Skocz do zawartości

Wizualizacja - problemy


IceQueen

Rekomendowane odpowiedzi

Vivien01 ma racje.

 

Ja np wizualizuje na siedząco inaczej szybko zasypiam. Poza tym moją wizualizację wspiera to, że mówię sobie czasem na głos pewne rzeczy, które wizualizuje. To mi pomaga w pewnym sensie utrzymac obrazy, wizualizacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja potrafię się skupić na wizualizacji lecz niedługo, dosyć szybko moje myśli zaczynają odbiegać od sprawy ;)

Nie wizualizuję codziennie, ale już bardzo długo ale niestety jak narazie efektów nie ma..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już kiedys się nad silvą zastanawiałam, może rzeczywiście powinnam spróbować, tylko, że ja to taki leniuszek co po pewnym czasie jeśli nie widzi efektów to rezygnuje.

Ale chyba czas z tym trochę powalczyć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czesto mam cos takiego ze zaczynam o czyms myslec np jak mialam partnera a on wychodzil to czesto do glowy przychodzilo mi ze on mnie zdrdza czasami nawet mi sie nawet snily pewne zecze . tak jakbym byla przy nim i to widziala widziala jego zamiary i bylo tak ze to sie zdazylo czy to jest intuicja czy cos innego czasami on byl zszokowany i mowil ze chyba jestem jakas wiedzma bo przewiduje pewne zeczy . Niech mi ktos powie co to jest bo czasami zaczynam sie bac tego a wogole snow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm..wiem, ze temat na Silve juz jest zalozony, ale chcialabym sie dowiedziec jaka ksiazke byscie polecili do nauki metody? Wiem, ze w sieci znajde ebooki ale nienawidze czytac z komputera..wolalabym kupic normalnie. A więc..?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbuje walczyć ze swoimi słabościami (strachem i izolacja) stosując również wizualizacje. Stach to taka zakapturzona, ciemna postać bez twarzy, jakby z kamienia. W zeszłym roku bez problemu rozwalałam go łopatą (zadziałało) a korzenie wykopywałam. I naprawdę pomogło. Ostatnio strach wrócił ale łopata nie działa :(... Ale co dziwne w myślach rozwalam ten kamienny strach oddechem połączonym z krzykiem wynos się i gromami w oczach... czyli w sumie silą woli... Podobnie z izolacja. Mur który mnie otacza chciałam rozwalić kilofem. Ale kilof i moje ręce zawsze są za krótkie a mur się oddala. Ale co pomogło to wyobrażenie sobie ze przy każdym oddechu (jakbym wdychała energie i miłość) jakby moja "dusza" (nie wiem jak to nazwać bo nie o ciało fizyczne chodzi) rośnie i staje się większa od muru który nagle jakby stawał się nieistotny... Obydwie "metody" przyszły same do mnie i chciałam po prostu wiedzieć co o tym sądzicie... bo to chyba istotna informacja jak się zmieniam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładnie że pracujesz w mentalu, używasz narzędzi :D

Nie znam Cie ale myśle że wiesz co robić, wystarczy jeśli jeszcze bardziej rozwiniesz technologie, sama wymyśl nowe narzędzia (ostatnio na budowie kułem w ścianach młotem pneumatycznym, ciekawe jak sie sprawdza w mentalu, może ulepsze go w fraktalny grot, o i już masz podpowiedź :) ).

Ale najwazniejsza żecz która musi być to wiedza że to działa... Chodzi mi o to byś wiedziała kto jest rzeźbiarzem twojego posągu/formy czyli Twojej osobowości/charakteru. Ty jesteś =] więc rozwijaj swoją figurę/energetyke tak jaka ona ma być.

Myśle że pomuc może przekonanie że tą elektrą z łopatą w ręku jest jakaś bohaterka która jest potężną czarodziejką niczym Incar Magican z DEKARON, a z resztą sama wiesz że jesteś potężna. Ja lubie być np son-gohan'em =P

Powodzenia w destrukcji, za jedną zakapturzona postać dostajesz 200.000pkt ekspertyzy wiec jak rozwalisz 10 takich to dostaniesz UPA i bedziesz wymaitacz ^^

 

EDIT: Popracowałem troche, było coś nowego, dobrze ze zajrzałem tu, dawno tego nie robiłem. Oczywiście po chwili rzuciłem ten młot i pięściami zaczołem rozwalać, a puźniej szły pociski energetyczne.

