Skocz do zawartości

Jak zachęcić podświadomość


Gość Ambere

Rekomendowane odpowiedzi

Podświadomość nie posiada zdolności logicznego myślenia, właściwej analitycznemu rozumowi, ale

zgromadziwszy w sobie przeróżne wrażenia i doświadczenia, dysponuje systemem reakcji, któremu trudno odmówić logiki. Poza tym wszystko, co jej przesyłamy, bierze dosłownie. Dlatego nie ma własnego zdania na temat tego, co się aktualnie dzieje lub tego, co się zdarzyło. Dla podświadomości najważniejsze jest zawsze – wrażenie. Ponieważ polega na zapamiętanych wrażeniach i doświadczeniach bardzo często opiera się argumentom naszej logiki.

 

Jeśli będziesz próbował przekonać podświadomość za pomocą racjonalnych argumentów, może się zdarzyć, że odmówi współpracy, obstając przy swoim punkcie widzenia. Dlatego ważne jest, abyś nie traktował swej podświadomości jak niewolnika i nie zmuszał do współpracy za pomocą coraz to innych sugestii. Postaraj się przekonać ją o sensie i pożytku płynącym ze współdziałania przy danym przedsięwzięciu.

 

Przedstaw jej swoje pragnienia w sposób najbardziej przejrzysty i zrozumiały, opisz skutki, jakie dla was „obojga” będzie miało powodzenie sprawy.

Podświadomość szczególnie łatwo ulega magii słowa: mówionego, pisanego czy drukowanego. Jeśli chcesz ją przekonać, że twoje życzenia są szczególnie pilne, napisz jej na kartce afirmację, w której opiszesz jak ma wyglądać pożądana przez ciebie sytuacja.

 

Popracuj nad tekstem, a kiedy uznasz, że jest dostatecznie dokładny i zrozumiały, odczytaj go głośno i wyraźnie. Na podświadomości zrobi to wrażenie. Tylko wtedy, gdy całkowicie i bez zastrzeżeń zaakceptuje twoje życzenie, będziesz mógł odnieść sukces. Dlatego postaraj się przeciągnąć na swoją stronę, uczyń z niej swego przyjaciela.

 

Oczywiście jeżeli chcesz, aby cel został spełniony, musisz mieć absolutną pewność, że jest to twoim pragnieniem, musisz wprost „palić się” do jego urzeczywistnienia na płaszczyźnie fizycznej. Jeśli pragniesz tylko „trochę”, jedynie „połową serca”, nic z tego nie będzie, taka motywacja nie wystarczy. Musisz pragnąć z całej duszy i wszystkimi siłami dążyć do celu. Wszelkie wątpliwości z twojej strony, wahania, brak pewności podświadomość natychmiast zarejestruje, a to osłabi jej chęć do współpracy.

 

Jeśli zyskałeś w swej podświadomości oddanego pomocnika, nie zapomnij obdarzyć ją pochwałą czy wręczyć nagrodę. Nagrodą dla twej podświadomości może być wyjątkowo dobra kolacja, jakiś zakup, pójście do kina. Twój podświadomy umysł zapamięta tę entuzjastyczną reakcją, czy to wyrażoną w duchu, czy na płaszczyźnie rzeczywistej.

 

Dlatego nie szczędź mu pochwalnych słów, w wyobraźni możesz go nawet odznaczyć medalem „za wybitne zasługi”. Wierz mi, te drobne gesty zwrócą ci się z nawiązką, bo zaowocują jeszcze lepszą współpracą w przyszłości. Jeśli więc masz powód do okazania wdzięczności, okaż ją mówiąc: „Dziękuję ci, zrobiłeś to cudownie! To było wspaniałe!”

Edytowane przez Ambere
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajdź swój sygnał wyzwalający

Zapewne wiesz z doświadczenia, że te same czynności, często powtarzane, po pewnym czasie stają się nawykiem, działaniem automatycznym. Ta sama zasada dotyczy twojej współpracy z podświadomością.

 

Jeśli wprowadzając się w stan odprężenia i nawiązując kontakt z podświadomością będziesz zawsze używał tych samych rytualnych zachowań, to z biegiem czasu wytworzysz pewien odruch, który przyspieszy twe wejście na twórczy poziom umysłu oraz znacznie szybciej połączy cię z twym wewnętrznym pomocnikiem. Podświadomość bowiem bardzo lubi wszelkie rytuały i łatwo się do nich przyzwyczaja.

