Skocz do zawartości

Problem przyjaciela


AniaN

Rekomendowane odpowiedzi

Moja przyjaciółka była z chłopakiem przez 9 miesięcy ale niestety on ją rzucił. Długo po nim płakała. Minęło kilka miesięcy zaczęła być z jego kolegą pokochała go. 4 miesiące później zerwali bo tamten sobie o niej przypomniał mówił jej że ją kocha. Lecz później stwierdził że mu się to wydawało. I znów wróciła do jego kolegi. On ją bardzo kocha ona twierdzi że jego też tylko jak sama mówi cytuje "Ja o nim zapomne tylko potrzebuje czasu to mi przejdzie" Nie wiemy z moim przyjacielem (tym, z którym właśnie ona jest) co mamy o tym myśleć czy pozostał jej sentyment o tym chłopaku? Czy ona go po prostu kocha. To drugie raczej jest niemożliwe. Zaznaczam że cała trójka chodzi do jednej klasy. Miał ktoś kiedyś podobna sytuacje? Wie co ma robić???

 

Pozdrawiam:icon_smile2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro to chłopak ją rzucił, a ona później, pomimo tego do niego wróciła, to mamy prawo przypuszczać, że uczucie w niej pozostało.

Mówi, że o nim zapomni tylko potrzebuje czasu, możne to wskazywać na to, że świadomie podchodzi do tego co się stało i rzeczywiście chce o nim zapomnieć.

Niestety jest w niej zbyt mało zdecydowania. Jest to skutek pozostania owej resztki uczucia.

 

Moim zdaniem dobrym wyjściem w takiej sytuacji (jeżeli Twój przyjaciel chce być z tą dziewczyną) jest sprowokowanie u tej dziewczyny większej aktywności na rzecz utrzymania obecnego związku.

Skłonienie jej do wykazania inicjatywy w tym związku.

Twój przyjaciel powinien nieco mniej się angażować.

Niech ona zdecyduje, czy bardziej zależy jej na sentymencie do poprzedniego chłopaka, czy na aktualnym związku.

Jeżeli rzeczywiście zależy jej na Twoim przyjacielu, to potrzeba zadbania o nowy związek zajmie jej uczucia i pozwoli na rozproszenie pozostałości.

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuję. Bardzo mądre słowa. Tylko jak można sprowokować u niej to, żeby wykazała się w tym związku. Póki co nie wiemy czego ona chce, podejrzewam że ona też. Wczoraj mówiła, że kocha dziś napisała, że nie wie czy tak jest. Napisała również że teraz bardzo chciałaby być sama, żeby odciąć się od ludzi. Nie potrafie jej odczytać, ani tego co chodzi jej po głowie ani jak czuje. Bo jest to osoba z bardzo ciężkim charakterem, skryta, nieśmiała.

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z tego co piszesz wnioskuję że ona cały czas kocha i chce być z tym chłopcem, który ją zostawił... To będą takie rozstania i powroty... Podejrzewam, że jeżeli on znowu chciałby do niej wrócić zgodziłaby się...

 

Ja bym radziła Twojemu przyjacielowi żeby się nie angażował w tą znajomość, bo może zostać bardzo skrzywdzony... Jeżeli zależy mu na tej dziewczynie to niech buduje ten związek powoli dając jej czas na określenie jej uczuć do niego...

 

Jej sms'y i to, że ona chce się odseparować, potwierdza to, że za wcześnie zaczęła się spotykać z kimś innym po tamtym rozstaniu... Zapewne nie ułatwia sprawy bliska znajomość osób w tym "trójkącie"...

 

Przykro mi to pisać, ale może z tej znajomość nie wyniknąć nic dobrego dla Twojego przyjaciela...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi pomagacie. Naprawdę. Po 6-7 miesiącach zaczęła być z tym chłopakiem i trwa to już 5 miesięcy. Cytuje jej słowa skierowane do obecnego chłopaka : "Jest inny od kazdego od kazdego ktory ze mną byl i juz nigdy takiego nie spotkam" Jej słowa do mojego przyjaciela "powiedziała mi tak. ze Kocha mnie i bedzie ze mna bo nie wie gdzie znajdzie takie drugiego chlopaka jak ja."

Naprawdę nie rozumiem całej tej sytuacji tego co się dzieje. Czy to może jest tak, że ciągnie ją do tego chłopaka, bo on jej po prostu już nie chce?

Chłopaki wyjaśnili to miedzy sobą, dalej sie przyjaźnią. Ten dawny chłopak nie wie nic o tym, że jej pozostały jakieś uczucia do niego znalazł sobie dziewczyne. Więc nie wiem co nia kieruje. Zazdrość?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciągnie ją, bo to on ją zostawił a w niej to uczucie się nie wypaliło... stąd na jego skinienie wróciła do niego... gdyby zrobił to kolejny raz zrobiłaby to ponownie...

 

Z tym drugim próbuje być, bo nie chce być sama, bo próbuje udawać że jej już na tym pierwszym nie zależy, bo on chce z nią być...

 

Przykro mi, ale mam wrażenie że z uczuciami do tego drugiego chłopca nie wiele ma to wspólnego... To raczej rodzaj ucieczki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, napisałaś, że jest ona osobą skrytą, nieśmiałą.

 

Moim zdanie jest także osobą wrażliwą.

Dlatego przypuszczam, że ma w sobie teraz wiele sprzecznych uczuć, stąd jej chęć ucieczki, wyciszenia i to jest jej rzeczywiście potrzebne.

Jest w tym sporo uczciwości z jej strony.

To stare uczucie musi wygasnąć, a do tego potrzebny jest czas, uporządkowanie wartości.

 

Tak jak napisała Werona

...Jeżeli zależy mu na tej dziewczynie to niech buduje ten związek powoli dając jej czas na określenie jej uczuć do niego...

 

...Tylko jak można sprowokować u niej to, żeby wykazała się w tym związku.

Twój przyjaciel powinien zachowywać pewien dystans, dając jednocześnie do zrozumienia, że jest blisko, że nie chce skończyć tej znajomości.

Po pierwsze dziewczyna złapie oddech, bo nie będzie obciążona nowymi emocjami, a po drugie zyska przestrzeń do decyzji. Powinna w takich warunkach trochę otrzeźwieć i dojrzeć do decyzji.

Trudno tak w teorii, nie znając tych osób podpowiedzieć coś konkretnego, gdyż zachowanie Twojego przyjaciela będzie wynikało z danej sytuacji, z tego co razem robią, jak zachowują się względem siebie.

Przede wszystkim nie powinien poruszać tematu jej byłego, a jeżeli ona o ten temat zaczepi, to sprowadzać rozmowę o tym chłopaku na inne tematy niż zakończony związek. Starać się przy tym rozmawiać bez emocji, a raczej ze spokojną sympatią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mam troche doswiadczenia w tych milostkach,i mysle ze za wczesnie na wnioski kto tu kogo.Mysle ze najlepszym rozwiazaniem jest zachowanie przemyslane i z premedytacja.Czyli : zanim kolezanka wykona jakis krok,niech dzien poswieci na to czy jej zachowanie bedzie moralne i czy nikogo nie krzywdzi , a serce samo podpowie.Dzialnie pod wplywem adrenaliny nie jest adekwatne do dzialania przemyslanego.Pozdrawiam i zycze madrosci w dzialaniu.:serduszka:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli przyjaźnię się z chłopakiem i w sumie mieliśmy bardzo dobry kontakt i wyjawiłam mu, że Go Kocham to jest nadzieja żebyśmy byli razem??:) Jemu nie podoba się żadna dziewczyna ani za żadną się nie ogląda narazie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nadzieja jest zawsze....ale sprawy te sa tak delikatnej natury,ze byle blad moze miec fatalne skutki.Jezeli sie fajnie przyjaznicie to po co ubierac to w slowa?On sie mogl wystraszyc nowych wyimaginowanych jakichs nowych zobowiazan ,ktore niesie za soba twoje wyznanie.Byc moze tez cie kocha,ale nie potrafi dzialac tak jak ty.Mysle,ze powinnas byc troszeczke wyrafinowana,to znaczy sprawdz jakie dziewczyny mu sie podobaja,najpierw wyglad potem wnetrze.Bo wyglad jest wazny tylko po to aby sie poznac,ale skoro sie znacie.... .Prawdziwa milosc zawsze przeistacza sie w przyjazn,chec bycia razem itd. Wy sie juz znacie takze powinno byc z gorki,ale nie wystrasz go bo ucieknie,dzialaj i badz pewna sukcesu,ja jestem raczej pewien ze wszystko sie skonczy po twojej mysli bo z postu wynika ,ze jestes szczera,daleka od hipokryzji(hm,moze jeszcze nie dojzala do tej kwestii,to lepiej nie dojzewac).Wyslana energia waca ze zdwojona sila,a ty juz pokazalas serce....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli przyjaźnię się z chłopakiem i w sumie mieliśmy bardzo dobry kontakt i wyjawiłam mu, że Go Kocham to jest nadzieja żebyśmy byli razem??:) Jemu nie podoba się żadna dziewczyna ani za żadną się nie ogląda narazie:)

 

Taka kawa na ławę może nie zadziałać zbyt dobrze... Ale jak już to zrobiłaś to poczekaj teraz na ruch z jego strony... nie ponaglaj, nie przyspieszaj i nie wracaj do tematu... poczekaj co on zrobi z tą wiadomością...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No on wiele razy mówił, że nie chce być ze mną a potem twierdził, że niepotrzebnie tak powiedział bo niczego nie jest pewien;/ nie odzywaliśmy się 4 dni jak na Nas to długo i ku mojemu zaskoczeniu ma przyjechać do mnie dzisiaj... Ale on tylko przyjeżdża na jedno bo kilka razy się kochaliśmy - w sumie niepotrzebnie a ja zawsze ulegałam:( ale dzisiaj nie ulgenę bo dużo sobie przemyślałam - niech poczuje, że mimo, że Go Kocham mam też swoje zasady. Lepiej późno niż wcale:)()

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no az tak radykalnie sprawy nie mosisz stawiac,jak chcesz sprawdzic jego zaangazowanie to po prostu wymysl powod nie kochania sie(moze byc nadzerka),nie uprawiajcie sexu 2 tygodnie moze dluzej ,wtedy zobaczysz na czym mu zalezy.Ale wierz mi(bo sam jestem facetem),takie przyjezdzanie tylko na sexik nie jest ciekawe i predzej czy pozniej nuda by dala znac o sobie.Jezeli to jest czesto i nadal macie gre wstepna z zaangazowaniem(wiesz taka milosna,ze wswzystko sie podoba),to musi byc uczucie.Albo po prostu macie super chemie,no to po co czegos wiecej,przytzymaj troche na odleglosc bez powaznych dywagacji a zobaczysz.Jezeli czujesz ze mozesz polegac na nim,jest przyjacielem to nic zlego sie nie dzieje,a jezeli jest inaczej to nie badz latwa zabawka!:serduszka:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No on wiele razy mówił, że nie chce być ze mną a potem twierdził, że niepotrzebnie tak powiedział bo niczego nie jest pewien;/ nie odzywaliśmy się 4 dni jak na Nas to długo i ku mojemu zaskoczeniu ma przyjechać do mnie dzisiaj... Ale on tylko przyjeżdża na jedno bo kilka razy się kochaliśmy - w sumie niepotrzebnie a ja zawsze ulegałam:( ale dzisiaj nie ulgenę bo dużo sobie przemyślałam - niech poczuje, że mimo, że Go Kocham mam też swoje zasady. Lepiej późno niż wcale:)()

 

Dobrze mu z Tobą w łóżku... w przeciwieństwie do kobiet, facetom seks najczęściej nie wiąże się z uczuciami... Jemu jest z Tobą dobrze fizycznie a Ty chcesz uczuć i związku... Taki układ Cię rani i póki co niczego dobrego dla Ciebie nie przynosi...