W nocy miałem sen: ktos mi wskazał droge do istoty która wykonywała pewną czynność, zaczołem robić to samo co ona, to było troche jak sprawdzanie wyporności energetycznej (nie wibracyjnej a raczej coś jak zagęszczenie wibracji i odczówanie masy energii). troche sie przebudzałem i czułem to bardzo fizycznie, smiesznie leżałem wręcz wgniatałem się w poduszke.

Edytowane przez STRusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Wiem, ze wizualizacje maja duza moc sprawcza. Wiem, bo zauwazylam u siebie tentedcje do snucia czarnych wizji, jezeli nie wiedzialam czy to, co chce i o co zabiegam sie zrealizuje, to raczej mialam obraz tego, co bedzie, kiedy sie nie powiedzie, z najdrobniejmi szczegolami obmyslalam scenariusz. Niekiedy bylam mile zaskoczona, ale najczęściej, jednak wizualizacje sie materializowaly.

 

Jak walczyc z tym. Mozliwe, ze to dziwne, ale zle wizualizacje wywoluja u mnie duzy ladynek emocji i latwiej mi przywolywac te zle mysli. Kiedy usiluje zastapic je dobrymi, to mysli gdzieś uciekaja, nie potrafie sie az tak skupic na tych pozytywnych wizjach. Czy to jest normalne? Cztyalam gdzieś, ze negatywne wizualizacje zapadaja w umysl i naprawde trzeba sie napracowac by zastapic je pozytywnymi. Jak to zrobic.

Edytowane przez paulinchien
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No napewno byś afirmacjami to zrobila, ale ja ma podobny problem..i nie wiem jak sie go pozbyc...tez od penego czasu mam czarne scenariusze, i to jak nigdy przychodza tak najdziwniejsze ze to masakra. Moze to objawy martwienia sie albo cus..?? A z wizualizacji tych pozytywnych spełniały ci sie?? Otrzymywałaś to co sobie wizualizowałaś i w jakim czasie..??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli wizualizujesz bez koncentracji, energia sie rozprasza. a gwozdz (czyt. cel wizualizacji) latwiej wbic mlotkiem, niz chmurom.

 

ale spokojnie, nic nie ucieka, i powoli chmura sie skrepla, by stac sie mlotkiem ...

 

zycze powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Ja jeszcze tez tak troszeczke chcialam napisac o doswiadczeniach swoich z wizualizacja. Ogolnie nie mam problemu z wyobrazeniem sobie czegos i skupieniem sie nad tym, tylko czasami jak w zyciu gorzej, albo wiecej problemow sie pojawia, to to tez wychodzi w wizualizacji, tzn. jakies negatywne sytuacje albo obrazy probuja mi ja zaklocic. Ogolnie to straszna nowicjuszka jestem w zakresie wizualizacji. Wszystko zaczelo sie od run, ktore poznalam przez znajoma a potem trafilam na forum :). No, ale nie o tym mialam pisac. Ostatnio mialam dosc taki naladowany emocjonalnie okres, chodzilo o faceta, ja sobie bardzo czesto wizualizowalam sytuacje z nim, takie zwyczajne i musze napisac, ze sie spelnily i to w bardzo krotkim czasie prawie w 90% tego co sobie wizualizowalam i w momencie jak sie spelnialy przechodzily mnie ciarki, bo po prostu nie potrafilam w to uwierzyc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

