Skocz do zawartości

infected


kszys

Rekomendowane odpowiedzi

to zdarzyło się już jakiś czas temu zdąrzyłem już ten bład systemu naprawić ale ponieważ mnóstwo osób nie zdaje sobie sprawy dlaczego dzieją się pewne rzeczy w ich życiu to może warto się tym doświadczeniem podzielić

 

-----

nie wiem od czego zacząć...może od tego pamiętacie pisałem Wam już o cieniach o tym ,że mnie zauważyły a później jak byłem przez nie męczony...itd.więc pewnie należy napisać co było dalej...

postanowiłem pójść do kościoła w niedziele na mszę...chodź z drugiej strony wyraźnie nie miałem na to ochoty...wręcz myślałem po co mi to, nie pasuje tam itd! stanąłem na końcu czułem się niezadobrze wręcz nie mogłem podnieść głowy!czułem,że nie wytrzymam do końca i wyjdę w trakcie!albo że uderzę głową w filar lub coś...jakieś napięcie wew.zdenerwowanie...

 

niepamiętam czy o to sam poprosiłem czy to stało się samo...a stało się...

poczułem jakby dotnięcie na czole,które rozlało się od głowy w dół po całym ciele

coś jak prąd mrowienie taka gęsia skórka poczułem,że coś ze mnie w tym samym momencie zniknęło rozpłyneło się poczułem się powiem wprost wolny...normalnie i dobrze

z kościoła wyszedłem jak uzdrowiony...

 

--------------------------------------

następnego dnia...

pamiętacie jak pisałem,że mieszkam z jedną modelką...

i tak jak kiedyś patykiem bym jej nawet nie ruszył ponieważ agresywnie sie zachowuje,

a po tym jak słyszę w jaki sposób rozmawia z innymi ludźmi przez tel...jakim językiem się posługuje z koleżankami poznaję co siedzi w jej głowie...więc ponieważ wyraźnie mnie tacy ludzie odpychają to nie utrzymuje z nią bliższych kontaktów...

 

dziś wieczorem zacznę może od tego,że nic nie piłem nie paliłem przed snem zjadłem talerz zupy pomidorowej,4 kanapki z serem zółtym wędliną majonezem pomidorem pieprzem solą i ketchupem i popiłem to zimną herbatą nestea ( napisałem to ponieważ wiem,że to co jemy rózniez może wpłynąć na nasze samopoczucie) przed snem oglądałem jakis western w tv nic wyjątkowego.

 

kiedy zasypiałem było już po 24...światła pogaszone ale słyszę że idzie do łazienki i coś szepce pod wejsciem do mojego pokoju nie wiem co bo prawie spałem ale pamiętam ze to był jakis szept coś jak syk...nie zastanawiałem się jednak nad tym bo mam ją w dolnej części pleców ;) zasnałem....

 

pierwszy sen...

coś mi się śniło nie pamiętam dokładnie co lecz we śnie poczułem czyjąś obecnosc...w moim śnie pojawił sie cień...pomyślałem tylko o nie to znowu cień!!! jak tylko to pomyślałem on wyskoczył na mnie i przeniknał we mnie z krzykiem jak kot...od razu się przebudziłem

jakiś inny...jakies napięcie zdenerwowanie serce moje miało przyspieszone bicie zrobiło mi się duszno i było ciemno wstałem godzina była godzina 1.42...czułem się dziwnie nie chciałem znowu spac bo to byłby powrót do tego samego snu

 

odczekałem trochę i się połozyłem znowu...szkoda ze nie miałem wtedy nic do pisania mógłbym na bierząco lepiej opisać emocje

 

drugi sen...

poczułem śniąc że jakby czując realnie teraz snię jakbym był w innym poziomie snu... ktoś mnie przyprowadził do innego świata...swojego...świat był w kolorze sephia...