 

Spróbuj go odstawić, bo będąc, póki co, w roli "kochanki" cierplisz... Poczekaj co zrobi jak przestaniecie ze soba sypiać... Wtedy zdecyduj co dalej...

 

Powodzenia:dostal_na:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc jest tak jutro są jej urodziny lecz przesyłka przyszła dziś dostała 2-metrowego misia. Napisała że miś jest śliczny, że dziękuje i kocha. Mi napisała że dziś dopiero zrozumiała jak on bardzo ją kocha że teraz bedzie starała się, żeby wszystko było jak najlepiej i coraz lepiej. Lecz byliśmy dziś i koleżanka dostała sms-a od niej i doszło do momentu "jestem załamana" koleżanka ucichła nie wiemy co było dalej napisane. Strasznie to pogmatwane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc jest tak jutro są jej urodziny lecz przesyłka przyszła dziś dostała 2-metrowego misia. Napisała że miś jest śliczny, że dziękuje i kocha. Mi napisała że dziś dopiero zrozumiała jak on bardzo ją kocha że teraz bedzie starała się, żeby wszystko było jak najlepiej i coraz lepiej. Lecz byliśmy dziś i koleżanka dostała sms-a od niej i doszło do momentu "jestem załamana" koleżanka ucichła nie wiemy co było dalej napisane. Strasznie to pogmatwane.

 

Sorry, ale niewiele z tego zrozumiałam... Od kogo ten miś a do kogo i od kogo te sms'y???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miś jest od tego chłopaka, z którym jest. A z sms-em chodzi o to, że byłam ja, jej obecny chłopak i jedna koleżanka.I ta koleżanka dostała sms-a od dziewczyny, o której cały czas mowa jakies bzdety i w pewnym momencie przeczytała "jestem załamana" i nie chciala powiedzieć co dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miś jest od tego chłopaka, z którym jest. A z sms-em chodzi o to, że byłam ja, jej obecny chłopak i jedna koleżanka.I ta koleżanka dostała sms-a od dziewczyny, o której cały czas mowa jakies bzdety i w pewnym momencie przeczytała "jestem załamana" i nie chciala powiedzieć co dalej.

 

To wbrew pozorom jest proste... Pisze to, co ten chłopak chce usłyszeć... Żyje w świecie iluzji... nie chce być sama, chce kogoś mieć, chociaż nie czuje do niego tego co można nazwać miłością... Mam dziwne wrażenie że przerasta ją uczucie tego chłopaka do niej... Ona nie czuje tego samego do niego... Być może przed Tobą tez stwarza pozory, bo wie że to Twój przyjaciel...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, że dokładnie też tak myślę. Tylko wiem, że ona mi ufa i nie jest osobą, która by mnie okłamała. Gubię się w tym codzinnie coraz bardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, że dokładnie też tak myślę. Tylko wiem, że ona mi ufa i nie jest osobą, która by mnie okłamała. Gubię się w tym codzinnie coraz bardziej.

 

Ja myślę że ona na dzień dzisiejszy nie ufa sama sobie... a co dopiero innym osobom...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no az tak radykalnie sprawy nie mosisz stawiac,jak chcesz sprawdzic jego zaangazowanie to po prostu wymysl powod nie kochania sie(moze byc nadzerka),nie uprawiajcie sexu 2 tygodnie moze dluzej ,wtedy zobaczysz na czym mu zalezy.Ale wierz mi(bo sam jestem facetem),takie przyjezdzanie tylko na sexik nie jest ciekawe i predzej czy pozniej nuda by dala znac o sobie.Jezeli to jest czesto i nadal macie gre wstepna z zaangazowaniem(wiesz taka milosna,ze wswzystko sie podoba),to musi byc uczucie.Albo po prostu macie super chemie,no to po co czegos wiecej,przytzymaj troche na odleglosc bez powaznych dywagacji a zobaczysz.Jezeli czujesz ze mozesz polegac na nim,jest przyjacielem to nic zlego sie nie dzieje,a jezeli jest inaczej to nie badz latwa zabawka!:serduszka:

 

 

W sumie masz rację, ale Nasze gry wstępne rzeczywiście wyglądają tak jabyśmy byli razem ze sobą już długo. W sumie wczoraj oglądaliśmy film i jak i był przedstawiony jakiś ślub a on do mnie fajnie by było gdybyśmu wzięli ślub - i takie jest z nim gadanie a potem nie chce. chociaż ja już od dłuższego czasu nie naciskam. Tylko jest jeden problem bo on był zakochany a pewnej dziewczynie, z którą był na Studniówce ale ja się pojawiłam i wybiłam mu ją z głowy - i zostaliśmy przyjaciółmi. Teraz oni nie mają kontaktu bo ma innego a on mi coś powiedział, że chyba coś do Niej czuje ale nie jest pewien a przyjeżdża do mnie i już nic z tego nie rozumiem totalnie;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze mu z Tobą w łóżku... w przeciwieństwie do kobiet, facetom seks najczęściej nie wiąże się z uczuciami... Jemu jest z Tobą dobrze fizycznie a Ty chcesz uczuć i związku... Taki układ Cię rani i póki co niczego dobrego dla Ciebie nie przynosi...

 

Spróbuj go odstawić, bo będąc, póki co, w roli "kochanki" cierplisz... Poczekaj co zrobi jak przestaniecie ze soba sypiać... Wtedy zdecyduj co dalej...

 

Powodzenia:dostal_na:

 

To że jest mu dobrze ze mną w łóżku to wiem na pewno:) I sam stwierdził, że chłopaki inaczej odczuwają sypianie z dziewczynami niż my - bo my podchodzimy do tego zbyt uczuciowo. Ale wiadomo, że normalna nie będzie się kichać kilka razy z chłopakiem bez zobowiązań. To jest XXI wiek!!! On cały czas mi mówi, że coś by mi powiedział ale nie powie bo bym go męczyła, że skoro tak myśli to dlaczego nie chce być ze mną. I już mam szczerze mieszankę w głowie;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że jest mu dobrze ze mną w łóżku to wiem na pewno:) I sam stwierdził, że chłopaki inaczej odczuwają sypianie z dziewczynami niż my - bo my podchodzimy do tego zbyt uczuciowo.

A on co, tylko fizjologicznie?

Jeżeli tak, to chyba coś tu nie gra.

Fajnie się bawicie, ale na dłuższą metę nic z tego niebędzie.

 

Ale wiadomo, że normalna nie będzie się kichać kilka razy z chłopakiem bez zobowiązań. To jest XXI wiek!!!

A Ty co właśnie robisz?

Sorki, ale tłumaczenie takiego zachowania suleciem, w którym żyjemy jest co najmniej śmieszne.

Ty dziewczyno po prostu siebie nie szanujesz.

Odkąd historia pamięta były naiwne dziewczyny, rozmarzone w swoim romantycznym świecie i panowie, którzy nie mieli nic przeciwko ich uległości.

To dla niego bardzo wygodny układ, w którym oszukujecie siebie samych.

 

On cały czas mi mówi, że coś by mi powiedział ale nie powie bo bym go męczyła, że skoro tak myśli to dlaczego nie chce być ze mną. I już mam szczerze mieszankę w głowie;/

 

Przede wszystkim dlaczego nie chce być z Tobą?

 

... a on mi coś powiedział, że chyba coś do Niej czuje ale nie jest pewien a przyjeżdża do mnie...

Przyjeżdża do Ciebie, bo jak wyżej... jest to dla niego wygodne, coś robić musi, a to nawet lubi robić. Sex bez zobowiązań, w wolnym czasie, dalczego by nie ;>

 

Co do uczuć, no cóż Ty jesteś fajna, za tamtą tęskni, wyobraża sobie urok niestniejącego związku.

 

Weź się w garść i skorzystaj z rady Werony i Armagedona.

Zamiast do łóżka idźcie na spacer.

Seks ok, ale dla osób dorosłych psychicznie i społecznie.

A co będzie, jeżeli zajdziesz w ciążę (nie ma zabezpieczenia pewnego w 100%), będziecie się ze sobą męczyć, bo tak trzeba?

 

Otrzeźwiej i zastanów się nad Waszym układem nieco bardziej krytycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie masz rację, ale Nasze gry wstępne rzeczywiście wyglądają tak jabyśmy byli razem ze sobą już długo. W sumie wczoraj oglądaliśmy film i jak i był przedstawiony jakiś ślub a on do mnie fajnie by było gdybyśmu wzięli ślub - i takie jest z nim gadanie a potem nie chce. chociaż ja już od dłuższego czasu nie naciskam. Tylko jest jeden problem bo on był zakochany a pewnej dziewczynie, z którą był na Studniówce ale ja się pojawiłam i wybiłam mu ją z głowy - i zostaliśmy przyjaciółmi. Teraz oni nie mają kontaktu bo ma innego a on mi coś powiedział, że chyba coś do Niej czuje ale nie jest pewien a przyjeżdża do mnie i już nic z tego nie rozumiem totalnie;/

 

Sorry, ale z tego wynika że przyjeżdża do Ciebie bo dajesz mu to, czego on chce...

 

Pamiętaj że facet zbuduje taką atmosferę i taki nastrój że Tobie się będzie wydawało że on Cie kocha a on tylko będzie chciał seksu... Niestety, tak to często działa...

 

Wiem że jeżeli chodzi o uczucia to zawsze ciężko powiedzieć "nie", bo człowiek do końca żyje nadzieją, ale weź pod uwagę słowa Caliah "A co będzie, jeżeli zajdziesz w ciążę..." Chciałabyś z kimś kto Cię nie kocha tworzyć rodzinę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A on co, tylko fizjologicznie?

Jeżeli tak, to chyba coś tu nie gra.

Fajnie się bawicie, ale na dłuższą metę nic z tego niebędzie.

 

 

A Ty co właśnie robisz?

Sorki, ale tłumaczenie takiego zachowania suleciem, w którym żyjemy jest co najmniej śmieszne.

Ty dziewczyno po prostu siebie nie szanujesz.

Odkąd historia pamięta były naiwne dziewczyny, rozmarzone w swoim romantycznym świecie i panowie, którzy nie mieli nic przeciwko ich uległości.

To dla niego bardzo wygodny układ, w którym oszukujecie siebie samych.

 

 

 

Przede wszystkim dlaczego nie chce być z Tobą?

 

 

Przyjeżdża do Ciebie, bo jak wyżej... jest to dla niego wygodne, coś robić musi, a to nawet lubi robić. Sex bez zobowiązań, w wolnym czasie, dalczego by nie ;>

 

Co do uczuć, no cóż Ty jesteś fajna, za tamtą tęskni, wyobraża sobie urok niestniejącego związku.

 

Weź się w garść i skorzystaj z rady Werony i Armagedona.

Zamiast do łóżka idźcie na spacer.

Seks ok, ale dla osób dorosłych psychicznie i społecznie.

