Skocz do zawartości

Migające światła.


AaylaSecura

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. To mój pierwszy post na tym forum i zastanawiam się czy umieściłam go w dobrej kategorii. Może opiszę wszystko od początku.

Otóż w zeszłym tygodniu zdarzyło mi się, że idąc ciemną ulicą usłyszałam jak ktoś mnie woła. Cóż, nic dziwnego w tym by nie było gdyby nie fakt, że nikogo w okolicy nie było. Do tego moje imię (Aneta) nie jest za bardzo popularne w moim około 20. tyś miasteczku. Sytuacja powtórzyła się jeszcze raz, kiedy to stojąc na przystanku autobusowym o później porze usłyszałam jakoby mój tata (który znajdował się w tej samej chwili w domu) mnie wołał. Zdenerwowana pobiegłam w stronę najbliższych bloków. Trochę mi głupio jak teraz o tym myślę, i szczerzę na początku myślałam, że mam problemy ze słuchem, jednak później zaczęły się dziać inne rzeczy. Dwa dni pod rząd, kiedy to siedziałam przy biurku i odrabiałam lekcje lampa stojąca obok mnie zaczęła migać. Przyznaję, mogło to być przemęczenie albo żarówka mogła się przepalać... albo oszalałam, jednak dzisiaj miarka się przelała. Kiedy wróciłam do domu poszłam do toalety aby umyć ręce. Normalnie jedna z żarówek na suficie zaczęła delikatnie migać. Znów pomyślałam, że mam zwidy, dlatego poszłam do swojego pokoju, zapaliłam światło i lampa znajdująca się na suficie zaczęła migać. I to nie tak delikatnie, spojrzałam się na nią, a ta zaczęła jeszcze bardziej migotać. Przestraszyłam się dlatego włączyłam małą lampkę nad łóżkiem no i oczywiście ona też mrugała. Przerażona prawie wybiegłam do salonu. Stojąca tam lampa zaczęła również migać. Istna paranoja! Spytałam się mamy czy widzi to samo co ja, ona potwierdziła, a tata, który siedział obok tylko odrzekł, że żarówka się przepala. Wróciłam do pokoju, włączyłam sobie COME na uspokojenie i przestało migać, jedynie lampa sufitowa raz delikatnie zamrugała. Gdy ponownie wróciłam do salonu z myślą, że wszystko ustało lampka znajdująca się na jednej ze ścian też zaczęła migać.

W skrócie: tam gdzie się znajdowałam migały światła, w mniejszym czy większym stopniu. Naprawdę nie wiem co mam o tym myśleć. Może ktoś będzie w stanie powiedzieć?

(Chyba, że na prawdę jestem chora psychicznie).

 

PS Odchodząc od tematu - czy istnieją fałszywe prognostikony, które działają w jakiś inny sposób?

Edytowane przez cyganicha
ort.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli szukać odpowiedzi bardziej przyziemnej, to wydaje mi się, że mogło to być przemęczenie, niewyspanie się i dom, w którym są problemy z elektryką. A te bardziej duchowej, cóż.. nie znam się zapewne tak dobrze na tym jak większość na forum, ale podobno objawy migania świateł i innych paranormalnych w otoczeniu osoby szczególnie w wieku, gdy hormony "szaleją" może to wskazywać na obecność poltergeista. Co do pytania o prognostikony.. hm.. nie wiem, nie znam się na tym zbyt dobrze, wiem tylko, że służyły one w dawnych czasach do przewidywania przeszłości i wskrzeszania zmarłych, wywoływania duchów, nie mam pojęcia, czy w dzisiejszych czasach służą one do tego samego.. tym bardziej ciężko mi odpowiedzieć na Twoje pytanie. Pozdrawiam:).

