzwonił. Czy ktoś jeszcze oprócz mnie uważa to zaszczególnie dziwne? Jak to jest możliwe, aby pamiętać szczegółowo podczas hipnozy nasze przeszłe życie i dlaczego wciąż inkarnujemy z tą samą obsadą postaci?

Jak Wyjść z systemu reinkarnacji

Tylko poprzez posiadanie tej wiedzy przed śmiercią możesz zrezygnować zprocesu reinkarnacji bez bycia namówionym do powrotu, aby spłacać negatywnekarmiczne długi. Wielu z tych, którzy umarli przed nami dało się namówić do tego systemu, ale jeśli jeszcze się ponownie nie wcielili, albo zgodzili na kontraktduszy, to mogą oni być również oszczędzeni z konieczności ponownego reinkarnowania. To naprawdę genialna strategia archontów używania energii miłości przeciwko nam, aby utrzymać nas w kieracie niewolnikówekonomicznych w systemie, który karmi się naszymi energiami.

Pamiętaj, „Jak na górze, tak na dole”. Prawie wszystko to, czego nas nauczonojest kłamstwem, włącznie z tym dlaczego musimy nieustannie wcielać się dosystemu służalczości ekonomicznej.

Po śmierci, bierzemy ze sobą to, czego się nauczyliśmy, w tym naszą osobowość. Również wibrujemy na pewnym poziomie, więc jak zwiększysz swoją wibracjęteraz, zabierzesz ze sobą całą swoją ciężką pracę. Pamiętaj, aby połączyć się ze swoją nadduszą przed wejściem do tunelu światła lub poproś swojegoprzewodnika o pomoc w połączeniu się ze swoją nadduszą. Jeśli chcesz, możeszpowiedzieć innym ludziom o tunelu światła, zanim w nim się znajdą.

Jeśli wejdziesz do tunelu światła, nie pozwól żadnym doradcom przekonać cię, żemusisz spłacić karmiczny dług. Wszelkie postrzegane długi karmiczne były częściątego, co postanowiłeś doświadczyć. To nie znaczy, że nie powinieneś brać odpowiedzialności za celowe krzywdy wyrządzone drugiemu człowiekowi, gdyżostatecznie powinniśmy kochać wszystkich i szanować wszystko.

Jeśli zdecydujesz się, aby wrócić i pomóc tej planecie, nie zgódź się, aby wrócić do tej 3W rzeczywistości kontrolowanej przez „kontrakty duszy„. Wróć na własnych warunkach, które obejmują pamiętanie wszystkich poprzednich żyć i wszystkiego, czego nauczyłeś się w ciągu swoich inkarnacji, jak również po drugiej stronie zasłony.

Mógłbyś wrócić na 5W wersję Ziemi, ale tylko zdecyduj się na to, jeśli jesteśpewien, że jest to wersja, która nie jest pod kontrolą systemu archontów. Możesz również zdecydować, aby wrócić jako nie-fizyczny przewodnik do starego 3Wsystemu, aby pomóc innym, tak jak nasi przewodnicy to zrobili.

Ostatecznie, odnajdziesz swój prawdziwy pokój, gdy zdasz sobie sprawę że jesteśŹRÓDŁEM/TWÓRCĄ i masz zdolność tworzenia światów i galaktyk, które sąharmonijnie wypełnione miłością poza tym systemem kontroli.

Uzupełnienie:

Natknąłem się dziś na to wideo, które pokazuje jak prawda czasami jest ukryta wwidocznym miejscu na Star Trek Voyager, epizod Coda. Proszę znajdź czas, aby go obejrzeć.

