Skocz do zawartości

Dziwny naszyjnik.


Sandra Mróz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Nie wiem czy ten wątek jest w odpowiednim dziale, więc jeśli nie to proszę o przeniesienie.

 

 

Rok temu na urodziny dostałam komplet naszyjnik + kolczyki od chłopaka i zauważyłam, że nosząc kolczyki nic się nie dzieje, a za każdym razem kiedy założę naszyjnik momentalnie zaczynamy się kłócić. Nie wiem czy to przypadek czy to faktycznie coś oznacza. Miał ktoś z was podobny przypadek z jakimś przedmiotem?

 

 

Z góry dziękuje za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak mam z zawieszką... Są w niej 3 kamienie... ametyst, oliwin i topaz. Zawsze jak ja zdejmę, dzieją się rzeczy niepotrzebne... Wiec nauczyłam się jej nie zdejmować :)

 

Najbardziej mnie zastanawia co będzie jeśli ja kiedyś zgubię...

 

Nie wiem czy te kamienie maja jakieś dziwne działanie czy to moja podświadomość tak jest zaprogramowana, że w to wierzę :)

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Może ten naszyjnik przejawia negatywną energię sam w sobie... To nie wina twojego chłopaka, bo on pewnie kupił go w sklepie, ale możliwe że gdzieś głębiej jest przyczyna i osoby która miała go w ręku przed nim. Akurat taki przypadek, że kiedy go założysz się kłócicie, nie wydaje mi się to za sprawą psychiki bo nie wiedziałaś tego, lecz dopiero później po obserwacji taki wniosek się nasunął. Ja bym go nie zakładała bo jest w nim negatywna moc (klątwa czy zły urok może za dużo powiedziane puki co). Tak jak są przedmioty przynoszące szczęście (mam nawet jeden wisiorek taki który mnie nie zawodzi i kiedy go zakładam dzieje się pomyśli) to są też i trefne przedmioty choćby w postaci biżuterii. Na przykład nie powinno się nosić cudzych ubrań, bo posiadają energię właściciela niekoniecznie odpowiadającą drugiej osobie. Tak jak osoba może negatywnie oddziaływać na drugą, wiem po własnym doświadczeniu. Może oczyść ten wisiorek, najlepiej umyj go w soli i zobacz. Jak będzie źle to lepiej nie zakładaj. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
Może ten naszyjnik przejawia negatywną energię sam w sobie... To nie wina twojego chłopaka, bo on pewnie kupił go w sklepie, ale możliwe że gdzieś głębiej jest przyczyna i osoby która miała go w ręku przed nim. Akurat taki przypadek, że kiedy go założysz się kłócicie, nie wydaje mi się to za sprawą psychiki bo nie wiedziałaś tego, lecz dopiero później po obserwacji taki wniosek się nasunął. Ja bym go nie zakładała bo jest w nim negatywna moc (klątwa czy zły urok może za dużo powiedziane puki co). Tak jak są przedmioty przynoszące szczęście (mam nawet jeden wisiorek taki który mnie nie zawodzi i kiedy go zakładam dzieje się pomyśli) to są też i trefne przedmioty choćby w postaci biżuterii. Na przykład nie powinno się nosić cudzych ubrań, bo posiadają energię właściciela niekoniecznie odpowiadającą drugiej osobie. Tak jak osoba może negatywnie oddziaływać na drugą, wiem po własnym doświadczeniu. Może oczyść ten wisiorek, najlepiej umyj go w soli i zobacz. Jak będzie źle to lepiej nie zakładaj. :)

 

dziękuje za odp. ;) ten naszyjnik dostałam na 18 i pamiętam, że nie za bardzo mi się podobał za względu na to, że nie lubię srebra z fioletem, ale on miał prawo o tym nie wiedzieć, bo nigdy o takim czymś nie rozmawialiśmy. w każdym bądź razie za każdym razem kiedy go tylko trzymam to jak na niego patrze to już wiem, że coś się stanie. wiem, że to brzmi po prostu dziwnie, ale to jakby intuicja mi mówiła, żebym go nie zakładała. miałam ten naszyjnik na weselu u jego rodziny i najpierw zupełnie o nim zapomniałam i kiedy pojechaliśmy na chwile do domu to ja go założyłam i pamiętam, że się bałam, że coś się stanie. i faktycznie w oczepiny się pokłóciliśmy i tydzień później zerwaliśmy ze sobą. może faktycznie to kwestią psychiki, ale nie umiem się pozbyć tego uczucia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dlamnie to jest tylko i wyłacznie siła Waszej podswiadomosci...

Ja nosiłam przez 5 lat srebrny kolczyk w chrzastce - zdejmowałam raz na 3 mce na noc i któregos razu wstaje - kolczyka nigdzie nie ma.

Póxniej miałam pierscionek srebrny - ohh tez uwazałam, ze mi szczescie przynosi ohh ahh... zaczeły mi palce czerniec po inicjacji no to przecoez nie ebde nosiła...

Przedmioty maja taka siłe, jaka sami im nadamy.

