Skocz do zawartości

Przerażający wzrok


inka_27

Rekomendowane odpowiedzi

Kilka lat temu pracowałam w sklepie.Było to zimą gdzieś koło godz.19.00. W

sklepie byłam wtedy tylko ja i koleżanka.Nagle weszła dziwna kobieta (dodam,że

mieszkam w małym miasteczku, gdzie wszyscy się znają, a tę kobietę widziałam

pierwszy i na szczęście jedyny raz). Była dziwnie ubrana miała na sobie jakieś

zielone i granatowe łachy, podarte rajstopy, krótko obcięte, ciemne

włosy...ogólnie miała zachowanie osoby chorej psychicznie.tzn..była spokojna

ale miała dziwne ruchy nie potrafię tego dokładnie opisać...siedziałam wtedy

przy kasie przy wejściu do sklepu...jeszcze zanim spojrzałam na tę kobietę jak

przeszła koło mnie to obleciały mnie ciarki...wtedy dopiero zerknęłam....i

zamarłam! Miała czarne oczy...najczarniejszy czarny jaki w życiu

widziałam.Zrobiło mi się cholernie zimno i dosłownie mnie

zamurowało...siedziałam jak figurka woskowa i patrzyłam co robi ta kobieta.

Ona spokojnie oglądała produkty na półkach...niektóre brała do ręki

przykładała bardzo blisko oczu i odkładała na półkę. Obeszła sklep dookoła ,

ja w międzyczasie zerknęłam na koleżankę, żeby zobaczyć czy ją zauważyła, ale

ona wykonywała swoje czynności i nic nie widziała. A ta kobieta obeszła sklep

i kierowała się do wyjścia....wychodząc patrzyła na mnie takim wzrokiem, że

myślałam, że wywoła u mnie atak serca....tak mi łomotało w piersiach.Cały czas

patrzyła mi w oczy a ja jej.Aż przeszła obok kasy i wyszła.Gdyby wtedy

podeszła i zabrała całą kasę fiskalną nawet bym nie pisnęła,byłam dosłownie

sparaliżowana strachem.Wydaje mi się, że jak ona tylko weszła do sklepu to

zapanowała potworna cisza...nie słyszałam pracy urządzeń i innych odgłosów.Tak

jakbym zapadła w jakiś letarg.Jak tylko trzasnęły drzwi podeszłam do koleżanki

i pytam:

-Widziałaś?

A ona :

-Tę babę? No widziałam.. jakaś dziwna! pooglądała rzeczy , nawet koszyczka nie

wzięła i wyszła...a w ogóle jakoś dziwnie była ubrana.

I tyle, spytałam czy popatrzyła w jej oczy...mówi, że nie i nie zauważyła

jaki miała wzrok.

Ja wiem, że nigdy nie zapomnę tego spojrzenia...zawsze kiedy to opowiadam,

a nawet teraz , kiedy piszę mimo , że upłynęło już kilka lat -przechodzą mnie

ciarki.

Mam wrażenia, że spojrzałam w oczy samego diabła...To było okropne doświadczenie.

Czy ktoś z was przeżył kiedyś coś podobnego? Dodam, że jestem wyczulona na

takie rzeczy, często miewam przeczucia i prorocze sny. Nie każdy zauważa takie

zjawiska...u mnie w rodzinie to nawet żartobliwie nazywają mnie czarownicą;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

owszem, choc mnie oczy nie wydawaly sie "oczami diabla"...

pare lat temu bylam u pewnej mlodej kobiety-jasnowidzki, przy powitaniu spojrzala mi w oczy - tez miala czarne - i w jednym ulamku sekundy poczulam - nie wiem jak to opisac -jakby ci smierc zajrzala w oczy - przez te jeden ulamek sekundy bylam w lodowadej pustce kosmosu, jakby mnie kto nagle odarl z ciala...