Oto fragment opisu tego wideo:

Duch „ojca„ Janeway pojawia się, próbując przekonać ją, że to już koniec, że już nic tam dla niej nie pozostaje. Ale Janeway nie jest gotowa do zaakceptowania tego. Jej „ojciec„ próbuje przekonać ją, że wszystkie jej próby negowania rzeczywistości jej sytuacji jedynie spowodują jej większy ból, gdyż z czasem zdasobie sprawę, jak silna i destrukcyjna jest samotność. Widząc jak ludzie, którychkocha zajmują się swoim życiem bez niej, będąc wiecznie odcięta od ich istnienia.Ale Janeway nie jest jeszcze przekonana, podkreślając, że jest ona po prostujeszcze niegotowa, że raczej woli być tam duchem, niż w ogóle, gdyż „kapitan nie opuszcza statku.„

Podczas, gdy duch jej „ojca” ciągle naciska ją do podjęcia decyzji, by w końcuopuściła ten świat, nagle dostrzega ona wizję Chakotay i Doktora na powierzchni planety, którzy wydaje się, że chcą ją przywrócić do życia. Druga i trzecia wizjasprawia, że ​​jest oczywistym, że jej doświadczenia w „zaświatach„ nie sąrzeczywistością. Zdaje sobie sprawę, że osoba leżąca na ziemi na owej planecie toprawdziwa Janeway, i że wszystko czego doświadcza od momentu jej rzekomejśmierci jest halucynacją.

Obca istota wreszcie odkrywa swoją prawdziwą tożsamość. Twierdzi, że jegogatunek w chwili śmierci przychodzi z pomocą umierającym, aby zrozumieli to co się dzieje, i w celu aby przejście na drugą stronę było okazją do radości. Twierdzi, że on był szczery, gdy mówił, że to miejsce jest cudowne, gdyż może byćwszystkim tym czym tylko zechce być. Maskując się jako jej ojciec, czy jako ktoś z jej bliskich, sprawia, że przekraczanie jest znacznie mniej strachliwe.

Janeway ma wątpliwości, że prawdziwe powody obcego mają coś wspólnego zwieczną radością i żąda, aby powiedział jej, co tak naprawdę od niej chce.

Obcy chwyta ją, mówiąc jej, że musi z nim iść, ale Janeway zdaje sobie sprawę, że jeśli mógłby ją zmusić to zrobiłby to już wcześniej. W końcu ona rozumie, że musi się dobrowolnie zgodzić, aby z nim pójść, coś, czego nie chce zrobić. Obcystaje się wyraźnie zdenerwowany, wracając do swojej sfery, ale daje ostatnie ostrzeżenie, że ponownie pojawi się, i że będzie na nią czekał, gdyż ostatecznie onawejdzie do jego matrycy i będzie go karmić swoją energią przez długi, długi czas. Na co Janeway odpowiada, ‚idź precz’."

 

Źródło: blog na wordpress

 

Miałbym w zwiazku z tym kilka pytań czy tak samo jak ja zinterpretowaliscie ten text.

Czyli po śmierci jeśli nie pójdę za tym swoim przewodnikiem, zostane po tamtej stronie, a jeśli zdecyduje sie z nim pójść w ten tunel, to zostanę z powrotem wrzucony w cykl, ale nie mogę pozwolić na ich warunki, tak?

Też tak to rozumiecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • Administrator

Jak dla mnie to jest mocno naciągana teoria a właściwie mieszanka różnych przekonań. Jednak nie oceniam, każdy ma prawo kierować się tym, co wydaje mu się słuszne i zbawienne. I ja mam swoją teorię i na dzień dzisiejszy wystarczy mi ona.

Ale bez względu na to czy ma to coś wspólnego z prawdą czy nie, to powiedz czemu oburza Cię fakt bycia pokarmem "obcych" i "utrzymywania nas w kieracie niewolników ekonomicznych w systemie, który karmi się naszymi energiami" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej mnie dziwi dlaczego Ciebie to nie oburza. Blokowanie energii zyciowej, odcinanie czlowieka od tej energii nie powinno oburzac...? Nie wszyscy lubia byc niewolnikami.

