Skocz do zawartości

Żywienie Optymalne (wysokotłuszczowa dieta Kwaśniewskiego)


Regis_

Rekomendowane odpowiedzi

Od dawna znałam ten model żywienia, ale dopiero od niedawna znów zaczęłam go stosować. Gdy byłam mała strasznie chorowałam, nie wiem czy to było przyczyną rozpoczęcia przez moją mamę 'tłustego' odżywiania, ale podczas niego moja naturalna odporność bardzo wzrosła i rozstałam się z lekarzami na dobrych kilka lat. W szkole miałam jedynie oceny bardzo dobre i celujące przy czym w domu w ogóle się nie uczyłam. Wtedy nie rozumiałam zbyt co się dzieje i po jakimś czasie nasza rodzinka znów wróciła do standardowego odżywiania, przy czym jedliśmy sporo warzyw i owocków. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Znów pojawiły się przeziębienia, omdlenia, zawroty głowy i ,wprawdzie niewielkie, osłabienie pamięci, co bezpośrednio przełożyło się na oceny. Jak wyżej pisałam wróciłam (na razie niestety sama) do Żywienia Optymalnego. Krew z nosa mi nie leci i nie mam przeziębienia, co zawsze pojawiało się na wiosnę. W przeciągu niespełna tygodnia znikł trądzik z pleców (a walczyłam z nim od ładnych kilku lat), a mimo, że jestem w liceum i materiału jest sporo, czuję, iż wraca ta nieziemska wprost pamięć pozwalająca na totalne nicnieuczenie się do szkoły popołudniami. To tyle o mnie.

 

Piszę ten temat, aby zachęcić ludzi do jedzenia znacznej ilości tłuszczów (zwłaszcza nasyconych) w pożywieniu. Tak, aby na 1g białka (najlepiej pochodzącego z żółtka jaja) przypadało 2,5 i więcej gramów tłuszczu oraz 0,8g węglowodanów(najlepiej skrobii). Żywienie optymalne wiąże się z odstawieniem pieczywa i jedzeniem minimalnych ilości warzyw i owoców (wszystkich węglowodanów może być ok. 50g). To mocno uderza w standardowy model żywienia, ale nie należy się bać zmian, bo korzyści są ogromne.

 

Zainteresowanych odsyłam do strony dr Kwaśniewskiego (tam macie wszystko dokładnie opisane, streszczać nie będę):

dr Kwaśniewski

dr Kwaśniewski

Zachęcam do wypróbowania jej, poniżej wstawiajcie swoje opinie (poparte argumentami).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się z tą dietą do końca - faktycznie jest zdrowsza niż przeciętna dieta, ale najskuteczniejszą pod względem praktyk ezoterycznych i ogólnie tzw. "praktyczna i smaczna" jest dieta surowa, nieprzetworzona. Na niej ma się największy przyrost energetyczny. Kompletną bzdurą, że życie to białko - nikt nie umarł od braku białka, ale za to od nadmiernych owszem (chociaż widzę, że dr Kwaśniewski też nie radzi za dużo dawać). Węglowodany proste są szczególnie potrzebne do rozrostu zdrowej sylwetki. Skrobia powoduje blokade w jelitach, która uniemożliwia wydalanie toksyn i powoduje rozrost grzybów w środku ciała.

 

Jeść kiedy chce się jeść nie ma za bardzo sensu praktycznego - wszystko jest uwikłane w pewien rytm, jedząc o stałych porach ciało będzie funkcjonować sto razy lepiej jak i trawienie będzie lepsze, jako, że organizm wpada w rytm, że o danej godzinie je - przyjmuje i wchłania. Jedząc kiedy się chce jeść wchodzimy w dysonans z ciałem i niekoniecznie musimy trafić w fale kiedy to jedzenie faktycznie wejdzie nam w ciało dając 100% wartości, a nie marny procent, który potem wydala.

 

Mięso - ja osobiście nie potrzebuje, przeciętnie mięso zawiera anaboliki, hormony i różne nieciekawe rzeczy łącznie z jajeczkami pasożytów. Ekologiczne mięso kosztuje więcej i faktycznie jest zdatne bardziej niż przeciętne jednak na poziomie energetycznym jest spadek. (Przetworzone rzeczy ciało traktuje jak toksynę poświęcając energie na wydalanie i trawienie części, które może przyjąć.) Nie mówiąc, że 95% produktów przetworzonych to właśnie biały cukier, od którego dr Kwaśniewski stroni.

 

Dieta naprawdę ciekawa i zmodyfikuje ją pod siebie, dziękuje za link - naprawdę mi się przyda. :) ale niektóre rzeczy to dużo śmiechu np.

