Skocz do zawartości

Avatar


Til

Rekomendowane odpowiedzi

Od razu na początku napiszę, że nie wiem do końca gdzie powinien znaleźć się ten temat, bo nie wiem czy to kwestia OoBE, snu, angelologii, czy jeszcze czegoś innego...

Aha... temat wiąże się z filmem, ale nie jest to temat o filmie ;P

 

 

Ostatnio obejrzałem film "Avatar" i się zakochałem ;) Rasa Na'vi jest po prostu niesamowita...

No właśnie... Później po filmie czytałem nieco o tworzeniu tego filmu i wyczytałem, że "wygląd Na'vi (...) był zainspirowany przez sen jaki matka Camerona miała na długo zanim napisał Avatara. Śniła o mającej około 12 stóp wzrostu [ok. 3,6m], niebieskiej kobiecie (...)" [za angielską wikipedią, tłumaczenie moje]

Zaciekawiło mnie mocno to stwierdzenie - ciekawe że zwróciła uwagę na ten sen, na tyle dużą, żeby utkwiło to jej synowi w pamięci...

 

Tym bardziej mnie to zaciekawiło, bo w wieku jakichś 13 lat miałem podobny sen(?). Widziałem pochylającą się nade mną (leżącym na plecach w moim łóżku), wysoką (mającą spokojnie 3-3,5m wzrostu) kobietę o błękitno-niebiesko opalizującej i lekko jarzącej się skórze. Wyglądała humanoidalnie - bardzo podobnie do ludzi, a jednak było też coś w jej twarzy i sylwetce co zdecydowanie mówiło że na pewno nie jest człowiekiem. Pamiętam jej twarz - była podobna do ludzkiej, ale miała dość szeroko rozstawione, przyciągające uwagę, duże oczy, nieco spłaszczony nos, twarz nieco trójkątną w kształcie, z dość mocno zarysowanymi kośćmi policzkowymi... Ta twarz sprawiała mocno wrażenie że jest w niej coś kotowatego. Dodatkowo czułem (i nadal czuję) bardzo głęboką więź łączącą z tą postacią. Nie tylko podobała mi się fizycznie (była na prawdę piękna), ale także swego rodzaju więź duchową jakiej nie czuję nawet w stosunku do najbliższych mi osób z którymi jestem tak blisko, że (będąc empatą i częściowo telepatą) praktycznie siedzę im w głowach, odczuwam emocje i wypowiadam na głos rzeczy które akurat pomyśleli albo mieli powiedzieć... Było to jakieś silne duchowe połączenie - jakbyśmy w pewnym sensie byli jednością...

 

Ciekawa sprawa, bo praktycznie właśnie opisałem wygląd Neytiri - główną bohaterkę filmu... A jako że Na'vi potrafią się dosłownie połączyć z istotami na swojej planecie i kierować nimi za pomocą myśli, oraz połączyć się ze zbiorowym umysłem planety... Podejrzewam że mogą się też łączyć w ten sposób ze sobą (choć nie jest to w filmie wyraźnie pokazane)...

 

A sen był na tyle żywy, że nadal go pamiętam tak jakbym miał tą scenę teraz przed oczami. Długo później miałem nadzieję że znów ją zobaczę - ale był tylko ten jeden raz... Za to do tej pory zastanawiam się i podejrzewam, że to mógł nie być sen (nie sensu stricte), bo to był jedyny przypadek kiedy wszystko było tak realne jak w świecie rzeczywistym i zapamiętałem to tak mocno, że nawet teraz mogę przywołać przed oczy jej twarz (zazwyczaj bardzo słabo pamiętam sny i nie mam dobrej pamięci do twarzy).

 

Nadal zastanawiam się - kim ona jest - moją opiekunką? 'Wcieleniem' mojego wewnętrznego opiekuna (dwa 'wcielenia' znam)? Kimś z zewnątrz?

 

Ciekaw jestem, czy ktoś jeszcze widział podobną istotę w swoim śnie (albo w astralu, czy gdziekolwiek indziej)? Bo skoro najwyraźniej nie tylko ja (matka reżysera też), to może coś w tym jest?

 

W każdym razie jestem zakochany w rasie Na'vi z filmu - czuję jakąś dziwną więź z ich kształtem fizycznym, rodzajem zachowania (tym bardziej że sam mam typowo kocie zachowania i odruchy, a jeden z moich wewnętrznych przewodników jest bardzo kotowaty) i mocno brakuje mi tego ogona, uszu i niebieskiej skóry ;) Wywarło to na mnie takie wrażenie, że pierwszy raz w życiu byłem dwa razy na tym samym filmie. I jestem zakochany...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ola! Czyli nie tylko ja miałam takie uczucie. A już myślałam że to kwestia mojej dziwnej autosugestii.

Cóż, mnie te błękitne stwory przypominały istotę, którą widziałam we śnie jak byłam mała i moja fobia odnośnie kosmitów osiągała apogeum. Nic dziwnego, że zakwalifikowałam gościa do "tych, których należy unikać".