Ty mogłaś 'naenergetyzować' negatywnie wisiorek przez to, ze 'nie podobał Ci sie' ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

skoro już nie jesteście razem to możesz się pozbyć naszyjnika, możesz też wymoczyć naszyjnik w solonej wodzie (cały opis jest dłuższy), iść do kościoła i go poświęcić (cały opis jest dłuższy), "wypalić" energetycznie (cały opis jest dłuższy), używać go do klątw (cały opis jest dłuższy) lub poddać analizie (cały opis jest dłuższy), tak że ostatecznie trzeba by jakiegoś Jasnowidza aby Tobie napisał co jest z tym naszyjnikiem, bo po takim opisie jedyne co dostaniesz to wachlarz różnorodnych opinii i jedynie tego możesz się spodziewać, opinii, nie faktów, ale to co z nim zrobisz zależy tylko i wyłącznie od Ciebie, jakąkolwiek opinię przeczytasz, Twoja decyzja się tutaj liczy.

 

Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuje za odp. ;) ten naszyjnik dostałam na 18 i pamiętam, że nie za bardzo mi się podobał za względu na to, że nie lubię srebra z fioletem, ale on miał prawo o tym nie wiedzieć, bo nigdy o takim czymś nie rozmawialiśmy. w każdym bądź razie za każdym razem kiedy go tylko trzymam to jak na niego patrze to już wiem, że coś się stanie.

 

Oto główna przyczyna Twoich reakcji i dlatego najbliższa prawdzie jest odpowiedź Trida. Niechęć do podarunku spowodowało napełnienie przysłowiowego kielicha goryczy i wystarczała kropla pretekstu, żeby się przepełnił. Niestety, sposobu w jaki go odebrałaś nie zmienią wielogodzinne moczenie w soli, rytuały i magiczne zaklęcia.

Za radą innych pozostałoby pozbycie się tego drobiazgu lecz nie usunie to automatycznie pozostawionych przez niego ukierunkowanych śladów w psychice (świadomości, podświadomości) i może mieć negatywny wpływ w przyszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

vinitor, świat w którym żyjemy jest układem statycznym, dynamicznym czy statyczno-dynamicznym?

 

Pozdrawiam :)

 

Dziewczynie mającej problem z naszyjnikiem dyskusja w powyższym temacie ani nie pomoże, ani tego świata nie zmieni.

Pozdrawiam wzajemnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Dziewczynie mającej problem z naszyjnikiem dyskusja w powyższym temacie ani nie pomoże, ani tego świata nie zmieni.

Pozdrawiam wzajemnie.

 

podobnie jak stwierdzenie że ktoś ma rację, zalajkuj lub podziękuj za czyjąś wypowiedź.

 

Pozdrawiam i powodzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

Dziękuje wszystkim za liczne odpowiedzi i uważam, że żadna nie była ani zła ani dobra. ;) Wierzę w to, że wiara czyni cuda i że jeśli się skupi całą swoją wiarę i siłę to jesteśmy w stanie umysłem coś przyciągnąć czy mieć na coś wpływ albo że jak np znajdziemy kamień i uznamy go za cudowny szczęśliwy i że wszystko się pięknie ułoży bo go mamy to jakimś tam cudem faktycznie będzie przynosił nam szczęście (tzn nie pozpośrednio, ale za sprawą psychiki) więc może faktycznie podświadomie do tego doprowadziłam przez pierwsze wrażenie czego się nawet nie spodziewałam i tak to zostało. Kiedyś nawet próbowałam skupić się na pozytywnych myślach i nawet mi się wydawało, że mi się udało, ale za każdym razem gdy zakładałam zawsze było "a co jeśli..", a teraz już na to nie zwracam uwagi, naszyjnik leży gdzieś schowany i wgl o nim nie pamiętam. Z moim byłym mam sporadyczny, ale świetny kontakt (aż się sama dziwię), ale z mojej strony nie posiada on głębszych uczuć, nie wiem jak z jego, w każdym bądź razie to on oddzywa się do mnie, ja do niego nie.

Jest jeszcze druga sprawa, podejrzewam, że nie tyle nie spodobał mi się sam naszyjnik (bo jest on właściwie naprawdę ładny) co fakt, że chłopak znał mnie dosłownie całe życie (bo znamy się od dziecka już) a tak właściwie nie znał mojego gustu, niby naszyjnik to taki drobiazg, nic nie znaczący, a mimo to od tego czasu poszła właściwie fala zdarzeń, w których się przekonałam, że on mnie wgl nie zna i nie rozumie.

 

 

Ciekawi mnie tylko czy te negatywne emocje naładowane przez naszyjnik i fakt, że cały czas jest on u mnie w domu mogą mieć jakiś wpływ na moje życie. Nigdy się nad tym jakoś szczególnie nie zastanawiałam, ale jak mi raz na jakiś czas wpadnie przypadkiem ten naszyjnik w ręce to przejdzie mi to przez myśli. Macie jakieś teorie?

Szkoda mi go trochę wyrzucać, bo kosztował nie mało pieniędzy, a mam szacunek zwłaszcza do wydanych przez kogoś na mnie pieniędzy.