 

Jeżeli człowiek jest głodny i nie je, to zawsze płaci za to wysoką cenę. Cena jest tym wyższa, im post lub głodówka trwa dłużej. Jest to nie tylko cena osłabienia zdrowia i odporności, ale gorzej pracuje wtedy mózg, słabną uczucia, źle ocenia się otaczającą rzeczywistość, traci się energię życiową, łatwo popada się w uzależnienie od ludzi i nałogów, krótko mówiąc — człowiek staje się głupszy, prymitywnieje umysłowo.

 

Po głodówce 3 dniowej ciało uwalnia substancje takie, że latasz jak na czystym "koksie" przy okazji wydalając toksyny mózg znacznie lepiej pracuje, podnosi się system odpornościowy - dlatego to co ten Pan pisze traktuje mocno z dystansem jako, że opiera się na bardzo dawnych badaniach i to nieco podkręconych pod pewne luki.

 

Najważniejsze, że Tobie ta dieta pasuje i daje efekt praktyczny, co się liczy najbardziej.

Edytowane przez BezimiennyMag
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najskuteczniejszą pod względem praktyk ezoterycznych i ogólnie tzw. "praktyczna i smaczna" jest dieta surowa, nieprzetworzona. Na niej ma się największy przyrost energetyczny

Nie wiem, jak to się ma do praktyk ezoterycznych, ale 'surowa' dieta na pewno praktyczna nie jest. Człowiek na Żywieniu Optymalnym je niewielkie objętościowo posiłki

jakieś dwa razy dziennie (czasem raz lub trzy), więc traci mniej czasu niż przygotowywałby ich pięć. Więcej jeść się nie chce, bo organizm otrzymuje wszystko, co mu potrzebne;] (dla tego samego efektu musiałbyś zjeść kilogramy warzyw). Wyjątkiem jest, gdy człowiek rozpocznie ten model odżywiania, bo jest uczucie typu 'zjadłabym coś' spowodowane uprzednim rozepchaniem żołądka. Z przyrostem energetycznym też się nie zgadzam. Jeden gram tłuszczu daje 9,45 kcal a jeden gram węglowodanów tylko 4,1kcal, przy czym kwasy tłuszcowe nasycone są praktycznie od razu wchłaniane do krwioobiegu, omijając sporą część ukł. pokarmowego. To energia gotowa od razu do wykorzystania i do spalenia 1g tłuszczu potrzeba mniej tlenu niż do 1g węglowodanów (które muszą przebrnąć przez cały układ pokarmowy, zostać potraktowane enzymami, a te organizm produkuje zużywając energię itd.), czyli z tych 4,1kcal jest jeszcze mniej do wykorzystania. No chyba, że chodzi Ci o 'energię duchową', o wpływie żywienia na nią nie mam pojęcia. Ja poszukałam przepisów w google i jeszenie tłusto może być bardzo smaczne;)

 

Kompletną bzdurą, że życie to białko - nikt nie umarł od braku białka, ale za to od nadmiernych owszem (chociaż widzę, że dr Kwaśniewski też nie radzi za dużo dawać). Węglowodany proste są szczególnie potrzebne do rozrostu zdrowej sylwetki. Skrobia powoduje blokade w jelitach, która uniemożliwia wydalanie toksyn i powoduje rozrost grzybów w środku ciała.

 

Niestety nie masz racji. Spójż na jajko. Zawiera jedynie białko i tłuszcz i powstaje z niego życie. Ludzie w obozach koncentracyjnych dostawali chleb (czyli praktycznie same węglogodany) a jednak umierali z głodu. To samo jest teraz w Afryce. Co z tego że mają zboże jak białka brak? Grzyby żywią się węglowodanami, jeżeli będzie ich tylko tyle ile potrzebuje człowiek(ok50g) to grzybów nie będzie bo być nie może.

 

Jeść kiedy chce się jeść nie ma za bardzo sensu praktycznego - wszystko jest uwikłane w pewien rytm, jedząc o stałych porach ciało będzie funkcjonować sto razy lepiej jak i trawienie będzie lepsze, jako, że organizm wpada w rytm, że o danej godzinie je - przyjmuje i wchłania. Jedząc kiedy się chce jeść wchodzimy w dysonans z ciałem i niekoniecznie musimy trafić w fale kiedy to jedzenie faktycznie wejdzie nam w ciało dając 100% wartości, a nie marny procent, który potem wydala.

 

Ja jem rano przed szkołą i po południu jak mi się zachce. Ciekawą rzeczą jest, że głodu już nie odczuwam, dlatego godzina popołudniowa jest dostosowana jak mi się podoba, co jest praktyczne. Organizm ma energię, więc spieszyć się z jedzeniem nie muszę. Powinien funkcjonować zgodnie z trybem życia. Węglowodany i wszystkie rzeczy '0% tłuszczu' totalnie rozlegulowywyują uczucie głodu.