Edytowane przez Wesoly Krokodyl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak brzmi jakby szatan się Tobą interesował; ), nie no, żartuję oczywiście. Ja bym na twoim miejscu najpierw wzięła pod uwagę aspekt czysto ziemski. Ktoś rzeczywiscie mógł wołać Anetę i wystąpił zbieg okoliczności. Druga sprawa. Pamiętaj, że światło nie jest jednostajną falą, ono miga, tylko nasze oko tego nie dostrzega, bo odbieramy bodziec jako ciągły. Mogły być porblemy z prądem. Nie wiem czy dobrze to określę, to chyba prąd" błądzący", ale nie dam sobie głowy uciąć za terminologię. Tak nam kiedyś Pani na chemi wyjasniła sjawisko, kiedy żarówka nam miga. Jest jeszcze jedna opcja, może to być wina starterów w żarówce, ale nie wiem jakich żarówek uzywasz i mało prawdopodobne, zeby działo sie tak w całym domu. Kiedy jednak wykluczysz wszystkie te rzeczy i uznasz, że to jednak cos innego. Zadaj sobie pytanie, dlaczego akurat Ciebie to dotyczy. Przecież musi być jakiś powód...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, przyziemne rzeczy mogę uznać za bardzo prawdopodobne. Może dopowiem jeszcze co mi się działo wczoraj. Wracając do domu wieczorem szłam mało uczęszczaną drogą na obrzeżach miasta. Co jakiś czas przejechał samochód, ale nie było widać żywej duszy. Po paru minutach drogi, kiedy to szlam jedną ulicą ciągnącą się prosto pod górę minął nie samochód (byłam wpatrzona w telefon) w tym samym momencie miałam przywidzenie, że minęła mnie jakaś postać w czarnym płaszczu. To w sumie mogła być jedynie moja wyobraźnia, ale idąc dalej zaczęła mrugać jedna z latarni. Gdy ją minęłam kolejna zaczęła migać. Trochę się przestraszyłam i przyspieszyłam krok, dochodząc do końca drogi, gdzie musiałam skręcić przechodziłam koło przedostatniej latarni stojącej w rzędzie. Akurat mijał mnie kolejny samochód i w tym samym momencie gdy spojrzałam się na latarnie, a ten samochód mnie minął latarnia zgasła. Nie zdziwiłam się jak zapaliła się znowu kiedy zapaliła się znowu. Później idąc koło zagrodzonego ogrodu słyszałam z tamtej strony coś na podobieństwo warkotu, ale nie brzmiał jak wydawany przez ziemskie zwierze. Cóż, kolejne przesłyszenie.

Co do przyczyn tego wszystkiego. Od jakiegoś czasu się interesuję ezoteryką.. no może.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co opowiadasz zaczyna brzmieć przerażająco. Nie posiadam takiej wiedzy, żeby okreslić przyczyny tego wszystkiego, jednak może zaczerpnij wiedzy z internetu co to może oznaczać, albo w jakiś książkach. A powiedz czym dokładnie sie zajmujesz? Może powinnaś przestać, może jesteś wrażliwa bardzo na takie rzeczy i przyciągasz niemiłe "stworzenia" do siebie. Jak na razie tylko cos słyszysz i widzisz, gorzej będzie, kiedy dotknie to bezpośrednio Ciebie. Poszukaj gdzieś fachowej pomocy, bo to może być niebezpieczne dla Ciebie, a przypuszczam, że każdy chce żyć w spokoju...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że to dalej przyziemne. Często mam tak, kiedy idę chodnikiem latarnie gasną gdy akurat koło nich przychodzę, Ty widocznie się przez to nakręciłaś stąd zza ogrodzenia jakiś warkot - mógł to być zwykły pies. A ta czarna postać.. gra świateł? Przejechał samochód.. skierowane światła samochodu np. na drzewo powodują cień za nim.. samochód jechał dość szybko, stąd ten cień się poruszał dlatego mogło Ci się wydawać że to jakaś postać. Widzę, że trochę na siłę dopatrujesz się czegoś paranormalnego w normalnych sytuacjach. Interesujesz się ezoteryką, pewnie dlatego chciałabyś mieć już jakieś 'dziwne' sytuacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie robię nic w tym kierunku. We wrześniu kupiłam sobie książkę dotyczącą ezoteryki i okultyzmu w chrześcijaństwie, ale totalne badziewie. W sumie nie przeczytałam jej do końca bo nudna była strasznie. Moja przyjaciółka "siedzi" w tym głębiej, ona w sumie swego czasu (jakieś 3 lata temu) namówiła mnie na OOBE, ale jakoś mi nie wyszło. Nie próbowałam też zobaczyć niczego na siłę, bo ja się tego po prostu boję. Co do tej postaci, to tam nie było żadnych drzew, ona mignęła razem z tym samochodem, który miałam po swojej lewej stronie.