 

 

Ale bez względu na to czy ma to coś wspólnego z prawdą czy nie, to powiedz czemu oburza Cię fakt bycia pokarmem "obcych" i "utrzymywania nas w kieracie niewolników ekonomicznych w systemie, który karmi się naszymi energiami" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oburza mnie to dlatego, ze zamiast zyc, bawic sie zyciem jako darem zostalam zmuszana do gry. Wystarczylo ze pociagneli za sznureczek do czegos przykrego z przeszlosci i stawalam sie ich marionetka. Walczylam z ludzmi, ktorzy powinni byc mi bliscy. Walczylam jak zolnierz, ktoremu wydaje sie rozkazy a on nawet nie widzi, ze to nie jego wojna. Oburza mnie to, bo to jest okradanie ludzkich istot z prawa do zycia. Ale tych sznureczkow coraz mniej, wiec i samo-poczucie lepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

No właśnie. A zastanowiłaś się, że Ty, ja i cała ludzkość robimy dokładnie to samo ze wszystkimi istotami żyjącymi na naszej planecie? Czym człowiek się odżywia, jak nie energią roślin i zwierząt?

Dlaczego tak jak owych "obcych" tak samo nie postrzegasz ludzi, którzy okradają inne istoty z prawa do życia? Dlaczego "zamiast żyć i bawić się życiem jako darem" wszelkie stworzenie jest "zmuszane do gry" i jęczy w ludzkiej niewoli? Myślisz, ze one lubią być niewolnikami? Że jest to celem ich życia???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

więc wolna wola to ściema? Że wszystko czego człowiek dokonał, czy to złego, czy dobrego, to wynik manipulacji? Dzieła sztuki, maszyny wojny, poezja i propaganda, wszystko stało się za sprawą pociągania za sznureczki? W ogóle, kim są ci "obcy"?

 

Pozdrawiam,

Auegamma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie "obcy"to po prostu istoty nieludzkie, kosmici, ufonauci, rozne inne nieprzyjazne czlowiekowi byty, nasze przyszle "ja" zmanipulowane aby walczyc przeciwko mnie/sobie w innym wymiarze.

 

A co do wolnej woli, to kazdy powinien sobie sam odpowiedziec. Jezeli zyje sie takim zyciem jakim by sie chcialo, wypelnionym radoscia to jest to oznaka wlasnej wolnej woli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Można oczywiście to tak widzieć. Ale moim zdaniem jest to zwalanie odpowiedzialności za swoje życie na "obcych".

Postrzeganie siebie w kategorii ofiary to typowa ucieczka od trudu kreowania swego życia i świadomości, że jak sobie pościelesz tak się wyśpisz. To także ucieczka od tego, co tradycyjnie zwą karmą - prawem przyczyny i skutku.

I nie chodzi mi o to tylko, co człowiek robi człowiekowi, ale także o to, co człowiek robi wszelkiemu stworzeniu.

Jeśli na górze jest tak jak na dole (a przypuszczam, że jest) to także ci "obcy" są częścią ekosystemu wszechświata i żywią się tym, co wszyscy inni, w ich przypadku (w Twoim ujęciu) - nami. I właśnie w tym sensie mnie to nie oburza. Bo my robimy to samo co oni. A jeśli oni robią tak samo jak my, to logicznym jest, że nimi też ktoś manipuluje. I tak wciąż wyżej i wyżej...

Natomiast niezgoda na bycie niewolnikiem jest czymś zupełnie innym niż sposób odżywiania się. Jednak wyrażając tą niezgodę muszę uwzględnić wszelkie inne formy życia, które także nie wyrażają zgody na bycie ludzkimi niewolnikami.

"Obcy", którzy żywią się naszymi energiami nie są ani lepsi ani gorsi od nas samych. Są dokładnie tacy sami jak my. Kłamią i krzywdzą jak my. Podlegają tym samym prawom co my. Oczywiście wiele cywilizacji dysponuje bardziej zaawansowaną technologią niż my, ale to akurat nie ma najmniejszego znaczenia, gdyż intencje i uczynki to kwestia świadomości a nie technologii.

Przypuszczam, że kiedy gatunek ludzki opanuje technikę podróży w kosmos i będzie miał możliwość podbicia innych planet znajdujących się na podobnym poziomie rozwoju co Ziemia dzisiaj, to będziemy postępować wobec ich mieszkańców tak samo, jak postępujemy dziś wobec wszelkich stworzeń zamieszkujących Ziemię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Dla mnie "obcy"to po prostu istoty nieludzkie, kosmici, ufonauci, rozne inne nieprzyjazne czlowiekowi byty, nasze przyszle "ja" zmanipulowane aby walczyc przeciwko mnie/sobie w innym wymiarze.