A co będzie, jeżeli zajdziesz w ciążę (nie ma zabezpieczenia pewnego w 100%), będziecie się ze sobą męczyć, bo tak trzeba?

 

Otrzeźwiej i zastanów się nad Waszym układem nieco bardziej krytycznie.

 

On wiele razy mi mówił, że ze mną chłopak będzie miał jak w raju bo jestem ... i zaczął wymieniać same pozytywne cechy. Ja też mu się podobałam w II klasie szkoły średniej ale nie odwzajemniłam jego uczuć chociaż wiele razy zapraszał mnie do kina i w ogóle. Teraz skończyliśmy szkołe średnią - 4 letnie Technikum:) Nie wiem może też się obawia klasy co by na to powiedziała a jeszcze z klasą się spotkamy na egzaminach zawodowych i rozdaniu świadectw maturalnych. Kiedyś mi powiedział po sexie, że pomyślał sobie jak by to było z Ewą się kochać i to był cios w samo serce;( ale wiele razy mówił, że dochodzi do wniosku, iż razem byłoby Nam dobrze itp. no ale jednak go coś chamuje i nie wiem co;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale z tego wynika że przyjeżdża do Ciebie bo dajesz mu to, czego on chce...

 

Pamiętaj że facet zbuduje taką atmosferę i taki nastrój że Tobie się będzie wydawało że on Cie kocha a on tylko będzie chciał seksu... Niestety, tak to często działa...

 

Wiem że jeżeli chodzi o uczucia to zawsze ciężko powiedzieć "nie", bo człowiek do końca żyje nadzieją, ale weź pod uwagę słowa Caliah "A co będzie, jeżeli zajdziesz w ciążę..." Chciałabyś z kimś kto Cię nie kocha tworzyć rodzinę?

 

Już raz mi powiedział zebym zrobił test ale wykazał, że nie jestem w ciąży. Powiedział, że gdybym zaszła w ciążę to byłby ze mną ale ja nie chciałabym żeby chłopak był ze mną bo tylko go trzyma dziecko - bo ja w ogóle. A z tym oparciem rzeczywiście jest ciężko się opatrzeć kiedy on tak umie mnie zaczarować swoimi pięknymi słowami i gestami. A mi właśnie ciężko powiedzieć nie. Fajne jest to, że rozmawiając ze sobą mówimy sobie wszystko, nawet jakieś intymne rzeczy:) Nie mamy przed sobą tajemnic. Dużo robiłam mu wyrzutów sumienia z byle jakiego powodu, wypytywałam się o dziewczyny ale teraz od dwóch tygodni przestałam bo stwierdziłam, że to zbyteczne;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On wiele razy mi mówił, że ze mną chłopak będzie miał jak w raju bo jestem ...

Zauważ, że on mówi o kimś innym, nie widzi siebie w związku z Tobą.

W ten sposób on uprzejmie Ciebie informuje, że nie jest zaangażowany.

 

...ale wiele razy mówił, że dochodzi do wniosku, iż razem byłoby Nam dobrze itp. no ale jednak go coś chamuje i nie wiem co;/

To są tylko jego teoretyczne rozmyślania, gdyby Cię kochał, to byłby bardziej konkretny w swoich wypowiedziach i nie myślałby o innej dziewczynie. Ty byłabyś dla niego całym światem. A tak nie jest.

 

Powiedział, że gdybym zaszła w ciążę to byłby ze mną.

Dobrze, że choć w teorii jest odpowiedzialny.

Ale sama już zauważyłaś marne to pocieszenie.

 

Dużo robiłam mu wyrzutów sumienia z byle jakiego powodu, wypytywałam się o dziewczyny ale teraz od dwóch tygodni przestałam bo stwierdziłam, że to zbyteczne;/

Uważam, że takie postępowanie z natury nie jest właściwe.

Wypominanie nie służy niczemu dobremu, niczego przez nie nie zmienisz ani nie osiągniesz poza uprzykrzeniem mu życia.

Znasz go, znasz jego przeszłość i charakter, więc albo go akceptujesz (jeżeli odpowiadałby Ci obecna forma związku) albo nie.

 

Proponuję, abyś porozmawiała nie z nami, a z nim.

Poważnie i spokojnie, jak on to widzi na tzw. dłuższą metę. Czy wogóle macie o czym rozmawiać?

 

Może rozstańcie się na kilka tygodni, miesiąc, a może dłużej. Zobaczycie czy za sobą tęsknicie, czego najbardziej Wam będzie wtedy brakowało.

Albo być może, iż okaże się wtedy, że już nie macie po co do siebie wracać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważ, że on mówi o kimś innym, nie widzi siebie w związku z Tobą.

W ten sposób on uprzejmie Ciebie informuje, że nie jest zaangażowany.

 

 

To są tylko jego teoretyczne rozmyślania, gdyby Cię kochał, to byłby bardziej konkretny w swoich wypowiedziach i nie myślałby o innej dziewczynie. Ty byłabyś dla niego całym światem. A tak nie jest.

 

 

Dobrze, że choć w teorii jest odpowiedzialny.

Ale sama już zauważyłaś marne to pocieszenie.

 

 

Uważam, że takie postępowanie z natury nie jest właściwe.

Wypominanie nie służy niczemu dobremu, niczego przez nie nie zmienisz ani nie osiągniesz poza uprzykrzeniem mu życia.

Znasz go, znasz jego przeszłość i charakter, więc albo go akceptujesz (jeżeli odpowiadałby Ci obecna forma związku) albo nie.

 

Proponuję, abyś porozmawiała nie z nami, a z nim.

Poważnie i spokojnie, jak on to widzi na tzw. dłuższą metę. Czy wogóle macie o czym rozmawiać?

 

Może rozstańcie się na kilka tygodni, miesiąc, a może dłużej. Zobaczycie czy za sobą tęsknicie, czego najbardziej Wam będzie wtedy brakowało.

Albo być może, iż okaże się wtedy, że już nie macie po co do siebie wracać.

 

Ja już z Nim rozmawiałam poważnie to stwierdził, że nie czuje nic do mnie a jeżeli poczuje to sam do mnie przyjdzie:) Rozmawiać mamy o czym we ferie potrafiliśmy ze sobą rozmawiać na skypie nawet 6 godzin i oprócz tego też pisaliśmy, ale teraz już nie rozmawiamy bo jest ciepło i każdy ma swoje zajęcia. Czy warto się rozstawać może i tak bo też o tym myślałam. Tylko nie odzywaliśmy się 4 dni a on przysłał mi film, na którym były słowa typu: w pewnych momentach kiedy Cię nie widzę wariuje albo przypominają mi się chwile spędzone razem lub też chciałbym jeszcze raz tak mocno Cię przytulić tak jak kiedyś - no to po co by mi wysłał taki film?? I tego samego dnia pryjechał do mnie:) Co bardzo mnie zdziwiło ale w sumie mile=) Jest spod znaku Ryb więc jest to ciężki charakter, lubi się przechwalać jaki to on nie jest a ja jestem Lwem, więc lubię postawić na swoim ale jemu ulegam i pewnie w niektórych sytuacjach niepotrzebnie:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając więc do Twojego pierwszego pytania:

Jeżeli przyjaźnię się z chłopakiem i w sumie mieliśmy bardzo dobry kontakt i wyjawiłam mu, że Go Kocham to jest nadzieja żebyśmy byli razem??:) Jemu nie podoba się żadna dziewczyna ani za żadną się nie ogląda narazie:)

Szansa jest, tylko czy taka forma bycia razem, jaka jest między Wami obecnie będzie Ci odpowiadała w dłuższym okresie czasu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając więc do Twojego pierwszego pytania:

 

Szansa jest, tylko czy taka forma bycia razem, jaka jest między Wami obecnie będzie Ci odpowiadała w dłuższym okresie czasu?

 

No właśnie trudno jest zapomnieć o chłopaku, którego darzy się uczuciem:( Kiedyś nawet chciał mnie zabierać na dyskoteki a teraz nawet nie spyta się gdzie jadę i czy mam transport bo by przyjechał po mnie... Może dlatego, że zabiera zawsze kolegów a on im dużo powiedział o mnie, że nie chce być ze mną i dlatego nie chce mnie zabierać:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochałam się już we wielu chłopakach ale szczerze mówiąc po namyśle stwierdziłam , że to było tylko zauroczenie:( Jednak w tym przypadku jest odwrotnie i jestem o tym przekonana:) Nie wiem może mści się za to, że kiedyś to on się we mnie kochał a ja nie chciałam odwzajemnić jego uczuć ale ja w odróżnieniu do Niego bynajmniej nie robiłam mu nadziei i pokazałam mu, że jest tylko moim kolegą teraz to ja jestem tą, która zabiega o jego względu ale on w odróżnieniu do mnie na każdym kroku robi nadzieje. Macie racje, że się nie szanuje i teraz sobie pluje w twarz ale już jest za późno:( Jak to moja przyjaciółka powiedziała - on nie będzie z Tobą bo się szanujesz a będzie z taką dziewczyną, która się szanuje i od razu nie wskoczy mu do łóżka tylko będzie musiał o nią zawalczyć. Stwierdziła, że może dogadujemy się itp. ale on tylko wyobraża sobie ten czas spędzony ze mną jakby to było z tą dziewczyną ze Studniówki i nic więcej. A to, że czasamu mi powie komplemet to tylko dlatego, że po prostu mnie lubi i ma dobre zdanie o mnie. Tylko dziwi mnie, że jeździ co tydzień na dyskoteki i każdy mi mówi, że się nie bawi tylko siedzi w aucie lub rozmawia z kolegami a jak ja jestem na tej samej dyskotece co on to cały czas siedzi na sali i mnie obserwuje. A jak ostatnio tańczyłam dość długo z moim kolegą ale on nie znał go to od razu podszedł i do mnie z tekstem: no widzę Marysia, że poderwałaś sobie chłopaka?? Dziwne to dla mnie;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie racje, że się nie szanuje i teraz sobie pluje w twarz ale już jest za późno:(

Nigdy nie jest za późno :)

Zawsze możesz zwolnić i dać Wam czas na oczyszczenie Waszych uczuć.

 

Tylko dziwi mnie, że jeździ co tydzień na dyskoteki i każdy mi mówi, że się nie bawi tylko siedzi w aucie lub rozmawia z kolegami a jak ja jestem na tej samej dyskotece co on to cały czas siedzi na sali i mnie obserwuje. A jak ostatnio tańczyłam dość długo z moim kolegą ale on nie znał go to od razu podszedł i do mnie z tekstem: no widzę Marysia, że poderwałaś sobie chłopaka??

Jeżeli tak jest na prawdę, to być może chłopak rzeczywiście stawia półświadomy opór przed Waszym związkiem z powodu żalu, chęci zemsty za Twoje wcześniejsze odrzucenie jego starań.

 

Środkiem na taki stan są rozmowy.

Spokojnie przedstawienie swoich obaw i lęków. Opowiedzenie drugiej osobie o tym, co nas boli. Wyrzucenie z siebie obciążenia, które jest blokadą dla czystości intencji.

Bynajmniej nie powinny być to żadne wymówki, wyrzuty czy pretensje. Rozmowa powinna być w miarę możliwości spokojna, opanowana.

Wiem, że trudno jest w takich chwilach uniknąć emocji, ale ich wybuch tylko komplikuje, a czasem uniemożliwia rozmowę i sprowadza ją w przeciwnym do zamierzonego kierunku.

