Skocz do zawartości

dzieci


jula

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.Jestem przerażona,ponieważ bliska mi osoba od jakiegoś czasu ma sny w których jest jedno z moich dzieci.Widzi je jak leży na podłodze,jest blade i nie może oddychać.Dopiero kiedy nim potrząśnie to zaczyna oddychać.A innym razem śni się jej,że jest reanimowane.Co o tym myślicie?Pomóżcie!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

 

Jedyna trudność w Twoim opisie, uniemożliwiająca moim zdaniem interpretację to fakt, że nie Ty śniłaś i ze względu na to, że sen dotyczy Twojego dziecka możesz przekazywać zupełnie inne emocje niż występujące w tym śnie.

 

Pamiętaj, że sny raczej przestawiają nasze obawy, w snach porządkuje się nasze życie, wychodzą na jaw najgłębiej skrywane lęki. Dość rzadko natomiast zdarzają się sny wieszcze. Osoba, która tak śni co więcej zazwyczaj ma przekonanie, że jest to sen wieszczy.

 

Jeśli to możliwe, niech osoba, która o tym śniła przekaże jakoś szczegółowiej tutaj swój sen. Uczucia, jakie w nim miała. Mniej więcej jak przebiegały wydarzenia. Bez tego ciężko jest się brać za jakąkolwiek interpretację.

 

Na pocieszenie - pamiętaj, że dziecko na samym końcu przeżywa. Rozwiązanie jest jak najbardziej pomyślne. Dziecko zaczyna znowu oddychać, życie jest mu przywracane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź!

Osoba,której śniło się moje dziecko była w tym śnie wystraszona,wręcz przerażona i krzyczała imię dziecka na głos,aż się obudziła.Na dodatek moja ciotka też miała dziwny sen w którym były moje dzieci i jej nieżyjąca już mama.Podobno zawsze kiedy śni się jej mama to oznacza coś złego.Wiem,że brzmi to wszystko dziwnie,nawet dla mnie,ale musiałam spróbować znaleźć znaczenie tych snów.Fakt,sen(przynajmniej ten jeden)kończy się dobrze,ale wolałabym wiedzieć czy może mam bardziej uważać na dzieci,albo czegoś unikać.Jeszcze raz dziękuję za dobre słowo i pozdrawiam.

jula

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dziecku w czymś trzeba pomóc?

 

Może ma jakieś problemy, które je "duszą"?

 

Może jest za mało zaradne życiowo?

 

Może trzeba je powoli ośmielać do dbania o siebie bardziej?

 

Oczywiście mogę się mylić.

 

Może to osoba, która śni sen, ma takie przekonanie o tym dziecku, a naprawdę nie jest tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie sny moim zdaniem raczej przedstawiają obawy osoby śniącej. Natomiast co do ciotki, może być to taka samospełniająca się przepowiednia, miała sny ze swoją mamą, zdarzyło się coś złego i teraz tak jest o tym przekonana, że to się dzieje. Siła myśli, przekonań i wierzeń jest nieograniczona.

 

Jeśli mogę Ci doradzić czego unikać - paniki. Na dzieci warto rzucić oczywiście czujniejszym okiem, nic od tego się nie stanie, jednak nie daj się czarnym myślom. Takie sny łatwo mogą wytrącić z równowagi, ale niesamowicie rzadko są wieszcze.

 

Nie wiem w jakim wieku są Twoje dzieci i dziecko, które występowało we śnie. Osoba śniąca mogła się po prostu martwić, dzieci w końcu (dorośli w sumie też) nie zawsze zachowują się mądrze i racjonalnie. Jeśli wchodzą w jakiś trudny okres (choćby doświadczalnego testowania tego czego dowiedziały się kiedyś teoretycznie), mogło zaowocować to takim, nie innym snem. Krzyk byłby tutaj formą zwrócenia uwagi.