 

A co do wolnej woli, to kazdy powinien sobie sam odpowiedziec. Jezeli zyje sie takim zyciem jakim by sie chcialo, wypelnionym radoscia to jest to oznaka wlasnej wolnej woli.

 

więc uznajesz że oni w ogóle ISTNIEJĄ i że są NIEPRZYJAŹNIE NASTAWIENIE W STOSUNKU DO LUDZI, nie wspominając już o tym że w jakiś sposób są w stanie kontrolować ludzkie zachowania, żerować na ludzkiej energii (z kontekstu chyba chodzi o energię duchową, o ile taka w ogóle istnieje...) i przechodzić na jakieś inne wymiary... tak trochę sporo dziur ma to Twoje podejście...

 

Uznajesz że wolna wola jest wtedy gdy życie wypełnione jest radością, nie, to jest jedynie to jak Ty interpretujesz wolną wolę, wcale odzwierciedla to wolnej woli, a nawet zrozumienia czym jest wolna wola w kontekście człowieka i jego anatomii...

 

Pozdrawiam,

Auegamma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele lat temu mialam przyjemnosc uczestniczyc w warsztatach z czlowiekiem ktory bardzo dokladnie badal rozne pozaziemskie konspiracje. I to co tam sie dzieje to jest gorsze od najgorszego co mozemy sobie wyobrazic. Mowil, ze czlowiek troszczy sie aby napisac testament swoich pozostalych dobr materialnych a nie nie zatroszczy sie o napisanie testamentu gdzie ma pojsc jego dusza po smierci. I tam rzeczywiscie czeka wielu na nasze dusze. Zeby znowu przekonac nas o naszym grzesznym zyciu, zaofiarowac mozliwosc poprawy w nastepnym, wymazac pamiec i wrzucic spowrotem na ziemie w otchlan cierpienia.

Najwyzszy czas, aby uwolnic sie od tego zgnilego systemu kontroli.

Dla mnie karma oznacza zgodzenie sie na bycie karma dla innych istot. Dla tych istot, ktore faktycznie grzesza i ktore wmawiaja ta wine czlowiekowi.

 

Chyba tylko za zycia na ziemi mozna powiekszac swoja swiadomosc, przepatrzec te wszystkie klamstwa.

Jest w kosmosie Wolna Zjednoczona Flota do ktorej naleza te swiaty, ktore nie chca dluzej wojny, manipulacji, chierarchi. Czyli teswiaty, ktore skapitulowaly i przgna podazac za swoim rzeczywistym stworzycielem: Tych Dwoje Co Sa Jednym", ktore sa Zrodlem.

 

Podobno po smierci przenosimy sie z predkoscia mysli tam gdzie chcemy. Dobrze o tym pamietac i samemu wybrac sobie miejsce. Zanim jeszcze wymaza pamiec.

 

 

Opuszczenie procesu reikarnacyjnego

 

 

 

Miałbym w zwiazku z tym kilka pytań czy tak samo jak ja zinterpretowaliscie ten text.

Czyli po śmierci jeśli nie pójdę za tym swoim przewodnikiem, zostane po tamtej stronie, a jeśli zdecyduje sie z nim pójść w ten tunel, to zostanę z powrotem wrzucony w cykl, ale nie mogę pozwolić na ich warunki, tak?

Też tak to rozumiecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
Wiele lat temu mialam przyjemnosc uczestniczyc w warsztatach z czlowiekiem ktory bardzo dokladnie badal rozne pozaziemskie konspiracje. I to co tam sie dzieje to jest gorsze od najgorszego co mozemy sobie wyobrazic. Mowil, ze czlowiek troszczy sie aby napisac testament swoich pozostalych dobr materialnych a nie nie zatroszczy sie o napisanie testamentu gdzie ma pojsc jego dusza po smierci. I tam rzeczywiscie czeka wielu na nasze dusze. Zeby znowu przekonac nas o naszym grzesznym zyciu, zaofiarowac mozliwosc poprawy w nastepnym, wymazac pamiec i wrzucic spowrotem na ziemie w otchlan cierpienia.

