Gość sheina Napisano 2 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2009 ...najszybciej i najłatwiej? Posiadam skiążkę Marii Antonowicz Wlazinskiej "Vademecum tarota", jest tam napisane jak powinno się studiować karty, chodzi mi o to wypisywanie wszelkiech skojarzen zwiazanych z dana karta. Interesuje mnei ejdnak jak wy sie uczyliscie Tarota? a przy okazji czy jeslis tosujecie karty w rozkladach w normalnej pozycji.. to jak nauczyc sie odczytywac te zle strony jesli stosuje sie w takowej? Bo ja zaczynamm przygode z tarotem mimo tego,ze jzu jakies pol roku leza u mnei katy i dwie ksiazki, jednak wciaz brakuej czasu zeby moc nauczyc sie znaczen ich wsztkich,a jest ich ptzrciez cale mnostwo... moze ja jakos malo pojena jestem ;p:icon_smile2:albo nie jest mi to "dane"? Podobno kart moz enaucyzc sie kazdy,a mnei sie wdyaje,ze neikoneicznie... jednak cos wciaz mnei do neich ciagnie, batrdzo chcialabym keidys pomagac ludziom,ale wiedziec tez, ze to co robie ma sens, ze sie sprawdza...jednak umeic dokladnei dostosowac odpowiedzdo pytania, scharakteryzowac czlowieka podac jego cech badz czas, o ktory osoba pyta zdaje sie czysm dosc skomplikowanym jak narazie... no nci, radzcie jesli mozecie ! pozdraiam cieplutko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sheina Napisano 2 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2009 aha ! i czy zawsze stosujecie sweic eprzy wrozeniu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Reina Napisano 2 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2009 Eti, momentami nic nie rozumiałam przez te literówki. Ja zaczęłam od historii Tarota, później kupiłam książkę ze znaczeniami i od dechy do dechy ją przeczytałam. Pomijam, że była beznadziejna. Później kupiłam "Tarot dla każdego" Hajo Bazhafa i jakoś lżej poszło, później dostałam karty. Kupiłam następne książki i akurat miałam zacięcie do siedzenia i przyglądania się kartom, zastanawianiu się nad własnymi skojarzeniami. Teraz po prostu je rozkładam, uznałam, że karty na pewno zapamiętały moje lekcje, nawet, jeśli nie do końca zapamiętałam ich symbolikę. Przyznaję, że podpieram się książkami, ale to po tym, kiedy sama przyjrzę się rozkładowi - staram się wycisnąć z niego coś sama. Zajmuje mi to dużo czasu co prawda, ale powiem Ci, że wbrew pozorom to chyba w ten sposób najszybciej się nauczę - bo nie lecę po łebkach, tylko wbijam sobie solidną porcję informacji do głowy i myśle nad tym, co robię. Po za tym - czuję, że masz słomiany zapał, patrząc się na pytanie "jak nauczyć się najszybciej i najłatwiej odczytywać karty?" i chcesz wykorzystać energię, póki ją masz. Po za tym, jeśli chcesz pomagać ludziom, to nie musisz na gwałt szukać gadżetu, którym to zrobisz, bo piszesz tak, jabyś tylko Tarotem mogła ich wesprzeć. chcialabym keidys pomagac ludziom A teraz nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sheina Napisano 2 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2009 eh wiedzialam,ze napiszesz o tym,ze mam slomiany,, nei chodzio to, po rposu mama wrazenie,ze nawet neiw iel ile bym nad nimi nei siedziala to one i tak nie bardzo beda chcialy ze mna ' wspolpracowac". Co do pomagania ludziom... chodzi i o to,ze poprzez kartt... caly watek tego dotyczy.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sheina Napisano 2 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2009 i doskonale zdaje sobie sprawe z tego, ze chodzi o jakos , a nei ilosc.,,,i szybkosc.