 

Dlatego kiedy wprowadzasz się w stan odprężenia, najlepiej posługuj się zawsze tą samą metodą, przekonasz się wówczas, że po jakimś czasie wystarczy gest, a osiągniesz poziom całkowitego rozluźnienia.

Nie powinieneś, naturalnie, owego gestu czy „sygnału” używać (przypadkowo czy przez nieuwagę) przy innych codziennych czynnościach, gdyż w trakcie wykonywania swojej pracy mógłbyś nagle odczuć nieprzepartą chęć położenia się i pomedytowania.

 

Abyś dokładnie zrozumiał, o jakie sygnały czy też gesty chodzi, przedstawiam ci trzy „mechanizmy wyzwalające”:

1. Powtórz trzy razy głośno dwie sylaby ki – ai.

2. Złóż razem kciuk, palec wskazujący i środkowy.

3. Przyłóż palec do miejsca między oczami i koncentruj się, licząc od trzech do jednego.

Im szybciej twoja podświadomość pozna i zapamięta twój sygnał albo mechanizm wyzwalający, tym łatwiej ci będzie osiągać stan pełnego rozluźnienia. Jeśli więc zdecydowałeś się na jakiś określony „wyzwalacz”, trzymaj się go i nie zmieniaj, w przeciwnym przypadku

osłabiłbyś skuteczność jego działania.

 

Dopóki nie nabrałeś wprawy w kontaktowaniu się ze swoją podświadomością, powinieneś zawsze przed podjęciem kontaktu wprowadzić się w stan głębokiego relaksu, aby inne sprawy nie odwróciły przypadkiem uwagi twego „sekretnego przyjaciela”.

Kiedy jednak podświadomość przyzwyczai się do „waszego” sygnału, będzie reagować od razu i nawiążesz z nią kontakt bez żadnych wstępów, to znaczy bez wchodzenia w stan rozluźnienia.

 

Ćwiczenie 5: nawiązywanie kontaktu z podświadomością

1. Posługując się preferowaną przez siebie metodą osiągania odprężenia i wejdź na poziom twórczego stanu umysłu

2. Zwróć się w życzliwych słowach do swojej podświadomości, daj jej odczuć, że ma w tobie przyjaciela.

3. Zapytaj, jak masz ją nazywać. Poproś żeby ci pokazała, jak wygląda.

(Wszystko co komunikuje Ci podświadomość jest zwykle bardzo subtelne. Wsłuchaj się w siebie, w poszukiwaniu odpowiedzi. Czasem może się ona pojawić z opóźnieniem, dlatego bądź uważny na to co pojawia się w twoim umyśle)

4. Podziękuj za gotowość współpracy i zapewnij o swej chęci pozostania w stałym kontakcie.

5. Pożegnaj się ze swym cichym pomocnikiem. Licz powoli od jednego do dziesięciu i zakończ sesję.

 

„Twórcza moc myślenia” Kurt Tepperwein

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

No, energia, a ja się spróbuję naładować, bo nigdy się nie ładowałem energią :)

 

Jeśli wprowadzając się w stan odprężenia i nawiązując kontakt z podświadomością będziesz zawsze używał tych samych rytualnych zachowań, to z biegiem czasu wytworzysz pewien odruch, który przyspieszy twe wejście na twórczy poziom umysłu oraz znacznie szybciej połączy cię z twym wewnętrznym pomocnikiem. Podświadomość bowiem bardzo lubi wszelkie rytuały i łatwo się do nich przyzwyczaja

jednak można przegiąć i w inną stronę - zbytnia rytualizacja i powtarzanie w kółko tego samego sprawia często, że coraz mniejszy efekt na nas coś wywołuje. Mam swoje ulubione piosenki i one czasem blakną, nie działają na mnie aż tak bardzo, jak wtedy, kiedy usłyszałem je za pierwszym razem... Wielokrotnie czytałem o tych kotwiczeniach itp. ale na mnie to chyba odwrotnie działa :)

Edytowane przez LoonyMystic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, często jest tak, że im częściej o czymś myślimy, wizualizujemy i Bóg jeden wie co jeszcze, to efektów nie ma. Czemu?

Jeżeli czegoś tam sobie chcę, myślę o tym itp., a potem zapominam i nie wracam jakoś za bardzo do tego- tadam, dzieje się.