wiem, ze to brzmi pompatycznie - ale takie byly moje odczucia, potem zupelnie mila rozmowa; obiecalam sobie, ze musze jeszcze do niej pojsc - po to spojrzenie, zatrzymac je na dluzej, sprawdzic jeszcze raz - co to bylo??? ale na razie nie mialam okazji :((

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja matka kasjerka moiwła, że tez widziała chłopaka o czarnych oczach.. ale... chodzi o czarne oczy.. bardzo ciemne..czy ze nie bylo nawet białka widać ? :chytry: bo jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić.. a chodzą słuchy o takich osobach... wiec dziwne , że nie mgoe znaleźć osoby o takich oczach... czy anwert zdjecia nie ma taka osoba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja matka kasjerka moiwła, że tez widziała chłopaka o czarnych oczach.. ale... chodzi o czarne oczy.. bardzo ciemne..czy ze nie bylo nawet białka widać ? :chytry: bo jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić.. a chodzą słuchy o takich osobach... wiec dziwne , że nie mgoe znaleźć osoby o takich oczach... czy anwert zdjecia nie ma taka osoba...

 

Widziałam te oczy z pewnej odległości....ale jedyne co pamiętam, to to, że były czarne...i dziwnie na mnie spoglądała ta kobieta...w ogóle dziwi mnie to, że tak na mnie patrzyła a na koleżanką nawet nie zerknęła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u tej mojej wrozki - to byly zwykle oczy - ale czarne(teczowka tez b. ciemna)

nie balam sie - ale to bylo poczucie przerazliwej pustki, ogromu tej pustki - nagle bylam gdzies indziej, zawieszona w tej pustce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mojej babci krąży, odkąd pamiętam, podanie o człowieku z takimi oczami. Takich podań jest rzecz jasna więcej, ale to jest najbardziej zakorzenione. Nawet wśród młodzieży, gdzie takie historie budzą zazwyczaj śmiechy, odnoszę wrażenie że pojawia się autentyczny strach (choć tłumiony logiką).

 

Tam przedstawiany jest jako mężczyzna, elegancko ubrany, milczący, podobno ma kopyta zamiast stóp (choć rzekomo trudno to zauważyć) i ma właśnie czarne jak smoła oczy. Spojrzenie w nie jest zapowiedzią śmierci (nie jestem pewna teraz czy koniecznie śmierci czy też choroby, nieszczęścia) w ciągu bodajże 2 tygodni.

 

Choć nigdy go nie widziałam (ani nikt z rodziny czy znany mi bliżej) od siebie mogę tylko powiedzieć tyle, że praktycznie zawsze po tym 'jak ktoś go widział' faktycznie zaczynały się mnożyć nekrologi w danej okolicy. Pewnie przypadek, ale dający do myślenia...

 

Aaa...tam jest on utożsamiany z samym diabłem.

Edytowane przez mayaki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taaa... a u mnie chodziły słuchy o jeżdżącym wieczorami czarnym samochodzie marki BMW < ma gust diabeł ! > bez klamek... w którym to siedzi facet z kopytami zamiast nóg... i jeśli go spotkasz na ulicy.. spieprzaj gdzie pieprz rośnie bla bla bla... i takie tam :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za moich czasow byl czarna wolga :) i porywali dzieci

 

inka - widocznie czasem sa tacy ludzie o silnej osobowosci i pewnie jakichs zdolnosciach para-, moze nawet niektorzy zle nastawieni do reszty, moja jasnowidzka nie byla zla - ale jej metoda byla nieco nieprzyjemna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inka - ta kobieta miała czarną tęczówkę, czy nawet białko oka?

Jesteś w stanie wykluczyć, że kobieta miała czarne soczewki, a Ty to po prostu nadinterpretowałaś? Wiem, jak kasjerka zareagowała na znajomego który miał białe soczewki, także..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mefi, nie to ten takiego gustu nie miał :D Wiesz, ja do samej historii i całej otoczki podchodzę z dystansem (są i podania o rycerzu schodzącym z okiennego witraża ;) ), ale jednak te zgony zasiewają nutkę niepewności. Choć i można patrzeć na to tak: obszary wiejskie to głównie starsi ludzie (wiadomo: młodzież ucieka do miast) to i co tu ukrywać, przy takiej średniej wieku łatwiej o częstsze zgony.