poczułem że to chyba cień lecz miał postać człowieka ,poczułem że on został wysłany we mnie w pewnym celu ze ci wcześniej to byli tylko zwiadowcy i męczyciele ten działał już z większym doświadczeniem oprowadzał mnie...pokazał mi...a to pamiętam najdokładniej ... grupę siedzących na trawie dziewczyn polecił abym do nich poszedł

i robił co chcę...było ich chyba z 8 trudno 1 wybrac wszystkie niezwykle piękne i wszystkie pragnęły to robic...więc ponieważ zdawałem sobie sprawę,że to jest sen ale bardzo realistyczny więc korzystałem ze wszystkich 8 dziewczyn na raz...(bez opisu)

 

były bardzo młode rozpalone pragnęły mnie podniecały się mną pewnie mogły to robić obojętnie z kims młodym starym brzydkim ładnym grubym czy chudym dla nich to bez znaczenia nie było tam miłości poczułem że były zniewolone były pod wpływem władzy cieni mieszkających wnich

i manipulujących nimi i podpowiadających im co je jeszcze bardziej podnieci

sen trwał dalej byłem gdzieś w jakichs miejscach postanowiłem jednak ztamtąd uciec ...i prawie mi się udało uciekłem do jakiegoś parterowego domu i to chyba był mój dom...patrzyłem przez jedno z okien i zobaczyłem że ludzie coś krzyczą przed domem i zza innego domu wyszło coś...

wiecie jak wyglądają te roślinożerne dinozaury z długimi szyjami ?to to co wyszło to wygladało jak ten dinozaur tylko że miało wysokośc domu i głowe ptaka lub kaczki i ta głowa mnie dostrzegła w oknie mojego domu i zaczeła się zblizać uciekłem od okna w drugim pokoju i usłyszałem tuptanie dookoła domu coś biegło z drugiej strony...w drugim oknie zobaczyłem jakiegoś pingwina w ksztacie gruszki o wysokości 2-3m wdarł sie do domu z tamtej strony uciekłem do najmniejszego pokoju próbowałem zamknąć drzwi przed nimi i z jednej strony wepchnął się pingwin z drugiej ten jakby dinozaur i wyważyli moje drzwi pingwin wyciagnał mnie ze środka ..był niezwykle silny...poczułem ze jestem aresztowany...ale krzywda mi sie nie stała

sen się skończył obudziłem się znowu palpitacje i ból serca....zmęczenie ....powrót na drugą stronę jak z pod wody...i nocne refleksje

----------

co my wiemy o świecie w nocy...świat należy w nocy do cieni dzień dla cieni to noc dla nas odwrotnie ,cienie mają częstotliwosć (jakby mocno rozrzedzone wiązania atomowe ...) równą częstotliwosci duszy więc moga przenikać w dowolne gęściejsze ciało

cienie mają swój świat wydaje mi sie ze chca mnie widziec po swojej stronie lub żebym pisał dla nich,pokazuja mi co mogę miec w zamian ,nie robia mi krzywdy bo ja ją obiecuje opisze nawet jak spadne do piekła to opowiem o tym co po drodze zobacze, umysł jednostki badawczej jest skupiony w kązdym świecie i wkązdym stanie gęstości dzięki temu nie poddaje się wizjom

 

zrozumiałem też czemu niektóre piekne dziewczyny znalazły się na stronach pornograficznych..i robią to co robią...są po prostu zniewolone na pewno nie są sobą...są sterowane uwięzione w nałogu pożądania kierowane myślami cieni w nich zamieszkującymi

----

sen kolejny to sen pozacierany pamietam tylko 1 dziewczyne i sytuacja na tyle pornograficzną że nie będę jej opisywał...wydaje mi się ze cień który we mnie przeniknął zaciera ślady w ciągu dnia czym poźniej w dzień tym mniej w pamięci zostaje lecz ponieważ to ogromna ilość danych do wytarcia którą ja z koleji powiększam zastanawiając się nad tym cień ma mnóstwo do zrobienia

---

sen ostatni nad ranem to sen dający odrobinę wytchnienia czas pomiędzy 6-9rano...sen o niczym szczególnym tylko sen...ulga

-----

rano czułem się bardzo przyznaje podniecony i coś jeszcze słyszałem tez jak jęczy ta dziewczyna za ścianą...i miałem na nią ochotę mimo wcześniejszej niechęci...nie wiem może mieszkam z wiedzmą jakąś?może rzuciła urok na mnie? tak chodzi i coś szepce w nocy ...