 

Pozdrawiam. I życzę wszystkiego dobrego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi,które mnie trochę uspokoiły.Staram się nie myśleć o tym,ale niestety jednak dopadła mnie panika i cokolwiek by moje dzieci nie robiły,to ciągle zastanawiam się czy to teraz spadnie z rowera,a może potknie się na schodach,a może wypadnie z wózka....Strasznie to męczące.Wiem,że mówiąc mi o tych snach mama chciała dobrze,chciała żebym baczniej patrzyła na dzieci,ale jednak wolałabym nic nie wiedzieć.

A dzieciaczki mam małe,starsze ma 6 lat a młodsze prawie roczek(ono właśnie występowało w śnie).

Dobrze,że znalazłam to forum i życzliwych mi ludzi.

Jeszcze raz dzięki za dobre słowo!

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jula, dodam coś od siebie jeśli pozwolisz.

Ten sen może traktować o sytuacji w jakiej się teraz znajdujesz. Wygląda na to, iż osoby bliskie martwią się, nie tyle o Twoje dzieci same w sobie, co o aktualne sprawy Twoje i Twojej najbliższej rodziny. Znajdujesz się teraz w jakiejś niepewnej sytuacji?

Na podstawie pierwszego snu wysnułabym wniosek, iż osoba śniąca jest silnie przekonana o tym, że Twoja sytuacja poprawi się, kiedy weźmiesz sprawy we własne ręce (bierzesz dziecko, potrząsasz nim), gdyż na razie są pozostawione same sobie (na początku dziecko leży samo na podłodze).

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, jestem tu nowa i proszę o interpretację snu, jeśli to możliwe. Nie wiem tylko czy powinnam go zamieścić tu, czy może raczej tam gdzie motywem są koty? Przeczytajcie sami, jak nie za długie. Śniło mi się to dzisiaj i dlatego może takie szczegółowe wyszło. Zazwyczaj tak nie mam.

Śniło mi się, że jestem w pokoju z jakimś mężczyzną, ale nie

wiem kto to, jestem w ciąży (faktycznie jestem), i czuję ruchy

dziecka. W pewnym momencie czuje taki silny ruch dziecka i

jednocześnie jego płacz z brzucha i dziecko wychodzi ze mnie.

Dziecko wygląda jak mały kociak! Ale ja wiem w tym śnie ze to

moje dziecko, tylko tak sobie tłumaczę, że ono jest jeszcze nie

ukształtowane i dlatego tak wygląda. Jak mały kociak taki ok 2

tyg, biały. To dziecko jest połączone pępowiną ze mną i ją

przegryza, a ja zastanawiam się jak ono będzie dalej w brzuchu siedziało jak przegryzło pępowinę, przecież jest jeszcze za

małe żeby samo żyć. Okazuje się ze ten pokój w którym byliśmy

to jest szpital, przychodzi chyba pielęgniarka i mówię jej co sie

stało, a ona, że je zabierze i faktycznie wyszłam na dwór, było

zimno i chyba prószył śnieg, przyszła ta babka i miała taką dużą

tacę na której były inne małe kotki (dzieci chyba,ale wyglądały

jak kotki) takie zmarznięte bardzo, prawie sie nie ruszały, i

położyła na tacy to moje kocie (dziecko) ono żyło, ale było

słabe, nie chciało ssać. Pamiętam ,że cały czas byłam jeszcze

w ciąży i myślałam że przecież mam łożysko i mogą lekarze mi

je (dziecko) włożyć spowrotem do brzucha, tylko

zastanawiałam sie jak tę pępowinę połączą!

Na drugi dzień wstałam rano i poszłam się pytać co z moim

dzieckiem, okazało sie ze żyje. Pytam, co teraz, a pielęgniarka

mówi, że nic, wezmą je i będzie pracować w szpitalu jak

urośnie. Poszłam tam gdzie były te dzieci (koty), i był tam taki

dorosły czarny kocur (chyba inne dziecko tyko starsze), siedział

chyba w klatce, albo obok? Zrobiło mi sie szkoda tego mojego

dziecka, ze będzie tam siedziało i poszłam powiedzieć, że ja

chce to dziecko mieć. Przynieśli mi je i okazało się, że lepiej się

czuje i może samo jeść łyżeczką a jak się wzmocni to będzie

ssało. Ono cały czas wyglądało jak kociak, ale przytuliłam je i

było nam dobrze. Pomyślałam jeszcze ze muszę to łożysko

urodzić, a nic mnie nie bolało, wcześniej też nie.