Teraz to myślę, że chyba zacznę sobie czytać o takich zjawiskach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lekceważ widzianych i słyszanych zjawisk, bo nie jest to Twoja chora wyobraźnia, ale również nie popadaj w panikę. Strach to świetny pokarm dla zła. Świat to tylko fikcja, liczy się świat duchowy, który może jedynie ukazywać się poprzez świat materialny. Zjawiska te mogą być owszem wyobraźnią, ale również mogą być sygnałem, ostrzeżeniem. Pamiętaj, że każdy ma swojego przewodnika duchowego, ale żyjemy zbyt szybko, by usłyszeć podszepty podświadomości. Napisałaś również AaylaSecura, że zaczynasz czytać o okultyzmie. Pamiętaj, że wiedza to siła, ale w tym przypadku praktyka okultyzmu może sprawić wiele złego niż dobrego. Tak samo jak na świecie, tak samo w okultyzmie są moce zła i dobra, które walczą ze sobą. Ludzie rządzący światem, czyli elita świata rządzi całym światem, właśnie dzięki okultystą.

Prognostikon to grecki talizman z pocztków naszej ery, ale nie znam dokładnie. Przetrwał do dziś wraz z symboliką jako odwieczny wzór stołów wróżebnych. Jako talizman służy rozwijaniu podświadomości i intuicji, pomaga wyzwolić w sobie zdolności nadprzyrodzone i dzięki temu unikać wielu zdarzeń losowych. Pomaga rozwijać wyobraźnię, poznać samego siebie i odpowiedzieć na wiele pytań. Może przyczynić się do odkrycia fałszywych intencji innych osób. Tak potwierdzam wypowiedz wcześniejszą, pomaga przewidzieć sytuacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Świat to tylko fikcja" Że co? Chyba aż za bardzo wsiąknąłeś w te wszystkie teorie spiskowe z okultyzmem itd.. błagam, nie wmawiaj tylko tego ludziom... Większość rzeczy, które wydają się nam paranormalne jest to wyobraźnia lub jakieś ZIEMSKIE sprawy albo połączenie tych dwóch rzeczy.. ale jeżeli ktoś wmówi sobie, że światem rządzą repitilianie (nie wiem jak to się pisze) i widzi za każdym winklem ducha to rzeczywiście tak będzie. Trzeba oddzielać grubą kreską sprawy duchowe, teorie spiskowe a nie nakładać to wszystko na siebie z życiem. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... Jak tak teraz się zastanawiam to myślę, że w sumie rozsądnie, ale jednak bezsensownie jest się bać nieznanego. Może właśnie samo pozyskiwanie wiedzy powinno mi jak na razie wystarczyć. Poczytam trochę książek o ezoteryce, dowiem się czegoś. Nigdy nie uważałam okultyzm, za rzecz, którą chcę praktykować. Raczej samo poznanie sprawy by mi w zupełności wystarczyło.

Co do prognostikona to po raz któryś go zgubiłam. W sumie stało się to chyba po napisaniu tego 1 posta, w którym zrobiłam edycję. Najlepsze jest to, że wiem, że jest w domu, a za nic nie mogę go odnaleźć. Czas pokaże :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie uważałam okultyzm, za rzecz, którą chcę praktykować.

(...)

Co do prognostikona to po raz któryś go zgubiłam.

Czy widzisz sprzeczność w powyższych częściach Twojej wypowiedzi?

Ty już praktykujesz posługując się talizmanem.

Włożyłaś rękę do wody i jest ona mokra, czy uznasz ten fakt czy nie.

Otworzyłaś się na sferę duchową.

Zastanów się, jak teraz pokierujesz swoją drogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak. Prognostikon kupiłam jakieś 2 lata temu na wycieczce szkolnej do Trójmiasta. Były tam rozstawione różnego rodzaju amulety i talizmany (nawet nie zwróciłam uwagi na to) wybrałam go bo miał fajny opis. W sumie zaczęłam do nosić we wrześniu tego roku, ale uważałam go jako zwykły wisiorek, nic szczególnego. Dopiero jak obejrzałam jego 2 strony, w internecie przeczytałam dokładny opis jego działania. Zgubienie go rzecz u mnie normalna, z natury mam do tego skłonności.

Nigdy nie chciałam co nie znaczy, że teraz już nie chcę. W sumie już się "napiętnowałam" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...