Ale kiedy jadę non stop tym tropem- nic.

Nurtuje mnie to :mysli:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz karolinno - są tacy co twierdzą, że zbytnia koncentracja na "chceniu" może dać nam tylko więcej "chcenia" :D i że pragnienie jest odpowiednikiem braku - więc raczej wyrazić intencję a potem "puścić"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sukces jest czesto wypadkowa wielu dzialan, nie tylko jednego

jesli skoncentrujesz sie na jednej rzeczy, "zawalisz" inne, tez wazne - choc moze takimi Ci sie nie wydaja na pierwszy rzut oka

innymi slowy, zawezasz perspektywe, majac na oku jeden cel tracisz z pola widzenia cala reszte skaldnikow, ktora na ten cel takze pracuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może te wszystkie blokady/programiki/wpływy ładowane nam do głów od dzieciństwa + podobno jakieś śmieci z poprzednich "żyć"

może dlatego że trzeba użyć sporo energii/wiary/emocji i dobrze je wstrzelić żeby coś dostać?

a może ktoś tam u góry nie lubi jak ludzie maja zbyt łatwo? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest prosta z tym "chceniem", czasem tak bardzo chcemy, że nie słyszymy odpowiedzi odmownej, bo nie dopuszczamy jej do siebie. Efekt jest taki ży my prosimy, błagamy, wizualizujemy a po drugiej stronie słuchacza już dawno nie ma bo odszedł znudzony naszą ignorancją.

 

Dodatkowo nasza podświadomośc to język obrazów przelatujących nam przez głowę jeżeli umiemy je połapać w misternie utkaną pajęczynę skojarzeń nasza podświadomość zaczyna sie otwierać i produkować coraz to nowe symbole i obrazy - zaczyna się nasz wewnętrzny dialog pomiędzy świadomością i podświadomością. Taka współpraca "obu pań" owocuje tym że gdy my widzimy obrazy rzeczywiste i określone do nich sytuacje nasza podświadomośc zapamietuje je. Wewnętrzna nauka owocuje tym że gdy podświadomość wysyła nam jakiś obraz nasza świadomość przekłada go na język słów i znaczeń - to stąd praca z obrazami np: kart Tarota kształtuje i uporządkowuje nam naszą wewnętrzna rozmowę, pozwala nam zrozumieć siebie i "liznąć" wiedzę o otaczającym nas świecie, związkach przyczynowo skutkowych i innych rzeczach o których wcześniej nie mieliśmy pojęcia.

Praca z podświadomościa to przedewszystkim praca z samym sobą.

Edytowane przez Slawomir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest prosta z tym "chceniem", czasem tak bardzo chcemy, że nie słyszymy odpowiedzi odmownej, bo nie dopuszczamy jej do siebie. Efekt jest taki ży my prosimy, błagamy, wizualizujemy a po drugiej stronie słuchacza już dawno nie ma bo odszedł znudzony naszą ignorancją.

 

wątpię żeby ktoś rzeczywiście słuchał :P na pewno juz by zwariował :P

prędzej jest tak że im bardziej czegoś pragniemy tym trudniej nam uwierzyć, tym więcej myśli o porażce nam się pojawia i tym większe znaczenie maja nasze blokady emocjonalne/energetyczne/inne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie jest tak, że bardzo czegoś pragnąc, bujając w obłokach, wyobrażając sobie całą drogę do tego, czego chcemy, tak naprawdę ją ucinamy?

Dając tylko sygnał zostawiamy otwartą ścieżkę. Do celu mogą (nie wiem kto siedzi za sterem xD ) nas doprowadzić na różne sposoby- dajemy im (? a bo ja wiem komu -_-' ) wolną rękę. Różne wydarzenia mają miejsce i tadam! Mam to, czego pragnęłam.

Z kolei wytyczając każdy krok- cóż, ograniczamy 'pomoc' (dalej nie wiem jak TO nazwać xD ). Koniec końców dostajemy rozczarowanie za brak współpracy 'bo ja tak chcę i już!'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeżeli "odpuszczamy" to wtedy materializujemy, dlatego że zaufaliśmy i nie skupialiśmy się na braku. Kwestia wiary, trzeba zaufać Wyższej Inteligencji i powierzać jej nasze prośby. To zasada trzech: 1. Prosimy 2. Odciskamy w podświadomości 3.Odpuszczamy i czekamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...