 

Teraz już dawno mnie tam nie było, ludzie też mają tendencję do koloryzowania, co nie znaczy, że gdzieś tam nie jest zaszczepione ziarenko prawdy ani, że to kompletna bujda na resorach ;) Mi ktoś, jak byłam mała (chyba dziadek, nie pamiętam) tłumaczył tę historię trochę inaczej: że to nie diabeł a 'ktoś' kto przychodzi ostrzec przed nieuniknionym. Tak jakby uprzedzając i dając szansę za zamknięcie pewnych spraw jeszcze za życia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inka - ta kobieta miała czarną tęczówkę, czy nawet białko oka?

Jesteś w stanie wykluczyć, że kobieta miała czarne soczewki, a Ty to po prostu nadinterpretowałaś? Wiem, jak kasjerka zareagowała na znajomego który miał białe soczewki, także..

 

nie wydaje mi się, aby starsza osoba mogła mieć soczewki, tym bardziej, zę była dziwnie ubrana i raczej - jak wynika z opisu nie wyglądała na kogoś zamożnego, czy nawet normalnie zarabiającego, więc na soczewki pewnie by się nie pisała. Specyficzna osoba, kto wie jakie jednostki i na ile nie z tego świata chodzą po naszych drogach... :) aż strach się czasami bać ;-/ ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie jest powiedziane że to była starsza osoba?

Zresztą - może nigdy nie wyrosła z punku i tak jej zostało - w końcu z tego co zaobserwowałam punkowcy zbytnio się swoim ubiorem nie przejmują. ;P

 

I to, że ktoś chodzi w łachmanach nie znaczy, że jest ubogi. W Dużym Formacie był reportaż o dziennikarzu który się "wtopił" w środowisko ulicy. Czytałam książkę o kloszardach, autor spędził dość dużo czasu w ich świecie, został zaakceptowany jako "swój", a miał mieszkanie, komputer, konto w banku etc. Pamiętam, że stwierdził, że nie ma szczególnej filozofii w ubraniu kloszarda, zakładasz na siebie wszystko co masz i nigdy nie zdejmujesz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś też czytałem na innym forum o takim przypadku tyle, że wtedy to był facet.

Mi się wydaje, że niektórzy ludzie inaczej po prostu na nas działają.

Też parę razy miałem tak, że idę sobie ulicą, ktoś na mnie spojrzy, a ja - stan przed zawałowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mojej babci krąży, odkąd pamiętam, podanie o człowieku z takimi oczami. Takich podań jest rzecz jasna więcej, ale to jest najbardziej zakorzenione. Nawet wśród młodzieży, gdzie takie historie budzą zazwyczaj śmiechy, odnoszę wrażenie że pojawia się autentyczny strach (choć tłumiony logiką).

 

Tam przedstawiany jest jako mężczyzna, elegancko ubrany, milczący, podobno ma kopyta zamiast stóp (choć rzekomo trudno to zauważyć) i ma właśnie czarne jak smoła oczy. Spojrzenie w nie jest zapowiedzią śmierci (nie jestem pewna teraz czy koniecznie śmierci czy też choroby, nieszczęścia) w ciągu bodajże 2 tygodni.

 

Choć nigdy go nie widziałam (ani nikt z rodziny czy znany mi bliżej) od siebie mogę tylko powiedzieć tyle, że praktycznie zawsze po tym 'jak ktoś go widział' faktycznie zaczynały się mnożyć nekrologi w danej okolicy. Pewnie przypadek, ale dający do myślenia...

 

Aaa...tam jest on utożsamiany z samym diabłem.