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Reina Napisano 2 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2009 mama wrazenie,ze nawet neiw iel ile bym nad nimi nei siedziala to one i tak nie bardzo beda chcialy ze mna ' wspolpracowac" Może nie ten rodzaj kart? A może w ogóle nie kartomancja, tylko jakieś runy, kamyczki czy I-ching, o którym ostatnio było na forum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sheina Napisano 2 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2009 jakos do tego mneij mnei ciągnie.. " to coś" ..nei wiem jak to nazwać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dama Trefl Napisano 2 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2009 Nie kaŻdy może stawiać karty i ma d tego dar... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sheina Napisano 3 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2009 tez mam takei zdanie,ale neiktórzy wrózbici podkreślaja, ż ejeśli się chce i komus zalezy to mozna... ja mam odmienne zdanie... podobne do Ciebie Dama Trefl.. [/B] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Coen Napisano 4 Września 2009 Udostępnij Napisano 4 Września 2009 Mój sposób uczenia opisałem w temacie "nauka tarota...". Dodam tutaj tylko tyle, że moim zdaniem bardzo pomocny dla początkujących jest podręcznik Heleny Żuk składający się z dwóch tomów opisujących, jeden - Wielkie Arkana, a drugi Małe Arkana. Autorka wyczerpująco opisuje symbolikę kart, dzięki czemu o wiele łatwiej nauczyć się znaczenia kart. W książkach tych jednak jest opisana symbolika zawarta w kartach Ridera-Waite'a. A co do świeczki to ja staram się ją zapalać zawsze, chyba, że akurat nie mam czasu albo możliwości. No i jak ktoś kiedyś napisał, pośpiech w uczeniu się Tarota jest najgorszym czynnikiem. I zgadzam się z tym, dlatego chcę sobie zaordynować półroczną naukę do pełnego wróżenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość anatemka Napisano 4 Września 2009 Udostępnij Napisano 4 Września 2009 Znajdź sobie jednego autora od którego bedziesz sie uczyć. Później warto poczytać innych, ale jak zaczniesz od razu od kilku, to możesz miec mętlik Ja polecam Jóźwiaka, ale to kwestia gustu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Coen Napisano 4 Września 2009 Udostępnij Napisano 4 Września 2009 Ja sobie początkowo upodobałem Alicję Chrzanowską. Napisała ona bardzo nietypowe książki, chyba jedyne na rynku polskim związane z konkretną tematyką: psychologią, zdrowiem, finansami, miłością, karmą. W dodatku połączenia kart. Wydaje się być idealną nauczycielką, gdyby nie fakt, że jej książki nie bazują na talii Waite'a. Mi to przysporzyło początkowo sporo problemów. Obecnie zamierzam od każdego co nieco wyciągnąć, by porównać ich spojrzenia i wyrobić swoje własne. Czytając tylko jednego autora, przejąłbym jego przyzwyczajenia i widzenie kart. Czytając kilku autorów, na pewno napotkam gdzie nie gdzie sprzeczne informacje, dzięki czemu sam obiorę sobie sposób, w jaki widzę karty i sposób obchodzenia z nimi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zolza42 Napisano 13 Października 2009 Udostępnij Napisano 13 Października 2009 Jestem tu nowa ale od jakiegoś czasu przeglądam sennik i tak dziś sie zapisałam do forum. Od jakiegoś czasu interesuję się Tarotem kupiłam nawet książki "Magia Tarota" wraz z kartami ale potem troche się przestraszyłam, czy sobie poradze, czy nie zrobie sobie krzywdy albo komuś z bliskich. Ze względu na to że pracuję nie mam dużo czasu w ciągu dnia. Odłożyłam książkę, ciągnie mnie jednak coś do tego aby się nauczyć. Nie wiem jak sie do tego zabrać. Poradzcie coś od czego zacząć, co trzeba ewentualnie jeszcze kupić aby zacząć naukę. Dziękuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Papirus Napisano 14 Października 2009 Udostępnij Napisano 14 Października 2009 Jestem tu nowa ale od jakiegoś czasu przeglądam sennik i tak dziś