Skocz do zawartości

Przypadek z dzieciństwa


Kryoku

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Mam pytanie, gdyż co jakiś czas wracam do tych wspomnień pamięcią. Znalazłem to forum i pomyślałem, że specjaliści będą w stanie wyjaśnić mi to co się działo.

 

Otóż gdy byłem mały, spałem jeszcze z rodzicami w pokoju, ciężko powiedzieć mi ile miałem wtedy lat (obecnie mam 20 lat) działy się w pokoju dziwne rzeczy, mówiłem o nich Rodzicom, ale mi nie wierzyli, sam nie wiem co o tym myśleć, może to tylko BARDZO mocna wyobraźnia? Gdy kładliśmy się spać wiedziałem już, że za chwilę przyjdą, pojawią się znikąd. Możliwe, że to duchy. Widziałem po około 1 minucie, może dwóch minutach, jak przez ściany wchodziły do pokoju postacie, było ich naprawdę wiele, cały pokój (może coś koło 5-7), widziałem ich wyraźnie, nie wydawali żadnych odgłosów, nie było słychać jak idą, nic nie śmierdziało. Przychodzili i po prostu obserwowali, widać nie mieli złych intencji, jeden podchodził np do łóżka moich Rodziców i tak stał, pochylał się, żeby zwyczajnie popatrzeć jak śpią, za chwilę jak już swoje zobaczył, spoglądał na mnie i podchodził do mojego łóżka, żeby mi się przyjrzeć. Nie bawiło go to ani nie denerwowało. Byli oni tak jakby bez emocji. Nie rozmawiali między sobą, lecz wydawało się ich obserwując, że rozumieją się telepatycznie, po spoglądaniu na siebie, pokazywaniu np na mnie, zwykła obserwacja. Na samym początku jak zaczynałem to widzieć nie wytrzymywałem zbyt długo i się odwracałem, lecz z racji, że działo się to co dzień, przyzwyczaiłem się do nich i mimo braku strachu widziałem ich tak samo wyraźnie jak wcześniej, tylko obserwowałem na tyle długo na ile mogłem wytrzymać "walke spojrzeń" twarzą w twarz z kimś kto mi się przyglądał, bo koniec końców albo pękałem, albo odwracałem się udając, że mnie to nie rusza. Zasypianie było słabe, albo pod kołdrą albo jedynie odwróconym ze świadomością, że Oni ciągle za mną sobie spacerują. Widziałem wyraźne kontury lecz nie na tyle by widzieć twarze. Twarze widziałem mało dokładnie. Hehe, może to będzie troche głupie ale jak wpisałem duch to najbardziej podobny jest ten z simsów :P Żebyście po prostu wiedzieli jak mniej więcej wyglądali i jaki miały odcień (żeby nie było nie grałem nigdy w simsy :D)

 

http://img4.wikia.nocookie.net/__cb20120101125116/pl.sims/images/0/0f/Duch_Smutnego_Klauna.jpg

 

Były mniej wyraźne, o wiele mniej, i miały bardziej delikatny kolor, troche bardziej wyblakły, ale właśnie tego odcieniu. Po jakimś czasie zacząłem widzieć ich coraz słabiej, a byłem do nich tak przyzwyczajony, że nawet nie zauważyłem kiedy przestałem ich widzieć.

 

Kwestia nawiedzeń. W domu nic dziwnego nigdy sie nie działo (w sensie nadprzyrodzonego), przynajmniej nie na tyle, żeby to aż zapamiętywać. Dom jest przedwojenny, mieszkali w nim wcześniej niemcy i nie wiem kto jeszcze przed nimi, musiałbym się zainteresować. Mieszkam na 1 piętrze, którego kiedyś nie było. Tato wybudował go zaczynając od samej podłogi, to było jedno wielkie pomieszczenie z wysokim sufitem, zostało podzielone na pół. Więc duchy te nie chodziły (o ile to duchy) po podłodze, która istniała kiedyś. Od tamtej pory zawsze jak ide spać mam wrażenie, że jak się obrócę na pokój, mogę coś zobaczyć. Horrorów nie oglądam. Ale to być może po prostu zwyczajny tchórz mnie oblatuje :)

 

PS. Czytałem, że jak się czyta o takich rzeczach, to może się jakieś świństwo uczepić. Troche mnie to przestraszyło, bo zawsze się tym interesowałem. Ale pytanie składam do co niektórych "Mędrców", skoro można coś przywołać samym zainteresowaniem, to czy Wy już będąc na forum aż "Mędrcami" nic takowego nie przywołaliście?

 

Czekam z niecierpliwością na odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Ciekawie się czyta własny post sprzed 3 lat. Tym bardziej o takiej tematyce. Szkoda jednak, że nikt nie odpowiedział po tym czasie na moje pytanie. Doskonale wiem co widziałem. Dodam, że moja dziewczyna (która w duchy nie wierzy) oraz Przyjaciel, który czasem u mnie sypiał zgodzili się kiedyś ze sobą, że dom jest jakiś nawiedzony. Mówili, że w powietrzu wisiała ciężka atmosfera. Czuć było czyjąś obecność. A jednego razu (mimo, że troche wcięty - czyli odważniejszy :D) ów Przyjaciel z innego pokoju przyszedł do mnie do łóżka spać (nie obchodziło Go co na to powiem - zresztą spałem jak zabity). Jak twierdził, w pokoju działy się dziwne rzeczy. Uczucie czyjejś obecności było tak silne, że uciekł. Dopiero jak posłuchałem Ich rozmowy opowiedziałem Im moją historię z dzieciństwa. Nie spodobało Im się to :D

 

Dom całkowicie spłonął... ale ta kwestia pozostała dla mnie niewyjaśniona. Nie czuje tej obecności w moim nowym mieszkaniu ani nigdzie indziej. Mam nadzieję, że ktoś mi odpowie... Chociażby za kolejne 3 lata...

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Hej, doooobra, ja coś tam podpowiem. I wcześniej niż po kolejnych trzech latach ;)

Byłeś mały, a małe dzieci są bardziej otwarte i podatne na kontakty z np. z duchami. Tak się dzieje do ok 6-7 r.ż. dziecka. Do czasu kiedy dziecko zaczyna rozumieć, że widzi niewidzialne dla innych.

Zdarza się, że w wieku dorosłym, dojrzałym to dawne dziecko znów otwiera się na paranormalne kontakty.

Nie należy jednak okazywać strachu, nawet gdy się lęka ogromnie. Strach osoby żyjącej-jeśli mają złe intencje-ich napędza. Jeśli jesteś osoba wierzącą najlepszą ochroną w sytuacji bezpośrednich kontaktów jest modlitwa i nawet tylko wizualizacja wody święconej.

To co działo się w Waszym domu wygląda na duchy osób zmarłych, które wcześniej mogły w tym domu żyć lub zginąć w czasie wojny na tym terenie. Ich energia była obecna, oni nie poszli w str światła.To, że piętra wówczas nie było-nie ma znaczenia.Warto zainteresować się historia tego domu i historią ziemi, na której stał.

To prawda, że jak się czyta o takich rzeczach, to może się jakieś świństwo uczepić. M.in. po to robi się skuteczne ochrony.

Pozdrawiam

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...