a ja bardzo bym chciała wizualizować, ale nie jestem w stanie się skupić....jakby mi coś wewnętrznie podpowiadało że się do tego nie nadaje....potrafię się wyłączyć i nie mysleć o niczym, ale nie potrafię sobie wyobrazić danych rzeczy..jakbym była zamknięta....nawet z medytacja mam problem..czytam i czytam i nic...no ale się nie poddaję...zastanawiam się tylko czemu mam z tym taki problem?:-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprobuj przed snem kiedy jestes bbardziej zrelaksowana. Zamknij oczy i zacznij marzyc, zacznij widiec to, co chcesz, aby sie spelnilo. I czuj sie jak by to sie juz spelnilo. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja bardzo bym chciała wizualizować, ale nie jestem w stanie się skupić....jakby mi coś wewnętrznie podpowiadało że się do tego nie nadaje....potrafię się wyłączyć i nie mysleć o niczym, ale nie potrafię sobie wyobrazić danych rzeczy..jakbym była zamknięta....nawet z medytacja mam problem..czytam i czytam i nic...no ale się nie poddaję...zastanawiam się tylko czemu mam z tym taki problem?:-(

może problem w tym, że wizualizować można na różne sposoby i z różną siłą? To nie jest trudne - umiesz wyobrażać sobie różne rzeczy = umiesz wizualizować. Dajmy na to myślisz sobie o tym gdzie byś chciała pojechać na wakacje i wyobrażasz sobie piaski Tunezji, lub co pewnie bardziej realne - wycieczkę po polskich górach. A twoją głowę zalewają spontanicznie obrazy i wizje napotkanych turystów na górskim szlaku, czy wizja przytulnej chatki w górach, gdzie baca poczęstuje nas pożywnym i zdrowym posiłkiem i da nam mleka prosto z wypasanej na łące krowy... I to już jest wizualizacja :)

 

Później można to naturalnie rozszerzać i pogłębiać, żeby wizualizacja poslużyła Ci do tego do czego chcesz (ale że wizualizację można wykorzystać na 1000 różnych sposobów, więc to do czego chcesz ją wykorzystać, powinno wskazać Ci dalszą drogę rozwoju), ale myślę, że bazę już masz, o ile uświadamiasz sobie, że tak naprawdę już wizualizujesz, elementy wizualizacji można odnaleźć w wielu zdarzeniach w życiu :) Nie mów, że nigdy sobie nie wyobrażałaś niczego :)

Edytowane przez LoonyMystic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

wiadomo że w życiu człowieka czasami są takie problemy że ciężko nam się ich pozbyć z głowy i wizualizować.. ja wtedy podczas wizualizacji zaczynam mówic do siebie o tym co wizualizyje, o tym jak jestem szcześliwa, za co dziękuje, co pieknego mam w życiu..to pomaga mi się oderwać się od 'złych' myśli i zacząć mozytywne wizualizacje..

wczoraj przed zaśnięciem gdy wizualizowałam zasnęłam gadając sama do siebie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Witam serdecznie!

 

Nie chcę zakładać nowego tematu więc podepnę się pod ten. Otóż studiuję książkę:"Kurs Magii Psychotronicznej" autorstwa niejakiego Arcadiusa.

Jestem obecnie na samym początku swojej 'podróży' nie mniej jednak ezoteryką interesuję się od dłuższego czasu i jakąś tam widzę mam. Obecnie

ćwiczę właśnie wizualizacje, od kilku dni staram się wyobrazić sobie cytrynę. Zauważyłem że z dnia na dzień wychodzi mi to coraz lepiej ale w czym

problem, i co mnie tutaj sprowadza? Już tłumaczę..

 

Dobre pół godziny temu położyłem się na łóżku i zacząłem właśnie wizualizować, po chwili natchnęło mnie by zdjąć z ręki moją

kolczastą pieszczochę i dotykając ją z zamkniętymi oczami starać się ją zobaczyć. Zamknąłem więc oczy, zacząłem ją delikatnie macać

i można powiedzieć że przez mgłę ją widziałem. Każdy ruch i manewr który wykonywałem widziałem przez zamknięte powieki

w swoim umyśle. W pewnym momencie jednak zaczęła boleć mnie nie tyle sama głowa co miejsce w którym według moich informacji

znajduje się TRZECIE OKO. Boli, a raczej czuję ucisk w tym miejscu do teraz. Jakie to uczucie? Hmmm takie jakby ktoś trzymał mi w tym

miejscu palec i starał się go wepchnąć do środka albo na zewnątrz. Ciężko mi to akurat określić.