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

dzień nalezy do mnie lecz dalej czuje delikatnie czyjąś obecnosć w sobie rano zrobiłem kapiel w soli jak radziła Dominika przed pracą byłem w kosciele przeżegnać sie wodą święcona...wiem może to brzmi jak świętokradztwo lecz Jezus powiedział nie zdrowi potrzebują lekarza lecz chorzy...stąd ten pomysł wręcz potrzeba dla mnie to nie są żarty to rzeczywistość w której nawet sen jest bardzo realny jak dzień...

 

---------------------

żeby pozbyć się cieni i pokonać wirusa "RED DRAGON" nalezy się przygotować na spowiedz przyjęcie komuni i codziennie się modlić rano i wieczorem ...wystrzegać się nałogów i uprawiać samodyscyplinę w tym kierunku ...powierzyć się opatrzności Bożej bo tylko ona może nas od zła uchronić sami sobie z tym nie poradzimy sami się nie zbawimy...

 

...to mi pomogło

-----------------

temat powiązany

http://www.ezoforum.pl/dla-szukajacych-pomocy/12240-human-race-infected-slave-falling.html

-----------------

 

ps. ilekroć w textach mowa jest o systemie autor ma na mysli system wartości

Edytowane przez kszys
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci, że też tak miałam, iż coś we mnie chciało wejść. Widziałam ciemną postać i słyszałam złośliwy śmiech. Poczułam ucisk na gardle, nie mogłam krzyczeć, ale wierciłam się. W myślach odmawiałam modlitwę. Na szczęście puściło. Wybiegłam z łóżka jak szalona, płacząc i budząc domowników. Najgorszemu wrogowi tego nie życzę. Za drugim razem była to wizja, sen. Patrzyłam na siebie siedzącą na fotelu,a potem "byłam już sobą" . Na około ciemno. Znowu próbowało we mnie wejść. Kilka dni później siedząc na tym samym fotelu, postanowiłam wstać i zapalić światło. Stojąc przy drzwiach zobaczyłam dwa cienie. Mój i jakiś jeszcze, który po chwili znikł. Postanowiłam sama się w nocy pomodlić. Jakoś miesiąc temu,a kilka dni, po drugiej sytuacji. Od tego czasu widziałam tylko ten cień. Poza tym jest wszystko dobrze.

Szczerze, to Cię podziwiam. ; ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie za bardzo reklamowane jest chrześcijańskie podejście i metody,jest wiele innych metod o wiele skuteczniejszych na pozbycie się cienia/ducha/energii. Ale wiadomo każdy ma takie metody jakie mu najlepiej śłużą i jakie najlepiej mu pasują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dokladnie kazdy ma metody jakie mu pasuja,ja chyba jestem swego rodzaju tchorzem,bo nie wychodze raczej poza chrzescijanskie metody... na pozbycie sie cienia czy zlych mocy wzywam Anioly,i w moim przypadku modlitwa zawsze mi pomaga.Choc czasami mam ochote sprobowac czegos innego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

reklamowanie? ale ty dama jestes durna ,

"jest wiele innych metod o wiele skuteczniejszych"?czyzby... a ty jestes nierobaczywa kolezanka i o tych wielu innych metodach własnie wszystkim opowiedziałaś prawda?

i nie skrytykowałas tego czym ktoś chciał się z innymi ludzmi podzielic ty własnie ty znająca się na skutecznych metodach taka mądra i pomagająca ludziom ty odpowiesz za swoje słowa czarownico

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czuję ze jesteś przemęczony i cierpisz przesyłam tobie wiersz . Przeczytaj jego w zadumie i w spokoju

 

 

Nie chciałem wziąć.