Rzadko mi się śni taki długi sen, nie wiem czy ktoś podejmie sie

interpretacji, ale bardzo proszę. Dodam, ze nie jestem teraz z

ojcem tego dziecka i moja sytuacja życiowa trochę się

zagmatwała :(. W pokoju był facet, nie wiem kto to był, ale był,

do dziecka miał stosunek obojętny, nie wrogi i nie szczególnie

przyjazny. Był, ale specjalnie mi nie pomagał, chyba ze przez to,

że nie miałam poczucia osamotnienia.

Ale się napisałam, ciekawe czy komuś będzie się chciało to

czytać. Pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytalam, bo sama jestem w ciazy i zycie tez nie ten teges pewne...tez mi sie snilo dziecko ze mi z brzucha wychodzil a ja je wkladalam spowrotem..jesli np.mialas obiekcje co do ciazy, albo zycie ci sie zawalilo z jej (powodu) to takie sny najczesciej pokazuja jakie masz podejscie do dziecka.to tak jakby ktos dawal ci jeszcze szanse wyboru czy chcesz donosic ciaze czy nie, we snie podajesz konkretna odpowiedz, wlasne szczere podejscie czyli ze wbrew wszystkiemu dziecko chcesz i kochasz. To tak jakbys przechodzila probe, test we snie. To tak ogolnikowo bo faktycznie tego duzo..Pozdrawiam i zycze powodzonka:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Ci bardzo za słowa otuchy i chyba trafiłaś w 10... sama sie długo zastanawiałam co mógł znaczyć ten sen, i faktycznie chyba tak jest jak mówisz o tym stosunku do ciąży... dzięki jeszcze raz.

Ty też się trzymaj!

A o co chodzi z tym kotem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chodzi ci o tego czarnego kocura..?? czy ogolnie o te kociaki..?? jesli kocura to trzeba by bylo sie zastanowic czy napewno byl to starszy dzieciak czy dorosly czlowiek-mezczyzna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem co mi mówią inni jak im się tylko śni ich zmarła mama..to zawsze mają problemy i im się to sprawdza do klku dni cos nie miłego się dzieje a co do dzieci to smutne,chore,płaczące śnija się też na jakiś kłopot..a radosne,uśmiechniete,zdrowe,wesołe na jakieś szczęście..A na dzieci zawsze warto zwrócić wiekszą uwagę..może coś je gnębi lecz boją się lub wstydzą o tym porozmawiać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o wszystkie koty... dziecko-kocię, inne dzieci też, a ten czarny... może i facet, ale czarny to chyba źle. Jakiś pechowy albo wredny :P

 

Mysle ze poprzez pryzmat kotów (male, milutkie, bezbronne) tak zaczynasz myslec o dziecku,,,ze niby uczucia matczyne itp..dlatego koty..ja tak mialam z malymi pieskami, poprez ihc pryzmat zdalam sobie sprawe ze to cos co jest we mnie bedzie slodziutkie, cudniutki i w ogole..i mam nadzieje ze takie bedzie.ha.a duzy kocur...i dont know zalezy jak ty go odbieralas, i czy w rzeczywistosci czarne koty przynosza ci pecha czy szczescie, bo mi np, szczescie:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jula, dodam coś od siebie jeśli pozwolisz.

Ten sen może traktować o sytuacji w jakiej się teraz znajdujesz. Wygląda na to, iż osoby bliskie martwią się, nie tyle o Twoje dzieci same w sobie, co o aktualne sprawy Twoje i Twojej najbliższej rodziny. Znajdujesz się teraz w jakiejś niepewnej sytuacji?

Na podstawie pierwszego snu wysnułabym wniosek, iż osoba śniąca jest silnie przekonana o tym, że Twoja sytuacja poprawi się, kiedy weźmiesz sprawy we własne ręce (bierzesz dziecko, potrząsasz nim), gdyż na razie są pozostawione same sobie (na początku dziecko leży samo na podłodze).

