Niebezbieczne awarie elektryczne

Przyczynę problemu znam-przynajmniej tak mi się wydaje.Przejdę do rzeczy od paru miesięcy(tak z 3 miesiące) pozbywamy się z kolegą niepożądanych lokatorów(czyt.złych bytów).Zapewne padnie pytanie skąd wiemy gdzie są odpowiedź jest prosta,robimy to tak jak się widzi aurę(aura to energia więc nie ma problemu-przynajmniej tak mi się wydaje).

Po znalezieniu osobnika żerującego na naszych przyjaciołach,wyciągamy takiego za chary i zostaje przebity astralną włócznią(lub innym typem astralnej broni).Przeważnie rozpadają się na części pierwsze choć są wyjątki które ten atak odbiją.Od pewnego czasu nasi koledzy są dużo mniej oblegani przez te stwory.Jednak my musimy odpierać inwazje pasożytniczych bytów.Zazwyczaj nie stanowi problemu pozbycie się ich ale jak już mówiłem są wyjątki troche bardziej uzdolnione.Nawiązując do tematu te bardziej uzdolnione wyjątki lubią robić mi nazłość niszcząc różnego rodzaju urządzenia elektryczne.Najlepiej będzie jak opisze tu sposoby ich emmm...no uprzykrzania życia.

Jest po 20.00 siedzie sobie w swoim fotelu gram na komórce nagle widzę coś w rodzaju błyskawicy tyle że astralnej przelatuje mi przed oczami i znika.Ku mojemu przerażeniu obok był monitor więc trochę się przestraszyłem że mogło mu się coś stać.Mimo iż nie reagował na moje poruszanie myszką(był wygaszacz ekranu)to po restarcie działał jak powinien.Ale po chwili usłyszałem moją siostrę która mnie wołała kiedy wszedłem do salonu(mój pokój jest oddzielony 2 drzwiami)zauważyłem dym wprawdzie nic się nie paliło ale grzejnik uległ awarii tak że zaczęło się z niego kopcić.Opisze jeszcze jedną sytuacje bo naprawdę nie chce mi się opisywać wszystkich.

Spisuje do zeszytu informacje potrzebne aby przygotować luźną mowę(tzw. speaking)na dodatkowy angielski ,kiedy nagle mój przedłużacz eksplodował mi obok nóg paląc przy tym trochę wykładziny.Najważniejsze znów było to że po wyłączeniu mi zasilania do komputera w padłem w przerażenie czy komputer funkcjonuje tak jak powinien.Wziąłem do ręki bezmyślnie przedłużacz który znowu zrobił "bum"(dwukrotnie) tym razem w moich rękach,jakoś nic mi się nie stało(byłem już kiedyś porażany prądem o takim stężeniu kilka razy).

Były jeszcze inne wydarzenia podobne do tego(dwukrotnie był to kontakt-plastik został stopiony,moja instalacja elektryczna w pokoju pozostawia wiele do życzenia).

Niby nie widać sensu w tym co robią ale ja go widzę.Gdyby spróbowali opętać dajmy na to kogoś mi bliskiego np. dziewczynę którą kocham to nie miało by sensu prędzej czy później dobrałbym bym się im do skóry.A grono przyjaciół zmieniło by swoje poglądy na temat moich tzw. praktyk więc ta opcja z mszczeniem się na innych ludziach odpada.Próbują mnie straszyć zrzucając coś gdy się tego nie spodziewam ale to i tak nic nie daje.Więc jedyną opcję jaką mają to skazać mnie straty finansowe.

Wierzcie lub nie ale tak jest,nie proszę jakoś specjalnie o pomoc ale gdyby ktoś z was znał jakieś sposoby tworzenia systemu ochrony przeciwko takim incydentom to nie obraził bym się gdyby się nim podzielił.

Nie będę tu odgrywać fachowca w kwestii bytów, ale na pewno sprawdziłeś czy ogółem z instalacją elektryczną jest wszystko ok? Zanim się zwali coś na złośliwość takich tworów należy wykluczyć inne możliwości

No wiesz ogólnie nigdy nie nawala ta instalacja tylko rzeczy do niej podłączone,poza tym mój tata jest elektrykiem i gdyby coś było nie tak na pewno by to zauważył.Mówiąc że mam dziwną instalacje miałem raczej na myśli to że kontakt nie jest w ścianie tylko wychodzi z ściany nie wiem jak ci mam to opisać ale nie różni to się z byt dużo od normalnego kontaktu.Po prostu twierdze że to wina bytów ponieważ zawsze się kręcą w okolicy po takich wydarzeniach no i te wydarzenia zdarzają się zbyt często.