 

Czy może mi ktoś powiedzieć co to oznacza? To dobrze, źle że coś takiego odczuwam?

 

Z góry dziękuję za odpowiedź, czekam!

Edytowane przez KrasnyiOktyabr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze. Przez długi czas np. nic nie robiłeś w sferze duchowej teraz trochę aktywności i pobolewa w okolicy 3oka. Normalne. Jak będzie mocniej boleć to przerwiesz ćwiczenia (chyba samobójcą nie jesteś). W miarę jak twój rozwój będzie szedł do przodu to coraz wyższe czakry będą się odzywać. W zasadzie wszystkie, no może najsilniej odczuwane te powyżej 3-ciej. Która i w jaki sposób, jakie objawy - zależy od osoby, nie ma jakiś reguł. Troszkę trzustka (odpowiedzialna za pranę), troszkę pobolewań kręgosłupa itd itp. troszkę tutaj napisano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Jestem tu nowa. Od dawien dawna wierzę,że jeśli myślimy żle to przyciagamy zło, a gdy myślimy pozytywnie to ściągamy te dobre rzeczy. Mimo to ja sama chciałabym , aby pewne sprawy rozwiązały się w ten sposób, jaki to ja sobie zamarzę. Mogę prosić o poradę , w jaki sposób to osiągnąć?

Edytowane przez neit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby życzenie się spełniło...

 

Jestem przeciwnikiem "przepisywania tekstów" ale ze względu na ważność - muszę to zacytować.

 

5-ty TRYB MODLITWY...

 

Dokładnie opisał nam go opat w Tybecie.

Opisywał nam tryb modlitwy, który jest oparty na UCZUCIU i powiedział:

? MUSIMY CZUĆ UCZUCIE TAK JAKBY MODLITWA JUŻ ZOSTAŁA SPEŁNIONA I W TYM UCZUCIU MÓWIMY DO SIŁ KREACJI POZWALAJĄC ŚWIATU BY NAM ODPOWIEDZIAŁ, POZWALAJĄC TEMU POLU ? KWANTOWEMU HOLOGRAMOWI, UMYSŁOWI BOGA BY NAM ODPOWIEDZIAŁ TYM CO CZUJEMY W NASZYCH SERCACH.

 

Więc zamiast się modlić i czuć bezsilność w danej sytuacji ? Dobry Boże pozwól, aby był pokój na świecie? Ten piąty tryb modlitwy zaprasza nas do czucia tego, jakbyśmy już uczestniczyli w tym pokoju.

 

We wczesnych latach 90-tych miałem okazję zobaczyć ten tryb modlitwy, tej opartej na uczuciu modlitwy, odbywającej się w czasie rzeczywistym

Wtedy też pustynny Południowy Zachód doświadczył jednej z najgorszych susz w historii i mój rdzennie amerykański przyjaciel zaprosił mnie bym dołączył do niego pewnego dnia w pustynnym, wyżynnym miejscu w Nowym Meksyku by podzielić się modlitwą o deszcz.

Wspięliśmy się na liczącą wiele tysięcy akrów piękną górską pustynną wyżynę i tak doszliśmy do miejsca, które było tak stare, iż dzisiejsi ludzie nie wiedzą kto zbudował to miejsce, był to w zasadzie kamienny krąg, każdy kamień stał tak jak został umieszczony rękoma przodków.

To w tym miejscu mój przyjaciel rozpoczął swoją modlitwę, zdjął buty i wszedł do kręgu bosymi stopami, uhonorował wszystkich swoich przodków, po prostu powiedział: ?wszyscy moi przodkowie, wszyscy moi przodkowie?.

Uhonorował wszystkie cztery kierunki, odwrócił się plecami do mnie, trzymając ręce w modlitewnej pozycji, tylko przez parę sekund.

Wtedy się odwrócił, spojrzał na mnie i powiedział: ? Jestem głodny chodźmy coś zjeść ?