Najwyzszy czas, aby uwolnic sie od tego zgnilego systemu kontroli.

Dla mnie karma oznacza zgodzenie sie na bycie karma dla innych istot. Dla tych istot, ktore faktycznie grzesza i ktore wmawiaja ta wine czlowiekowi.

Chyba tylko za zycia na ziemi mozna powiekszac swoja swiadomosc, przepatrzec te wszystkie klamstwa.

Jest w kosmosie Wolna Zjednoczona Flota do ktorej naleza te swiaty, ktore nie chca dluzej wojny, manipulacji, chierarchi. Czyli teswiaty, ktore skapitulowaly i przgna podazac za swoim rzeczywistym stworzycielem: Tych Dwoje Co Sa Jednym", ktore sa Zrodlem.

Podobno po smierci przenosimy sie z predkoscia mysli tam gdzie chcemy. Dobrze o tym pamietac i samemu wybrac sobie miejsce. Zanim jeszcze wymaza pamiec.

 

Czy mam rozumieć, że ten człowiek stał się niejako Twoim guru a jego poglądy przyjęłaś za swoje? Czy jest to po prostu materiał do Twoich rozważań i podlega weryfikacji?

 

Ja rozumiem, że każdy ma własne poglądy i swoją prawdę, którą uważa za jedynie słuszną i obowiązującą.

Sęk w tym, czy jest to własna "wypracowana" prawda czy też nasączenie poglądami innych, którym się uwierzyło i przyjęło je za swoje. Można i tak. O ile się nie mylę, na świecie jest blisko 8 miliardów ludzi i tyleż prawd. Bo każdy ma swoją.

 

Jeśli Ty uważasz, że karma oznacza "zgodzenie się na bycie karmą dla innych istot, które faktycznie grzeszą i które wmawiają tą winę człowiekowi" to znaczy, że to nie jest w ogóle koncepcja karmy pojmowanej jako konsekwencja wyboru. I jest zwalaniem odpowiedzialności za własne życie na tych "obcych" jak i też niejako zaprzeczeniem, że człowiek w ogóle posiada wolną wolę.

Bo wolna wola to wolność wyboru drogi, którą chcesz podążać.

I nie zwalnia to nikogo od ponoszenia skutków swych wyborów ani nie uprawnia do tego, by zwalać odpowiedzialność za te skutki na "obcych".

Tak samo mogłyby o człowieku sądzić zwierzęta, którymi z kolei on włada lub - gdybyśmy skolonizowali planety o "niższym stopniu rozwoju" - ich mieszkańcy o nas.

Dla mnie przytoczone przez Ciebie rewelacje to po prostu brednie, ale cóż, ja, podobnie jak wszyscy ludzie mam swoją ścieżkę i nie jest ona tak pełna obaw przed "obcymi" i ich niecnymi działaniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ismer, byc moze, ze to co pisze to brednie. Tematem bylo opuszczenie procesu reinkacyjnego, wiec pisze jak ja to rozumiem i opieram sie na ludziach, ktorzy to badali. A ze nikomu nie wierze na slowo, to badam sobie rozne sprawy na sobie, we wlasnym zakresie. Dpoki myslalam, ze zrodlem cierpienia jest moje niezbyt udane dziecinstwo, to rzeczywiscie bylam ofiara. Ofiara bez mozliwosci wyjscia. Zrozumienie, ze jestesmy manipulowani, dala mi inna perspektywe, dystans. Ale odpowiedzialnosc i tak biore, za wszystko co czuje, ale juz nie z perpektywy ofiary, bez identyfikacji.