 

 

No ładnie się rozpisałam -,- :D

Pozdrawiam :D

Edytowane przez Sandra Mróz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak mam z zegarkiem , który dostała od mojego męża, ile razy go założę, tyle razy kłótnia...:)

 

Mówi się, że nie kupuje się ukochanej zegraka bo to olicza czas do rozstania i że jeśli ktoś jednak kupi to druga strona powinna zapłacić symbolicznego grosza, że niby odkupuje się zegarek :D Nie sprawdziłam na sobie, ale pare razy czytałam wypowidzi o przesądach i kilku osóbom się sprawdziło, może spróbuj i zobacz co się stanie :D Pozdrawiam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówi się, że nie kupuje się ukochanej zegraka bo to olicza czas do rozstania i że jeśli ktoś jednak kupi to druga strona powinna zapłacić symbolicznego grosza, że niby odkupuje się zegarek :D Nie sprawdziłam na sobie, ale pare razy czytałam wypowidzi o przesądach i kilku osóbom się sprawdziło, może spróbuj i zobacz co się stanie :D Pozdrawiam ;)

 

Szkoda,że wcześniej nie wiedziałam o tym groszu.Odkąd dostałam ten nieszczęsny zegarek zaczęło się dziać coś niedobrego. Nie oznacza to, ze moje małżeństwo było idealne o nagle coś się jakby pękło, jakby worek bez dna. Z miesiąca na miesiąca było co raz gorzej. Teraz jesteśmy w separacji. W poprzedniej mojej wypowiedzi o tym nie napisałam, żeby nie wyjśc na przesadna ciotkę... Tez słyszałam o tym co pisałaś na temat dawania zegarka jako prezentu, ale ja mocno stąpam po ziemi i pomyślałam sobie,że to bez sensu wierzyć w takie przesądy. Żałuję bardzo, że go przyjęłam. Możecie wierzyć lub nie.. ja uwierzyłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Szkoda,że wcześniej nie wiedziałam o tym groszu.Odkąd dostałam ten nieszczęsny zegarek zaczęło się dziać coś niedobrego. Nie oznacza to, ze moje małżeństwo było idealne o nagle coś się jakby pękło, jakby worek bez dna. Z miesiąca na miesiąca było co raz gorzej. Teraz jesteśmy w separacji. W poprzedniej mojej wypowiedzi o tym nie napisałam, żeby nie wyjśc na przesadna ciotkę... Tez słyszałam o tym co pisałaś na temat dawania zegarka jako prezentu, ale ja mocno stąpam po ziemi i pomyślałam sobie,że to bez sensu wierzyć w takie przesądy. Żałuję bardzo, że go przyjęłam. Możecie wierzyć lub nie.. ja uwierzyłam.

 

Myślę, że tutaj zadziałała siła umysłu. To w co wierzymy to przyciągamy do siebie także sam zegarek to tylko symbol, a ile zdziałał. Czasami naprawę warto, nawet jeśli nam się wydaje, że się w coś nie wierzy dać tego "grosza" a człowiek czuje się spokojniejszy. Miałam podobną sytuacje z kapciami, a później gdy wróciliśmy do siebie po jakimś czasie to już nie mogłam się pozbyć nastawienia, że jestem przygotowana na rozstanie, jakbym sama odliczała do tego. Pewnie sama jestem sobie winna, bo pozytywne nastawienie to połowa sukcesu, ale trudno komuś zaufać na nowo gdy już straciło się raz zaufanie.. No cóż, ja nie żałuje, cale życie przede mną. A Tobie droga koleżanko chciałam powiedzieć głowa do góry, jeszcze nie jedno szczęście przed Tobą. Pozdrawiam Ciepło.;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że tutaj zadziałała siła umysłu. To w co wierzymy to przyciągamy do siebie także sam zegarek to tylko symbol, a ile zdziałał. Czasami naprawę warto, nawet jeśli nam się wydaje, że się w coś nie wierzy dać tego "grosza" a człowiek czuje się spokojniejszy. Miałam podobną sytuacje z kapciami, a później gdy wróciliśmy do siebie po jakimś czasie to już nie mogłam się pozbyć nastawienia, że jestem przygotowana na rozstanie, jakbym sama odliczała do tego. Pewnie sama jestem sobie winna, bo pozytywne nastawienie to połowa sukcesu, ale trudno komuś zaufać na nowo gdy już straciło się raz zaufanie.. No cóż, ja nie żałuje, cale życie przede mną. A Tobie droga koleżanko chciałam powiedzieć głowa do góry, jeszcze nie jedno szczęście przed Tobą. Pozdrawiam Ciepło.;)

 

Witaj, bardzo się staram a muszę za dwie osoby - siebie i małą barakudę. Dzieki za dobre słowo. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie. Jesli to zegarek jest nosnikiem negatywnej energii wystarczy go zakopac w ziemi i o nim zapomniec a nie trzeymac z sentymentu.

 

hm,może i racja, prawdę mówiąc chciałam go oddac darczyńcy, ale może rzeczywiście niech mu ziemia lekką będzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...