Odpowiedziałem: Myślałem, że podzielisz się modlitwą, że będziesz prosił o deszcz?

Spojrzał na mnie i powiedział:

Nie, ponieważ kiedy się modlimy O DESZCZ, to deszcz może nigdy nie nastąpić ponieważ w chwili gdy modlisz się O COŚ by się pojawiło TO WŁAŚNIE POTWIERDZASZ, ŻE TO NIE ISTNIEJE W TYM MOMENCIE.

 

Myślałem o tym co mi powiedział i ma to dla mnie wiele sensu, jeżeli powiem:

? Dobry Boże pozwól, niech będzie pokój na świecie, to w tym momencie mówię, że tego pokoju tam nie ma i BEZWIEDNIE MOGĘ WZMACNIAĆ TE WARUNKI, KTÓRE CHCIAŁBYM ZMIENIĆ.

Tak samo z leczeniem mojego ciała albo ciał moich bliskich!!

Więc spytałem mojego przyjaciela: ? Jeśli nie modliłeś się o deszcz, to co właściwie robiłeś?? Co się stało kiedy zamknąłeś oczy??

 

Odpowiedział:

? Kiedy zamykam oczy, zaczynam CZUĆ UCZUCIE TEGO JAK TO JEST MIEĆ DESZCZ W NASZEJ WIOSCE PUEBLO.

CZUJE ZAPACHY TEGO CO CZUĆ KIEDY DESZCZ SPADA Z DACHÓW I ŚCIAN NASZYCH BUDYNKÓW I ZACZYNAM CZUĆ JAK TO JEST KIEDY MOJE BOSE STOPY SĄ W BŁOCIE, JEST TAK WIELE BŁOTA PONIEWAŻ BYŁO TAK WIELE DESZCZU.

W TEN SPOSÓB OTWIERAM DRZWI DLA MOŻLIWOŚCI SPROWADZENIA DESZCZU DO NASZEGO ŚWIATA.

 

..................................................

link do całości tekstu:

Gregg Braden, nauka cudów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Święte i Mądre Słowa ,ja od siebie dodam ,że jeśli szczerze modlimy się w Sercu Swoim i Zamykając Oczy Fizyczne ,Materialne Patrzące na Świat Zmysłowy ,To Tzw .3 Okiem patrzymy na Boga Okiem Duchowym ,Spirytualnym -Spoglądającym do Wewnątrz - 6 Zmysł . Bóg Zawsze wysłucha naszej prośby skierowanej do niego ,lecz żeby prośba lub modlitwa się spełniła musimy poczekać na jej zmaterializowanie w świecie materialnym .Odpowiedzią Boga Będzie - Przepełniające Nas Od Stóp Do Głowy Uczucie Ekstazy ,Radości,Zadowolenia (Ciarki,Bioprądy Wibracje ),Emocjonalny Impuls Który skłania Nas Do Zrobienia Czegoś Dobrego ,Boska Radość Kiedy To Z Oczu Płyną Nam Łzy Non Stop itp. Każdy inasczej może doświadczyć Odpowiedzi Bożej .

Dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądnąłem kilka for o medytacji i włosy stanęły mi dęba jakie farmazony ludzie wypisują. Najwięcej jest powtarzanych po tysiące razy stwierdzeń, bzdetów. Nawet książek to niewiele czytali, multum informacji internetowych tzn takich co w internecie są przepisywane tysiąc razy, aż stają się prawdą.

Ludzie brną w ta ślepą uliczkę i dalej, dalej...

Czytaj i sprawdzaj.

 

Wszyscy piszą o oddychaniu, wizualizacji, pustce itp itd.

Nikt nie pisze o uczuciach emocjach, ale po kolei.

 

Cytat z książki Gregga Bradena "BOSKA MATRYCA":

 

Przez tłumacza zadałem mu (opatowi) pytanie. Gdy patrzymy na wasze modlitwy -zacząłem - co robicie? Gdy widzimy, jak intonujecie i śpiewacie przez 14 lub 16 godzin dziennie, gdy widzimy dzwony, misy, gongi, flety, mudry i mantry na zewnątrz, co się dzieje wewnątrz was?.

tłumacz przekazał odpowiedź opata: Nigdy nie widziałeś naszych modlitw - powiedział - ponieważ modlitwa nie może być widziana. To, co widzieliście, to jest to, co robimy, żeby stworzyć uczucie w naszym ciele.