 

Mięso - ja osobiście nie potrzebuje, przeciętnie mięso zawiera anaboliki, hormony i różne nieciekawe rzeczy łącznie z jajeczkami pasożytów. Ekologiczne mięso kosztuje więcej i faktycznie jest zdatne bardziej niż przeciętne jednak na poziomie energetycznym jest spadek. (Przetworzone rzeczy ciało traktuje jak toksynę poświęcając energie na wydalanie i trawienie części, które może przyjąć.) Nie mówiąc, że 95% produktów przetworzonych to właśnie biały cukier, od którego dr Kwaśniewski stroni.

Mięso to głównie białko, a najlepszym białkiem jest to z żółtka jajka, więc mięsa wiele jeść nie trzeba. Ja(a raczej mój tata) raopatruję się w mięso na wsi, ekologiczne i tanie (przyznaję, że to z supermarketów jest jak g*wno, śmierdzi i ja tego do ust nie wezmę).

Aby się dobrze zrozumieć: 'przetworzone' w języku ludzi którzy są na tej diecie znaczy SMAŻONE lub GOTOWANE (potraktowane ogniem/temperaturą). Wiem, że to samo słowo ma też inne znaczenie (Twoje 95%), ale te napakowane dziwnymi rzeczami produkty polecane nie są;)

 

Najlepszym źródłem energii dla człowieka są związki fosforowe aktywne. U żywiących się optymalnie głównym źródłem energii dla ich mózgu, serca, szpiku, nerek, itd. jest ATP. Ponieważ wytwarza go głównie wątroba, dlatego w zjadanej wątrobie znajduje się spora ilość ATP.

 

Więc nie śmiej się. Co się stanie, gdy do silnika wlejesz gorsze paliwo? Auto niby też będzie jeździć, ale pełnej mocy nie ma. Tak jest i z mózgiem (o czym się przekonałam na własnej skórze/głowie). Głodówka to brak dobrego paliwa. Żyć się da, nawet wiele rzeczy się wydaje...

 

Bardzo cieszę się, że się tym zainteresowałeś;) Pozdrawiam;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, jak to się ma do praktyk ezoterycznych, ale 'surowa' dieta na pewno praktyczna nie jest. Człowiek na Żywieniu Optymalnym je niewielkie objętościowo posiłki

jakieś dwa razy dziennie (czasem raz lub trzy), więc traci mniej czasu niż przygotowywałby ich pięć. Więcej jeść się nie chce, bo organizm otrzymuje wszystko, co mu potrzebne;] (dla tego samego efektu musiałbyś zjeść kilogramy warzyw).

 

Niestety z całym szacunkiem stwierdzam u Ciebie brak wiedzy na temat poprawnego żywienia - zbyt bardzo zamykając się na jeden temat określając go najwyraźniej podświadomie ostatecznym. Nie będę konkurował oczywiście z Twoją przyjęta dietą ale chętnie się podzielę moim doświadczeniem w tym temacie. Człowiek na surowej diecie je dwa bądź trzy dziennie po okresie przejściowym (zależnie od poprzedniej diety do 2 miesięcy), po okresie przejściowym wyrzucając wszystkie toksyny reaguje fizycznie inaczej, witalność wzrasta itd. na poziomie energetycznym roślina zgrywa się z ciałem człowieka dlatego większość ludzi na tej diecie ma pociąg do duchowych rzeczy medytacji czując swobodę ducha. Na surowej diecie nie trzeba przygotowywać posiłków (ale oczywiście można surowe pizze, surowe słodycze itd.). Dla tego samego efektu - wystarczy kieliszek 30 ml soku z świeżego pszenicy, który odpowiada kilogramowinajlepszych warzyw i posiada ponad 120 elementów i minerałów, których nauka nie potrafi stwierdzić, zawiera pełno wartościowe białko zawierających wszystkie niezbędne aminokwasy jak i niezbędne kwasy tłuszczowe, 80 enzymów i chlorofil, antyoksydanty i wszystkie witaminy w proporcji nieporównywalnej do innych warzyw/owoców łącznie ze wszystkimi z kategorii B - na tym soku można by żyć na najwyższych obrotach wykluczając całkowicie wszystkie rzeczy, ale nie posiada kalorii zatem 30 ml soku z pszenicy podsumowuje Twoją całą dietę, dając jeszcze lepszy efekt praktyczny. Sok z pszenicy powoduje przyrost komórek jak żadna inna substancja na świecie. Kiedy odbudujesz ciało - organizm je tyle ile potrafi przyswoić czyli 2 - 3 posiłki dziennie nie mówiąc, że dodając do tego ćwiczenia np. siłownie zyskujesz niewiarygodny przyrost masy. (Z wiadomych przyczyn jest to temat tabu, koncerny suplementów i różne diety po prostu by się rozpadły, chociaż coraz więcej osób się na nią przerzuca.)