Dobrze by było gdybyście zdobyli się na taką szczerość, żeby powiedział Ci to, czego podobno powiedzieć nie chce, a o czym wspomniałaś w jednym z poprzednich postów.

Od czasu do czasu dobrze jest oczyścić relacje z niedopowiedzeń i aluzji.

W nich możemy się tylko zaplątać i ciągnąć grę oszukując siebie i innych.

 

Jeżeli dojdziecie oboje do wniosku, że chcecie być ze sobą, to odrzućcie wzajemne żale i pretensje, zamknijcie stary rozdział i cieszcie się tym, co macie teraz.

 

Jeśli natomiast okaże się, że on jest z Tobą tylko dlatego, że czuje się zobowiązany z powodu np. seksu, to lepiej zakończ ten związek.

Bo nawet jeżeli dojdzie do ślubu, to będzie to tylko skutek kolejnego jego niezdecydowania, a po kilku latach, a może nawet wcześniej zaczną się wzajemne pretensje i kłótnie, i będziecie na tym cierpieli oboje, a rozwiązanie problemu będzie zdecydowanie trudniejsze niż obecnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie jest za późno :)

Zawsze możesz zwolnić i dać Wam czas na oczyszczenie Waszych uczuć.

 

 

Jeżeli tak jest na prawdę, to być może chłopak rzeczywiście stawia półświadomy opór przed Waszym związkiem z powodu żalu, chęci zemsty za Twoje wcześniejsze odrzucenie jego starań.

 

Środkiem na taki stan są rozmowy.

Spokojnie przedstawienie swoich obaw i lęków. Opowiedzenie drugiej osobie o tym, co nas boli. Wyrzucenie z siebie obciążenia, które jest blokadą dla czystości intencji.

Bynajmniej nie powinny być to żadne wymówki, wyrzuty czy pretensje. Rozmowa powinna być w miarę możliwości spokojna, opanowana.

Wiem, że trudno jest w takich chwilach uniknąć emocji, ale ich wybuch tylko komplikuje, a czasem uniemożliwia rozmowę i sprowadza ją w przeciwnym do zamierzonego kierunku.

Dobrze by było gdybyście zdobyli się na taką szczerość, żeby powiedział Ci to, czego podobno powiedzieć nie chce, a o czym wspomniałaś w jednym z poprzednich postów.

Od czasu do czasu dobrze jest oczyścić relacje z niedopowiedzeń i aluzji.

W nich możemy się tylko zaplątać i ciągnąć grę oszukując siebie i innych.

 

Jeżeli dojdziecie oboje do wniosku, że chcecie być ze sobą, to odrzućcie wzajemne żale i pretensje, zamknijcie stary rozdział i cieszcie się tym, co macie teraz.

 

Jeśli natomiast okaże się, że on jest z Tobą tylko dlatego, że czuje się zobowiązany z powodu np. seksu, to lepiej zakończ ten związek.

Bo nawet jeżeli dojdzie do ślubu, to będzie to tylko skutek kolejnego jego niezdecydowania, a po kilku latach, a może nawet wcześniej zaczną się wzajemne pretensje i kłótnie, i będziecie na tym cierpieli oboje, a rozwiązanie problemu będzie zdecydowanie trudniejsze niż obecnie.

 

 

Ale w tym problem, że my nie jesteśmy razem, więc tu nie ma co kończyć. A co do tego, że on miał mi powiedzieć to stwierdził, że skoro mi tego nie powiedział to już mi nie powie:( i takie z Nim gadanie;/ A rozmowę przeprowadzałam z Nim wiele razy. Był u mnie w czwartek i myślałam, że wszystko wróciło do normy i znowu się od czwartku do mnie nie odzywa. Nie wiem co to ma na celu??!! Chciałabym żeby to się już wszystko skończyło bo mnie to na prawdę bardzo męczy:(( I jeszcze w czwartke do mnie: Ale Ty jesteś Moja Marysia:) no i ja już nie wiem. To jest tak skołowany człowiek, że masakra. Powiedzieć chłopakowi, że Go kochasz źle - nie powiedzieć - też źle bo będzie się zadawało pytanie. Co by było gdyby... I koło się zatacza;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w tym problem, że my nie jesteśmy razem, więc tu nie ma co kończyć. A co do tego, że on miał mi powiedzieć to stwierdził, że skoro mi tego nie powiedział to już mi nie powie:(

Skoro nie, to nie.

Niech chłopak dorośnie. W tym wieku zabawa w piaskownicy powinna się już dawno skończyć. Chce, nie chce, powie, nie powie, to niestety dziecinada.

 

Chciałabym żeby to się już wszystko skończyło bo mnie to na prawdę bardzo męczy:((

Jeżeli jesteś osobą wierzącą, zrób rachunek sumienia, idź do spowiedzi i sama zakończ ten rozdział.

Koniec z seksem itp. zabawami.

A jeżeli będzie chciał, żebyś Ty była jego Marysią, to niech teraz on się postara i poczeka, aż oboje dojrzejecie do poważnego związku.

Nie musisz go całkowicie dorzucać, ale pozostańcie na poziomie bezseksualnej przyjźni.

Skoro i tak nie jesteście razem, to niczego nie stracisz, a zyskasz szerszy obraz Waszej znajomości.

 

To jest tak skołowany człowiek, że masakra.

I dlatego trzeba, żeby także i on spojrzał realnie na Wasze relacje.

Jeżeli będziesz traktowała go z przyjaźnią, ale również określoną stanowczością, to sam będzie musiał się zdecydować, określić czy zależy mu na Tobie, czy tylko na wygodnym seksie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro nie, to nie.

Niech chłopak dorośnie. W tym wieku zabawa w piaskownicy powinna się już dawno skończyć. Chce, nie chce, powie, nie powie, to niestety dziecinada.

 

Już nie jedna osoba mi powiedziała, że zachowuje się jak dziecko, które nie może się zdecydować na zabawkę. Więc w 100% zgadzam się z Tobą. Skoro ma 20 lat to już powinien mieć jakieś określone cele i zawierzenia.

 

 

Jeżeli jesteś osobą wierzącą, zrób rachunek sumienia, idź do spowiedzi i sama zakończ ten rozdział.

Koniec z seksem itp. zabawami.

A jeżeli będzie chciał, żebyś Ty była jego Marysią, to niech teraz on się postara i poczeka, aż oboje dojrzejecie do poważnego związku.

Nie musisz go całkowicie dorzucać, ale pozostańcie na poziomie bezseksualnej przyjźni.

Skoro i tak nie jesteście razem, to niczego nie stracisz, a zyskasz szerszy obraz Waszej znajomości.

 

Jestem osobą wierzącą i już się z tego spowiadałam ale to nic nie pomogło i już nie wiem co robić żeby zapomnieć o Nim jako chłopaku, o którym myślę na poważnie a żeby tylko pozostał w moich myślach jako przyjaciel:(

 

 

I dlatego trzeba, żeby także i on spojrzał realnie na Wasze relacje.

Jeżeli będziesz traktowała go z przyjaźnią, ale również określoną stanowczością, to sam będzie musiał się zdecydować, określić czy zależy mu na Tobie, czy tylko na wygodnym seksie.

 

Dokładnie. Moja przyjaciółka stwierdziła, ponieważ mam zawsze problem z chłopakami, że trafiam na jakąś dziwną patologię, że nigdy nie mogę natrafić na normalneo chłopaka. Zawsze kiedy poznawała chłopaka, z którym kręcę to wydawał jej się super ale przy dłuższym poznaniu w jej oczach każdy dużo tracił:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Moja przyjaciółka stwierdziła, ponieważ mam zawsze problem z chłopakami, że trafiam na jakąś dziwną patologię, że nigdy nie mogę natrafić na normalneo chłopaka. Zawsze kiedy poznawała chłopaka, z którym kręcę to wydawał jej się super ale przy dłuższym poznaniu w jej oczach każdy dużo tracił:(

 

Ja mam tak samo... ostatnio dowiedziałam się że to wynika niestety z mojej daty urodzenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem osobą wierzącą i już się z tego spowiadałam ale to nic nie pomogło i już nie wiem co robić żeby zapomnieć o Nim jako chłopaku, o którym myślę na poważnie a żeby tylko pozostał w moich myślach jako przyjaciel:(

Spowiedź, a dokładniej sakrament pokuty i pojednania, nie wiąże się tylko z samym wyznanie grzechów, ale również z postanowieniem zmiany dotychczasowego postępowania, zmianą lub usunięciem z niego tych elementów, nad którymi postanowiliśmy pracować.

Tu nic nie dzieje się samo, kształtowanie swojej świadomości, psychiki to praca. Rozłożona w czasie i często dość żmudna.

Czasem trzeba coś wielokrotnie powtórzyć, aby wreszcie zadziałało. Ważne jest tu nasze zdecydowanie i konsekwencja.

 

Uporządkuj swoje wartości, skup się nad tym do czego dążysz i pilnuj się tej drogi.

Jeżeli brakuje Ci siły, dopadają Cię rozproszenia, to poproś o pomoc swojego Anioła Stróża. Po prostu módl się o pomoc i dobre dla Ciebie rozwiązanie obecnej sytuacji.

Napisałam "dobre" ale nie oznacza to, że dokładnie takie jakiego w tej chwili pragniesz, bo tak naprawdę nikt z nas nie wie, co w efekcie końcowym będzie dla nas dobre. Poleć tę sprawę Bogu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spowiedź, a dokładniej sakrament pokuty i pojednania, nie wiąże się tylko z samym wyznanie grzechów, ale również z postanowieniem zmiany dotychczasowego postępowania, zmianą lub usunięciem z niego tych elementów, nad którymi postanowiliśmy pracować.

Tu nic nie dzieje się samo, kształtowanie swojej świadomości, psychiki to praca. Rozłożona w czasie i często dość żmudna.

Czasem trzeba coś wielokrotnie powtórzyć, aby wreszcie zadziałało. Ważne jest tu nasze zdecydowanie i konsekwencja.

 

Uporządkuj swoje wartości, skup się nad tym do czego dążysz i pilnuj się tej drogi.

Jeżeli brakuje Ci siły, dopadają Cię rozproszenia, to poproś o pomoc swojego Anioła Stróża. Po prostu módl się o pomoc i dobre dla Ciebie rozwiązanie obecnej sytuacji.

Napisałam "dobre" ale nie oznacza to, że dokładnie takie jakiego w tej chwili pragniesz, bo tak naprawdę nikt z nas nie wie, co w efekcie końcowym będzie dla nas dobre. Poleć tę sprawę Bogu.

 

Spróbuję ale nie obiecuję, że może to się udać:( Ja mam cały czas cichą nadzieję, że wszystko się ułoży jak najlepiej... Wiadomo na wszystko trzeba potrzeba czasu:) Ja jestem cierpliwa ale nie chce czekać w nieskończoność:( Pierwszy raz jestem zakochana i chciałabym aby wszystko skończyło się jak najlepiej:)) Wydaje mi się, że jeżeli tworzymy wspaniałą przyjaźń to i pewnie związek też ale wiadomo jeżeli nie darzy mnie uczuciem to zmuszać też się nie powinien do takiego związku:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj Jarek wyjawił mi, że kręci z pewną Karoliną i nie wiem co robić.... Napisał jej, że chce z Nią spróbować a ze mną nie chciał;/ To strasznie boli i nie wiesz jak bardzo:( potem stwierdził, że coś mi powiedział i wszystko by się zmieniło o 180 stopni na lepsze ale nie powie bo będzie tego żałował:( o co mu chodziło?? Dzisiaj przyznał, że ja nie jestem niczemu winna tylko on jest głupi i sam nie wie co robi... Potem stwierdził, że z tą laską nie kręci tylko specjalnie ją bajeruje - no to do czego on wreszcie dąży bo nie wiem... Tylko mi serce łamie!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...no to do czego on wreszcie dąży bo nie wiem... Tylko mi serce łamie!!!!!!!!!!