 

W sercu trzeba wzbudzić to specyficzne drżenie. Musi być to drżenie w sercu - bo ta "furtka" musi być otwarta. Z "zamkniętym sercem" nie ma porządnej medytacji, jest tylko "płyciutkie" wyciszenie uspokojenie o którym legendy piszą.

Wracając do uczucia miłości... Może to być wspomnienie jakiejś niezapomnianej chwili z życia, widoku przyrody, wypowiadanie OM czy słuchanie muzyki, nucenie, modlitwa - jest sporo możliwości. Jest to taka czynność która powoduje, że nie myślimy (zapominamy) o czasie, i przez serce przepływa takie lekkie drżenie.

Używając np wspomnienia trzeba jak najdokładniej zwizualizować to wspomnienie. Tym drżeniem z serca trzeba wypełnić całe swoje ciało. Początkowo drży serce (czakra serca), potem dłonie, stopy, pępek (splot słoneczny - 3 czakra - prana). Mrowienie będzie czuć wszędzie.

Powoli oddycham, około 7 sekund wdech i tyle samo wydech. Połączenie z Kosmosem i ziemią. Taki oddech wypełniający cały organizm. (Bardon też coś tam pisał o oddychaniu całym ciałem...) Oczy przymknięte.

 

Jest to bardzo zbliżone do tego co pisałem o V-tym trybie modlitwy.

 

Ja używam muzyki by "zanurzyć się w medytacji".

Ręce, nogi, tułów przestaję czuć pojawiają się te kolorowe hipnagogi, synestezja, światła kolorowe zmieniające barwy i intensywność w rytm muzyki, wpierw tęczowe, rosnące kryształy,świetlne fraktale by przejść w ciepłe, jasne serdeczne światło. Otaczasz, wypełniasz się światłem.

Myślenie logiczne i zwykły chaos myśli zostają zatrzymane.

Wrażenia wizualne opisane są w "doświadczeniach psychodelicznych":

 

 

Taki stan bez ego, logika, liczenie idzie okropnie, odczytanie godziny z zegarka to niebywały problem. Po prostu wie się która godzina.

W zasadzie istnieje wzrok i słuch, nie czuje się ciała - jest się odłączonym od ciała.

patrz opis tripu chemicznego:

 

Światło jest niesamowite, ciepłe... jest wszystkim.

Tylko tego nie idzie opisać, bo to jak tłumaczenie wyglądu pachnącej łąki przez telefon.

 

Cytat biblijny Biblii Króla Jakuba, tekst ze str 61 książki Gregga Bradena "BOSKA MATRYCA":

 

Wszystko, o co prosisz wprost, bezpośrednio...

z wnętrza Mego Imienia, Będzie ci dane. Jak dotąd tego nie uczyniłeś...

A więc proś bez ukrytych motywów i bądź otoczony swoją odpowiedzią

- Bądź otulony swoim pragnieniem, aby twe zadowolenie było pełne.

Ten tekst powstał z tłumaczenia wersji w języku aramejskim, niestety w Biblii katolickiej ocenzurowanej w 4 wieku n.e. ten tekst ocenzurowany brzmi tak:

 

O cokolwiek poprosisz ojca w mym imieniu,

da on tobie. Jak dotąd nie prosiłeś o nic

w mym imieniu: Proś, a otrzymasz,

aby twoja radość była pełna.

jak widać wykreślono informację o prośbie bez ego, który to stan jest osiągalny w medytacji.

 

Mówiąc to jest To miejsce. Nie poprosisz Tam o niegodziwość, bo wszystko jest uczuciem miłości, o co możesz poprosić wiesz. To realizuje się od razu.

 

I światłem byłem i źrenicą razem.