 

WBS20070409LAC.jpg

 

Wade Lightheart - Kulturysta na surowej diecie (jak i wielu innych) wygrywa zawody i mistrzostwa kulturystyczne.

 

Wyjątkiem jest, gdy człowiek rozpocznie ten model odżywiania, bo jest uczucie typu 'zjadłabym coś' spowodowane uprzednim rozepchaniem żołądka. Z przyrostem energetycznym też się nie zgadzam. Jeden gram tłuszczu daje 9,45 kcal a jeden gram węglowodanów tylko 4,1kcal, przy czym kwasy tłuszcowe nasycone są praktycznie od razu wchłaniane do krwioobiegu, omijając sporą część ukł. pokarmowego. To energia gotowa od razu do wykorzystania i do spalenia 1g tłuszczu potrzeba mniej tlenu niż do 1g węglowodanów (które muszą przebrnąć przez cały układ pokarmowy, zostać potraktowane enzymami, a te organizm produkuje zużywając energię itd.), czyli z tych 4,1kcal jest jeszcze mniej do wykorzystania. No chyba, że chodzi Ci o 'energię duchową', o wpływie żywienia na nią nie mam pojęcia. Ja poszukałam przepisów w google i jeszenie tłusto może być bardzo smaczne;)

 

Oczywiście tutaj się zgodzę, jednak dodając chlorofil masz znaczy większy efekt i przyswajalność węglowodanów + tłuszcze nasycone co daje potężny mechanizm wzmacniający dla ciała - do tego, nie trzeba się objadać tłusto.

 

 

Niestety nie masz racji. Spójż na jajko. Zawiera jedynie białko i tłuszcz i powstaje z niego życie. Ludzie w obozach koncentracyjnych dostawali chleb (czyli praktycznie same węglogodany) a jednak umierali z głodu. To samo jest teraz w Afryce. Co z tego że mają zboże jak białka brak? Grzyby żywią się węglowodanami, jeżeli będzie ich tylko tyle ile potrzebuje człowiek(ok50g) to grzybów nie będzie bo być nie może.

 

Nie jadam zboża (chyba, ze surowy chleb), węglowodany z chleba, a z jabłka czy sałaty mają inny układ glikemiczny to są całkiem dwie inne rzeczy i inaczej działają w organizmie. Grzyby żywią się węglowodanami ale tylko, z kategorii przetworzonych.

 

Ja jem rano przed szkołą i po południu jak mi się zachce. Ciekawą rzeczą jest, że głodu już nie odczuwam, dlatego godzina popołudniowa jest dostosowana jak mi się podoba, co jest praktyczne. Organizm ma energię, więc spieszyć się z jedzeniem nie muszę. Powinien funkcjonować zgodnie z trybem życia. Węglowodany i wszystkie rzeczy '0% tłuszczu' totalnie rozlegulowywyują uczucie głodu.

 

Ja mówię o diecie surowej, nie ma sensu porównywać zwykłą dietę do Twojej. Jedzenie regularnie wspiera rytm organizmu, jedzenie nieregularne powoduje czasem bardziej czasem mniej problemy.

Mięso to głównie białko, a najlepszym białkiem jest to z żółtka jajka, więc mięsa wiele jeść nie trzeba. Ja(a raczej mój tata) raopatruję się w mięso na wsi, ekologiczne i tanie (przyznaję, że to z supermarketów jest jak g*wno, śmierdzi i ja tego do ust nie wezmę).

Aby się dobrze zrozumieć: 'przetworzone' w języku ludzi którzy są na tej diecie znaczy SMAŻONE lub GOTOWANE (potraktowane ogniem/temperaturą). Wiem, że to samo słowo ma też inne znaczenie (Twoje 95%), ale te napakowane dziwnymi rzeczami produkty polecane nie są;)

 

Tak jajko z ekologicznej fermy jak najbardziej jest dobre, jest z kategorii neutralnych produktów po przetworzeniu (ugotowaniu ,smażeniu) nie oddziaławszy negatywnie na energetykę ciała człowieka.

 

 

Więc nie śmiej się. Co się stanie, gdy do silnika wlejesz gorsze paliwo? Auto niby też będzie jeździć, ale pełnej mocy nie ma. Tak jest i z mózgiem (o czym się przekonałam na własnej skórze/głowie). Głodówka to brak dobrego paliwa. Żyć się da, nawet wiele rzeczy się wydaje...