On też nie wie.

 

Moim zdaniem on buntuje się przed uzależnieniem od Ciebie.

 

Chciałby być z Tobą ale bez zobowiązań, a wie że związek bez zobowiązań nie może trwać wieczenie, a on zobowiązań podjąć nie chce.

 

On sam jest zagubiony i zachowuje się jak rozkapryszone dziecko, które musi zdecydować się na zakup jednej rzeczy, bo wie że wszystkich ze sklepu nie dostanie.

Wg mnie Jarek nie jest jeszcze dojrzały do stworzenia stałego związku, nie wiadomo kiedy dojrzeje, a mogę dodać, że niektórzy nie dojrzewają nigdy.

 

Dzisiaj Jarek wyjawił mi, że kręci z pewną Karoliną i nie wiem co robić.... Napisał jej, że chce z Nią spróbować a ze mną nie chciał;/

Przestań opierać Waszą znajomość o seks.

Najlepiej zapomnij, że takie coś jak seks istniej, bo niedługo dojdziesz do wniosku, że jeżeli chłopak nie chce iść z Tobą do łóżka, to już koniec świata.

Czujesz się zraniona i odtrącona, wiem że to boli.

Już wcześniej proponowałam Ci, abyś to Ty podjęła decyzję o zerwaniu z nim kontaktów seksualnych. Gdyby to była Twoja decyzja czułabyś się znacznie lepiej.

 

...potem stwierdził, że coś mi powiedział i wszystko by się zmieniło o 180 stopni na lepsze ale nie powie bo będzie tego żałował:( o co mu chodziło??

Co chciałby Ci teoretycznie powiedzieć tego nie wiemy. O ile wogóle chce Ci powiedzieć cokolwiek, bo może być to jedynie zwykły, tani chwyt psychologiczny, który ma utrzymać Cię w niepewności.

Ale wiem jedno, przestań wreszcie godzić się na tą jego grę.

Powiedz mu niech się zastanowi czy będzie tego czegoś żałował, czy może jednak nie i niech albo powie, albo przestanie o tym gadać bez sensu, bo jest to tylko puste bicie piany.

 

Wróć do tego postu: http://www.ezoforum.pl/psychologia/11247-problem-przyjaciela.html#post81869 i zacznij pracować nad sobą.

 

Pamiętaj, że czekając biernie, aż coś się samo zmieni sama sobie zadajesz ból tego oczekiwania. Godzisz się na wszystkie jego kaprysy i zmienności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On też nie wie.

 

Moim zdaniem on buntuje się przed uzależnieniem od Ciebie.

 

Chciałby być z Tobą ale bez zobowiązań, a wie że związek bez zobowiązań nie może trwać wieczenie, a on zobowiązań podjąć nie chce.

 

On sam jest zagubiony i zachowuje się jak rozkapryszone dziecko, które musi zdecydować się na zakup jednej rzeczy, bo wie że wszystkich ze sklepu nie dostanie.

Wg mnie Jarek nie jest jeszcze dojrzały do stworzenia stałego związku, nie wiadomo kiedy dojrzeje, a mogę dodać, że niektórzy nie dojrzewają nigdy.

 

 

Przestań opierać Waszą znajomość o seks.

Najlepiej zapomnij, że takie coś jak seks istniej, bo niedługo dojdziesz do wniosku, że jeżeli chłopak nie chce iść z Tobą do łóżka, to już koniec świata.

Czujesz się zraniona i odtrącona, wiem że to boli.

Już wcześniej proponowałam Ci, abyś to Ty podjęła decyzję o zerwaniu z nim kontaktów seksualnych. Gdyby to była Twoja decyzja czułabyś się znacznie lepiej.

 

 

Co chciałby Ci teoretycznie powiedzieć tego nie wiemy. O ile wogóle chce Ci powiedzieć cokolwiek, bo może być to jedynie zwykły, tani chwyt psychologiczny, który ma utrzymać Cię w niepewności.

Ale wiem jedno, przestań wreszcie godzić się na tą jego grę.

Powiedz mu niech się zastanowi czy będzie tego czegoś żałował, czy może jednak nie i niech albo powie, albo przestanie o tym gadać bez sensu, bo jest to tylko puste bicie piany.

 

Wróć do tego postu: http://www.ezoforum.pl/psychologia/11247-problem-przyjaciela.html#post81869 i zacznij pracować nad sobą.

 

Pamiętaj, że czekając biernie, aż coś się samo zmieni sama sobie zadajesz ból tego oczekiwania. Godzisz się na wszystkie jego kaprysy i zmienności.

 

Masz rację:) ale po co dzisiaj do mnie dzwoni i niby chce do mnie przyjechać bo chce ze mną pogadać i wytłumaczyć skoro dla mnie nie ma po co już się tłumaczyć bo dał mi do zrozumienia wczoraj, że szuka dziewczyny ale innej niż ja. Tylko nie wiem bo sam stwierdził, że ta laska jest pusta to po co z nią kręci w takim razie!? Nie wiedziałam, że człowiek może być taki perfidny!!! Twierdzi, że teraz laski za Nim się strasznie uganiają tylko ja chodziłam z Nim cztery lata do jednej klasy i nie zauważyłam, żeby jakakolwiek dziewczyna zwróciła na Niego choć przez chwilę uwagę;/ więc dziwne to jest dla mnie. Powiedział też żebym za nic się nie obwiniała bo to on jest wszystkiemu winien i to on jest głupi a nie ja !!! Mi się wydaję, że może chciał mi powiedzieć żebyśmy spróbowali i wtedy rzeczywiście wszystko odwróciłoby się o 180 stopni ale potem by tego żałował. Bo ja bym była zadowolona a on nie bo byłby ze mną dlatego, że ja tego chce a on nic by do mnie nie czuł:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaję, że może chciał mi powiedzieć żebyśmy spróbowali i wtedy rzeczywiście wszystko odwróciłoby się o 180 stopni ale potem by tego żałował. Bo ja bym była zadowolona a on nie bo byłby ze mną dlatego, że ja tego chce a on nic by do mnie nie czuł:(

Być może on po prostu boi się swoich uczuć, boi się je ujawnić.

Możliwe, że okazywanie uczuć uznaje za słabość, za pozbawienie siebie ochrony niezależności.

 

Tak czy inaczej zagubił się w swoich wewnętrznych kombinacjach, żyje bardziej w świecie swojej wyobraźni niż w świecie realnym.

 

Dopóki nie zdobędzie się na prawdziwą szczerość i uczciwość wobec Ciebie odpuść sobie jakiekolwiek nadzieje czy plany z nim związane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No racja ... Tylko on uważa, że zawsze wobec mnie był - jest i będzie szczery więc nie wiem jak to jest z tym jego ujawnianiem uczuć;/ Moim zdaniem 10-letnie dziecko umiało by się lepiej zachować niż on - takie jest moje zdanie!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko on uważa, że zawsze wobec mnie był - jest i będzie szczery więc nie wiem jak to jest z tym jego ujawnianiem uczuć;/

Jest szczery w mówieniu o rzeczach popularnych, dalekich od uczuć.

Ale brakuje mu otwartości w odniesieniu do spraw poruszających jego emocje.

Jeżeli byłby rzeczywiście całkowicie szczery, otwarty, to nie było by tematu, że chce Ci coś powiedzieć, ale nie powie...

 

Więc albo niech powie i sprawa się rozwiąże, albo niech przestanie czarować, bo to faktycznie męczące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest szczery w mówieniu o rzeczach popularnych, dalekich od uczuć.

Ale brakuje mu otwartości w odniesieniu do spraw poruszających jego emocje.

Jeżeli byłby rzeczywiście całkowicie szczery, otwarty, to nie było by tematu, że chce Ci coś powiedzieć, ale nie powie...

 

Więc albo niech powie i sprawa się rozwiąże, albo niech przestanie czarować, bo to faktycznie męczące.

 

Przybliżę dzisiejszą rozmowę na gg:) Napisałam mu żeby mi powiedział całą prawdę na to on, że to nie jest takie łatwe;/ Ja napisałam, że jeżeli się chce to wszystko jest łatwe wieć on napisał, że mnie bardzo lubi i dlatego i dlatego chce mieć ze mną bardzo dobry kontakt bo może ze mną pogadać o wszystkim zawsze i wszędzie i niczego nie musi się wstydzić na to ja mu odpisałam, że skoro tak pisze to wychodzi na to, że gdyby mi to powiedział to pewnie bym się do Niego więcej nie odezwała na to on: że mam Go nie ciągnąć za język. I napisał, że już żałuje kilku rzeczy a konkretnie jednej na to ja, że teraz to żałuje a kiedyś to co?? Najlepiej mieć wszystko gdzieś i powiedzieć Do widzenia a druga osoba niech się męczy na to on: że pisze bez sensu i jest głupi;/ I takie z Nim gadanie !!! Szczere podobnież?!:/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość alathea

samotna, widac, ze ci na nim zalezy, ale nie dajesz mu zadnych wyzwan - chlopak nie musi sie wysilac, zeby do ciebie

dotrzec :( - taka bezwarunkowa milosc?

chlopak przychodzi sie pocieszyc, podbudowac swoje ego (bo jest ktos, dla kogo on sie liczy -> ty), ale bez glebszego zaangazowania (seks z wyrozumiala kolezanka :P) az sie trafi ta, co go "powali na kolana" lub tez sie juz na dobre odkocha w tej, ktora go zostawila

zycze ci, zebys sie otrzasnela (a co jesli on ma jeszcze pare takich "pocieszycielek", nie wiesz przeciez wszystkiego), znalazla faceta, ktory bedzie ci mial cos do zaoferowania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam znowu problem;( wczoraj był u mnie Jarek i odbyliśmy powiedzmy poważną rozmowę! Stwierdził, że on nawet nie chce się we mnie zakochać, pytał się czy będę żałować z Nim sexu gdyby miał inną dziewczynę to ja powiedziałam, że pewnie TAK;/ Obraził się na mnie ale jak miałam odpowiedzieć skoro będzie mi przykro, że przyjeżdżał do mnie, spędzaliśmy razem czas a w tej chwili będzie miał inną i będę ich widywała razem no to wiadomo, że będzie mi się wszystko przypominało i będę żałowała:( powiedział wiele słów, które mnie zraniły:( stwierdził, że to ja zachowuje się jak dziecko a nie on:( a jak dojechał do domu to mnie przepraszał za swoje zachowanie bo stwierdził, że czasami gada głupoty bo pewnie przyjedzie za tydzień i będzie wszystko ok:( sam stwierdził, że się przyzwyczaił bo jak przychodzi czwartek to go nosi bo chce przyjechać a to jest dziwne skoro nie jesteśmy razem... Ja powiedziałam mu, że on może nie chce się otworzyć na mnie w sensie uczuć a on mi odpowiedział, że sam nie wie:( Powiedział, że chłopaki myślą to główką ale na dole a tą na górze dopiero zaczynają myśleć jak wydorośleją a on sam nie wie o co tak na prawdę mu chodzi;/ nawet przestał kręcić z pewną laską niby dla mnie no to na prawę jest coś nie halo;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nic się nie zmieniło.