sie zapisałam do forum.Od jakiegoś czasu interesuję się Tarotem kupiłam nawet książki "Magia Tarota" wraz z kartami ale potem troche się przestraszyłam, czy sobie poradze, czy nie zrobie sobie krzywdy albo komuś z bliskich. Ze względu na to że pracuję nie mam dużo czasu w ciągu dnia. Odłożyłam książkę, ciągnie mnie jednak coś do tego aby się nauczyć. Nie wiem jak sie do tego zabrać. Poradzcie coś od czego zacząć, co trzeba ewentualnie jeszcze kupić aby zacząć naukę. Dziękuję Też od niedawna interesuję się tarotem. Informacji o nim (poza książkami) szukam oczywiście w internecie - głównie na forach. Czas na to znajduję podobnie jak Ty wieczorami bo tylko wtedy mam trochę spokoju. Co do zasad bhp tarota to faktycznie dobrze jest się o nich czegoś dowiedzieć. Większość z najważniejszych informacji znajdziesz na tym forum tylko musisz trochę poszperać w tematach. powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość alathea Napisano 14 Października 2009 Udostępnij Napisano 14 Października 2009 jedna karta ma wiele znaczen i to wlasciwe dobiera sie intuicyjnie-> wylozone karty najczesciej opowiadaja jakas historie; nie nalezy sie sugerowac opisami kart ale szukac wlasnych przeslan, jakie niosa - oczywiscie w granicach rozsadku potrzeba rowniez pewnego dystansu do tematu, na ktory wykladamy karty poniewaz nasze przeswiadczenie, ze jest tak a nie inaczej moze miec wplyw na to jakie karty wyciagniemy - "przeinacza" rzeczywistosc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Queen Napisano 15 Października 2009 Udostępnij Napisano 15 Października 2009 Ja sobie początkowo upodobałem Alicję Chrzanowską. Napisała ona bardzo nietypowe książki, chyba jedyne na rynku polskim związane z konkretną tematyką: psychologią, zdrowiem, finansami, miłością, karmą. W dodatku połączenia kart. Wydaje się być idealną nauczycielką, gdyby nie fakt, że jej książki nie bazują na talii Waite'a. Mi to przysporzyło początkowo sporo problemów. Obecnie zamierzam od każdego co nieco wyciągnąć, by porównać ich spojrzenia i wyrobić swoje własne. Czytając tylko jednego autora, przejąłbym jego przyzwyczajenia i widzenie kart. Czytając kilku autorów, na pewno napotkam gdzie nie gdzie sprzeczne informacje, dzięki czemu sam obiorę sobie sposób, w jaki widzę karty i sposób obchodzenia z nimi Masz pełną rację. Nie należy się skupiać na jednym autorze, wiedzę warto uzupełniać z różnych źródeł bo sprzeczności jest cała masa. Chrzanowska niektóre karty określa jako pozytywne podczas kiedy Jóźwiak, czy Benzhaf jako negatywne. Trzeba dojść do własnych wniosków. Trzeba też odkryć wieloznaczność wszystkich kart w zależności od miejsca w rozkładzie i "towarzystwa", a także pytania, na które odpowiadamy. Proste recepty nie istnieją. Ja sobie naukę skomplikowałam maksymalnie, bo uczyłam się na bardzo trudnej i niespotykanej talii, a literatura w 99% bazuje na Whita'cie, czy Marsylskim. Od razu, więc zmusiłam samą siebie do ogromnej pracy, żeby to wszystko zgrać i przetworzyć na sposób własny. Zacięcie i motywację miałam jednak ogromną i poszło błyskawicznie, a co ciekawe... Po niedługim czasie okazało się, że ta nietypowa talia, którą posiadam do dziś i przy trudnych pytaniach do niej wracam, a do której nie istnieje żadna literatura jest BARDZO CZYTELNA. Ona śpiewa, nie tylko mówi, ale włożyłam w to masę pracy własnej... Nie zamierzam się rozczulać nad tym, czy dar posiadam, czy nie, nie jestem wystarczająco obiektywna wobec siebie, by to oceniać, a poza tym mam przeświadczenie, że każdy, kto chce zajmować się wróżbiarstwem i taką formą pomocy ludziom powien posiadać pokorę. Nie ma niczego gorszego, jak samouwielbienie, którego tak dużo tu u niektórych