Ale wyglądał nieco sympatycznie, wysoki (może trochę niższy niż mówisz, jakieś ponad 2,5 metra mógł mieć, ale co to za różnica), mocne nogi miał (cóż, z perspektywy ośmiolatki to było najbliżej), ale kolor skóry się nie zgadzał, a w każdym razie na smerfny uwagę bym zwróciła. Pamiętam tylko tyle, że jak go potem narysowałam (ha! poszukam tego), to był żółtawo-pomarańczowy z szarymi plamami. W każdym razie biło od niego światło, chyba nie miał ogona, ale sprawdzę, jak rysunek znajdę. I we śnie podnosił rękę, jakby miał mnie powitać, ale ja, że zarzucę kolokwializmem, "z kisielem w gaciach", skupiona byłam jedynie na ucieczce.

 

Możliwe, że matka Camerona faktycznie była w astralu, on potem też mógł być (ktoś z takim ego chyba by nie umiał się powstrzymać przed "odkryciem czegoś, do czego nie mają dostępu plebejusze" [sic!]). Co ciekawe, ostatnio miałam okazję widzieć niebieski korpus wystający ze ściany (no, po jakichś 20-stu minutach zniknął był, ale już zdążyłam do mamy polecieć do łóżka i wrócić), tuż po wizycie u pana Jamesa w głowie, co uczyniłam ot tak, wy sobie obejrzeć formę końcową egocentryzmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nowa światowa religia o której słyszeliście, bądź na pewno usłyszycie wzywa byśmy czcili matkę ziemię gaję, którą o niemal całkiem zabiliśmy, tym samym odcinając nas "umysłem, wiarą, świadomością" od wszechświata, nie wiem jak oni to zrobią, jednak jesteśmy świadkami, iż to się dzieje. film avatar to pierwszy na tak wielką skalę film (bynajmniej o którym słyszałem i którego oglądałem) który właśnie zaczyna kotwiczyć w podświadomości pewne idee i zachowania (zgubne z resztą) film jest doskonałą manipulacją, a sam james cameron jest członkiem grupy bilderberg? marionetką w rękach tzw śmiesznie - elit. have fun ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, mnie jakoś ten film nie pomógł w mobilizacji do ochrony środowiska. Dupska jak mi się nie chciało, tak dalej mi się nie chce ruszyć do segregacji śmieci :)

A sen był bardzo dawno temu (9 o ile dobrze liczę) i żadna sekta nie maczała w nim palców, już prędzej siły pozaziemskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem czy otworzenie swojego umysłu na wszechświat jest takie zgubne? Owszem, wielu ludzi jest niegotowych do takiego otwarcia się, ale z drugiej strony, może właśnie takie popkulturowe kodowanie zastąpi przynajmniej częściową tą 'uduchawiającą' funkcję podupadającej religii? A i prawdą jest, że mamy szansę zabić swoją planetę jak dalej będziemy się starać jak do tej pory... I choć gai nie czczę, to świetnie wiem jak zmiany w środowisku wpływają na ludzi (patrz choroby cywilizacyjne).

 

Ale w zasadzie bardziej mi zakładając chodziło o pytanie - kim/czym mogła być ta 'niebieska'? OoBE? Sen? Astral? Anioł? Sporo możliwości i trudno stwierdzić - stąd pytanie, czy ktoś jeszcze coś podobnego przeżył... Bardzo mnie to ciekawi, bo uczucie jakie wtedy miałem było na prawdę niepowtarzalne, nie czułem się tak blisko połączony, ani tak szczęśliwy do tej pory jeszcze z nikim...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

til chyba sam powinieneś to odkryć... raczej nikt za ciebie tego nie odkryje (chociaż nie jestem pewien), człowiek może podać swoje przypuszczenie (tego też nie jestem do końca pewien ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra.Stay zmień dealera,bo wyjeżdżanie w co drugim poście z newage'em i cholernymi spiskowymi teoriami jest nudne.Religia czczenia bogini,sił natury itp,to się wicca kłania,a religie związane z naturą istnieją dłużej niż chrześcijaństwo.Film avatar jest dobrym kinem,pouczającym,który uczy szacunku do życia każdej istoty i pokazuje więzi między człowiekiem a przyrodą,którą niszczymy;].Bawi mnie też to propagowanie jedności z wszechświatem,przynajmniej w twoim anarchistycznym dziecinnym wydaniu,gdzie najchętniej zapomnieć o podstawowych normach moralnych,prezerwatywy to zuo,a teraz zły film który uczy o ochronie środowiska,więc palmy,pijmy i degradujmy siebie,innych i świat.Trochę szacunku do planety notabene,która swoje pare latek ma;].Mówisz o jedności ze wszechświatem,ale jesteś podłączony do ludzkiego świata,uzależniony od imprez,innych ludzi,alkholu i nikotyny,do pojęć błahych,co czyni Cie automatycznie odciętym od wszechświata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stay_in_light: Jak do tej pory, wiem że zmobilizowało mnie to, do wznowienia prób OoBE, właśnie dlatego, że chcę się dowiedzieć, a skoro mój wewnętrzny opiekun nie ma pojęcia, to najpewniej odpowiedź znajdę na zewnątrz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jak dla mnie to film rewelacja, fakt miał kilka słabych momentów, ale mimo wszytsko przenosił w magiczny świat i chociaz na chwilę dało sie zapomniec o całym świecie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...