 

No, ale jezeli jestes zadowolony ze swojej sciezki i Ciebie nie dotyczy ani ta wmowiona karma i wybrales sobie taka sciezke jaka chcesz isc i czujesz sie calkowicie zadowolony to masz moje gratulacje. Ja "musze" jeszcze popracowac nad pewnymi tematami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
Ismer, byc moze, ze to co pisze to brednie. Tematem bylo opuszczenie procesu reinkacyjnego, wiec pisze jak ja to rozumiem i opieram sie na ludziach, ktorzy to badali. A ze nikomu nie wierze na slowo, to badam sobie rozne sprawy na sobie, we wlasnym zakresie. Dpoki myslalam, ze zrodlem cierpienia jest moje niezbyt udane dziecinstwo, to rzeczywiscie bylam ofiara. Ofiara bez mozliwosci wyjscia. Zrozumienie, ze jestesmy manipulowani, dala mi inna perspektywe, dystans. Ale odpowiedzialnosc i tak biore, za wszystko co czuje, ale juz nie z perpektywy ofiary, bez identyfikacji.

No, ale jezeli jestes zadowolony ze swojej sciezki i Ciebie nie dotyczy ani ta wmowiona karma i wybrales sobie taka sciezke jaka chcesz isc i czujesz sie calkowicie zadowolony to masz moje gratulacje. Ja "musze" jeszcze popracowac nad pewnymi tematami.

 

Rzecz jasna iż każdy opisuje jak co rozumie.

Dlatego napisałam, że dla mnie są to brednie, dla kogoś innego może to być absolutną i niepodważalną prawdą.

Zaletą tego forum jest to, że można tu prezentować swoje poglądy bez obawy ekskomuniki :zeby_na:

Poza tym uważam, że opieranie się na ludziach, którzy badali zjawisko reinkarnacji to niepewne oparcie, bo jak można badać coś, czego się nie zna i nie ma pojęcia czym to naprawdę jest. Wobec tego są to jedynie tezy, wszystko to pozostaje na razie w sferze teorii.

Moje przekonanie co do ogólnego zagadnienia reinkarnacji także opiera się na teorii, gdyż ja osobiście tego nie zbadałam ani nie zdefiniowałam.

Jednakże moje obserwacje poczynione w ciągu życia skłaniają mnie ku tej właśnie a nie innej koncepcji. Dla mnie istotne jest powiązanie przyczyny i skutku, natomiast skłanianie się ku teorii grzeszności "obcych" i wmawiania ich własnych grzechów człowiekowi jest nie tylko naciągane, ale wręcz zatrąca mi przeniesieniem ziemskich koncepcji religijnych na grunt kosmosu, czyli po prostu ich ekspansją poza Ziemię.

Uważam też, że nie jesteśmy manipulowani, w tym sensie jaki przedstawiłaś. Raczej sądzę, że źle lub nie do końca zrozumiałaś jakąś ideę i stąd Twoje poszukiwania, które zaowocowały przyjęciem innych poglądów, które przyjęłaś za swoje.

Moja koncepcja karmy nie jest "wmówiona", jest to jak wspomniałam, mój wybór spośród wielu innych koncepcji, oparty na tym, co udało mi się w ciągu mojego dotychczasowego życia zaobserwować. Jest to dla mnie tak jasne i rzeczywiste, jak dla Ciebie Twoja teoria.

Zgodzę się z tym, że źródłem cierpienia nie jest Twoje niezbyt udane dzieciństwo i skoro to zrozumiałaś, to znaczy, że osiągnęłaś jakiś stopień świadomości.

Ale co ma do tego manipulacja przez "obcych" i w ogóle mieszanie ich w ziemskie sprawy, jakby nie mieli swoich własnych, to już nie rozumiem. Myślę, że jest to szukanie dziury w całym, upatrywanie czegoś tam, gdzie tego nie ma. Najłatwiej jest szukać "winy" poza sobą, a tymczasem człowiek, jeśli uzna, że on sam popełnił błąd ("grzech") i zobaczy gdzie (w czym) go popełnia, to tym samym ma szansę "oczyścić się" z tego błędu i wyrwać się z koła reinkarnacji, bez angażowania w to "osób trzecich", w tym wypadku owych "obcych".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...