dostrzegam... Jednak zdecydowanie niektórym przychodzi to łatwiej, innym trudniej, ale każdy może! Każdy! A czy Tarot nie zrobi mu krzywdy? Nie, natomiast każdy może ją zrobić sobie sam przy pomocy Tarota. Szczególnie, jeśli bardziej niż świat wokół i ludzi, którym "chce" pomóc będzie kochał sam siebie i "swoją wielkość". Uchowaj Boże od takich wrózbitów! Faktem jest, że niektórzy posiadają większe predyspozycje, inni mniejsze, ale te mniejsze da się rozwinąć, trzeba tylko dużo pracować. Jak w każdej zresztą dziedzinie. Te "DARY", które natomiast rzekomo wielu posiada sa często (nie twierdzę że tylko i że zawsze) wynikiem konieczności dowartościowania siebie, przez tych 'DOSKONAŁYCH' wróżbitów, odpowiedzia na ich kompleksy i życiowe niespełnienie. Jest więc tylko jedna uniwersalna rada dla początkujących (siebie też wciąż tu zaliczam)- praca. Ogrom wiedzy, którą trzeba przyswoić czasem przytłacza. Jeśli jednak kogoś rzeczywiście do tego ciągnie... Wróci i odrobi lekcje, bo zakorzeniona w nim potrzeba okaże się silniejsza. Może odchodzić 5-10 razy i będzie wracał tak długo aż to osiagnie. U różnych ludzi kwestia długości potrzebnego czasu i motywacji. Na sukces trzeba pracować. A te 'DARY'...? Eh, ten kto posiada nie rozwiesza na ten temat bilbordów w mieście i po forach. Nie musi tego robić. Auto/kryptoreklama nie zastapi gruntownego przygotowania. Polecam fachową literaturę, w jak najszerszym przekroju. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Queen Napisano 15 Października 2009 Udostępnij Napisano 15 Października 2009 jedna karta ma wiele znaczen i to wlasciwe dobiera sie intuicyjnie-> wylozone karty najczesciej opowiadaja jakas historie; nie nalezy sie sugerowac opisami kart ale szukac wlasnych przeslan, jakie niosa - oczywiscie w granicach rozsadku potrzeba rowniez pewnego dystansu do tematu, na ktory wykladamy karty poniewaz nasze przeswiadczenie, ze jest tak a nie inaczej moze miec wplyw na to jakie karty wyciagniemy - "przeinacza" rzeczywistosc Tak, uważam dokładnie tak samo. Zwłaszcza z dystansem- jest niezbędny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość anatemka Napisano 15 Października 2009 Udostępnij Napisano 15 Października 2009 ale, tak jak mówisz Queen, opisy, w zależności od autora mogą sie diametralnie różnić. Ja uczyłam sie tarota od kart, też uzywam talii niestandardowych, bez opracowań. Sama intuicyjnie interpretować karty, później dopiero potwierdzałam tę interpretacje literaturą. A, że zawsze zgadzało sie to z opisami Jóźwiaka to przy nim pozostałam. Co nie znaczy, że nie rozszerzam wiedzy. Teraz, np. przepracowuję Mirońskich opracowanie Crowleya Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość anatemka Napisano 15 Października 2009 Udostępnij Napisano 15 Października 2009 Jeśli kompletny laik rzuci sie na książki Chrzanowskiej i Banzhafa , nie próbując samemu szukać swoich własnych interpretacji, to mentliku tylko sobie narobi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Queen Napisano 15 Października 2009 Udostępnij Napisano 15 Października 2009 ale, tak jak mówisz Queen, opisy, w zależności od autora mogą sie diametralnie różnić. Ja uczyłam sie tarota od kart, też uzywam talii niestandardowych, bez opracowań. Sama intuicyjnie interpretować karty, później dopiero potwierdzałam tę interpretacje literaturą. A, że zawsze zgadzało sie to z opisami Jóźwiaka to przy nim pozostałam. Co nie znaczy, że nie rozszerzam wiedzy. Teraz, np. przepracowuję Mirońskich opracowanie Crowleya Myślę, że Jóźwiak jest ok, warto się z nim "zaprzyjaźnić", ale błędem jest trzymanie się jednego autora, bo to ogranicza i bardzo zawęrza spektrum