Zbyt długo we mnie waży się ból,

zrazu przyjęty dość słabo

- waży się w wyobraźni i toczy z wolna jak mól,

jak rdza zużywa żelazo.

Ach, wypłynąć z nurtu ukrytego i przejść poza bólu przedsmak!

Jest życie, proste i wielkie

- jego głębia nie kończy się we mnie.

Rzeczywistość bardziej jest wspaniała niźli bolesna.

Zrównoważyć to wszystko nareszcie gestem dojrzałym i pewnym!

Nie wracać po tyle razy,

lecz iść i dźwigać po prostu w równym odstępie godzin tę całą subtelną strukturę,

która w granicach mózgu tak łatwo przemienia się

w rozstrój, a sama w sobie zmęczeniem jest bardziej niż bólem.

I może bardziej być z Nim niż z sobą tylko,

bardziej być z Nim -

odsunąć grozę spraw na tyle,

by wystarczał zwyczajny czyn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Dharma

Krzyś

 

Tez Pamiętam noce kiedy coś nieproszonego odwiedzało mnie przed snem ogarniał mnie wręcz irracjonalny strach psychoza myślałam, że zwariuje ze strachu, jakby coś w uszach mi piszczało, a ja nie mogłam tego przecież wyłączyć bo to było w mojej głowie.

Okropne, wtedy właśnie skupiałam się na modlitwie. Może nie chodzi tu o samego Boga tylko ogólnie o to żeby się skupić na czymś dobrym i wytworzyć w sobie energie bezpieczeństwa miłości wtedy ten gość traci zainteresowanie, a Twój strach nie zasila go, nie daje mu energii do dalszego "opętania". taka moja teoria.

 

Swoja drogą we śnie z dziewczynami mogłeś nie ulegać pokusie bo to świadczy że byleś słaby ( tak myślę)

 

 

Słyszałeś o tarczach ochronnych? Możesz przed snem i w trakcie dnia wizualizować sobie biała czysta energie wokół siebie, która nie przepuszcza żadnych złych energii. ( gdzieś na tym forum albo ogólnie w necie jest temat o tarczach ochronnych wiec poszukaj)

możesz także stosować afirmacje :) To pomaga :)

 

Przede wszystkim się nie bój. Ty masz nad wszystkim kontrole i tylko Ty decydujesz o tym czy te cienie namieszają Ci w głowie.

 

Pozdrawiam :icon_wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kszys, a nie myslales o tym, ze by sie wyprowadzic? Wiem, ze to sie nie da tak na hop siup, ale pomysl o tym, bo moze rzeczywiscie ta laska jakas nawiedzona jest i moze lepiej ci by bylo zyc z dala od niej. A jesli nawet nie jest nawiedzona, to ci to pewnie na dobre wyjdzie, bo chyba ciezko sie mieszka z kims , kogo sie nie lubi... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ty sie juz wystarczająco zareklamowałaś jeśli chodzi o swoje mądrości więc już nie pogarszaj sprawy zamiast napisać coś pozytecznego to ta się kłóci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwole sobie uzyc pieknego sformulowania ,ktore uslyszalam dzieki mozliwosci przesluchania pewnego nagrania, ktorego podeslal mi Hipnotyzer

,,..niech swiatlosc Boga bedzie nasza tarcza a Jego milosc mieczem ucinajacym zlu leb..,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rirro,

cytat, którego użyłaś jest rzeczywiście piękny.

Mam nadzieję, że się nie pogniewasz, jeżeli nieco bardziej go wyeksponuję :)

 

,,..niech światłość Boga będzie naszą tarczą, a Jego miłość mieczem ucinającym złu łeb..,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...