 

Bardzo cieszę się, że się tym zainteresowałeś;) Pozdrawiam;)

 

Jest wiele ludzi na świecie, którzy w ogóle nic nie jedzą i mają się dobrze. Dieta surowa oferuje najlepsze paliwo jakie daje natura i najbliższe energetyce człowiekowi. Każdy ma jednak jeść na co ma ochotę, ale warto aby wiedział, że ma jakieś alternatywy gdy widzi "że coś tu je nie tak".

 

Pozdrawiam. :ok2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wystarczy kieliszek 30 ml soku z świeżego pszenicy, który odpowiada kilogramowinajlepszych warzyw i posiada ponad 120 elementów i minerałów, których nauka nie potrafi stwierdzić, zawiera pełno wartościowe białko zawierających wszystkie niezbędne aminokwasy jak i niezbędne kwasy tłuszczowe, 80 enzymów i chlorofil, antyoksydanty i wszystkie witaminy w proporcji nieporównywalnej do innych warzyw/owoców łącznie ze wszystkimi z kategorii B - na tym soku można by żyć na najwyższych obrotach wykluczając całkowicie wszystkie rzeczy, ale nie posiada kalorii zatem 30 ml soku z pszenicy podsumowuje Twoją całą dietę, dając jeszcze lepszy efekt praktyczny.

 

suplementacja witaminowa cz. 1

suplementacja witaminowa cz.2

 

Być może dla Ciebie, ze względu na praktyki ezoteryczne dieta surowa jest lepsza, ale dla mnie jako osoby dla której 'energia duchowa' jest na dalszym planie, jej 'fizyczny' efekt jest ważniejszy, więc wolę tłuszcze. Człowiek to nie warzywo, więc nie powinien się jak warzywo odżywiać. A na co ten chlorofil dla człowieka?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dlaczego podsyłasz mi linki do artykułów, które trzeba ściągać - zapewne chodzi o przedawkowanie witamin (jeżeli się mylę to mnie popraw.)- to mit, nie można przedawkować naturalnych witamin tylko syntetyczne. Energia duchowa jest podstawą fizycznego efektu, bez energii fizyczny aspekt nie istnieje. (Ciało jest pojazdem, energia vel dusza kierowcą)

 

Chlorofil działa w ciele jak magnes zbierając wszystkie śmieci i toksyny, które znajdują się w układzie krążenia, wątrobie czy gdziekolwiek indziej. Wysysa zatrzymując i pomaga wydalić je z ciała. Chlorofil bardzo dobrze oczyszcza krew, pozostałości antybiotyków i leków farmaceutycznych oraz metale ciężkie. Chlorofil jest zbudowany bardzo podobnie do hemoglobiny, która jest składnikiem krwi więc pomaga odbudowywać komórki i krwinki co pomaga dostarczyć więcej tlenu organizmowi. Stabilizuje poziom cukru we krwi i zapobiega starzeniu się. Posiada działanie antybakteryjne - oczyszcza rany i infekcje z zewnątrz jak i wewnątrz. Świetny dla dziąseł i zębów (płukanki)

 

A co do fizycznych osiągów weganie / witarianie mają największe osiągi fizyczne jeżeli są one dla Ciebie bardzo ważne np. Scott Jurek 7 lat z rzędu wygrywa najtrudniejszy maraton na świecie, który odbywa się w temperaturach powyżej 50 stopni. Większość ludzi, którzy mają osiągi w kategoriach fizycznych surowe nieprzetworzone jedzenie jest podstawą i jest go 80% w diecie.

 

 

Jako widzę, że przechodzisz powoli na poziom "chama" po pytaniu "A na co ten chlorofil?" - najwyraźniej Twój mózg sobie uzmysławia pewne rzeczy reagując coraz bardziej na moje wypowiedzi. Jednak sądzę, że oboje wyciągnęliśmy parę ciekawych wniosków najważniejsze, że Twoja dieta działa w zgodzie z Twoją naturą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie chcesz ściągać, wklejam:

 

Ciechocinek 4.10.2005 r.

 

Ponieważ jest dużo kontrowersji wśród stosujących Żywienie Optymalne () i inne modele żywienia na temat witamin, ich zapotrzebowania na witaminy i ewentualne szkody z przedawkowania, dlatego chciałem Państwu przedstawić moje opracowanie z 2000 r. na temat witamin.