 

Pozdrawiam.

 

 

No i chyba trafiłaś w 10,bo faktycznie mama,której śniło się moje młodsze dziecko zamartwia się o nas.A to dlatego,że mój mąż często wyjeżdża i zostaję sama z dziećmi(nie mam w pobliżu żadnej rodziny).

Dziękuję za odpowiedź.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i chyba trafiłaś w 10,bo faktycznie mama,której śniło się moje młodsze dziecko zamartwia się o nas.A to dlatego,że mój mąż często wyjeżdża i zostaję sama z dziećmi(nie mam w pobliżu żadnej rodziny).

Dziękuję za odpowiedź.

Pozdrawiam!

 

Cieszę się, że mogłam pomóc :)

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tam napisał,że sny są przede wszystkim dotyczące osoby śniącej. Nie powinnaś przejmować się snami kogoś innego,moim zdaniem. Ja rozumiem zabobony, ale nie ma co sobie źle wróżyć. Może zwróć uwagę na swoje dziecko,jaki masz do niego stosunek,ale nie sprowadzaj tego złego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ego, a kto tu źle wróży? Jakie zabobony? Moja interpretacja jest chyba jasna w odbiorze - rodzina juli martwi się jej obecną sytuacją - że może jej być ciężko, że nie ze wszystkim jest sobie w stanie sama poradzić. Sen nie odnosi się stricte do dzieci, nic im nie grozi, występują tutaj tylko jako symbol.

 

Ktoś tam napisał,że sny są przede wszystkim dotyczące osoby śniącej

Proszę o konkrety.

"przede wszystkim", nie jest równoznaczne z "zawsze" i "tylko". Z własnego doświadczenia wiem, iż sny, poza osobistą sferą osoby śniącej, niezwykle często ocierają się o jej bliskie otoczenie (przyjaciele, rodzina).

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aj. Ok.. z tego co zauważyłam po paru dniach,to każdy chce na swoim postawić..nie każdy..a każdy przecież będzie miał swoją racje.Ja nie mam zamiaru tu tłumaczyć każdego swojego słowa. O złe wróżenie,chodzi mi o to,że po pierwszym przeczytanym poście to było takie niesmaczne do czytania, a po drodze ludzie wchodzili w to czarno wróżenie. No ja nie lubię tego typu rzeczy poruszać.To jest moje zdanie. Jeśli ktoś wierzy, że coś się stanie jemu dziecku bo ktoś inny śnił o wypadku, to przepraszam.. dla mnie to jest złe. Można poszukać sobie co biblia mówi o tym i chodź każdy wierzy w to co chce wierzyć to jakoś składam różne rzeczy w jedno całość i nie chce mi się myśleć w ten sposób. To prawda, że to dotyczy naszego życia i naszych bliskich - bo kogo innego? mamy do czynienia w przeróżnych kontaktach codziennie z innymi ludźmi.. i w naszym umyśle mogą pojawiać się obrazy ich... a czy to przypadek, że jest to dziecko? nie wiem.. napisałam, że można zwrócić uwagę na to dziecko/ zgadzam się z tymi radami powyżej. Jednakże podtrzymuję, że panika tej osoby jest zupełnie nie potrzebna;

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam zamiaru tu tłumaczyć każdego swojego słowa

Toteż nikt Ci nie karze :)

 

Po prostu zostało Ci zadane proste pytanie (o, tutaj: http://www.ezoforum.pl/prosba-o-interpretacje-snu/16452-dzieci-2.html#post134531), na które nie odpowiedziałaś, a wręcz zaczęłaś się bronić zupełnie tak, jakby ktoś Cię atakował. Niepotrzebnie.

 

Ja poprosiłam Cię o konkrety, ponieważ napisałaś że "ktośtam, cośtam", a jeśli masz na myśli jakąś literaturę na ten temat, to chętnie się z nią zapoznam, gdyż interesuje mnie tematyka snów i staram się wciąż swoją wiedzę poszerzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...