I w pierwszym, jednym rozlałem się błysku,

Nad przyrodzenia całego obrazem;

W każdy punkt moje rzuciłem promienie;

A w środku siebie, jakoby w ognisku,

Czułem od razu całe Przyrodzenie.

Stałem się osią w nieskończonym kole:

Sam nieruchomy, czułem jego ruchy;

(...)

I bylem razem na okręgu koła,

Które się wiecznie rozszerza bez końca

I nigdy bóstwa ogarnąć nie zdoła.

I dusza moja, krąg napełniająca,

Czułem, ze wiecznie będzie się rozżarzać, (...)

 

Adam Mickiewicz "Widzenie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Dlaczego nie otrzymujemy tego o czym myślimy, o czym wizualizujemy?

 

Multum czynników.

Po pierwsze: śmietnik wizualizacyjny w naszej głowie. Oglądamy TV, czasopisma, otoczeni jesteśmy reklamami wizualnymi i dźwiękowymi. Umysł wizualizuje, nie tworzy wizualizacji od podstaw, ale korzysta z gotowych wzorców jaki mu dostarczasz codziennie. Sposób na to, trochę mniej albo wcale TV, i kolorowych czasopism o byle czym. Troszkę fantazjowania i przebywania na łonie natury.

W biblii napisano jak Józef zganił Jezusa za robienie glinianej podobizny człowieka. Eseńczycy nie mogli tworzyć i posiadać podobizn ludzi. Więcej napisano w Rękopisach z Qumran (Zwoje znad Morza Martwego)nawet Papież coś tam wspomniał, że Jezus był eseńczykiem.

Druga sprawa: wizualizujemy efekt końcowy, nie to jak ma się dziać. Dajcie szansę Bogu by to zrobił po swojemu. Nie gdybać co by było, gdyby. Po prostu "WIEM", że to nastąpi. No i bez pośpiechu, małe sprawy są szybko "załatwiane", duże wymagają trochę czasu i prośba nie popsujcie tego swoją niecierpliwością.

 

Nieistotna jest ilość ale jakość. Dokładność wizualizacji, widzieć, ale czuć więcej jak jednym zmysłem:

 

Troszkę cytatów:

...Jeśli wizualizujesz piękny las, to w tym samym czasie słuchaj śpiewu ptaków, szumu wody w małym potoku, szelestu wiatru, bzyczenia pszczół etc. Jeśli powiedzie ci się z tą scenerią, wybierz inną, podobną, lecz tym razem sam ją nakreśl. Wszystkie powyższe ćwiczenia mają być praktykowane przy zamkniętych oczach. Ćwiczenia te są ukończone, jeśli udaje ci się wyobrażać każdy obszar, miejsce czy wioskę przez 5 minut... przy zastosowaniu dwóch lub trzech zmysłów równocześnie...

Dokonuje się tego, skupiając oczy na jednym punkcie lub wpatrując się w pustą przestrzeń bądź w absolutną nicość. Kiedy praktykujesz to ćwiczenie, twoje fizyczne otoczenie musi przestać dla ciebie istnieć, a wybrany obraz ma powstać przed twoimi oczyma jak fata morgana zawieszona w powietrzu. Kiedy uda ci się utrzymać jeden obraz przez co najmniej pięć minut, wybierz następny...

To sposób jak wyobrażać sobie miejsca i lokalizacje, które widzieliśmy i znamy. Następnym krokiem jest wyobrażanie sobie miejsc, wiosek i miast, których nigdy nie widzieliśmy...

...Z pozbawionych dynamiki obiektów, takich jak: miejsca, wioski, miasta, domy i lasy, przechodzimy do żywych stworzeń, jak: psy, koty, ptaki, konie, krowy, cielęta, kurczaki. Wyobraź je sobie dokładnie w ten sam sposób jak wszystkie inne obiekty, które były przedmiotem naszych ćwiczeń koncentracji - najpierw, z zamkniętymi oczyma, a następnie przy oczach otwartych. Kiedy już to osiągniemy, wyobrażamy sobie zwierzęta w ruchu - na przykład kota myjącego się, łapiącego mysz lub pijącego mleko, szczekającego i biegnącego psa, ptaka w locie itp. Ćwicz najpierw z zamkniętymi oczyma, a następnie z otwartymi...