 

Stwierdził, że on nawet nie chce się we mnie zakochać, pytał się czy będę żałować z Nim sexu gdyby miał inną dziewczynę ...

Chłopak po prostu nie wie jak się wycofać.

Lubi Cię i nie chce Ciebie zranić, ale nadal nie chce się z Tobą wiązać.

Ponadto wygląda na to, że ma ochotę na eksperymenty z innymi dziewczynami, a to nie wróży ani dla Ciebie, ani dla żadnaj z nich udanego z nim związku.

 

...powiedział wiele słów, które mnie zraniły:( stwierdził, że to ja zachowuje się jak dziecko a nie on:( ...

Ponieważ jego interesuje łatwy seks, bez zobowiązań, najlepiej z kobietą, która traktuje to z równą obojętnością.

 

...a jak dojechał do domu to mnie przepraszał za swoje zachowanie bo stwierdził, że czasami gada głupoty bo pewnie przyjedzie za tydzień i będzie wszystko ok:( sam stwierdził, że się przyzwyczaił bo jak przychodzi czwartek to go nosi bo chce przyjechać...

To się nazywa uregulowane współżycie seksualne.

Chłopakowi już tak się ustawił organizm, że we czwartek nastawiony jest już na seks, na rozładowanie napięcia i dlatego go nosi.

Klasyka fizjologii, a nie uczucie.

 

Powiedział, że chłopaki myślą to główką ale na dole a tą na górze dopiero zaczynają myśleć jak wydorośleją a on sam nie wie o co tak na prawdę mu chodzi;/

Więc niech wydorośleje i zacznie myśleć mózgiem.

W jego wieku wielu używa już tej części ciała.

 

Daj mu wreszcie na wstrzymanie.

Może terapia "szokowa" odblokuje jego szare komórki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaką masz na myśli terapię szokową ???

Może powinien się dowiedzieć, że w moim życiu pojawił, który mi imponuje ...

Zobaczymy jak on wtedy zareaguje:PPP

Bo w sumie nic innego nie przychodzi mi do głowy;/;/;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nic się nie zmieniło.

 

 

Chłopak po prostu nie wie jak się wycofać.

Lubi Cię i nie chce Ciebie zranić, ale nadal nie chce się z Tobą wiązać.

Ponadto wygląda na to, że ma ochotę na eksperymenty z innymi dziewczynami, a to nie wróży ani dla Ciebie, ani dla żadnaj z nich udanego z nim związku.

 

 

Ponieważ jego interesuje łatwy seks, bez zobowiązań, najlepiej z kobietą, która traktuje to z równą obojętnością.

 

 

To się nazywa uregulowane współżycie seksualne.

Chłopakowi już tak się ustawił organizm, że we czwartek nastawiony jest już na seks, na rozładowanie napięcia i dlatego go nosi.

Klasyka fizjologii, a nie uczucie.

 

 

Więc niech wydorośleje i zacznie myśleć mózgiem.

W jego wieku wielu używa już tej części ciała.

 

Daj mu wreszcie na wstrzymanie.

Może terapia "szokowa" odblokuje jego szare komórki.

 

 

Chciał do mnie przyjechać dzisiaj ale mu powiedziałam , że jadę na imprezę ze najomymi i spytał się gdzie i też ma tam pojechać;/ dziwne to;. co ma zamiar mnie obserwować?? bo czegoś tu nie rozumiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha i jeszcze na tej poważnej rozmowie powiedział, że nie chce ze mną już uprawiać sexu że chce przyjechać do mnie normalnie bez żadnego stosunlu ze względu na to, że ja jestem zakochana a on nie powinien tak robić bo czuje się z tym źle i czuje się tak jakby mnie wykorzystywał:((

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha i jeszcze na tej poważnej rozmowie powiedział, że nie chce ze mną już uprawiać sexu że chce przyjechać do mnie normalnie bez żadnego stosunlu ze względu na to, że ja jestem zakochana a on nie powinien tak robić bo czuje się z tym źle i czuje się tak jakby mnie wykorzystywał:((

Chyba wreszcie powiedział coś z sensem.

 

A jeśli chodzi o tą terapię, to miała na myśli właśnie Twoją stanowczą odmowę dalszego współżycia, całkowity szlaban. Przeważnie w sytuacji, w której coś radykalnie się zmienia, niektórym osobom zaczynają działać szare komórki, które próbują zrozumieć powód owej zmiany. Można powiedzieć, że zostaje uruchomiony dalszy proces dorastania, który z różnych przyczyn uprzednio się zablokował.

 

Ale widzę, że chłopak wreszcie sam do tego dojrzał.

I bardzo dobrze.

Jeżeli chce pobyć w Twoim towarzystwie, porozmawiać i to mu wystarczy, będzie to dla niego miłe, to niech tak zostanie.

Przejdźcie do relacji czysto przyjacielskich i proponuję, abyście przy nich zostali.

Będzie to dużo zdrowszy i bardziej szczery układ w Waszym przypadku.

A to czy coś z niego dalej wyniknie, czy może zostaniecie serdecznymi przyjaciółmi, to pokaże czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba wreszcie powiedział coś z sensem.

 

A jeśli chodzi o tą terapię, to miała na myśli właśnie Twoją stanowczą odmowę dalszego współżycia, całkowity szlaban. Przeważnie w sytuacji, w której coś radykalnie się zmienia, niektórym osobom zaczynają działać szare komórki, które próbują zrozumieć powód owej zmiany. Można powiedzieć, że zostaje uruchomiony dalszy proces dorastania, który z różnych przyczyn uprzednio się zablokował.

 

Ale widzę, że chłopak wreszcie sam do tego dojrzał.

I bardzo dobrze.

Jeżeli chce pobyć w Twoim towarzystwie, porozmawiać i to mu wystarczy, będzie to dla niego miłe, to niech tak zostanie.

Przejdźcie do relacji czysto przyjacielskich i proponuję, abyście przy nich zostali.

Będzie to dużo zdrowszy i bardziej szczery układ w Waszym przypadku.

A to czy coś z niego dalej wyniknie, czy może zostaniecie serdecznymi przyjaciółmi, to pokaże czas.

 

 

Tylko boję się jednej rzeczy, ponieważ ja jestem taka, że jeżeli on sobie znajdzie inną dziewczynę to ja nawet nie będę chciała utrzymywać z Nim kontaktu i na pewno powiem żeby zostawił mnie w spokoju i więcej w życiu się do mnie odzywał i na oczy pokazywał bo taka jestem. Na razie nikogo nie ma więc luz ale jak będzie miał to uuuuu ... klękajcie Narody !!!

Teraz w Sobotę był na dystkotece i ja też byłam i cały czas trzymał się mnie. Rozmawialiśmy to powiedział do mnie i love you, był zazdrosny jak rozmawiałam z kolegą, z którym kiedyś kręciłam a w aucie powiedział mi czy chce chłopaka, który się opił, to ja stwierdziła, że to on jest zawsze kierowcą i przecież od czasu do czasu każdemu można. Na drugi dzień wszystkiego się wypierał bo stwierdził, że po trzeźwemu by tak nigdy nie powiedział...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam małą zagadkę do rozwikłanie:)

Otóż wczoraj Jarek powiedział mi, że dzisiaj chce się spytać swojej mamy czy mogę być jego dziewczyną??;/ Do czego on dąży?? A przed 11 dzwonił do mnie i powiedział, mi na dobra noc śpij dobrze kochanie, masz śnić o mnie i pamiętaj bądź dobrej myśli... Ciekawe!!! W sumie wczoraj jak rozmawiałam z nim na skypie po południu to powiedział mi, że coś sie z Nim dzieje no to ja się pytam czy ze zdrowiem a on, że nie no to ja się pytam czy ze mną a on że tak ... więc co się dzieje??? bo ja już nic nie rozumiem:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam małą zagadkę do rozwikłanie:)

Otóż wczoraj Jarek powiedział mi, że dzisiaj chce się spytać swojej mamy czy mogę być jego dziewczyną??;/

Wygląda na to, że jego mama ma na niego duży wpływ.

Mamusie bardzo często lubią dzierżyć władzę nad synami.

Ale nie wypominaj mu tego, z tego też musi wyrosnąć, usamodzielnić się.

 

Bardzo możliwe, że ta zależność jest właśnie powodem jego niezdecydowania wobec Ciebie.

Jeżeli przez całe jego dotychczasowe życie decyzje za niego podejmowała jego mama, to nic dziwnego, że sam nie potrafi się teraz zdecydować i potrzebuje potwierdzenie matki.

Szczególnie teraz, gdy stanął przed koniecznością podjęcia zobowiązania, które jest pewnego rodzaju ryzykiem.

 

Do czego on dąży?? ... więc co się dzieje??? bo ja już nic nie rozumiem:(

Moim zdaniem chłopak próbuje podjąć trudną dla niego decyzję.

Ale mimo tego nie zmianiałabym wcześniejszego zdania nt. Twojego postępowania wobec niego, w tym wstrzemięźliwości seksualnej.

 

Nie ponaglaj go, daj mu czas, aby to wszystko w nim dojrzało.

 

Pozwól mu na to, żeby poukładał sobie wszystko, żeby stworzył sobie podstawę, na której będzie mógł oprzeć Waszą znajomość.

Jest szansa na to, że może się ona stać dojrzalsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że jego mama ma na niego duży wpływ.

Mamusie bardzo często lubią dzierżyć władzę nad synami.

Ale nie wypominaj mu tego, z tego też musi wyrosnąć, usamodzielnić się.

 

Bardzo możliwe, że ta zależność jest właśnie powodem jego niezdecydowania wobec Ciebie.

Jeżeli przez całe jego dotychczasowe życie decyzje za niego podejmowała jego mama, to nic dziwnego, że sam nie potrafi się teraz zdecydować i potrzebuje potwierdzenie matki.

Szczególnie teraz, gdy stanął przed koniecznością podjęcia zobowiązania, które jest pewnego rodzaju ryzykiem.

 

 

Moim zdaniem chłopak próbuje podjąć trudną dla niego decyzję.

Ale mimo tego nie zmianiałabym wcześniejszego zdania nt. Twojego postępowania wobec niego, w tym wstrzemięźliwości seksualnej.

 

Nie ponaglaj go, daj mu czas, aby to wszystko w nim dojrzało.

 

Pozwól mu na to, żeby poukładał sobie wszystko, żeby stworzył sobie podstawę, na której będzie mógł oprzeć Waszą znajomość.

Jest szansa na to, że może się ona stać dojrzalsza.