postrzegania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Queen Napisano 15 Października 2009 Udostępnij Napisano 15 Października 2009 (edytowane) Jeśli kompletny laik rzuci sie na książki Chrzanowskiej i Banzhafa , nie próbując samemu szukać swoich własnych interpretacji, to mentliku tylko sobie narobi. Chrzanowska jest specyficzna, ja do niej podchodzę z rezerwą, ale skłamałabym, gdybym stwierdziła, że nic mi nie dało czytanie jej książek. Dało. Sprowokowało konfrontację widzenia zjawisk i o tyle mi pomogło, że wysnułam własne (już niepodważalne) wnioski w niektórych kwestiach. A co do mętliku... Cóż, myślę, że literatura nikomu nie robi mętliku, tylko trzeba do niej podchodzić z otwartym umysłem, nastawionym na wyciąganie wniosków i własne myślenie. Jednak, co do Chrzanowskiej, przyznaję, kobieta ma lekko abstrakcyjne wizje... Natomiast własne interpretacje, to jest już taki etap, gdzie zdobyło się podstawy wiedzy, inaczej urodzi się kolejna Chrzanowska:). Takie odwracanie kolejności postrzegam jako błąd, ale nikogo nie krytykuję i nie bronię rozwijać się po swojemu. Tylko, że Tarot to bardzo specyficzna gałąź ezoteryki i dlatego tak wysoce cenię sobie wiedzę "książkową". Chodzi o mi o to, że zbyt poważne sprawy ludzie powierzają tarociście, żeby podchodzić do rzeczy zabawowo. Trzeba brać odpowiedzialność za słowo, a do tego niezbędna jest wiedza. Edytowane 15 Października 2009 przez Queen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość anatemka Napisano 15 Października 2009 Udostępnij Napisano 15 Października 2009 alez ja tego nie sugeruję I ciesze się, że jednego z pierwszych polskich tarocistów ... akceptujesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Queen Napisano 15 Października 2009 Udostępnij Napisano 15 Października 2009 Też od niedawna interesuję się tarotem. Informacji o nim (poza książkami) szukam oczywiście w internecie - głównie na forach. Czas na to znajduję podobnie jak Ty wieczorami bo tylko wtedy mam trochę spokoju. Co do zasad bhp tarota to faktycznie dobrze jest się o nich czegoś dowiedzieć. Większość z najważniejszych informacji znajdziesz na tym forum tylko musisz trochę poszperać w tematach. powodzenia Masz rację, fora to kopalnia wiedzy, tylko, że tu pisze każdy co tylko sam uzna za mądre... Jakieś sito by się przydało, czyli znów wracamy do podstaw- literatura. Jest jeszcze jedno dobre źródło- sprawdzony, rozsądny tarocista z praktyką, tylko, że niewielu z nas ma szczęście i uzyskuje dostęp do takiego źródła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Papirus Napisano 15 Października 2009 Udostępnij Napisano 15 Października 2009 Wiedzę z forum zawsze traktuję z pewnym dystansem konfrontując ją z tym co w książkach. Tak czy inaczej zdążyłem się już przekonać, że aby dobrze rozumieć tarota trzeba chyba będzie wielu lat i setek rozkładów kart żeby być z nim "za pan brat" Odnośnie kontaktu z dobrą tarocistką to sam bym chciał z takową porozmawiać ale żadnej niestety nie znam. Gdyby ktoś miał powiedzmy namiary na panią Joanne Stawińską (najlepiej mail) to zaraz bym ją zapytał o kilka rzeczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czarna131415 Napisano 15 Marca 2010 Udostępnij Napisano 15 Marca 2010 Haha Papirus ja tez bym chetnie z nia pogadala,ale zauwazylam z wlasnego doswiadczenia,ze osoby znane,chetnie napisza ksiazke,ale z czlowiekiem nie pogadaja juz tak na luzie,bo i tak wiele rzeczy zachowaja dla siebie.Jezeli chodzi o czytanie,to tak jak tu pisaliscie..Dystans przede wszystkim.Wazne jest to aby opracowac sobie swoja wlasna technike oraz interpretacje,nie wazne jezeli bedzie inna,oby sie tylko sprawdzala. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.