 

Witaminy są cząstkami organicznymi spełniającymi prawie taką samą rolę we wszystkich organizmach żywych, ale tylko zwierzęta wyższe utraciły zdolność ich wytwarzania. Witaminy są potrzebne w małych ilościach w pożywieniu zwierząt wyższych. Spełniają one różnorakie funkcje, wchodzą w skład wielu enzymów, czyli maszyn popędzających metabolizm, bez których utrzymanie życia byłoby niemożliwe. Przy każdym innym modelu żywienia zapotrzebowanie na poszczególne witaminy zmienia się znacznie i nie jest jednakowe dla wszystkich ludzi. Zatem wszelkie wyliczenia potrzeb organizmu odnośnie witamin i wszelkie zalecenia wydatkowego, (oprócz pożywienia), dostarczania dla organizmu pisane są palcem na wodzie.

 

Żadna fabryka farmaceutyczna nie potrafi, także odnośnie witamin, ułożyć takiego zestawu w pigułce, aby skład pigułki był najlepszy dla każdego człowieka. Ponadto człowieka nie potrzebuje samych witamin. Potrzebuje głównie enzymów, czyli maszyn, w których skład wchodzą właśnie również witaminy. Ilość i rodzaj tych enzymów oraz zawartych w nich różnych witamin znaleźć można w najbardziej korzystnych ilościach i proporcjach tylko w produktach, których skład chemiczny jest najbardziej zbliżony do składu chemicznego ciała całego organizmu ludzkiego. W tych produktach przemiana materii odbywa się w sposób najbardziej zbliżony do przemiany materii w organizmie człowieka i jest regulowana przy pomocy tych samych enzymów zawierających te same witaminy w ilościach dokładnie takich, jakie są potrzebne. Podawanie jakiejkolwiek witaminy z zewnątrz powoduje, bo musi powodować, określone zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu.

 

Witamin można znaleźć nie mniej i nie więcej, niż dokładnie potrzeba, tylko w naturalnych produktach pochodzenia zwierzęcego, gdzie występują nie w postaci gołych witamin, a w postaci gotowych enzymów, czyli maszyn, a właśnie te są dla organizmu potrzebne. Wszystkie witaminy w formie gotowych enzymów w najbardziej korzystnych ilościach i proporcjach występują tylko w produktach pochodzenia zwierzęcego. Przemiana materii u roślin i budowa roślin jest zupełnie inna. Inne są w niej zaangażowane witaminy i enzymy i występują w innych ilościach, w takich, jakie potrzebuje roślina i w takiej formie, jaka jest potrzebna dla roślin.

 

Rośliny nie po to wytwarzają witaminy, aby sprawić przyjemność człowiekowi, ale po to, aby włączyć je we własną przemianę materii. Witaminy zawarte w produktach pochodzenia roślinnego powinny przejść przez organizm zwierzęcia trawożernego, aby to zwierzę wbudowało je w swoje enzymy, aby tych enzymów i zawartych w nich witamin było dokładnie tyle i takich, jakie są potrzebne dla zwierzęcia. Ponieważ człowiek ma prawie taką samą przemianę materii jak zwierzęta, a zupełnie odmienną od przemiany materii u roślin, rozsądek nakazuje, aby spożywać witaminy w formie, ilościach i proporcjach takich, jakie można znaleźć w produktach pochodzenia zwierzęcego.

 

Jest właściwością umysłów spaczonych ludzi źle się odżywiających, fałszywe widzenie rzeczywistości. Jeśli nauka w badaniach podstawowych ustali pewne prawa i zasady, to ta sama nauka proponuje ludziom wnioski i wynikające z nich zalecenia krańcowo odmienne od wniosków wynikających z tych ustaleń. Takie postępowanie dotyczy wszystkich dziedzin życia ludzkiego, w tym roli witamin, odżywiania, czy zaleceń zdrowotnych. Często spotykałem się z zarzutem, że w Żywieniu Optymalnym () jest za mało witamin. Takie mniemanie nie jest oparte na konkretnych badaniach, które by wykazały ile i jakich witamin znajduje się w diecie optymalnej, czy jest ich za dużo, czy za mało, czy dokładnie tyle, ile potrzeba w tym właśnie modelu żywienia. Takich badań nie robiono, zresztą nie ma ku temu żadnej potrzeby. Szkoda byłoby czasu i pieniędzy na podobne badania.