 

W sumie radził się również swojej koleżanki na mój temat ... Podobnież dużo jej powiedział, czego ja nie wiem ale stwierdził, że czas pokaże i mam być dobrej nadziei:P wydaję mi się, że w moim przypadku dobre jest takie nieodzywanie się do Niego nawet przez 2 dni bo wtedy widzie, że w jakiś sposób mnie traci;) ale zobaczymy. Na razie wiem tyle, że od jutra idę na staż a on pracuje od dzisiaj, więc już tak często nie będziemy się spotykali...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i pełno ale każdemu łatwo powiedzieć daj sobie z Nim spokój a jeżeli do chłopaka czuje się coś głębokiego to niestety ... ;/ nie da się :):_zacieszacz::_zacieszacz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w sumie macie rację bo wiele miałam takich przygód i w końcu mi przechodziło i potem się z teo śmiałam:) ale jak na razie trwa mi z Jarkiem i pewnie tak szybko nie przejdzie tym bardziej, że mamy cały czas kontakt ze sobą:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znów Jarek kręci:( Tak mi mówi, że spyta się mamy czy mogę być jego dziewczyną a potem stwierdził, że dlatego chciał się tylko o to spytać bo wie, że jego rodzice są pozytywnie na mnie nastawieni ale chciał znać bliższe zdanie na mój temat;/ Po drugie mówi cześć kochanie, słoneczko ale po co mi tak mówi skor robie tym nadzieję?? Ja mu mówię, nie mów tak do mnie a on swoje;/ a najlepsze to powiedział, że jeżeli nie będzie ze mną to będzie sobie szukał dziewczyny o takim charakterze jak ja. Ale po co ma szukać drugiej takiej innej skoro ma mnie!!! To wszystko już na pograniczu moich sił... codziennie mówi mi co innego. I nawet stwierdziłam, że tyle już razy mi mówił, że mnie kocha a potem żartuję, że jak rzeczywiście coś do mnie poczuje to nie wiem czy mu uwierzę, chyba będzie musiał mi postawić komentarz na NK pod moim zdjęciem, że mnie kocha to dopiero może wtedy uwierzę bo za wiele razy sobie żartował z takich rzeczy a nie powienien w żadnym wypadku bo to nie są sprawy do żartów:(:_smutny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O co tutaj znowy chodzi.... Jarek nadal nie jeste we mnie zakochany bo twierdz, że tylko bardzo mnie lubi ;/ a wczoraj gdy się poważnie kłócilimy przez skypa i powiedziałam mu że moi rodzice siedzą u mojego brata to potem co się okazało napisał do mojego brata na gg i użalał się, że mamy mały kryzys i w ogóle i nie wie co robić bo jestem bardzo zdenerwowana na niego a potem napisał mojemu bratu ta: Pozdrowienia dla Teściów:_okok: przyszłych... o co tu chodzi?? Moim zdaniem nie powienien tak pisać bo on wie, że moi rodzice chcą bardzo żeby był ze mną więc czymś takim robi z moich rodziców idiotów jeżeli nic poważnego w moją stronę nie planuje;/ a rodzice są starszymi ludźmi i należy im się szacunek !!!! Z chęcią bym mu to powiedziała no ale niby nie wiem o tej rozmowie pomiędzy Jarkiem a moim bratem;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziewczyno-wybacz ale na co ci koment na nk?

przeciez slowa nic nie znacza!!! poza tym chlopak ewidentnie bawi sie twoim kosztem-widzi jak sie platasz i manipuluje toba jak tylko chce-chcesz zostac w takiej matni-twoja sprawa, ale zycia nikt za ciebie nie przezyje

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i jeszcze piszesz ze latwo jest powiedziec, uwierz mi-sama przez to przeszlam, tak ze mialam zalamke na dwa tygodnie-nie bylam w stanie z domu wyjsc ani nic kompletnie ze soba zrobic-dlatego ze nie sluchalam innych wczesniej, tylko tego co chcialam uslyszec! wiec rada prosta-uciekaj dopoki masz na to sile i szanse bez zgubnych rezultatow dla twoich emocji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ty chcesz śnić więc kolorowych snów :uscisk:

Możemy sobie mówić. Samotna0208 musi sama dojrzeć do chęci zmiany w swym życiu i nasze słowa na dzień dzisieszy na niewiele się zdadzą, ona wie co powinna zrobić. Właśnie powinna ale jej serce się przed tym buntuje i na chwilę obecną tak zostanie. Chyba potrzebna jej jeszcze większa dawka goryczy.(nie życzę tego)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

samotna bede brutalna-teksty chlopaczka ze nie chce wspolzyc,,, sorki-dla mlodego chlopaka bzykanie to czesto podstawa!!! zmami cie pieknymi slowkami, ty sie oddasz, poczujesz ze wygralas, a dwa dni pozniej on ci powie ze musi sie nad tym wszystkim zastanowic

i zostaniesz sama z poczuciem wykorzystania i bezradna bo nie bedziesz wiedziala o co mu chodzi???

jesli ma latwa zdobycz-nie mowie tu ze ty jestes latwa ale ze wie ze twoje uczucie jest tak wielkie to bez opamietania cie wykorzysta!!!

zreszta, jedz na domki, i zobaczysz ze moj scenariusz sie sprawdzi-do tego nie trzeba nawet kart

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrezygnowałam z Niego :)) tak jak mi radziliście:)

Jeszcze muszę mu powiedzieć aby oddał mi rzeczy, które mu podarowałam:P

A jeżeli zrozumie, że ja to właśnie na którą czekał to nie widzę przeszkód ale oczekuje konkretnej odpowiedzi a nie jak do tej pory: może chce a może nie, kocham cię a potem żartuje albo do moich rodziców: pozdrowienia dla teściów przyszłych a później a tak sobie powiedziałema;/ będę oczekiwała konkretnej odpowiedzi:)) a jak nie to pod ścianę :412yk9:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powien Wam wszystkim, że zrobiłam tak jak chcieliście czyli dałam sobie z Nim spokój jeżeli chodzi o przyjazdy i nawet rozmowy;/ ale powiem szczerze, że jest bardzo ciężko - i nawet nie wiccie jak. Jestem w tej chwili na stażu i w ogóle nie mogę się skupić nie mówiąc o czasie kiedy wrócę do domu!! Cały :czas o Nim myślę, więc widocznie na prawdę Go Kocham:) i pewnie to tak szybko nie minie;/ Ale jesten wytrzymała i jak sobie coś postanowię to tak jest. Zawsze było tak, że jak się nie odzywaliśmy cały tydzień to on zawsze wymiękał:P mam nadzieję, że i teraz tak będzie ale udzieli mi poważnej decyzji:P Nawet czasami mam ochotę wysłać mu smsa, że tęsknię bardzo za nim no ale muszę się powstrzymać !! Nie wiem co zrobić z tym wyjazdem pod domki, pod które miałam jechać z Nim 24 lipca. Czy mam poczekać jak niektórzy mi radzą czy jednak mam to odmówić nie czekając CUD - bo i tak Go pewnie nie będzie;/;/ :icon_smile2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem z Ciebie dumny wreszcie postawiłaś na swoim :) teraz nie wymiękaj bądź twarda to zawsze boli a najlepszym lekarstwem na złamane serce jest nowa miłość myślę że tak właśnie będzie w twoim przypadku w końcu znajdzie się chłopak który Cie doceni :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Jeżeli naprawde go kochałaś to on na zawsze zostanie w twym serduchu tylko, wspomienia o nim mogą być miłe. Uwierz mi warto będzie (mówie na wł. doświadczeniu, czasami trzeba wybrać "mniejsze zło").

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłuchałam Waszej rady ale nikomu nie życzę takiej sytuacji... Ja cały czas płaczę, nic nie mogę jeść. W tej chwili odbywam Staż i w ogóle nie mogę się skupić na niczym to jest coś okropnego;/ Na prawdę nie wiem jak sobie z tym poradzić bo to jest bardzo ciężkie;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem z Ciebie dumna... musisz wytrzymać... dasz radę:_okok: wiem jak to boli, ale też wiem, że można z tym żyć... ja tez kiedys tak przeżyłam rozstanie... nie jadłam, nie spałam, ciagle płakałam, nie widziałam sensu w dalszym życiu... i nie wierzyłam że kiedykolwiek będzie inaczej... i wbrew sloganom czas naprawdę leczy rany ale i prawdą jest że jeżeli to było prawdziwe uczucie on na zawsze zostanie w Twoim sercu...

Ale czy nie lepiej pocierpieć przez chwilę i mieć szanse na spełnioną miłość niż tak się szarpać nie widząc szans na spełnienie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boli, bo cały czas żyjesz oczekiwaniem.

Sama podsycasz tym swój ból.

 

Spróbuj zapanować nad swoimi myślami, zamknąć rozdział i cieszyć się dniem dzisiejszym.

Zajmij się obserwowaniem tego, co obecnie dzieje się wokół Ciebie.

 

Jeżeli Wasza znajomość ma szansę na sensowną kontynuację, to Twój znajomy zrobi wszystko, aby wreszcie Wasze relacje zaczęły się poprawnie układać.

 

Jeżeli natomiast nie dokłada żadnych starań, to Twoje emocje, oczekiwanie, stan permanentnej gotowości jest jedynie marnowaniem Twojej energii, którą możesz dużo lepiej spożytkować.

Choćby na jakiś letni wypad ze znajomymi.

 

Przestań się nakręcać myśleniem o nim.

Postaraj się świadomie kierować swoimi myślami, rozpraszaj te przykre, słuchaj pogodnej muzyki, skup się nad tym co sprawia Ci przyjemność :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz coś otrzymać (np. miłość), musisz nastawić się psychicznie na otrzymywanie.

 

W tej chwili odmawiasz sobie życia - nie jedząc i myśląc o tym, czego nie masz.

 

Zadbaj o swoje potrzeby, a i osoby naokoło zaczną o nie dbać.

 

Próbowałaś takiej metody?

 

Spróbuj.

 

Przygotuj sobie ulubione danie i rozkoszuj się nim.

 

Spędzaj czas robiąc to, co lubisz - jazda na rowerze? Pływanie? Malowanie? Zabawa z psem/kotem? Spacer? Czytanie czegoś, co Cię wprawi w dobry humor?

 

Przyzwyczaj się do tego, że Twoje potrzeby są zaspokajane.

 

Nawet, jeśli będzie Ci się na początku wydawać, że to tylko widzenie "pół szklanki pełnej" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a pomyśl co by było później jakbyś już poza nim świata nie widziała byc moze wspólne plany po prostu pieknie jak w telenoweli a tu nagle jemu się znudziła zabawa wtedy by zabolalo przecierpisz to wiem że dasz rade bo twarda sztuka z ciebie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje ale woczraj wysłałam mu list, w kórym napisałam żebyśmy o sobie raz na zawsze zapomniele, żeby wymazał mnie z pamięci i dał mi Święty spokój bo dosyć mam cierpienia przez Niego;/ ale nic nie odp;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi jedynie że ktos z mojego gatunku tak cię skrzywdził nie zachował się jak na faceta przystało ale głowa do góry są jeszcze tacy którzy potrafią postepować z godnością oby taki właśnie facet pojawił się na twojej drodze

pozdrawiam i powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O matko, ty sama szukasz z nim kontaktu. Z jednej str. piszesz cyt. "żebyśmy o sobie raz na zawsze zapomniele, żeby wymazał mnie z pamięci i dał mi Święty spokój bo dosyć mam cierpienia przez Niego" I czekasz na odp. Po co?

Przecież chcesz zapomieć więc nie czekaj na odp. mówisz " żeby o sobie raz na zawsze zapomniec" więc zapomnij pierwsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To normalne że czeka na odpowiedź... przecież ona jest zakochana i cały czas ma nadzieję że on napisze że też ją kocha i że chce z nią być... nadzieja umiera ostatnia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem o ty, ale skoro podieła decyzje niech się trzyma swego postanowienia.