 

Tu kończę przepisywanie - link do źródła strona o hermetyźmie.

Wszystko jest możliwe, nie ma rzeczy niemożliwych, Uniwersum jest nieskończenie wielkie i wszystko można znaleźć. Oklepane gadanie... prawda? Wchodząc w medytację, wchodząc w światło możesz poprosić o wszystko, Pisałem już o tym co Grieg Braden pisał w "Boskiej Matrycy". Tu musiałbym znów cytować kolejne teksty, jednak to zrobię:

 

...Bóg nie jest na czubku jakiejś hierarchii i nie patrzy na was z góry. Bóg jest przepływem energii, która biegnie przez wszystko: przez was, przez wszystkie żywe istoty na Ziemi, i nawet przez to, co wydaje się być rzeczami nieożywionymi w waszym materialnym środowisku. Bóg jest wszędzie...Wybieracie swoją życiową ścieżkę i doświadczenia. Głęboko w waszym środku istnieje siła stwórcza, która projektuje pewne kluczowe wydarzenia w waszym życiu i przyciąga do was doświadczenia, których macie doznać, po to, aby rozumieć, wzrastać i rozwijać się. W istocie nigdy nie jesteście ofiarami tego świata. W swoim rdzeniu nigdy nie jesteście tak naprawdę bezradni czy załamani.

 

Obejmij swoje życie ze wszystkimi jego wzlotami i upadkami. Masz moc, by przeżyć je dobrze. Twoim największym spełnieniem będzie to, że przypomnisz sobie kim jesteś, wciąż będąc w ludzkiej formie, pośród wymagań życia na Ziemi...

 

Ten tekst to słowa Jezusa *Jeszua ben Josef* jest oryginalnym aramejskim imieniem dla imienia Jezusa, który jest uosobieniem Chrystusowej energii na Ziemi. W swoich przekazach przedstawia się jako Jeszua, nasz brat i przyjaciel, a nie boski autorytet, jaki tradycja z niego zrobiła. Celowo na wstępie nie wspomiałem o tym kto jest autorem, bo niektórzy na słowo Jezus dostają *trzęsawki".

Edytowane przez KazOle
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najczęściej popełnianym błędem poczas czarów, zaklęć i modlitwy(bo modlitwa to także rodzaj zaklęcia)jest to ,że nie otrzymamy tego, o co prosimy i nie możemy mieć tego, czego pragniemy ponieważ, nasza prośba jest stwierdzeniem braku.

(...)

xxxxx.blog.onet.pl (* adres pod, który chce kodona chce, żeby wejść, spamując tu na forum *)

kodona, nie spamuj, bo w każdym temacie piszesz to samo.

Nawet jeśli to, co piszesz ma sens, to pisanie tego samego w każdym temacie, żeby tylko rozpromować swojego bloga na onecie to nic więcej jak tylko SPAM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...
Ja potrafię się skupić na wizualizacji lecz niedługo, dosyć szybko moje myśli zaczynają odbiegać od sprawy ;)

Nie wizualizuję codziennie, ale już bardzo długo ale niestety jak narazie efektów nie ma..

 

Mam tak samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czesto mam cos takiego ze zaczynam o czyms myslec np jak mialam partnera a on wychodzil to czesto do glowy przychodzilo mi ze on mnie zdrdza czasami nawet mi sie nawet snily pewne zecze . tak jakbym byla przy nim i to widziala widziala jego zamiary i bylo tak ze to sie zdazylo czy to jest intuicja czy cos innego czasami on byl zszokowany i mowil ze chyba jestem jakas wiedzma bo przewiduje pewne zeczy . Niech mi ktos powie co to jest bo czasami zaczynam sie bac tego a wogole snow.

 

A może to trochę jak "samospełniająca się przepowiednia"? Czasami ściągamy do swojego życia to czego się obawiamy.Myślimy o czymś , boimy się czegoś a potem niestety to się pojawia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...