 

Nauka ustaliła, że najwięcej witamin znajduje się w produktach pochodzenia zwierzęcego, a lekarze, dietetycy i dziennikarze robią ludziom wodę z mózgów, namawiając ich do jedzenia warzyw i owoców właśnie dlatego, że „zawierają one dużo witamin”. Nie zawierają – taka jest prawda. Wszystkie witaminy znajdują się w produktach pochodzenia zwierzęcego w najkorzystniejszych postaciach (enzymy), ilościach i proporcjach. Nie wszystkie witaminy znajdują się w produktach pochodzenia roślinnego, występują one ponadto w niekorzystnej dla człowieka postaci i w niekorzystnych ilościach i proporcjach. W jakich produktach znajduje się znajduje się faktycznie najwięcej witamin przedstawia poniższe zestawienie:

 

Witaminy

Produkty spożywcze(w ilości malejącej)

Witamina A

wątroba, żółtka jaj, mleko, masło, śmietana

Witamina B1

suche drożdże, wieprzowina, podroby, ryby

Witamina B2

suche drożdże, wątroba, nerki, ser, jaja, ryby

Witamina B5

suche drożdże, wątroba, nerki, jaja, mięso

Witamina B6

suche drożdże, wątroba, nerki, jaja, ryby

Witamina B8

wytwarzana przez bakterie jelitowe, wątroba, nerki, czekolada,

Witamina B9

wątroba, nerki, ostrygi

Witamina B12

wątroba, nerki, ostrygi, ryby, mięso, jaja

Witamina C

owoce, warzywa, wątroba, nerki (a najwięcej nadnercza)

Witamina D

wątroba, tuńczyk, sardynki, żółtka jaj, masło, ser

Witamina E

oliwa, orzechy, migdały, mleko, masło, jaja, czekolada

Witamina K

wytwarzana przez własne bakterie, wątroba, jaja, mleko

Witamina PP

wątroba, mięso, nerki, ryby

 

 

Niektóre pierwiastki śladowe

Produkty spożywcze

(w ilości malejącej)

Miedź

wątroba cielęca, barania, wołowa, małże, kakao, orzechy

Selen

wątroba drobiu, wołowa, ryby, jaj

Cynk

pstrąg, wątróbki, drożdże, nerki, węgorz

 

 

Jak Państwo widzą, z tego co przeczytałem najwięcej witamin występuje w najbardziej zalecanych do żywienia optymalnego produktach. Przy Żywieniu Optymalnym () nie ma potrzeby zjadać drożdży, są one chemicznie mało podobne do składu chemicznego ciała ludzkiego, zatem nieprzydatne w żywieniu człowieka, mimo tego, że zawierają najwięcej witamin. Niektórzy ludzie uwierzyli, że witaminy są dobre na wszystko i czym więcej się ich zjada, tym lepiej dla organizmu. Nawet uważane za najlepsze witaminy, jeżeli ich się zjada zbyt dużo, powodują różne szkody dla organizmu, czasem groźne dla życia.

 

Zbyt duża ilość witamin powoduje następujące szkody dla organizmu:

 

Witaminy

Objawy wywołane nadmiarem witamin

Witamina A

U dorosłych* : zmęczenie, drażliwość, jadłowstręt, wychudzenie, wymioty, gorączka, powiększenie wątroby i śledziony, zmiany skórne, łysienie, suchość włosów, pękanie i krwawienie warg, anemia, bóle głowy, obrzęki, bóle kości i stawów.

u dzieci * : wzrost ciśnienia śródczaszkowego, obrzęk tarcz nerwów wzrokowych, zaburzenia widzenia, obrzęki bolesne, zatrzymanie wzrostu

Witamina B1

bóle głowy, zaburzenia oddychania, uczulenia, obniżenie ciśnienia krwi, przy podaniu iniekcji bywa wstrząs anafilaktyczny

Witamina B6

ciężka neuropatia obwodowa

Witamina B9

reakcje alergiczne, zaburzenia przewodu pokarmowego, zaburzenia snu, pobudzenie lub depresja

Witamina B12

reakcje alergiczne, nasilenie objawów łuszczycy, trądzik

Witamina C **

zaburzenia ze strony przewodu pokarmowego, wymioty, biegunka, powstawanie kamieni moczanowych, cystynowych

i szczawianowych w nerkach, osłabienie odporności na infekcje, przy niektórych modelach żywienia – działanie miażdżycorodne

Witamina D3

jadłowstręt, nadmierne pragnienie, wielomocz, nudności, wymioty, zaparcia, zaburzenia czynności nerek, nadciśnienie

Witamina B2

nudności, jadłowstręt, zaparcia, nadmierne pragnienie, ból głowy, mięśni, stawów, zwapnienia we wszystkich tkankach miękkich, niewydolność krążenia krwi, nadciśnienie, niewydolność nerek

u kobiet w ciąży: te same objawy

u płodu: zwapnienia w mózgu i w nerkach

Witamina E

biegunka, bóle brzucha, osłabienie, uczucie zmęczenia, zamazane widzenie, bóle głowy, wysypki, upośledzenie czynności gruczołów płciowych i niedoczynność tarczycy

Witamina PP

uszkodzenie wątroby,

 

* Nie może być przy Żywieniu Optymalnym () przedawkowania witaminy A, może być, jeśli człowiek połyka gotowe produkty (pigułki) w nadmiernych ilościach zawierające witaminy.