Powodzenia, dasz rade :_okok:

P.S. Wiem, że łatwo mówić, trudniej wykonać, dla swojego dobra wytrzymaj.:uscisk:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie!!! Rozumowo musi być silna!!! Uczuciowo póki co będzie jeszcze przez chwilę żyła nadzieją... Ja mam tylko nadzieję że ten chłopak rzeczywiście zerwie ten kontakt i da Ci spokój... Inaczej znowu rozum przegra z uczuciami i nadzieją...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj odpisał mi i stwierdził, że on chce mieć ze mną kontakt tylko nie widzi już tego żeby do mnie przyjeżdżał bo nawet nie mielibyśmy o czym rozmawiać więc no nie wiem... I żebym tak nie postępowała bo to nic nie da i tak... Ale ja już mi nie odpisałam bo skoro koniec to koniec. Potem jeszcze do mnie cały czas dzwonił ale ja już nie odbierałam:(( Chciałam bardzo ale stwierdziłam, że będzie jeszcze gorzej i zrezygnowałam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli można powiedzieć, że wyzerowałaś licznik.

 

Skoro on twierdzi, że i tak nie mielibyście o czym ze sobą rozmawiać, to rzeczywiście nie było sensu odbierania telefonu ;)

Dobrze, że wreszcie zatrzymałaś to bezsensowne koło.

 

Teraz zajmij się sobą.

Uspokój się i skorzystaj z rady TransHumana :)

 

Pozdrawiam :uscisk:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo:)

Mam nadzieję, że sobie poradzę - bo w pracy wiadomo nie myśli się bo jesteś cały czas zajęta ale niestety w domu cały czas o tym myślisz, dlatego staram się codziennie spotykać z moimi przyjaciółmi żeby jakoś o tym nie myśleć i się odprężyć od tego wszystkiego i od tych problemów z Nim - mam nadzieję, że szybko zapomnę;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem dumna z Ciebie :uscisk:

I tak trzymaj, nie zbaczj z raz obranej drogi.:_okok:

Jak twierdzi, że nie macie "o czym rozmawiać" to nie widzę powodu byś miała nadal utrzymywać z nim kontakt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie! Spędzaj czas z przyjaciółmi, wychodź z domu, baw się i szalej:dostal_na: Nie dość że zapomnisz to jeszcze może poznasz kogoś fajnego i wartościowego:dostal_na:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie!! Ten człowiek ciągle do mnie wydzwania i pisze... , że z Naszego związki nic nie wyjdzie ale sam nie wie bo może coś mu się odwidzi !!! Ja nie odbieram i nie odpisuje, on w smsach prosi mnie żebyśmy zrobili sobie przerwę na miesiąc czyli jak on to określij do 8 sierpnia... a potem sam się odezwie, no chyba, że będzie mu odpowiadała taka sytuacja to wtedy będziemy to ciągnąć dalej - i ja nie wiem czy mu odpisać a jeżeli tak to co żeby mnie nie nękał kilkanaście razy w ciągu dnia;/ Bo Kocham Go ale chce to na prawdę skończyć chociaż wiadomo jest bardzo ciężko - spotykam się z przyjaciółmi, moją paczką ale to nie jest to - bo tylko słucham bo samej mi się nie chce odzywać:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie!! Ten człowiek ciągle do mnie wydzwania i pisze... , że z Naszego związki nic nie wyjdzie ale sam nie wie bo może coś mu się odwidzi !!! Ja nie odbieram i nie odpisuje, on w smsach prosi mnie żebyśmy zrobili sobie przerwę na miesiąc czyli jak on to określij do 8 sierpnia... a potem sam się odezwie, no chyba, że będzie mu odpowiadała taka sytuacja to wtedy będziemy to ciągnąć dalej - i ja nie wiem czy mu odpisać a jeżeli tak to co żeby mnie nie nękał kilkanaście razy w ciągu dnia;/ Bo Kocham Go ale chce to na prawdę skończyć chociaż wiadomo jest bardzo ciężko - spotykam się z przyjaciółmi, moją paczką ale to nie jest to - bo tylko słucham bo samej mi się nie chce odzywać:(

 

Nie odpisuj!!! Niech da Ci spokój i przyjdzie do Ciebie jak będzie wiedział czego chce!!! A poza tym niech się wypcha ze swoimi przerwami... jak mu się odwidzi to będzie jego strata... Proponuję nie czytać tych smsów... Będzie łatwiej... Spotykaj się dalej, dzisiaj słuchasz a za parę dni włączysz się w wasze wspólne sprawy:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze ale jego telefony są już męczące:( Mam taka opcję w telefonie, że jeżeli będę chciała to mogę go zablokować żeby i wtedy ani nie napisze smsa ani nie zadzwoni - nie wiem czy też go nie zablokować na gg żeby też nie miał dostępu?? Ja już sama nie wiem co pisze - bo tutaj zakochana a takto takie rzeczy odczyniam no ale w końcu trzeba o Nm zapomnieć:( Najgorsze co mogłam zrobić to był ten sex - to był największy mój błąd, bo ja też się przyzwyczaiłam tylko on raczej się przyzwyczaił z czystych potrzeb a ja niestety się przyzwyczaiłam ale każdym stosunkiem wiązałam sobie nadzieje... I to było najgorsze:(( Tylko śmieszyła mnie jego gadka - nie musiałaś się kochac!! Może głowa moja teho nie chciała ale serce jednak zawsze uległo... :( Najpierw mi mówił, że nie ma czasu się spotykać bo jest zapracowany a potem stwierdził, że ma czas ale nie ma chęci:( bo ogólnie teraz z Nikim nie pisze i w ogóle - i chce ode mnie odpocząć ale tylko miesiąc - no to jeżeli nawet gdybyśmy mieli się nie odzywać ten miesiąc a już teraz mamy słaby kontakt to wątpię czy ten miesiąc sprawiłby, że coś by się zmieniło;/ więc najlepiej jak się wszystko skończy już teraz:( Przepraszam, że Was zanudzam na tym forum ale uwierzcie mi, jak tak pisze to lepiej mi się na sercu robi:))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze ale jego telefony są już męczące:( Mam taka opcję w telefonie, że jeżeli będę chciała to mogę go zablokować żeby i wtedy ani nie napisze smsa ani nie zadzwoni - nie wiem czy też go nie zablokować na gg żeby też nie miał dostępu?? Ja już sama nie wiem co pisze - bo tutaj zakochana a takto takie rzeczy odczyniam no ale w końcu trzeba o Nm zapomnieć:( Najgorsze co mogłam zrobić to był ten sex - to był największy mój błąd, bo ja też się przyzwyczaiłam tylko on raczej się przyzwyczaił z czystych potrzeb a ja niestety się przyzwyczaiłam ale każdym stosunkiem wiązałam sobie nadzieje... I to było najgorsze:(( Tylko śmieszyła mnie jego gadka - nie musiałaś się kochac!! Może głowa moja teho nie chciała ale serce jednak zawsze uległo... :( Najpierw mi mówił, że nie ma czasu się spotykać bo jest zapracowany a potem stwierdził, że ma czas ale nie ma chęci:( bo ogólnie teraz z Nikim nie pisze i w ogóle - i chce ode mnie odpocząć ale tylko miesiąc - no to jeżeli nawet gdybyśmy mieli się nie odzywać ten miesiąc a już teraz mamy słaby kontakt to wątpię czy ten miesiąc sprawiłby, że coś by się zmieniło;/ więc najlepiej jak się wszystko skończy już teraz:( Przepraszam, że Was zanudzam na tym forum ale uwierzcie mi, jak tak pisze to lepiej mi się na sercu robi:))

 

To pisz!!!! Jak człowiek potrzebuje to trzeba sie wygadać!!!!! Bądź konsekwentna, bo inaczej znowu będziesz cierpiała... Facet który nie wie czego chce nie zasługuje na Ciebie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I stało się:( W Sobotę byłam na dyskotece - był też Jarek i bawił się całą dyskotekę z jakąś dziewczyną;// szkoda:(( niby patrzył się co ja robię a jednak... nawet nie powiedział cześć:< mnie też poderwał chłopak i przebawiłam się z Nim pół dyskoteki - stwierdził, że dość długo mnie obserwował i największą uwagę zwrócił na moje oczy, ponieważ bardzo mu się podobają:> Fajny chłopak, fajnie się z Nim rozmawiało - pisze do mnie smsy ale z drugiej strony nie mam ochoty z Nim pisać;/ a dlaczego?? No bo jak można kręcić Z CHŁOPAKIEM, do którego nic się nie czuje:(?? Przyjaciółki mówią żebym Go tak nie odrzucała bo w końcu z Jarkiem chodziłam do jednej klasy 4 lata a dopiero zakochałam się w Nim pod koniec czwartej klasy więc stwierdziły, że dopiero widziałam się z Nim - radzą mi pospotykać się z Nim a może mi z Jarkiem dzięku Niemu przejdzie i powstanie miłość obustronna a nie tylko z jednej strony - tak jak do tej pory - ja TAK a on NIE albo NIE WIEM... Ale w Niedzielę już miałam mu napisać, że nie wytrzymam tego nie odzywania, że Go Kocham i chce z Nim być ale grałam z Orkiestrą na Odpuście a potem była zabawa i jakoś zapomniałam ale w ogóle nie miałam ochotę na zabawą - dobrze, że była moja przyjaciółka z chłopakiem a ten chłopak w sumie dla mnie też jak brat więc mogłam komu się wyżalić i normalnie porozmawiać:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...mnie też poderwał chłopak i przebawiłam się z Nim pół dyskoteki - stwierdził, że dość długo mnie obserwował i największą uwagę zwrócił na moje oczy, ponieważ bardzo mu się podobają:> Fajny chłopak, fajnie się z Nim rozmawiało - pisze do mnie smsy ale z drugiej strony nie mam ochoty z Nim pisać;/ a dlaczego?? No bo jak można kręcić Z CHŁOPAKIEM, do którego nic się nie czuje:(??

Dlaczego od razu kręcić?

Ledwie się poznaliście, a Ty już piszesz o kręceniu, przyjmujesz kierunek na związek.

A może potraktuj to jako znajomość?

Skoro chłopak jest sympatyczny, fajnie się z nim rozmawiało, to może traktuj go po prostu jak nowego kolegę.

Rzeczywiście dość miłego, który być może będzie zwracał uwagę bardziej na Ciebie niż na siebie.

 

Przyjaciółki mówią żebym Go tak nie odrzucała (...) - radzą mi pospotykać się z Nim a może mi z Jarkiem dzięku Niemu przejdzie

I tu mają dużo racji.

Dobry kumpel to chyba najlepsza terapia na skołatane serducho.

A czy coś z tego będzie, zobaczymy.

Na razie możesz się z nim spotykać, rozmawiać, bez jakichś górnolotnych planów.

 

Ciesz się tym, że nie jesteś sama :)

I tym, że na tej znajomości być może komuś zależy ;)

Edytowane przez caliah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złote słowa Caliah...

 

Samotna0208, pozwól się adorować, zabrać gdzieś, spotkać się w gronie znajomych... Pobaw się, pośmiej, odpręż... To Ci teraz potrzebne... a jak facet chce Cię adorować to tylko się ciszyć!!!! Ale nie buduj tak szybko kolejnego "związku" bo na to zdecydowanie za wcześnie... w Tobie jeszcze nie opadły emocje do poprzedniego chłopca a nowego chlopaka jeszcze nawet dobrze nie znasz... CZAS!!! CZAS!!! CZAS!!! Dobry na wszystko:_okok:

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...