Skocz do zawartości

dlaczego tu jestem?


misia8833

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.. ostatnimi czasy zastanawiam się dlaczego tu jestem? siłą rzeczy muszę po coś być bo już dawno, w zasadzie przy urodzeniu powinno mnie już nie być, teraz myślę jaki mam cel? czuje się jak piąte koło u wozu, jak jakiś pechowiec.. nie mogę znaleźć pracy.. dowiedziałam sie od koleżanki ze wróciłam bo lubię pomagać ludziom ale jaki ma to sens ,skoro jak na razie to przy mnie każdy traci? Jestem raczej optymistką ale coraz częściej myślę dlaczego i po co? może jest tez to wina tego iż nie mogę znaleźć tej pracy,nie mogę wspomóc i czuje się bezużyteczna.. czy może mi ktoś pomóc,postawić karty ,może one mi jakoś coś poradzą,wyjaśnią? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irytacja brakiem pracy swoje może zrobić - zwłaszcza chroniczna,

ale "wspomagać i być użytecznym" można na wiele różnych sposobów.

 

Co zrobić?

 

Przełamać bezradność!

 

Tzn?

 

;-)

 

Zrób coś, w zasadzie cokolwiek, ale najlepiej coś, co jednak

będzie miało dla Ciebie jakieś istotne znaczenie - zrób to tak,

żeby udało Ci się na 100%.

 

A potem jeszcze raz i znów, itd.

 

Mogą to być bardzo różne rzeczy...

 

Wprowadź nową jakość do swojego myślenia i swoich emocji.

 

Powodzenia!

 

:-)

 

Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za te slowa lecz to nie takie proste.... ten rok jest szczegolnie dla mnie trudny emocjonalnie,a nie moznosc znalezienia pracy mnie dobija... szczegolnie ze po 10 latach siedzenia w domu znalazlam prace ktora jak sie pozniej okazalo byla tymczasowa czyli na dwa miesiace...

 

staram sie byc optymistką, jestem nia ,w koncu jestem strzelcem ;) ale juz nie wyrabiam, zastanawiam sie po co ,jaki jest sens w tym ze jestem a nic mi nie wychodzi? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Gość realna

Z takim ciaglym roztrzasaniem, ze juz "od poczatku" Cie powinno nie byc - po co sama sie ustawiasz w roli bezuzytecznego przedmiotu....nie tylko Ty mialas ciezko juz na starcie, a wielu mialo ciezej, a nie mowia o sobie w ten sposob i zdobywaja swoje cele! Zastanow sie nad tym co umiesz najlepiej, co bys najbardziej chciala robic, do czego masz predyspozycje i tu moze sie znalezc dla Ciebie szansa - mozna byc kreatywnym na wiele sposobow i pomocnym innym w przerozny sposob, ale moze latwiej jeczec, ze po co jestem, ze niepotrzebna....jak do tej pory jeszcze zyjesz, to znaczy, ze ktos Cie zywi, czyli dla kogos jestes mega wazna i potrzebna - przepraszam, ze tak obcesowo, ale lekko mnie zmusil do tego Twoj opis...znajdz "nisze" dla siebie i zacznij byc bardziej Misia, niz misia - nie umniejszaj swojej rangi, bo to tez Cie moze kosztowac duzo energii, a do niczego konstruktywnego i fajnego nie zaprowadzi - glowa do gory, plecy wyprostowane, piers do przodu i pamietaj - jestes absolutnie wyjatkowa i najlepsza w swoim rodzaju i...dla faktycznie chcacego nie ma nic tak faktycznie trudnego:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

dzieki bardzo za odp ;) mialam chwilowe zalamanie emocjonalne ;] ale juz jest lepiej,znalazlam prace,rzecz jasna na krotko ale jakos mnie to podnioslo , faktycznie musze byc bardziej Misia niz misia i staram sie jak moge aby tak bylo ;)

 

co do faktu iz nie powinno mnie tu byc to prawda... cudem przezylam, ale skoro jestem to po cos ;) i tak wlasnie bede myslec ;) pozytywnie.

 

pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj, żeby tak każdy z nas od razu wiedział po co przychodzi na ten świat to od razu życie byłoby prostsze a przynajmniej bardziej sensowne. Ja tez nie raz sie nad tym zastanawiam, widocznie wróciłam kolejny raz na ziemię, bo był w tym jakiś cel i ta myśl, wiedza, że po śmierci znów wrócę od "swoich" bardzo mi pomaga. W życiu każdego człowieka zdarzają się jakieś nieszczęścia, dla jednych los przeznaczył ich więcej a dla innych mniej, jednak przekonanie, że każde cierpienie prowadzi mnie do wyższego rozwoju daje mi jakieś poczucie sensu tego co mnie spotyka i łatwiej mi wtedy się z tym godzić. Oczywiście nie poddaję się, walczę ale jeśli mimo walki coś mi nie wyjdzie, mówię sobie ok, widocznie tak miało być, taka jest moja droga. Ze swoej strony polecam Ci książkę "Wędrówka dusz" i dalsze jej części, może one Ci trochę rozjaśnią ta drogę.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość realna

No widzisz Misia - bardzo sie ciesze, ze jednak nie jestes "taka", bo jestes zwyczajnie..super Dziewczyna! To widac, slychac i czuc nawet na setki kilometrow:-) Buziaczki, Misia

 

Dzieki Villandra - Twoje slowa przydadza sie rowniez mnie i pewno nie tylko mnie

 

Trzymam za nas kciuki i zycze nam duuuzo powodzenia :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje dziewczyny :*

 

Villandra masz racje,gdyby na poczatku kazdy wiedzial po co sie znalazl to byloby prostrze ale tez bez sensu bo niby czego mielibysmy sie uczyc;) Twoje slowa rozumiem i takze ostatnio zaczelam tak myslec (zwazywszy na to ze moj poczatkowy post byl bardzo dawno ;) ) mialam czas na rozwoj swoich mysli i emocji ;) z pewnoscia przeczytam ową ksiazke ;)

 

realna mam nadzieje ze nie czuc za bardzo hyhyhy :D zarcik ;) dziekuje Ci tez bardzo :*

Edytowane przez misia8833
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ismer zmienił tytuł na dlaczego tu jestem?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...