 

** Polecana przez niektórych amerykańskich badaczy w kilku gramach dziennie i dodawana do potraw

w dużych ilościach.

 

Moim celem nie jest straszenie Państwa, tylko przekazaniem wiedzy dotyczącej witamin i wykazanie, że nie jest prawdą, iż im więcej witamin, tym lepiej. Przy Żywieniu Optymalnym () dolegliwości spowodowane niedoborem lub nadmiarem różnych witamin nie spotyka się. Przy każdym innym modelu żywienia mogą występować objawy niedoboru witamin, a gdy człowiek uwierzy, że witaminy są dobre na wszystko, że czym więcej ich się zje, tym będzie lepiej, może dochodzić do groźnych objawów przedawkowania witamin. Należy pamiętać, że nawet niewielkie nadmiary różnych witamin lub niekorzystne proporcje między nimi, muszą powodować, i powodują, określone zaburzenia w organizmie, których jeszcze nie widać, ale które są i za które się płaci. Płaci się chorobami i krótszym życiem.

 

Nie należy przy Żywieniu Optymalnym () stosować dodatkowo witamin, czy różnych preparatów wzmacniających (prawdę mówiąc wzmacniających głównie producentów), ponieważ witaminy są

zjadane w naturalnych produktach, a żółtko jaja jest o wiele lepsze od wszystkich zalecanych do tej pory odżywek dla dzieci i dla osób dorosłych.

 

Gdyby było prawdą, że tzw. suplementacja, czyli dodawanie różnych składników sztucznie wyprodukowanych, mieszanych w różnych proporcjach do pożywienia, było korzystne dla człowieka, to człowiek byłby wyposażony przy urodzeniu w cały worek takich suplementów i mógłby ich używać garściami, ale się okazuje, że nie jest to potrzebne, ponieważ wszystkie witaminy i suplementy i mikroelementy są w optymalnych ilościach i można je znaleźć w naturalnych produktach pochodzenia zwierzęcego, nawet witaminę C włącznie, w tych narządach, w których powiedziałem.

Dziękuję Państwu. Życzę smacznego.

 

Jan Kwaśniewski

Po sobie widzę, że w zdrowym ciele zdrowy duch;]

 

Jeśli chodzi o osiągi fizyczne, moje znacznie poprawiły się od czasu gdy na niej jestem. Biegam w miarę regularnie, więc widzę. Pływacy amerykańscy też są na diecie wysokotłuszczowej, efekty widać, wielu maratończyków też ją stosuje .

 

O chlorofilu widzę same spisane skądś rzeczy, żadnego dokładnego wyjaśnienia jak to działa u człowieka, jakie procesy zachodzą. A fakt jest taki, że został stworzony i przystosowany dla roślin, na razie jako taki go postrzegałam i dopóki nie dostanę konkretów(szukałam-nie znalazłam) moje zdanie w tej kwestii się nie zmieni. Dlatego napisałam to pytanie przez Ciebie odebrane jako 'chamskie'.

Edytowane przez Regis_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wierz dlaczego podniosła ci sie odporność bo dieta Kwaśniewskiego eliminuje cukier

a cukier odpowiada za osłabienie odporności

niszczy kolagen to przez cukier robią sie zmarszczki i opalanie na słońcu

 

cukier zakwasza organizm razem z mięsem co prowadzi do osteoporozy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten Doktor jeszcze sugeruje się bardzo starymi badaniami nawet sam opracowywał to w 2000 roku. Chociażby mitem jest ze witamina C powoduje kamienie nerkowe, nawet syntetyczna ich nie powoduje - jest to mit, który trwa do dziś. Witaminy naturalne powinno się przyjmować szczególnie przy wysiłku w dawce większej niż zalecana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Regis całkowicie masz racje - Zadna inna dieta ani inny sposób żywienia nie daje tak doskonałego komfortu zywieniowego dla naszych organizmów. W tym doskonale odżywiony mózg charakteryzuje największym potencjałem. Bezimienny Mag odnośnie surowej diety w jednym ma rację - surowa, solona słonina z beczki, to jeden z najdoskonalszych pokarmów a także niezwykle smaczny. Surowa słonina w każdej opcji jest najlepsza np: mielona z dodatkiem dobrej wołowiny i przyrządzona jak tatar lub mielona sołonina doprawiona czosnkiem solą i pieprzem do smarowania pieczywa optymalnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...