nuvvik Napisano 3 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2016 Z obecnym partnerem jesteśmy razem od ponad roku. Staramy się tworzyć harmonijny związek. Od jakiegoś czasu zdanie partnera przeważa nad moim i ja dla świętego spokoju ustępuje. Nie chciałabym się rozpisywać. Oboje jesteśmy pokojowo nastawionymi osobami o szczerych intencjach. Martwi mnie ten okresowy brak równowagi, gdzie wygrywa jego zdanie. Ewentualne próby negocjacji z mojej strony kończą się prawie kłótnia. Mój M po prostu ostatnio za bardzo koncentruje się na sobie, na swoich potrzebach. Dostrzegają to również nasi znajomi i krewni. Musze niestety napisać 2 najważniejsze rzeczy: 1.jego przyjaciel (od 15lat kumple) zaniechal kontaktów z moim M właśnie jak to określił "żeby się nie poklocic" przepraszajac mnie przy okazji. Stało się to w kilka tygodni po naszych pierwszych poważniejszych dyskusjach. 2.kilka lat temu mój M zafundował sobie psychoanalizy która miała mu pomóc ogólnie (rozwód - pokojowy znam byłą, zmiana pracy). Psychoanaliza została przerwana z braku niezbędnych funduszy. Pozostawiając mojego M z przekonaniem ze własne potrzeby najważniejsze, prawdziwe szczęście jest wtedy gdy zaspokaja się własne pragnienia - przeciwieństwo tego stanu to frustracja i totalne nieszczęście. Najprostszym rozwiązaniem jest zakończenie takiej relacji która w moim mniemaniu zaczyna robić się po prostu toksyczna. Ludzka zwyczajna wrażliwość każe szukać innych uzdrawiajacych rozwiązań. Chciałabym wpłynąć na partnera tak aby z jego strony było więcej empatii akceptacji a mniej wymagań - w moim kierunku. Chciałabym skrypt dla mnie który skłania partnera do zrozumienia współpracy empatii liczenia się z moim zdaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.