 

Brr nie przyjemna ta historia...w sumie mnie się nic strasznego wtedy nie przydarzyło ,dzięki Bogu, ale odnośnie mężczyzny w kapeluszu to teraz mi się coś przypomniało.

Historia zdarzyła się mojemu znajomemu, który swego czasu wpadł w jakieś kłopoty i zaczął dużo pić. Pił często, aż pewnego razu wracając z miasteczka(po lekkiej popijawie), spotkał dziwnego mężczynę.

Mieszkał na peryferiach wiec miał do domu jakieś 3 km.Szedł prostą drogą, w pobliżu nie ma domów, jest to taki pusty odcinek , nie było tam jeszcze wtedy oświetlenia...ale była dosyć jasna noc, był przymrozek i księżyc mocno świecił. Idąc drogą zauważył , że z naprzeciwka idzie mężczyzna w płaszczu i kapeluszu i bardzo głośno stuka obcasami butów. Tak, że mój znajomy mocno się zainteresował, co on ma za buty, że tak stuka, kiedy mężczyzna zbliżył się do niego, mijali się dosłownie ramię w ramię...wtedy znajomy zauważył, że ten dziwny człowiek w płaszczu i kapeluszu...nie ma butów tylko kopyta. Mówi, że wtedy dosłownie włosy zjeżyły mu się na głowie. A serce mało z piersi nie wyskoczyło, ale minęli się bez słowa i każdy poszedł w soją stronę. Znajomy mówi że w jednej chwili wytrzeźwiał i zaczął biec do domu. Nic nikomu nie mówił, bo bał się ośmieszenia, ale po kilku dniach opowiedział mi tę historię, nie sądzę , aby to wymyślił, bo był zażenowany jak to opowiadał,ale wiedział, że ja się interesuję podobnymi tematami, więc mi się wygadał. No nie powiem, na dość długi czas przestał pic od tego zdarzenia...więc ja żartowałam, że diabeł go od alkoholizmu uwolnił. :)

ale tak na serio daje to do myślenia....Ja wierzę, że "są na niebie i ziemi rzeczy, które się nawet filozofom nie śniły"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inka - ta kobieta miała czarną tęczówkę, czy nawet białko oka?

Jesteś w stanie wykluczyć, że kobieta miała czarne soczewki, a Ty to po prostu nadinterpretowałaś? Wiem, jak kasjerka zareagowała na znajomego który miał białe soczewki, także..

 

Nie jestem w stanie teraz powiedzieć czy czarna była tylko tęczówka...p[amiętam tylko czerń tego spojrzenia, nie sądzę aby po prostu ciemna tęczówka takie wrażenie na mnie zrobiła.Soczewki?? nie sądzę, kobieta była ubrana biednie...nie wyglądała jakby stać ją było na wariackie soczewki:P

Poza tym wejście do sklepu było za moimi plecami i jak ta kobieta weszła to nawet jej nie widziałam, dopiero jak przeszła koło mnie, to poczułam taką jakby ogólną ciszę, no nie wiem, próżnię ( jak to ujęła koleżanka wcześniej). I to mnie zaniepokoiło i dlatego spojrzałam uważniej na tę kobietę....i wtedy zobaczyłam ten wzrok...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trochę rozjaśnie...ta kobieta mogła mieć ok 35...40 lat....miała krótkie czarne włosy, marynarkę w kratkę ....czarna spódnicę...i zielone , podarte rajstopy. z teorią punka to naprawdę przekombinowaliście :P wiem jak wygląda punk....gdyby ta kobieta nie miała rozczochranych włosów, podartych rajstop i tego dziwnego sposobu bycia , nawet by nie zwróciła mojej uwagi, ale ona ....no nie wiem miała coś w sobie.....strasznego...jak piszę to mam ciarki normalnie...i tak za każdym razem, jak wspomnę ją sobie to mam takie nieprzyjemne odczucia....ciężko to opisać w słowach, ale to naprawdę nie była zwykła pani na zakupach. Coś złego miała w sobie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...